@68 (Vendeur): A mnie akurat podoba się obiektywizm, powściągliwość i poczucie humoru Mateusza, tolerującego dla zabawy i w przerwach między wyścigami pyskate feministki, posługujące się żargonem obrażonego pedała. Tym paniom marzą się "podcięcia" (?) i kraksy, niech sobie snują swoje nikczemne nadzieje, dla których zainwestowały w eleven pl. Pozwólmy im degustować swoje chorobliwe obsesje przemieszczając się po klawiaturze 12 letnim, dychawicznym clio, dla którego obstawiają Renault, tak jak my obstawiamy żabojadów z powodu przyszłości wyścigowej Roberta...

Oj Faustus Faustus, narzekasz starczym falsetem na nudne wyścigi, których nie musisz oglądać - nikt nikogo nie zmusza, "a tylko z nudów Wysokie Sądzie" życzyłbyś sobie Faustusie smutna niedojdo by dla Twojej przyjemności ktoś się na torze rozwalił, pokaleczył - bo wtedy dla Faustusów mizernej postury "byłoby ciekawie". Czy będziecie Kumie Faustusie modlili się nad klawiaturą o kraksy podczas wyścigów także w przyszłym roku, kiedy Robertowi powiedzie się powrót na jaki liczymy?

Jeśli Renault istotnie planuje przytemperowanie Kubicy po przez zamontowanie mu zwalniających opon i skorygowanie zawieszenie na in-minus, o czym ktoś już wspominał pisząc o egzaminie Roberta na Węgrzech- to na na mój gust akurat Sauber wydaje się właściwą kontr-propozycją na rozliczenie się z żabojadami, korzystającymi aktualnie z bezprecensowej reklamy w mediach...

@ErykW: Na mój gust inteligentniejszym pociągnięciem byłoby wywalenie Eleven z Kapicy i spuszczenie wody

@devious: "...ale to było ponad 10 lat temu i Fernando był słabszy niż obecnie - szczególnie psychicznie był wtedy słabszy, nie tak zrelaksowany i zdystansowany, łatwo się podpalał, temperament go ponosił (...)", itd. itp., popłynęliście Kumie po piesku! Zapomnieliście, mr Devious, że młody, bezczelny wiek ma jednak za kierownicą swoje bezsporne zalety. O ile pamiętam z własnego doświadczenia w szczenięcym wieku ma się więcej odwagi, bez której cała zabawa nie ma większego sensu i ogranicza się do uczestnictwa w wyścigach za plecami innych. Bez przysłowiowego "pójścia na całość" nie pomaga nawet szybsza reakcja i dostarczona przez Opatrzność usłużna wyobraźnia wyzbyta granic. Za swojej walecznej młodości Alonso któremu kibicuję nie borykał się także z odpowiedzialnością, jaka mu się usadowiła na karku i zamiast liczyć na podszepty własnego doświadczenia słuchał mądrzejszych od siebie i nie brnął w kłopoty, ukoronowane aktualnie w żenującej pozycji dzięki postawieniu na McLarena i Hondę...

@blazefuryx: chyba się mylicie Kumie przewidując, że kolczykowany pretendent do tytułu upora się z kłopotami żołądkowymi i pojedzie po swoje, poczekamy, zobaczymy. Poza tym kwalifikacje mają przewagę nad wyścigiem bo bazują na pomiarze sekund, a nie są zamulane gadulstwem nieudaczników, których gdakanie niczego nowego nie wnosi, ale za to powoduje miksowanie do minimum tła akustycznego, łącznie z dźwiękiem silników

Na mój gust to niniejsze Forum mające w logo Roberta Kubicę przeznaczone jest dla fantastów naćpanych hurra-optymizmem odnośnie szans Roberta na powrót do F1, a nie dla zapyziałych realistów, licytujących się w krakaniu nad klawiaturą. Radziłbym pp malkontentom, (zgorzkniałym nieudacznikom, jeśli osądzać ww po ich tekstach) pogodzić się z faktem, że Kubica nikomu nic nie jest winien, natomiast uczestnicy Forum pasjonujący się sportem motorowym winni mu są wdzięczność za przeżycie jakie doznali kibicując mu przez długie lata

Co to jest "walerian"?, co tym palantem kręci, że nie dorastając do pięt Dexterowi, Jego wiedzy odnośnie GP (i nie tylko), bez czego nasze Forum nie miałoby powabu i sensu, ośmiela się wyszydzać jedynego inteligentnego, oczytanego i obskakanego w temacie F1 uczestnika Forum za niepopełnione przezeń winy! "Walerian", proszę, porzuć inwektywy, wytrzeźwiej wreszcie i przestań się ośmieszać pyskówkami pod wpływem i na kacu bo Cię uczyć każę- jeśliby kara chłosty miała okazać się w Twoim wypadku nieskuteczna

Dexter ma permanentną rację we wszystkim czym poucza nieudaczników i tych, co próbują zrozumieć F1, jak nota bene moja skromna osoba, ale nie lubię słuchać Dextera w roli mentora. Np. w wypadku słowa "Szwab", które w języku polskim stanowi pogardliwe określenie Niemca

No i niechno się nasłucha i napatrzy, jak pp Mędrcy udzielający się na Forum przymknęli otwory gębowe i już nie naśmiewają się z Kwiata i już nie przepowiadają mu wysiadki z F1. Dotarło do nich, zapewne, chociaż są inteligentni inaczej, że Kwiat to ruski człowiek, nie przejmujący się degradacją z pierwszoligowego RB do drugoligowego (i prawdopodobnie pomniejszeniem dochodów...) ale robiący swoje. A swoją drogą można pogratulować kierownictwu RB pomyślnej akcji wychowawczej. Podobnej opieki zabrakło RK., przez co przepadło Mu (i nam) mistrzostwo świata

Kempa007, gdzie się podziały wyniki pierwszego treningu w Monaco? Czy daremnie ostrzegałem przed spożywaniem przed snem ciasteczek (cookies)

A mnie wyglada na to, że jeśli Hamilton nie zawali startu to dzisiejsze kwalifikacje pozostaną najlepszą częścią wyścigu, nienaganną dramatycznie i pouczająca niektórych znawców udzielających się na Forum

pjc się myli, mój wpis nie był adresowany do Szan. Kolegi i nie tyczył się pjc wypowiedzi, ale odnosił się do szerokiego trendu pokutującego na Forum odnośnie osiągnięć, umiejętności jeździeckich i przyszłości Hamiltona. PP. dyskutanci mają mu za złe błyskotliwy tryb życia, jaki sobie wybrał na marginesie kariery sportowej. I tutaj kłaniają się dwie okoliczności, których pp. moraliści z Bożej łaski nie biorą pod uwagę. 1. Kierowca wyścigowy naraża życie nie tylko dla sportu sensu stricto, ale także ku zadowoleniu gminu. Dramatyczne wypadki na torze, jak swego czasu Roberta Kubicy bądź dopiero co Alonso przypominają o niebezpieczeństwie czyhającym na asfalcie. Uczestnik tej brutalnej jak by nie było gry ocierającej się o śmierć i kalectwo ma prawo się relaksować jak mu odpowiednio i wygodnie, i pp domorosłym analitykom moralizatorom nic do tego, że ktoś nie ogranicza się do diety i odnowy fizycznej ale wybiera taki styl życia jaki mu sprawia przyjemność. 2. Poza tym weźcie Kumie z Kumem pod uwagę, że przodkowie p. Hamiltona, mistrza świata lubowali się w paciorkach, co może mieć niejaki wpływ genetyczny na ww. i nie nam mieć do niego pretensje i oczekiwać odeń spowiedzi, samokrytyki i powrotu na drogę wytyczoną przez gwiazdy przyświecające białym jak śnieg, sfrustrowanym ojcom rodzin, przemieszczającym się dychawicznymi wehikułami

Start z ostatniego miejsca na siódme mimo problemów po drodze i finisz na resztce opon przez co nie obronił piątego miejsca, a Szanowni Koledzy mają mu za złe pajacowanie w kolczykach. Na mój gust facet za chwilę odbije się od dna (jeśli to co robi jest dnem, nie jednego z nas by jego punkty zadowoliły...) po niejakim pechu i chwilowej słabości, a wtedy będzie łyso pp. domorosłym analitykom

Bawi mnie z jakim uporem Szan. Koledzy staraja się nie zauważyć jedynego Rosjanina, wystarczajaco bezczelnego by wtargnąć przebojem do światowej czołówki. Co bedzie, jeśli w przyszłym sezonie sabotowany przez Szan. Kolegów ( i Kolezanki) Rosjanin sięgnie po mistrzostwo w tym samym nie najlepszym bolidzie jakim się do teraz przmieszczał pracowicie zbierając punkty. Nie da rady, trzeba bedzie usunąć wode z otworów gębowych i pogodzic sie z niemiłą sercu nieprzyjemnością, tuszę...

@KII: w suchym praniu

jogi2 wstydu nie masz? Coś Ty z Afryki, czy co? "Przyrównujesz" pisze się przez "ó", ale to nie ważne, bo powinno być "porównujesz", i "nawet się nie zająknie się o takich porównaniach"(???), ale "nie użyje podobnych porównań". Pójdź jogi2, ja Cie uczyć każę

20 minut przed końcem 3 sesji treningowej jedynie Vettel zszedł poniżej 1 minuty i 10 sekund skutecznie przymykając otwory gębowe pp.malkontentom ośmieszającym się na forum

PS: "przez kombinacje z dolnej półki"

Infantylne komentarze w rodzaju "nie lubię", "liczę na dzwon" itp powinny być karane na forum wilczym biletem, bądź prośbą o przyjście z rodzicami

Dla bawiących w Monte Carlo wyścig jest mega widowiskowy, choćby silniki rzępoliły jeszcze mizerniej niż rzępolą, m in. dlatego, że rozgrywane sa na ulicach jakimi przemieszczamy się codziennie pierdoletami wyzbytymi na ogół haryzmy jeśli nie liczyć ferrari sprowadzonych na asfalt z jachtów, bentlei bądź właściwej BMW (jak moja). Zastanawia mnie, eryQ, gdzieście Kumie doszukali sie braku emocji w wypowiedzi Alonso liczacego wreszcie na punkty?

EryQ stuknij się nim kpisz z Hamiltona, niby nie wiedząc w jakie wpadł problemy, stuknij sie także, nim pogardzisz Vettelem, a Webbera nazywiesz miernotą. Może podzielisz sie na Forum z Kolegami, jakie używki zamieniają Cie w tygrysa intelektu, dowcipnisia i znawce F1?

Gdyby nie pozycja Hamiltona rewanżujacego się Rosbergowi napisałbym, że wyniki treningu nie będą miały odniesienia do czasówki, rządzącej sie własnymi prawami

Cyganka widziała 2 niemieckie flagi powiewajace nad podium. Trzeciej flagi nie potrafiła zidentyfikować, ale nie była to flaga Królestwa WB. Czyżby przewidywała lepiej niż Szan. Koledzy na Forum? PS. Czy Massa musi wygrać by wytrawni "znafcy" F1 wreszcie z niego zeszli?

Wysoce interesujące zjawisko z pogranicza psychologii i psychiatrii: w miarę schodzenia wyścigów F1 na psy, kiedy kibicowanie staje się zajęciem mniej atrakcyjnym niż było, Szanowni Koledzy trzymają widowisko sportowo motoryzacyjne w charakterze tła do debilowatych napaści osobistych,prowadzonych z pożałowania godną zaciekłością. Zachwaszczają Forum prymitywnymi, ordynarnymi uwagami i komentarzami nie mającymi niczego wspólnego z wyścigiem. Nie po to odwiedzamy Forum by tracić czas na uczestniczenie w podobnym, żałosnym przedstawieniu Weźcie Panowie ( i Panie) pod uwagę, że Wasza Dziatwa może dorwać się do komputera i wyciągnąć niepochlebne wnioski odnośnie chamstwa rodzicieli.