RADAMANTHYSEK
Ostatnia aktywność
avatar
RADAMANTHYSEK

30.06.2024 17:01

0

ChrashVerstappen Ad 2024 w pełnej okazałości :) . Niestety takiego buca FIA i całe LM toleruje bo swoim bractwem przyciąga widownię przed telewizory (mnie z kolei odrzuca od dawna). Co do samego sędziowania mam bardzo dużo zarzutów, gdyż podwójne standardy mamy od lat. W tym GP sędziowie każą za najechanie linii zjazdu do alei serwisowej, czy też wyjazd z podnośnikiem w alei serwisowej, a za zmianę linii jazdy na samym do hamowaniu już nie bo jedzie "boski" Max . Kara dla Max'a niewspółmierna do skutków kolizji i moim zdaniem powinna być kara +10 oczek na następnym GP i każde kolejna obrona w taki sposób z automatu +10 sekund i buc by się nauczył :).

avatar
RADAMANTHYSEK

29.05.2022 22:08

0

@ 12. Midnight Akurat nie biorąc tego pod uwagę, oceniasz bardzo wybiórczo. Russel w tym sezonie miał już kilka niespodzianek od losu, a Lewis zwyczajnie w drugą stronę. Z kolei Monako, to nudny i przewidywalny do granic tor, gdzie o wyniku decydują kwalifikacje i wypadki podczas wyścigu. Dlatego jedynie o co można obwiniać Lewis'a, to za zły pierwszy przejazd w Q3, a sam wyścig to już loteria. W mojej ocenie jego cała niedzielę zrujnowała czerwona flaga po wypadku Mick'a, gdyż stracił atut świeżości ogumienia i przez to osoby, które nie zjechały dostały darmowe Pit'y. Z oceną zawodników wstrzymaj się do końca sezonu, ponieważ w grze jest jeszcze pełno punktów do zdobycia.

avatar
RADAMANTHYSEK

20.03.2022 11:11

0

@ 21. KolczastyKaktus Prędkości maksymalne przeczą idei, ze jednostka napędowa jest słabsza od Ferrari i Hondy. Problemem jest przyczepność, która w przypadku mercedesa jest ograniczona na skutek większego prześwitu, a ten wprowadzono świadomie by ograniczyć podskakiwanie. Ponadto w przypadku mercedesa na prostych maja dużo większy opór aerodynamiczny (w stosunku do Ferrari i RB), gdyż ich podłoga nie wygasza w takim stopniu docisku, a dodatkowo przy przeniesieniu środka ciężkości do przodu ( hamowanie) bolid jest wyjątkowo niestabilny.

avatar
RADAMANTHYSEK

20.03.2022 01:05

0

@3. KolczastyKaktus Bzdury, bzdury i jeszcze raz bzdury. Mercedes nie ma problemów z jednostką napędową, tylko z podłagą na prosttych maja zbyt duży docisk), źle dobranym zawieszeniem oraz brakiem korelacji danych z tunelu (ten może testować obiekty tylko do 180 km/h). Największą bolączką jest fakt, że każdy problem jest pokłosiem czegoś innego. Na f1 technical śledzę temat Mercedesa od testów i ich koncepcja jest bardzo ekstremalna, przez co środek ciężkości jest wyzej, rozklad masy wyglada inaczej itd. Sam dyrektor techniczny przyznał, że cały piątek merc testował limity ustawień by mieć dane do symulatora u tunelu. W FP3 mieli samochód, który był ustawiony totalnie kompromisowo i ponoć na tym ustawieniu tracą prawie sekundę !!! Nadal pozostsje niewiadomą, czy uporają się z tym wszystkim bo jeśli tak, to sam sobie odpowiedz co będzie. Pókii co testują, gdyż z racji limitow budżetowych muszą określić prawidlowy kierunek rozwoju, a im więcej danych tym lepiej

avatar
RADAMANTHYSEK

12.12.2021 15:40

0

Drukowanie Mistrza level FIA.

avatar
RADAMANTHYSEK

06.12.2021 00:35

0

Super przepuszczenie, środkiem toru z wężykowaniem :P ? Jeżeli przepuszczasz zjeżdżasz z linii wyścigowej (jak to robią chociażby dublowani kierowcy), a tego Maksiu nie raczył zrobić. Pamiętam wiele manewrów oddawania pozycji i w każdej z nich kierowca zjeżdżał z linii jazdy, a tutaj gdzie to było ? Ponadto przepuszczenie zostało wykonane w takim miejscu, ze nigdy nie zostałoby zaliczone ( patrz Hamilton z Alonso w 2008 roku - bodajże Kanada, sorry lecz nie pamiętam dobrze , ale pamiętam bohaterów ? ).

avatar
RADAMANTHYSEK

06.12.2021 00:21

0

@164. kadecki W takim ukłądzie powiedz mi jak ustępują miejsce inni kierowcy (np. Podczas niebieskiej flagi) ? jadąc środkiem i wężykując, czy zjeżdżając z toru jazdy i odpuszczając przepustnicę :) ?

avatar
RADAMANTHYSEK

05.12.2021 23:39

0

Niektórzy tutaj troszkę się z choinki urwali. Całe oddanie pozycji przez Maxa zostało zrealizowane w złym miejscu na torze i powinno być akcentowane zjechaniem z toru wyścigowego (tutaj była jazda po środku toru i jeszcze niejednoznaczne wężykowanie). Ponadto co to za oddawanie pozycji w sytuacji ataku z DRS ? Problem w tym, że jakakolwiek obrona Verstappena w tym wyścigu nie jest możliwa. a przytaczanie przepisów ruchu drogowego w sporcie motorowym ? Argument śmieszny i pominę go milczeniem, a tak tylko dodam, ze nie zawsze jest wina tego, który wjedzie komuś w tyłek ( wymuszenie pierwszeństwa znacie ? ) wystarczy nagranie z kamerki i kierowca przed Tobą może powoływać się na co chce i tak sie nie wybroni jeżeli wymusił. Tutaj raz, ze Verstappen nie zjechał z linii wyścigowej, a ponadto zrobił to zbyt nagle. Nie bronie Hamiltona, gdyz wpakowanie sie w tyłek jest co najmniej dziwne, ale wyraźnie zgłupiał i sma nie wiedział co zrobić. Mógł lepiej sie zachować, lecz nie zdejmuje to winy z Verstappena, który ustępując mu pozycje mógł zrobić to w każdym innym miejscu (wygodnym dla siebie), ale zjeżdżając z linii jazdy bez zbędnego wężykowania . W tym przypadku było to takie niejednoznaczne (wężykowanie), wyrahowane "oddanie pozycji", gdyż na 99% zostałby wyprzedzony na prostej startowej, a chciał wykorzystać punkt detekcji i odebrać pozycje na prostej jak to ładnie pokazał kilka okrążeni później. Nie mam nic do Maxa, lecz zwyczajnie wysiadła mu psychika i jego zagrywki są poniżej pasa. Rozumiem, ze walczy o majstra, ale gdyby nie odpuszczanie Hamiltona w zakrecie nr. 1 to dwa razy doszłoby do kolizji z winy Holendra.

avatar
RADAMANTHYSEK

21.07.2021 18:38

0

@ 23. Cube83 Idąc tokiem Twojego rozumowania na Imoli Verstappen powinien dostać karę za wypchnięcie Hamiltona na pierwszym zakręcie. Mało kto pamięta, że podczas startu ( na prostej Verstappen wbijał sie pod lewy łokieć hamiltona) i gdyby ten nie zostawił mu miejsca, tylko bezpardonowo próbował go zepchnąć na trawę, to tyle było by z wyścigu dla nich obu (Max wyprowadził go poza tor w tym zakręcie). Tam zostało to uznane za incydent wyścigowy, a tutaj mamy sytuacje identyczną, tylko z ta różnicą iż Hamilton przestał odpuszczać i doszło do kolizji, która kosztowała wyścig jednego zawodnika oraz zniszczeniem bolidu. Obecnie toczenie piany przez RB (klika dni po wyścigu), jest próba siłowego ugrania czegoś dla siebie, a nie wołaniem o tzw. sprawiedliwość. O Maxie, nie chce mi się nawet pisać, gdyż jest kierowcą, który jeździ zawsze agresywnie, lecz do tej pory jego rywale mu odpuszczali, a tym razem ktoś pojechał jako on i teraz wielki poszkodowany... PS: Osobom, które widzą lub wierzą w specjalny manewr proponuje spróbować swoich sił w komisji smoleńskiej bo może w końcu "dojdziemy" do tej prawdy.

avatar
RADAMANTHYSEK

06.06.2021 16:58

0

Mercedes z każdym wyścigiem będzie coraz słabszy (RB się poprawia wraz z drugim kierowcą, a Merc jakoś stoi w miejscu, a forma Bottasa pikuje w dół) i nie wykorzystywanie takich okazji, równoznaczne jest z brakiem szans na majstra. Zagranie Hamiltona nazwałbym totalnym idiotyzmem, gdyz miał wszystkie karty po swojej stronie ( szybkość na tej długiej prostej, brak Verstappena, świeże opony = większe możliwości w drugim sektorze), a podpalił się jak zielony debiutant. W sumie wyszło na to, ze niepotrzebnie startował w wyścigu, gdyz w rezultacie nie punktował, a jednostka ma tylko większy przebieg. Widać, wcale nie chce tego 8 tytułu :), a niech jeszcze noga mu się podwinie i wleci jakaś awaria, to szanse na tytuł zmaleją do zera. RB nie wypuści takiej szansy, a przed nami GP Styrii i GP Austrii, gdzie Merc nie ma żadnych szans na dobry wynik.

avatar
RADAMANTHYSEK

22.05.2021 16:41

0

@ 10. kotwica Czy ja wiem, moim zdaniem zmiany w Mercedesie podczas przerwy między treningiem, a czasówką, zamiast pomóc, to przeszkodziły. Bolidy nigdy nie jeżdżą na tych samych i ustawianiach, gdyż o nich decydują osobiste preferencje kierowcy, które mogą być nie do pogodzenia. Ponadto dochodzi czynnik ludzki, a co do oceny zawodników będzie czas po 22-23 rundach. Póki co mogę powiedzieć, że Verstappen nie wykorzystał pełni potencjału bolidu, a ten tor nie jest mocna strona reszty. PS: Alonso tez nie umie jeździć, Riccrdo też ? Dla dobra widowiska miejmy nadzieje, ze prognozy pogody się zmienią i spadnie trochę deszczu, ponieważ inaczej będzie to tradycyjna nudna procesja...

avatar
RADAMANTHYSEK

21.05.2021 17:15

0

@1. Aeromis Do gierek słownych, jakie były z Rosbergiem, to bardzo daleko, a jak na razie wcale ich nie było... Ogólnie łatwiej i taniej jest coś zbanować niż ponosić koszty na rozwój ( cała filozofia odnosnie rozwoju w F1). Systemy FIRC i DAS były sola w oku zespołów, które koniecznie chciały zabronienia tych rozwiązań i tak też sie stało, tylko problem taki, ze to nie spowolniło Mercedesów xD. RB udaje tutaj pokrzywdzonych, a prawda jest taka, że sami w podstawianiu nogi innym zajmują zaszczytne pierwsze miejsce... DAS i FIRC dotyczyły obszarów nieobjętych regulaminem, a z kolei tylne skrzydło i elementy aerodynamiczne już są więc zakaz powinien być już od Monako, a nie Francji. Osobiście nie lubie podpieprzania do sedziów/ FIA, ale patrząc na ostanie lata RB widoło w tym prym więc ( sytuacje takie jak w bahrajnie, czy też tylne skrzydło raczej sa pewną karmą)

avatar
RADAMANTHYSEK

16.05.2021 18:15

0

Jeżeli RB nie zwiąże się z jakimkolwiek producentem motoryzacyjnym, to idea posiadania własnej jednostki napędowej upadnie równie szybko jak domek z kart. Mercedes, Ferrari, Renault wykorzystuje (w mniejszym lub większym stopniu ) technologię opracowana dla f1 przy projektach pojazdów drogowych. RB nie ma gdzie tych kosztów wrzucić by bilans się zgadzał, a koszty opracowywania technologii i utrzymania całego zakładu przekraczają budżet całego zespołu F1. Nie raz w historii F1 były przypadki, że zespoły/producenci wycofywali się z F1 z racji wysokich kosztów, które były niewspółmierne do korzyści... Producent napojów energetycznych, może i ma kasę, lecz wątpię, że ma aż tyle by bawić się w opracowywanie technologii, rozwój i późniejsza produkcję dla samego projektu F1, a w chwili obecnej nie mają innego zastosowania, co skazuje projekt na porażkę. Obstawiam, ze plan RB polega na szantażu władz F1 (pod groźbą odejścia ) by ta wprowadziła kolejne unifikację i limity budżetowe związane z rozwojem jednostek napędowych, ponieważ w innym wypadku pójdą z torbami...

