2017-09-17 GP Singapuru - Wyścig 14:00
Poz. | Kierowca | Zespół | Czas | Pkt. |
---|---|---|---|---|
1 | L.Hamilton | Mercedes | 2:03:23.543 | 25 |
2 | D.Ricciardo | Red Bull | +4.507 | 18 |
3 | V.Bottas | Mercedes | +8.800 | 15 |
4 | C.Sainz | Toro Rosso | +22.822 | 12 |
5 | S.Perez | Force India | +25.359 | 10 |
6 | J.Palmer | Renault | +27.259 | 8 |
7 | S.Vandoorne | McLaren | +30.388 | 6 |
8 | L.Stroll | Williams | +41.696 | 4 |
9 | R.Grosjean | Haas | +43.282 | 2 |
10 | E.Ocon | Force India | +44.795 | 1 |
11 | F.Massa | Williams | +46.536 | |
12 | P.Wehrlein | Sauber | +2 okr. | |
13 | K.Magnussen | Haas | ||
14 | N.Hulkenberg | Renault | ||
15 | M.Ericsson | Sauber | ||
16 | D.Kwiat | Toro Rosso | ||
17 | F.Alonso | McLaren | ||
18 | S.Vettel | Ferrari | ||
19 | M.Verstappen | Red Bull | ||
20 | K.Raikkonen | Ferrari |
Hamilton wygrał w Singapurze, Ferrari zaliczyło kolejną tragedię
Lewis Hamilton wygrał GP Singapuru po tym jak kierowcy Ferrari wraz z Maksem Verstappenem zostali wyeliminowani z rywalizacji już na pierwszym okrążeniu. Dla Brytyjczyka sytuacja ta stanowi potężny zadatek na poczet walki o tytuł mistrzowski w tym roku. Pod nieobecność kierowców Ferrari podium na torze Marina Bay uzupełnili Daniel Ricciardo i Valtteri Bottas.Kierowcy na starcie podzielili się po równo na tych którzy zdecydowali się na deszczowe opony i tych, którzy do wyścigu przystępują na przejściówkach. Cała czołówka wybrała opony zielone.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł doszło do tragedii zespołu Ferrari. Kimi Raikkonen na mokrej nawierzchni zdecydowanie najlepiej ruszył z miejsca, przeciskając się przed Maksa Versappena obok bandy.
Verstappen początkowo skupiał się na wyprzedzeniu jadącego tuż przed nim Vettela, ale gdy zobaczył, że Raikkonen wyprzedza go po wewnętrznej zmienił kierunek jazdy i najechał na tylne koło Raikkonena. Incydent ten zostanie oceniony przez sędziów dopiero po wyścigu, co nie zmienia faktu, że ofiarą tej kolizji padł również walczący o mistrzostwo Sebastian Vettel.
Po kolizji Raikkonena i Verstppena auto Fina zahaczyło o bolid Niemca i zmiotło z toru ze sobą również bolid Fernando Alonso.
Dla Raikkonena i Verstappena był to koniec rywalizacji, Alonso i Vettel pojechali dalej, ale Niemiec chwilę później wpadł w kolejny poślizg, prawdopodobnie na skutek potężnych uszkodzeń swojego bolidu, które i tak uniemożliwiłyby mu kontynuację jazdy.
Tym samym kierowcy Ferrari odpadli z rywalizacji na sprzyjającym im torze już na pierwszym okrążeniu a Singapur zachował 100-procentowa statystykę wyjeżdżania na tor samochodu bezpieczeństwa.
Na drugą neutralizację toru nie trzeba było długo czekać bo już na 11 okrążeniu na bandzie swój wyścig zakończył Daniił Kwiat. Przerwę w ściganiu większość kierowców zdecydowała się wykorzystać na zmianę opon na świeże przejściówki.
Jednym z kierowców, który nie zdecydował się na zmianę opon był lider wyścigu, Lewis Hamilton, który tym samym wystawił się na atak ze strony Daniela Ricciardo, który zmieniając opony i tak zdołał powrócić na tor za trzykrotnym mistrzem świata.
Po wznowieniu walki szybko okazało się jednak, że bolid Red Bulla na świeżych przejściówkach nie jest w stanie utrzymać tempa Hamiltona na zużytym komplecie opon przejściowych.
Jako pierwszy po gładkie opony na aleję serwisową na 25 okrążeniu zjechał Kevin Magnussen z Haasa. Chwilę później do swoich mechaników po takie same opony zjechał Felipe Massa.
Daniel Ricciardo slicki założył dopiero na 29 okrążenu, a Lewis Hamilton okrążenie po nim. W chwili, w której Hamilton zjechał do boksów prowadzenie w wyścigu objął nie kto inny jak Jolyon Palmer, który po zmianie opon na tor wyjechał na 7 miejscu, a na metę dojechał oczko wyżej, zdobywając swoje pierwsze punkty w tym roku.
Na pół godziny przed zakończeniem rywalizacji, na 38 okrążeniu swój bolid rozbił Marcus Ericsson zmuszając FIA do wysłania na tor po raz trzeci samochodu bezpieczeństwa.
Ponownie część kierowców wykorzystała to do zmiany opon na świeże slicki, ale z takiej zmiany zrezygnowali kierowcy z czołówki.
Nico Hulkenberg, który przez większość wyścigu jechał na wysokiej czwartej pozycji mogąc liczyć na zakończenie passy występów bez wizyty na podium miał jednak problemy techniczne i spędził dużo czasu w boksie, spadając na 10 miejsce, aby na 13 minut przed końcem wyścigu definitywnie zakończyć w nim udział.
Lewis Hamilton ponownie świetnie rozegrał restart i bez większych problemów szybko zaczął budować przewagę nad Danielem Ricciardo. Hamilton wykorzystując problemy Sebastiana Vettela w Singapurze powiększył więc przewagę w mistrzostwach nad Niemcem do aż 28 punktów.
Daniel Ricciardo nie zdołał wyrwać zwycięstwa Hamiltonowi, ale bez problemu zdołał utrzymać za swoimi plecami Valtteriego Bottasa i zdobyć kolejne już podium w tym roku.
Tuż za czołową trójką na metę wyścigu wjechał Carlos Sainz, który wyprzedził Pereza i Palmera. Czołową dziesiątkę uzupełnili: Vandoorne, Stroll, Grosjean oraz Ocon, który w końcówce wykorzystał problemy techniczne Hulkenberga.
Deszczowe warunki na początku wyścigu oraz trzy okresy neutralizacji sprawiły, że kierowcy nie zdołali pokonać wszystkich okrążeń GP Singapuru, a ich rywalizacja została przerwana po upływie regulaminowych dwóch godzin, w trakcie których lider pokonał 58 z 61 okrążeń.
Wrzuć wyższy bieg! Oglądaj wyścigi Formula 1® wyłącznie w ELEVEN SPORTS
Zdjęcia:
komentarze
1. xeoteam
Kimi ....
2. Piospi
IQ44 miał więcej szczęścia niż rozumu...
3. iceneon
Hue hue hue :)
Brawo Kimi i Max!
Lewis po majstra!!!
4. Pszf
"niewinną ofiarą tej kolizji padł również walczący o mistrzostwo Sebastian Vettel" - poważnie?
5. Levski
To jest dramat. Szczęście Hamiltona w tym wyścigu było niewyobrażalne. Wpierw deszcz potem jeszcze kolizja Ferrari i DNF VER który mógł chociaż zabrać mu zwycięstwo. Hamilton dziś chyba podpisał pakt z diabłem...
6. Faustus
Usunięty
7. KowalAMG
LEWIS HAMILTON THE BEST BRAWO MERCEDES :)
Gdyby nie incydent z początku wyścigu Ferrari na pewno wygrałoby ten wyścig emocje do samego końca .
Brawa dla Ricardo zasłużone 2 miejsce :)
8. Faustus
Rozumiem, że Internet pozwala prawie bezkarnie obrażać innych, ale ile to jeszcze można tolerować...
9. michal39533
ahahaha śmiechom nie było końca po pierwszym okrążeniu. Boże jak śmiesznie :D
10. S3baQ
YES. Max mnie nie zawiódł. Ale zamiast tylko Vet zabrał tez Rai. Ferrari samo wpadlo w pułapkę jaka chcieli założyć na Ver. YES.
11. iceneon
Nikt u mnie w domu nie mógł zatrzymać tej karuzeli śmiechu :)))
12. RB2017
Szkoda HULKa , dziś to chyba nie był Palmer xD Ehh i VETTEL stracił mistrza ...
13. LuckyFindet
@6 i po co ta agresja, każdy wyraża swoją opinię, a jak ci się nie podoba to zignoruj. Chociaż lubię Hamiltona to trzeba jednak przyznać, że to zwycięstwo zawdzięcza szczęściu i gdyby nie Vettel to prawdopodobnie nie zobaczylibyśmy dzisiaj go nawet na podium.
14. roko
Hamilton zasłużenie wygrał dzisiejszy wyścig. Oczywiście sytuacja na starcie stworzyła taką a nie inną sytuację ale ją w pełni wykorzystał i mimo trzykrotnego wjazdu SC który za każdym razem niwelował sporą przewagę nad Ricciardo, nie załamywał rąk (choć raz jednak coś tam nimi wymachiwał) i wygrał , zwiększając szanse na zdobycie tegorocznego "majstra". Pomijając początek wyścigu (bo stało się i już) to gratulacje dziś winny się należeć młodzieży czyli kierowcom takim jak Sainz, Ocon, Palmer, Vandoorne iStroll. Skorzystali z okazji i ją w pełni wykorzystali. Tak to w życiu bywa. Oprócz tych co brali udział w zdarzeniach z 1 okrążenia, pechowo dziś zakończył się wyścig dla Hulkenberga.
Na koniec głos krytyki wobec jednego z kierowców, wielce zasłużonego ale będącego ostatnio w sporej depresji czyli wobec Massy. Dziś jeździł bardzo niebezpiecznie a sytuacja gdy podczas drugiej neutralizacji uderzył w koło poprzedzającego pojazdu, daje już wrażenie, że winien ustąpić pola w F1.
15. MasturbatorY
Kierowcy Ferrari wyeliminowali sami siebie. Próbowali ograć Ver, ale przy okazji ograli też swój zespół :)
16. Szynnal
Bóg odda Lewisowi to co zabrał mu los w zeszłym roku.
17. RB2017
A w ELEVEN nie szaleli ?
18. tysu
Jeden ma szczęście, drugi pecha. Sytuacja się jeszcze odwróci.
19. slideroh
"Verstappen początkowo skupiał się na wyprzedzeniu jadącego tuż przed nim Vettela, ale gdy zobaczył, że Raikkonen wyprzedza go po wewnętrznej zmienił kierunek jazdy i najechał na tylne koło Raikkonena. Incydent ten zostanie oceniony przez sędziów dopiero po wyścigu, co nie zmienia faktu, że niewinną ofiarą tej kolizji padł również walczący o mistrzostwo Sebastian Vettel. "
What? Oglądaliśmy ten sam wyścig? Vettel jako lider generalki mógł jechać mniej agresywnie, a nie ryzykować spychając Verstapena na bande, tym samym na Raikonena, a dopiero ten drugi w konsekwencji najechał na tylną oponę Raikonena...
20. Szynnal
Fantastyczny wyścig Lewisa, przez 2 godziny Daniel nie miał nawet możliwości jakiegokolwiek ataku. Oczywiście, gdyby nie start to Vettel na 95% by tu wygrał, ale chyba karma wraca do Lewisa.
21. KowalAMG
14# Roko Kubica zastąpi Masse od przyszłego roku o ile przejdzie dobrze testy i zdrowie mu na to pozwoli dałby mu BÓG ;)
22. Kalma
Nie rozumiem tego zachwytu nad zwycięstwem Hamiltona... Wyprzedził na początku rywali jadących bez kół, bez skrzydeł i wszyscy wniebowzięci nad jego talentem... moją 60 konną polówą dałbym radę dokonać tego samego... no może nie z Riccardo, bo ten jako jedyny się uchował, zachował wszystkie koła, skrzydło i nie wyjechał na pobocze.
23. jaromlody
Naprawdę wyścig był ciekawy, a pierwsze okrążenie na mokrej nawierzchni było the best, szkoda tylko Fernando bo stał się ofiarą pojedynku RAI, VET, VER
24. Levski
RIC miał problemy ze skrzynią, Bottasowi nie działał podajnik napoju przez co przy tej temperaturze nie mógł pić, Ferrari eliminuje siebie i Verstapena. Wyścig rozpoczyna się w deszczu... Czy można mieć więcej szczęścia niż Hamilton podczas 2h?
25. Brzoza2
Wygląda na to że pozamiatane. Szkoda bo mogły być emocje do ostatniego wyścigu. Osobiście nie wierzę że Ham odda prowadzenie. Dziś pojechał perfekcyjnie - gratulacje. Ric jak zwykle ,przewaga rozumu nad kolegą z zespołu.
Co do kolizji to moim zdaniem, Ver ponosi odpowiedzialność za kolizję. Widząc że Rai go wyprzedza dodał gazu co spowodowało na mokrym asfalcie przesunięcie bolidu. Można powiedzieć że to incydent wyścigowy ale odnoszę wrażenie że taki np.Ric by odpuścił i w kolejnym zakręcie szukał bezpiecznej okazji.
26. XandrasPL
niby uszkodzenia Vettela sprawiły awarię napędu z jednej strony, niby coś z kołem ( tłumaczenie google ) i się obrócił a ciekawy czy gdyby było wszystko OK mógłby dalej jechać z uszkodzeniami tak albo dostałby czarną z kółkiem i numerem 5 (Maldonado jechał bezkarnie w Barcelonie)
27. Kalma
Swoją drogą pytanie z innej beczki.. dlaczego komentarze innych użytkowników tego portalu pojawiają się praktycznie od razu, a mój czeka kilkanaście dni na akceptację tego chuja moderatora? Pozdrawiam :)
28. a!mLe$$
"Verstappen początkowo skupiał się na wyprzedzeniu jadącego tuż przed nim Vettela, ale gdy zobaczył, że Raikkonen wyprzedza go po wewnętrznej zmienił kierunek jazdy i najechał na tylne koło Raikkonena. Incydent ten zostanie oceniony przez sędziów dopiero po wyścigu, co nie zmienia faktu, że niewinną ofiarą tej kolizji padł również walczący o mistrzostwo Sebastian Vettel. "
To jest ŻART?! Oglądaliśmy ten sam wyścig?!
Bo podczas transmisji było takie piękne ujęcie jak VET patrzy w lewo i widząc jak go VER wyprzedza po prostu zmienia linię jazdy i bezczelnie wjeżdża w niego...
Na Youtube tytuł "Drama After Wet Start | F1 2017 Singapore GP"
albo filmik z kodem "SDGEMQQHWig"
0:04 - VET patrzy w lewo po czym z impetem zmienia kierunek jazdy wprost na VER,
ok, był z przodu, ale "chyba" "lekko" przesadził i sam na własne życzenie zakończył wyścig obu Ferrari,
a VER ucierpiał tu chyba jako najmniej winny...
29. XandrasPL
był z przodu - koniec tematu - ta f1 to taka jak piłka nożna na symulowanie, kiedyś to się odpuszczało, Vettel zanim dojechał do Ver to już on sklinował się z Kimim, mógł nie zmieniać kierunku ale tak było i koniec, oglądamy dalej a ci ścigają się dalej ...
30. slideroh
@28 a!mLe$$ dokładnie tak samo to odbieram, nawet napisałem podobny komentarz, ale oczywiście - Komentarz czeka na akceptację moderatora ._.
31. RADAMANTHYSEK
Wyścig poza startem przebiegał bardzo spokojnie, a Hamilton kontrolował go później do końca. Gdyby nie wyjazdy SC to przewaga Hamiltona nad Ricciardo byłaby podobna do tej na Monzie. Nie ukrywając los dopomógł mercedesom i najgorszy dla nich tor, przeobraził się w ogromny sukces. Odnośnie samego startu to Ferrari samo się spakowało, gdyż Vettel zajeżdżał drogę Verstappenowi, a Raikkonen za bardzo próbował mu zajechać drogę. W tej sytuacji Verstappen nie mógł nic zrobić bo hamując podbiłoby tył Vettela , a luka zamykana przez dwa bolidy Ferrari stawała się coraz ciaśniejsza (kolizja była pewna na 100%), a o kolejności zadecydował fakt iż Raikkonen uniemożliwił odbicie w lewo.
PS: Ciekawe co tam za teorię wymyśli nasz troll Blazefuryx
32. DanKowsky
Przejrzałem powtórki i zdecydowanie myślę ,że KR . załatwił dzisiejszy wyścig Lewisowi .Brawo LH!
33. chelsea 8
Sainz 4, Palmer 6, Ferrari 0pkt - dobry wyścig
34. a!mLe$$
Do wszystkich którzy obwiniają VER - za dużo Harrego Pottera i autobusu "Błędny Rycerz", który potrafił się "kurczyć" kiedy było ciasno.... Ciekawe co VER miał zrobić, jak z lewej RAI, z prawej VET, obaj ścisnęli go między sobą jak w kanapce, więc nawet hamowanie sprawiłoby, że byłby kontakt.... Ferrari sobie załatwiło wyścig, tyle....
35. Sasilton
Komentarze to będzie złoto po tym wyścigu :D
36. GTR
Od razu zaznaczam - jestem fanem Ferrari. Mercedes średnio mi leży, bo to spuścizna narodu, w którym jest więcej buractwa niż dobrego.
Ale dziś Hamilton pojechał swoje. Brawa za wyścig. Szczęście sprzyja lepszym. Znakomite tempo przez cały wyścig, opanowana jazda na mokrym, brak lamentowania no i mocne nerwy Lewisa. Podziwiam za kunszt w tak trudnych warunkach. Ferrari miało ultra pecha, ale moim zdaniem w tym sezonie mają dużo problemów różnej maści. A to Kimi pierniczy wyścigi, a to coś nawali, a to strategia, a to tempa nie mają... Może następny sezon będzie bardziej łaskawy, gdy oni sami będą faktycznie teamem piorunującym tak jak Mercedes.
37. Maximus2
Vettel był z przodu i w tym wypadku mógł sobie dowolnie zmieniać tor jazdy.
38. greg32
"Verstppen jest obok Ferrari"...powiedział Hamilton przed wyścigiem...wiedział co mówi...Red Bull ma z nim MAX kłopotów pecha i wiele straconych punktów...Ciekawe ile będą mieli cierpliwości...
39. l1m1ted11
@36 głupszym
40. jogi2
Pięknie ..szkoda Raik i Alo .Zemściło się to na Vettelu ...chciał zamknąć Verst to ma :)
..i nie był bym taki pewien,że późniejszy obrót Vet był skutkiem tej kolizji ,On poszedł kompletnie innym torem (z dużą ilością wody ) niż Hamilton
Po prostu się podjarał i nie opanował bolidu.
41. Spargus
@39 Jedno słowo i od razu do ignorowanych lecisz - dzięki, że się tak ładnie wystawiłeś! :)
42. Ecclestone
A kto został wybrany "kierowcą dnia"?
43. RADAMANTHYSEK
@37. Maximus2
Sytuacja się zmieniania w momencie po lewej stronie Verstappena pojawił się, drugi bolid Ferrari. Tutaj Verstappen, nie miał cóż robić bo nawet odpuszczenie skończyłoby się kolizją (szerokie tyłne koło bolidów) Raikkonen jechał na wprost , a Vettel cały wypychał Verstappena na lewą stronę toru.
44. jogi2
Vet szedł tak bezpardonowo na lewo,,że gdyby nie doszło do kolizji Vers i Raik to wjechałby w samego Raik
pipa
45. ChrisDeFirenze
@28 dokładnie, co za bzdury tu są napisane...
46. iceneon
@42
f1 . com /vote
47. ChrisDeFirenze
@42 Hamilton
48. nolegalX
Zasłużone zwycięstwo Hamiltona, perfekcyjnie wykorzystał sytuacje na starcie. Ferrari blokując Maxa na starcie sami siebie załatwili - karma. No ale fanboje będą okłamywać rzeczywistość i winić za wszystko Maxa. Szkoda, że Alonso ucierpiał na tym, była szansa na bardzo dobry wynik.
49. jogi2
@37
no mógł :) ...i tak skończył ..Trzeba mieć jeszcze trochę oleju w głowie i trochę drygu i wyczucia do startów.
50. Cube83
@37 Wybieranie toru jazdy swoją drogą, ale to zachowanie Vettela było po prostu głupie. I otrzymał za nie karę inkasując strzał od Raikkonena. Może mieć pretensje tylko do siebie. Zobacz sobie onboard Verstappena, nic nie mógł zrobić.
51. lukasz11161999
Vettel za bardzo cieszył się wczoraj z Pole Position, tak jakby wczoraj już przyznawano punkty za wygraną.
Karma wróciła za Azerbejdżan :)
52. Jameson
@37 VET tuż przed kolizją już był zrównany z VER, a obaj byli minimalnie za RAI, który wystartował pięknie tak jak HAM. Szkoda, że tak to wszystko się skończyło. :(
53. veterynarz
Dramat ogromny wydarzył się na pierwszym okrążeniu, jeden wypadek skasował czterech moich ulubieńców (pamiętajmy o Alonso). Nie podejmuję się wskazania winnego, nazwałbym to pechem, ale to zbyt wielka rzecz by tak to nazwać.
Chciałbym z tego miejsca pogratulować Lewisowi tytułu mistrza świata, ze względu na jego przewagę punktową i wielką klasę jaką dzisiaj pokazał. Miał furę szczęścia, ale pojechał wręcz znakomicie.
Pod koniec (nudnego!) wyścigu liczyłem już tylko że jeszcze dwóch wypadnie żeby Sauber dojechał w punktach...
54. Maximus2
@50
nie uważam żeby Max albo Kimi byli winni tej kolizji. Dla mnie to incydent wyścigowy an który złożyło się wiele czynników. Żaden kierowca nie powinien zostać ukarany.
55. TomPo
A mnie juz slabia takie tory. Gdyby nie pierwszy zakret i deszcz to kompletnie nic by sie nie dzialo.
VER za wiele zrobic nie mobl, zostal wziety w kleszcze ale mam wrazenie ze wykonal jakis dziwy manewr kierownica w kluczowej fazie. VET nie mogl widziec w zakrecie 3 bolidow na swojej wysokosci.
Incydent i tyle - z tragicznymi dla Ferrari skutkami no i zal ALO bo mial szanse na fajny wystep.
Lewis zrobil swoje i dowiozl bolid w calosci do mety, dziwi RBR ze nie byl w stanie gonic i mocniej naciksac.
56. Cube83
@54 Z tym się zgadzam - incydent wyścigowy. Bardzo niefortunny zbieg okoliczności i zachowań kierowców. Jednak gdyby Vettel zachował zimną głowę prawdopodobnie wszyscy by przejechali pierwszy zakręt.
57. Xellos
Zgadzam się z komentarzami powyżej i nie zgadzam się z artykułem. Vettel ofiarą ? To był incydent wyścigowy, który on zapoczątkował. Nie mógł się pogodzić, że VER go może wyprzedzić na starcie i go zepchnął. Pech chciał, że tam był Raikkonen. On nie jest żadną ofiarą, walcząc o mistrza mógł po prostu puścić tego Verstappena i tyle, jechać jako drugi. Wyścig długi, mógł go potem wyprzedzić. Widzieliśmy po Ricciardo, że Red Bull wcale w wyścigu mocny nie był. Tyle się działo. Nawet w boxach mógł bo wyprzedzić, lepszą strategią. Ale nie, lepiej od razu ustalić wszystko na starcie. I tak się skończyło. Incydent jak incydent ale Vettel nie jest żadną ofiarą. Nie ma co tu kogo karać. Po prostu Vettel coś kiepsko w tym roku z emocjami, tak samo jak walcząc o mistrza stuknął ze złości w bolid Hamiltona parę wyścigów temu. Więcej rozwagi.
58. andy_chow
Tak się musiało kiedyś skończyć . Seb zapomniał ,że obok niego jedzie Max a on nie odpuści. Daniel pewno by tak zrobił jest inteligentny i wie,że wyścigu się nie wygrywa w pierwszym zdjęcie . Nie może tak ryzykować bo utrata 25 punktów boli jak cholera .
59. BlahBlah
ja sie pytam gdzie jest blazefuryx XD
60. gouter
Puściłem sobie start w zwolnionym tempie i wg mnie to wyglądało ta: atomowy start Kimiego, Max zostaje z tyłu, po chwili nie wiem dlaczego, może uciekając od Vettela zjeżdża w lewo, zahaczając koło Vettela, który bezczelnie pojechał po skosie zajeżdżając drogę i Maxowi i Kimiemu. W sumie to nawet chyba Vettel uderza w Kimiego.
61. gouter
miało być - zahaczając koło Kimiego
62. marcelo9205
W tym sezonie kibicuje Vettelowi, ale to co zrobił na starcie było głupotą. Nikomu z trójki nie należy się kara, incydent wyścigowy. Ale co miał w głowie Vettel decydując się na taki manewr w chwili gdy walczy się o tytuł mistrza świata. Jakoś w tym sezonie jest tak, że los jest sprawiedliwy. Hamilton próbował grać nieczysto z Vettelem w Baku i sam stracił zwycięstwo przez zagłówek, dzisiaj Vettel chciał jakieś dziwne manewry wykonywać z Maxem i tak samo los szybko go ukarał. Kto by pomyślał, że Kimi wystrzeli jak z armaty.
Czy Hamilton ma już tytuł mistrzowski ??
Nie ma, ale jest zdecydowanie faworytem. Jedyna nadzieja dla Vettela jest taka, że Ferrari dalej jest bardzo mocne, co w korzystnych okolicznościach może znowu namieszać w tabeli. Ale do tego bedzie potrzebny Kimi, który musi walczyć z kierowcami Mercedesa, a nie ciągle za nimi.
63. GOJolyon
Brawo Carlos,Jolyon,Stoffel i Lance.Jeszcze się okaże że Jolyon będzie regularnie punktował i wtedy może ktoś się zainteresuję.Mam od 2014 odraze na Hamiltona.[Tak jak od 2010 do 2014 na Vettela].Nudziły mnie ciągłe wygrane i dzisiaj.Kiedy Vettel odpadł błagałem żeby Hamilton odpadł.Tak samo kiedyś jak Schumacher to samo.Ericsson w dziadowski sposób odpadł.Pół obrót i na ręcznym w bandę.Dawno czegoś takiego nie widziałem[jak ktoś takiego widział proszę dać mi znać].Torpedo jak prawdziwa torpeda wpieprzył się w bande.Startu nie skomentuje.
64. RADAMANTHYSEK
@ 62. marcelo9205
Akurat stwierdziłbym, że dopiero dzisiaj karma za Baku wróciła :). Dlaczego to odsyłam do analiz z telemetrią, która jednoznacznie stwierdza iż Vettel sam się wpakował w tyłek Hamiltona (chciał być zaraz za nim w chwili restartu, a przez długą prostą Hamilton musiał mocno spowolnić by SC uciekł - patrz przepisy o wyprzedzeniu SC i co za to grozi). Natomiast w tym wyścigu Ferrari samo się poskładało, gdyz Vettel nie zostawiali Verstappenowi miejsca.
@63. GOJolyon
Mogę kogoś nie lubić, ale nie zmienia to faktu iż potrafię docenić kunszt bez względu na osobiste upodobania. Hamilton ma ogromne umiejętności o czym świadczy przebieg jego kariery, który z znikąd się nie wziął.Dziś wygrał bolidem, który na tym torze ewidentnie miał kłopoty i gdyby nie 2 SC to odjechałby Riccardo na 20-30 sekund, a bottas byłby znacznie dalej).
65. Viggen2
No gdzie ten blazefuryx?! XD
66. marcelo9205
@64
Hamilton próbował sie bawić w te swoje szachy z Vettelem w Baku, dzisiaj z Ricardo. Nigdzie nie napisałem, że złamał przepisy.
67. GOJolyon
@64.Wiem.Ja nie chcę żeby za często wygrywał, ale żeby coś tam wygrał.Doceniam jego umiejętności.Debiut w 2007r. Wicemistrzostwo potem w kontrowersyjnych okolicznościach[Dzięki Piquetowi jr.I dziadom z Renault] zdobył mistrza.To jeden z najlepszych kierowców,ale wolałbym żeby ktoś inny wygrywał.On za często tak samo jak Vettel czy Schumacher kiedyś.
68. masseter
64. dlaczego tak nienawidzisz kierowców, a nie bolidów, którymi jeżdżą?
69. GTR
@40 jogi
Mógł być, bo geometria samochodu wielce prawdopodobne jest przestawiona. Wystarczy spojrzeć jak wyleciał olej/płyn chłodniczy po obrocie. Jak z hydrantu.
70. S3baQ
@65
Jeszcze beczy nad swoim Vettelem i łzy zalewaja mu klawiaturę. Nie moze pisac bo zwarcie murowane.
71. iceneon
A ja się pytam gdzie Fanvettel? Jeszcze płacze w poduszkę?
72. Airjersey
VET po prostu się przestraszył. Wiedział, że w takich warunkach, na tym torze RBR ich zdominuje. Chciał przyblokować VER i się na nim to zemściło. RAI po takim starcie mógł wskoczyć na pierwsze miejsce w wyścigu, niestety, zadyma.
Szkoda ALO, była szansa na dobry wyścig. HAM? Tak jak go lubię tak muszę przyznać, że dzisiaj trafił mu się wór szczęścia. Nikt nie stawiał, że w ogóle podium będzie a tu bum, #1.
Verstappen... przebija Fernando w ilości nieukończonych wyścigów... i to nie ze swojej winy.
73. GOJolyon
@65 Lepiej nie wywołój wilka z lasu
74. GOJolyon
Kimmi według mnie jakby chciał to by zachamował[po kolizji z Ver i Vet] i nie doszłoby do tego zamieszania w pierwszym zakręcie.Zauważyłem że Iceman praktycnie po każdej kolizji[oprócz tych które były podobne do tego np.2014 Anglia] desperacko na gazie próbuje wrócić do ścigania.Przykłady Liuzzi Wegry 2006.Tam pomimo tego że Lewe przednio koło poszło to on na hama na pełnym gazie próbuje się ścigać mimo że to nie możliwe.Prawie skosił wtedy De La Rose.Dalej
Abu Dhabi 2013.też kontakt z Caterhamem i dopiero zrozumiał że pozamiatane jak prawie skosił Marussie.
Hiszpania 2017.Kontakt z Ver i próba powrotu.I pewnie by pojechał dalej , ale za ostro na krawężnikach.Są inne przykłady np.Monako 2016,ale to Massa mu w tym powrocie pomógł i przy skoszeniu Groszka.
75. nolte_
Paradoksalnie dalszą pozycja startowa Hamiltona stała się jego ocaleniem. Gdyby był z przodu, doszłoby do 3 wojny światowej.
76. Ecclestone
@73 Racja :D Chociaż, z drugiej strony ciekawe co tym razem wymyśli ;)
77. GOJolyon
@76
Co ty na to żebyśmy założyli konkurencje F1-Z V12,Starymi torami i z dużymi pieniędzmi?Jak Bernie to Bernie x)
78. Ecclestone
Brakuje trochę starych, dobrych silników i tego hałasu ;)
79. GOJolyon
Wiem.Ale tęsknie za czasami gdzie nie było Tilkedromów,Stary Hockeheim był wyjątkowym torem , nie było Halo itp.Za reklamami fajek choć nie pale.Ech stare czasy
80. GOJolyon
A szanowny Ecclestone.Mogę Ci podopwiedzieć co wymyśli.Jak dwaj ferrari mają przygody to w poniedziałek będzie kosił tych co nabijają się z nich,uznają że to ich wina itp.A FanVettel będzie poprawiał.Tak było w Silverstone.Tera będzie mocniejsze wydanie spektaklu"Świat według Vettelomaniaków"
81. mark.
Trochę lat już tutaj zaglądam i nie wierzę. Tylu tutaj "ekspertów", właścicieli zespołów i samych kierowców że nie wiem który mądrzejszy. A ilu licencjonowanych sędziów FIA to już nie potrafię zliczyć. Dziwne że zachodnie media nie cytują tutejszych komentarzy... Wiedza w czystej postaci aż wylewa się z ekranu!
82. Fanvettel
Najgorszy wyścig w sezonie.
Ham wygrał a na to nie zasluzyl
83. ascorp
Znowu "Fettela" poniosły emocje ! Paluch nie wytrzymał ciśnienia w gaciach po słabym wystartowaniu i próbował coś zrobić...czyli jak zwykle zepchnąć, wjechać nadjeżdżającemu rywalowi aby go zniszczyć... chyba chłoptaś powinien udać się do dobrego psychiatry bo inaczej odbiorą mu licencję i prawko na ściganie :)
Brawo Mercedes !
84. Faustus
@82 Bredzisz. Pomijając kraksę, w której ponoć nikt zdecydowanie nie zawinił (ja stawiam na RAI i VET w takiej oto kolejności) to wyścig był w miarę ciekawy. Po raz pierwszy w deszczu!
Hamilton nie zasłużył na wygraną? To kto Twoim zdaniem? Ferrari na własne życzenie wyeliminowało się z walki. HAM miał dobry start i zachował zimną krew. Gdyby nie ona to wyścigu by nie wygrał. Fakt, że szczęście mu dopisało ale to nie umniejsza jego zdolności. Kwalifikacje były nieudane, w wyścigu zaś pokazał, że nie na darmo jest trzykrotnym mistrzem świata, zdobył największą ilość PP i wygrał 59 wyścigów (z dzisiejszym 60).
Prawdy nie sposób oszukać...
85. DJ SEBQ
Przede wszystkim to najbardziej mi szkoda HULKA który według mnie miał ogromne szanse zakończyć ten wyścig na podium, a tu niestety awaria...
ALONSO ma ogromnego pecha w tym roku (tylko 2 wyścigi w pkt), tu była szansa żeby dojechać w sporych jak dla McHondy punktach.
PALMER no nareszcie punkty, i chwila jazdy na pozycji lidera :D
Nie spodziewałem się deszczu w Singapurze a tu Proszę, dziesiąty wyścig i deszcz (może co 10 lat deszczowy Singapur ;D )
KIMI & ALO wykonali bdb start, Kimi coś na podobę Monaco 2014. Ale pech chciał że znaleźli się w takim a nie innym miejscu.
Ja kibicuję Force India i brawo bo są kolejne pkt dla tego zespołu więc wypowiem się o wypadku na starcie.
Incydent wyścigowy z winą według mnie Vettela, był z przodu to prawda ale zajechał drogę Max a ten odruchowo uciekał, ale z prawej strony znalazł się Kimi i było już po sprawie.
Spodziewam się pkt i kary dla Vettella za spowodowanie kolizji.
Szkoda mi Kimiego bo po takim starcie mógł nawet wygrać, ale nie ma co gdybać bo wygrał Hamilton.
Odpowiadając na pytanie kto został Driver of the day --------> Hamilton
No i brawo młodzież a szczególnie Sainz (może dostanie w końcu szanse od RBR)
Sauber...... Marussia by więcej punktów zdobyła :D
86. DJ SEBQ
VAN & MAS - Brazylijczyk to co robił nie było zbyt bezpieczne, i tu też może spaść jakaś nie duża kara (3 pozycje do tyłu w kolejnym GP) za niebezpieczną jazdę, chociaż nic poważnego się nie stało.
Wracając do wypadku Max kiedy było uderzenie w Kimiego kierownice trzymał skręconą w prawą stronę, i tak jak nie którzy piszą winnych kolizji jest dwójka VER i VET, chociaż moim zdaniem sędziowie ukarają VET.
87. a!mLe$$
Jeszcze tylko jedna uwaga dla osób, które uważają, że HAM miał więcej szczęścia niż umiejętności w wyścigu. Polecam spojrzeć na pierwsze 40 okrążeń - ponad 30 przejechanych na jednym komplecie Intermediatów i nadal kręcił najlepsze czasy. Sam pytał team dlaczego nie zmienili i ze to głupie, bo w razie jakby tor nie przesychał mogli wszystko stracić. A mimo to ogarnął na intermediatach tyle okrążeń co wielu zawodników na 2 kompletach....
88. iceneon
@84 On widział tylko pierwsze okrążenie, potem przez łzy ciężko było cokolwiek zobaczyć, to co się dziwisz :)
89. Brilliant
Dlaczego Hamilton musiał zrobić dodatkowe okrążenie po zakończeniu czasu?
90. l1m1ted11
Cieszycie sb te twarzyczki jakby Hamilton miał już majstra i był nie wiadomo kim... Vettelowi w obecnej stawce nikt nie jest w stanie dorównać, ten największy na świecie Ham wygrał szczęściem i tyle w temacie...
Macie uciechę jakbyście w totka wygrali ;)
Szkoda kolizji, no ale cóż...
Forza Vettel!!! Forza Ferrari!!!
Ferrari królem, Ferrari panem, a ja zawsze będę ich fanem!!!
91. Faustus
@90 Chyba się nie obudziłeś do końca bo bredzisz jak potłuczony... Ale marzyć każdemu wolno, nawet tak zaślepionemu fanboyowi VET. Szczęście szczęściem ale umiejętnościami chyba przebija Twojego idola... Co było widać po wczorajszym wyścigu. Pazerność nie popłaca - kończy się na ogrodzeniu toru z urwanym spojlerem, zdewastowaną podłogą i sekcjami bocznymi...
92. orto
@90 Drogi Kolego o wielce skomplikowanym nicku l1m1ted11. Bardzo się cieszymy, że jesteś fanem Ferrari ale uszanuj fanów Mercedesa lub Hamiltona lub Alonso albo VER czy RIC. Mają takie same prawo do określania obiektów swej sympatii, a taka frustracja nie jest obojętna dla zdrowia.
93. xeoteam
@92, on czyt. @90 nie jest fanem Ferrari tylko Vettela. Ten jad pseudokibica wyczuwam u takich na kilometr :)
No i ten nick znikąd. Jakiś nastepny noname przylazł tu z onetu trollować :)
94. DJ SEBQ
@89 Jeżeli kończy się czas wyścigu kierowca musi przejechać 1 okrążenie po przecięciu linii start-meta, 2 okrążenia były dlatego że HAM przeciął linię startu-mety gdy do końca wyścigu zostało jak dobrze pamiętam coś koło 4 sekund , gdy czas wyścigu się zakończy a kierowca przejeżdża przez linię start-meta to zaczyna ostatnie okrążenie.
Nawet komentatorzy na Sky się pomylili bo myśleli że już koniec wyścigu ale wspomnieli że wcześniej Lewis przejechał przez linię start-meta zanim zakończył się czas wyścigu.
Nie wiem czy dobrze wytłumaczyłem, jakby coś to ktoś sprostuje ;D
95. ascorp
@ 94
Jednym słowem Ham był tak szybki, że szybciej dojechał do mety niż czas wyścigu :)
96. Now Bullet
@72
Dokładnie jestem tego samego zdania,Vettel po prostu się wystraszył że jak Redbull go wyprzedzi na starcie to już będzie po zawodach,więc postanowił go przyblokować,gdzie widzieliśmy potem jak to się skończyło.Ogólnie jestem zadowolony że spadł deszcz bo wtedy zawsze dzieje się 2 razy więcej niż w normalnych warunkach(suchych),noi wtedy też nic nie znaczy tak naprawdę samochód tylko umiejętności danego zawodnika lub tez szczęście jak i w tym wyścigu.Gratulacje dla Mercedesa,szkoda mi Hulka i Alonso bo mieli naprawdę szanse na pokazanie swoich umiejętności i na dość przyzwoity jak na nich wynik...Szkoda też Verstappena bo w niczym nie zawinił chłopak a mógł moim zdaniem powalczyć z Hamiltonem powalczyć o zwycięstwo.Teraz tylko pozostało czekać na Malezje,po jednym z najciekawszym wyścigu w tym roku :D
97. l1m1ted11
@91 równie dobrze mogę stwierdzić, że jesteś fan-(i nie wiem co stwierdzić bo wynika że ani jedno ani drugie) Hama...
Jestem kibicem F1, Vettela również, doprowadził prawie sam na prawie szczyt Ferrari, więc jest różnica między nim a Hamem... Ham wykorzystuje to, że Merc zbudował mu najlepszy bolid (łącząc silnik i bolid), ale przyznaję, smykałkę do samej jazdy ma, ale nic więcej...
@92
Rozumiem Cię, ale jak patrzy się na wypowiadających tutaj ekspertów to aż się rzygać chce...
Chciałbym wypowiedzi Dextera, bo wg mnie jest najlepszy na tym forum...
A Blazefuryx jest dość mądry w porównaniu do np. Pana Kowala
@93 nie mądrze jest oceniać kogoś z własnych wymysłów...
Siedzę na tym portalu od 3 lat, także no... Może nie zawsze pod tym nickiem, ale jednak ;p
98. xeoteam
@97 a widzisz , jednak Cię dobrze oceniłem. Co prawda może trochę za ostro ale trafiłem skoro zmieniłeś nick , mogę tylko zgadywać jaki miałeś wcześniej, to tak w nawiązaniu do Vettela.
Ciekawe co powiesz o Alonso w Ferrari skoro tylko on mógł złomem zagrażać Vettelowi w RB , niestety to bolid wygrał za niego cztery tytuły tak jak i w przypadku dominacji Merca ostatnio i Hamiltona i Rosberga. I jeśli zaprzeczysz temu to niestety nie masz argumentów na swoją obronę odnośnie Vettela.
Ja kibicuję Ferrari jako zespołowi od tylu lat , że chyba większości tu czytających nie było jeszcze w planach i od zawsze kibicowałem Alonso.
W moim przypadku jednak potrafię oceniać jazdę w wyścigu a nie prywatne animozje. Nie lubię Vettela ale uważam, że jest w 3 najlepszych w obecnej stawce bez wskazania na żadnego z nich jako nr 1 :Alo, Vet, Ham ( kolejność przypadkowa ) .
99. xeoteam
@up dodam tylko ,że Ferrari brakuje jeszcze jednego szybszego kierowcy zamiast Rai ( @elin , nic osobistego ;) wiesz , że już tak mam :) ) i byłoby może bliżej do walki z Mercami w konstruktorach.
O niebo ciekawsza byłaby walka pomiędzy kierowcami jak i zespołami. Na chwilę obecną niestety tylko końcówka stawki walczy i każdy punkt na koniec sezonu w konstruktorach a tak powinno być również na górze tabeli.
Pozdrawiam
100. Heytham1
Kierowcy Ferrari to porażka...z takim składem nigdy nie zdobędą mistrzostwa. Niestety Vettel o ile to jeden z najszybszych kierowców w F1 to mam czasem wrażenie że jeździ jak bez lusterek. Moim zdaniem była to ewidentna wina Sebastiana i dziś przegrał swój tytuł. Strasznie dużo Vettel popełnia takich głupich błędów jak jest pod presją. Mistrzem cierpliwości jest za to Ricciardo który zawsze wyczekuje swojej okazji, nie przesadza na siłę i to mu się opłaca. Dlatego jako fan zespołu Ferrari liczę na to że Daniel zawita w 2019 roku w Scuderi i skopie znów tyłek Vettelowi tak jak w 2014 roku.
101. DJ SEBQ
@95 W Singapurze gdy wyjeżdża SC to wiadomo że wyścig nie zakończy się w ciągu dwóch godzin, a zwłaszcza jeżeli dorzucić do tego opady deszczu.
Chyba każdy z nas pamięta Kanadę 2011 gdzie wyścig trwał aż 4 godziny łącznie z przerwą (Czerwona flaga) podczas ulewy.
Wrócę jeszcze do Restartu wyścigu i chyba tego czego nikt z nas się nie spodziewał, Palmer wyprzedza Bottasa a ten nie jest w stanie Mercedesem odrobić straconej pozycji po restarcie.
102. bbrbutch
No w końcu coś zaskoczyło w tej naszej eFie,zmienił się właściciel i od razu jest lepiej.Bolidy ruszają do wyścigu same bez SafetyCar'a,no brawo,brawo,brawo.Mało tego,nawet się ścigają.Start do przewidzenia,po prostu Max działa kłopoty jak magnes;).Potyczki Mag,Mas i Oco przednie,aż miło się ogladało te ich zmagania,co do reszty wyścigu to szału się nie spodziewałem,w końcu to taki tor,ale fajnie też ,ze takie są,widać gołym okiem kto ma umiejętności.Sainz'owi należą się wielkie graty,na SS dawał radę lepszym.Jak na Singapur było ok.
103. Vendeur
@ 97. l1m1ted11 - Ty się śmiesz nazywać kibicem F1 i zwracać uwagę innym na "fanbojstwo", podczas gdy sam w każdym kolejnym poście przejawiać nieposkromioną niechęć do Hamiltona, a jednocześnie uwielbienie dla Vettela??? Jesteś hipokrytą...
Vettel "prawie sam" doprowadził "prawie na szczyt" Ferrari? Genialne, po prostu genialne... Oczywiście "prawie" nie robi tu dla Ciebie żadnej różnicy tak? Vettel zawsze wybierał zespoły, które zapewniały mu bycie gwiazdą i status kierowcy nr 1, co wiązało się z faktem, że zawsze miał wszelką pomoc w zdobywaniu punktów. To jest człowiek cipa, facet bez jaj. I pokazuje to na każdym kroku. Nie potrafi rywalizować na równi z innym kierowcą na swoim poziomie. Boi się tego. Dlatego też uciekł z Red Bulla gdy przegrywał z Ricciardo. Dlatego też nie zgodził się, aby w Ferrari jeździł inny dobry kierowca. Ani, aby Kimi zdobywał lepsze pozycje w wyścigu niż on...
104. l1m1ted11
@103 porównaj sb jakie było Ferrari przed Vet i z Vet ;)
Twoje nędzne opinie na mój temat całkowicie zlewam, bo wgl mnie nie opisują :D
Także no, elo
105. xeoteam
No można porównać ostatnie lata , było żadne, nawet z Vet. Taka prawda.
106. xeoteam
Aaa i przypomnij mi o ile pkt. Alo stracił tytuł na rzecz bolidu RB ?
107. xeoteam
@104 Twoje zwroty Ciebie opisują typu"sb" "wgl" "elo" to wystarczy by określić typ pokolenia.
108. Vendeur
@ 104. l1m1ted11 - elo, sb? Masz 15 lat, czy jeszcze daleko? Bo piszesz jakbyś podstawówki nawet nie ukończył... Widzisz, różnimy się tym, że jesteś małolatem i jedyne co z F1 pamiętasz, to ostatnie kilka lat, w tym krótki okres Ferrari bez Vettela. Nie masz pojęcia o tym, że przed Vettelem w Ferrari jeździli znacznie lepsi kierowcy od niego, żeby dać najprostszy przykład Schumachera. Gdybyś zatem miał pojęcie o czymkolwiek i był przy okazji obiektywny, a nie ślepo zapatrzony w swojego bożka, z pewnością wypowiedzi byłyby bardziej sensowne.
109. l1m1ted11
@107 i @108
Proszę bardzo, strzelajcie :D
@Vendeur
Nie jestem zaślepiony xd
Widać pewne niezrozumienie ;)
Wiem, że od Vettela napewno lepszy był Senna, który jest mistrzem nad mistrzami, i nie ma osoby podobnej mu ;)
Ale tak samo jak uznaję Vettela za genialnego, w tym samym stopniu Hamiltona... Na torze jest dobry, ale poza nim nie...
Jest drugim Huntem (tak, wiem, o kim mówię), także no...
Nie znacie mnie panowie (bądź panie czy inne), więc nie oceniajcie ;p
Chyba że coś ktoś na Śląsku to zapraszam :D
110. l1m1ted11
@up gdyby nie śmierć Senny nie byłoby ,,geniuszu" M.Sch
111. elin
@ 99. xeoteam
Wiem, wiem ... że to nic osobistego ;-). Zresztą odkąd Kimi jeździ z Vettelam ( a nie z Alonso, kiedy panowała tutaj " wojna " ;-)) między fanami obu kierowców ) i tak oceniasz Fina łagodniejszym okiem :-).
Ale tym razem nie do końca się z Tobą zgadzam ;-)) ...
W Ferrari liczy się tylko jeden kierowca i na nim koncentruje się zespół - co udowodnili już niejednokrotnie. Jak tylko Kimi próbuje być szybszy, to zaraz ma " pokazane " gdzie Jego miejsce - np. tegoroczny wyścig w Monako, czy na Węgrzech.
Raikkonen popełnia błędy, to fakt. Ale faktem jest również, że w Jego przypadku zespół też je popełnia. Zrobili z Niego nr 2 ( nie podoba mi to, ale wybór Raikkonena, jeśli Jemu pasuje taka sytuacja ... ), jednak jeśli Ferrari chce poważnie walczyć o tytuł w konstruktorach, to powinni bardziej zwracać uwagę na obu swoich kierowców, jak robi Mercedes. Gdzie liderem jest Hamilton, ale Bottasowi również pozwalają powalczyć o swoje punkty na torze. Tego brakuje ( według mnie ) w Ferrari i na tym traci zespół ... - bo jak sam wiesz, w utratę szybkości, czy umiejętności przez Kimiego nie wierzę ...
Pozdrawiam :-)
112. Ecclestone
Nie do końca tak to wygląda :) Kierowca nr 2 może walczyć z każdym, poza kierowcą nr 1.
-Dla klasyfikacji kierowców ma to znaczenie, ponieważ K2 co prawda przez to traci, ale K1 zyskuje;
-W klasyfikacji zespołów to nie ma znaczenia, ponieważ w końcowym rozrachunku na jedno wychodzi (nie ma różnicy, który z kierowców przywozi lepsze punkty).
Rozumiem, że użytkownikowi elin chodziło raczej o motywację kierowcy nr 2. Taki układ może miałby sens, gdyby klasyfikacja konstruktorów była ważniejsza od kierowców :) Na razie jest odwrotnie i czołowym zespołom raczej bardziej zależy na mistrzostwie kierowców, dlatego też (nie wszystkie i nie zawsze) promują lepszego. Gdyby Raikkonen walczył z Vettelem na torze, to odbierałby mu punkty, zmniejszając szansę Niemca na końcowy sukces. A tak Ferrari jedyne co traci, to motywacja kierowcy nr 2 ;) Zresztą, gdyby tak naprawdę Ferrari zależało na solidnym kierowcy nr 2, zatrudniliby kogoś lepszego, ale na to Vettel się nie zgodzi. Dobranoc :)
113. xeoteam
@111 elin, trafiłaś i zgadzam się z Tobą odnośnie do Ferrari. Jednakże Kimi mógłby być bliżej Merców a najlepiej tuż za Vettelem ( chociaż z racji mojej niechęci do Vet wolałbym by był przed nim )
A rola kierowcy nr 2 ? mu pasuje i to widać , że aż tak nie stara się jak kiedyś.
114. Jen
@109 Mnie też Hamilton przypomina Hunt'a. Nawet narodowosc się zgadza:) W sumie to obecna rywalizacja Vettel-Hamilton jest bardzo podobna do konkurencji pomiędzy Lauda-Hunt. Pierwszy był dość wyważony i sumienny, prowadzący spokojny, rodzinny tryb życia a drugi był gwiazdą toru, celebrytą ówczesnych czasów. Obecnie jest bardzo podobnie. Byc może dlatego Hamilton jest uznawany obecnie za najlepszego kierowcę. PR robi swoje. Vettel natomiast nie jest ciekawym obiektem dla mediów poza torem. Chroni swoje życie prywatne, nie prowadzi żadnego profilu na portalach społecznościowych. Nuda po prostu.
Dla mnie obaj wymienieni kierowcy prezentują podobny poziom umiejętności. Z tą tylko różnicą, że Vettel w krótszym czasie osiągnął więcej tytułów niż Hamilton. Do tego cztery pod rząd co nie jest takie proste do osiągnięcia nawet jak się ma lepszy bolid w porównaniu z resztą stawki. Jak wiadomo sam samochód nie zdobywa mistrzostwa. Potrzebny jest jeszcze do tego organiczny łącznik pomiędzy kierownicą a pedałem gazu.
115. elin
@ 112. Ecclestone
Tak, chodzi o motywację kierowcy Nr 2 :-).
I wybacz, ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem, że czołowym zespołom zależy bardziej na mistrzostwie kierowców, niż konstruktorów. Jeśli jesteś na szczycie chcesz OBU tytułów ... Tym bardziej jeśli mowa o Ferrari, zespole chyba najbardziej przekonanym o swojej wyższości ( ważności ) z całej stawki. A aby zgarnąć dwa mistrze potrzeba pełnej koncentracji na obu kierowcach ... i motywacji. Co moim zdanie doskonale wychodzi w Mercedesie i niezbyt dobrze teamowi z Maranello.
@ 113. xeoteam
Również bym wolała oglądać Kimiego przed Vettelem ... :-).
Niestety, muszę się z Tobą zgodzić, rola Nr 2 najwyraźniej Finowi nie przeszkadza. A skoro przedłużył kontrakt na kolejny sezon, to raczej pewne, że znowu jako pomocnik Sebastiana :-(.
Szkoda ... wolę Go jednak pamiętać z lat w McLarenie, Lotusie ... no i z 2007 r.
116. slawusdominus
Widzę, że po odpadnięciu VET Blaze coś tam zmienił swój nick :)
117. Ecclestone
@115 :)
Ok. Wiadomo, że celem jest zdobycie jednego i drugiego tytułu, niemniej nie zawsze jest to możliwe. Swoją drogą gdybym (był szefem zespołu i) musiałbym wybrać: mistrzostwo kierowców czy mistrzostwo konstruktorów wybrałbym to pierwsze ;)
Mercedesowi wychodzi lepiej, bo ma lepszy samochód ;) Raikkonen to już też nie jest ten sam kierowca co kiedyś, wiek robi swoje i rzeczywiście brakuje mu tego błysku z Lotusa ;) O ile Hamiltona można porównywać do Vettela, to Bottas jest obecnie dużo lepszy od swojego rodaka. Jeśli Ferrari naprawdę zależy na silnym kierowcy nr 2 to powinni zainteresować się kimś innym lepszym i młodszym. No, ale tym na razie nie jest zainteresowany ani zespół ani tym bardziej Vettel.
@116
Musiał :D
118. xeoteam
@117 z tym wiekiem co robi swoje bym tak nie szalał :) Alonso :)
Faktem jest jednak to, że to on w zespole zawsze chce być nr 1 i mu się to udaje. Jaką ma siłę i pozycję w F1 świadczy fakt Maków. Silnik gaża itd , stanęło wszystko na głowie bo Ferdek tak chciał. I nad tym nie ma co dywagować bo tak jest. Nie cierpię tych jego zachowań poza torem i nawet go nie lubię jako osobowość ale gdy prowadzi bolid to mi szczęka opada, dlatego zawsze mu będę kibicował. No i oczywiście toczył wojny podjazdowe z @elin , którą z tego miejsca serdecznie pozdrawiam :)
119. Artur fan
HAM modlił modlił i wymodlił VET zap............... i to dokładnie ale zapominamy teraz MALEZJA I SEPANG mam tylko taką nadzieje że ham skończy jak 2016
120. elin
@ 117. Ecclestone
Tytuł wśród kierowców spotyka się z większym rozgłosem, to pewne. Jednak ... jeśli jesteś szefem zespołu F1, który również produkuje jedne z najbardziej rozpoznawalnych samochodów na świecie, to raczej zależy Ci równie mocno na zgarnięciu obu tytułów ;-). Ponieważ chcesz być kojarzony nie tylko z kierowcą, który wygrał mistrzostwa ( a który zmieniając zespół będzie zwyciężał już z innym teamem, więc promuje głównie swoje nazwisko ), ale również z mistrzowską konstrukcją. Najlepszym bolidem sezonu zbudowanym przez Twój zespół.
Nie tylko nazwiska mistrzów się pamięta. Są też bolidy o których po latach można dyskutować i wspominać jako genialne konstrukcje wygrywające mistrzostwa. Dlatego nie umniejszała bym znaczenia tytułu wśród konstruktorów :-).
Jednak tegorocznemu Ferrari raczej to nie " grozi ", dlatego racja - koncentrują się głównie na Vettelu i tytule dla Niego.
Co zaś tyczy się tego kto lepszy - Raikkonen czy Bottas. Jedynie wsadzenie ich do takich samych bolidów dało by na to wiarygodną odpowiedź ;-).
Valtteri ma więcej punktów na koncie, ale ile w tym zasługi bolidu ( według Ciebie lepszego od Ferrari ) i dobrego zagrania z zespołem, a ile umiejętności kierowcy ... Ciężko stwierdzić.
Raikkonena pamiętam z manewrów na torze, które " wbijały w fotel " ;-). Valtteri ( na razie ) jest dla mnie " tylko " rzemieślnikiem, który doskonale potrafi wykorzystać obecny bolid Mercedesa.
Według mnie jeszcze za wcześnie aby stwierdzić, kto jest lepszy. Chyba że oceniamy tylko po tegorocznych zdobytych punktach ... ;-)
@ 118. xeoteam
Wiesz, że jednak nie dam rady powstrzymać się od małego wtrącenia na temat Alonso i Jego pozycji w McLarenie ... ;-))
Oczywiście masz rację i zgadzam się z tym co napisałeś. Ale trzeba też pamiętać, że obecnie McLaren nie ma wyjścia jak tylko " stawać na rzęsach ", aby zatrzymać u siebie Hiszpana. Zespół przez współpracę z Hondą stracił bardzo wiele, również wizerunkowo. Z zespołu z czołówki, jednego z najlepszych w historii F1 stali się teamem końca stawki i żaden inny topowy kierowca nie przejdzie obecnie do McLarena. A żeby wrócić na szczyt potrzebny jest właśnie taki zawodnik najwyżej klasy. Dlatego Alonso może teraz dyktować warunki i ma tak silną pozycję w zespole.
Również serdecznie pozdrawiam :-)
121. Ecclestone
A więc raz jeszcze :)
Rozmowa z piękną kobietą jest prawdziwą przyjemnością i nawet drobne niezrozumienia nie tylko nie zakłócają konwersacji, ale nawet wprowadzają ją na inny poziom, za co serdecznie dziękuję :)
Nie twierdzę, że zespołom nie zależy na obu tytułach :) Twierdzę zaś, że mając do wyboru jedną z tych dwóch możliwości większość wybrałaby mistrzostwo w klasyfikacji kierowców. Oczywiście, to tylko przypuszczenia i mogę się mylić. Stuprocentowej pewności nie będziemy mieć nigdy :)
Co do kierowców ... Zdolność do rywalizowania w każdym sporcie, także w tych wyścigowych zmienia się wraz z wiekiem. Wiadomo, że po przekroczeniu powiedzmy 35 pewne właściwości zaczynają spadać, osłabia się refleks, podzielność uwagi, koncentracja, a nawet wytrzymałość organizmu na trudne warunki i tego nie da się nadrobić rosnącym doświadczeniem. Raikkonen jest już w tym wieku, w jakim większość jego kolegów po fachu jest od dawna poza Formułą. No i wtedy co najwyżej szukają szczęścia w innych seriach wyścigowych.
W takim samochodzie raczej na pewno sobie już nie pojeżdżą. Pamiętam, że od czasów powrotu do Ferrari Raikkonen jeździł gorzej i od Alonso i od Vettela. Bottas jest w stanie nawiązać jakąśtam walkę z walkę z Hamiltonem, ale to oczywiście wytłumaczysz rolą kierowcy numer 2 ... Jeśli mówisz, że za wcześnie na ocenę, to lepszej okazji się nie doczekamy.
Jeszcze jedno. Piszesz: "Raikkonena pamiętam z manewrów na torze, które " wbijały w fotel " ;-). Valtteri ( na razie ) jest dla mnie " tylko " rzemieślnikiem, który doskonale potrafi wykorzystać obecny bolid Mercedesa." Dla mnie Raikkonen był kierowcą nierównym, który potrafił pojechać kapitalny wyścig, ale też popełnić koszmarny błąd. Bottas, mimo, że nie widać u niego jakiejś przebojowości pod tym względem wydaje się równiejszy. No znowu wiek ... Można doszukać się analogii do innych sportów, np. boksu, gdzie mistrzowie świata u schyłku swojej kariery przegrywają od średniaków. Pewnych rzeczy się nie oszuka.
:)
@118
Co do Alonso to trudno stwierdzić. W tym sezonie nie da się tego ocenić, ponieważ nie dokonał ostatnio niczego wielkiego, oczywiście nie ze swojej winy. Dawniej lubiłem Alonso, ale przez jego skłonność do awanturowania się i narzekania w każdym zespole sympatia gdzieś się ulotniła. Alonso bez wątpienia nadal stanowi wielką wartość marketingową. I tutaj wyjątkowo zgadzam się z Panią elin.
122. elin
@ 121. Ecclestone
Również serdecznie dziękuję za dyskusję :-).
Chociaż, czy z drobnymi nieporozumieniami ... ? Ja Ciebie doskonale zrozumiałam, ale chyba trochę za bardzo chciałam przedstawić własny punkt widzenia w temacie ;-).
Jak napisałeś - " Stuprocentowej pewności nie będziemy mieć nigdy :) ", dlatego raczej oboje zostaniemy przy swoim zdaniu. Niestety nie ma możliwości jasno udowodnić - Kto z Nas ma rację.
Jednak jeśli chodzi o wiek kierowców ...
Tak dla przypomnienia :
- Nigel Mansell zdobył PP i wygrał wyścig ( GP Australii 1994 ) mając 41 lat oraz został mistrzem świata w wieku 39 lat.
- Mario Andretti zdobył PP ( GP Włoch 1982 ) mając 42 lata, cztery lata wcześniej mając 38 lat został mistrzem świata
- Alain Prost zdobył PP ( GP Japonii 1993 ) mając 38 lat i w tym samym roku został mistrzem
- Damon Hill zdobył tytuł w wieku 36 lat
- Niki Lauda świętował swoje mistrzostwo mając 35 lat
- Michael Schumacher również w wieku 35 lat sięgnął po tytuł
To tylko kilka przykładów, że wiek nie ma aż takiego wpływy na kondycję kierowcy.
Owszem, obecnie zawodnicy są coraz młodsi, ale bolidy wcale nie trudniejsze w prowadzeniu do tych sprzed lat.
U Raikkonena chyba większym problemem jest to, że Jego rola w zespole została zredukowana do pomocy koledze i dlatego nie ma już motywacji do większej walki na torze. Nie bronię Kimiego w tym przypadku, bo sam się na takie traktowanie zgodził przedłużając kontrakt z Ferrari. Ale jak ciągle powtarzam ;-) w Jego utratę umiejętności i szybkości nie wierzę. Po prostu nie ma po co się bardziej starać, skoro i tak nie ma szans na walkę o mistrza będąc w zespole z Vettelem, który jest przyszłością Ferrari i którego z góry wyznaczono na lidera.
Zresztą Kimi ma już swój wymarzony tytuł, a wkrótce odejdzie z F1.
Inna sytuacja jest z Bottasem. Dopiero w tym sezonie dostał miejsce w czołowym zespole i bolid, którym można walczyć o zwycięstwa. Ma swoje pięć minut, aby udowodnić na co Go stać i pokazać, że zasługuje na bycie wśród najlepszych, a nie w środku stawki. I jak dla mnie doskonale pokazuje, że zasługuje na jazdę w Mercedesie. Ale jak sam napisałeś ( i z tym się zgadzam ) - " nie widać u niego jakiejś przebojowości ".
Osobiście wolę jednak oglądać na torze Tych, jak to nazwałeś " nierównych ", ale którzy potrafią sprawić, że człowiek patrzy z zachwytem myśląc - " Jak On mógł wykonać tak genialny manewr ... lub ... pojechać tak wspaniały wyścig ". I dla kimś takim jest właśnie dawny Raikkonen, czy obecnie Hamilton.
No teraz już chyba wszystkie drobne niezrozumienia, zostały wyjaśnione ;-).
Dobranoc :-)
123. elin
* I dla mnie kimś
124. Ecclestone
Ok, a więc niezgadzania się ciąg dalszy. Do tego z czym zasadniczo się zgadzam albo zostało "wyjaśnione" odnosił się już nie będę :) Nie będę też wyrażał swojego zachwytu, bo nie zmieściłbym się na kilku stronach, aczkolwiek rzadko zdarza się żeby piękna płeć miała tak dużą wiedzę na temat Formuły 1.
Podałaś kilka przykładów i całkiem słusznie, bo nie można ich w żaden sposób podważyć. Zwróciłbym jednak uwagę, że wówczas jak słusznie zauważyłaś czasy były trochę inne. Czy bolidy były łatwiejszy czy trudniejsze w prowadzeniu, nie jesteśmy w stanie rozstrzygnąć, z pewnością była to inna technologia i nie było takiej skomplikowanej aparatury do sterowania. Zresztą trudno mi to komentować, bo w czasach końca kariery prosta Prosta miałem kilka lat i nic nie pamiętam z tego okresu. Każdy kierowca jest inny, niemniej zawsze jest gdzieś ta granica przy której umiejętności zaczynają spadać. Raikkonen kończy w tym roku 38, to naprawdę sporo jak na kierowcę F1. A czy Twoim zdaniem Raikkonen miałby realną szansę w rywalizacji z Vettelem na równych warunkach?
Co do Hamiltona to znowu się nie zgodzę. Rzeczywiście dawniej miał pewne problemy z równą jazdą, niemniej w ostatnich kilku sezonach dojrzał, a obecnie jest kierowcą kompletnym, który nie popełnia głupich błędów i nie wykonuje nieprzemyślanych manewrów. Wreszcie udało mu się opanować jeżdżenie pod presją i jeździ naprawdę mądrze. Pomijam jest styl życia i stylizowanie się na celebrytę, bo to za wielkiego wpływu na osiągi nie ma, chociaż też mi to nie pasuje. Pamiętając jego dawne występy wydawało się dziwne, że przez nieodpowiedzialne manewry mógł narazić się na wyeliminowanie z wyścigu lub utratę kilku pozycji. W jednym sezonie chyba 2011 zaliczył kilka bezsensownych stłuczek z Massą. Według mnie to jeden z dwóch, trzech najbardziej solidnych kierowców.
Dobranoc :)
125. elin
Ano, płeć piękna również interesuje się F1 ;-).
A jak widzę, oboje lubimy mieć ostatnie zdanie i nie ustępować w dyskusji ;-).
Dalej zostaję przy zdaniu, że wiek Raikkonena nie jest Jego największym problemem. Chociaż zgodzę się, że każdy kierowca ( sportowiec ) ma granice przy której umiejętności zaczynają spadać.
Ale czy Kimi miałby realną szansę w rywalizacji z Vettelem na równych warunkach ... ? Nie mam pojęcia, chociaż chciałabym wierzyć, że Tak. Może nie na wszystkich torach, ale na niektórych pewnie byłby lepszy.
W Red Bullu Mark Webber był znacznie starszy niż obecnie Raikkonen, a jednak były wyścigi w których pokonywał Sebastiana. Więc tym bardziej powinien tego dokonać Kimi, którego umiejętności oceniam znacznie wyżej niż Australijczyka.
Zresztą gdyby nie " wtrącenie " się Ferrari, Fin by wygrał z Vettelem w tegorocznym GP Monako. A musisz przyznać, że jest to tor wymagający dużej koncentracji i umiejętności od kierowcy ... i " staruszek " dał radę.
Co Hamiltona, jest to mój drugi ulubiony kierowca w stawce, więc tym bardziej nie mam zamiaru odbierać Mu umiejętności. Lewis jest czystym talentem i piekielnie szybkim kierowcą ( pod tym względem nie ma obecnie w stawce zawodnika, który mógłby Jemu dorównać - zresztą rekord zdobytych PP mówi sam za siebie ). Ale czy jest jednym z najbardziej solidnych ? Moim zdaniem niekoniecznie pasuje do Niego to określenie.
Potrafi mieć genialny weekend GP, albo przegrać z Bottasem przez źle dogrzane opony lub własne błędy ( nie wspominając już wcześniejszych latach kiedy rywalizował z Rosbergiem ).
Zgodzę się natomiast, że presja często potrafi Go zmobilizować i sprawić, że jeździ doskonale.
Również dobranoc :-)
126. elin
* Co do Hamiltona
127. johan24
@elin, Ecclestone - bardzo przyjemnie się Was czytało. Dziękuję za rzeczową dyskusję.
128. Ecclestone
Witaj po raz kolejny madame. Niezgadzanie się leży w mojej naturze i jak słusznie zauważyłaś lubię przeciągać dyskusję. Tutaj robię to z dwóch powodów. Po pierwsze, rozmówczyni sprawia wrażenie wytrawnego gracza, a po drugie, dzięki takiej pogawędce krok po kroku odkrywam kolejne poziomy jej niepowtarzalnego uroku :)
I niestety tyle miłych słów, a teraz rutynowo powtórzę, że częściowo się nie zgadzam :) Moim zdaniem Raikkonen ma szanse wtedy i tylko wtedy, kiedy Vettel nie trafi z ustawienia albo popełni głupi błąd lub ma awarię. I w tym upatrywałbym tego połowicznego sukcesu Fina. Nie sądzę, żeby sam tor miał na to wpływ, że Raikkonenowi poszło lepiej. Zresztą czasami o wynikach decyduje coś takiego jak forma dnia. Powołujesz się na Webbera, a tutaj Twój argument niestety obalę. Piszesz: "W Red Bullu Mark Webber był znacznie starszy niż obecnie Raikkonen, a jednak były wyścigi w których pokonywał Sebastiana". Po prostu, nie masz racji :P
Weber zakończył swoją przygodę z F1 w roku 2013, urodził się w sierpniu 1976 r., a więc w momencie zakończenia kariery miał nieco ponad 37 lat. Twój ulubiony kierowca urodził się w październiku 1979 r., a więc za miesiąc będzie miał 38 lat. Ostatni sezon startów Webbera, to była całkowita dominacja Niemca. W każdym wyścigu (poza jednym, którego Vettel nie ukończył) był lepszy od Webbera, wygrywając w 14. Ostatnim GP, w którym bezpośrednio pokonał Vettela była Brazylia 2012, Vettel był 6, a Webber 4. W momencie ostatniego wyścigu sezonu 2012 Webber miał 36 lat. Nieco lepiej szło mu w kwalifikacjach i wywalczył nawet kilka pool position. No, ale w wyścigach dostawał lanie.
Natomiast to, co nadal może imponować u Raikkonena to zdolność do dobrych startów. O ile jak każdy potrafi tutaj zawalić, to zdarzają mu się bardzo dobre początki wyścigów, coś jakby z refleksu zostało. Niestety tutaj też jest ograniczany przez Vettela i wyprzedzanie Niemca może być niemile widziane przez szefostwo. Ciekawe jak rozwiązałaby się sytuacja w GP Singapuru, gdyby nie kolizja na starcie. Nie ulega natomiast wątpliwości, Fin że ruszył lepiej niż partner z zespołu.
Pool position ... Tutaj akurat mam trochę inną koncepcję, ja osobiście bardziej cenię sobie kierowców, którzy wygrywają z dalszych pozycji i mają więcej zwycięstw niż PP. Przykładowo MS 68PP/91Z (zwycięstwa/Pool Position) (choć oczywiście można akurat Schumacher jest niemiarodajny, bo jednak był mocno faworyzowany w Ferrari); ale Alonso wygląda już inaczej 22 PP/32 Z. U Alonso z kolei nie podobała mi się skłonność do ryzykowania na starcie. Miał kilka wyścigów, w których tracił sporo pozycji np. sezon 2007. Inna sprawa, niektórzy kierowcy nie potrafią utrzymać przewagi jaką daje pierwsza pozycja startowa, co akurat w moim przekonaniu zaletą nie jest i tutaj przykładem jest Hamilton 69/60, czy słynny Senna 65/41.
Wracając do Hamiltona, tak jak wcześniej mówiłem, dojrzewał powoli, ale w końcu dojrzał. Hamilton nad Rosbergiem górował wyraźnie, czego zresztą Niemiec nawet nie ukrywał. Jego wycofanie to nic innego jak ucieczka. Nie mówię, że Rosberg był złym kierowcą, oceniam go mniej więcej na poziomie Bottasa, w ostatnim sezonie wzniósł się na wyżyny, a Hamilton przynajmniej na początku za bardzo go zlekceważył. To wszystko piękna Pani Elin :)
129. xeoteam
@Ecclestone , @elin , w końcu można normalnie podyskutować i jakoś nie widać zawiści i zaślepienia.
Wiek, wiek kierowcy to doświadczenie , rozwaga ( teraz powiedzą niektórzy, że młodzi są agresywni , fantazyjni itd ale dla mnie raczej brawura bez rozsądku) , zdolność przewidzenia większości sytuacji na torze, któryc młodzież nie potrafi sobie nawet wyobrazić , dopuki coś się nie stanie. Umiejętność obrony pozycji (oczywiście zależna od toru , opon itd ) ale jakże ważna z punktu widzenia atakującego , który raczej rozwali bolid na doświadczonym kierowcy lub odpuści. Obejrzyjcie sobie powtórki właśnie z tych zajść gdy "emeryci" pokazują zaciekłym i fantazyjnym małolatom, że mieć szybsze opony i lepszy w danej chwili setup nie oznacza wyprzedzić bez problemu.
Start, starty w wykonaniu Rai i Alo to jak dla mnie ich najmocniejsza strona, mają to coś co pozwala im odnaleźć się w tym tłumie a przeważnie nie startują z pierwszej linii. I tu stawiam na równi Alo i Rai pomimo moich preferencji.
Skreślanie "emerytów" takich jak Alo i Rai to dla mnie jest niestety nierozsądne.
130. elin
No dobrze Panie Ecclestone, w takim razie mój " niepowtarzalny urok " ;-) pozwoli sobie na zakończenie dopisać jeszcze kilka zdań :-).
Masz rację, mój błąd ... w zdaniu - " "W Red Bullu Mark Webber był znacznie starszy niż obecnie Raikkonen, a jednak były wyścigi w których pokonywał Sebastiana" - wyraziłam się mało precyzyjnie przez co zostało ono niewłaściwie odczytane.
Oczywiście chodziło o różnicę wieku między kierowcami w zespole.
- w Red Bullu Mark Webber był o 11 lat starszy od Vettela
- w Ferrari Raikkonen jest ( będzie za miesiąc jak słusznie zauważyłeś ) o 8 lat starszy od Vettela
W Red Bullu starszy wiek Marka nie był przeszkodą w wygrywaniu z Vettelem ( co częściowo obala teorię jakoby z wiekiem kierowca aż tak tracił na umiejętnościach ).
Zgodzę się, że w kolejnych latach Sebastian z łatwością pokonywał Webbera. Ale wynikało to również ze statusu kierowcy Nr 1, którą miał w zespole.
Mnie natomiast bardziej chodziło o 2010r., kiedy jeszcze się wydawało ( do ostatniego wyścigu sezonu, kiedy zespół postawił wszystko na Vettela ), że Red Bull równo traktuje obu kierowców.
W 2010r. - Vettel wygrał 5 wyścigów, Webber wygrał 4 wyścigi. Obaj stawali na podium 10 razy.
Czyli te 11 lat różnicy między kierowcami nie stanowiło aż takiego problemu, aby Australijczyk mógł wygrywać ze znacznie młodszym kolegą.
Co do tego, że Raikkonen miałby realną szansę w rywalizacji z Vettelem startując na równych warunkach ... Niestety nigdy się nie przekonamy kto z Nas ma rację, więc nie ma dyskusji.
Napisałeś - " ... ja osobiście bardziej cenię sobie kierowców, którzy wygrywają z dalszych pozycji i mają więcej zwycięstw niż PP " - ja również :-). Dlatego takie wyścigi jak w wykonaniu Raikkonena - Suzuka 2005r., czy w wykonaniu Buttona - Kanada 2011r., to " perełki " o których się pamięta latami.
Ale to PP pokazują prawdziwą szybkość kierowcy, który musi pojechać bezbłędnie to jedno decydujące okrążenie. Natomiast w wyścigu nie zawsze wszystko zależy od umiejętności zawodnika ... wystarczy błąd w strategii i już traci się szansę na dobry wynik.
A czy Hamilton już tak na pewno dojrzał ... ? Mam nadzieję, że masz rację ponieważ jak wspomniałam, Jemu kibicuję. Ale jakoś w to nie wierzę ...
Nad Rosbergiem górował, jednak były też wyścigi kiedy z Nim przegrywał w uczciwej walce. To co Lewis zdobywał talentem, Nico nadrabiał ciężką pracą.
Według mnie nie uciekł. Po prostu zdobył swój upragniony tytuł i to Mu wystarczyło.
To wszystko. Dziękuję za dyskusję i komplementy ;-) Panie Ecclestone.
Do odczytania ( i dyskusji ) przy kolejnych newsach ;-)
131. elin
@ 127. johan24
Dziękuję i następnym razem proponuję włączyć się do dyskusji ...
@ 129. xeoteam
Tym razem zgadzamy się w 100% :-). Nic dodać nic ująć.
Oglądać pojedynki na torze tych starszych kierowców, to w większości klasa sama w sobie - ostro, ale bez niepotrzebnej brawury, na milimetry koło w koło.
Dlatego mam nadzieję, że aż tak szybko stawka Nam nie odmłodnieje i ci " emeryci " jeszcze trochę pojeżdżą w F1...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz