Co zrobił Vettel, że mu się szacunek należy, możecie powiedziec? Bo nie oglądałem kwali...

Widzę to tak. Vettel popełnia błąd pod presją - to nie ulega wątpliwości. Ale w mojej ocenie nie dało się inaczej "wyjść" z trawy z powrotem na tor, jak właśnie w ten sposób. Miał postawiony bokiem wóz i zrobił to tak jak najlepiej można było. Fizyki się nie oszuka. Inną i nie podlegającą dyspucie kwestią pozostaje fakt, iż stworzyło to bardzo realne zagrożenie. Kibicowałem mu, żeby wygrał. Ale fakt jest taki, że Hamilton oprócz tego, że ma mnóstwo szczęścia to ma też wielkie i twarde jaja. Jaja jak balony że stali... I tyle.

Pani Williamsowa... Głupie babsko. Kiedy wreszcie poda się do dymisji?

@amol: Tempo, tempo. Hamolton to pajac, który ma nadzieję, szybciutko się skończy.

Mareczek własnie tak robi. Wyciąga łom i wali gdzie popadnie. A potem jeszcze stroi fochy i ma pretensje, że "jemu to się wszystko należy". Zupełnie jak czarnej panience.

No cóż. Powiedziałem, że HAM spierdzieli? Powiedziałem. Ale tego, to nawet ja się nie spodziewałem. Mam nadzieję, że za karę, sam będzie składał oba bolidy do kupy. Nareszcie konkretna nauczka!

Do każdego bolidu powinni dodawać "zestaw naprawczy": płyn do szyb i ręczniki papierowe.

Same ciule. A co jeden to bardziej się zna :) I do tego jak miło się was prowokuje! Kisiel w batach i kupsztal w galotach. Dziękuję za uwagę!

No no. I juz obrońcy CwelEbryty zaczynają szczekać. Do zesrania z wami...

Zarozumialca*

Płaczący HAM i tak mial kupe szczęścia. No ale nic... Dobrze mu tak. Osobiscie szkoda mi Ferrari bo mogli namieszac, a Kwiata troche poniosla ulanska fantazja. Kimi i Massa najlepsi byli dzisiaj dla mnie :-)

Teraz to mnie zabrakło słów. Postanowiłem stracić czas, żeby pobieżnie przeczytać twoje wypociny wielkości niedzielnego kazania i stwierdzam Dexter, że masz synu jakiś poważny problem. Lubisz gadać. Żona cie nie dopuszcza do głosu? Albo mąż może...? Takie mielenie plew nic tu nie wnosi, zdajesz sobie z tego sprawę? Zawodników oceniam (subiektywnie) na podstawie ich zachowania przed i po wyścigu, tego co sobą reprezentują poza torem oraz jak wypowiadają się o innych kierowcach. I nie pisz mi tu psychoanalizy połączonej z kazaniem z niedzielnej sumy, bo to zignoruję. P.S. Owszem nazywam starego starym. Jeśli chcesz, zgłoś veto.

Och, a dlaczego?!

Jasny gwint... I takie informacje z samego rańca to ja lubię :D To nawet lepsze niż info, że barcelonka dostała ostro po dupie wczoraj. Już widzę HAM i jego krwawe, odbytnicze łzy... To doprawdy pocieszny widok :)

Nie jest piekielnie dobry. Jest niezły, jak większość stawki, która aktualnie jeździ. Po prostu miał szczęście, stary robił mu plecy a teraz Merc ma bezkonkurencyjne auto. Śmiem twierdzic, że Kubica nasz jest od niego znacznie lepszy. A poza tym jest placzliwym pizdusiem :)

Szczytem bezczelności Dexter jest to, że próbujesz robić mi psychoanalize, a w dupie byłeś i gówno widziałeś. Udajesz elokwentnego, robisz dupne analizy, elaboraty piszesz jak co najmniej wstep do pracy magisterskiej a tymczasem z pustego baniaka wieje aż huczy... Ogarnij się. Kim ty jesteś, żeby mówić mi, że jestem tępy? To potral o F1 a nie o jego użytkownikach. Więc stul pysk i szoruj do kąta. Najlepiej że słownikiem poprawnej polszczyzny.

Jak to dobrze widzieć HAMa nie na pierwszym miejscu. To jemu się mogło to auto zesrać a nie Ventylowi. No ale coż. Czekamy, aż frustracja osiągnie szczyty.

Panie Marek. Idź pan zobacz czy cię w piwnicy nie ma... Może nawet HAMilton tam siedzi i skórką rusza? Spotkanie? Ja bardzo chętnie :)

Hamilton to kapryśny dupek, który w życiu miał więcej szczęścia niż rozumu. Oby zakończył jak najszybciej. Alonso zresztą też.

Usunięty