avatar
RADAMANTHYSEK

02.05.2021 18:49

0

Tak na marginesie różnica w prędkościach na prostych wynika również z posiadanego docisku, a RB zawsze jeździł z dużo większym dociskiem niż reszta stawki, co widać było w zakrętach, gdzie Bottas i Hamilton zawsze byli wolniejsi od Max'a. Różnica w osiągach po stronie jednostki napędowej po banie na tzw. "Party mode" jest na tyle marginalna, że szkoda już porównywać. Bankowo istnieje duża przewaga Mercedesa po stronie niezawodności, lecz w kontekście czysto sportowym, to nie czasy 2014-2016, gdzie można było to podkreślać za każdym razem.

avatar
RADAMANTHYSEK

02.05.2021 18:40

0

@46. Cube83 RB przywiózł poprawki, których nie umiał w pełni dostroić z racji specyficznej (śliskiej) nawierzchni oraz ograniczonego przebiegu (czasu na analizę zebranych danych). Weź pod uwagę, że w przeciwieństwie do RB, Mercedes jeździł bolidem w poprzedniej specyfikacji, a to z kolei pozwala łatwiej znaleźć jakiś złoty środek (posiadają w pełni opracowane modele symulacyjne dla danego pakietu, co przedkłada się później na torze) . W związku z powyższym RB w poprzedniej specyfikacji pokazałby znacznie więcej niż w tej nowszej. Ten tor nie jest dobry na nowości. a RB przywożąc cały nowy pakiet poprawek stracił czas i szanse na pierwsze miejsce. W mojej ocenie RB jest szybsze od Mercedesa, tylko z różnych powodów nie wyciągają z bolidu wszystkiego co mogą, gdyz albo kierowca coś psuje lub też zmienne warunki na torze krzyżują ich plany. W GP Portugali, największym wrogiem były ciągle zmieniające się warunki na torze (wiatr), a zatem czy RB dobrze zrobiło przywożąc poprawki ? Odpowiedz sobie sam

avatar
RADAMANTHYSEK

18.04.2021 21:40

0

@ 81. mafico Zmień płytę i przestań cytować komentatorów Eleven, którzy oczy maja w dupie i cały czas rzucają dennymi hasełkami, które nie wnoszą nic prócz zamętu w głowach niedzielnych Januszy. Max nie jest wcale taki boski jak go kreują i również popełnia błędy ( ma o tyle farta, ze te zwykle nic go nic nie kosztują - patrz dzisiaj podczas restartu). Nie wiem, gdzie widzisz przewagę bolidu Medrcedesa w momencie, gdy RB jest szybszy przynajmniej o 0,3-0,4 sekundy... Dzisiejsza gonitwa Hamiltona na przejściówkach pokazała, że Mad MAx nie potrafi jeszcze zarządzać oponami ... Pech chciał, ze mercedes zepsuł PIT, a błąd Hamiltona kosztował go kupę czasu, gdyż mielibyśmy dużo ciekawszy wyścig z walką do samego końca.

avatar
RADAMANTHYSEK

03.04.2021 18:06

0

@26. Aeromis Fakt przepisy określają jasno co jest dozwolone, a co nie, tylko problemem jest samo FIA, które daje różnego rodzaju dyspensy/ulgi i później ma problem z egzekwowaniem czegokolwiek. Skoro FIA daje wytyczne, że w trakcie wyścigu w zakręcie nr. 4 można wyjeżdżać poza linie graniczna toru, to niby dlaczego Hamilton nie miał tego robić ? Decyzja FIA pod naciskiem RB była śmieszna, gdyż należało zakończyć wyścig na obecnych zasadach, ogłosić, że wcześniejsze ustalenia były błędem, a od następnego GP zakazać jakiegokolwiek opuszczania granic toru. Ostatecznie wyszedł kabaret, gdyż MAX przegrał przez zasady, które RB wyegzekwowało podczas zmianę wcześniejszych ustaleń :). @ 27. Krukkk jeżeli chcesz pooglądać rozpadające się elementy z włókna węglowe, to będziesz miał okazję, gdyż MAX nie jest stabilny emocjonalnie więc szanse na to będą ogromne w tym sezonie. Brakuje mu tylko partnera, takiego jak RIccardo, gdyz wtedy mielibyśmy powtórkę z Azerbejdżanu xD.

avatar
RADAMANTHYSEK

03.04.2021 14:10

0

@20. Aeromis Max Verstappen i RB sami zostali ofiarami własnej gierki, ponieważ sami chcieli by FIA zakazała wyjazdu poza tor w tamtym miejscu i tak też się stało. Gdyby FIA było konsekwentne to pozwolili by na proceder wyjeżdżania poza tor do końca wyścigu i w następnym GP zakazaliby jakiegokolwiek opuszczania toru. Niestety FIA jest instytucją, która lubi manipulować wynikami wyścigów, zmieniają zasady/uzgodnienia podczas gry wg. własnego uznania lub typowo pod widowisko. Wspomniany zakaz wyjeżdżania w zakręcie nr. 4 został podyktowany kwestiami widowiskowymi, a nie sportowymi (wcześniejsze uzgodnienia przed wyścigiem pozwalały na to, ale po naciskach RB zmieniło sie to - szybciej MAX mógł dogonić Hamiltona). Odnośnie karania Hamiltona, to przykład miałeś w zeszłym roku, gdzie FIA karała go za każde najmniejsze przewinienie, a boski MAX robił co chciał i zawsze był w "granicach dopuszczalności". Przy tak wyrównanym sezonie martwiłbym się już na miejscu Mercedesa, ponieważ w sezonie 2021 mistrzem ma byc RB i kreowany na gwiazdę Max... Sytuacja z GP Bahrainu jest w mojej ocenie jedna z nielicznych, gdzie FIA i RB się tak ośmieszyło, ale liczę na więcej :).

avatar
RADAMANTHYSEK

03.04.2021 13:20

0

Lol... Przecież Lewis nie jeździ tak źle by myśleć o jego zastępstwie... Wszystko zależy od jego chęci i pewnego hazardu, gdyz w 2022 roku mercedes może nie być już konkurencyjny, a to chyba jest główny powód. W mojej ocenie zarobki tylko na powierzchni są teraz wyrównane, ponieważ Hamilton może mieć podpisane indywidualne umowy sponsorskie ze sponsorami Mercedesa (poza FIA). Ostatecznie "wyrównanie/ograniczenie" zarobków jest tylko mydleniem oczu ku uczesze zawistnych januszy. Patrząc na Hamiltona i jego wartość marketingową, nie dziwie się, że jego wymagania finansowe są takie, a nie inne, gdyz zwyczajnie chce kawałek należnego tortu, które są z kolei pochodna popularności ( sama dotychczasowe pensja była tylko ułamkiem zysków , które przyniósł z reklam).

avatar
RADAMANTHYSEK

28.03.2021 16:28

0

@68. Lokowaty77 Jeżeli byś dobrze sie przyjrzał, to zauważyłbyś, ze robił miejsce na bolid, który miał zaparkować w środku (organizator przewidział za mało miejsca)... Po cichu pozostaje mieć nadzieje, że mercedes odzyska siły (ponoć mają jakąś innowację, tylko co to jest i na co poszły dwa tokeny, tego nikt nie wie) lub FIA coś zakaże by RB trochę stracił... Póki co zapowiada się sezon dominacji RB, a do wyrównanego sezonu potrzebujemy bolidy ze stratą 0,1 sekundy. Naciskany Verstappen zacznie robić błędy rozbijając się i robiąc baczki...

avatar
RADAMANTHYSEK

14.02.2021 00:33

0

Hamilton w przeciwieństwie do reszty kierowców, od samego początku promował siebie (swój wizerunek i nazwisko) jako markę, która przynosi wymierne korzyści firmom na jego kombinezonie i bolidzie. Tak też te 40 mln dolarów stanowią grosze w stosunku do zysków jakie przynosi koncernowi Daimlera i jego sponsorom. Dla mnie limity to nic innego jak kolejne mydlenie oczu publiczności, która łyka brednie o rzekomym obniżeniu płac jak pelikan. W praktyce kierowca może być finansowany indywidualnie z aktywności poza torem bezpośrednio przez sponsorów więc zarobki będą tylko zakamuflowane. Ba nawet może dojść do pogłębienia przepaści między kierowcami, ale tego statystyczny "Janusz" oficjalnie nie zobaczy :D. Nie mam jakoś problemu i bólu tyłka, ze tyle zarabia, gdyż zwyczajnie dostanie kawałek należnego mu tortu (pochodna popularności i rozpoznawalności).

avatar
RADAMANTHYSEK

06.12.2020 20:33

0

@77. furman 1974 Na tle Bottasa, Russell wypada znacznie lepiej, tylko zwróć uwagę, że ten tor jest zbyt krótki by ocenić kierowcę (tzn. zbyt wiele prostych i mało zakrętów więc nie można było sprawdzić wpływu stylu jazdy na zużycie opon). Ponadto Hamilton jedzie na 100%, tylko jeżeli musi, tak też musiałbyś posadzić obu obok siebie. Na dzień dzisiejszy ze względu na bardzo dobrą formę Hamiltona i korzyści marketingowe dla marki Mercedesa (nie bez powodu mercedes angażuje go w reklamy swoich produktów ), stawiałbym na Hamiltona.

avatar
RADAMANTHYSEK

15.11.2020 13:55

0

@65. hubertusss Przyczyny straty pozycji Hamiltona na rzecz Albona: 1. Mała przyczepność poza linią wyścigową (stojąca woda) 2. Manewr miał miejsce zaraz po VSC ( opony i hamulce nie były w oknie pracy) 3. Sam fakt opóźniania dohamowania Ostatecznie wszystkie trzy nałożyły się na siebie, ponieważ w tamtej fazie wyścigu nie było szans na skuteczny manewr wyprzedzania (zatem błąd Hamiltona w ocenie sytuacji, lecz czy był naprawdę jakoś istotny ? ). Nie mniej ilość błędów po stronie Max'a świadczy o jego brakach, które przy walce o tytuł go dyskwalifikują (niemożliwość oceny sytuacji i podpalanie się po 5 sezonach w F1 ? )

avatar
RADAMANTHYSEK

11.10.2020 12:15

0

@ 13. Kruk Stosunkowo niska wydajność (sprawność), dodatkowa waga i co najważniejsze zwiększone opory toczenia. Nawet samochody drogowe tego nie mają, ponieważ jest to bardzo niepraktyczne...

avatar
RADAMANTHYSEK

09.10.2020 23:28

0

Rozwój jednostek napędowych zawsze był drogi, gdyż wymaga on ogromnych nakładów pracy projektowej i symulacyjnej, zanim powstanie jakikolwiek prototyp ( samo fizyczne zbudowania jednostki napędowej jest tutaj najłatwiejsza sprawą, ale i tak dla f1 wymaga sprzętu z najwyższej półki dla przemysłu). Tak tez bez względu na stopień skomplikowania jednostek ( sam silnik, czy też jednostki hybrydowe)i liczba potencjalnych zespołów, która mogłaby realnie zbudować własny silnik zawsze będzie wynosiła tyle samo, ponieważ budowanie fabryki silników dla samego projektu F1 jest nieopłacalne. Zespoły takie jak Ferrari, Renault, Mercedes są producentami samochodów drogowych, zatem pewne rozwiązania mogą wykorzystać w sprzedanych pojazdach. Z kolei Mclaren nadal jest za mały ( swoich pojazdach modyfikuje i wykorzystuje rozwiązania Mercedesa) ,a siedzi w F1 od wielu wielu lat i jakoś prócz "chęci" , własnych silników nie widać. RB jeżeli nie znajdzie sponsora (tez producenta pojazdów drogowych), który wykupi technologię Hondy , to nie ma szans by samodzielnie udźwignął oddział silnikowy dla samego projektu F1 i to bez względu na to, czy byłyby to gołe jednostki spalinowe, czy też obecne hybrydowe. Na przestrzeni lat ( nawet przed erą hybryd) chętnych na własny silnik zawsze było wielu, lecz nikt nie zrobił kroku w tym kierunku... PS: Przy wejściu w życie większości z tutejszych "propozycji" zamiast silnika F1, mielibyśmy wyścig Flinstonów... Jakikolwiek producent wchodząc do F1, chce mieć możliwość rozwoju i stworzenia technologii, która wykorzysta w pojazdach drogowych. W związku z powyższym zahamowanie rozwoju, czy też uproszczenie poskutkuje tym, że wezmą zabawki i fizycznie odejdą z tego sportu zostawiając wydmuszki (same jednostki napędowe) do czasu, gdy będzie można na tym zarobić. Gdyby F1 chciało przyciągnąć innych producentów, musi przemyśleć na przejście na wodór (przeciwwaga dla Formuły E).

avatar
RADAMANTHYSEK

02.10.2020 16:40

0

@34. TomPo RB nigdy nie będzie posiadało silników Mercedesa, gdyz ten wg. obecnych zasad ma pełną pule klientów na 2021 rok ( swój/Ineos, RP, mclaren i Williams). Znakiem rozpoznawczym F1 była właśnie różnorodność i przewaga wynikające z bolidu. Wprowadzenie i ujednolicanie znacząco zawężą pole popisu dla zespołów producenckich i te zwyczajnie oleją tą serię na rzecz Formuly-e , która daje więcej pola do popisu. Zmiany na jednostki v6 były na rekę, gdyż tą wpasowywała się w obecny trend Eko. W chwili obecnej każdy zespół producencki dotarli do granicy rozwoju jednostek v6 i potrzebna byłaby zmiana reguł (np. wymuszenie paliw ze źródeł odnawialnych i poluzowanie restrykcji odnośnie jednostek elektrycznych itp.). Z kolei gdzie były zespoły klienckie w erze silników v8 ? Ani jeden nie rozwijał własnych konstrukcji jednostki napędowej, gdyż tą kupowali od dosatwcy/producenta. Tak więc bez zespołów mających zasoby produkcyjne, nie widzę przyszłości dla tego sportu, a całkowite ujednolicenie zabije DNA tego "sportu" .

avatar
RADAMANTHYSEK

02.10.2020 11:48

0

@ 12. SebastianM Jednostkę napędową RB dostanie, ponieważ LM i FIA wymusi dostawę lub sztucznie zmieni regulamin ( obstawiam ta pierwsza opcje). Problemem dla RB jest to, że posiadają dwa zespoły i nikt prócz Renault nie wchodzi w grę (Mercedes ma 4 zespoły , a Ferrari 3). Tak czy siak ujrzymy piękny spektakl, ponieważ RB głośno się rozstawało z Renault, obrzucając przy tym g*wnem. Renault będzie na początku troszkę się dąsało, ale pod naciskiem LM jako "mediatora" i pieniążków, które nie śmierdzą, to schowa dumę i dostarczy te napędy... Osobiście nie lubię RB, ponieważ te zawsze obraża wszystkich dookoła i nigdy nie ponosi konsekwencji, a przydałaby sie sytuacja w której musza schować dumę w kieszeń, ale niestety jest wielie LM z FIA, które politycznie wymusi dostawe silników i tyle w temacie..,

avatar
RADAMANTHYSEK

02.10.2020 11:17

0

Można powiedzieć, że koniec tej serii wyścigowej jest bliski. Teraz honda, następny w kolejce jest Mercedes , a Renault tez może opuścić tą serię i zostanie Ferrari, które w końcu zdobędzie tytuł xD...

avatar
RADAMANTHYSEK

22.09.2020 16:15

0

@2. Skoczek130 Nie gloryfikowałbym na twoim miejscu Maxa, gdyż jego przewaga nad Albonem wynika z wielu czynników. Przegrana Hamiltona w 2016 z Nico wyniknęła z jego słabego startu sezonu i losowości w niezawodności bolidu. Zresztą zakończenie kariery przez Nico, zaraz po wygranych mistrzostwach nie było przypadkowe (w kolejnym sezonie dostałby łomot). Moim zdaniem "mokry" sen o zobaczeniu Maxa z Hamiltonem w jednym bolidzie nigdy się nie ziści, ponieważ RBR nigdy nie dopuści do sytuacji by ich wychowanek miał szansę przegrać. Max przy silniejszym konkurencie wysiada psychicznie co pokazały jego pojedynki z Ricardo. Stosowanie kierowcy nr.1 i nr. 2 jest powszechne w zespołach więc RB niczym nie różni się od Mercedesa i innych zespołów. Nie mniej poziom bottasa jest znacznie wyższy niżeli samego Albona.

avatar
RADAMANTHYSEK

14.09.2020 12:57

0

Wychodzi na to iż przyjęta w 2019 koncepcja bolidu , osiągnęła już w zeszłym sezonie szczyt rozwojowy. Pamiętam , że czytałem (bodajże na SKY F1?) artykuł z wywiadem z aerodynamikiem jakiegoś zespołu, który oceniał konstrukcje z testów. W wywiadzie zasugerował, że koncepcja Ferrari jest idealna pod kątem obniżenia oporów aerodynamicznych ( te ich prędkości na prostych i szybkich zakrętach + silnik robiło swoje), ale jej pięta achillesowa jest konieczność zwiększania docisku w środkowej sekcji bolidu by równoważyć spadek w przedniej sekcji. Ostatecznie rozwój jest ograniczony przez sekcje środkową bolidu, która nie dość, ze musiała rekompensować utratę przyczepności przedniego skrzydła, to jeszcze trzeba kierować odpowiednio przepływem powietrza na tył bolidu... Podsumowując, bolid Ferrari w 2019 roku posiadał silnik, który z przyjęta koncepcją dawał bardzo dużo, lecz patrząc na ich formę w 2020, wątpię by nawet z nielegalnym silnikiem zagrozili Mercedesowi ( co najwyżej bili by się z Red Bull'em z wskazaniem na trzecie miejsce ).

avatar
RADAMANTHYSEK

12.09.2020 17:56

0

Akurat bolid Ferrari jest rozwijany pod Leclerca i jego styl jazdy, a forma obydwu kierowców, to już drugie. Nie zapominajmy, że wiadomość o zakończeniu współpracy Vettela z Ferrari zapadła długo przed startem sezonu, zatem wszystkie zasoby przeszły na jedną stronę garażu...Po części zaczynam już współczuć Leclercowi, ponieważ z zespołem Ferrari albo wchodzisz na szczyt lub spadasz w otchłań, a ten i najbliższy sezon są praktycznie stracone. Patrząc na poczytania Ferrari w ostatnich latach wątpię, że przygotują sie na rewolucję w 2022 roku więc zanim bolid będzie mógł walczyc o mistrzostwo, to może się okazać, że Leclerc skończy jak Vettel (wypalony z nadziejami na transfer do innego zespołu)

avatar
RADAMANTHYSEK

06.09.2020 17:57

0

@ 55. hubertusss Tak tylko w momencie zjazdu Hamilton był jakieś 13 sekund przed procesją, wiec o ile decyzja zapadła o zamknięciu PIT, to wychodził co najwyżej na prosta startową i zmierzał w kierunku Pitlane. Oczekiwanie na werdykt FIA u hamiltona wynikało z obliczeń, czy zespół mógł przekazać mu informacje i wyszło, ze tak. Zresztą czy kierowca zjeżdża sam ? , czy na decyzje podejmuje zespól ? Gdyby podejmował ją kierowca, to Hamilton czekałby na opony, które są na końcu garażu (przykład GP niemiec na 100-lecie Mercedesa, gdzie zjechał i czekał minutę). Ponadto patrząc na to jak reszta zabierała się za Kimiego i wogóle za wyprzedzanie samych siebie, to i tak mercedes stracił najmniej na zmianie reguł (patrz RB )

avatar
RADAMANTHYSEK

06.09.2020 17:41

0

@ 10. devious Gdzie tam miałeś sygnalizacje :P ? Nawet nieogary z Eleven poruszyły ten temat, że Monza jest specyficzna pod względem oświetlenia wzjazdu do alei serwisowej. Rozumiem, ze tej radości coś tobie umknęło xD.... Winy w 100% jest zespół mercedesa, który zawołał go na PIT bo to oni pierwsi o tym wiedzieli. W ogóle przepływ informacji jest tragiczny bo informacja o zablokowaniu PIT wyszła dopiero na 1-1,5 okrążenia po wyjeździe samochodu bezpieczeństwa...

avatar
RADAMANTHYSEK

06.09.2020 17:32

0

Decyzje FIA zapadają po raz n-ty zbyt wolno... Decyzje o karze za zjazd coś powinny zapadać max 1-2 okrążenia po, gdyż wtedy kara zostałby odbyta przez wznowieniem wyścigu, a nie po. Decyzja była niczym innym jak sztucznym kreowaniem widowiska, gdzie Hamilton miał wyprzedzać konkurentów (ciekawsze widowisko byłoby, gdyby startował po czerwonej fladze z ostatniego miejsca, ale co tam ja wiem). Natomiast tryb wyścigowy Mercedesa nie podlega żadnym dyskusjom bo wystarczy, że oceniam, to co widzę, a nie słucham biadolenia "speców" Eleven, którzy mówią tylko po to by mówić. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, niech policzy manewry wyprzedzania po wznowieniu wyścigu ( każdy wtedy miał nowe ogumienie więc miał te same szanse), a Hamilton nadrobił straty do stawki na najtwardszych gumach i jeszcze przedarł się na 7 miejsce (wśród wyprzedzonych były bolid RB, Renault oraz Raicing Point ,a te dwa ostatnie miały prędkość)...

avatar
RADAMANTHYSEK

05.09.2020 16:27

0

Hamilton jechał 7-9 sekund za Bottasem i jechał w strudze xD. Szkoda komentowac tych specjalistów z Eleven bo widać, ze każdemu wcisną kit... Na tym torze Efekt strugi jest maksymalnie do 2-3 sekund za pojazdem, a później różnica jest żadna. Dla przykładu ze strugi korzystał Verstappen

avatar
RADAMANTHYSEK

18.05.2020 13:38

0

@1.XandrasPL Usługą jest sama obecność na torze (wystarczy sama gotowość do wyjazdu). Bez względu na to, czy wyjdzie na tor, dostaje kasę, ale musi odbyć się chociażby jedna sesja weekendu wyścigowego, W dobie pandemii brak weekendu wyścigowego = brak obecności na torze, a to oznacza brak podstaw do wystawienia faktury.

avatar
RADAMANTHYSEK

14.05.2020 13:38

0

Nie wiem skąd zdania, ze Sainz będzie nr. 2, skoro trudno nawet porównać zawodników z racji różnych klas bolidów (Verstappen vs. Sainz jest już mocno zdezaktualizowane)... Dopiero pierwsze wyścigi sezonu 2021 pokażą, jak wyglądają umiejętności leclerc vs. Sainz. Ponadto otrzymał "szansę" ( do Ferrari wchodzisz i coś osiągasz lub też niszczysz sobie karierę) więc wątpię, ze będzie jeździł biernie za tylnym spojlerem Leclerca. Oczywiście Ferrari będzie próbowało robić tak samo jak pomagało Vettelowi, a kilka takich występów z taką "grande strategią" i opinia publiczna ich zmiecie. Tak czy siak wszystko w rękach Sainza,a w mojej ocenie Leclerc nie jest aż takim Hegemonem jak go kreują media...

avatar
RADAMANTHYSEK

07.11.2019 15:58

0

W F1 każdy sposób wpływający dodatnio na osiągi jest kwestionowany przez inne zespoły, ponieważ wolą wymusić wycofania się konkurenta/zakazanie rozwiązania niżeli adaptować ten pomysł u siebie (Wdrażając coś ponosisz wyższe koszta i tracisz czas na opracowanie). Pamiętam jak zespoły kwestionowały system FIRC, który rzekomo miał wpływać na przewagę Mercedesa i o dziwo po jego zakazaniu , najwięcej straciło RB... Z kolei Tłumaczenia Ferrari sa bardzo mdłe, ponieważ nie tak dawno mieliśmy Suzukę i inne tory wymagające docisku na których Ferrari było bardzo szybkie, a teraz zwiększyli docisk i nagle tracą na prostych ? Całość kupy się nie trzyma, gdyż po przewie wakacyjnej były tory wymagające docisku i tam Ferrari musiało mieć takowy. tak czy siak czekamy na kolejny wyścig, który wszystko zweryfikuje...

avatar
RADAMANTHYSEK

09.09.2019 17:40

0

@20. LuckyFindet Hamilton był w strefie DRS (bodajże 0,7-0,8 sekundy za nim), a to już wymaga interpretacji jako realne zagrożenie utraty pozycji. Gdyby był1,001-2 sekundy za nim, decyzja FIA byłaby jak najbardziej uzasadniona, lecz nie w przypadku, gdy zawodnik jedzie za drugim w strefie DRS i to jeszcze po incydencie w którym zdecydowali się dać karę w postaci biało-czarnej flagi ( uważam, ze ta akurat była przesadzona, choć bliskość ścian i ostanie wydarzenia mogły mieć wpływ na decyzje - skoro dali to wymaga się tutaj już konsekwencji). Wyjeżdżając poza tor automatycznie masz tracić, a Monakijczyk tymczasem w połowie przestrzelonego zakrętu (jeszcze na tarkach graniczących z torem) obrał kierunek i dodał gazu by przelecieć zakręt zaraz przy trawie i w ten sposób nic nie stracił na opuszczeniu toru. Samo zbliżenie się Hamiltona wynika z faktu iż ten uruchomił na chwilę "Party Mode" oraz tego że przez łukiem nabrał większej prędkości. Ostatecznie brak straty w odległości wypracowana przez ścięcie zakrętu zrobił swoje, gdyż ten ułatwił się idealnie na środku i tyle było z "zagrożenia". idealny przykład tego jak Leclerc powinien wrócić na tor pokazał o dziwo Bottas na 3-4 okrążenia przed metą, gdzie gdyby dążył do przestrzelenia zakrętu to w sumie nic by nie stracił, ale jednak wrócił na to i stracił sekundę. Leclerc nic nie zrobił sobie na tych krawężnikach, a to, że starły trochę farby z krawężnika, to nic nie znaczy, gdyż podwozia stale szorują o podłoże więc różnicy wielkiej tutaj nie było. Moim zdaniem te krawężniki powinny być jeszcze większe by przejazd kończył się pewnym uszkodzeniem lub ogromnym prawdopodobieństwem ( te na Monzy są jeszcze spoko, a powinny być takie jak na Red bull Ring ).

avatar
RADAMANTHYSEK

09.09.2019 15:14

0

Za przestrzelenie szykany, to Leclercowi (pomimo sympatii do kierowcy) należała się kara, gdyz wyjeżdżając poza limity toru z zasady masz tracić czas, a tutaj nic nie stracił, a kierowca za nim jechał poniżej jednej sekundy. Dziwie się czemu FIA nie może nakazać przebudowy zakretu nr.1 tak by całość za nim byla wyasfaltowana i postawić pachołek (tam gdzie jest droga ze styropianowymi przeszkodami przy jeździe na wprost), który musiałby minąć kierowca (straciłby czas). Praktycznie na każdym innym torze, taki błąd oznaczałby stratę miejsca, a tutaj Monakijczyk przekroczył limity toru bez konsekwencji. Skoro FIA przyjęło taką narrację, to mam nadzieje, że w tym wytrwa...

avatar
RADAMANTHYSEK

09.09.2019 14:55

0

30. giovanni paolo Płacz z karą, to trochę nadinterpretacja mediów, gdyż te wyciągają urywki konwersacji kierowców puszczonych w eter, bez wcześniejszych i późniejszych wypowiedzi ( zostały świadomie wycięte by zaciekawić odbiorcę), a te z kolei nadają sens i końcowe brzmienie. Tak samo realizatorzy podczas wyścigu filtrują treści i przekazują urywek, który ma informować i emocjonować Ciebie przed TV. Tak też komunikaty śą wyrywane z kontekstu i później Borowczyk lub inni przez cały wyścig nawracają i utrwalają obraz kierowcy płaczka (włącz sobie usługę f1 pro i posłuchaj treści przekazywane przez kierowców i wcale tak do końca nie jest ). Nadmienię tylko, że ten portal jest tak "oryginalny", że kopiuje sporo z autosportf1 i ostatecznie powstaje takie powielanie wytworu jednego pismaka.. To, ze mercedes dominuje, świadczy tylko o nieudolności reszty. Każdy zespól producencki z RB włącznie, ma zasoby by stworzyć dominujący bolid, lecz nie potrafią tego dobrze wykorzystać. Można mówić co się chce, ale trzeba przyznać, ze Mercedes jest konsekwentny w tym co robi i nie pompuje tak balonika jak robi to Ferrari/RB. W 2021 roku będzie o tyle śmieszniej, ze wchodzą nowe zasady projektowe i ograniczenia budżetowe, które tylko są mięsem dla mas...

avatar
RADAMANTHYSEK

09.09.2019 11:56

0

@27. giovanni paolo To, ze prowadzi w mistrzostwach, nie znaczy iż nie istnieją limity toru o czym zapomniało FIA. Pomimo sympatii do Leclerca, to brak kary za przestrzelenie szykany jest co najmniej dziwne, gdyż zawodnik za nim jechał poniżej jednej sekundy, zatem wystarczająco blisko by taki błąd kosztował go utratą miejsca w normalnych warunkach. Limity toru są po to by je przestrzegać, zatem gdy nie mieścisz się w zakręcie , to z zasady powinieneś tracić czas, a w tym przypadku Leclerc nic nie stracił (jak nawet to 0.1 sekundy - czyli za malo), a przecież zawodnik za nim nie jechał spacerowym tempem, tylko normalnie pokonał ten zakręt. Ponadto z wcześniejszą biało-czarną flagą (choć przyznaje, że troszkę dziwna ta kara w momencie, gdy Albon z Sainzem mieli podobny incydent, lecz prawdopodobnie o decyzji zaważyła bliskość ściany) na koncie, kolejny incydent bez reakcji jest co najmniej śmieszny (taki brak konsekwencji). Uzasadnianie FIA jest typowym naginaniem reguł i niestety pod publiczkę by sztucznie pompować widowisko ( Nawet z wirtualnymi neutralizacjami zwlekali do czasu gdy pierwsza trójka była na prostej startowej). Skoro FIA poszło w ta stronę, to mam nadzieję, że będzie tak samo konsekwentne w kolejnych wyścigach, gdy ktoś inny zrobi podobne wykroczenie, ale niestety w to wątpię.

avatar
RADAMANTHYSEK

04.08.2019 17:49

0

32. Heytham1 Gdybym nie oglądał wyścigu, to może bym Tobie uwierzył, ale niestety oglądałem i stwierdzam, że pleciesz bzdury. Uruchom sobie F1 TV PRO i obejrzyj wyścigi każdego kierowcy z osobna i sam zauważysz jak wygląda komunikacja. To, ze realizator pokazywał więcej wypowiedzi Hamiltona, to nie znaczy, że Max nic nie rozmawiał ze swoim zespołem, gdyz w rzeczywistości na łączach było bardzo gorąco. Realizatorzy puszczają na ogólnym, zaledwie ułamek tego co tam się dzieje według własnego uznania (najczęściej narzekania bo mają sugerować widzowi o stanie opon itd.) . Myślisz, ze max nie narzekał na opony i nie dopytywał o inne parametry ? Mercedes miał problem tutaj z hamulcami i sam kierowca nie jest wstanie pilnować ich zużycia ( nie ma telemetrii tego układu - ma samą temperaturę).

avatar
RADAMANTHYSEK

04.08.2019 17:36

0

@27. Raptor202 Problem w tym, że takie głosowanie powinno być uruchamiane na trzy okrążenia przed końcem wyścigu ( np. na okres 10-15 minut) , a nie jak teraz równo ze startem, gdyz stado "januszy głosuje w początkowej fazie, zamiast poczekać i ocenić na sam koniec. Ten wyścig właśnie pokazał, ze ten system jest do kitu...

avatar
RADAMANTHYSEK

04.08.2019 17:29

0

@12. muze76 Przyczepność opon osi napędowej (trakcja) u Maxa była znacznie gorsza , a Lewis wykonał ten manewr perfekcyjnie (trzymał sie 0,3 sekundy za nim więc z DRS'em była to tylko formalność). Chciałbym zwrócić uwagę, ze Hamilton mógł wyprzedzić Maxa wcześniej, ale dublowani w trkacie ich pierwszych starć uniemożliwiali skorzystanie z DRS'u ( Max przy dublowaniu mógł korzystać z DRS i tak efekt się niwelował) .

avatar
RADAMANTHYSEK

15.03.2019 14:43

0

Pozostawcie te czasy w spokoju, ponieważ nic z nich nie wynika. Jeżeli chcecie wiedzieć czemu Ferrari ma kłopoty z balansem przeczytajcie artykuł BBC sprzed 4-5 godzin, w którym aerodynamik któregoś zespołu F1 opisuje dwie koncepcje (Mercedesa i Ferrari) i póki co problemy czerwonych idealnie wpisują się w treść artykułu (maja problem z balansem przodu i tyłu, gdyż ich przednie skrzydło wytwarza słabszy docisk i rekompensują go szeroką sekcją boczną, a ta z kolei powoduje zaburzony przepływ do dyfuzora i nie mogą zapanować nad tyłem i przodem)...

avatar
RADAMANTHYSEK

16.09.2018 01:40

0

@ 60. XandiOfficial Oglądam F1 od 12-13 lat i pierwsze trzy były tylko januszowe przy obiedzie. "Znafco" odtwórz sobie Monze i zobacz sobie straty Mercedesa w przyspieszeniu (zwłaszcza po wyjściu z wolnych zakrętów). Natomiast w dzisiejszych kwalifikacjach zobacz cały pierwszy sektor Vettela (gdzie pobił rekord sektora) i porównaj go z sektorem Hamiltona. Dzisiaj Niemiec popełnił błąd , a i tak pobił rekord tego sektora !!!! Dzisiejsza strata czerwonych jest winą kierowców, gdyż nie potrafili bezbłędnie przejechać całego okrążenia i wykorzystać atutów bolidu. Sami kierowcy powiedzieli, że mogli, to zrobić lepiej, ale dalej zaklinać będziesz rzeczywistość ? Podczas GP Belgii mozna było się przekonać jak doby bolid ma Scuderia Ferrari, gdyż podczas wyścigu Vettel w drugim sektorze odjeżdżał Mercedesom średnio na 0.1-0.2 sekundy na okrążeniu. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt iż Mercedes miał ustawiony bolid z lepszym dociskiem co premiowało ten sektor (kosztem pierwszego i trzeceigo sektora).

avatar
RADAMANTHYSEK

15.09.2018 16:53

0

@28. sebsaa Jeżeli nie dociera do Ciebie, ze Ferrari ma najlepszy bolid, to polecam obejrzeć wszystkie wyścigi i kwalifikacje z sezonu. Trudno mi przerzucać się na argumenty z osoba, która nie dostrzega lub nie chce dostrzec twego faktu. Ponadto nie jest to wymysł stacji eleven, gdyż zachodni dziennikarze sportowi również uważają, że SF ma najlepszy bolid w stawce (0.4-0.2 sekundy ). Różnice robią kierowcy i strategia Ferrari.

avatar
RADAMANTHYSEK

15.09.2018 16:37

0

@17. MicCal Ferrari nadal ma lepszy bolid, a jeżeli tego nie widzisz przeanalizuj cały dotychczasowy sezon i przebieg wyścigów. Dzisiejsze PP Hamiltona jest konsekwencją mniejszej ilości błędów w stosunku do kierowców Ferrari. @18. StaryCap "jesteśmy dużo szybsi niż Mercedes" - Vettel

avatar
RADAMANTHYSEK

02.09.2018 17:31

0

@60. hubos21 Hamilton przez cały wyścig wywierał presje na Fina i bynajmniej nie było, to przypadkowe, gdyż wymuszał w ten sposób mocniejsze tempo niż mógł faktycznie utrzymywać (mercedes po Vettelu widział, że sa problemy na miękkiej mieszance i robili wszystko by Fin cisnął).

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu