2016-07-03 GP Austrii - Wyścig 14:00
Poz.KierowcaZespółCzasPkt.
1 L.Hamilton Mercedes 1:27:38.107 25
2 M.Verstappen Red Bull +5.719 18
3 K.Raikkonen Ferrari +6.024 15
4 N.Rosberg Mercedes +16.710 12
5 D.Ricciardo Red Bull +30.981 10
6 J.Button McLaren +37.706 8
7 R.Grosjean Haas +44.668 6
8 C.Sainz Toro Rosso +47.400 4
9 V.Bottas Williams +1 okr. 2
10 P.Wehrlein Manor +1 okr. 1
11 E.Gutierrez Haas +1 okr.
12 J.Palmer Renault +1 okr.
13 F.Nasr Sauber +1 okr.
14 K.Magnussen Renault +1 okr.
15 M.Ericsson Sauber +1 okr.
16 R.Haryanto Manor +1 okr.
17 S.Perez Force India
18 F.Alonso McLaren
19 N.Hulkenberg Force India
20 F.Massa Williams
21 S.Vettel Ferrari
22 D.Kwiat Toro Rosso

komentarze
  • 151. Sasilton
    • 2016-07-03 19:12:11
    • *.dzierzoniow.vectranet.pl

    147. Svettel05
    Skoro miał zepsute hamulce to nawet nie powinien się bronić. Taki argument jeszcze bardziej pogrąża Rosberga, bo przez takie zachowanie dopuścił do kolizji hamując kilka metrów dalej niż normalnie.

  • 152. kisiel81
    • 2016-07-03 19:13:42
    • *.dynamic.chello.pl

    Prawda jest taka, że Rosberg nie radzi sobie ze stresem.
    Poza tym, nie potrafi moim zdaniem zbalansować agresywnej jazdy z chłodną głową.
    Hamilton, Vettel, Raikkonen, Alonso i kiedyś nasz Robert, to zupełnie inni kierowcy niż Rosberg.

  • 153. dexter
    • 2016-07-03 19:19:21
    • *.0.66.126

    „Kto jest prawdziwym mistrzem sezonu 2014? Rosberg, który po incydencie w Belgii został ZMUSZONY do tego, aby ustępować temu gałganowi. Węgry 2014, Hamilton nie musi przepuszczać Rosberga, pomimo, że ma niesamowicie bardziej okropne od niego tempo. Podobna sytuacja w Monaco 2016, Rosberg MUSI przepuścić sztucznego "miszcza".“


    Nikt nic nie musi...

    Zacznijmy od tego ze kazdy licencjonowany zawodowy kierowca wyscigowy, tak samo jak kazdy inny czlowiek na swiecie odpowiedzialny jest za swoj wlasny los.

    Fakt, ze Nico potrafi jezdzic samochodem i byc szybkim zawodnikiem nie stoi pod zadnym znakiem zapytania. Ale, aby zostac mistrzem swiata w pierwszej linii kierowca musi potrafic myslec troche egoistycznie.

    Akcja w Monaco gdzie Rosberg przepuscil Hamiltona pokazala jak Nico moze byc „ulegly“. Jezeli Rosberg ma zamiar wygrac tytul mistrza swiata to powinien glosno w zespole powiedziec: „Ja tez chce zostac mistrzem swiata, a Lewis niech sobie na torze miejsce szuka jak chce mnie wyprzedzic. Kropka.“

    Oczywiscie taka decyzja powiazana jest z duzym ryzykiem, szczegolnie w takim torze ulicznym jak Monaco. Kierowca musi sobie postawic pytanie czy w ogole ma taka mozliwosc? Bo wypadek na torze zawsze mozna sprowokowac - w sporcie motorowym nie ma z tym a problemow, ale co dalej ?

    Trzeba sie zastanowic czy w takiej sytuacji partner z zespolu moglby pojechac dalej?
    Oczywiscie mozna bez kompromisow uderzyc w auto rywala, ale w takiej sytuacji mozna tez samemu ucierpiec. Zreszta, obojetnie. Kierowca w glowie podejmuje decyzje w jednej tysiecznej sekundy. W tym przypadku Rosberg postanowil wziac z wyscigu troche punktow. Ale w takiej czy innej sytuacji aby zdobyc tytul mistrza swiata, Rosberg powinien byc bardziej „twardym“ kierowca. I wlasnie takiej bezwzglednej cechy brakuje mi troche u Rosberga.

    W kazdym razie tacy kierowcy jak: Alonso, Hamilton czy Vettel, jesli trzeba to potrafa swoj wlasny interes w walce o tytul postawic na pierwszym miejscu. Jeszcze przed interesem zespolu.

    Rosberg musi tylko z daleka sie trzymac od Hamiltona. Tzn. nie moze wejsc w gre psychologiczna z Lewisem bo wtedy ja przegra. Jako mistrz swiata kierowca robi wszysko aby z kazdej sytuacji wypracowac sobie dla siebie jak najwieksza korzysc. Obojetnie jak i obojetnie na jakiej plaszczyznie!

    Jezeli dominujacy kierowca wyczuje ze jego partner w zespole np. tylko udaje zarozumialego czlowieka tzn. bedzie chcial grac w rozne psychologiczne gierki, to moze go zniszczyc.

    Jesli Rosberg zamierza sam zostac mistrzem swiata to po prostu nie moze sie uginac przed Hamiltonem. Musi byc skoncentrowany tylko i wylacznie na sobie, musi byc wiernym sobie i nie moze ogladac sie na boki, musi podazac swoja droga i zbierac punkty.

    Oczywiscie nie mozna powiedziec ze Rosberg jest slaby mentalnie, poniewaz kierowca ktory jest w stanie dominowac nad partnerem w zespole tzn. potrafi wygrac kilka wyscigow z rzedu (i to po ciezkiej porazce w ubieglym roku) nie bedzie slabym psychicznie zawodnikiem.
    Wystarczy ze zawodnik bedzie mial troche pecha albo pewne rzeczy nie uloza sie optymalnie i juz swiat moze wygladac troche inaczej. W kazdym razie Nico wykonuje dobry job, tylko czasem moglby pomyslec o sobie i pokazac wiekszy taki „pazur“ oraz troche bezwzglednosci.

  • 154. josef
    • 2016-07-03 19:32:06
    • *.mtm-info.pl

    blaze-coś tam. Z przyjemnością doniosę na ciebie za rasizm . Takich jak ty trzeba tępić. Panie moderatorze ty w ogóle zdajesz sobie sprawę co tutaj się wypisuje czy masz to w dupie?

  • 155. Svettel05
    • 2016-07-03 19:53:59
    • *.slaskdatacenter.pl

    @151 @Sasilton
    A dlaczego nie??? Skoro jeździ w najszybszym obecnie zespole i jest przed HAMem i może walczyć o majstra w końcu prowadząc w klasyfikacji??? Sam HAM mówił że tylko ludzie którzy mają jaja mogą walczyć... No to czemu w zeszłym roku z powodu przegrzewających się hamulców wycofał się z wyścigu w Singapurze??? Bo jest tchórzem, a Rosberg nim nie jest, bo on jechał dalej...

  • 156. KowalAMG
    • 2016-07-03 20:25:56
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Spokojnie wpadniemy do PANA KEMPY NA KAWQ TO POGADAMY BO TEZ MNIE NIE LUBI USUWA MOJE POSTY KTORE SA FAKTAMI , MARKA 007 ZABLOKOWAL A KARMA WRACA WIEC NADSZEDL CZAS SADU OSTATECZNEGO , to jest najlepsza strona f1 w polsce ale rasisci ktorzy tu siedza demoluja ja i sklocaja portalowiczow robi sie jeden sajgon przez to wiec trzeba ppgadac w cztery oczy zanim strona zajmnie sie policja kierowana przez pislamistyczny ustroj . Trzeba ratowac wszystkich i wszystko bo jednak sentyment pozostaje a milosc do wyscigow jest bezcenna.

  • 157. Sasilton
    • 2016-07-03 21:08:32
    • *.dzierzoniow.vectranet.pl

    155. Svettel05
    Bez hamulców to se może jeździć jak jest sam na torze.
    Nawet nie wiem po co z tobą te dyskutuje. Blokuje.

  • 158. MarTum
    • 2016-07-03 21:18:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    156 rozśmieszyłeś mnie totalnie :D

  • 159. motoxj
    • 2016-07-03 21:23:18
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    Zawodnicy z Islandii wyglądają jak team Williamsa. Może dlatego tak kiepsko pojechali zamiast w Austrii siedzą we Francji.

  • 160. Root
    • 2016-07-03 21:24:47
    • *.61.41.179

    Przede wszystkim szkoda Vettela. Wielu kierowców dzisiaj pojechało dłuższe przejazdy na jednym komplecie opon, również Hamilton na oponach ultra miękkich też jechał bardzo długo, ale tylko Vettelowi przytrafiła się taka awaria. Ponoć wina opony - błąd w produkcji, ale wyścigu i punktów mu to nie wróci.

    Co do drugiej sprawy. Rosberg musi myśleć o sobie, jeśli chce być mistrzem. Nie może w każdej sytuacji ustępować. Tym bardziej, gdy jedzie zgodnie z przepisami, a tym razem Rosberg nie jechał "na wprost" co niektóry próbują tu nam wmówić (cały wyścig jest dostępny w player.pl, obejrzałem sobie to kilka razy), a Hamilton miał jeszcze dużo miejsca w zakręcie po lewej, gdy nagle skręcił na Rosberga i najechał mu na przednie skrzydło.
    Naprawdę nie widzę tu wielkiej winy Rosberga, pojechał przepisowo, zostawił miejsce Hamiltonowi.Tu widać, że Hamilton najeżdża na przednie skrzydło Rosberga będąc jeszcze daleko od krawędzi toru, gdzie mógł pojechać bezkolizyjnie. (2 spacje)
    http://s1. fotowrzut.pl/ 9VUT01SI5K/1.jpg

  • 161. saint77
    • 2016-07-03 21:28:52
    • *.dynamic.chello.pl

    @124. wymoderowano
    jak tobie się coś takiego podoba to ty lepiej zamów sobie jakieś egzorcyzmy albo na Jasną Górę się udaj bo wiem że masz blisko, to może coś ci w tej głowie się przejasni. Lub dobrego psychiatre wynajmij.

  • 162. dioralop
    • 2016-07-03 22:05:40
    • *.dynamic.chello.pl

    Brawo! LH#44 wraca do gry o mistrzostwo!

  • 163. Svettel05
    • 2016-07-03 22:12:58
    • *.slaskdatacenter.pl

    @157 Dla niego to jest walka o tytuł mistrzowski geniuszu

  • 164. Sandokan17
    • 2016-07-03 22:17:48
    • *.dynamic.gprs.plus.pl

    wojan81..BRAWO !!!! Mam dokładnie takie samo zdanie!!! I nie rozumiem tych wszystkich dupków tak krytykujących Hamiltona..

  • 165. BlahFFF
    • 2016-07-03 23:07:20
    • *.22.94.93.cable.dyn.petrus.com.pl

    160. Root, no nie wiem czy nie jechal na wprost. Bardzo poznio zaczal skrecac, zreszt sam zerknij: https://twitter. com/TommyWTF1 /status/7496 15287910199296

  • 166. Root
    • 2016-07-03 23:20:33
    • *.61.41.139

    @165 BlahFFF No fakt, że później skręcał, ale skręcał, a Hamilton miał miejsce i nie musiał w niego wjeżdżać. Tak mi się wydaje, ale przecież to tylko moje przypuszczenia, mogę się mylić.

  • 167. Airjersey
    • 2016-07-04 00:04:29
    • *.satfilm.com.pl

    @166 Właśnie sęk w tym, że Hamiltonowi tor się skończył, musiał skręcić a Rosberg ewidentnie, co widać na powtórce, chciał go wywieźć na pobocze. Karma przyszła szybko. Jego wyniki to tylko i wyłącznie zasługa bolidu. Posadźcie w Mercedesie któregoś z byłych mistrzów a zobaczycie co znaczy czysta i emocjonująca walka.

    Rosberg musi wylecieć z Mercedesa jeśli team chce uniknąć konfliktów w przyszłości.

  • 168. Viduka
    • 2016-07-04 01:17:32
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Brawo Button !!! bardzo dobry wynik McLanerna-Hondy

  • 169. stasek44
    • 2016-07-04 08:30:45
    • *.my-it-solutions.net

    Wina Rosberga - mógł skręcić kilka metrów wcześniej, a kolizji mogłoby nie być i uważam że miałby większe szanse na obronę pozycji. Tak jednak się nie stało. Wszyscy co piszą inaczej niech sobie obejrzą wywiad z Rosbegiem - on sam to przyznaje... Też nie lubie Hamiltona, ale to co tutaj się wypisuje to przekracza ludzkie pojęcie.

    A co do szybkości obu kierowców... ten kto oglądał wyścig raczej się nie powinien dziwić, że Hamilton doganiał Rosberga...

  • 170. Now Bullet
    • 2016-07-04 09:24:08
    • *.icpnet.pl

    @ 147. Svettel05
    Twój najbardziej utytułowany według ciebie zawodnik pokazuje gdy nie ma idealnego bolidu to Kimi Przeciętniak ma tyle samo punktów co on :D Więc daruj sobie te komentarze.
    Z tymi hamulcami dla mnie też pic na wode nie ma na co zgonić to zganiaja na to,standard.
    WIna ewidetnie należy do Rosberga i wszyscy obiektywni to zauważą,a Ty widze jestes za niemcami no ale to już sie nie wtrącam.Prawda jest taka że Ros był wolniejszy i nie chciał przepuscić Ham za wszelką cene no ale on zapłacił za to 4 pozycją a nie 2...Tak to jest,chytry 2 razy traci.

  • 171. Now Bullet
    • 2016-07-04 09:29:49
    • *.icpnet.pl

    @153. dexter
    On nie pokarze pazura bo jest typowym rzemieślnikiem.Wygrywał w tym sezonie tylko po jakiś przygodach Hamiltona dziwnych z silnikiem(gdzie bodajże 3 razy wymieniali ten sam segment).
    A gdzie Hamilton ma bolid w 100% sprawny to pokazuje w każdym wyścigu że jest lepszy od Ros.Może oprócz Baku no ale tam też miał teoretycznie problem z bolidem.

  • 172. orto
    • 2016-07-04 09:32:37
    • *.play-internet.pl

    Odnoszę wrażenie, że Hamiltonowi ustalili pokrętna strategię w wyniku, której znalazł się za Rosbergiem. Poza tym na drugim pitstopie stracił zdaje się 1,2 s a na pierwszym coś w okolicy 1 s na zmianach kół. Nie szukam teorii spiskowej ale...to u niego były problemy z szybką zmianą kół:-) Abstrahując od rezultatu końcowego, nie da się ukryć, że tego Hamilton po prostu był szybszy od kolegi a teamu.

  • 173. przesio
    • 2016-07-04 10:46:59
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Kolejny odcinek z serii , Vettel i eksplodujące opony , albo pech Vettela przez którego traci szansę na majstra ...

  • 174. Vendeur
    • 2016-07-04 13:01:17
    • *.dynamic.chello.pl

    Vettel traci szansę na majstra? W tym sezonie nigdy jej nie miał i mieć nie będzie...

  • 175. Faustus
    • 2016-07-04 13:28:51
    • *.208.93.147

    @7 - wymode"l"owano (chyba czerep żelem): IQ44 to Twój iloraz inteligencji? Bo nie kojarzę takiego zawodnika w F1. Zresztą po co ja do Ciebie piszę. Lepiej pokonwersować z mrówką, która ma większe IQ...

  • 176. Faustus
    • 2016-07-04 13:30:27
    • *.208.93.147

    @7 od Twojego oczywiście. Ban na dzisiaj. Dostaję już torsji czytając Twoje wypociny.

  • 177. dexter
    • 2016-07-04 14:10:18
    • *.0.66.126

    Kilka slow na temat incydentu...

    Zacznijmy od tego ze Rosberg wreszcie zrobil to, co mu zarzucano tzn. pokazal na torze pazur broniac sie przed Hamiltonem - i to mi sie osobiscie podoba.
    A ze niekiedy manewr moze sie nie udac, bo mozna sobie uszkodzic auto i stracic drogocenne punkty - z tym kazdy zawodowy kierowca wyscigowy powinien sie liczyc. W sumie Rosberg wpakowal sobie samobojcza bramke, poniewaz mozna bronic sie przed atakiem rywala, ale do kolizji nie mozna dopuscic. Oczywiscie gdyby przepuscil Hamiltona ktory jechal po zewnetrznej to znowu pojawily by sie pytania dlaczego tak zrobil?

    Patrzac na powtorke z lotu ptaka mozna ocenic incydent piedziesiat na piecdziesiat z tendencja winy Rosberga. Nico Rosberg dosc pozno byl na hamulcu, tzn. dosc pozno hamowal. Mial problemy z hamulcami ktore byly przegrzane a wtedy hamulec zachowuje sie pasywnie. System "Brake-by-Wire" ktory od polowy wyscigu sprawial Rosbergowi klopot na ostatnich okrazeniach w ogole przestal dzialac.

    Pytanie jednak trzeba postawic czy w sytuacji gdy kierowca ma jakis problem z hamulcami to nie jest czasami zobowiazany wczesniej do zakretu dohamowac? Jezeli jest jakis problem z temperatura hamulca to kierowca powinien byc w stanie wczesniej rzecz rozpoznac i odpowiednio zareagowac.
    Rosberg ze wszystkich sil na zakrecie 2 probowal nie dac sie wyprzedzic przez Hamiltona - co w jego sytuacji jest zrozumiale. Kazdy kierowca moze sie takze spoznic na do dohamowaniu (co jest naturalne), ale jesli kierowca swiadomie zdaje sobie sprawe ze ma pewien problem z hamulcami, wie ze hamulec w 100% nie funkcjonuje tak jak trzeba - to zaczyna do zakretu wczesniej hamowac. Chyba ze chce swojego rywala z premedytacja wypchac z toru... Choc z logicznego punktu widzenia kierowcy wyscigowi nie szukaja specjalnie kolizji.

    Ogladajac incydent z lotu ptaka moze sie wydawac ze Lewis Hamilton tez calkowicie nie byl bez winy, poniewaz wygladalo to tak jakby pociagnal dosc solidnie w prawo i tym samym utrudnil zycie Rosbergowi.

    Pytanie tylko, czy widzial Rosberga, a moze go w ogole nie widzial?
    W bolidzie F1 widocznosc w lusterku jest mocno ograniczona i jedynie mogl zdawac sobie sprawe ze rywal gdzies tam z boku na wewnetrznej bedzie jechal. Ale ze Rosberg bedzie mial nadmiar predkosci, takich rzeczy Hamilton z duzym prawdopodobienstwem nie bedzie wiedzial (takie rzeczy jak np. problem z hamulcami inzynier wyscigowy ktory opiekuje sie wlasnym zawodnikiem nie bedzie innej druzynie glosno rozglaszal). W kazdym razie na powrokach takze widac ze Hamilton w punkcie dohamowania mial swoj nos z przodu i dodatkowo zostawil Rosbergowi wystarczajaco duzo miejsca, poniewaz zanim wykonal solidny skret w prawo pojechal prawie az do krawedzi toru. Takze ciezko jest tutaj przypisac calkowita wine Hamiltonowi.

  • 178. dexter
    • 2016-07-04 14:24:55
    • *.0.66.126

    Coz, kierowca wyscigowy jak ma taka mozliwosc to wyprzedza i nie czeka do nastepnego zakretu.
    Nigdy nie wiadomo co po zakrecie moze sie jeszcze przydarzyc. Co bedzie jesli Rosberg pokonujac pozniejszy zakret nagle pojedzie inna linia albo bedzie mial lepsza trakcje i lepiej na wyjsciu przyspieszy? Trzeba pamietac ze to bylo ostatnie okrazenie.

    A kierowca jesli nie wyprzedzi to moze miec klopoty, poniewaz:

    a). bedzie tylko drugi
    b). ludzie moga pomyslec ze zakonczenie wyscigu moze byc sterowane z gory (choc takim sprawami zaden zawodowy kierowca sie nie interesuje)
    c). w nastepnych zakretach trudno jest wyprzedzic, poniewaz nastepujace zakrety pokonuje sie dosc „plynnie“, a nastepna strefa DRS dopiero znowu znajduje sie na odcinku start/meta. I glupio jest, poniewaz w tym miejscu na ostatnim okrazeniu powiewa przewaznie czarno-biala flaga.

    Mozliwosci wyprzedzenia na Red Bull Ringu to przede wszystkim zakrety 1 i 2. Punkt
    pomiarowy do pierwszej strefy DRS znajduje sie 360 metrow przed zakretem 2. 85 metrow po skrecie tylne skrzydlo moze zostac plasko ustawione. Drugi punkt pomiarowy, zanim 110 metrow za zakretem nr. 9 (czyli na odcinku start/meta) system DRS moze zostac aktywowany, znajduje sie 10 metrow za zakretem nr. 8. Zatem przed oraz za zakretem nr. 3 nie ma strefy DRS.

    Dla samego Mercedesa taka sytuacje jest „not amused“, poniewaz takim sposobem zespol tylko podaje na tacy prezenty dla Ferrari. Jesli takim sposobem (kolizje kierowcow) straca tytul konstruktorow, to ja osobiscie nie chcialbym byc na miejscu zawodnikow. Ze strony zespolu taka sytuacja byla juz dwa lata temu przerabiana i tutaj zespol ma jasno zdefiniowaniowane zasady. Na pierwszym miejscu stoi zawsze wygrana wyscigu oraz liczba zdobytych maksymalnych punktow. Tzn. w optymalnej sytuacji po zakonczeniu wyscigu na podium kierowca Mercedesa powinien byc na pierwszym i drugim miejscu.

    Oczywiscie dla widzow i kibicow sportu motorowego takie podejscie jakie stosuje Mercedes jest idealne, poniewaz kierowcy z jednego zespolu moga na limicie bez zadnych ograniczen walczyc ze soba na torze. Ale dla zespolu jest bardzo ryzykowne. Takie podejscie dawniej w F1 wcale nie bylo oczywiste - tak kiedys funkcjonowala formula 1.

    Dzis znowu mozna dyskutowac czy w takiej sytuacji gdy zespol prowadzi w klasyfikacji konstruktorow ktos nie powinien powiedziec swoim zawodnikom aby w ostatnich dwoch okrazeniach trzymali swoja pozycje. To jest logiczne ze Rosberg nie bedzi chcial przepuscic Hamiltona, tylko bedzie blokowal. Jezeli zawodowy kierowca prowadzi w klasyfikacji mistrzost swiata, to jest mu to obojetne gdy przegrywajac wyscig pociagnie ze soba swojego najwiekszego rywala. Dla niego wazne jest aby on byl z przodu, reszta i jakim sposobem to zrobi absolutnie nie odgrywa zadnej roli. W koncu to jest walka o tytul mistrza swiata i wszystkie korzysci ktore sie za tym tytulem kryja.

    Tak samo logiczne jest ze Hamilton z otwartym DRSem na ostatnim okrazeniu bedzie probowal atakowac. I tutaj zespol moze powinien wczesniej zareagowac i dac swoim zawodnikom do zrozumienia aby w dwoch ostanich okrazeniach trzymali swoje pozycje. Dla widzow tak jak juz wyzej napisalem taka sytuacja w ktorej zespol Mercedesa pozwala swoim kierowcom walczyc do samego konca, gdzie zawodnicy maja calkowicie wolna reke, jest z pewnoscia bardzo ciekawa - ale dla zespolu Mercedesa juz nie musi byc koniecznie az taka dobra. I nie mozna zapomniec ze taka jest filozofia i strategia zespolu Mercedes i od wielu lat jest stosowana. No, ale przynajmniej jest ciekawie...

  • 179. dexter
    • 2016-07-04 19:14:39
    • *.0.66.126

    takie rzeczy jak np. problem z hamulcami inzynier wyscigowy ktory opiekuje sie wlasnym zawodnikiem nie bedzie innej druzynie glosno rozglaszal - na mysli mam oczywiscie przeciwna strone tego samego garazu.

  • 180. Medicus
    • 2016-07-04 20:03:10
    • *.play-internet.pl

    Gdyby Nimi zarządzał dr Marco a nie Wolf to obydwaj wylądowali by do końca sezonu w Manorze :-) :-)
    Bardzo mnie ciekawi jak Wehrlein poradził by sobie w pierwszym składzie.
    Jak wprowadzą team orders i zabronią walki od pewnego momentu wyścigu to będzie jakaś masakra..
    Ciekawie wreszcie było, nikt nie odpuścił i do końca były emocje.
    Tylko więcej tego cholernego piasku na poboczach i F1 odzyskała by pazur.

  • 181. dexter
    • 2016-07-04 23:38:49
    • *.0.66.126

    Moj nos podpowiada mi, ze Mercedes bez "szczegolnych powodow" nie wprowadzi "Team-Order", poniewaz od lat taka filozofia zespolu funkcjonuje dosc dobrze.

    Ale, dawniej w pewnym zespole bylo takie uzgodnienie ze wynik przed koncem wyscigu na ostatnich trzech okrazeniach nie moze zostac zmieniony. Z wyjatkiem, ze wzgledu na problemy techniczne bolidu ktory jedzie z przodu i utrate miejsca bolidu ktory jedzie z tylu (W RB bylo nawet kiedys tak, ze kierowca ktory po ostaniej zmianie ogumienia byl z przodu, to rowniez pozostal z przodu). Do uzgodnienia mozna mozna by bylo jeszcze dodac ze kierowca ktory nie bedzie trzymal sie zasad w nastepnym wyscigu nie bedzie bral udzialu, poniewaz pojedzie kierowca rezerwowy. Sankcja finansowa z pewnoscia tez bedzie jakims rozwiazaniem. Ale, ja mysle ze zespol ma jeszcze inne sposoby aby po cichu nalozyc sankcje na zawodnika.

    Historia pokazala co moze sie zdarzyc gdy jeden z najlepszych kierowcow w calej stawce bedzie zbyt mocno wychylal sie na boki i dlaczego taki kierowca np. nie otrzymal szansy w Mercedesie. Jezeli Lewis i Nico powedruja takimi sladami, to mozna tylko powiedziec- szkoda. Bo ile razy zespol moze pewne rzeczy powtarzac.. Ja sie absolutnie nie dziwie ze Toto moze byc wsciekly gdy na torze takie rzeczy obserwuje.

    W pelni rozumiem ze dla zawodowego kierowcy wyscigowego liczy sie tylko i wylacznie osobisty tytul mistrza swiata - z takiego powodu kierowca sie sciga i cale zycie ciezko pracuje. Czasami kierowca podejmuje decyzje ktore sprzeczne sa z interesem zespolu - na takie zachowanie tez mozna niekiedy przymknac oko, poniewaz pokazuje pewne cechy charakteru ktore sa u zawodowcow poszukiwane. Ale niektorzy kierowcy musza sobie przypomniec ze F1 w pierwszej linii to mistrzostwo konstruktorow - bo z tego powodu zespoly angazuja sie w F1. Za zdobyte punkty zespoly na koncu dostaja pieniadze. Ja osobiscie tez jestem za sciganiemsie do samego konca, ale gdy zbyt czesto dochodzi do kolizji miedzy zawodnikami (bo to nie byl pierwszy incydent) to trzeba pomyslec nad innym rozwiazaniem. W kazdym razie gdybym ja byl szefem zespolu F1, to obaj zawodnicy u mnie w biurze stoja na „dywaniku“.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo