Zespół Red Bulla w pierwszym wyścigu sezonu nie pozostawił złudzeń rywalom, rozpoczynając mistrzostwa od podwójnego zwycięstwa i perfekcyjnej wręcz strategii. Podium uzupełnił Carlos Sainz z Ferrari.
Max Verstappen na starcie wyścigu nie zawiódł swoich kibiców. Jego RB20 ruszył w tempo i już na pierwszych metrach zrobił dobry użytek z bardziej przyczepnej, zewnętrznej części toru. Charles Leclerc mimo podjęcia próby ataku w pierwszym zakręcie, nie zdołał przeprowadzić skutecznego ataku.
Za ich plecami doszło za to do kolizji między Hulkenbergiem i Strollem. Jadący za Kanadyjczykiem zawodnik Haasa w jedynce delikatnie uderzył w tył Astona Martina, co wystarczyło, aby ten stracił przyczepność i się obrócił.
Po pierwszych zakrętach kolejność w pierwszej szóstce nie uległa zmianie, zatem Leclerc, Russell, Sainz, Perez i Alonso podążali za sobą w kolejności znanej z zakończenia piątkowej czasówki, a Max Verstappen kontrolował tempo z pozycji lidera, czyli coś do czego przyzwyczaił już kibiców w poprzednim sezonie.
Monakijczyk reprezentujący Ferrari już po pierwszym okrążeniu tracił do Holendra przeszło sekundę co sprawiło, że panujący mistrz świata mimo skrócenia okresu aktywacji systemu DRS po starcie i restarcie wyścigu w tym roku, zdołał oddalić się na bezpieczną odległość, a Leclerc musiał martwić się o to co dzieje się za jego plecami.
Na trzecim okrążeniu w 4 zakręcie George Russell przeprowadził skuteczny atak na jadące na drugiej pozycji Ferrari.
Mimo iż Leclerc zdołał utrzymywać się w zasięgu DRS, cztery okrążenia później po drobnym błędzie na hamowaniu do zakrętu numer 10, wyprzedził go także Sergio Perez.
Po 10 kółkach Verstappen dysponował już przewagą 7,2 sekundy nad Russellem, a startujący z 9. pola Hamilton przedarł się na szóste miejsce, wyprzedzając Fernando Alonso.
W czołówce relatywnie blisko siebie podążali tylko Russell, Perez oraz obaj kierowcy Ferrari, którzy mieli problemy z blokowaniem kół na hamowaniu przed kluczowymi zakrętami. Jadący za ich placami zawodnicy McLarena nie byli jednak w stanie zbliżyć się na odległość pozwalającą na aktywację systemu DRS.
Pierwsze zjazdy na aleje serwisową zapoczątkował Lance Stroll już na 10. okrążeniu. Dwa kółka później swoich mechaników odwiedzili Russell i Leclerc, którzy spadli odpowiednio na 12. i 14. miejsce.
Kierowcy w większości przypadków trzymali się najszybszej symulacji strategii i miękkie opony, z których korzystali na starcie, zamieniali na twardą mieszkankę. Sergio Perez po wyjeździe z boksu zdołał wyprzedzić Russella, a ekipa Red Bulla zaczynała swój marsz po pierwszy dublet w tym roku.
Max Verstappen, kontrolując wyścig z pozycji lidera pozostał na torze na miękkich oponach najdłużej z całej stawki. Holender odwiedził swoich mechaników dopiero na 18. okrążeniu, powracając na tor na pierwszym miejscu.
Po pierwszej turze zmian kół na czele stawki jechały dwa Red Bulle, za którymi podążał George Russell, dwa Ferrari i dwa McLareny.
W Bolidzie Leclerca od samego początku były problemy podczas hamowania. Po kilkunastu okrążeniach, gdy wyprzedził go zespołowy partner, Monakijczyk stwierdził, że jego auto ściąga na prawo i że jest to niebezpieczne.
Hiszpan, który dobrze zdaje sobie sprawę z faktu, że jest już na wylocie z Maranello, nie mając zbyt wiele do stracenia po wyprzedzeniu Leclerca, wyprzedził również Russella, powoli odrabiając też straty do Sergio Pereza.
Ekipa Red Bulla, wykorzystując jeden z dwóch kompletów twardych opon w trzecim treningu, nieco ograniczyła sobie pole manewru strategicznego podczas sobotniej rywalizacji. Drugą turę pit stopów zapoczątkował ponownie Lance Stroll, który z twardych opon przeszedł na drugą twardą mieszkankę, na której miał dojechać do mety.
Na podobny ruch decydowali się kolejni zawodnicy. Rywalizacja przebiegała bardzo spokojnie bez większych dramatów za wyjątkiem kolizji między Hulkenbergiem i Strollem z pierwszego okrążenia. Dopiero podczas drugiej zmiany kół w bolidzie Valtteriego Bottasa doszło do sporych problemów z dokręceniem prawego przedniego koła, przez co Fin spadł na 19. miejsce.
Zespół Red Bulla nie dysponując dodatkowym kompletem twardych opon, zmuszony został do pokonania ostatniego przejazdu na miękkich oponach. Gdy wydało się, że Perez i Verstappen będą opóźniać swoje wizyty w boksach, obaj zmienili opony relatywnie szybko, gdy do końca wyścigu pozostawało jeszcze 20 okrążeń.
Gdy Carlos Sainz oczekiwał na spadek osiągów miękkich opon Sergio Perez, szansę na wyprzedzenie George'a Russella wykorzystał Charles Leclerc. Brytyjczyk przestrzelił hamowanie do 10 zakrętu i zostawił otwarta drogę do skutecznego manewru ze strony kierowcy Ferrari.
Ekipa Red Bulla perfekcyjnie wyliczyła moment zmiany opon, gdyż spadek osiągów miękkiego ogumienia, na który z takim utęsknieniem czekał Sainz, nigdy nie nastąpił, a Perez na mecie zameldował się pewnie przed Hiszpanem. Red Bull otworzył więc nowy sezon od pewnego podwójnego zwycięstwa. Podium uzupełni Carlos Sainz.
Verstappen na mecie dysponował przewaga 22 sekund nad drugim Perezem i 25 sekund nad Ferrari Sainza. Wygląda więc na to, że mimo radykalnej zmiany koncepcji auta, ekipa z Milton Keynes dalej pewnie kontroluje tempo w stawce. O ile w czasówce można się jeszcze łudzić, że ktoś będzie w stanie okazjonalnie rzucić wyzwanie Holendrowi, to w wyścigu nadal ma on komfortową przewagę.
Za podium zameldował się borykający się z problemami z układem hamulcowym Leclerc, a na kolejnych pozycjach znaleźli się kierowcy Mercedesa i McLarena (Russell, Norris, Hamilton i Piastri).
Czołową dziesiątkę uzupełnili zwodnicy Aston Martina, a stawkę bez większego zaskoczenia zamykali kierowcy Alpine, którzy wyprzedzili jedynie mających mniejsze lub większe problemy podczas wyścigu Bottasa i Sargeanta.
Do mety mimo pewnych przeciwności losu dojechała cała stawka, a punkt za najszybsze okrążenie przypadł Maksowi Verstappenowi.
02.03.2024 17:44
0
VER pozamykał dzisiaj wszystkim japy i to bez podciągania się DRSem, ile to było pisania wczoraj a mistrz jednego okrążenia Klaun Leclerc dzisiaj dał popis amatorki, SAI będzie jeździł swoje i miał go w tyle.
02.03.2024 17:44
0
Tu tu tu du Max Verstappen!
02.03.2024 17:46
0
Alonso miał rację ;)
02.03.2024 17:47
0
Tego go... nie idzie oglądać. RB ma bolid o sekundę szybszy od konkurencji na początku wyścigu było widać. Dziękujemy za zmianę przepisów FiA zajeb... wyrównanie stawki nie ma co. Kolejny nudny sezon F1. 2 siła jest Ferrari, 3 Mercedes. Dziękuję za sezon.
02.03.2024 17:48
0
no i po sezonie, może 2026 coś zmieni
02.03.2024 17:51
0
Verstappen jechał po swoje a oprócz niego jedynym kierowcą, który cokolwiek pokazał, który w ogóle walczył był Sainz, rywale mieli problemy ale on chociaż walczył i przez ponad połowę wyścigu siedział na skrzyni Pereza. Russell chyba celowo jechał wolniej, może żeby pociagnąć za sobą Leclerca by Perez nie objechał ich obu, a może żeby sztucznie zwiększyć przewagę Verstappena nad resztą stawki. Pozostali kierowcy tak jakby nie istnieli, tak jakby to była kolejna przymusowa sesja treningowa trwająca półtorej godziny ciągłej jazdy. Widać oni też potrzebują bolidu o sekundę szybszego od rywali by pokazać jacy to z nich wielcy drajwerzy, bo bez takiej przewagi są niewidoczni.
02.03.2024 17:51
0
Sezon 2023 a 2024 znajdź różnicę
02.03.2024 17:55
0
@4. Litwak No jakby zapomnieć o Red Bullu (a raczej o Maxie) to stawka rzeczywiście jest wyrównana. Udać, że Max nie istnieje to dziś do połowy wyścigu ciekawa walka o zwycięstwo. Więc w pewnym sensie zmiana się udała. Można w sumie dać Verstappenowi i Red Bullowi tytuły i tylko pozostaje mieć nadzieję, że rywale ukradną im więcej zwycięstw niż w zeszłym sezonie. Top10 zgodne z zeszłoroczną klasyfikacją konstruktorów. Tylko Hamiltonowi coś nie wyszło stawianie na tempo wyścigowe...
02.03.2024 18:03
0
Nie oglądałem ale widać nie ma czego żałować rezultat znany był już przed wyścigiem. Chociaż miałem nadzieję, że może Perez nie da rady i ktoś inny będzie 2.
02.03.2024 18:10
0
@8. Supersonic "do połowy wyścigu ciekawa walka o zwycięstwo" Że co??? Jeśli ktokolwiek uważa, że w tym wyścigu było coś ciekawego, no to szczerze współczuję... Kolejna procesja i kolejna żenująca nuda. Na jakieś 5-6 okrążeń przed końcem poszedłem na zakupy i nic nie straciłem. Podobnie jak w trakcie wyścigu zajmując się kilkoma innym rzeczami w domu.
02.03.2024 18:12
0
Proponuję grać hymny drugiego na podium, żeby znowu nie słuchać jednego i tego samego do porzygu. Albo dać RB i Maksowi już wszystkie nagrody i wysłać go na roczny urlop.
02.03.2024 18:15
0
Tsunoda za tą akcję, którą odwalił po wyścigu, powinien udać się na leczenie psychiczne. Gdyby uderzył w Ricciardo dostałby pewnie dyscyplinarkę.
02.03.2024 18:17
0
W ubiegłym roku zmieniły się drastycznie ceny za dostęp do F1. Skorzystałem z darmowego tygodnia na F1Tv, obejrzałem Bahrain i stwierdziłem: dziękuję. Okazało się, że da się bez F1 żyć i robić ciekawsze rzeczy w wyścigowe niedziele. W tym sezonie też skorzystałem z takiej promocji, obejrzałem najnudniejszy Bahrain w życiu i wiem, że nie ma opcji bym gdziekolwiek wykupił dostęp na cały sezon! 15 zeta można było płacić na miesiąc. Takie pieniądze jak chcą teraz tylko po to żeby oglądać jak crashtappen kończy 0,5 minuty przed resztą ... ja dziękuję. Wolę iść w góry.
02.03.2024 18:22
0
Bardzo słaby wyścig. Dominacja RB i wszyscy na 1 strategię Soft-Hard-Hard (poza RB, który na koniec wybrał Soft). Zapowiada się całkowicie nudny sezon, już po raz trzeci z rzędu. Coraz mniej chce się to oglądać.
02.03.2024 18:23
0
Przy takim układzie kierowcy powinni co wyścig ładować się w bolid Verstappena, na jednego przypadnie 1-2 crashów. Tak w ogóle, to nie wiedziałem, że wyścig jest w sobotę.
02.03.2024 18:23
0
Max i RBR zabrali jakiekolwiek nadzieje rywalom i fanom na jakąkolwiek walkę. Zobaczymy, czy wprowadzą pakiet "zero-sidepod" na Japonię. Z drugiej strony to Max był w innej lidze. Carlos naciskał Sergio i ten nie mógł odpuścić. Hiszpan pokazał sportową złość. Charles dziś często blokował koła. Ewidentnie po świetnych kwalifikacjach to nie był jego wyścig. Mercedes jednak nie był aż tak dobry w tempie wyścigowym, jak pewnie wielu liczyło. McLaren na szczęście dobrze rozpoczął sezon. Aston daleko za pierwszą czwórką zespołów. Fernando był bez szans. Fajnie, że Lance wywalczył ostatni punkcik. :) Potwierdziła się fatalna dyspozycja Alpine. Gdyby nie problemy Sargeanta i Bottasa, byliby "czerwoną latarnią"! Wyprzedził ich Nico Hulkenberg, który już na początku miał popsuty wyścig. Sięgnęli dna przez ich wewnętrzne zgrzyty. Bez wątpienia największe zaskoczenie in-minus. Ciekaw jestem, czy oni w ogóle zostaną w F1. Na razie muszą zostać do końca umowy Concorde Agreement. Ale szczerze to nic pewnego. Może jednak pojawi się okazja dla Michaela do zakupu zespołu? Pierre i Esteban muszą rozglądać się za czymś innym. @Litwak - po co więc oglądasz wyścigi i tu wylewasz swoje żale? Jesteś masochistą?
02.03.2024 18:24
0
@12. Believer, swoja droga, RIC mogl mu jednak oddac spowrotem pozycje wiedzac, ze jednak nie da rady wyprzedzic Hassa. Zalagodzilby tym moze troche sytuacje.
02.03.2024 18:24
0
Brawo Red Bull!!! Może w tym sezonie uda się wygrać wszystkie wyścigi.
02.03.2024 18:25
0
@16 tutaj 3/4 pisze prawdę nuda, doje... się do mnie... ludzie widzą co się dzieje, nikt nie chce takiej F1 !!!!
02.03.2024 18:25
0
Po kilku okrążeniach przełączyłem na skoki. Czytając komentarze, nie mam raczej czego żałować.
02.03.2024 18:33
0
@10. Vendeur "Udać, że Max nie istnieje to dziś do połowy wyścigu ciekawa walka o zwycięstwo." - napisałem dokładnie to. Chyba nie zauważyłeś początku zdania. Do mniej więcej połowy wyścigu jadący na 2 miejscu (w alternatywnym świecie bez Verstappena na 1) Russell trzymał za sobą Pereza, Sainza, Leclerca. No, ale to już takie chwytanie się brzytwy, bo zapewne czeka nas powtórka poprzedniego sezonu oraz drugiej połowy 2022.
02.03.2024 18:55
0
@10 dobrze prawisz. Nie wiem, gdzie @8 widział ciekawą walkę. Mi po 20 kółkach oczy same się zamykały.
02.03.2024 19:04
0
Panowie ale czego się spodziewaliście . RBR Od 7 miesięcy szykował ten samochód ładując w to środki z sezonu 2023 a rozwijał go będzie za cześć środków 2024 . Mając taką przewagę rok temu było to do przewidzenia . Swoją drogą zaimponowało mi Ferrari . Na prawdę się podciągnęli względem Mercedesa I McLarena . Zobaczymy jak to się będzie rozwijało. Nie wiem jak wy ale ja uznaje walkę o mistrzostwo za zakończone. Pogratulować kibicom Maxa i udanego sezonu ;-)
02.03.2024 19:08
0
Czyli bez zmian , reszta jedzie w jakieś innej serii , nawet za merca tak nie było , lepsze było wec , Ferrari z Kubica lepsze od fabrycznego
02.03.2024 19:10
0
Najciekawsza w tym wyścigu była drama w Toro Rosso o zaszczytne trzynaste miejsce.
02.03.2024 19:16
0
na WECu nie usunąłem a oglądałem 7 z 10 godzin. Na F1 spałem
02.03.2024 19:19
0
Czyli można anulować subskrybcje, bo już po sezonie
02.03.2024 19:21
0
@26 to samo, wyścig WEC bardziej mnie interesował niż F1. Tam przynajmniej były emocje i bardzo ciekawie.
02.03.2024 19:35
0
@1 Leclerc miał problem z hamulcami (potwierdził to zespół btw)
02.03.2024 19:38
0
Drugi sezon z rzędu nie kupiłem i widzę, że dobrze zrobiłem. Nie przegapiłem żadnego sezonu live od 1994 roku, ale tego się nie da oglądać. Kupię pewnie ze dwa miesiące na najbardziej interesujące mnie wyścigi, a tak to zadowolę się skrótami.
02.03.2024 20:04
0
Spokojnie to tylko pierwszy wyścig. Przed nami jeszcze 23 "ekscytujące wyścigi" z tego najdłuższego sezonu w historii :) Jak pomyślę że mamy to oglądać do grudnia to mi się flaki przewracają.
02.03.2024 20:04
0
RBR znowu samochód poza zasięgiem. Do zobaczenia za rok.
02.03.2024 20:12
0
@32 Raczej za dwa lata.
02.03.2024 20:15
0
Sezon się zaczął i skończył jednocześnie :) Nie ma co się łudzić, skoro średniaczek Perez nie ma problemu żeby wszystkich objechać to RB jest w innej lidze. Dobrze, że nie przedłużałem abonamentu na viaplay nudaaa taka, że po 1/3 wyścigu musiałem zacząć coś robić oprócz oglądania bo normalnie zasypiałem.
02.03.2024 20:16
0
Szkoda pieniędzy na viaplay żeby takie coś oglądać. Nuda,nuda nuda
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się