WIADOMOŚCI

Ferrari szczęśliwie zdobywa dublet w Bahrajnie
Ferrari szczęśliwie zdobywa dublet w Bahrajnie
Pierwszy wyścig sezonu 2010, GP Bahrajnu, rozpoczął się bardzo pechowo dla Roberta Kubicy, a zakończył bardzo szczęśliwie dla ekipy Ferrari. Włoska Scuderia przez cały weekend prezentowała wysoką formę, a dzisiaj potwierdziła ją zdobywając podwójne zwycięstwo, bezlitośnie wykorzystując problemy Sebastiana Vettela.
2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg
Pierwszy, ostry zakręt toru Sakhir wszyscy zawodnicy przejechali bez większych problemów. W drugim, jadący nieco z przodu Kubica został uderzony w tylną część auta przez Adriana Sutila. W Formule 1 kierowca jadący z przodu zawsze dyktuje kierunek jazdy, jednak całe zdarzenie należy traktować jako incydent wyścigowy. W wyniku kolizji oba auta obróciło, a kierowcy spadli na koniec stawki. Polak ostatecznie otarł się o strefę punktową w czasie wyścigu mozolnie odrabiając straty i kończąc go na 11 miejscu.

Gdy wydawało się, że Sebastian Vettel pewnie jedzie po zwycięstwo i dysponuje podobną formą co kierowcy Ferrari, w drugiej części wyścigu auto Niemca zaczęło szwankować. Na 34 okrążeniu prowadzenie objął Fernando Alonso, chwilę później Vettela wyprzedził także Felipe Massa. A na 11 okrążeń przed metą okazję do wejścia na podium wykorzystał Lewis Hamilton. Sebastian Vettel ostatecznie zajął czwarte miejsce, dzielnie broniąc się na ostatnich okrążeniach przed zbliżającym się Nico Rosbergiem.

Większość ekip w pierwszym wyścigu sezonu zdecydowała się wykonać tylko jeden postój, a najlepszym mechanikom nie udało się powtórzyć rekordowych zmian opon z sesji testowych. Najlepszy pod tym względem w warunkach wyścigowych okazał się zespół Red Bull, który bolid Sebastiana Vettela obsłużył w czasie 4 sekund.

Pierwsze planowane zjazdy do boksów rozpoczęła ekipa Renault. Na 12 kółku swoich mechaników odwiedził Robert Kubica, który utknął za Sebastienem Buemi. Dwa okrążenia później na pit lane zawitał Witalij Pietrow. Rosjanin miał jednak jeszcze większego pecha niż Robert Kubica i już nie wyjechał z boksu.

Po zmianie opon, jak się można było domyślać, Robert Kubica wykręcił rekordowy czas okrążenia, wyprzedził de la Rosę oraz Buemiego, jednak atak na Rubensa Barrichello i skromny punkt w pierwszym wyścigu sezonu, po błędzie z pierwszego okrążenia był poza zasięgiem Polaka.

Z nowych zespołów najlepiej zaprezentował się Lotus, któremu udało się obydwoma autami przekroczyć linię mety. Zarówno Virgin Racing, jak i HRT na skutek problemów technicznych i błędów kierowców musiały wycofać się przed czasem. Do mety nie dojechały także oba bolidy Petera Saubera.

Kolejny wyścig już za dwa tygodnie w Melbourne, w Australii na pięknym torze Albert Park.

Wyniki

# Kierowca Czas Punkty
1

Fernando Alonso

Ferrari

1:39:20.396 25
2

Felipe Massa

Ferrari

+ 16.0 18
3

Lewis Hamilton

McLaren

+ 23.1 15
4

Sebastian Vettel

Red Bull

+ 38.7 12
5

Nico Rosberg

Mercedes

+ 40.2 10
6

Ralf Schumacher

Mercedes

+ 44.1 8
7

Jenson Button

McLaren

+ 45.2 6
8

Mark Webber

Red Bull

+ 46.3 4
9

Vitantonio Liuzzi

Force India

+ 53.0 2
10

Rubens Barrichello

Williams

+ 1:02.4 1
11

Robert Kubica

Renault

+ 1:09.0
12

Adrian Sutil

Force India

+ 1:22.9
13

Jaime Alguersuari

+ 1:32.6
14

Nico Hulkenberg

Williams

+ 1 okr.
15

Heikki Kovalainen

Team Lotus

+ 2 okr.
16

Sebastien Buemi

+ 3 okr.
17

Jarno Trulli

Team Lotus

+ 3 okr.
18

Pedro de la Rosa

BMW Sauber

+ 21 okr.
19

Bruno Senna

HRT F1

+ 32 okr.
20

Timo Glock

Virgin Racing

+ 33 okr.
21

Witalij Pietrow

Renault

+ 36 okr.
22

Kamui Kobayashi

BMW Sauber

+ 38 okr.
23

Lucas di Grassi

Virgin Racing

+ 47 okr.
24

Karun Chandhok

HRT F1

+ 47 okr.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

444 KOMENTARZY
avatar
RenaultKubek1

14.03.2010 17:37

0

Ej o której godzinie będzie 1,2,3 sesja treningowa w Australii?


avatar
RoninRonin

14.03.2010 17:39

0

przeciez mozesz te opony zmienic i 5 razy ale nic to nie da , poza tym nie ma tyle kompletow do uzycia


avatar
grzes12

14.03.2010 17:42

0

Na początek gratulacje kierowcom Ferrari jak i całego zespołu za wykonaną pracę ;) Szkoda incydentu do jakiego doszło na drugim zakręcie .Bo myślę że realna byłaby walka z kierowcami Mercedesa o 5 miejsce . Ale najważniejsze że współpraca Kubicy z zespołem rozwija się dobrze , i mam nadzieję że na wyniki nie przyjdzie długo czekać . Ogólnie nudny wyścig . Nie chcę snuć daleko idących wniosków , ale obawiam się że zakaz tankowania jeszcze bardziej przyczyni się za takich wyścigów będzie więcej . A kierowcy zamiast skupić się na walce i wyciskania maxa z bolidu , to oszczędzają opony ... i paliwo;/


avatar
RoninRonin

14.03.2010 17:42

0

jestem zaskoczony dość słaba postawą zarowno merca jak i mclarena w porownaniu z ferrari i redbulem. czyli jest nadzieja ze kubica bedzi ich gryzl po lydkach


avatar
Starh

14.03.2010 17:46

0

Ja powiem nawet więcej niż to że R30 ma potencjał!.. Renówka bd już na 100% czwartym zespołem za 2 tyg w Australii ...Mac bd mieć kłopoty - musi zmienić dyfuzor a co za tym idzie zawieszenie... Renault więc musi tylko pracować i udoskonalać bolid a kubek i witek już będą wiedzieli co z nim mają zrobić. Dziś kubek mógł być 5-6 a witek nawet 8-9;/ szkoda że pojawiły się takie problemy w czasie wyścigu.


avatar
gobl

14.03.2010 17:50

0

304. Starh Renault tęz ma zmienić dyfuzor


avatar
Pitko

14.03.2010 17:51

0

Eh... i przez problem u vetela typowanie szlag trafił :D a miałbym pierwszą 3 dobrze :) A co to wypadku z Kubicą wg mnie to nie wina Sutila tylko przypadek z powodu Webbera. Taki dym jaki tam sie stworzył po prostu nie dał szans na to żeby ktoś komuś nie wjechał w bolid. Pech chciał że to Sutil wjechał w Roberta ale nie widze w tym jego winy. A bolid ma potencjał bo z 21 na 11 to ładny wynik nawet jak na to że przeciwnicy nie za wymagający.


avatar
Starh

14.03.2010 17:51

0

@305. Na Confidentail Renault podano ifno, że FIA zaprzeczyła tym pogłoską..i tylko Mac ma zmienić dyfuzor.


avatar
lechu55

14.03.2010 17:53

0

Na początku brawa dla Vettela. Uszkodzonym bolidem dojechal do mety i jezdzil nawet tempem podobnym do Rosberga. Oczywiscie brawa takze dla Ferrari za dublet. Po tym wyscigu widac ze są oni mocni. Nowe teamy muszą jeszcze duzo pracy wykonac. Dobrze ze chociaz Lotus dojechal do mety. Ogromna szkoda Kubicy bo mogl osiągnąc dobry wynik a tak bylo tylko 11 miejsce. Szkoda tez Petrova bo jechal calkeim dobrze dopoki nie okazalo sie ze dalej echac nie moze. Schumacher tez calkiem niezle wypadl jak na swoj pierwszy wyscig po 3letniej przerwie. Zaskoczyl mnie team Saubera. I KOB i DLR nie dojechali do mety. Cos musi byc z nimi nie tak. Juz nie moge sie doczekac GP Australii:)


avatar
Lilka

14.03.2010 18:06

0

Najlepsze było, jak Zientarski powiedział, że Robertowi wymienili opony przed wyścigiem, jak ojciec Roberta to usłyszał to po jego minie można było wywnioskować, że był załamany. Jeszcze chwila, a powiedziałby, że Kubica będzie miał trzy opony miękkie i jedną twardą xD Potem po wyścigu przywalił, że Vettelowi nawalił tłumik . Ogólnie rzecz biorąc to był świetny wyścig Roberta, gdyby nie kraksa na początku to byłby pewnie przed Schumacherem, no ale mówi się trudno. Gratulacje dla Ferrari dla Alonso no i oczywiście Felipe. Naprawdę podziwiam Massę, że po tym wypadku wrócił do tak wysokiej formy. Cieszy mnie optymizm Roberta i przekłada się on u mnie na następny wyścig. Pozdrawiam


avatar
Asturia

14.03.2010 18:07

0

Wyścig zapowiadał się naprawde nudno ale zakończył się wspaniale. Wprawdzie wolałabym inaczej wywalczone zwycięstwo ale cóż nie ma co narzekać. Fernando pojechał wspaniale, po prostu po mistrzowsku. Szkoda Roberta, znowu miał pecha, znowu ktoś w niego uderzył, ale przynajmniej ukończył pierwszy wyścig sezonu. Polsat się nie spisał jak można było nie dać polewania się szampanem to naprawdę nieodłączna część ceremonii końcowej wyścigów. To było okropne. No i pan Kochański naprawdę lepiej jak siedzi w studio jako eskpert niż jak komentuje wyścig. Pozdro dla fanów Fernando i Ferrari. Tylko tak dalej.


avatar
Cwirs

14.03.2010 18:09

0

Brawa dla tych, ktorzy PRZEWIDYWALI klape Alonso i Ferrari. Teraz cos Wam powiem. Do konca sezonu moze byc ostatni, a Wy i tak jestescie i bedziecie smieszni


avatar
greg76

14.03.2010 18:15

0

kubica powiedział że moze byc nudniej niz w poprzednich sezonach -i miał racje nuda straszna - czekałem na f1 ale chyba juz sie naogladałem -dziwne ze kubic nie mogł dogonic barichelo -a sprzodu nuda straszna -schumi buton i weber jadą cały wyscik koło siebie i nic


avatar
thechosenone

14.03.2010 18:17

0

Fakt, że Sutil trochę przesadził nie zwalniając w dymie. Szczęśliwie nie uszkodził nic sobie i Kubicy. Cały wyścig był rzeczywiście nudny, zero emocji. Praktycznie jechali tylko po to by dojechać, wszystko było zbyt przewidywalne. F1 miało stać się emocjonującym sportem, z roku na rok coraz bardziej, a tymczasem to już chyba nie jest sport, to wszystko zależy od sponsorów, gdyby ich nie było nie byłoby wyścigów. Wszystkim rządzą pieniądze, a nie umiejętności poszczególnych zawodników i inżynierów.


avatar
ja2

14.03.2010 18:21

0

Brawo Ferrari, wreszcie mistrzowie powrócili, no i mnieli trochę szczęścia pechem Vettela, ale szczęście sprzyja lepszym. No i Alonso się bardzo ładnie zachował w stosunku do Hamiltona, a wydawało mi się, że Hamilton zrobi to pierwszy, bo Alonso wydawał mi się bardziej zacięty w ich stosunkach, ale dobra mniejsza o to. No i Hamilton też wykorzystał sytuację, by znaleźć się na podium. No i Vettel pięknie się bronił przed Rosbergiem i po dzisiejszym wyścigu jeszcze bardziej go podziwiam. No i co wszyscy tak gadaja o tym Schumacherze. No tak osiągnął w Formule 1 tyle, że niesposób to opisać i kiedyś był niepokonany, ale te czasy minęły. Teraz Formuła 1 jest zupełnie inna i nie ma co sie tak podniecać. No, ale w sumie same te 7 tytułów robi wrażenie. No i Liuzzi bardzo dobry wyścig. Chyba Force India ma dość dobre bolidy. No i Robert znowu mniał pecha, bo przecież Sutil specjalnie nie zniszczył mu wyścigu i zarazem sobie. No i dobre tempo Renault i Kubica troszkę powyprzedzał sobie dzisiaj. No i czekam z niecierpliwością na Australię.


avatar
maxis12

14.03.2010 18:23

0

Przynajmniej komentowali z Toru a ni e ze Studia.


avatar
czarnyyy30

14.03.2010 18:24

0

307. Jeżeli to prawda ze renault nie będzie musiało zmienić dyfuzora to trochę się uspokoiłem , ale będę całkiem spokojny jak ukaże się na naszym portalu news ze nie będą musieli zmienić. A jeszcze bardziej spokojny będę jak za dwa tygodnie renault będzie miało jeszcze lepszy bolid choć i tak ma niezły :)


avatar
Jacu

14.03.2010 18:34

0

Ciekawe rozpoczęcie sezonu. Bohaterem wyścigu bez wątpienia był Vettel, który uszkodzonym bolidem zdołał nawet kręcić lepsze niektóre kółka od goniącego Rosberga. Swoją droga potwierdza się to co się powszechnie mówi o "delikatności" bolidów A. Neweya. Może mieć to znaczenie w kontekście całego sezonu. Świetna postawa Ferrari i obu kierowców. Alonso zgodnie z oczekiwaniami przed Massa. Świetna, spokojna i równa jazda. Brawo!!.Co do Roberta naprawdę pomimo pecha pojechał dobry wyścig odpuszczając w końcówce w celach oszczędzania silnika (tak mi się wydaje). Zdziwiła mnie nieco postawa Schumachera, który już mówił, że na długich przejazdach jest w dawnej formie, jedynie z "szybkim kółkiem" jeszcze musi się oswoić. Spodziewałem się, że będzie przed Rosbergiem. Nie powiem żeby mnie to martwiło ;)... Co do komentarza to Borowczyk staje coraz bardziej irytujący. Wszystko co najważniejsze na torze, albo nie widzi wogóle ,albo komentuje po kilkunastu sekundach. No i to ciągłe usprawiedliwianie Schumachera, że ma podsterowny wóz. Skad on wie?? Przecież już na testach kierowcy mówili, że nie ma wielkiej różnicy z zeszłym rokiem i wszystko da się ustawić. Poza tym mając wielkie zbiorniki paliwa w tylnej części są raczej nadal nadsterowne. Nie wspominając, że z natury bolidy z centralnie umieszczona jednostka są nadsterowne a nie pod jak twierdzi Borowczyk. O Buttonie wiadomo, że preferuje właśnie podsterowne bolidy a nie jak przekonuje Borowczyk nadsterowne. Pomimio to wypadł znacznie gorzej od Lewisa. Poza tym cały weekend mówiło się o zużyciu tylnych opon co tym bardziej zwiększa podsterowność. Po prostu stek bzdur. Już nie wspominam o tym, że kierowca tej klasy co Schumacher nie powinien mieć problemu z żadna formą charakterystyki pojazdu. Jakoś Hamilton czy Alonso też preferujący bardziej nadsterowne maszyny dają rade. Po prostu nie ma tłumaczenia. Dzisiaj Schumacher był gorszy od Rosberga i to jest fakt. Podsumowując ciekawy wyścig i już nie mogę doczekać się Australii. To będą długie dwa tygodnie :).


avatar
Jacu

14.03.2010 18:37

0

errata _ "Poza tym cały weekend mówiło się o zużyciu tylnych opon co tym bardziej zwiększa podsterowność" -- oczywiście o nadsterowność nie podsterowność chodziło sorki za bład ;))


avatar
radzix

14.03.2010 18:46

0

no i juz po, niestety ja jestem negatywnie nastawiony do tego co moze sie dziac gdyby nie defekt Vettela to pierwsza 10 jechala od startu do mety tak samo, Robert mial racje mowiac ze bedzie nudno, stawial na Ferrari i mial racje, szczery do bólu, najbardziej zszkokowala mnie jazda ekip na 1 pit stop nie przypuszczalem ze to mozliwe myslalem ze opony beda sie bardziej zuzywac :O, wiec nie wiem czy ogladanie korowodu 10 bolidow jadacych od startu do mety w tej samej kolejnosci to widowisko plus druga liga ekip z tylu :(, Robert wyprzedzil slabszych dojechal do Rubensa a on juz mial tempo porownywalne wiec odpuscil oszczedzajac silnik o czym sam w wywiadzie wspomnial, reasumujac sobota bedzie chyba ciekawsza od niedzieli gdzie wielka czworka i Robert beda dojezdzac do mety w roznych kolejnosciach, chyba ze spadnie deszcz!


avatar
krystiianex

14.03.2010 18:58

0

Głupi Sutil jak by nie obrócił Kubicy Robert był by wyrzej:::::::::::Brawo Robert


avatar
east

14.03.2010 18:59

0

Oby tylko ten wyscig był nudny.. a miało sie tyle dziać.. Czwórka sie potwierdza.. FI, Reno blisko.. O wyscigu może tyle, każdy widział co widział.. Teraz Polsat: Zientarski to jest pomyłka /dno/! Reszta, bez komentarza.. Teraz realizator transmisji: Bez live timingu, brak słów /poniżej Zientarskiego/! Reasumując: Żądam od Polsatu prowadzącej /może być Doda/.


avatar
bullit34

14.03.2010 19:07

0

tak jak sądziłem wczoraj Dublet Ferrari stał się faktem szkoda tylko Vettela ma gość talent za to Hamilton znów miał szczęście. Co cieszy to to że Renia jest w Stanie powalczyć och gdyby nie Sutil i problemy Pietrowa byłoby kilka ładnych punktów na Dzień dobry


avatar
Qbicek

14.03.2010 19:09

0

Dublet i już 45 pkt w klasyfikacji konstruktorów


avatar
frog

14.03.2010 19:13

0

Borowczyk : "Aktualnie trudno nam jest Maurycy powiedzieć, kiedy kierowcy zjadą na tankowanie, lecz wiemy, że nastąpi to już za niedługo" TANKOWANIE - a przed chwilą trąbił że nie będzie ;/


avatar
Roll

14.03.2010 19:14

0

No


avatar
Marti

14.03.2010 19:16

0

Tytuł trafny, zwycięstwo Ferrari było szczęśliwe. Sądziłam że na long run'ach będą lepsi od Vettela i Red Bulla, ale tak nie było. Ogromna szkoda, że Vettel nie wygrał, trudno, pech - takie są wyścigi. Zwycięstwo w pełni mu się należało. Mam nadzieję, że oddana wygrana już za dwa tygodnie mu się zwróci. Alonso miał zwyczajnie farta. Nie czytałam jeszcze żadnych wywodów kierowców, ale jestem pewna, że w swoich wypowiedziach ani słowem nie wspomni, że profitował z problemów Sebastiana. Szkoda, że Kubica miał pecha po starcie i wylądował przy końcu stawki, inaczej mogły być dziś punkty. Forma zespołu nie jest zła, jednak sporo pracy przed nimi, do czołówki sporo im brakuje. Schumacher ok, moim zdaniem jak na pierwszy wyścig po kilkuletniej przerwie pojechał solidnie. Na razie Rosberg lekko przed nim, ale to się zmieni, tego jestem pewna. Poza tym jestem zawiedziona brakiem walki z przodu stawki, przynajmniej środek i tył uczestników procesji walczył o pozycje i wyprzedzał. Dziwnie oglądało się wyścig bez tankowania bolidów, trzeba się przyzwyczaić. Nie chce gderać, ale mam obawy, że większość wyscigów będzie podobna do dzisiejszego - mało akcji na torze, sprawa priorytetowa to dbanie o opony. @ 317. Jacu - moim zdaniem nawet kierowca takiej klasy jak Schumacher po kilkuletniej przerwie ma prawo mieć drobne problemy z dopasowaniem swojego stylu jazdy do bolidu. Tym bardziej jeśli samochód, którym dysponuje nie jest w tym momencie najlepszym wozem w stawce.


avatar
radzix

14.03.2010 19:32

0

co do studia polsatu i komentatorów to sie nie wypowiadam! zero pojecia o czymkolwiek, szkoda gadac, mlody sie sciga i blysnal w studio ze po 8 okrazeniach beda zjezdzac na zmiane opon, Robert mial zjechac jeszcze pozniej nie mogl wczesniej bo na 1 pit jechal tak jak reszta czolowych teamow, o czym Borowczych nie mial zielonego pojecia... i wlodek wymiana wszystkich opon w u Roberta przed startem Artur Kubica patrzyl na niego jak na glupka :)i wiele innych mega gaf wstyd zenada porazka


avatar
Jacu

14.03.2010 19:38

0

@326 Marti - owszem, ale patrząc na innych wracających wielokrotnych mistrzów Schumacher wypadł dość skromnie. Lauda wracał w '82 po podobnej absencji a mimo to w debiucie dojechał czwarty i też nie miał topowego bolidu (wtedy rządziły Williamsy FW07). Należy dodać, że był to okres jeszcze trudniejszy w prowadzeniu bolidów. Ostatni rok efektu przyziemnego. Inny przykład to Prost, który to po roku wrócił do Williamsa i od razu wygrał , zdobył PP i miał najszybsze okrążenie w wyścigu. Owszem Williamsy miały olbrzymią przewagę ale też były dość (nieprzewidywalne)trudne w prowadzeniu w pewnych okolicznościach (aktywne zaiweszenie), a wcześniej jeździł bolidami bez tego systemu. Co by nie mówić od razu zdeklasował kolegę z zespołu (Hilla), a też mało testował. Osobiście nie spodziewałem się od razu zwycięstwa Michaela ale wygranej z Rosbergiem już tak. Piszesz, że Alonso miał farta ale był szybszy od Massy. Wiec raczej świetnie pojechał. Nieuważasz?? ;)


avatar
vpower

14.03.2010 19:42

0

Borowczyk sam w sobie nie jest zły,ale Kochańskiego i tym bardziej durnia Zientarskiego powinni na zbity pysk wypierniczyć.Kochański to sprawia wrażenie jakby komentował co innego.Artur to nie wiedział nieraz o co chodzi jak matoł Zientarski zadawał pytania


avatar
rafam

14.03.2010 19:45

0

Tak jak mówiłem Batton odastaje z 0,5 sek od Hamiltona Webber porażka na całej linii Masa 0,2 s za Alonso. pjc znowu Ci głupio.


avatar
riqoor

14.03.2010 19:55

0

Renault było dzisiaj bardzo szybkie i to nie pozostawia wątpliwości. Nieco docisku i będzie czołówka w Australii. Wielkie brawa dla mechaników Red Bulla...Opony zmienione błyskawicznie co nie zmienia faktu, że wszelkie bajki o 2-3 sekundach na zmianę opon to ściema. Bardzo ciekawe, że właściwie wszyscy jechali na 1 Pit Stop. Przecież po zmianie opon na miękkie na kilkanaście okrążeń tempo leciałoby po 1.56'. Myślę, że ostatecznie wyszłoby na plus.


avatar
matito

14.03.2010 19:56

0

szkoda że Robert nie załapał się na pkt:( Ferrari znów pokazuje klasę nie ma to jak rozpocząć sezon od dubletu


avatar
dziarmol@biss

14.03.2010 19:59

0

Co do tzw. farta Alonso to jedno sprostowanie, owszem skorzystał na awarii Vettela lecz jego geniusz polega na tym że był właśnie tam gdzie być powinien czyli tuż za nim, a nie np. Massa czy też Hamilton ;-)) A Rosberg to jednak do krów, mając sprawne auto nie potrafił wyprzedzić Vettela z awarią ;-))


avatar
wojwio

14.03.2010 20:06

0

MISTRZEM VETTEL ,A FERRARI SIĘ POSRALI 3 WYŚCIGI I ZDYSZKA :)


avatar
władek

14.03.2010 20:12

0

Witam. Mam pytanie.Czy wymieniając silnik, można zmienić ustawienia ? Oczywiście tak,żeby komisarz nie widział.Ilu kierowców zmieni silnik w Australii ???


avatar
dziarmol@biss

14.03.2010 20:12

0

326. Marti - Alonso jak widać zawodzi Cię na całej linii ;-)) W wywiadzie wspomniał że wygrywając wyścig dopisało mu szczęście, choć planował atak na 10 kółek przed metą ;-))


avatar
kolejnysezon

14.03.2010 20:14

0

Ferrari Alonso-poradził sobie z Massa w 1 zakręcie co było dość ryzykowne i pokazało że może iskrzyć. Mimo waszych opinii będę realistą, przez 33 okrążenia Vettel nie był wstanie uciec bolidowi Ferrari na więcej niż 2 sekundy. Fakt szczęście było po jego stronie bo jak było widać nikt nawet nie przymierzał się do wyprzedzania kogokolwiek w pierwszej dziesiątce. Massa- jego porażka to oddanie pozycji na rzecz Alonso. RedBull Vettel- pewnie by dowiózł to zwycięstwo jakby nie, albo zarżnął silnika, albo RBR radziło sobie ze swoimi bolidami które miały mnóstwo usterek w ten weekend. M. Weber- widać było że bolidy Ferrari i RBR są o 1s lepsze od wszystkich, więc dlaczego miał takie problemy??? Mercedes GP MSC- sory koleś ale przestań już mydlić oczy, że trzeba ci czasu itp. to już nie te lata kiedy dostawał najlepszy bolid, a reszta za nim była dużo wolniejsza Rosberg - porażka dogonić Vettela i zejść z osiągami do jego poziomu Maclaren Lewis - dobry wyścig, wiecej chyba się nie dało zrobić Button - Szybko o tobie zapomną, jeszcze z 3 wyścigi za Hamiltonem i nr1 będzie miał tylko na bolidzie. Renault Kubica - oprócz kwalifikacji nie mamy żadnego porównania do reszty. Nie mógł wyprzedzić Rubensa bo wykonał na oponach o wiele więcej okrążeń niż on. Pokazał że bolid może wyprzedzać Saubera i TR, reszty nie liczę bo to nie wyzwanie. Petrov- pech, chwalić się nie ma czy, kolizja Sutila i Kubicy umożliwiła mu przebicie się do przodu i tyle. Popełnił błąd i rozwalił podwozie Williams Rubens-w swoim stylu, jak najbardziej plus Hulkenber- to samo co Petrov, błąd i po wyścigu FI Sutil- miał świetną taktykę i spitolił, nie winie go za kolizje ale za to jak się zachował. pruł w ten dym ile wlezie. ( mogę być nieobiektywny ) Vitantonio - szczęście i tyle


avatar
szrotRS

14.03.2010 20:16

0

objechanie massy przez alonso pokazuje kto tam jest lepszy choć za bałdzo mu nie kibicuje to jednak hiszpan ma szanse na III weltmajstra bo redbull nie da rady ferrarce ale cieszy postawa reno :D przy wymianie dyfuzora w mcl maja szanse na 3-6 miejce w stawce co do komentatorów to lepiej ich słuchać niż oglądać reklamy jak na RTL


avatar
Marti

14.03.2010 20:16

0

328. Jacu - Jacu ja Cię proszę :) wielka mi różnica, czy kierowca po długiej przerwie zajmie 4 czy 6 miejsce :) 20 lat temu specyfika bolidów była z goła inna i moim zdaniem troche śmiesznie porównywać dzisiejszy rezultat Schumachera z rezultatem Laudy ;) Co do Prosta to moim zdaniem jestem pewna różnica czy absencja kierowcy trwa rok lub trzy lata. I szczerze mało mnie obchodzi jak wypadli w swoim pierwszym wyścigu po debiucie inni kierowcy. Znam Schumachera i wiem na co go stać. Poradzi sobie. I sam dobrze wiesz, że w dzisiejszych czasach w normalnych warunkach nawet najlepsi kierowcy nie wygrają w gorszych bolidach, przykład: Alonso w ostatnich dwóch latach. Schumi absolutnie nic nie stracił ze swojego talentu. Odnoszę wrażenie, że sporo jego przeciwników miało nadzieję, że wypadnie znacznie gorzej, nie zdobędzie żadnego punktu. Wypadł całkiem solidnie i to co niektórych boli ;) jestem absolutnie pewna, że gdyby dysponował najlepszym i najszybszym bolidem, to walczył by dziś o zwycięstwo. Do mety dojechał za Rosbergiem, ale czasowa strata do niego nie była spora. Co więcej, Nico znowu udowodnił, że na jednym okrążeniu potrafi być szybki, ale w wyścigu sporo traci na prędkości. Oczywiście, że Alonso pojechał świetnie, ale Vettel byl dziś lepszy i to on bardziej zasłużył na wygraną. Miał pecha, takie rzeczy się zdarzają. Osobiście jednak uważam, że nie zaszkodziłoby Alonso, aby chociaż wspomniał o problemach Sebastiana, dzięki którym mógł go wyprzedzić i objąć prowadzenie. Pozdrawiam :)


avatar
gobl

14.03.2010 20:18

0

Ferrari ma już prawie tyle punktów (43) co na koniec sezonu (46) :D


avatar
Marti

14.03.2010 20:20

0

336. dziarmol - jeśli tak to serdecznie go przepraszam i zwracam mu honor ;) Ten to jednak jest w czepku urodzony ;)


avatar
pers

14.03.2010 20:21

0

a nie powinna ulec zmianie punktacja w typowaniu, czyli zwiększona do 10 pozycji jak w nowym regulaminie F1 gdzie punktowanych jest 10 kierowców


avatar
gryzipiorek

14.03.2010 20:46

0

326. Marti - rzeczywiście wyścig dziwnie spokojny - wręcz nudny. Wiem, że czekałaś na powrót Schumiego, ale dla mnie dzisiejszy występ przypomniał jego stary styl jazdy - spokojnie - bez wyprzedzania - oby do mety. A bolid nie jest zły - chciałbym kiedyś zobaczyć, co może z niego wycisnąć RK. O ile pamiętam, Schumi wyprzedzał najczęściej podczas tankowania. Ale to było bardzo silne Ferrari z dobrą strategią - a teraz stawka mocno się wyrównała - inni też szybko zmieniają opony. W sumie - nie powiem, bym liczył na coś więcej w wydaniu Schumiego w przyszłości - raczej coraz mniej. Nie te czasy...


avatar
gryfon_1217

14.03.2010 20:48

0

niestety w sobote nie snila mi sie pozycja kubka w kwal tylko w wyscigu:/ w picze


avatar
riqoor

14.03.2010 21:02

0

Nie podoba mi się ten nowy system punktowy. Jakiś taki nieczytelny. Do tego ten idiotyczny przepis o jeździe na oponach z Q3 i wymuszenie użycia dwóch rodzajów ogumienia.


avatar
pers

14.03.2010 21:08

0

ogólnie odnosze wrazenie że przy nowym regulaminie wyścig był nudny i oby tak nie było dalej, a wszystko przez zakaz tankowania


avatar
Jacu

14.03.2010 21:12

0

@ 339. Marti - No cóż widzę pewną nutkę poddenerwowania z twojej strony :). Powiem ci tak - Lauda po straszliwym wypadku na Nurburgringu już nigdy nie był tak samo dobrym i błyskotliwym kierowcą jak wcześniej a mimo to statystycznie wypał lepiej w debiutującym powrocie. A przecież nikt tak nie zwraca uwagi na statystyke jak fani Schumiego... ;). Co do porównania z Prostem to napisałem, że nie przewidywałem, że Schumacher od razu wygra, ale jednak oczekiwałem, że pokona Rosberga. Rok bez jazdy w tamtym okresie dla Prosta i przesiadka na trudy w przewidzeniu system aktywnego zawieszenia była podobnie trudna jak powrót Schumachera po tych 3 latach. A pamiętajmy, że nie tak do końca 3 lata nie jeździł bo przecież brał udział w testach dla Ferrari w 2008 roku. W okresie kiedy wprowadzano zakaz TC pomagał w rozwoju bolidu. Może ciebie wierną fankę nie obchodzą inne powroty ale wielu to interesowało. I odnosisz raczej fałszywe wrażenie, że przeciwników Schumachera coś boli - że niby wypadł tak dobrze?. Ja osobiście właśnie spodziewałem się czegoś więcej, ale się przyjemnie "rozczarowałem' ;). Zgadzam się natomiast, że nawet najlepsi kierowcy nie wygrywają w gorszych bolidach. Ale tak nie jest tylko ostatnio. Tak było zawsze !!! Przez wiele lat Schumacher dysponował najlepszym sprzętem a teraz cieszę się, że tak nie jest. Przynajmniej na razie... chodź różnice są niewielkie i wszystko może się przetasować już za dwa tygodnie. Rosberg dokładnie jak piszesz ma problem z utrzymaniem tempa całego wyścigu, a Michael był dzisiaj jeszcze wolniejszy ;). Ale ok już cie nie wkurzam i też jestem pewien, że zrobi postępy i odsuną Rosberga wspólnie z Rossem na plan drugi ;). Vettel miał pecha - jechał wspaniale i należał mu się sukces. Patrząc jednak z drugiej strony czy Alonso się sukces nie należał ? RBR Vettela było szybsze, ale jak to często bywało w przeszłości z konstrukcjami A. Neweya są dość awaryjne - przypomnij sobie awarie Raikkonena w McLarenie...to ten sam pan za nie odpowiadał. Więc nie da się ocenić co się komu bardziej należało. A to, że Alonso nie wspomniał o awarii Sebastiana wynika, że może się skupiać tylko na swojej robocie i tyle. Przecież każdy widział ,że miał niesprawny bolid, wiec co tu komentować. Czy Schumacher w przeszłości komentował awarie chociażby Raikkionena... ?? Pozdrawiam :)


avatar
hipcio

14.03.2010 21:26

0

filmik po GP Bahrajnu już jest dostępny zapraszam: http:/ /www.youtube.com/watch?v=bhTCL0BaE0U


avatar
subi1978

14.03.2010 21:41

0

mimo że jestem za Pelipe ,to i tak myślę że Alonso zdobędzie następny tytuł


avatar
frogiszcze

14.03.2010 21:45

0

@337 Petrov ma się czym chwalić, bo n starcie b.ładnie powalczył o +3 pozycje, dopiero potem "wymijał" Sutila i Roberta:)


avatar
gryzipiorek

14.03.2010 22:01

0

No i proszę - podobno Schumi już narzeka, że z zakazem tankowania nie da się wyprzedzić na torze. Fajny gość. Nie wiedziałem, że wyścig F1 to przede wszystkim strategia pit-stopów.


avatar
tomiirow

14.03.2010 22:07

0

http:// www.youtube.com/watch?v=DwFJ9cBPjfg Tutaj macie dzisiejszy start. Widać że cała zasłona dymna Webbera poleciała w Kubice, Sutil wogóle nie został zadymiony.


avatar
riqoor

14.03.2010 22:19

0

Faktycznie Sutil miał dobrą widoczność i wina za wypadek leży tylko i wyłącznie po jego stronie. Ja jednak jestem optymistycznie nastawiony, bo jak pamiętacie to Robert jeszcze nigdy pierwszego wyścigu nawet nie ukończył a dzisiaj dojechał i to tuż za punktowanym miejscem... Szkoda tylko, że teraz znowu trzeba czekać dwa tygodnie na kolejne Grand Prix.


avatar
Rafał137

14.03.2010 22:22

0

Może i 2 tygodnie... ale potem tylko tydzień na kolejne :)


avatar
krda

14.03.2010 22:23

0

Renia z Naszym Robertem i Wschodnim Bratem :) pokaże i namiesza w tym roku - spox Panowie dopiero pierwszy spektakl za nami... Faktycznie Hamilton miękkim robiony znowu na cufalu......


avatar
marcin20

14.03.2010 22:23

0

Szkoda dzisiaj mi bardzo było Kubicy i Vettela. Oboje mieli szanse na dobry wynik w tym wyścigu. Nic tylko pech!!!


avatar
tomas7

14.03.2010 22:43

0

Witam Państwa. Ja napisze od siebie szybko i na temat co mi się dzisiaj najbardziej podobało w studio otóż niesamowicie polubiłem Krzyśka Hołowczyca facet ma dystans do wszystkiego i jest naprawdę bardzo inteligentny kilka razy dość błyskotliwie odpowiedział Zientarskiemu ,że aż się zaśmiałem widać też było , że wytrzymałość Starego Kubicy jest też na wyczerpaniu he i w końcu wypalił też coś bo pytania były tendencyjne i głupie, Ogólnie studio i komentatorzy w Polsacie są tragiczni!! Rozumiem każdy się może pomylić ale tam to już wychodzi czysta herezja. Co do wyścigu Alonso - klasa sama w sobie myślę ,że w tym sezonie ma mistrza Massa - Chociaż nic do niego nie mam to i tak nie zmienia to faktu ,że on będzie zawsze dla mnie wiecznym numerem dwa Hamilton - to co mi się podobało to ,że rzeczywiście widać , że dojrzewa chociaż fajnie było czasem popatrzeć jak pędzi i mija kilku gości jak by był w transie Vettel - trzeba przyznać , że pierwsza trójka miała szczęście ale jego dominacja napewno nadejdzie i będzie trwała latami Rosberg - nie lubie tego ulizanego buca to może nie jestem obiektywny ale , że nie wciągnął Vettela pokazuje , że na jego miejsce lepszy byłby nawet Heidfeld , Mam wrażenie , że on sobie myśli ''dostałem niezły bolid wreszcie to teraz będę mistrzem'' a tu dupa Schumacher - ciężko mi cokolwiek powiedzieć ale szkoda , że legenda dla celów marketingowych naraża całą swoją piękną historie , chociaż nie można wykluczyć . że jeszcze wszystkim udowodni choć nie sądzę Webber - jak dla mnie to zawsze był przeciętniak Button - szybko wróci do ligowego średniactwa skąd zrobili go mistrzem Robert - chciałbym najpierw powiedzieć , że naprawdę bardzo lubię słuchać jego wypowiedzi typowy luzak nie nadyma się sympatyczny cięta riposta i poczucie humoru , w wyścigu miał pecha myślę , że gdyby nie to mógłby być nawet przed Mercedesami reszty nie chcę mi się juz komentować prócz tego , że Force india robi na mnie niezłe wrażenie i z tego Hulkenberga może być ciekawy zawodnik


avatar
nolte

14.03.2010 23:18

0

tomas7: bezbłędne podsumowanie kierowców, trafny podział na celebrity death match i kierowców z jajami z chowu ściółkowego. Pozdrawiam serdecznie.


avatar
ufolb

14.03.2010 23:46

0

Ja się zastanawiam, jakby się wyścig dla Kubicy skończył, gdyby zespół zaryzykował i spróbował mu zmienić opony na miękkie jakieś 15 okrążeń przed metą. Bo gdyby się okazało, że auto na świeżych miękkich oponach byłby w stanie jeździć np. około 1:57 na okrążeniu, to miałby szansę na 9 miejsce - oczywiście gdyby sobie szybko poradził z Alguersuarim i Buemim ;) Ale gdybać to sobie teraz można ... Czekam z niecierpliwością na Australię ;)


avatar
sharpi

15.03.2010 00:00

0

337. kolejnysezon, z schumacherem trafiłeś w samo sedno. gdyby nie ogromna przewaga ferrari nad innymi bolidami, oraz ross brawn wymyślający genialne strategie, to nie wielu by o nim dzisiaj pamiętało. jak to powiedział clarkson w top gear: brawn był w benettonie - benetton wygrywał. przeszedł do ferrari - ferrari zaczęło wygrywać. stworzył własny zespół - brawn gp zaczął wygrywać.


avatar
riqoor

15.03.2010 00:07

0

Ja sobie jeszcze ponarzekam na komentarz, bo jakoś wcześniej nie miałem czasu. Tak się zastanawiam czy nie lepiej by było gdyby komentowali na podstawie informacji z motorsport albo jakiegoś innego live z internetu, będąc ukrytym w jakimś ruskim czołgu za torem. Pan "ale dzisiaj ładne słonko świeci" Borowczyk przegina na całej linii. Biedaczek czekał cały wyścig na tankowanie i oczywiście nikt mu nie powiedział, że się nie doczeka. Na szczęście potem Red Bull Vettela zaczął wydobywać z siebie znajome dla niego dźwięki traktora z turbosprężarką co przynajmniej po części wynagrodziło brak zapowiadanego od piątku tankowania. Na szczęście Maurycy nawet z sensem mówił i szkoda, że tak rzadko udawało mu się przerywać porywające monologi Borowczyka. W 'studio' oczywiście wymiata Zientarski wspomagany przez Pana "szelmowski uśmiech" Kubicę. Dobrze, że Hołowczyk coś tam ogarnia, bo w innym wypadku uszło by zbzikować oglądając studio Polsatu.


avatar
yaneq

15.03.2010 07:33

0

brak tankowania to była ta zmiana przepisów które zabiją ten sport. strasznie biedny wyścig. gdyby nie kilka wyprzedzeń, problemy vettela, parę manewrów kubicy to bym po prostu "usnął". ten sport schodzi na psy.


avatar
prokul

15.03.2010 07:48

0

Pownni przywrócić tankowanie. Przez ten zakaz jest teraz o wiele mniej emocji niż w zeszłym sezonie.


avatar
yaneq

15.03.2010 07:50

0

a kubica jest pechowcem w F1 i nic tego nie zmieni. mimo jego wielkiego talentu sukcesów nie będzie. takie mam zdanie w tym temacie. po prostu taka jego dola! :(


avatar
lechart

15.03.2010 08:14

0

Alonso pokazał klasę. Nawet bez awarii silnika Vettel był w jego zasięgu. Szkoda Kubicy. Gdyby nie incydent z Webberem, który postawił zasłonę dymną i Sutilem, który nie opanował samochodu, Robert znalazł by się najprawdopodobniej w pierwszej piątce. Widać jednak, że samochód jest konkurencyjny, a to wróży dobrze na przyszłość. Pietrow nie potrafił wykorzystać otwierającej się przed nim szansy. Powinien jeździć po torze, a nie na każdym zakręcie po tarkach.


avatar
Jacu

15.03.2010 09:08

0

@364. yaneq - ...i co ma teraz rzucić kierownicą o glebę, popłakać się i odejść w kąt żeby żalić się do końca swoich dni ??? Cieszę się, że się nie poddał i zawalczył. W sumie pokazał się z dobrej strony. Tak trzymać, pech nie może trwać wiecznie. I nie mazgalić mi się tutaj !! Głowa do góry !! Będzie dobrze ;) :) :))


avatar
mapol

15.03.2010 09:31

0

hahaha dzis ja sie smieje z tych ktorzy wypisywali glopoty o fernando co ucielo wam ,mowilem ze na asfalcie fernando pozamyka geby


avatar
Artefact

15.03.2010 09:45

0

Panie i Panowie, cóż zawsze możecie oglądać F1 np. po niemiecku ..... Jaaaaaaaaaa, Schumi jaaaaaaa, gazuuuuuuuu !!! gut gut !!! litości, co temat, to większość krytykuje komentatorów, napiszcie do Polsatu to może kierownictwo coś zmieni, ha a jak przeczytałem w którymś poście, że z pewnością sami lepiej byście komentowali i wszyscy byliby zadowoleni. co do wyścigu ... 357. tomas - prawie prawie a podpisałbym się, gdyby nie fakt, że nie lubię Vettela i mam nadzieję, że Twoje słowa prorocze co do jego dominacji się nie okażą


avatar
jfc

15.03.2010 10:11

0

Jak na moje to Ferrari ma w tej chwili (na jakieś 80%) mistrzostwo konstruktorów w kieszeni. Zagrozić Ferrari może chyba tylko RedBull jeśli Webber się obudzi i przestanie popełniać błędy, ewentualnie Mercedes jeśli za swoją górę kasy dobrze rozwinie bolid, ale chyba są za daleko i są zbyt nowi. W klasyfikacji indywidualnej to co innego - tam może się jeszcze sporo zdarzyć i sprawa jest otwarta. Jak dla mnie tu do końca liczyć się będzie przynajmniej trzech spośród Alonso, Massa, Vettel, Hamilton, Rosberg, Schumacher, Kubica + może jeden z pozostałych. No i mimo że ten sezon zapowiadał się tak fantastycznie i że więcej miało zależeć od kierowców to wyścigi będą raczej bez większych emocji i prawie wszystko będzie zależeć od bolidów - ich szybkości w qualu i niezawodności w wyścigu, a od kierowców będzie tylko wymagany brak błędów.


avatar
dzeju

15.03.2010 10:23

0

dajcie wyniki tego typera..


avatar
sebekorzel

15.03.2010 10:28

0

o której sa podawane wyniki typowania ?? :)


avatar
Roll

15.03.2010 11:04

0

Nie wiem a nie jest napisane.


avatar
konradj@

15.03.2010 11:29

0

No cóż, zakaz tankowania rzeczywiście na dobre nie wyszedł. Wszystkie bolidy mają taką samą ilośc paliwa, przez co widzimy mniej wyprzedzań. Władze formuły 1 powinni coś z tym zrobic, bo to co teraz widzimy to jest jeden wielki peleton samochodów jeden za drugim, których głównym celem jest dojechanie do mety i oszczędzanie opon.


avatar
dariuslo

15.03.2010 11:53

0

Z pewnością można śmiało powiedzieć że Renia ma potencjał - przynajmniej z Kubicą, bo Witje trzeba jeszcze poobserwować. Co do wyniku z Bahrajnu trudno stało się ale to dopiero pierwsze GP i będzie jeszcze wiele okazji aby udowodnić że jest się w stanie walczyć do duże punkty. W Australii myślę że będzie inaczej - ciekawiej. Po pierwsze mamy zupełnie inny tor, ciasniejszy, szybszy z większą ilością zakretó dlatego myślę że w znacznie większym stopniu przyczyniający się do degradacji opon, a więc taktyka na 1 pitstop może okazać się mało skuteczna albo wręcz niemożliwa. Koleiną rzeczą jest to że tor jest krótszy od tego w Bahrajnie więc najlepsi też wcześniej dojdą nowicjuszy a to też może się przełożyć na ciekawsze widowisko. Renia planuje kolejne poprawki, może otrzyma nawet zgodę na modyfikację w jednostce napędowej i oczywiście rzecz najważniejsza Robert bardzo lubi ten tor, więc jeśli nie będzie niespodzianek to są podstawy aby liczyć na dobrą lokatę ;)) Co sądzicie? Czy Waszym zdaniem są jeszcze inne czynniki mogące wpłynąć na inny obraz wyścigu? Określenia "procesja" i "F1" jakoś mi nie pasują do siebie ;)


avatar
Janosoprano

15.03.2010 12:05

0

Jak mi to humor poprawia jak nie musze o raikonnenie sluchac-jestem szczesliwy. No i dwoch ''moich'' kierowcow w SF jezdzi,niczego wiecej mi nie trzeba.


avatar
Janosoprano

15.03.2010 12:22

0

Moim zdaniem jeszcze pogoda...czy ktos wie jak ma byc ? Bo roznie to jest.


avatar
kolejnysezon

15.03.2010 13:23

0

Może ktoś zna całe przepisy na ten sezon to niech mi wytłumaczy jedną rzecz. Jak będzie np. powtórka takiego wyścigu ja w GP Brazylii, że w kwalifikacjach będzie padać a już w wyścigu nie, to jakie opony założą kierowcy z pierwszej 10????


avatar
Jacu

15.03.2010 13:34

0

@377. kolejnysezon - odp> świeże WET'y dla wszystkich.


avatar
Jacu

15.03.2010 13:35

0

tpfu - wróć chodziło mi o odwrotną sytuacje. W takim przypadku chyba mogą jechać na świeżych na nawierzchnię suchą.


avatar
frencz

15.03.2010 13:35

0

Po opadach ta zasada nie obowiązuje - zakładają jakie chcą


avatar
mapol

15.03.2010 13:36

0

fernando zrobiles to co mowiles zamknoles pewne buzie


avatar
karolf1

15.03.2010 14:27

0

Dlaczego jak oglądałem transmisje gp bahrainu na polsacie sport extra to nie pokazali momentu gdy oblewają się szampanem. Transmisje zakończone po wręczeniu pucharów.


avatar
Bangsi

15.03.2010 14:41

0

należało się Ferrari !


avatar
kosanr1

15.03.2010 14:55

0

Forza Ferrari!


avatar
dragomirov

15.03.2010 15:00

0

uważam, że wyścig w Australii będzie o wiele ciekawszy i o wiele bardziej obfitujący w dramaty niż miniony. Przede wszystkim jak wcześniej ktoś zauważył, jest to tor bardzo wymagający dla opon, co z pewnością zmusi teamy do minimum dwóch postojów, jeśli nie trzech. Pamiętacie jak w zeszłym sezonie Button gubił sekundy na ostatnim stincie, od 2 do 3 na każdym okrążeniu. Degradacja opon jest na tym torze zdecydowanie większa niż w Bahrajnie, ponieważ Albert Park posiada kilka stref silnych dohamowań z dużych prędkości, dwa bardzo szybkie łuki i dwie bardzo szybkie szykany, dlatego tor ten będzie premiować kierowców zmieniających opony częściej niż rywale. Jeśli do tej pory nie było widowiska a malkontenci i zwolennicy tankowania uważają, że konieczne są zmiany w regulaminie, to ja wzywam do wstrzemięźliwości i poczekania do weekendu na Albert Park, oj będzie się działo. Poza tym pierwszy zakręt a raczej zakręty prawy-lewy są szybkie i niebezpieczne dla startujących bolidów, co w przeszłości często dawało się we znaki kierowcom. Jeśli zaś mielibyśmy oceniać otwarcie sezonu w Bahrajnie to chyba każdy zdaje sobie sprawę z tego iż wszyscy startujący byli cholernie ostrożni nie mając pojęcia o tym jak będzie przebiegać pierwszy po 20 latach wyścig bez tankowania. Myślę że nie ma co panikować ani na siłę czegokolwiek zmieniać, F1 musi sama ewoluować i znaleźć najlepszą formułę dla siebie, taką która będzie wstanie wzbudzać zainteresowanie.


avatar
subi1978

15.03.2010 15:05

0

To jest piękne w tym sporcie że pomimo dużej kasy i najnowszych technologi zawsze zostaje na koniec czynnik ludzki. A pech się każdemu zdarza.


avatar
fryciol89

15.03.2010 15:09

0

BRAWA DLA EKIPY PORTALU NIE DOŚĆ ŻE WYŚCIGI NUDNE TO TYPOWANIE NUDNE. WYSTARCZY ZA TYPOWAĆ TAK JAK Q3 I PUNKTY I WYSOKIE PUNKTY GWARANTOWANE:) ZERO SMAKU TYPOWANIA W TYM ROKU BRAWO!!!!


avatar
LEGGIERO

15.03.2010 15:24

0

karolf1-Trzeba przełączyć się na RTL


avatar
Jaahquubel

15.03.2010 17:03

0

Ehhh... Jak w poprzednim sezonie - Kubica jechał najlepiej, najwięcej kolesi nawyprzedzał, a punktów ni ma. Wychodzi na to, że trzeba się spinać na Q3 - nie tylko ze względu na brak miejsc do wyprzedzania, ale i ze względu na to, że im bliżej czoła jesteś, tym mniejsze prawdopodobieństwo, że ci jakiś słabeusz wjedzie w tył na pierwszym okrążeniu.


avatar
krzysiu111

15.03.2010 17:28

0

320. krystiianex no coments...każdy kto coś przewini kubicy od razu jest zmieszany z błotem...i zaraz zyskuje tytuł głupi...nie no brawo


avatar
dyzio802

15.03.2010 18:39

0

witam wie ktoś gdzie można obejżec powturkę wyścigu


avatar
radish

15.03.2010 18:57

0

APEL DO WSZYSTKICH KTORZY UWAZAJA KOMENTARZ F1 W POLSACIE ZA ZENUJACY - wspomoge sie juz tutaj gotowcem kolegi Zonder'a ktory na szybko stworzyl tekst do polsatu w zwiazku z poziomem komentowania F1, cytuje: "Szanowni Państwo Chciałbym wyrazić swoje zaniepokojenie merytorycznym poziomem przygotowania( oraz wykonania) osób komentujących wyścigi Grand Prix Formuły 1, nie dość że Panu Andrzejowi B. jak i Maurycemu K. brak spostrzegawczości jakże niezbędnej do relacjonowania tego typu widowisk, to poziom i podejście pana Włodzimierza Z. urąga inteligencji szerokiej rzeszy fanów F1 w Polsce, korzystających przekazu Polsatu Sport. Jestem kibicem od wielu lat i bardzo przykro jest obserwować jak poziom prowadzenia studia oraz przekazu z toru obniżył się do żałosnego niemal stanu. Wiem dobrze, że nie jestem w swoim zdaniu odosobniony, teraz oglądanie wyścigów kojarzy się bardziej z nieustanną irytacją spowodowaną gapiostwem i niedoinformowaniem komentatorów, zamiast ze sportowymi emocjami, które powinny temu widowisku towarzyszyć. Uprzejmie proszę o przyjrzenie się zgłoszonemu problemowi, gdyż jestem przekonany że Państwo jako profesjonalna telewizja powinniście dbać o najwyższą jakość programów i z pewnością nie chcą być Państwo utożsamiani z niekompetencją i ignorancją, którą niestety prezentują wspomniani przeze mnie pracownicy" Meile przesylac prosze wykorzystując do tego stronke: http:// polsatsport pl /kontakt php http:// polsatsport pl /kontakt php,


avatar
pw75

15.03.2010 19:46

0

Witam wszystkich fanów F1. Moje wnioski po pierwszym wyścigu są następujące: Wstrzymajcie się z tą nudą, bo zespoły na pewno przeanalizują czasy w końcówce wyścigu i w Australii zobaczymy 2 zmiany opon. Jeśli jesteś na pustym baku, tor nagumowany na maxa, miękkie opony to masz co najmniej 3 sek na 1 kółku. Czy z taką przewagą wyprzedzanie jest nie możliwe? F1 to zawsze były "szachy"!!! Wydaje mi się to wielce prawdopodobne. W Bahrajnie wszyscy oglądali się co robią inni i nikt z czołowych zespołów nie odważył się podjąć takiego ryzyka. Napiszcie co sądzicie - gdyby Robert dostał nowe miękkie gumy na 12 okrążeń - strata w pit lane ok 20 sek. Do wyprzedzenia 3 lub 4 bolidy, czy wyprzedziłby Barrichello? 10x 3 sek = 30 sekund. Jak wtedy zareagowały by inne zespoły? Może by ktoś jeszcze zjechał na "tankowanie" :-) Sumując wydaje mi się że to były takie pierwsze koty za płoty i sezon się rozkręci. Pozdrawiam.


avatar
czejen75

15.03.2010 19:59

0

do radish. masz racje. poziom nie jest zbyt wysoki. wrecz tragiczny. najbardziej mnie wkurwia kochański. gubi sie i nie wie czasami chyba gdzie jest. borowczyk w swoim stylu ale to nie ten sam borowczyk co dwa lata temu. moja prosba. SOKOŁ WRÓC. co oni mnie kasy mu dali i sie obraził? czy o co chodzi ? nie ma to jak sokol i borowczyk SOKÓŁ I BOROWCZYK!!!!!!!!


avatar
lechart

15.03.2010 20:15

0

392. radish. Myślę, że lepiej byłoby bez komentarza zwłaszcza w studio........


avatar
macwrc

15.03.2010 21:24

0

394. czejen75 : zgadzm sie z toba w 100%. Borowczyk i Sokół to jest to. Kochański jest dobrym kierowcą ale komentator z niego żaden niestety


avatar
leo_

15.03.2010 22:31

0

385. dragomirov-obyś miał rację , może rzeczywiście wyścigi się jeszcze rozkręcą. Coś mi się jednak wydaje, że to jednak aerodynamika utrudnia wyprzedzanie. Czyli pierwsze, co należałoby zrobić, to pozamykać tunele, no i niestety zwolnić szpeców od aero, no i oczywiście ograniczyć w bolidach F1 aero do minimum. Potem ( a może już teraz) można by wprowadzić inne rozwiązania-może niezłe byłoby odwracanie kolejności startujących w stosunku do pozycji z ostatniego wyścigu, czy jakieś wariacje tego typu rozwiązania (pomysł nie jest oryginalny i gdzie indziej stosowany, ale zwiększyłby atrakcyjność F1). Poza tym , już niezależnie od zwiększania atrakcyjności, wprowadzałbym stopniowo zasady promujące pewne rozwiązania techniczne przydatne w masowej produkcji samochodów (np. KERS, ale bez ograniczeń, bo to one spowodowały , że ten system się nie sprawdził), itp, itp


avatar
leo_

15.03.2010 22:39

0

Poza tym należałoby się zastanowić nad ograniczeniem mocy ,może pojemności silnika. Wiem, wielu się to nie spodoba, ale wydaje się, że przy ograniczeniu aero zbyt duże moce byłyby niepotrzebne, a wręcz nawet niebezpieczne. Ale pójść za to w kierunku takich regulacji, które sprzyjałyby rozwojowi lżejszych i trwalszych konstrukcji napędów (już obecne w F1 ograniczenia w ilości silników na sezon jest chyba dobrym rozwiązaniem).


avatar
Marti

15.03.2010 22:43

0

343. gryzipiorek - Schumacher jeździł bez wyprzedzania, zachowawczo? Były wyścigi, w których wyprzedzał wyłącznie kierowców, których dublował, ale tylko wtedy gdy: 1. miał do dyspozycji bolid, który na każdym torze śmigał jak nożem po maśle (oczywiście startował z PP), 2. pod kątem pit-stopów mógł sobie rozegrać wyścig jak tylko chciał, 3. zwycięstwo miał w kieszeni praktycznie od samego początku wyścigu. Nie wiem jak Ty, ale ja pamiętam lata, gdy jeździł w słabym Ferrari i nieźle musiał się napracować zanim stanął na najwyższym stopniu podium. 347. Jacu - gdyby Schumacher za pierwszym razem wypadł lepiej od Rosberga, to pojawiłyby się już głosy, że jest faworyzowany w zespole :) Nie będę się kłóciła na temat comebacku 7-krotnego mistrza. Wg mnie wypadł przyzwoicie, według Ciebie nie. Każdy ma prawo do swojej oceny. Zostawił za sobą aktualnego mistrza świata. To chyba o czymś świadczy :) Porównanie comebacku Schumachera do powrotów takich kierowców jak Prost i Lauda uważam za niewłaściwe. Tak jak już pisałam, to inne lata, inne czasy, inne warunki, zupełnie inna specyfika samochodów. Odnośnie Rosberga: czy taki kaliber kierowcy nadaje się na numer 1? Dlaczego nie wyprzedził borykającego się z niesprawnym bolidem Vettela? Nie wiem czy spał w końcówce, czy był już myślami zupełnie w innym miejscu. Uważam, że wczorajszy sukces należał się Vettelovi, prowadził od samego początku. Gdyby tuż po starcie Alonso objął prowadzenie, to bez wątpienia wygrana należałaby się jemu w 100%. Był jednak we właściwym czasie we właściwym miejscu, przez cały wyścig nie popełnił błędu i skorzystał z prezentu. Miał fuksa, nie pierwszy i ostatni raz. Oczywiście, że Schumacher też nie raz i nie dwa profitował z nieszczęścia rywali. Czy wspominał o usterkach rywali? Jeśli mnie pamięć nie myli to tak ;) aha... poddenerwowanie już mi przeszło ;)


avatar
gryzipiorek

15.03.2010 23:46

0

399 Marti. - No dobra - nie wszystko muszę pamiętać. Ale ostatnie sezony Schumiego już były zdecydowanie mocnym Ferrari a wygrywała głównie strategia tankowania. Co nie umniejsza faktu, że przy świetnym bolidzie na ogół startował z 1 pola. Ale spoko - jeszcze sobie gościu pojeździ.. może uda mu się nawet stanąć na pudle. Pozostanę jednak przy swoim zdaniu - powrót Schumiego jest świetnym chwytem marketingowym, ale już niekoniecznie dobrym sportowo - zwłaszcza dla niego samego. I chyba Schumi zdaje już sobie sprawę, że lekko nie będzie. Na razie bawi się, ale jeśli Merc czegoś szybko nie wymyśli, to niedługo może się mocno zniechęcić. Pozdrawiam


avatar
Jacu

16.03.2010 08:49

0

@399. Marti - chyba nie sugerujesz, że Schumacher celowo pojechał gorzej od Rosberga, żeby odsunać głosy o faworyzowaniu? No nie bądź śmieszna :) ;))). Nikt nie cierpi tak przegrywać jak Michael, a na pewno nie z kolegami zespołowymi, którzy zawsze byli driverami wątpliwej klasy jak na standardy najlepszych w F1. Co do Rosberga to się z tobą zgadzam. Kierowca z niego nr1 żaden, no chyba, że się jeździ z Nakajimą ;). Co do głosów o faworyzowaniu to raczej żaden argument bo te już się pojawiły. Zmiana numeracji oraz natychmiastowe usuniecie Rosberga z boxu Schumachera z wydzieleniem mniejszej przestrzeni. Ale nie sądzę aby był to problem i powód do przejmowania czy dla Michaela czy dla Rossa. Co do comebacku to owszem wszystko było inne poza poziomem zawodów i zawodników (który moim zdaniem był nawet wyższy) i podobnymi problemami związanymi z tymi powrotami. Ale Ok już nie ciągne tego. Jeszcze się wtrącę do waszej dyskusji z @gryziporkiem. Przez zdecydowaną większość swojej kariery Schumacher posiadał zdecydowaną przewagę w sprzęcie i strategii oraz polityce zespołu. Konkurencja nie miała tak "cieplarnianych" / komfortowych warunków. Pomijając już fakt, że z '94 rokiem na długo skończyła się Era Wielkich Mistrzów (jak ją na padoku nazywano) - i Schumacher nie miał, aż tak silnej konkurencji jaka była wcześniej. Dla mnie te tytuły nie miały aż takiej wagi jak chociażby zmagania Prosta (o Sennie nie wspominając). Swoją droga taka dygresja, że przy dzisiejszej punktacji to Prost by miał 7 tytułów a Schumacher 6 i to bez tak doskonałego wsparcia i w okresie szalonej konkurencji. W tym sezonie na szczęście się to zmieniło. Zapewne się poprawi, ale będzie mu znacznie trudniej niż za czasów dominacji Ferrari czy oszustw Benettona. A propos wspominania o nieszczęściu konkurentów to sprawa nieaktualna bo Alonso jednak o tym wspominał ;). Pozdrowko :)


avatar
elloco

16.03.2010 10:14

0

393. pw75 Teoretycznie by dało praktycznie mało paliwa bo stracił je wyprzedzając maruderów na początku wyścigu i pod koniec musiał je oszczędzać


avatar
gryzipiorek

16.03.2010 16:29

0

401 Jacu - Dzięki za poparcie. Ja niestety pamiętam również niezbyt eleganckie - wręcz aroganckie zachowania Pana MSc na torze i dlatego nie jestem jego zwolennikiem. Nie lubię gwiazdorstwa i już. A tymczasem młodsi kierowcy mocno starają się "dołożyć staremu". To może być powód do frustracji. Jakoś mi go nie żal..


avatar
Jacu

16.03.2010 17:35

0

@403. gryzipiorek - o tych wszystkich - zresztą dobrze udokumentowanych - nieczystościach pana MSC to nie wspominam bo są oczywiste i temat był już przemaglowany miliony razy ;). Też je dobrze pamiętam, a i wiele więcej ogólnie z F1 bo już trochę wiosen mi przeszło ;). Co do niechęci do schumiego to osobiście nie wiem jak poza niemcami może go ktokolwiek lubić ale to już nie moja sprawa ;). Pozdrawiam


avatar
gryzipiorek

16.03.2010 18:28

0

404 Jacu no i wreszcie ktoś ma takie samo zdanie jak ja. Dzięki. Także co do wiosen - podobnie. Ale poza Niemcami nie zapominaj o Marti.. a może i o kilku innych. Ale to też nie mój problem. Pozdrawiam


avatar
Marti

16.03.2010 18:58

0

@400. gryzipiorek - zgodzę się, że Schumacher w ostatnich latach śmigał w mocnym Ferrari, lecz wiele wysiłku włożyli (przez kilka) lat, aby doprowadził bolid do takiego stanu ;) chyba przecież o to chodzi w F1, aby do tego stopnia doskonalić bolid ;) W kwestii marketingu jak najbardziej się z Tobą zgodzę. W obecnie kulejącej pod wieloma względami F1 jego powrót to najlepsze co mogło się przydarzyć :) i tak jak już pisałam wiele miesięcy temu, można go nie lubić i być do niego uprzedzonym, to jednak trzeba przyznać, że jest to kierowca, który najbardziej przyciąga fanów F1 na całym świecie. Wielki popyt na bilety (nie tylko w Germanii) z powodu jego comebacku to chyba dosyć wymowne świadectwo ;) Wypowiadałam się już też czy decyzja o powrocie dla samego Michaela jest dobra. Gdy zakończył karierę byłam pewna, że juz sie nie pojawi w tym sporcie w roli kierowcy. Grubo się myliłam. Moim zdaniem odszedł wtedy we właściwym momencie. Zdecydował się wrócić i chociaż uważam, że nie musiał, to jednak sama F1 na tym nie ucierpi. W porównaniu do zwykłych ludzi sportowcy są uszyci z trochę innych nici, trochę inaczej funkcjonują i ciężko im zostawić coś co wypełniało większość ich życia. Rozumiem decyzję MSC i nawet jeśli w tym roku nie będzie śmigał w ścisłej czołówce, to jako jego fan go wciąż mu kibicuję. I jestem przekonana, że Merc "coś wymyśli" ;) majstra nie oczekuję, ale będą zdobywali sensowne pozycje. I na koniec od-pozdrawiam :) @401. Jacu - oczywiście, że nie sugeruję, że "przyjechanie za Rosbergiem" było celowe. No proszę Cię, nawet mi taka myśl nie wpadła do głowy. Sugeruję tylko, że w takiej sytuacji jego przeciwnicy mogli by wpaść na taki szalony pomysł ;-))) Proszę mi wyjaśnić co ma oznaczać Twoje zdanie: >>Nikt nie cierpi tak przegrywać jak Michael, a na pewno nie z kolegami zespołowymi, którzy zawsze byli driverami wątpliwej klasy jak na standardy najlepszych w F1<< Jeśli jego koledzy zespołowi byli "driverami wątpliwej klasy jak na standardy najlepszych w F1" to dlaczego tak wiele osób ma Schumacherowi za złe, że miał od nich większy i lepszy status?? :))) Odnośnie faworyzowania Schumiego w zespołach: czy jest on jedynym MŚ pod którego była ustanawiana hierarchia w zespole? Spójrzmy chociażby tylko na ostatnie 15 lat, jako numer 1 w ówczesnym zespole koronę zdobyli: Hakkinen, Alonso, Hamilton i Button. I tyle w tym temacie :) Zauważyłam, że permanentnie chwalisz Prosta. Nie wchodzę w dyskusje na jego temat, ponieważ go nie widziałam na żywo na torze, ale z tego co czytałam, to nie brakuje głosów, że był faworyzowany przez FIA. No przecież przeprosiłam już wyżej w komentarzu zwycięzcę niedzielnego Gulf Air Bahrain Grand Prix 2010 ;) Pozdrówki :)


avatar
Marti

16.03.2010 19:03

0

aha jeszcze jedno: 404. Jacu, 405. gryzipiorek - napisaliście to tak, jakby MSC nie miał w Niemczech ŻADNYCH przeciwników :D no panowie, bez przesady mi tu ;-))


avatar
krzysiu111

16.03.2010 19:16

0

Moim zdaniem jedynym sposobem na przywrócenie tego sportu na nogi to rozluźnić troche regulamin. BO niedługo to już pewnie dadzą wszystkim identyczne samochody i jechać xD


avatar
antos05

16.03.2010 20:43

0

Tomka Zimocha na komentatora:)On to by zmasakrował mikrofon


avatar
gryzipiorek

16.03.2010 21:06

0

407 Marti - fajnie się z Tobą trochę posprzeczać. Dla złagodzenia powiem tylko, że mam dość rozliczne kontakty z Chińczykami a oni po prostu uwielbiają Schumiego a jest ich dużo. Ja akurat tego entuzjazmu nie podzielam. Pewnie - jak nic się nie dzieje na torze - to poza nim można ekscytować się obecnością w stawce "mistrzunia" - i pospekulować, czy da radę młodszym. Wolałbym, by na torze zaczęły dziać się ciekawe rzeczy - a to za sprawą coraz lepszych silników, opon, może ciekawszych torów. O ile się nie mylę sedno ścigania się to jest wyprzedzanie (a nie omijanie "na skróty", jak proponuje Ecclestone). Dlatego zasadniczo koncentruję się na samym wyścigu - bez względu na komentatorów, którzy są po prostu niezamierzenie zabawni, i bez względu na obecność, lub jej brak w stawce Schumachera. Jedynym zawodnikiem, który tak na prawdę przykuwa moją uwagę jest Robert K. Samo widowisko stało się nieco zbyt nudne - a to za sprawą wielu ograniczeń.. Tankowanie to tylko jeden z elementów "równania" bolidów.. Ale co tam - czekamy do Australii - trzeba niestety rano wstać. Też Cię pozdrawiam serdecznie


avatar
Jacu

16.03.2010 22:15

0

halo halo panie moderatorze co sie dzieje - ze nie moge normalnie komenta odpowiedziec ://////


avatar
nasedo

16.03.2010 22:45

0

Jacu, jest limit na 412 postów pod newsem. ;p


avatar
nasedo

16.03.2010 23:00

0

A swoją drogą, jak myślicie, który team zgarnie lepsze pozycje w Australii - Renówka czy Force India? Patrząc po wynikach tego wyścigu, to oba teamy zdają się być podobnej formie.


avatar
Jacu

16.03.2010 23:19

0

412.Czyli twój 413 koment nie powinien być widoczny. To co teraz pisze też nie powinno się pojawić. Sprawdzam ://////////////


avatar
Jacu

16.03.2010 23:20

0

kuźwa........ co jest??


avatar
grzes12

16.03.2010 23:55

0

Marti A co tam we Włoskiej prasie piszą ? Czytałaś ?


avatar
Jacu

17.03.2010 06:24

0

Marti - niestety za żadne skarby nie wchodzi mój komentarz (odp.do Twojego 406) ;((. jest przydługawy, wiec próbowałem podzielić na kilka części a nawet wkleić pod innym tematem - nic!! Może kempa007 czy ktoś wyjaśni czemu tak się dzieje bo to już nie pierwszy raz :/. W każdym bądź razie kopię odpowiedzi mam w notatniiku i chetnie ja prześle na priva tobie i gryzipiorek'ówi bo w sumie w trójke ciągneliśmy wątek i myśle, że jestem wam to winien ;). Serdeczne pozdrówko P.S spróbuję może jeszcze z pracy to wkleić może z innego ip pójdzie :///


avatar
prunus

17.03.2010 11:06

0

ciekawy artykuł dla osób zainteresowanych aero ht tp://racecar-engine ering.com/articles/f1/446840/f1-aero-up dates-bahra in.html


avatar
dafxf

17.03.2010 12:15

0

Koledzy pisalem juz ale sie powtorze. Wystarczy obejzec sobotnie kwalifikacje i niedzielny start do wyscigu i juz mozna sie przelaczyc na jakis interesujacy film przyrodniczy. Jezeli nie bedzie awarii bolidu to w wieczornych wiadomosciach podadza kolejnosc kierowcow. A tak bez zartow po prostu ZABILI ten sport. Przeciez wyscig polega na wyprzedzaniu no nie? A moze mi sie juz wszystko myli.......czy to serial o niewolnicy Isaurze


avatar
Roll

17.03.2010 14:55

0

Fakt. Jeszcze ten 1 pit stop. Ten zakaz tankowania to bzdura.


avatar
chrome

17.03.2010 16:54

0

a mi podobala sie bardzo jazda Kubicy i calego renault. Gdyby nie ta kraksa na poczatku wyscigu Robert mógłby powalczyć o czołowe pozycje.


avatar
kempa007

17.03.2010 18:26

0

417. Jacu nie wiem o co chodzi. Dziala :)


avatar
Marti

17.03.2010 19:17

0

@410. gryzipiorek - eee tam, daleko nam do sprzeczki, w moim odczuciu to kulturalna wymiana zdań :) Każdy ma swoje preferencje/kryteria w doborze ulubionego kierowcy. I tak samo jak ktoś ma prawo nie popierać mojej sympatii do Schumachera, tak samo ja mam prawo wyrazić swoje zdziwienie wobec kultu dla innych kierowców ;) Zresztą jakby to wyglądało gdyby wszyscy koncentrowali się na tej samej osobie? :) Co do nudnego widowiska w F1 się zgodzę - pełna racja. Takie zjawisko spowodowało wiele czynników, o niektórych wspomniałeś. Powiem w skrócie: F1 idzie złą drogą. Tylko czy my, zwykli kibice mamy na to wpływ. Czy Ecclestone'owi (wcześniej wespół z Mosley'em) zależy na zwykłym kibicu, który się nudzi podczas oglądania wyścigu? Kiedyś, jeśli ktoś nie-kibicujący pytał mnie jak można oglądać taki sport, w którym niewiele się dzieje na torze, i jeden jeździ za drugim, odpowiadałam, że mimo stosunkowo niewielu wyprzedzeń jest jeszcze tankowanie i nie do końca wiadoma strategia z tym związana. Dziś oponentowi niestety trzeba będzie przyznawać racje i mówić "tak, to w rzeczywistości nudny sport". Sedno ścigania, niestety, zostało pogwałcone ;/ Zobaczymy jak sprawa będzie się miała w Australii. Może na nie-Tilkowych torach wyścigi będą sensowne i będzie co oglądać. A na wstawanie nie ma co narzekać, co to za GP Australii, które rozpocznie się o 9.00 naszego czasu? ;-)) @ 416. grzes12 - nie czytałam, rzuciłam tylko pobieżnie okiem, ale chyba nie myślisz, że ja się przejmuję niepochlebnymi opiniami nt. Schumachera ze strony włoskiej prasy :D ;-) @417. Jacu - to znak, że racja jest po mojej stronie i serwis w tym momencie nie przyjmuje już Twoich argumentów :P hehehe :D ;-) to prześlij na [email protected] Też już parę razy miałam taką sytuacje i od tego momentu jestem przezorna i zapisuję długie komenty jeśli mi się trafią, bo potem nie chce mi się wklepywać dwa razy to samo :) Pozdrawiam serdecznie całą trójkę :)


avatar
Jacu

17.03.2010 20:53

0

@423. Marti - odpowiedź poszła na skrzyneczkę :). Dzięki za kolejną batalie nt. Schumachera :). Sympatycznie jest z Tobą podyskutować pomimo całkiem odmiennych opinii w jego kwestii. Cieszę się natomiast z tego, że mamy bardzo podobne odczucia i często zbieżne zdania na pozostałe tematy związane z F1 (jak np. H. Tilke i jego ''dzieła'' ;) ) :////. Mojemu sprzymierzeńcowi w tym "starciu" ;) - gryzipiorek'ówi również serdeczne dzięki. @422. kempa007 - problemy wyglądały tak, iż napisałem dość długawy komencik i przezornie zapisałem w notatniku kopię. Próbowałem puścić, stronka się odświeżała ale nic nie było. Stwierdziłem, że powklejam partiami w częściach. I ciągle to samo..nic się nie pojawiało. Postanowiłem napisać jakieś krótkie posty kontrolne i poszło bez problemu. Najdziwniejsze, że dzisiaj rano z pracy chciałem to puścić (a wiec inny komp) i sytuacja się powtórzyła. Dodam, że w przeszłości parę razy miałem podobną sytuacje i nie wiem dlaczego? Widzę z posta Marti, że nie tylko mnie sie to przydarzyło. Pozdro


avatar
dody

17.03.2010 21:08

0

Moja hierarchia najlepszych 10 kierowców w stawce to: 1.Hamilton 2. Alonso 3Vettel 4 Button 5Rosberg 6, Massa Kubika Weber Barricello I napewno Schmi . Ale jest 7 krotnym mistrzem nie musi byc porownany ni z kim


avatar
grzes12

17.03.2010 21:33

0

423 Marti Nawet nie przyszło mi do głowy że będziesz się przejmować opiniami Włoskich dziennikarzy ;) Ale wrócę do naszej wcześniejszej rozmowy ... Wygląda na to że we Włoszech miłość do Schumachera przeradza się w nienawiść .... i że jednak już nie będzie mile widzianym gościem ( członkiem zespołu ) w rodzince z Maranello ;) również serdecznie pozdrawiam ;)


avatar
leo_

17.03.2010 21:38

0

Tak sobie pomyślałem: Jest przy najmniej 5 sposobów na wyprzedzanie i uatrakcyjnienie wyścigów : 1/ nierówni kierowcy 2/ nierówne bolidy 3/ odpowiednie tory 4/ odpowiedni regulamin 5/ odpowiednie konstrukcje (zlikwidować aero). Do wyboru, do koloru, tyle tylko, że żaden z tych punktów nie jest zrealizowany. O , przepraszam, mamy teraz kilka słabych bolidów, które da się wyprzedzać-patrz Kubica, i czasem też zdarzają się słabsi kierowcy (Piquet, Nakajima). Ale chyba nie do końca o to chodzi. Wydaje się, że najbardziej brakuje odpowiednich torów, a poza tym za dużo jest aerodynamiki (niestety oba rozwiązania mają swoje wady: pierwsze - koszty , drugie - trzeba by pozwalniać trochę ludzi).


avatar
command_dos

17.03.2010 21:54

0

@Marti, @jacu, @gryzipiorek - fajnie się was czyta :) z mojej strony muszę powiedzieć, że baaardzo mi bliskie są odczucia jakich doświadczył @jacu i @gryzipiorek, co do MSC oczywiście...


avatar
Marti

17.03.2010 22:01

0

@ 424. Jacu - chyba pobiłeś rekord :D gdyby ten esej się zmieścił, to byłby to bez wątpienia najdłuższy koment w tym serwisie, nie dziwię się, że nie zdołał się opublikować :-) Mnie też się sympatycznie z Tobą dyskutuje jak i z innymi oponentami takiego wysokiego pokroju, pełna kulturka i pełen szacun - tak jak powinno być ;) 426. grzes12 - podejrzewam, że zostanie nieźle wygwizdany na Monzy, ale jakoś przez to morze nienawiści przebrnie ;) Włosi to bardzo emocjonalny naród, a włoskie media już niejednokrotnie pokazały jak szybko zmieniają o kimś poglądy ;) Mają teraz nowego następcę Schumachera, wiec niech się teraz na nim koncentrują ;) A propo byłych kierowców Ferrari, czytałeś najnowszą wypowiedź Baldisseri'ego nt. Raikkonena?


avatar
Marti

17.03.2010 22:08

0

@ 428. command_dos - miło mi :-) Co do odczuć, to tak jak zawsze piszę, każdy ma prawo sympatyzować komu chce. Ja nie oczekuję, że każdy będzie rozumiał moją sympatię do MSC, od dyskutantów oczekuję tylko akceptacji takiej sytuacji i szacunku ze strony oponentów, szczególnie tych, którzy mają wiele do powiedzenia chociaż nie zgadzają się z moimi opiniami.


avatar
grzes12

17.03.2010 22:28

0

429 Marti nie wiem do czego zmierzasz ? Niestety translator tak mi tłumaczy że ciężko jest cokolwiek zrozumieć , oprócz opinii że Raikkonen na pewno nie wróci do F1 w 2011r ...


avatar
gryzipiorek

18.03.2010 01:07

0

423. Marti - no tak - przecież przestawiamy zegarki - Qual miał być o 7 w sobotę i start o 8 w niedzielę. Jeszcze chwila i bym przegapił najważniejsze momenty. Co do preferencji - jakoś lubię bardziej "cichych" i sympatycznych kierowców - jak na przykład Raikkonena. Niektórzy uważają go za to za mruka. Ale mnie ta oszczędna forma "ekspresji" nie przeszkadza. Jak mówił ojciec do Wojtka Fortuny - "pamiętaj Wojtuś, najważniejsze to skromnym być". Ale nie mam też nic przeciwko Alonso - ale tylko dlatego, że w tej swojej czupurności jest czasem zabawny. No i dobrym kierowcą jest. Bez względu na głównych aktorów lubię ten sport - ale chciałbym, by Majstra zgarnął kiedyś Robercik. Niektórzy już mieli ten tytuł - po parę razy - teraz pora na innych. Co do włoskich dziennikarzy - coś w tym jest. Ale oni zawsze są skłonni do dużej przesady - zwłaszcza dziennikarze. No dobra - fajnie się rozmawia, ale ja się wyłączam - do następnego GP w Australii. Nic mądrego nie wymyślę. Dzięki za konwersację Marti, Jacu, Grzest1 - command-dos - miło Cię poznać. Pozdrawiam i już milknę.


avatar
pjc

18.03.2010 21:21

0

@rafam nie rozśmieszaj mnie. Pozdr.


avatar
Marti

19.03.2010 00:16

0

@431. grzes12 - do niczego nie zmierzam :) Wypowiedź Baldisseri'ego jest pierwszą tak jawną krytyką ze strony Ferrari wobec postawy i zaangażowania Kimiego. A zdaje się miałeś podobne zdanie do mojego na temat przygody Kimiego z czerwonymi. @432. gryzipiorek - ja również dziękuję za konwersację :)


avatar
grzes12

19.03.2010 16:01

0

434 Marti Gołym okiem było widać brak zaangażowania u Kimiego ..., więc ta wypowiedz wcale mnie dziwi ;) A życie pokazało... ze mieliśmy rację w tej sprawie ;)


avatar
elin

19.03.2010 17:07

0

434. Marti - bardzo przepraszam za wtrącenie, ale chyba nieco uprościłaś wypowiedź Baldisseri'ego, bo z tego co pamietam, to było w niej również kilka dość solidnych komplementów pod adresem Fina. A dla pełniejszego obrazu sytuacji Kimiego w Ferrari, polecam jeszcze odnaleźć wypowiedź z Bahrajnu Dyera ( któremu pośrednictwo Baldisseri'ego chyba nie bardzo pasowało ). I przemyślenia - porównania Raikkonena z Alonso, Marca Genea ... - i to by bylo tyle, jeśli chodzi o ten temat ;-) Pozdrawiam Serdecznie :-)


avatar
elin

19.03.2010 17:18

0

* pamiętam


avatar
gobl

20.03.2010 12:19

0

Renault uzyskało zgodę na wprowadzenie modyfikacji w silniku!!


avatar
kempa007

20.03.2010 15:44

0

tylko wyrownania mocy nadal nie bedzie.


avatar
_vantage_

20.03.2010 16:34

0

Podobno dzięki zastosowaniu nowego oleju i paliwa od firmy Total, moc w silniku Renault ma się zwiększyć o około 10 KM ;)


avatar
Marti

21.03.2010 22:04

0

@ 436. elin - droga Elin, wiedziałam, że mój ostatni koment nie przejdzie niezauważony przez Ciebie ;-) Owszem, w tej wypowiedzi Baldisseri chwalił także Kimiego, masz rację, ale ogólnie więcej w niej negatywnej krytyki i w tej kwestii chyba nie ma się co sprzeczać ;) Gdy Ferrari ściagnęło Raikonena nie kryłam się z moją dezaprobatą. Pisałam wtedy, że następca Schumiego powinien podchodzić z podobnie wielką pasją do ścigania jak on, powinien chciec i potrafic motywować ten zespół w podobny sposób. Pisałam wtedy, że Kimi się w tej roli nie sprawdzi. Dziś mam 100%-ową pewność, że się nie myliłam w mojej ocenie. Oczywiście kierownictwo Ferrari wcześniej chwaliło Kimiego a w zasadzie zachwalało chociaż on nie wykonywal swojej pracy tak jak oczekiwano. Szczerze to zawsze powątpiewałam w szczerość tamtych wypowiedzi. Wydaje mi się, że obecny wywiad Baldisseriego, o którym była wcześniej mowa w sposób właściwy przedstawia zaangażowanie Kimiego. Zresztą co tam po wywiadach, gdyby byli zadowoleni z Fina, to nie musiał by ustąpić miejsca temu panu, którego obie nie lubimy ;-)) Nie zamierzam się kłócić na ten temat, bo wiem, że nie zmienisz zdania o Kimim. Ja mam z goła odmienne do Twojego i musisz mi to wybaczyć :) ;-)) Dzięki za pozdrowienia, równie serdeczne odsyłam spowrotem ;)


avatar
elin

22.03.2010 18:23

0

441. Marti - oczywiście wiem doskonale, że w tym temacie mamy odmienne zdania ( i żadna z nas swojego nie zmieni ), ale chyba nie musimy sobie tego wzajemnie wybaczać ;-)). I tak zgadzamy się często, więc myślę, że tą rozbieżność można jakość przeżyć ;-)). Szanuję Twoje zdanie, jednak czasem muszę wtrącić swoją opinie w sprawie Kimiego, bo po prostu widzę to inaczej ;-) Tak w wielkim skrócie : Zgadzamy się co do jednego - Kimi NIGDY nie miał takiego samego stylu pracy jak Schumacher. Obaj ci kierowcy mają całkowicie różne charaktery, o czy doskonale wie każdy kibic F1. Tym bardziej powinni o tym wiedzieć szefowie Ferrari, więc nie wiem jak można było w ogóle oczekiwać, że Kimi będzie następcą Michaela - pod względem motywowania zespołu. Bardzo trafnie o Finie powiedział Marc Gene : - " Kimi ma wielki talent, jeden z największych jakie kiedykolwiek były w F1, ale wyniki uzyskuje na swój własny sposób " Doskonale z umiejętności Raikkonena potrafiło skorzystać Ferrari pod rządami Todta, jednak Ferrari pod rządami Domenicali zwyczajnie zmarnowało jego talent - więc jeśli teraz powinni mieć pretensje do kogoś, to chyba tylko do siebie. I już naprawdę na koniec ;-) Ferrari może sobie obecnie krytykować Kimiego ( chociaż uważam, że powinni bardziej się koncentrować na swoim kolejnym duecie marzeń ;-)), ale czy im się to podoba czy nie, to właśnie Raikkonen jest ich mistrzem świata z 2007 i trzecim kierowcą w całej historii startów zespołu z Maranello w F1, który ten tytuł zdobył już w swoim debiutanckim sezonie :-) Jeszcze raz Pozdrowionka :-)


avatar
Marti

22.03.2010 19:18

0

442. elin - Ty zawsze możesz wtrącić swoją opinię, absolutnie nie mam nic przeciwko, nawet jeśli się w danym momencie nie zgadzamy :) Też mi się wydaje, że ta drobna ;) róznica zdań jest do przejścia i nie będzie miała negatywnego wpływu na nasze ogólnie dobre stosunki ;-))) Oczywiście, że style pracy Michaela i Kimiego są kompletnie różne. Tylko ja uważam, że styl tego pierwszego jest bardziej odpowiedni do pracy w Ferrari aniżeli tego drugiego. Styl Kimiego zupełnie nie pasował do stylu Ferrari, ich mentalności etc. Nigdy nie wróżyłam im długoletniej współpracy. Wg mnie nie było szans, aby obie strony się dotarły (mówiąc prosto). Po prostu kierowcy nie zawsze pasują do każdego zespołu, nawet jeśli są bardzo utalentowani. W przypadku Kimiego w procesie asymilacji nie pomógł nawet zdobyty tytuł MŚ, dlatego poźniej Domenicali koncentrował się już na znalezieniu i pozyskaniu jego następcy. I chociaż wszystkich wkoło i naokoło wiadomo, że jestem zdecydowaną przeciwniczką Alonso, to obiektywnie trzeba przyznać, że z czysto sportowego punktu widzenia bardziej pasuje do Ferrari aniżeli Kimi. Natomiast w pełni się z Tobą zgadzam w kwestii nowego czerwonego "duetu marzeń" ;-)) Pozdrówki ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu