W suchym, ale chaotycznym wyścigu o Grand Prix Chin Nico Rosberg pewnie sięgnął po szóstą z rzędu, a 17 w karierze wygraną wyprzedzając Sebastiana Vettela i Daniiła Kwiata.
Osiągnięcie Rosberga jest o tyle istotne, że w historii Formuły 1 tylko trzech innych kierowców może pochwalić się takim wynikiem i są to Sebastian Vettel, Alberto Ascari oraz Michael Schumacher. Lewis Hamilton, który zdominował erę silników V6 turbo ma na swoim koncie jedynie 5 zwycięstw z rzędu.Wyścig o Grand Prix Chin po raz kolejny udowodnił, że wprowadzone od tego roku zmiany w doborze ogumienia mocno zróżnicowały strategie ekip F1.
Wyścig pod Szanghajem już od samego początku był jednak bardzo chaotyczny, a wszystko zapoczątkował Daniił Kwiat, który odważnym, bardzo agresywnym manewrem, po pierwszych zakrętach z szóstego pola startowego awansował na trzecią lokatę.
Manewr Kwiata doprowadził jednak do serii wypadków. Pierwszą jego ofiarą byli kierowcy Ferrari. Sebastian Vettel, który najwyraźniej widział w lusterku szarżującego i jadącego taranem po wewnętrznej Kwiata, odbił w lewo. Niestety po jego zewnętrznej stronie znajdował się Kimi Raikkonen, który został uderzony przez Niemca a później staranowany przez innych kierowców. Fin w pierwszym zakręcie stracił przednie skrzydło, które później cała stawka starała się omijać.
Pośrednią ofiarą powyższego incydentu był również Lewis Hamilton, który został „trafiony” przez Felipe Nasra, który próbował omijać bolid Raikkonena.
Zarówno kierowca Ferrari, jak i Mercedesa zmuszeni zostali do wymiany nosa już po pierwszym okrążeniu, tracąc sporo czasu.
Sebastian Vettel pozostał na torze z uszkodzonym przednim skrzydłem, jednak już wtedy wiadomo było, że Niemiec ani tym bardziej Fin ponownie nie będą w stanie w pełni wykorzystać potencjału swoich bolidów, aby zdetronizować Mercedesa na czele tabeli wyników.
Świetnie za to i bez większych kontrowersji ruszył drugi kierowca Red Bulla, Daniel Ricciardo, który wykorzystując przewagę super-miękkich opon na starcie wyprzedził Nico Rosberga i został liderem wyścigu.
Szczęście Australijczyka nie trwało jednak zbyt długo. Na trzecim okrążeniu na tylnej prostej Nico Rosberg wyprzedzał prowadzącego Red Bulla, w którym efektownie pękła lewa tylna opona. Pirelli bardzo szybko potwierdziło, że opona Ricciardo została rozcięta na jednej z resztek zalegającego na torze włókna węglowego.
Sędziowie na 4 okrążeniu wyścigu zdecydowali się więc wypuścić na tor samochód bezpieczeństwa, a kierowcy jadący na super-miękkim ogumieniu wykorzystali ten czas do zmiany ogumienia. Nico Rosberg pozostał na torze na swoim komplecie miękkiego ogumienia, podczas gdy Mercedes wymyślił zupełnie inną strategię dla jadącego z tyłu Lewisa Hamiltona.
Ku zdziwieniu kierowcy w trakcie neutralizacji wizytował on aleję serwisową dwukrotnie, raz założono mu na jedno okrążenie super-miękkie opony, a później powrócono do miękkiego ogumienia, spełniając tym samym wymogi regulaminu dotyczące wykorzystania mieszanek opon.
Sebastian Vettel wywołał wśród swoich kibiców pewne obawy podczas zjazdu na aleję serwisową kiedy to dziwnym i wydawałoby się niebezpiecznym manewrem na wąskim pasie, wyprzedził Carlosa Sainza oraz Nico Hulkenberga. Jak się później okazało karę za ten incydent otrzymał Nico Hulkenberg, który jechał zbyt wolno na zjeździe do alei serwisowej. Niemiec tłumaczył, że chciał zrobić sobie miejsce, gdyż chwilę wcześniej do boksów Force India zjechał Sergio Perez. Nie wziął jednak pod uwagę, że takim zachowaniem pokrzyżuje plany kierowców jadących z tyłu.
Druga część wyścigu była relatywnie spokojna w czołówce, a emocje kibicom zapewnili Felipe Massa, Kimi Raikkonen oraz Lewis Hamilton, którzy stoczyli przepiękną walkę o piątą pozycję.
Nieprzewidywalny wyścig po raz kolejny bez większych problemów wygrał Nico Rosberg, który na metę GP Chin wjechał przeszło pół minuty przed Sebastianem Vettelem. Podium uzupełnił Daniił Kwiat.
Daniel Ricciardo, który na początku wyścigu był przez chwilę jego liderem na metę wjechał jako czwarty przed Raikkonenem, Massą i Hamiltonem.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Verstappen, Bottas oraz Sainz. Najmłodszy w stawce kierowca Toro Rosso w końcówce wyścigu szarżował na świeżym komplecie miękkiego ogumienia.
Bez punktów za to na metę wjechali kierowcy McLarena. Powracający do ścigania Alonso był 12, a Jenson Button 13. Trzeba jednak przyznać, że ekipa McLarena w Chinach pokazywała niezłe osiągi swojego bolidu, a jej kierowcy byli w stanie na równi walczyć z wydawałoby się znacznie silniejszymi rywalami.
17.04.2016 09:50
0
Bardzo gęsty wyścig. Brawo dla RIC oraz MAS.
17.04.2016 09:50
0
Vettel zabawia się w Groszka z dawnych lat? ;)
17.04.2016 09:52
0
Wygrani Ci, którzy na koniec założyli miękie opony. Beznadziejna strategia Sainza, szkoda bo Raikkonen który jechał za nim przed pit stopem jest 5.
17.04.2016 09:54
0
@3 Dokładnie. Nie dość ze HUL opóźnił zjazd SAI, to zespół tez nie popisał się :/
17.04.2016 09:54
0
Wyścig bardzo dynamiczny , duzo wyprzedzen ze strony kierowcow biedny Lewis , Merc go pograza na koszt Rosberga , Bravo dla Kimiego jechal jak torpeda :)
17.04.2016 09:57
0
Wspaniały wyścig, bardzo dobrze się oglądało :) Bardzo cieszy mnie zwycięski marsz Nico po tytuł, jazda idealna, no ale jedynie musiał utrzymać to co wywalczył wczoraj. Vettel także na bardzo duży plus jak i Ferrari. Chociaż trochę kontrowersji : D
17.04.2016 09:59
0
Nie sądziłem nawet, że 6 wygranych z rzędu to osiągnięcie tak niewielu kierowców. Brawo Nico!
17.04.2016 10:00
0
Co to za sierota jechała w bolidzie z numerem #44? Aaa to miszcz świta. Wstyd i hańba. SC wypuszczony i trzymany tak długo specjalnie dla HAMa żeby ten mógł nadrobić straty po rozwaleniu skrzydła nie pomogło, ta zagrywka była na poziomie "Fernando is faster than you". Toto musi nieźle smarować i mieć chody i Charliego. Emeryt RAI jadący ze zdechłą turbosprężarką, starymi twardymi oponami blokował miszcza świata przez wiele okrążeń a na koniec zmienił nowe gumy i pokazał rodowitemu brytyjczykowi gdzie jego miejsce. Piękne podium bez panienki. ROSBERG 2016!
17.04.2016 10:02
0
Sporo emocji, nawet kilka razy tyłek poderwał mi się z fotela co ostatnio jest rzadkością. Szacun dla kierowców Ferrari za manewry wyprzedzania.
17.04.2016 10:03
0
Fantastyczny wyścig Vettela i Räikkönena. Udowodnili po raz kolejny, że są bezsprzecznie najlepszymi obecnie kierowcami w całej stawce. Vettel pomimo uszkodzonego skrzydła, przez które tracił na każdym okrążeniu części sekundy i tak zdołał zająć fantastyczne drugie miejsce (pierwsze, nie licząc bolidu Mersedesa, który jedzie w innej lidze). Także odzyskanie wielu pozycji przez Räikkönena jest godne uwagi i ten wspaniały manewr wyprzedzający celebrytę. Kimi znowu pokazał, że jest kierowcą najwyższej klasy. Co do kierowców Mersedesa. Bardzo dobry wyścig Rosberga, zasłużona wygrana, pokazał prawdziwy potencjał jego samochodu, udowodnił, że wciąż jest to bolid niepokonany i pod każdym względem doskonały, o czym nie można by pomyśleć w żadnym wypadku patrząc na wyścig nieudolnego celebryty, który przez cały wyścig był po prostu bezsilny. Było mi go po prostu żal, tak po prostu, po ludzku, gdy widziałem, jak wyprzedzany jest przez Ricciardo w znacznie gorszym bolidzie, a także potem przez Räikkönena. Niewytłumaczalny jest dla mnie fakt, że celebryta, który zdobył trzy tytuły mistrzowskie (jak widać, niezasłużenie) w trakcie wyścigu zdołał popełnić dziesiątki poważnych błędów. Nie będę już liczyć faktu, że znowu pojawił się syndrom Australii 2016, gdzie nie umiał wyprzedzić bolidów Toro Rosso wolniejszych o 2 sekundy od jego samochodu. Po raz kolejny miał gigantyczny problem, aby pokonać przeciwników w znacznie gorszych maszynach, do tego należy dodać fakt, że prawie każde jego okrążenie obfitowało w zablokowanie kół czy przegrzanie hamulców. Tragiczna jazda tragicznego kierowcy. Pozdrawiam Prawdziwych Fanów F1!
17.04.2016 10:04
0
Hamilton mnie zaskoczył. To nie jest definitywnie jego dzień. Ba - początek sezonu ma naprawdę kiepski. Za to byłem pod wrażeniem Kimiego. Ale poleciał w tym wyścigu. Szok. Vettel też nieźle, ale popełnił zdecydowanie za dużo błędów.
17.04.2016 10:06
0
Celebryta bez pomocy z zewnątrz kiepsko sobie radzi.
17.04.2016 10:06
0
Dlaczego Perez nie dostał kary za niebezpieczne wypuszczenie z pit stopu? Na prawdę można wyprzedzać kierowców na zjedzcie do pit lane gdy SC jest na torze?
17.04.2016 10:07
0
Wyścig był naprawdę ciekawy głównie za sprawą wypadków ze startu i przebijania się do czołówki Vettela, Raikkonena i Hamiltona. Możecie sobie myślę o mnie co chcecie, ale mnie kolejne zwycięstwa Rosberga kłują w oczy. Czekam na wyścig, w którym Hamilton się przełamie i w końcu będzie przed Rosbergiem.
17.04.2016 10:08
0
A ja czekam na wygrany wyścig Vettela, o.
17.04.2016 10:10
0
Najlepsze było jak oficjalny miszcz świata z 2008 roku nie mógł sobie poradzić z prawdziwym mistrzem świata 2008, Massa mając stare gumy, słaby bolid pokonał HAMa.
17.04.2016 10:11
0
wspaniały wyścig najlepszy jak dotąd w sezonie jak się Vettel i Riciardo przebijali aż miło oglądać te manewry
17.04.2016 10:11
0
Daniel Ricciardo Daniel Ricciardo Daniel Ricciardo mistrz kierownicy genialna jazda gdyby nie ta pęknięta opona mógłby on nawet walczyć o 1 miejsce!!!!
17.04.2016 10:11
0
Brawo Massa, brawo Kimi! Seb zdecydowanie przesadził na pierwszym zakręcie, ale i tak gratulacje za 2 pozycję. Hamilton bez komentarza, mimo takiego samego wieku opon nie poradził sobie z Massą, wstyd! Sauber porażka totalna! Kierowcy słabi, rozwalili wyścig paru kierowcom, samochód nie dający się prowadzić, oby ktoś z zasobnym portfelem wykupił ten zespół i zastąpił kimś odpowiednim panią Monice. Go Rosberg, go Vettel!
17.04.2016 10:12
0
Rosberg to ma szczęście. Po pierwszym okrążeniu praktycznie całą czołówka odpadła.
17.04.2016 10:13
0
Misiu jogi2. Zadowolony?? Nie omieszkam o sobie przypomnieć i o wczorajszej wymianie zdań. Co do wyścigu. Spóźniony start Vettela a później wychodzą problemy. Ciekawe jest to, że nie wiedział o uszkodzeniach skrzydła i cisnął jak na mistrza przystało. Brawo dla Kimiego. Świetny wyścig po pechowym początku. Massa jak to Massa bez szału ale w pktach. Bottas rozczarowuje na całej linii. Brawa dla młodzików z STR. Hamilton totalna porażka. Owszem miał pecha cały week ale to nie oznacza, że ma jechać jak ostatnia pokrzywdzona i obrażona na cały świat fleja. Zero chęci walki tylko same błędy.
17.04.2016 10:13
0
Zdecydowanie zespol Merca w tym sezonie postawil na Nico schwabalandia czeka na puchar niemieckiego kierowcy w niemieckim teamie , cos jak Vettel vs Webber za czasow Rbr takie koleje losu i Lewis musi sie z tym pogodzic tak chwala dla niego ostatnia pozycja i najwiecej pit stopow dojezdzajac na 7 miejscu w dodatku po glosie z radia jest bardzo zdolowany . Ale tak najlepszy manewr zrobil Vettel dojezdzajac do pit lane wyprzedzajac 2 kierowcow bravo Sebo ze swoja Margharita .
17.04.2016 10:15
0
Niech ktoś po dzisiejszym wyścigu jeszcze powie, że Kimi to tylko na emeryturę się juz nadaje. Fin pojechał fantastyczny wyścig, chyba jeden z lepszych, jak nie najlepszy od czasu powrotu do Ferrari. Fajnie też Vettel po tych turbulencjach na pierwszym zakręcie i pierwszym okrążeniu. Fajnie, że Rosberg postawił się Hamiltonowi i zaczął wreszcie jeździć jak powinien w tym bolidzie dzięki temu mamy ciekawsze mistrzostwa i jeszcze się bedzie wiele działo. Bardzo ciekawy wyścig jednym słowem.
17.04.2016 10:17
0
Ferrari w końcu wymyśliło dobrą strategię. Gdyby zrobili jak reszta i założyli pośrednie to i Seba byłby 3 i Kimi 10.
17.04.2016 10:17
0
@21-misiu za twoją radą chyba zaszył się w Yellowstone, ale to zryty umysł, świetny wyścig, a Mercedes w tym roku będzie musiał postawić na Rosberga
17.04.2016 10:18
0
@22 już się zaczyna frajerskie tłumaczenie, że HAM ma pecha, Merc stawia na Rosberga, a w poprzednim sezonie jak HAM wygrywał to Merc traktował kierowców równo i ROS to cienki bolek? żałosne
17.04.2016 10:21
0
@26 Oczywiście, że tak było. Jak chcesz zobaczyć prawdziwy przykład traktowania nierówno kierowców to spójrz na Vettela i Webbera.
17.04.2016 10:23
0
@22 KowalAMG Gościu - polecę inwektywą - ale masz na pewno coś z głową... Koleje losu to nie serial na TVP. Przypomnę ci, że Hamilton startował z ostatniego pola i siódme miejsce i tak jest dobrym wynikiem na to, co w tym wyścigu pokazał. Przykro mi, ale stawianie na Rosberga w chwili obecnej to byłby niezły fail ze strony Mercedesa.
17.04.2016 10:24
0
Merc faworyzował HAMa od początku, nie po to Lauda go ściągał z McLarena, HAM miał powiedziane że będzie numerem 1, a teraz widać jaki on jest mocny.
17.04.2016 10:24
0
@27 Następny...
17.04.2016 10:25
0
26. Haha, sprawdziłem i rzeczywiście, bardzo żałosne tłumaczenie. Ale czego oczekiwać od sezonowych ogórów, którzy kibicują celebrycie nie mając zielonego pojęcia o tym sporcie i znikną tak szybko, jak Mersedes przestanie dominować, o ile nie pojawi się inny dominujący tak zespół, na który się przesiądą. O fenomenie sezonowców pisałem już wcześniej, to najczęściej osoby, które nie mają żadnych zasług ani sukcesów w życiu, dlatego lubią identyfikować się z czymś, co jest absolutnie najlepsze i dominuje niesamowicie, w ten sposób rekompensują sobie te wszystkie porażki życiowe i nieudolności, w tym wypadku Mersedes spełnia tą funkcję przez dobre dwa sezony już.
17.04.2016 10:30
0
Oczywiście HAM miał pecha i dotyczy to braku awarii w kwalifikacjach. Wynik w wyścigu to już jego zasługa. Nie można powiedzieć żeby miał dobry dzień. :-)
17.04.2016 10:30
0
Na razie Merc nikogo nie faworyzuje. Hamilton w końcówce też się nie popisał ale i tak z ostatniej pozycji na siódmą - nieźle. @29 Taki jest mocny, że wygrał bez większych problemów dwa mistrzowskie tytuły. I gdzie miał powiedziane, że będzie numerem 1? Czytałeś jego kontrakt?
17.04.2016 10:35
0
@33 Myślisz że gdyby Lauda nie posmarował $$ i nie zapewnił że będzie numerem 1 to odszedłby z McLarena gdzie w 2012 roku miał drugą maszynę w stawce a pod koniec sezonu byli na równi z RBR? pozdro
17.04.2016 10:36
0
Jak da się zobaczyć, powyższe komentarze w sporej części dotyczą bohaterów w konwencji a'la Pudelek a nie kierowców biorących udział w wyścigu. Ja wiem, że pozycja na mecie ma wartość punktową i ta ma znaczenie w tabeli kierowców itd, nie mówiąc już o tym, że za lat kilka w almanachach, właśnie miejsce zajęte na mecie będzie zapewne najważniejsze. Jednak, skoro jest szansa oceniać wyścig na bieżąco, da się dostrzec, że w powyższych wypowiedziach niemal zupełnie pominięto czasy uzyskane przez kierowców w wyścigu. Napiszę więc tak, przewaga Rosberga miażdżąca a potem długo, długo nic. I tyle w temacie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się