WIADOMOŚCI

Verstappen wygrał szalony wyścig w Niemczech, Kubica zdobył punkt
Verstappen wygrał szalony wyścig w Niemczech, Kubica zdobył punkt
Dramatyczny wyścig na torze Hockenheimring ostatecznie padł łupem Maxa Verstappena, który wraz z Red Bullem sięgnął po swoje drugie zwycięstwo w tym sezonie. Holender na mecie wyprzedził startującego z ostatniego pola Sebastiana Vettela i Daniiła Kwiata z Toro Rosso.
baner_rbr_v3.jpg
Już sam brak w czołowej trójce kierowców Mercedesa sprawia, że wyścig musiał być wyjątkowo emocjonujący i dramatyczny. We wszystko włączyła się, jak zawsze w takich okolicznościach, nieprzewidywalna pogoda.

Podczas Grand Prix Niemiec nie zabrakło zupełnie niczego, co powinien mieć klasyczny wyścig Formuły 1. Było dużo dramaturgii i chaosu na torze. Wystarczy wspomnieć, że samochód bezpieczeństwa wyjeżdżał aż cztery razy, a problemów nie uniknęli najwięksi kierowcy tego sportu z Lewisem Hamiltonem, Charlesem Leclerciem i Valtterim Bottasem na czele.

Takiego zamieszania i nieprzewidywalności na torze nie było nawet w Baku. Niedzielne zmagania na torze Hockenheim od początku zapowiadały się wyśmienicie. Po upalnym piątku, przyszło ochłodzenie w sobotę, ale przez cały weekend wszyscy ostrzyli sobie nadzieje na pierwszy w tym roku mokry wyścig.

Szanse poprowadzenia nowych bolidów na deszczowych oponach w tym roku mieli tylko nieliczni kierowcy, którzy byli wybrani na testy firmy Pirelli. Reszta stawki ani podczas testów, ani podczas weekendów wyścigowych w zasadzie nie miała okazji sprawdzić nowych opon deszczowych.

Niebo w Hockenheim otworzyło się na długo przed wyścigiem, ale na sam jego start opady deszczu nieco zelżały. Kierowcy pokonali tylko kilka okrążeń za samochodem bezpieczeństwa, po czym FIA uznała, iż mogą bezpiecznie wystartować z pól startowych.

W pierwszym rzędzie ustawali się Lewis Hamilton i Max Verstappen i już ustawienie tych dwóch kierowców obok siebie zapowiadało emocjonującą walkę na mokrym torze. Jak się okazało, Verstpapen bardzo szybko popełnił kolejny błąd. W jego przypadku najwyraźniej taka strategia się sprawdza, gdyż w Austrii po problemach z ruszeniem z tego samego miejsca i spadku o 6 pozycji, zdołał sięgnąć po pierwszą w tym roku wygarną. W Niemczech Holender mógł mieć pretensje tylko do siebie. Na mokrym torze mocno zakręcił kołami i spadł na czwarte miejsce, tracąc pozycje na rzecz Valtteriego Bottasa i Kimiego Raikkonena, którego szybko ponownie wyprzedził.

Świetnie ze swoich miejsc ruszyli za to mający potężnego pecha wczoraj kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel po pierwszym okrążeniu był już 14., a Charles Leclerc 6.

Śliski tor zaczął bardzo szybko zbierać swoje żniwo. Już na trzecim okrążeniu z toru na dojeździe do sekcji stadionowej wypadł Sergio Perez. FIA wypuściła po raz pierwszy samochód bezpieczeństwa, a ekipa Ferrari chyba po raz pierwszy w tym roku wykazała się refleksem, szybko ściągając Vettela na zmianę opon na przejściówki. Niemiec dzięki temu zyskał kolejne dwie pozycje, gdyż jego rywale zjeżdżali po oznaczone zielonym kolorem opony dopiero okrążenie później.

Ekipa Ferrari nie byłaby jednak sobą gdyby nie zepsuła czegoś podczas wyścigu. Charles Leclerc wypuszczony został ze swojego stanowiska serwisowego wprost pod nadjeżdżającego Romaina Grosjeana. Co ciekawe, FIA zdecydowała się podczas wyścigu wydać karę grzywny na zespół, a nie karać za przewinienie zespołu zawodnika.

Po 10 okrążeniach Lewis Hamilton pewnie prowadził w wyścigu, a Sebastian Vettel wspiął się na wysokie, 7. miejsce.

Gdy na torze w kłębach dymu zatrzymał się Daniel Ricciardo, FIA zareagowała jedynie wirtualną neutralizacją.

Zespoły nie były pewne co do dalszego rozwoju sytuacji na torze, ale wszyscy zastanawiali się kiedy będzie można założyć gładkie opony. Jako pierwszy próbę taką podjął na 23. kółku Kevin Magnussen, chwilę później zaryzykował również Vettel. Na kolejnych okrążeniach slicki zaczęły pojawiać się w pozostałych autach.

Druga wirtualna neutralizacja pojawiła się, gdy drugi bolid napędzany silnikiem Renault wyzionął ducha. Tym razem pechowcem okazał się Lando Norris z McLarena.

Tym razem przejście na slicki zaryzykował Charles Leclerc i Lewis Hamilton. Obaj przepłacili taką decyzję poważnymi problemami w ostatnim zakręcie. Monakijczyk, który miał dzisiaj szansę na świetny wynik, wypadł z toru i uderzył w bandę. Na torze szybko pojawił się samochód bezpieczeństwa, a chwile grozy w tym samym miejscu przeżywał Lewis Hamilton. Brytyjczyk również wypadł z toru i urwał przednie skrzydło, ale w jego wypadku auto nadawało się do dalszej jazdy.

Mistrz świata nie zastanawiał się długo i zjechał bezpośrednio do boksów, omijając słupek na wjeździe do alei ze złej strony, za co otrzymał karę 5 sekund.

To co działo się wtedy w boksach Mercedesa, przeszło najśmielsze wyobrażania wszystkich kibiców Formuły 1, którzy przez lata przyzwyczajeni byli do perfekcji w wykonaniu mechaników Srebrnych Strzał. Hamilton zaskoczył swój zespół do tego stopnia, że ten pogubił się bardziej niż ekipa Red Bulla w Monako przy zmianie kół Daniela Ricciardo.

Bezradnie krzątający się mechanicy wpadali tylko na siebie, szukając właściwego kompletu kół. Hamilton spędził w boksach aż 50 sekund, zakładając ostatecznie opony przejściowe.

Ostatni zakręt będzie się śnił kierowcom po nocach jeszcze przez długi czas. Po przygodach Sainza, Leclerca i Hamiltona, w tym samym miejscu wypadł jeszcze Raikkonen. Fin wrócił do rywalizacji, w przeciwieństwie do Hulkenberga. Niemiec jadący przed własną publicznością miał szansę przełamać złą passę 166 wyścigów bez podium w Formule 1. Niestety znowu mu się nie udało, a na torze pojawiła się trzecia neutralizacja.

Tor ponownie zaczynał przesychać, a kierowcy podejmowali kolejne próby jazdy na gładkich oponach.

Na tym etapie wyścigu za prowadzącym Maxem Verstappnem jechali Lance Stroll oraz Daniił Kwiat. Gonił ich Valtteri Bottas. Lewis Hamilton, po farsie w boksach, spadł za kierowców Williamsa.

Na 51. okrążeniu Kwiat skutecznie wyprzedził Strolla. Dwa okrążenia później Lewis Hamilton w pierwszym zakręcie wykonał obrót o 360 stopni, szczęśliwie omijając bandy, a kierowcy Haasa doprowadzili do kolejnej kolizji między sobą, czym skutecznie wkurzyli za pewne Gunthera Steinera. Obaj mogli jednak kontynuować rywalizację.

Gdy wydawało się, że Bottas będzie w stanie ukończyć 200. wyścig Mercedesa na podium, Fin zrobił niemal dokładnie to samo co Lewis Hamilton w pierwszym zakręcie. Niemal to samo, gdyż w jego przypadku nie obyło się bez dużego uderzenia w bandę, po którym na torze pojawił się kolejny, czwarty samochód bezpieczeństwa.

Ostatnie kilka okrążeń to popis jazdy Sebastiana Vettela, który ku uciesze kibiców wyprzedzał kolejno Sainza, Strolla i Kwiata. Na dogonienie Verstappena zabrakło jednak okrążeń. Holeder miał przewagę i mógł kontrolować tempo.

Kierowcy Williamsa w tak chaotycznym wyścigu otarli się o strefę punktową, ale nie mieli realnej szansy powalczenia o punkty. Jadąc bez większych błędów wykorzystali tylko potknięcia rywali. Robert Kubica na metę trudnego wyścigu wjechał na wysokiej, 12. pozycji przed Georgem Russellem. Takie miejsce Polaka wystarczyło, aby wyprzedzić w klasyfikacji Brytyjczyka.

Po wyścigu Alfa Romeo została wezwana do sędziów z powodu niezgodności przy procedurze startowej. Dotyczyło to obu bolidów. Po ponad 2 godzinach oczekiwania okazało się, że ekipa w Hinwil została ukarana dwoma 30-sekundowymi karami w zamian za 10 sekund stop-and-go, które normalnie zostałoby przyznane w trakcie wyścigu.

Oznaczały one, że Robert Kubica zdobył pierwszy punkt po powrocie do Formuły 1. Dwa oczka zgarnął Lewis Hamilton, przez co i tak powiększył przewagę nad drugim Bottasem w mistrzostwach świata.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

148 KOMENTARZY
avatar
KowalAMG

28.07.2019 17:12

0

Fenomenalny wyścig więcej deszczu . Niesamowite szachy Redbula gratulacje dla Maxa i torro Rosso . Ferrari i Vetel też dało radę tej presji gratulacje dla nich . Mercedes żenada totalna pogubili się jak nowicjusze haha kubeł zimnej wody za kompromitacje.


avatar
goralski

28.07.2019 17:12

0

No to emocji nie zabrakło, widać kto po mokrym umie jeździć :) kub przed rus -co tam się wydarzyło?


avatar
Ocato

28.07.2019 17:12

0

Merceds zbiera w tym sezonie same tytuły! Tytuł Największego Zepsucia Sobie Wyścigu właśnie również!


avatar
Vendeur

28.07.2019 17:13

0

Moim marzeniem jest możliwość wyłączenia komentarza, aby nie słuchać tych idiotów, którzy nie dość, że co chwilę popełniają błędy, to na domiar złego podniecają się i wysławiają jak dzieci z gimnazjum. Ten daltonista-głupek nawet kolor koszulek fanów Maxa określa jako czerwony...


avatar
Vendeur

28.07.2019 17:14

0

@1. KowalAMG Kubeł zimnej wody, to powinieneś sobie wylać na łeb, może zacząłbyś pisać z sensem...


avatar
ahaed

28.07.2019 17:15

0

To był ostatni wyścig groszka w karierze.


avatar
seb_2303

28.07.2019 17:16

0

Uff... na szczęście Vetel nie wygrał - jechał cały wyścig zachowawczo, a w końcówce udało mu się powyprzedzać kierowców w znacznie słabszych bolidach. Poza tym haos i błedy innych ... ogólnie wyścig żenada.


avatar
faces

28.07.2019 17:16

0

Wyścig sezonu. Jeden plus Williamsa, samochody tak zjeb**e, że nie są w stanie wypaść z toru :) :).


avatar
Vendeur

28.07.2019 17:16

0

A Robert Kubica, dzięki temu wyścigowi, wysuwa się na prowadzenie w osiągnięciach zespołowych pod względem najlepszej pozycji w sezonie. I bardzo trudno będzie to Russelowi pobić :).


avatar
Ar3k87

28.07.2019 17:17

0

Przypuszczam że gasly zostanie zastąpiony przez kwiata.


avatar
Katsurimoto

28.07.2019 17:17

0

Hamilton bączki kręcił masa błędów. Cały Mercedes jak nie ma sporej przewagi to pogubił się. Lewis niby mistrz jazdy po deszczu a błędy nie przystające mistrzowi. Brawo Vettel wystartował z 20 a skończył na podium. Mega praca i ryzyko ze strategią. Red bull solidnie


avatar
Ocato

28.07.2019 17:17

0

@4. Vendeur Nie wiem, co było gorsze: jak wyraźnie słuchać ?is going to reduce? w kontekście deszczu, a oni mówią, że deszcz ma się wzmóc, czy głosowanie na Kierowcę Dnia, które zinterpretowali, że VET ma 13% szans na zdobycie drugiego miejsca?


avatar
Artur fan

28.07.2019 17:17

0

o kurczele CO ZA WYŚCIG


avatar
Raptor202

28.07.2019 17:17

0

Coś niesamowitego. Szczerze mówiąc jakoś nie jest mi szkoda Bottasa, dzisiaj tylko potwierdził, że nie nadaje się na mistrza. Mercedes najwyraźniej zabawił się w Ferrari. To było jakieś kuriozum, zwłaszcza minutowy postój Hamiltona. Brawo dla Kvyata, brawo dla Strolla i Racing Point za idealną strategię, no i brawo dla Vettela, może i miał szczęście, ale w odróżnieniu od w zasadzie wszystkich rywali (Verstappen również się obrócił), Niemiec wystrzegał się błędów i zostało mu to wynagrodzone. Widać, że jechał zachowawczo i opłaciło się, zupełnie odwrotnie do Leclerca, który się przeliczył. Max - klasa. Z kolei Gasly powinien wylecieć nie tylko z RBR, ale i z całej F1.


avatar
Fear87

28.07.2019 17:18

0

@9, gdyby Kubica zjechał po slicki przy SC jak chciał jego inżynier to mógłby być nawet w punktach.


avatar
Mariusz80

28.07.2019 17:18

0

Widać kto potrafi jeździć po mokrym torze, Seb z ostatniego miejsca na 2 pozycje, pomógł mu sc ale tez to trzeba wykorzystać i nie zwiedzać pobocza toru, a ze inni nie potrafili jechać po torze to tak się skończyło, ham zrobił więcej błędów w tym wyścigu niż przez cały rok, Bravo Seb


avatar
FabLemon1947

28.07.2019 17:18

0

Najlepsze GP do tej pory w sezonie. Brawa dla Seba i oczywiście Roberta


avatar
kiwiknick

28.07.2019 17:21

0

LeClerc ucz się pilnie o Sebastiana. Brawo Seb z ostatniego na 2 miejsce i do tego bezbłędnie. Teraz widać kto potrafi na mokrym zasówać, nawet Max miał bączka


avatar
Mission Winnow

28.07.2019 17:23

0

Gasly podpisał na siebie wyrok. Najpóźniej na SPA pojedzie Kwiat w RBR.


avatar
obiektywny2019

28.07.2019 17:23

0

A już miał Vettel iść na emeryturę.....


avatar
Fanvettel

28.07.2019 17:23

0

Brawo Seb !!!!!!!


avatar
Krys007

28.07.2019 17:24

0

Jedno słowo: wow!!! Najbardziej emocjonujący wyścig w tym sezonie, a może od paru lat!


avatar
Katsurimoto

28.07.2019 17:24

0

#7 Chaos, tak sporo było akcji, ale mieć najlepszy bolid w stawce. Na dodatek startowali z przodu a skończyli bez żadnego punktu.


avatar
mich11

28.07.2019 17:26

0

Ktoś wie dlaczego VET na ostatnim okrążeniu stracił nagle 2,5 s do VER a KVI tyle samo odzyskał do VET?


avatar
mafico

28.07.2019 17:26

0

Blamaż Bottasa i Gaslyego nie po raz pierwszy. Czas dać do topowych zespołów topowych kierowców a nie partaczy. Warunki dziś w miarę wyrównały szanse i obaliły pewne mity "rainmastera" Hama i pokazały że Leclerc potrzebuje troche czasu na "aklimatyzacje". Wyśmiewani Stroll i Kwiat bardzo ładnie bez większych błędów. Williamsy dojechały i kierowcy w gracie potrafili sie utrzymać na torze bez błędów - to też mówi dużo na ich korzyść.


avatar
bartexar

28.07.2019 17:27

0

Naprawdę Vettel dzisiaj klasa, oby to był punkt zwrotny w jego formie jak dokładnie rok temu tylko w drugą stronę.


avatar
Sasilton

28.07.2019 17:28

0

Fatalny wyścig Lewisa. 2 duże błędy. Dobrze, że Bottas popełnił jeszcze większy i nic nie zyskał.


avatar
Mariusz80

28.07.2019 17:29

0

#23 ale obaj kierowcy merca sami się wyeliminowali z walki, jeden rozwalil przód dlatego spędził tyle czasu w boksach, pozniej wypadł z toru i cudem udało mu się wrócić ale juz nie miał tempa, drugi wyleciał z toru i rozwalił bolid. Przez własne błedy nie wygrali tego wyscigu, lub minmum zaliczyć podium


avatar
obiektywny2019

28.07.2019 17:29

0

@24 VET coś chyba odwalił na ostatnim kółku bo z 4s straty do VER zrobiło się nagle ponad 7s i prawie KVI go wyprzedził.


avatar
Airjersey

28.07.2019 17:30

0

Zacznę od dupy strony. Gasly objechany przez obydwa Toro Rosso kończy z DNF po przegranej walce bezpośrednio z Albonem. Chyba jednak nie utrzyma fotela kierowcy do końca sezonu. Bottas pokazał, że jest przeciętniakiem. Nie mógł poradzić sobie z o wiele słabszym Racing Point aż zaliczył potężny dzwon. Kolejny kierowca, który powoli powinien szukać nowego pracodawcy. Myślę, że Merc jednak wybierze Ocona. Lewis rzadko popełnia błędy ale jak już popełni, cały wyścig do zapomnienia. Merc też dał ciała z chaosem w pitlane. Wygląda na to, że kubełek szczęścia Mercedesa i Lewisa się wyczerpał i minie trochę czasu aż znów się napełni. Vettel - tak bardzo jak go nie lubię tak za ten wyścig ukłon w jego stronę. Z ostatniego miejsca na P2? Nie każdy by potrafił, nawet dysponując mocnym bolidem. Jechał swój wyścig, bezbłędnie. Odkuł się za zeszłoroczny wyscig. Za chwilę zacznie się znów hejt, że wszyscy wychwalają LeClerka, że będzie objeżdżać Vettela a poległ w deszczu. Danił Kvyat, ręka do góry kto by obstawił, że dojedzie na podium. Jeśli będzie dalej trzymać wysoką formę i wygryzie Gasly'ego, jego historia będzie materiałem na przyzwoity film. I na koniec, Max Verstappen. Brałem pod uwagę, że może wygrać. Tyle, że w innych okolicznościach. Jedna wpadka w wyscigu to raczej wina zespołu. Pośrednia mieszanka, nie najlepszy pomysł. Max pojechał po prostu po profesorsku. Jest jednym z najlepszych kierowców jeśli mowa o ściganiu w deszczu i po raz kolejny to udowodnił. Ps. 2 silniki Hondy na podium. Fernando chyba się troszkę zezłości ;] Podsumowując, wyścig, jaki chce sie oglądać. Emocje aż do samego końca, niesamowite zwroty akcji. I jeden z wniosków, tylko pogoda może pokonać Mercedesa ;]


avatar
Morkhan

28.07.2019 17:30

0

Podobało mi się widowisko. Kilka błędów na jednym zakręcie. Super.


avatar
fezuj

28.07.2019 17:30

0

Widziałem przez lata różne cuda, ale takiego cyrku to sobie nie przypominam. Ps. Mailander też jakieś punkty powinien dostać- wszak przejechał kawał wyścigu ;)


avatar
FanHamilton

28.07.2019 17:32

0

Lewis dostał karę słusznie. Brawo Vettel mógł nawet wygrać.. Tym razem Najlepszy wyścig w historii.


avatar
Del_Piero

28.07.2019 17:32

0

Super wyścig. Verstappen klasa sama w sobie. Vettel przebił samego siebie nawet z Abu Dhabi 2012. Bardzo dojrzała jazda 4krotnego mistrza świata. Czekam na wszystkich, którzy ostatnio mu umniejszali. Dawajcie teraz co macie do powiedzenia. Kvyat pozamiatał. Można śmiać się ze Strolla, ale ten koleś potrafi wykorzystać sprzyjające okoliczności, w przeciwieństwie do pewnego pana jadącego w żółtoczarnym bolidzie, którego zostawiam na koniec. Perez będzie teraz za synalkiem i będzie miał bardzo ciężko by go wyprzedzić w punktacji. Albon jak Rosjanin pokazał kawał dobrego ścigania. Obydwaj nakryli czapką kolegę w lepszym Red Bullu. Myślę, że ten wyścig wyjaśnił parę rzeczy. RBR zapewne już podjął decyzję o zastąpieniu Gasly'ego. Pytanie tylko czy to będzie ktoś z TR. Gasly niewątpliwie dzisiaj przegrał coś więcej niż parę punktów. Bottas rozwiał jakiekolwiek złudzenia na temat swojej "walki" o tytuł. Kubica dzięki 12 pozycji najprawdopodobniej skończy sezon przed Russellem. Raikkonen i Giovinazzi solidny wyścig. Antonio nieco poprawia swoją sytuację, ale do uratowania fotela daleka droga. Leclerc, Bottas i Hamilton największymi przegranymi. Choć w sumie Hamilton nic nie stracił, bo Bottas też się popisał. Haas - to stan umysłu. Zwłaszcza Grosjean odpalił romanszczyznę. Chciałbym znać myśli Steinera gdy to zobaczył. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że Roman zostaje. Magnussen zapewne zostanie na rok, ale zostanie w końcu odpalony. No i wisienka na torcie - HULKENBERG. Gdyby się nie urodził, to należałoby go wymyślić. Jak był na 2 miejscu to czułem pod skórą, że to spieprzy no i spieprzył. Ten kierowca jest po prostu zwykłym przeciętniakiem. Szkoda, że nie zamienił się bolidem z Ricciardo. Ricciardo NIE ZMARNOWAŁBY takiej okazji by stanąć na podium w tym szalonym wyścigu. Hulkenberg jest poziom niżej niż Heidfeld, Perez, Sainz czy inny ciułacz punktów.


avatar
Hyn

28.07.2019 17:32

0

@7.seb_2303 jak ten wyścig był żenujący to powiedz mi który z ostatnich wyścigów wg ciebie był interesujący.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu