Kimi Raikkonen kończy karierę
41-letni Kimi Raikkonen ogłosił w środę wieczorem, że ten sezon będzie ostatnim w jego karierze."To by było na tyle. To będzie mój ostatni sezon w Formule 1. Decyzję tę podjąłem już podczas przerwy zimowej. Nie była ona łatwa, ale uważam, że po tym sezonie nadejdzie czas na nowe rzeczy."
"Pragnę podziękować mojej rodzinie, wszystkim moim zespołom, wszystkim ludziom, którzy byli zaangażowani w moją karierę oraz przede wszystkim wspaniałym kibicom, którzy przez cały czas mnie wspierali."
"Dla mnie przygoda w F1 dobiega końca, ale przede mną wciąż wiele rzeczy, których chcę doświadczyć i którymi chcę się cieszyć. Do zobaczenia wkrótce. Z poważaniem, Kimi", napisał Fin w osobistym oświadczeniu.
Raikkonen kończy trwającą ponad 20 lat karierę kierowcy Formuły 1. W 2007 roku popularny "Iceman" sięgnął po tytuł mistrza świata z ekipą Ferrari, którą reprezentował w latach 2007-2009 oraz 2014-2018. W 341 startach zwyciężał 21-krotnie, a ponadto zdobył 103 podia oraz 18 pole positions.
komentarze
1. Mayhem
No i ruszyło domino, teraz Mercedes powinien zepsuć święto Verstappenowi na jego domowym torze i ogłosić w ten weekend Russella, tak jak to zrobili w Austrii z Lewisem. Co do Kimiego to wielka szkoda, jeden z najlepszych kierowców w historii i jeden z moich ulubionych, ale to już był jego czas, ten sezon dobitnie to pokazał.
2. Del_Piero
Kiedyś to musiało nastąpić. Żegnaj, Kimi. Będzie nam Ciebie brakowało.
3. KF1Maciej
Szkoda.
4. fpawel19669
Przykro mi to pisać, ale tylko jedno słowo przychodzi mi do głowy - "nareszcie". Absolutna legenda tego sportu, ale jego czas minął dość dawno.
5. Unknownf1
trochę żal, bo lubię Kimiego (kto nie lubi...), ale prawda jest taka, że już nic nowego nie wniesie do F1. Gdyby został, robiłby tylko kolejne okrążenia.
6. belzebub
20 lat, to szmat czasu. Z jednej strony szkoda, ale kiedyś ten moment musiał nastąpić. Myślę, że powrót do Saubera w którym rozpoczął karierę był w zasadzie niezbyt dobrym posunięciem. Pomijając, że bolid Alfy był i jest kiepski to i forma Kimiego nie jest już taka jak kiedyś. Inna sprawa, że pomijając to jedno mistrzostwo nie był kierowcą pokroju Vettela, Hamiltona, Leclerca czy Russella.
7. donbalon
@1 jedyną osobą, której zepsułaby humor taka informacja byłby moim zdaniem Hamilton. ;)
8. belzebub
@1 Na pewno to Verstappen nie byłby zadowolony. W przyszłym sezonie będzie musiał walczyć już nie tylko z Hamiltonem, ale i Russellem. ;)
9. bmwsauber1
Bez Kimiego już nie będzie tak samo...:(
10. XandrasPL
Grande Kimi!
Stracone mistrzostwa przez awarie (2003, 2005)
Mistrzostwo w Ferrari (wolniejszym autem niż McLaren)
P3 w Lotusie (2012)
Przed nim wiele nowych rzeczy więc stawiam, że jeszcze zobaczymy go gdzieś na torze. Legenda!
11. iceneon
Po cichu liczyłem, że zostanie jeszcze jeden sezon by pojeździć nowym bolidem, szkoda. Jedyny kierowca, któremu kibicowałem przez całą jego karierę w F1. Kiedyś w końcu to musiało się wydarzyć. Smutno mi.
12. Fanvettel
Ostatni kierowca urodzony w latach 70 kończy karierę.
Szkoda że odchodzi no ale cóż.....ma już 42 lata a czasu nie zatrzymasz... Mimo wszystko Kimas to świetny kierowca. Napewno będzie mi go brakować w F1.
13. Del_Piero
@8. belzebub
Niekoniecznie. Hamilton i Russell mogą sobie nawzajem odbierać punkty, a to woda na młyn dla Verstappena.
14. TomPo
No coz, z czasem i matka natura nie wygrasz.
Moze by mu sie i chcialo gdyby mial o co walczyc, a ostatnie sezony pokazaly, ze juz mu sie nie chce.
No to jeden Fin zastapi drugiego Fina, tylko ten nowy jest bezjajeczny i nie ma legendarnych dialogow przez radio.
15. Ziel5950
Uffff, nareszcie.
16. Harman1997
Kimi to legenda, ale od kiedy jezdzi w alfie to jezdzi aby jezdzić. Nie ma w nim ikry, ognia walki. Jezdzi sobie dla przyjemności. W f1 powinna byc zacieta walka a nie jazda aby jechac. Zegnaj kimi
17. Noise
Grande Kimi. Wielki szacun
18. Malmedy19
Decyzja o jego wyborze, złamała karierę Nicka. Jego angaż wygonił Michaela, a tytuł zdobyty siłą rozpędu w aucie zestrojonym przez właśnie niego. Potem przez mżonki o tym, że zdolny jest walczyć o tytuł, zepsuł jedyną szansę Sebastiana. Jedynie jazda w Lotusie nie odbyła się czyimś kosztem. Nie będę płakał chociaż parę wypowiedzi było trochę zabawnych.
19. Raptor202
@18 Ale co ty pieprzysz w ogóle?
20. belzebub
@18 Zmień dilera albo nie pisz po pijanemu/naćpany, bo bełkoczesz bzdury....
21. Aeromis
Ma już swoje lata, od dawna nie jest choćby przeciętniakiem. Po powrocie zaliczył tylko jeden solidny sezon w Lotusie. Nieprzeciętny ma charakter i tego będzie brakować. Tak jak brakowało mi szczerych wypowiedzi Michaela Schumachera czy Marka Webbera przed odejściem. Na szczęście wszyscy się starzejemy i do grona pociesznie mówiących dochodzą niegdyś młodzi/głupi. Ostatnio nawet Vettel jakoś tak zmądrzał. :)
22. Skoczek130
Tak jak w przypadku Rossiego - szkoda, że odchodzi legenda dyscypliny. Ale ich czas zwyczajnie minął Wyraźnie przeciągnęli swoje kariery, rozmieniając je na drobne. Warto jednak pamiętać ich z najlepszych lat startów, a nie z ostatnich. Dziękujemy za wszystko. :) Alfa Romeo zapewne będzie ostatnią przystanią także dla kolejnego Fina - Valtteriego Bottasa. Po nim ani widu, ani słychu o jakimś zdolnym następcy (Patrik Pasma, William Alatalo, Konsta Lappalapinen, Elias Seppainen, a wcześniej Niko Kari - żadnej z nich specjalnie nie rokuje na przyszłego kierowcę F1).
23. Skoczek130
@TomPo - jak to? A wersja Bottas 2.0 i tak dalej? :D Wprawdzie wiadomo, że te wypowiedzi był czczą gadką, bo Valtteri nigdy killerem nie był i nie będzie, ale z czegoś go zapamiętamy. :D
24. Fan Russell
@23 Nico Keke Rosberg nie był czasem Finem? więc Bottas 3.0
25. KolczastyKaktus
Już myślałem, że zawsze będzie się trzymał tego miejsca w F1. Nareszcie współpraca z Raikkonenem dobiegła końca.
26. Vendeur
@22. Skoczek130
Że co? Kimi legendą? Bo długo jeździł? Porównywanie go do Valentino jest co najmniej niesmaczne...
27. Arjbest
Szkoda. Najbardziej wyrazista postać F1 odchodzi.
Zostają niemal wyłącznie ciapuły w rurkach, starające się zrobić w wywiadach każdemu dobrze, byle tylko nikogo nie obrazić.
28. Krukkk
Kimi skonczyl sie, kiedy dal podporzadkowac sie Vettelowi w Ferrari.
Ten napis "Kimi" wkomponowane w logo WEST-bezcenne.
29. Krajcak
Każdy się starzeje i kiedyś odchodzi z F-1. Lepsza emerytura niż śmierć na torze.
Po mistrzowsku, jak z dziećmi wygrał w ostatnim wyścigu z ALO i Ham. Ten sezon jednak ...
30. Davien 78
@ 18 Tak właśnie wygląda ignorancja klientów bez absolutnej wiedzy o F1 z postu 19 i 20. Gościu masz 100% racji. Ron Denis do końca chciał zatrudnić w 2002 roku Heitfielda. I naciski Arabów wtedy współwłaścicieli Mc na test Kimiego otwarły mu drogę do Mc. A 2006 roku Schumacher przegrał drugi raz z Alo w samochodzie który wg ekspertów był szybszy od Renault to było przyczyną że Ferrari wypchnęło 7 krotnego mistrza na emeryturę. Tak tak to nie była decyzja Schumiego. I to Ferrari chciało Kimiego. Mało ludzi o tym wie. Także szacun za wiedzę. Mało takich tu już teraz. I tych dwóch pajacy niech dobrze poczyta nim się wypowiedzą.
31. chelsea 8
Bardzo lubię Kimiego, Ale to najlepsza decyzja jaką mógł podjąć, moim zdaniem i tak spóźniona o sezon lub dwa, nadszedł już jego czas by odwiesić kask (przynajmniej w f1, bo nie bronie mu jeździć gdzieś indziej).
32. belzebub
@30 Pajacem to ty jesteś błaźnie.
Nie porównuj przeciętnego Heidfelda do Kimiego.
Patrzmy na przebieg jego kariery. Nawet jeśli wygrał w 2001 roku o 3 punkty z Kimim, a w następnym sezonie z Massą, to w 2003 przegrał z Frentzenem. Potem w słabym Jordanie wygrał z dorobkiem 3 punktów z Pantano. W 2005 w BMW Williams przerżnął z Webberem. Co prawda w końcówce sezonu zastąpił go Pizzonia.
Potem po przejęciu Saubera przez BMW miał chyba jedynie dwa dobre sezony. W 2006 pokonał słabego Villeneuve, który wyleciał z zespołu w trakcie sezonu, a w 2007 zdecydowanie wygrał z Kubicą. W 2008 roku passa się odwróciła i znacząco przegrał z Polakiem. Potem w 2009 roku z kolei on nieznacznie wygrał z Kubicą i to byłoby na tyle. Jazdy w Reno nawet nie warto wspominać. Myślicie, że gdyby trafił do Mclarena byłby lepszy niż Kimi? Wątpię. Warto wspomnieć, że to Kimi w pierwszym sezonie w Ferrari zdobył majstra, więc to o czymś świadczy.
Co do Schumachera, to zespół wybrał młodego kierowcę, czy był to zły wybór? Chyba niekoniecznie uwzględniając fakt, że Schumi przegrał dwa sezony 2005/2006 po zdobyciu w 2004 7 majstra i widocznie wszyscy uznali że czas wymienić skład. Zresztą ile miałby dłużej jeździć? Patrzcie też przez pryzmat formy zespołu. Dla Niemca lepiej się stało, że odszedł wtedy, a nie wtedy kiedy dla zespółu po raz sezonie 2007 skończyła się passa na wygrywanie mistrzostw i nastały chudsze lata w czym nie pomógł ani Alonso, ani Vettel.
33. belzebub
Wracając jeszcze do zastąpienia Schumachera Kimim nie był to zły wybór, skoro od razu Fin zdobył mistrzostwo.
34. elin
Dla mnie, wraz z tą decyzją Kimiego, nieodwracalnie kończy się pewien etap kibicowania i oglądania F1. Od Raikkonena zaczęło się moje zainteresowanie tym sportem i naprawdę wielkie emocje przy każdym sukcesie lub porażce Fina ... Czego już nigdy nie będzie przy żadnym innym kierowcy.
Najważniejsze, że Kimi zdobył swój upragniony tytuł i na zawsze pozostanie Mistrzem Świata 2007 r., trzecim w całej historii startów Ferrari w F1, który wywalczył tytuł już w swoim debiutanckim sezonie z tym zespołem.
Szkoda, że przygoda Raikkonena z F1 dobiega końca, ale znacznie trudniej było się pogodzić z jego odejściem po 2009 r. ... Teraz jego kariera już zwyczajnie dobiegła końca i czas na nowe wyzwania.
Chociaż liczę, że kiedyś nazwisko Raikkonen jeszcze wróci do F1 i będzie tutaj jeździł syn Kimiego ...
A na razie pozostaje tylko napisać ...
Kimi Raikkonen forever !!!
35. Malmedy19
Davien 78 dziękuję za pozytywny komentarz. Spodziewałem się raczej niedojrzałych, no i są.
Luca musiał pokazać, że on rządzi i tym sposobem rozwalił mistrzowski zespół. Michael orał za trzech i w 2007 miałby 8 tytuł, bo brak Flavio przy Fernando i puchnących Michelinów już nie przeszkadzałby. Kimi nie jest leniem, ale do tytanów pracy mu bardzo daleko, toteż nie było szans na kolejny tytuł w Ferrari.
Nick po angażu Kimiego już nie był tym samym kierowcą, a analizując jego późniejszą karierę należałoby rozważyć alternatywę, jak wyglądałyby jego wyniki i Kimiego, gdyby to on poszedł do McLarena.
To za trudne dla wielu ze względu na anglofilię i germamofobię i nagonkę z czasów jazdy z Robertem. Tyle wiedzą ile im dziennikarze powiedzą, a o ni też kogoś lubią, a kogoś nie.
36. fazi0007
KIMI FOR PREZIDENT????????????????
37. Antyhamilton
Cóż ja mogę powiedzieć, szkoda. :( Nie jestem człowiekiem przesadnie starej daty, jestem 2 lata starszy od Kimiego ale Fin jest jednym z kierowców, któremu kibicowałem przez całą karierę. Miło wspominam okres '02 - '08, pamiętam jeszcze jak jarałem się gdy w '03 i '05 walczył o WDC z Schumacherem i Alonso, euforię po zdobyciu tytułu w '07. Po tym sezonie będę czuł pustkę tak samo jak po odejściu Webbera, Coultharda, Montoi, Hakkinena, Frentzena, Bergera, Alesiego, Prosta i wielu innych fajnych kierowców. Dzięki Kimas za te wszystkie lata podczas których mogłem być twoim kibicem, powodzenia w dalszym życiu!
38. Tilion
To musiało kiedyś nadejść i oczywiście szkoda, że Kimi odchodzi - to był mój pierwszy kierowca, któremu kibicowałem w F1. Aczkolwiek w ostatnich latach było widać, że Kimi jeździ już totalnie "na luzie" - jak zaczął przegrywać ze słabym Giovinazzim, to pomyślałem, że już faktycznie czas odejść. Ale dla mnie Kimi zawsze będzie wielką częścią wspaniałych wspomnień z kibicowania F1
39. viggen
@34
Pięknie napisane :)
Troszkę ode mnie. Grande Kimi!!! Za te 20 lat, za emocje, za łzy szczęścia i radości. Za łzy porażek. Dla mnie zawsze będzie nr 1, jedna z legend F1. Za to ze zawsze był sobą.
A przede wszystkim za pakiet Kimi + 3xM (McLaren, Michelin, Mercedes). To były najlepsze lata. Zdobył 1 tytuł a powinien mieć wcześniej co najmniej 1 a jak nie 2.
Do dzisiaj w głowie latają wyścigi z tamtych lat. To było coś wspaniałego
Wszystko co piekne się kiedyś kończy. Przyszedł czas na koniec ale mały Raikkonen rośnie - czekamy na niego :)
Mam nadzieje ze obecnie kierowca w McLarenie, ?syn Chucka? da przynajmniej namiastkę emocji :)
40. Skoczek130
@Vendeur - wiadomo, że Kimiemu daleko do legendy Rossiego (zresztą tak samo, jak każdemu innemu reprezentantowi sportów motorowych - nikt nie może równać się z osobą Valentino wg mnie). Ale Fin był mistrzem świata, czołowym zawodnikiem przez okres wielu lat. Ostatnie sezony to tzw. "odcinanie kuponów", ale fakt jest faktem - Fin jest jedną z legend F1, która na zawsze wpisała się w annałach sportu. Nie tak jak Rossi w MotoGP, ale jednak. Obu powyższych panów łączy także wiek (urodzenie 1979 roku).
41. Skoczek130
@Fan Russell - chyba nie oglądałeś sezonu 2019, skoro nie wiesz, o co chodzi z Bottasem 2.0. Odkop lekturę z tamtego roku. ;)
42. Skoczek130
@viggen - rok 2005 - piękny design McLarena, w pięknym bolidzie (obecne pojazdy są szkaradne!), wspaniale brzmiącym silniku (obecnie to tragedia!). To było coś. :) Jak dla mnie jedna z najlepszych dekad dla Formuły 1 (w przeciwieństwie do obecnych czasów).
43. alfaholik166
Wszyscy którzy podkreślają, że Kimi już od dłuższego czasu jeździ bez tej charakterystycznej dla siebie zadziorności pamiętają go z czasów debiutu w Sauberze i późniejszej jazdy w McLarenie. 20 lat to jednak kawał czasu i nie wszyscy mogą to pamiętać...
Faktycznie był jednak i taki moment, że sam Bernie Ecclestone nie mógł się nadziwić na to, co Kimi wyczyniał w przeciętnym Sauberze, po czym publicznie w jakimś wywiadzie przyznał, że nie zdawał sobie nawet sprawy z tego jak szybkim kierowcą jest Raikkonen. Mówienie zatem, że Kimi to nie ta skala talentu co Vettel, Hamilton, Leclerc czy Russell to dość odważna teza. Sam fakt zdobycia przez niego tytułu świadczy o tym, że nie na darmo był zawsze zaliczany do grona tych najbardziej utalentowanych.
44. belzebub
@43 Osobiście specjalnie porównałem Kimiego do tych zawodników i chociaż uważam go jednego z czołowych zawodników w historii F1, był szybki, solidny, zwłaszcza w Mclarenie gdzie już w drugim roku startów zdemolował Coultharda i został burmistrzem, potem jeszcze raz gdzie zdemolował Montoyę, ale jednak uważam że brakowało tego czegoś, takiej kropki nad i. Patrząc tutaj jeszcze na Hamiltona czy Verstappena. Zwłaszcza później można było to dostrzec w Ferrari, jak dołączył Vettel.
Przy okazji nie rozumiem, jak tutaj dwoje userów ma za złe, że to Kimi zabrał miejsce Heidfeldowi w Mclarenie, że kariera temu drugiemu się posypała, a tym samym jego osiągi. Sorry, ale to naginanie rzeczywistości. Niemiec był po prostu przeciętny i nie dorównywał Kimiemu za wyjątkiem kilku przebłysków lepszej jazdy. Pomijam już obwinianie za oddanie fotela przez Schumiego Finowi. To, też jest śmieszne.
Zarówno w Mclarenie, jak i Ferrari Kimi pokazał się z bardzo dobrej strony i dlatego wybór obu zespołów był trafiony.
45. belzebub
sorry edycja w telefonie zadziałała. Powinno być: "już w drugim roku startów zdemolował Coultharda i został vicemistrzem."
46. Malmedy19
Często tak się zdarza, że czegoś się nie wie, nie rozumie. Jak się spotyka osobę, która wie i rozumie, należy jej wysłuchać. Wybór należy do nas. Najłatwiej jest zjechać anonimowo w sieci niż pomyśleć "a może ma facet rację".
Sporo czasu minęło, nie kibicowałem ani Kimiemu, ani Nickowi, wiem ile każdy z nich osiągnął potem, ale dalej jestem zdania, że McLaren bardziej należał się Nickowi.
Temat z tytułem w Ferrari, w żaden sposób nie uzasadnia nimbu niesamowitości, jakim był i nadal jest otaczany. Nie, nie kwestionuję jego tytułu. Miał auto, umiał je wykorzystać, zrobił swoje, został mistrzem. Kropka.
Po tylu latach nie kojarzę żadnego specjalnego GP z nim w roli głównej. Może mi pamięć szwankuje, ale z choćby Miką, Damonem, nie mam takich problemów. Chociaż też im przecież nie kibicowałem.
47. Fan Russell
@34 Tez mi go szkoda
@41 Masz rację
48. mcjs
Kimi, dziękuję za wiele lat emocji i za tytuł z moim ulubionym zespołem Ferrari. Oglądanie "Icemana" w każdym zespole w którym się ścigał, było prawdziwą przyjemnością. Do tego nietuzinkowa osobowość. Kimi Raikkonen forever!
49. Frytek
Co jak co, ale Kimiego to raczej w roli komentatora lub gościa od wywiadów nie zobaczymy. Bo jednak czasami miło popatrzeć na Coultarda lub Webbera itd
50. hubertusss
Jeszcze do niedawana Alfa twierdziła, że to on ma się określić co chce robić. A tu raptem odchodzi a na jego miejsce Bottas i ponoć silniki Mercedesa. Chyba szykują się większe zmiany niż tylko odejście Kimiego.
51. dexx
46. Malmedy19
Po prostu widać że mi nie kibicujesz i nie przepadasz za nim. Mam znajomych co kibicują czy to Alonso czy Maxowi czy Hamiltonowi i potrafią minimum 3 GP powiedzieć z marszu.
Np. GP Suzuka 2005. Start z 17 pola. Potem wiemy co się działo. Dla mnie np. wyścig legenda.
52. Magda_
Świetna osobowość i klątwa dziennikarzy. W ostatnich sezonach i tak się rozgadał, ale wcześniejsze wywiady z nim to sama przyjemność oglądania. Uwielbiałam rezygnację dziennikarzy, którzy usiłowali z niego wycisnąć coś więcej niż "tak" albo "nie" :D
Dla mnie jeden z ciekawszych kierowców F1, taki starej daty. Nieco nonkonformistyczny, nie poddawał się trendom, nie udawał pro-eko, nie ukrywał, że lubi wypić, nie wybielał się na siłę i nie robił z siebie świętego. A jego komentarz po sławnej już uroczystości zakończenia sezonu, kiedy wpadł na scenę niemalże tanecznym krokiem i chciał wszystkich przytulać, brzmiał "Bo strasznie nudno było" :D
Od kilku lat jeździł bardzo słabo. Ale jeździł, bo zwyczajnie chciał i widocznie wciąż sprawiało mu to przyjemność.
Ale to wszystko nie zmienia faktu, że czas najwyższy.
53. Davien 78
@35 No i masz. Stwierdziłeś suchy fakt który miał miejsce w historii. Za co zostałeś wyśmiany przez laika zupełnego w temacie F1. Poparłem twego posta bo znam obie te historie i tępak zamiast przyznać się do niewiedzy robi z nas jakiś fanboyów szwaba. Najlepszy przykład tępoty tego kolesia to przywołanie osiągnięć Kimiego z całej kariery i porównywanie tego z karierą szwaba. Tylko że w 2002 r oku nikt nie znał tych osiągnięć. Obaj zaczynali. I właśnie tacy tu pisują. Ciemnogród i tyle.
54. kiwiknick
@78 zakompleksiony mały nic nie znaczący polaczek się znalazł.
55. Majk-123
Ciekawe tylko na liczą w Orlenie finansując ławkę rezerwową dla Kubicy? Bo chyba nie na wejście Roberta w miejsce Kimiego?
56. Raptor202
@30 To ty jesteś jednym z tych dwóch pajaców, co jeszcze niedawno wykłócali się pod każdym postem na każdy możliwy temat? W takim razie daruj sobie pisanie cokolwiek na mój temat, bo mam gdzieś twoją opinię.
Skoro pieprzycie od rzeczy razem z tym drugim, to nie dziwcie się, że spotykacie się z nieprzychylnymi opiniami. Tak bredzicie, jakby Raikkonen złamał kariery wszystkim innym zawodnikom, a historia pokazała, że oba poruszone przypadki okazały się strzałem w dziesiątkę. Można tak gadać o praktycznie każdym kierowcy. Sauber złamał karierę Kobayashiego, zatrudniając na jego miejsce parodystę z Meksyku. Mazepin wypchnął z F1 Magnussena. Maldonado wysłał Hulkenberga na ławkę, tak samo jak Stroll Ocona. Nie mówiąc o starym Strollu, który pognał z zespołu zawodnika z ważnym kontraktem, żeby zatrudnić innego. Żeby chociaż lepszego, albo młodszego. Nie, zatrudnił starszego i słabszego, za to bardziej popularnego.
57. belzebub
@46 Rozumiem, że ty zjadłeś wszystkie rozumy i wiesz wszystko najlepiej. Podobnie @53.
Tylko tak się składa, że to co obaj piszecie to tylko GDYBANIE, bo nie macie żadnych dowodów na to, że Heidfeld byłby lepszy od Kimiego. Wszędzie jednak liczą się fakty i wyniki, a te są na korzyść Kimiego. Poza tym myślicie, że wszystko co z zespołu wychodzi na zewnątrz jest obligatoryjną prawdą, a tak być nie musi i tu też nie możecie tego udowodnić, bo sorry żaden z Was nie brał osobiście dyskusji, w pertraktacjach w tym kogo wybrać do składu. Więc opieranie swojej wiedzy na domysłach i części informacji świadczy tylko o tym, że to wy wychodzicie na laików.
58. elin
@ 39. viggen
No wreszcie ..., jak pożegnanie Kimiego, to nawet Ty się odezwałeś ;-) ... chociaż mógłbyś częściej ...
Również pięknie napisałeś ... zwłaszcza wspomnienie jazdy Kimiego w McLarenie ... aż łza się kręci w oku ... Ale wiadomo - akurat w tym temacie rozumiemy się bez słów :-)
@ 48. mcjs
:-)
Pozdrawiam
59. XandrasPL
Sauber Mercedes? Wygrali Le Mans ale nie wierze na to jeszcze. Alfa ma kontrakt aby mieć własny zespół u Saubera więc dalej grają z Ferrari bo to chociaż jakoś wygląda. Już im się nie chce dostawać brandu na silnik aby się nie błaźnić bo każdy i tak by to wiedział. Chodzi o to, że Alfa i Ferrari to jakoś wygląda.
60. belzebub
@59 W 94 roku Sauber jeździł z silnikami Mercedesa w F1.
61. XandrasPL
@60
Wiem. w 93 też
62. viggen
@58 elin
Jeszcze go nie żegnamy :P Przecież kilka wyścigów do końca sezonu.
Natomiast to co sie dzieje na sieci czy na FB - to szok! W pozytywny szok! Filmików mnóstwo, wypowiedzi kierowców, zdjęć, wspomnień. Tysiące komentarzy od ludzi
Piękne to wszystko jest
Ale jednocześnie widać jak Kimi jest popularny i ile ten sport teraz straci
Bo nie ma bardziej charyzmatycznego kierowcy w stawce
Musiałem się odezwać. Musiałem coś napisać :) Kimi forever! :)
A odzywać się odzywam - byś na maile odpisywała :P Zwłaszcza 3 lipca :)
63. elin
@ 62. viggen
Popularny, ponieważ to kierowca w stary stylu Jamesa Hunta, a takich już obecnie ( jak doskonale wiesz ) nie ma.
Gdybym dostała, to bym odpisała ... więc może lepiej sprawdź do kogo wysyłasz ;-P.
A poważnie - to pisz na tego z imieniem, ponieważ z drugim faktycznie coś może nie działać i nie odbierać wszystkich maili.
64. viggen
63 elin
Dzisiaj widziałem filmik, gdy praktycznie każdy z kierowców mówił o Kimi. Świetny!
Na F1. com świetny artykuł Willa Buxtona
Itd
Zgadza się - legenda i ostatni Mohikanin F1.
Ty napisz lepiej do mnie, adresu nie zmieniłem. Bo teraz sam już nie wiem który to który Twój :P
65. Doradca2021
Będzie się jeszcze za nim tęskniło.
Dzięki Kimi za te lata :)
Odchodzi jedna z legend tego sportu..I to osoba, która zapamiętamy dzięki jej charyzmie, a nie łatce "wygrywał bo miał auto z kosmosu".. czas pokaże czyja legenda potrwa dłużej:)
Ale nawet w temacie w którym wystarczy napisać jedno zdanie, znajdą się chętni do kłótni i to na żałosne tematy.
66. dexx
21. Aeromis
Nie koniecznie zaliczył tylko jeden dobry sezon po powrocie. W Lotusie to dwa sezony były, drugi też był dobry i mógł być 3 jakby nie końcówka z kontuzją pleców ( albo tym że mu nie płacili) a sezon 2018 ? chyba najlepszy w ferrari zaraz po 2007 roku. Sezon 2018 pokazuje że jakby Kimi miał odpowiednie auto ( RBR czy Mercedes) i na niego stawiali - odpowiednie wsparcie a wiemy że to jest potrzebne to by jeszcze nie jedne fajne GP mógł pokazać.
67. mcjs
@58. elin
Dziękuję i równie serdecznie pozdrawiam :) Bez Kimiego to już nie będzie to samo, dlatego cieszmy się jego jazdą w ostatnich wyścigach sezonu. Zapowiadały się ekscytująco, a teraz zyskały dodatkowy smaczek ;)
68. XandrasPL
@Kruk. A Kimiego lubisz? Czy tylko Maxa?
69. hakki
Kiedyś to musiało nastąpić, ale zawsze to szkoda. Trzeba się pogodzić, bo wieczne jest tylko pióro. Odkąd odszedł Mika Häkkinen, kibicowałem tylko Kimiemu. Nigdy żadnemu zespołowi - zawsze kierowcy, niezależnie od tego, dla kogo jeździł. Teraz chyba z biedą trzeba będzie kibicować Danielowi.
Można narzekać na ostatnie lata, bo nie jeździł już tak, jak kiedyś, ale przede wszystkim już nie ten wiek, nie ten sprzęt, nie ten głód zwycięstwa, nie ten refleks i nie ta agresja w ściganiu.
Dobrze było go oglądać przez te wszystkie lata.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz