saint77
Ostatnia aktywność
avatar
saint77

12.12.2021 12:01

0

@Shadow 75 Ten rodzaj wirusa charakteryzuje się tym, ze część ludzi po prostu się nim nie zakaża. Wielu tez na zakażenie reaguje jedynie wytworzeniem przeciwciał IgG ALE nie manifestuje żadnych objawów. Po sobie wiem, ze mozna przechodzić to ciężko. Ale np moja siostra chiciaz ma do czynienia stale z osobami zakażonymi sama nie zachorowała ani nie wytworzyła przeciwciał. A to przecież bardzo bliskie pokrewieństwo. Podobnie teść zamknięty w domu z chorą teściową, przez 3 tygodnie. Żadnych objawów choroby oraz brak przeciwcial. Bardzo dużo osob jest naturalnie odporna na zakażenie. Po prostu nie chorują wcale. Ale tego się otwarcie nie mówi bo zaniza ilosc szczepień. Zycze zdrowia wszystkim. Oby następny sezon F1 odbył się bez najmniejszych obostrzen panoramicznych.

avatar
saint77

28.11.2021 17:35

0

Aż się zalogowałem po latach nieaktywności. Smutne, jakby zmarł mi ktoś bliski. Szanowałem F.Williamsa za to kim był i co stworzył. Pokazał, że nawet z pozoru "małe" może być wielkie. Chodzi mi o utworzenie i prowadzenie jego małej ekipy w czasach świetności. Dołączył do innych legend F1 i będzie teraz na nas patrzył z góry:)

Przejdź do wpisu Nie żyje Sir Frank Williams

avatar
saint77

14.03.2021 18:49

0

Mercedes sprytnie maskuje swoją formę..... Będzie powtórka z 2020.

avatar
saint77

31.10.2020 09:58

0

@belzebub nie chce mi się teraz już ścierać, poszukałbym twoich wpisów o powrocie Roberta. Jak się zarzekałeś że nikt go nie weźmie bo kaleka i emeryt. A potem, jak powrót Roberta stał się realny to zmieniłeś śpiewkę właśnie na taką, że nawet jak wróci to nic nie pokaże. Po powrocie faktycznie niewiele pokazał jeśli chodzi o wyniki, natomiast wybiórcza pamięć to masz ty.

avatar
saint77

30.10.2020 19:58

0

@17. belzebub chociaż w powrót Roberta na tor do regularnego ściganie również nie wierzę, ale akurat ty belzebub powinieneś być ostrożny w tym temacie. pamiętasz co pisałeś jeszcze przed sezonem 2019? Ja pamiętam....

avatar
saint77

30.10.2020 19:55

0

Kolejne teamy potwierdzają składy a zakładki: SEZON 2021 brak. @kempa coś ten koronawirus Cię rozleniewił:)

avatar
saint77

25.09.2020 16:05

0

@3. AndrzejOpolski Witaj, opierałem się na ogólnodostępnych informacjach w sieci. także tych anglojęzycznych. Wynika z nich, że jej facet miał być dealerem a ona wiedziała. Strzały padły pierwsze w stronę policji a nie odwrotnie. Jeśli masz źródło innych informacji to daj proszę link albo napisz gdzie, chętnie się zapoznam.

avatar
saint77

25.09.2020 07:26

0

Niestety Lewis, ale nie po raz pierwszy dałeś się zmanipulować i w efekcie ośmieszyłeś. Ci gliniarze weszli do jej domu z nakazem przeszukania, bo ona lub jej facet handlowali narkotykami. Oni zaczęli strzelać pierwsi do umundurowanych policjantow, w konsekwencji dostala w odpowiedzi kulkę. Zastanawiam się co by Lewis napisał na koszulce, gdyby tak zastrzelony dealer był biały, a tym kto to zastrzelił czarny policjant? Zapewne napis brzmiał by: " Nagrodzić policjanta, który zastrzelił dealera". Masz jednak rację w jednym Lewis: jesteś pierwszym w F1 który promuje ideę odwróconego rasizmu. I to coraz mocniej. Mi sie to jako fanowi F1 nie podoba, bo dla mnie rasizm w każdej formie jest nie do przyjęcia.

avatar
saint77

21.08.2020 11:43

0

"Zapewnia długotrwały sukces.......". Sukces zapewniony odciągniecie Claire od tego zespołu przynajmniej na odległość 150km. Utytulowany i legendarny zespol został znudzony w kilka sezonów. McLaren sie podniósł. Williams przebil dno. Sir Frank na pewno nie jest entuzjastą tego rozwiązania.

avatar
saint77

07.08.2020 09:02

0

Zarzuty o rasizm dla Leclerca przypominają mi wydarzenie sprzed wielu lat: podczas wyborów miss USA w komisji sędziowskiej zasiadał tak zwany zadeklarowany gej. Po pokazach przyszła kolej na pytania do kandydatek. Jednym z nich było zadane właśnie przez niego pytanie: jak zapatrujesz się na związki i małżeństwa osób jednej płci. Jedna z kandydatek odpowiedziała dokładnie tak: "szanuje wszystkie osoby niezależnie od ich orientacji seksualnej, wyznania czy przynależności rasowej, ale zostalam wychowana w tradycyjnej rodzinie gdzie małżeństwo jest związkiem kobiety i mężczyzny i dla mnie tylko taki związek jest małżeństwem." Odpowiedz kulturalną, nie obrazajaca nikogo. Natomiast już w tym samym dniu ten tak zwany gej opublikował na swoim koncie internetowym wpis tego rodzaju: " Ta homofobiczna dziwka, szmata, zdzira i suka nie jest godna do kandydowania na miss USA." I wiele innych epitetów w tym samym tonie. Oczywiście ten człowiek nie poniósł żadnej odpowiedzialności za swoje słowa, bo to tez byłaby homofobia. Podobnie jest z rasizmem: nie wolno nikomu wyrazic swoich przekonań, bo jesteś rasistą. To wręcz żałosne. W Szwecji, gdzie mieszka moha siostra problem dyskryminacji białych sięga juz kuriozum, bo nie można zwrocic uwagi emigrantom z Afryki i Azji aby nie sikali pod drzwiami sklepu bo juz jestes rasistą. Dla mnie jest to śmieszne- popieram Leclerca w 100%. Sam widziałem we Francji co robią Murzyni i Arabowie na ulicach, niszczą wystawy sklepów, samochody, przystanki i nikt im nie zwróci uwagi bo to rasizm. W Polsce do tego nigdy nie dojdzie.

avatar
saint77

17.07.2020 15:33

0

@2 ja waj, co to będzie, Orlen na giełdzie chyba zaliczy totalny spadek, ja waj.... Wisła się pali, Kubica ostatni, o la boga, la boga......

avatar
saint77

13.07.2020 16:59

0

@10. kruszon Jemu nie tylko łopata ale i kilofem byś do łba nic nie wbił, wyjątkowo patologiczny umysł, szczególny rodzaj frustrata. nawet nie próbuj z nim dyskutować, facet nie z tego wymiaru. Co do Vettela to zgadzam się w pełni. Można za nim nie przepadać ale swoje osiągnął i jakiś szacunek mu się należy. Skoro sam chce złożyć jakieś oświadczenie w środku sezonu to jest jasne, że nie pozostawili mu wyboru. Można to było załatwić inaczej, ale widać nikomu nie zależało.

avatar
saint77

05.07.2020 13:09

0

Ja od dawna uważam, że rasizm ma wiele postaci i wymiarów. Ja np spotkalem sie z rasizmem ze strony arabskich gości restauracji, którzy wychodząc z niej otworzyli drzwi tak gwałtownie ze mój dzieciak, którego noslem na rękach mało nie dostał skrzydlem drzwi w glowe. Spokojnie i grzecznie zwrocilem im uwage aby uważali co robią tym bardziej, że drzwi były oszklone i doskonale mnie widzieli a mimo to potraktowali jakby tam mnje nie było. Zostalem słownie zbluzgany i wyzwany od nietolerancyjnych rasistow. To było 5 lat temu. Oczywiście w myśl lewackiego prawa nazwanie Polaka białym swiniożercą przez islamskiego emigranta nie jest przejawem rasizmu tylko umozliwieniem im wyrażania ich uczuć i kultury. Dlatego wiem, że problem rasizmu jest wielowymiarowy i dotyczy każdej nacji. Często zdarza się, że osoby czarnoskore lub sniadoskore są nietolarancyjne dla białych i śmieszne jest zaprzeczenie temu. Co ciekawe: wiele lat temu spędziłem w Iranie pol roku na kontrakcie i ani razu nie spotkałem się nie tylko z przejawem rasizmu czy nietolerancji ale nawet niechęci. Pomimo kilku gaf, które wykonałem z niewiedzy a ktore dla Iranczykow mogły być bardzo obraźliwe, to jedyną odpowiedzią na to było stanowcze pouczenie. Tu mogę z czystym sumieniem napisać, że Inanczycy to jeden z najbardziej tolerancyjnych dla obcokrajowców narodów.

avatar
saint77

04.07.2020 10:39

0

Typuje pierwszą trójkę klasyfikacji na koniec sezonu: 1. Mercedes 2. Ferrari 3. RedBull I koniec stawki: 8. AlfaRomeo 9. Haas 10. Williams (jeśli dotrwa sądzę, że nie).

avatar
saint77

11.06.2020 21:37

0

@11. seybr O właśnie, i tu jest pewna różnica. Inaczej to wygląda jak płaci sponsor za zawodnika, który rokuje jako ktoś kto będzie przyciągał widza swoją jazdą a inaczej jak ojciec kupuję zespół i wsadza tam syna. Ale to moje zdanie.

avatar
saint77

11.06.2020 17:45

0

@seybr Przypomnij mi proszę jaką to kwotę wypłacił ojciec Kubicy za starty Roberta w BMW bo jakoś nie pamiętam.

avatar
saint77

12.05.2020 17:59

0

Mnie to trochę zaskoczyło. Pomimo tego, że wcześniej były sygnały o zakończeniu współpracy z Vettelem.

avatar
saint77

28.04.2020 20:28

0

@14, 15, 16: panowie, dla kolorytu cytuję wpis stajennego przygłupa, którym to mnie uraczył jeszcze w lutym: " 1. Vendeur 2020-02-10 20:45:50*.O proszę, Wolf, jak i cała F1 coraz pewniej twierdzi, że wyścig w Chinach się odbędzie, podczas gdy tutejszy forumowy intelektualny geniusz, który wie wszystko na każdy temat, o pseudonimie owoca z kompotu... już dawno obwieścił i nadal obwieszcza pod każdym newsem, że wyścig w Chinach się nie odbędzie, podobnie jak ten w Australii. Ma już nawet wyliczone ilości chorych, jakie będą w innych krajach..." Dwa dni później GP Chin odwołano. Oczywiście stajenny przygłup Vendeur nawet nie pokusił się o jakikolwiek komentarz po artykułem, zniknął na tydzień zagrzebany pod swoim kamieniem w ciasnej norze. Odnośnie organizacji GP: wiele bym oddał aby w tym sezonie wyścigi odbywały się tak jak dawniej, nawet na takich nudnych torach jak GP Francji:) Zniósłbym nawet komentarze forumowego przygłupa pod artykułami. Niestety życie pokazuje inaczej i ten sezon mamy z głowy. Zapewne uda się rozegrać kilka wyścigów, może nawet i w Singapurze czy Japonii, bo za pół roku prawdopodobnie będziemy wiedzieli zdecydowanie więcej o wirusie a to pozwoli na skuteczne jego eliminowanie. Nadal obstaję przy swoim: organizowanie wyścigu w lipcu, obojętnie w jakim kraju w Europie czy Azji igranie ze zdrowiem i życiem wielu ludzi. Pewnie, że kontrakty i kasa są ważna, ale może się zdarzyć, że kolejnych wyciągów nie będzie miał kto obstawiać. Chociaż nie zmienia to faktu, że każdy wyścig F1 nawet przy pustych trybunach powitam z wielką przyjemnością.

avatar
saint77

27.04.2020 20:33

0

@5. sliwa007 szczepionkę z dużym prawdopodobieństwem już mają i jeśli jest ona skuteczna, to jej wejście na rynek nastąpi za nie mniej niż 13 miesięcy od zakończenia pierwszej fazy testów klinicznych, tyle bowiem czasu potrzeba aby poddane testom osoby można było ponownie przebadać pod kątem występowania skutków ubocznych. Czyli połowa przyszłego roku, jeśli opracowana szczepionka jest rzeczywiście skuteczna i bezpieczna. Niestety chyba 5 dni temu w Anglii zmarła pierwsza osoba, której podano szczepionkę (kobieta, 57 lat), wolontariuszka.

avatar
saint77

27.04.2020 20:28

0

@Vendeur, ty jeszcze nie w wariatkowie? Nie wysilaj się z intelektem, bo zdecydowana większość tutaj wie że jesteś zwykłym debilem. Już nie pamiętasz jak się ośmieszyłeś przed GP Australii? Wyzywałeś mnie od ameb a jak odwołano GP Australii to wpełzłeś pod swój kamień na bagnie i się przez tydzień nie odzywałeś. Zero honoru i godności aby się zalogować i napisać: sorry, nie miałem racji. Ale jak wiadomo, skórki od cytryny i Vendeur honoru i godności nie mają. Zainteresowanych odsyłam do naszych rozmów z lutego 2020, gdzie stajenny przygłup Vendeur psioczył na mnie jak wściekły kundel a potem się okazało, że wszystko co pisałem jest prawdą. Jakieś GP się odbyło do tej pory, co tak wieszczyłeś? Wg twojej pokrętnej logiki, bucu stajenny, to miały być wszystkie. A tu co? Jak na razie to wszystko co pisałeś okazało się gówniane jak ty sam, więc jak nie miałeś honoru aby przeprosić za swój bełkot to przynajmniej wpełznij na powrót pod swój kamień na bagnie, gdzie twoje miejsce, bo z logika nie masz nic wspólnego. Panowie @5 i @6 Jedną z nielicznych sprawdzonych informacji jest fakt, że tą chorobę faktycznie 3/4 zakażonych przechodzi bezobjawowo lub prawie bez objawów, nawet nie wiedząc, że ją ma. Testy nawet każdego członka ekipy niewiele dadzą, bo w początkowej fazie choroby nie sa one wiarygodne (wymaz z nosogardzieli nie zawiera wirusa). Wystarczy jedna osoba w zespole zakażona i na kolejny wyścig nie pojedzie cały zespół. W Niemczech jak sobie przypominasz, bo długiej fali względnego spokoju nastąpił gwałtowny wzrost zakażeń. Podobnie jest w Japonii czy Singapurze, gdzie wirus prawie wyhamował, a teraz jest wznowa i to spora. W żadnym kraju nie jest znana faktyczna ilość osób zakażonych i bezobjawowych nosicieli. Bo bardzo wielu faktycznie nie wie nawet że jest chora, stąd tendencje wzrostu czy spadku zachorowań trzeba brać bardzo ostrożnie. I na koniec info dla refleksji: w firmie gdzie pracuję 3 tygodnie temu zachorował facet, który za bardzo nie przejmował się wirusem. Uważał, że to go nie dotyczy. Grille, spotkania przy piwku. Kilka dni temu był podany w smutnej statystyce. Miał mniej niz 50 lat i był zdrowy. Z tego co wiem to poszło bardzo szybko. Tak więc ja bym tego nie bagatelizował. Organizacja obecnie takich imprez to wielkie ryzyko, że kolejny sezon może byc jeszcze bardziej okrojony. Ja bym jeszcze poczekał.

avatar
saint77

27.04.2020 17:04

0

Chciałbym bardzo ale nic nie ruszy 5 lipca a przynajmniej nie w takiej formie jak zwyczajnie. Żaden z europejskich krajów nie upora się z zagrożeniem do tego czasu i wykładnią może tu być przykład Niemiec, które wprowadzając restrykcje i dysponując najlepszą w Europie opieką medyczną mają ciągły wzrost zachorowań. Jeśli FIA zorganizuje GP to już na kolejnym nie będzie sporej części załogi.

avatar
saint77

28.03.2020 18:29

0

Czy to nie przypadkiem Berni nie nawoływał niedawno do rozpętania III wojny i wychwalał Putina? Argumentował, że to byłoby dobre dla świata. Może teraz się podłoży gdzieś w Rzymie lub Madrycie jako wolontariusz przy transporcie chorych, to dołoży coś od siebie...

avatar
saint77

20.03.2020 07:03

0

Żaden wyścig w tym roku nie zostanie rozegrany. Nie wiem jak ktos może na to liczyc obserwujac rozwój wydarzen na świecie. Niestety ale wszyscy musza sie starać aby rozegrane były wyścigi w następnym roku, bo jak dalej ludzie beda się zachowywać jak Hiszpanie, Włosi Anglicy czy część Polaków to następny sezon też będzie bez wyścigów. Każdy apeluje aby nie gromadzic się i unikac kontaktów. A Janusze nad Wiało pija wódkę w grupach kilku lub kilkunastosobowych.

avatar
saint77

14.03.2020 09:34

0

VENDEUR schował się w się jej ziemianie i robi zapasy. Tak plul jadem na każdego kto miał inne, ze zapomniał zrobić zapasów i teraz siedzi z ręką w nocniku. Jak widać nie tylko Chiny ale i pozostałe GP z pierwszej części kalendarza zostały odwołane. Vendeur weź tym nieudacznikom wytlumacz, ze się mylą.

avatar
saint77

13.03.2020 07:33

0

@11. Hubert W maj to niestety ale w Holandii będzie szczyt zachorowań. W Polsce przewidują na przełom maja i czerwca. Fajnie być optymistą ale zapomnij o organizacji jakichkolwiek wyścigów do przerwy wakacyjnej.

avatar
saint77

13.03.2020 07:30

0

Może lokalny geniusz Vendeur zechce zająć stanowisko, bo miesiąc temu wzywał mnie od przygłupów i amen kiedy zasugerowalem odwołanie GO Australii. Podobnie jak GP Chin, to pluł jadem na wszystkich pozostałych co tak sądzili. Vendeur - wypisywałeś tu elaboraty odnośnie naszej głupoty, proszę abyś teraz jeszcze ocenił sytuacje na najbliższe tygodnie bo wiesz jak wysoko wszyscy cenią twój geniusz planowania i zdolność przewidywania. Wg ciebie to już wszystko miało się skończyć. Co do obecnego sezonu: jeśli wszystko pójdzie naprawdę dobrze i ludzie na całym świecie odejdą do zagrożenia poważnie i realnie, to jest szansa aby wyscigi odbyły sie po wakacjach. Jeśli będą dalej traktować to jak sezonowa grypę i jeździć bez opamiętania po świecie to nie.tylko tego sezonu nie uda się rozpocząć ale i zacząć kolejnego. We Włoszech potwierdzona śmiertelność do 45% zakończonych przypadków. Ja by tego nie zignorował Panowie. Życzę wam wszystkim dużo zdrowia.

avatar
saint77

12.03.2020 17:02

0

Niestety to było do przewidzenia już miesiąc temu. Ale kasa jak zwykle górą. "Nie róbcie paniki, nie siejcie plotek". Nawet na tym portalu jest taki mądry inaczej, który wyzywa wszystkich od przygłupów bo mają inne zdanie. Rzeczywistość pokazuje jak jest naprawdę. Lepiej poświęcić nawet cały sezon i za rok rozegrać wyścigi w tym samym składzie, niż iść "na noże" z wirusem. Jak teraz zorganizuję te wyścigi to niestety za rok może i nawet 1/3 składu ekip nie uświadczymy w padoku. Lepiej być mądrym przed szkodą. Zobaczymy co zwycięży: kasa czy rozum.

avatar
saint77

08.03.2020 22:01

0

Spoko. Dzięki za te informacje.

avatar
saint77

08.03.2020 21:51

0

@iceneon Dzięki. Widać że szczegółowe dane. Potwierdzają moje przypuszczenia odnośnie śmiertelności w zakładce Closed Cases 6%. Wg aktualnych wskaźników. Oby to cholerstwo.przeszlo jak najszybciej bo wszystkie GP w Europie chciałbym oglądać spokojnie. Wybieralem sie.na Węgry w tym roku, pewnie się nie uda przez to cale zamieszanie.

avatar
saint77

08.03.2020 21:44

0

No są, może niechlujstwo to jedno ale oni z reguły krzyczą do siebie nawet jak stoją pół metra jeden od drugiego oraz te przytulania wszystkich dookoła na powitanie. Ja oczywiście tez bazuje na danych ogólnych dostępnych w wersji polskiej lub angielskiej. I na tej podstawie wyciągam wnioski. Opieram się na statystykach z krajów o wysokiej liczbie zakażeń lub tez takich, gdzie epidemia trwa długo, np Singapur gdzie jest nieco ponad 150 zakażeń i 0 zgonów. Dane z Chin czy Iranu są dla mnie mało wiarygodne. Ok. Dzięki za dyskusje. Jeśli będziesz miał jakieś nowe i potwierdzone info to fajnie by było, gdybyś napisał kilka słów w komentarzu pod artykułem o tematyce wirusa w odniesieniu do F1. Na.pewno.wielu przeczyta.

avatar
saint77

08.03.2020 21:23

0

@25. Łukaszu, właśnie niepokojące jest to co napisałeś, że odsetek śmiertelności 0.4% wśród osób do 50 r.ż..dramatycznie się zwiększa. Ja wiem, że obecne testy PCR obejmują 3 genotypy nCoV2 a wiec są bardziej czułe od tych pierwszych. Mnie zastanawia to dlatego, że nikt nie wiąże tak drastycznego wzrostu zgonów w nowych ogniskach z możliwością mutacji wirusa i potencjalnie większą jego zjadliwością. To widać na przykładzie Włoch i Korei jak na dłoni. Liczba zakażeń podobna a przecież nietrudno się domyśleć, że zakres wiekowy czy płci jest również podobny. A dysproporcje olbrzymie zwłaszcza, że Koreę zaatakował miesiąc wcześniej. Dzięki sa twoje uwagi, na pewno są cenne jeśli pochodzą od lekarza. Pozdrawiam.

avatar
saint77

08.03.2020 20:57

0

@20. Jeszcze w uzupełnieniu - przepraszam za fatalna składnię niektórych zdań ale pisze z komórki i słownik swoje robi. Mam wielki żal do lekarzy, przynajmniej do tych oficjalnie występujących w mediach- że powielają błędnie podawaną statystykę śmiertelności COVID19 2 lub 3%. Wydaje mi się ze każdy lekarz jest na tyle wykształconym czlowiekiem aby nie powielać takich błędów po politykach. Skoro osoby odpowiedzialne za nasze zdrowie i życie nie potrafią dobrze policzyć śmiertelności choroby, to jak ja mam im zaufać trafiając pod respirator? Fajnie by było, abyś był uprzejmy odnieść się do tych informacji które podałem powyzej. Dla bardziej rzetelnego zobrazowania tego problemu podam inny przykład: Mamy w na świecie 107 tyś. potwierdzonych przypadków z czego 3.6 tyś.. zgonów. Wg oficjalnej informacji o śmiertelności wynosi ona około 3.4% licząc stosunkiem zgonów do liczby zakażeń. To napisz mi proszę jak ta statystyka będzie wyglądać z chwilą, kiedy zahamowań zostanie wzrost zachorowań? Powiedzmy stabilizuje się i zatrzyma na poziomie 110 tyś.. Nikt więcej nie choruje. Rozumiem, że pozostali chorzy przestaną automatycznie umierać? Bo aby utrzymać te 3.4% śmiertelności to nie może dochodzić więcej do zgonów..każdy nowy zgon po zahamowania zachorowań podniesie statystyki.w.górę. To mnie właśnie bardzo niepokoi, że pomimo tak jasnej sytuacji, wielu lekarzy nadal z uporem maniaka mówi o śmiertelności od 1 do 3% . A fakty mówią.zupełnie co innego. Bardzo też proszę o twoją opinie względem drastycznych dysproporcji w śmiertelności i szybkości przyrostu nowych zakażeń pomiędzy starymi ogniskami: Korea, Japonia, Singapur A nowymi jak Włochy, Francja, USA, Iran, gdzie ta śmiertelność jest jednak dużo wyższa.

avatar
saint77

08.03.2020 20:35

0

@20. Po pierwsze nigdy nie pisałem, że jestem lekarzem. Nie przypisuje mi zatem tego tytułu. Dalej, proszę bardzo dane z Włoch aktualne na dzień 08.03.wpwp godz. 20.03 CET. liczba zakażonych - 7.375 liczba zgonów - 366 liczba wyzdrowień - 622 Źródło - WHO, potwierdzone w mediach krajowych. Pytanie do lekarza: jak liczymy procentową śmiertelność? Bo wg mojej NIElekarskiej wiedzy to stosunkiem zgonów do wszystkich przypadków zakończenia leczenia. Liczenie śmiertelności stosunkiem do zachorowań jest z założenia błędne, ponieważ zakłada, że wszystkie osoby chore wyzdrowieją. A to bzdura. Przykład z Włoch dobitnie pokazuje, że na dzień dzisiejszy ponad 37% przypadków.zakończenia leczenia to zgony a 63% to wyzdrowienia. Oczywiście w czasie może to się zmienić. Uprzejmie proszę nie porównywać wiec aktualnej liczby zakażonych do zgonów bo to jest naprawdę nieprawdziwe. Dalej - i to bardzo ważne : Dlaczego wy, lekarze, nie widzicie olbrzymiej dysproporcji pomiędzy poszczególnymi ogniskami epidemii? Do ogniska chorobowego we Włoszech porównam ognisko. Korei: tam epidemia pojawiła się miesiąc wcześniej a liczba zgonów wynosi 50 przy podobnej liczbie zakażeń rzędu 7.300. Skąd taka dysproporcje? Mutacja i w konsekwencji bardziej zabójczy przebieg choroby? Napisz jeszcze proszę jakiej specjalności jesteś lekarzem jeśli to nie tajemnica.

avatar
saint77

08.03.2020 17:07

0

@LukaszKoka Po pierwsze: śmiertelność aktualna na COVID19 wynosi 5.7% w skali globalnej wg danych ze strony WHO. Po drugie: stopień zakazności tej choroby jest szacowany na 100-krotnie silniejszy niż grypy. Po trzecie: umierają osoby w każdym wieku, na razie nie odnotowano zgonu u dzieci poniżej 10 r.ż. natomiast umierają zdrowe, silne i nie obciążone innymi chorobami osoby (znam konkretny przypadek kobiety 22 lata z Iranu, reprezentantka w futsalu). Po czwarte: w około 1/4 przypadków dochodzi do ostrego zapalenia płuc, ktorego skutki pozostają na stale i każda następna infekcja jest już bezpośrednim zagrożeniem życia. Po piąte: w Azji notuje się stały wzrost zachorowań w Korei a także w Chinach gdzie wszelkie dane są zaniżane (głownie nowe przypadki i śmiertelność). Po szóste: jeszcze nieco ponad 2 tygodnie temu we Włoszech były 3 potwierdzone przypadki a teraz jest 5 tysięcy w tym 233 zgony osób w różnym wieku. Po siódme: jak słyszę ciągle gadanie, że grypa jest wielokrotnie groźniejsza od nCoV to nabieram pewności, że wypowiadają się ludzie kompletnie nie znający tematu, poziomu zagrożenia oraz podstaw matematyki w zakresie dodawania i dzielenia. Wmawianie ludziom 1 czy 2% śmiertelności jest powielaniem wyssanych z palca bzdur nie mających nic wspólnego z rzeczywistoscia. Dla przykładu; na dzień dzisiejszy we Włoszech śmiertelność wynosi około 25%. Bo liczy się stosunek zgonow do sumy przypadków zakończenia leczenia a nie do zachorowań. To już nawet nasze niezliczone ministra zdołały zrozumieć. Szacunkowa śmiertelność całkowita to 7%.

avatar
saint77

27.02.2020 19:45

0

@1. Żadna literówka, Latifi zastąpił Kubicę w Williamsie od sezonu 2020:)

avatar
saint77

26.02.2020 20:44

0

@9. Vendeur Nie pluj jadem trollu tylko wyłóż swoją pokrętną składnią wszystkim niedoukom na tym forum łącznie ze mną, na czym polegają testy. Czekamy w skupieniu i z wielką uwagą....

avatar
saint77

25.02.2020 16:54

0

Vendeur Ale nie odszczekałeś swoich wypocin o GP Chin:) Jak zwykle poza obelgami nie masz nic do przekazania. Nie miałeś ani grama odwagi aby przeprosić za swoje bluzgi i wyzwiska po tym, jak po twoim szczekaniu oficjalnie odwołano GP CHin. Zaszyles się na dzień czy dwa w jakiejś norze wygrywając zapewne kłaki z głowy. A wyzywales mnie od ameb. Rzeczywistość zweryfikowała twoje dyletanctwo. Dzieciaki, ty jesteś socjopatą, powinieneś sie leczyć. Za radą innych użytkowników portalu też już nie biorę twoich obelg na poważnie ale czytając to mam niezły ubaw:) Zresztą jak 99% pozostałych userow.

avatar
saint77

25.02.2020 13:28

0

Tegoroczny kalendarz F1 będzie niestety bardzo dziurawy. Bahrajn już za niecały miesiąc a tam nowe przypadki zakażeń właśnie potwierdzono. Niestety po Korei i Włoszech widać doskonale jak może się sytuacja rozwinąć z dnia na dzień. W Korei jest już 1000 przypadków zakażeń. Panowie, nie łudźcie się że do maja czy czerwca problem zniknie. I nie opierajcie się na danych z Chin bo one nie maja wiele wspólnego z rzeczywistością. Mam nadzieje że Europa jakoś zadziała- widać po Niemcach i Francji że można to ograniczyć i spowolnić rozwój. A to zawsze pozytywne informacje.

avatar
saint77

25.02.2020 12:03

0

Vendeur, dodaj jakieś mądrości od siebie. Tak kozaczyłeś na odległość to może wybierz się do Maranello osobiście i doucz te ameby z Ferrari jak należy postępować w tej sytuacji. A poważnie: sezon F1 będzie dziurawy w tym roku. Wietnam teoretycznie opanował sytuacje ale jak jest faktycznie to za kilka tygodnie będzie wiadomo.

avatar
saint77

23.02.2020 19:05

0

Ale ambicje mają. Regularne wchodzenie do Q2. Chociaż i tak właściwie zrobili postęp, bo w zeszłym sezonie przed jego rozpoczęciem Claire obiecywała walkę o 4 miejsce konstruktorów.

avatar
saint77

20.02.2020 20:09

0

@4. ahaed Williams już zanotował wielki progres, bo zdążył na testy. To jest krok milowy. Na dodatek jeździli bez większych problemów, nie stali w garażu. 116 kółek Russella to jest postęp:)

avatar
saint77

18.02.2020 11:33

0

Reset w postaci nowej architektury bolidów zawsze wnosi pewien stopień niewiadomej. Pamiętam jak w 2009r. Brawn GP po wykupieniu Hondy zdobył tytuł wśród konstruktorów i kierowców odbijając się od dna. Rożnica jest taka, że tam byli ludzie z wizją, potrafili wykorzystać zamianę przepisów do podniesienia potencjału. W przypadku Williamsa zarządza nadal księgowa która bardziej skupia się na kolorystyce bolidu i głoszeniu propagandowych haseł (które de facto jeszcze bardziej ją ośmieszają) niż na inwestycji i rozwoju. W tym sezonie i tak mimo wszystko Williams osiągnął wielki sukces. Udało im się na czas przyjechać na testy, także progres jest. A samochód wygląda jak tubka pasty do zębów Aquafresh.

avatar
saint77

12.02.2020 19:22

0

@8. nie sądzę aby w tej sytuacji ktokolwiek płacił odszkodowania. Ja też trochę umów przygotowuję i wiem, że zwłaszcza w odniesieniu do wydarzeń mających miejsce w odległym terminie często stosuje się zapis o tzw. sile wyższej. Większość z was na pewno wie jak to dziala, w przypadku takiego wydarzenia zwalnia się strony od konieczności wypełnienia zobowiązania. Tutaj mamy niewątpliwie do czynienia z rzeczą nie do przewidzenia w chwili podpisania umowy na przebieg której nie miał wpływu ani organizator ani właściciel obiektu. A zorganizowanie zawodów wiążę się bezpośrednio z zagrozeniem dla zdrowia i życia zawodników i wszystkich pozostałych uczestników. WHO utrzymuje alert zagrożenia bezpieczeństwa zdrowia na 4 stopniu, najwyższym dla tego typu sytuacji. Żadna ze stron nie mogła tego przewidzieć ani zapobiec.. Próbowano zmienić termin ale jak widać nic z tego nie wyszło. Sądzę, ze karanie którejkolwiek ze stron mija się z celem. Oby to się skończyło jak najszybciej, bo na razie jest naprawdę nieciekawie. Przecież Chińczycy mogą powiedzieć: ok, tor wolny, przylatujcie i jazda. Ale wiadomo, że tak nie postąpią bo wiedzą jak jest. I FIA też nalegać nie będzie. Typowy pat i mądra decyzja. Jeszcze nie raz obejrzymy GP Chin.

avatar
saint77

12.02.2020 14:16

0

A jeszcze wczoraj jeden przyglup wioskowy wzywał mnie od ameb. Ciekawe co teraz napisze, oczywiście za grosz honoru nie ma aby przyznać racje. Pewnie wytoczy kolejną porcję wyzwisk i obelg. A co do tematu: jak najbardziej słuszną decyzja FIA, wiedzą dokładnie co się tam dzieje i z czym to się wiąże. Mam nadzieję, że do czasu GP Wietnamu zdążą opanować sytuacje w tym kraju i ten wyścig nie będzie odwołany. Dobrze, że Singapur i Japonia dopiero za 7 miesiecy.

avatar
saint77

12.02.2020 14:07

0

@Vendeur Pisałeś coś o honorze, wiec w świetle komunikatu o odwołaniu GP Chin w kwietniu zakładam, że coś jeszcze dodasz od siebie. Ja nie będę czytał bo mam cie w ignorowanych ale może innym wykład zrobisz jaką to ja amebą jestem.

avatar
saint77

12.02.2020 07:18

0

Vendeur Napisze tylko tyle: jesteś największym przygłupem jakiego spotkałem w Internecie kiedykolwiek. Szkoda na ciebie czasu i energii z baterii. Na stale lądujesz w ignorowanych, skórki od cytryny w koszu na śmieci mają większe IQ od ciebie.

avatar
saint77

11.02.2020 17:43

0

@1. Vendeur Myślę, że jesteś tak ograniczony intelektualnie, że nie potrafisz ogarnąć tematu. Mam często wrażenie, że wygłaszając swoje poglądy opierasz się jedynie na nagłówkach artykułów i to ci wystarczy do osądu każdej sprawy. Toto Wolf powiedział, że.... i już masz pełen obraz sytuacji. Otóż nie jest tak szanowny panie. Dla kasy i PR wielu zrobi wszystko. Tak jest w F1 i każdej innej dziedzinie sportu, gospodarki, polityki etc. Ty widocznie nie masz bladego pojęcia o temacie i wystarczą ci słowa szefa jednego z zespołów aby stwierdzić, że jest ok. Jakby on był wykładnią dla problemu. Nie jest. Gdybyś trochę się bliżej przyjrzał problematyce zagadnienia to tak byś nie ujadał na innych, ale widocznie to cię przerasta. Nie będę ci nawet tłumaczył szczegółowo zagadnienia, bo nie ogarniesz podstaw. Przypomnę ci tylko twoje nerwowe podskoki z 31 stycznia 2020 roku jak plułeś na każdego kto miał inne zdanie. Wtedy mieliśmy jeszcze lokalny problem z ilością 9,7 tyś. oficjalnie potwierdzonych zakażeń. Minęło 12 dni i mamy 43 tyś. z ciągłą tendencją wzrostową. Informuję cię także, że Szanghaj na chwile obecna ma 303 przypadki potwierdzonych zakażeń z tendencją wzrostową +20-25% przyrostu na dobę. Ulice są ściśle kontrolowane, kontrolowany jest napływ i odpływ osób z miasta. To są oficjalne dane z WHO - jak znasz podstawy j.angielskiego to poczytaj. Dodatkowo jeszcze ci napiszę, ze wg prognoz WHO szczyt zakażeń przewidują na przełom marca i kwietnia. Poskładaj to do kupy jak zdołasz i się zastanów nad GP Chin. Przy okazji - w Australii jest również przyrost zakażeń - obecnie 15 potwierdzonych.

avatar
saint77

06.02.2020 22:23

0

Panowie, żadnego wyścigu w Chinach nie będzie. Ani w planowanym terminie, ani w późniejszym. Podobnie z GP Wietnamu. Obawiam się o Australię - pozostało 5 tygodni. Można zapewne przymusić ludzi do wyjazdu, ale jeśli w Wietnamie sytuacja się rozwinie podobnie jak w Chinach, to zapomnijcie. A zostało 2 miesiące. Wy wierzycie, że do tego czasu to wszystko minie?

avatar
saint77

31.01.2020 18:49

0

@ TomPo śmiertelności poza Chinami nie ma bo czas od zakażenia w nowym środowisku jest krótki. Wirus nie zabija od razu. Po okresie do 14 dni bezobjawowym następują objawy lekkie które można spokojnie przetrzymać na paracetamolu i gorącej herbacie. One trwają również do 10 lub 14 dni. Dopiero potem stan każdego zainfekowanego się pogarsza i tu już bywa różnie w zależności od poziomu odporności i ogólnego stanu zdrowia. Jak ktoś jest blogowym palaczem to jest możliwe jego zejście nawet w dzień czy dwa. Masz odme plucna możesz zejsc po kilku godzinach. Ktoś zdrowy przetrzymać kilka dni i wyjdzie z tego cało. A sa przypadki ze człowiek wyzdrowieje bez przebycia ciezkiej fazy choroby. Jak wiec widać od chwili zainfekowania do stanu poważnego/krytycznego może minąć nawet do 4 tygodni. W Niemczech pierwsza infekcja była niecały tydzień temu. I na razie wszyscy czuja się dobrze. Jak za miesiąc tak będzie to możemy odetchnąć z ulgą. Również zdrówka życzę. I nie bagatelizujcie tego. Wiem co piszę.

avatar
saint77

31.01.2020 16:49

0

@15 TomPo Otóż to. Nie wiadomo ile osób wyzdrowieje a ile nie, dlatego wielkość 2% śmiertelności w stosunku do całkowitej ilości zakażeń jest błędna, zakłada bowiem, że w chwili jej wyliczenia wiemy juz że wszyscy wyzdrowieją. Przykład: liczba zakażonych łącznie - 9776 w tym zgonów - 213 oraz wyzdrowień 187. Biorąc stosunek zgonów do zachorowań mówimy o śmiertelności na poziomie 2.2% Ale tak się tego nie wylicza niestety:(, tak się nie liczy, bo w ten sposób fałszujesz wynik. Tak jak napisałem wyżej, ten sposób liczenia zakłada, że przy zatrzymaniu zachorowalności wszystkie pozostałe osoby zakażone wyzdrowieją. Wówczas - wynik 2.2% jest uznawany za faktyczny. W statystyce śmiertelności chorób zakaźnych (ale i nie tylko, dotyczy to również innych schorzeń np. onkologicznych czy kardiologicznych) zawsze bierze się stosunek liczby zgonów do potwierdzonych wyleczeń. W onkologii niegdyś uznawano umownie przedział 5 lat, obecnie z uwagi na częste wznowy określonych grup nowotworów tą barierę podniesiono do 7 lat. Ale zawsze liczy się takim stosunkiem: zgony/wyzdrowienia. Obecnie wg potwierdzonych danych przez WHO mamy stosunek 213 zgonów do 187 potwierdzonych wyleczeń. Daje to łącznie 400 potwierdzonych przypadków zakończenia leczenia, z czego odnotowane przypadki zgonów to 53.2%. Jest to wartość zmienna i będzie się wahać w zależności od sukcesów w leczeniu. Jeśli jednak zakażenia zaczną występować w nowych skupiskach ludzkich, gdzie poziom medycyny jest niższy niż w Chinach (np. Indie, Bangladesz) to wskaźnik może gwałtownie podskoczyć z uwagi na większą śmiertelność realną, np. zachorowało 1000 osób z czego zmarło 450 a wyleczono 50. Jeśli pojawi się nagle jakiś lek, który skutecznie zadziała i przyczyni się do pełnego wyleczenia, to wskaźnik ten spadnie. Czego wszystkim nam, łącznie z Vendeur'em życzę szczerze. Paniki siać nie trzeba i to jest słuszne wasze podejście, ale ignorancja i powielanie przekłamań też niczemu dobremu nie służy. Gdybyście mieli wątpliwości to wróćcie proszę do artykułów o epidemii z połowy stycznia. Porównajcie je do obecnych. Wnioski pozostawiam wam. pozdrawiam i życzę dużo zdrowia. Szczerze.

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu