Mega wyścig - trochę liczyłem, że Massa lub Rosberg na nieco dłużej zagrzeją miejsce w czołowej trójce, ale niestety :) i Webber - co za tempo... Na minus Button - był na długo w o wiele lepszej pozycji niż Lewis i nie dojechał nawet na podium. I tak super GP.

Napisałbym setny komentarz, ale piszę dopiero 99. Wpadłem, żeby sprawdzić, czy Robert faktycznie jechał po zwycięstwo w tym wyścigu, czy planowany pit-stop lub ogólne tempo raczej na to nie zanosiły.

1:28.324

McLareny coraz lepsze na pojedynczym kółku, ale na pełnym dystansie wyścigu nadal nie jest idealnie. Jeżeli jutro będzie procesja, to spodziewam się 1-4 pkt. Jeżeli będzie sie działo a przy okazji spadnie deszcz, to możemy sie spodziewać wszystkiego, razem z podium jak i 2x DNF

fani formuły 1 tym różnią się od fanów innych sportów, że każdy z nich uważa się za niekwestionowanego znawcę w swojej dziedzinie, a jego zdanie jest jedno, jedyne i niepodważalnie. Jednym słowem - fani f1 są niesympatyczni. Dlatego w takich dyskusjach jak te rzadko można natrafić na wartościową i przemyślaną wypowiedź, gdyż zasmierdziałe kubico-opary zawsze wiedzą wszystko lepiej

Britney nigdy nie zasługiwała na zwycięstwa w Formule 1, podobno jak jej tata, który zdobył tytuł bo murowany kandydat do tytułu przestal się ścigać po połowie sezonu... To po prostu przykre, gdy tytuł leci do osoby, która nie powinna nigdy go zdobyć. Hamilton to komik, ale Rosberg jako kierowca to w prównaniu do niego dziecko z placu zabaw. Bardzo dobrze Vettel i Bottas, to jedyni godni zwrócenia uwagi kierowcy z Q3. Kimi stacza się coraz bardziej i powinien czym prędzej zmykać z F1 - jego czas dobiegł końca. Wielki plus dla Buttona, który znowu pokazuje, że mimo wieku drzemie w nim ogromny potencjał. Liczę jutro na kilka punktów w jego wykonaniu. Jutro pozostanie się tylko cicho śmiać pod nosem, gdy Britney dojedzie na P1 do T1 a po 1.5 h procesji zacznie robić kółeczka paluszkiem wydając jęk gwałconego pawia

Czyli tak: -Ferrari i mercedes potwierdzają, ze są niewątpliwie najlepsi, chociaż przewagi seba nie można brać specjalnie do siebie, bo zapewne program obu ekip byl inny - Lotus zostawił Renault w niezlej dup*e - Mialem nadzieje ze Hass będzie troche lepszy - Manor nadal jest slaby, choc nie do kitu - Honda w końcu jeździ, wychodzi ze ich forma kwalifikacyjnamoże wahać się w okolicach 10-12 miejsca - Red Bull i Williams tam gdzie byli czyli daleko za reszta i daleko przed reszta

Wspomnicie moje słowa w 2016, bo fakty - co bardzo smutne - sa takie, ze Rosberg zdobędzie tytuł w przyszłym sezonie, chociaż na niego nie zasługuje. Mi od zawsze wygladal na takiego typa, który ciągłą monotonna robotą próbował dorównać tym, którzy w F1 znaleźli się z troche innej przyczyny niż on. Dlaczego on zdobędzie tytuł? To proste. Mercedes juz Hamiltonowi dal tak wiele, ze dzis jest w stanie powiedziec "w tym roku to Rosberg wygra. Mhm, nie podoba ci się. No cóż, ale pamiętaj ze gdzie indziej wicemistrzem i tak nie zostaniesz." A ostatnie wyscigi byly tylko próba pokazania na sile niby wielkiego "recovery" w wykonaniu Britney. Pozostaje się tylko modlic zeby Seb i Kimi zeszli do 0.1-0.2 do Merca, zeby takie rzeczy jak pod koniec 2015 nie miały miejsca. Jesli nie, to Rosberg zdobędzie tytuł ok.GP Rosji, a pozniej zaobserwujemy wielki powrót do formy Lewisa... Mam nadzieje na 1.Ham 2.Vet 3.Rai 4.Ros ale zapewne skończy sie na 1.Ros 2.Ham 3.Vet 4.Rai....

Nie wylewam na niego żadnego wiadra pomyj, sadze ze moze jest dobrym człowiekiem z jakimiś ambicjami, ale jest BEZNADZIEJNYM komentatorem. Przed chwila : "Verstappen ukończył GP Chin na 17 miejscu". Na pewno ukończył? ... Albo tego językopląsy Carslasosa Carlosa Sainza

Obaj komentatorzy sa siebie warci, m.in. Gdy przez pól sezonu w Gp2 nazwisko francuza normana nato czytali jako Nejto :D Jędrzejewski podnieca sie wszystkim co dziwi, ciągle robiąc Ajj aahh itd. Ja nigdy nie zapomnę 2013 i jego Lewisa Masse... I we wszystkim widzi porównanie do" wyściguf mtcklwych "... A za każdym razem gdy zobaczy kamerę onboard to jest przekonany ze "doszlo do kontaktu". I on nazywa się "hardcorowym fanem f1". To mnie obraza.

W zeszłym tygodniu jak mówiłem o pechu Lewisa to ktoś się ze mną spierał. No, to teraz już nie będzie. :)

- Świetnie Hamilton, chociaż nie spodziewałem się innego scenariusza niż dogonienie podium na dystansie prawie 70 okrążeń - Dobrze Rosberg, inny wynik niż zwycięstwo w takiej sytuacji byłby zaskoczeniem - Fenomenalnie Bottas, pokazuje ogromny potencjał. Myślę, że może zakończyć sezon w TOP3 -Vettel zrobił chyba co mógł -Alonso jak zwykle 300% normy -Ricciardo mimo kłopotów na starcie chyba też zrobił wszystko co się dało -Hulkenberg zważając na kłopoty, dobry wyścig -Button myślę że mogło być trochę lepiej, ale pokazał że jest świetnym kierowcą -Magnussen mimo kontaktu na starcie wyścig ok, ale początek pozostawia niedosyt -Perez ciekawe, że 10-ty a nie 11-ty jak to często bywa. Nieźle, mógł mieć ustawienia wet. -Bianchi najlepszy z najsłabszych -Kobayashi mimo słabszego auta regularnie w tym tygodniu przed Chiltonem -Erricson i Chilton - ... -Massa nie wiem co powiedzieć. szkoda gościa, ale tyle tych wypadków że przestaję wierzyć w ich całkowitą przypadkowość -Kwiat potwierdził że STR10 to najbardziej awaryjny bolid w tym sezonie

@18 @19 Zgodzę się z wami i nie wiem czy zauważyliście, ale w ostatnich wyścigach praktycznie w każdej sesji (t, k, w) Rosberg poprawia swoje tempo. Nie chodzi tu już o samo wykorzystywanie problemów Lewisa, ale też o naturalne tempo. Po prostu wygląda to tak, jakby od roku szukał tego "czegoś" i po prostu chyba to znalazł. No chyba, że tak jak Vettel - najlepiej radzi sobie w najlepszym aucie.

Ale Roberta chyba nie ukarali wtedy bo w Korei startował dosyć wysoko

Hmm oby nie zajęli miejsca HRT. Tak czy siak, łatwiej będzie awansować wtedy Caterhamom i Marussiom do q2 bo pewnie znów zmienią strukturę kwalifikacji. A gdyby tak jeszcze jeden team to... hoho super ;) sezony z nowymi zespołami są zawsze najlepsze!

Pozycja Bianchiego napawa optymizmem. O ile pewnie wygrywać jeszcze nie będą, to myślę, że przy nieprzewidywalności wyścigów w tym sezonie są w stanie kilka razy zdobyć jakieś punkty. Pozostaje pytanie, czy ich siła nadal w normalnych warunkach pozwala im tylko na walkę z Caterhamem czy jednak są w stanie chociaż na niektórych torach stawić czoła np. Toro Rosso...

Ja za to, tak jak większość bardzo lubię Australię, ale nie pasuje mi na inaugurację sezonu. Sądzę, że Australia powinna być drugą rundą. Tak jak w 2010, gdy już chociaż trochę znaliśmy rozkład sił w stawce, byliśmy oswojeni z nowymi kierowcami a także zmianami kierowców w zespołach. Tegoroczną Australię oglądało mi się nie najlepiej, wiele nazwisk był nowych, widok z kamery pokładowej Lewisa przekonywał mnie, że to Rosberg, póki na czubku widoku nie spostrzegałem się, że jest tam dziesiątka. Tak samo z Perezem, który od dwóch lat jeździł w Sauberze. Natomiast już w Malezji czy Chinach oglądało mi się świetne. Bahrajn - niezależnie czy nocny, czy dzienny - uważam za świetne miejsce na inaugurację sezonu.

po karze dla maldonado schumacher awansuje na ósme miejsce, a maldonado z rosbergiem zrównują się punktami, ale to wenezuelczyk jest dziewiąty.

jejku, usłyszeliście Borowczyka i powtarzacie za nim jak papugi... Alonso ma bolid pokroju Lotusa lub gorszy a patrząc na to gdzie jest, to auto w porówaniu z umiejętnościami kierowcy wypada rzeczywiście blado.

Tym samym Pic stał się pierwszym kierowcą, który po odejściu z Virgin/Marussi znalazł sobie posadę etatowego kierowy, oraz kolejnym, już trzecim z rzędu partnerem Timo Glocka, który po jednym sezonie opuszcza team.

Kura! Z tego co widzę to Red Dupp ma coś poważnego za uszami, skoro do czegoś takiego się posuwają, Wg. mnie powinni im odebrać oba tytuły z 2010 i 2011 i dać je kolejno Alonso 2010 i Buttonowi 2011 ! Uważam, że oni są tego świadomi, że kiedyś ich wielkie oszustwo wyjdzie na jaw, a wtedy już w świecie F1 nie będzie cierpiących, płaczących i smutnych! RBR dostanie dożywotni zakaz startowania w F1,wszystkie ich wyniki zostaną skasowane, a McLaren i Ferrari podzielą się ich tytułami!!!!! Wiem , że mówię trochę na wynos, ale czyżby nie było to piękne? :D

Lułes jechał ładnie do momentu odpadnięcia z GP, Źensn powiem szczerze nie spodziewałem sie tak dobrego rezultatu, a Mak jechał jak nie Mak

Przyznam wam, że bardzo sympatyczny ten Alonso.

Usunięty

Czy wy też słyszeliście tą plotkę o Kubicy i Caterhamie? Na Twitterze Caterham zapytany czy to prawda, odpowiedział, że na 200 % nie, ale przecież nie wiem czy ktoś zauważył, ale w F1 nikt tak się nie wyraża. Z reguły się mówi : " takiego kierowcy nie mamy i na celowniku mieć nie będziemy" albo "na razie nie prowadzimy z nikim negocjacji, jest na to za wczas." Czy Caterham dał nam wyraźnie do zrozumienia, że współpracuje z Kubicą? Dodatkowo w tym samym czasie Kovalainen zaczął rozglądać się za innym zespołem. Dodatkowo, Caterham to odpowiedni zespół dla Kubicy, bo gdyby w jego barwach wrócił, spokojnie, w tyle stawki mógłby szlifować swoją formę,a słabe wyniki zawsze mógłby nazywać brakiem zrozumienia z autem oraz po prostu słabością bolidu. Dodam, że w przypadku Caterhama, gdyby coś szło nie tak, zawsze możnaby było nakazać Pietrowowi (bądź Van Der Garde), by zwolnił, by jego czas był na poziomie Kubicy, bo oni i tak w kwalifikacjach nie walczą o lepsze miejsce niż porywami 16. Wyścig to inna bajka. Tak więc proszę sobie nie stroszyć apetytów, bo jeśli Kubica wróci, to na starcie 2013, i na pewno nie będzie wygrywał od razu, a i punktami na pewno będzie ciężko. Nie porównujcie tego do Laudy, Schumachera, albo jakiejś innej gwiazdki, bo Kubica mimo wszystko ucierpiał bardzo, bardzo poważniej i na pewno już w pewnym momencie witał się z Senną, Fariną, Hillem i H.Surtessem. Typuję, że wróci w barwach słabszego teamu, dlaczego nie STR czy CTHM ? Toro Rosso to do jasnej ciasnej nie tylko kopalnia talentów Red Bulla, ale też zwykła stajnia GP. Potrzebują kogoś z doświadczeniem, kto pomoże i zespołowi, a może i drugiemu, juniorowi Red Bulla? Ale jednak myślę, że Caterham. Sądzę, ża na początku Robert zacznie jeździć bardzo spokojnie, poprawnie, aczkolwiek z wieloma błędami. Typując jego pozycje, prawdopodobne są : 15, 17, 12, NU, NU, 11,14 itd., a w trakcie sezonu gdzieś pewnie wedrze się 7, 9 itp oraz jakiś wybitny wynik 6 miejsca w mokrym i ciężkim GP. wtedy Kubica przygotuje się do następnego sezonu i zacznie wtedy być wysoko. Wtedy być może bliżej czołówki. Kubica wróci, ale Mistrzem nie będzie. Wróci na pewno, Mistrzem raczej nie będzie. Po prostu za tym przemawia logika, bo jak zacząłem liczyć fanatycznie jego dni do powrotu, to na dziś powinien być co najmniej liderem mistrzostw świata. Skończyłem z tym i Wam radzę też. Tak samo - w F1 już nigdy nie będzie żadnego Polaka pokroju Kubicy. To były wspaniałe czasy, które może wrócą i jeśli po powrocie chociaż raz stanie na podium, albo dokona czegoś takiego jak Panis w Monako 1996, to dla mnie będzie Mistrzem. To Mistrz, wróci, ale w F1 Czempionem nigdy nie zostanie. :(