DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
20.02.2025 09:42
0
Mam świetny pomysł bazujący na kultowym komiksie Tytusa Romka i Atomka zgodnie z którym FIA powinna opracować do każdego powtarzającego się przekleństwa łagodniejszy w swej wymowie odpowiednik i tak np. cytując klasyka: "zamiast jasny gwint mów ciemna śrubka to nie będzie sankcji" :))
Przejdź do wpisu Temat ograniczenia wulgaryzmów zrobił furorę podczas prezentacji F1
20.02.2025 09:31
0
@3. przesio Nie bój nic. Bolid Ferrari czarny być nie musi, ale Hamilton wprowadzając Ferrari na nowy poziom komercji zapewne będzie współodpowiedzialny za limitowane do 44 sztuk specjalne wersje Ferrari Black Series ;-)
Przejdź do wpisu Ferrari ujawniło model SF-25 (galeria)
02.01.2025 11:09
0
Jak to już zostało słusznie zauważone numery startowe nie jeżdżą, ale gdyby chcieć na siłę upatrywać w tych wyborach nawiązania do legend tego sportu to przychodzi mi do głowy... Riccardo Patrese
Przejdź do wpisu Hadjar wybrał numer startowy w F1
20.12.2024 12:31
0
Red Bull tak długo szukałby w swojej kuźni talentów jakiegoś młodzika który w teście porównawczym objechałby Tsunodę, aż w końcu takiego by znaleźli. Helmut Marko to taki typ człowieka który nie lubi się mylić, a jeszcze bardziej nie lubi, a może nawet w ogóle nie ma w zwyczaju przyznawać się do błędu, więc jak raz kogoś skreśli to już odwołania do samego Pana Boga nie pomogą. Z tego powodu nie dziwi mnie że drugim Red Bullem będzie jeździć Lawson a nie Tsunoda...
Przejdź do wpisu Oficjalnie: Red Bull potwierdził awans Lawsona!
12.12.2024 09:28
0
@1. kawabandos Ta propozycja zmian w Monaco to chyba nieco zbyt odważna. Prawdopodobnie byłaby to recepta na katastrofę i niemal pewny wypadek śmiertelny, gdyby w tamtym miejscu ktoś przeszarżował i wylądował na barierce. Bałaganu pewnie byłoby tyle, że cała sekcja basenowa byłaby do odbudowania po jednym takim dzwonie.
Przejdź do wpisu Pirelli zmartwione wydajnością nowej mieszanki po testach
12.12.2024 09:10
0
@4. tytus83 Myślę, że to co mówi taka osobistość jak Alonso raczej zostaje zapamiętane. Lekkomyślnego ferowania wyroków nikt w padoku by mu nie darował. Podejrzewam też, że już od pierwszych wyścigów sezonu na te słowa Alonso co do potencjału Bortoletto bardzo chętnie będą się powoływać wszyscy komentujący wyścigi w Elevenie i pewnie inni dziennikarze też :)
Przejdź do wpisu Alonso twierdzi, że to jego wychowanek zostanie debiutantem roku w sezonie 2025
11.12.2024 10:06
0
@6. kawabandos Po czasach widać, że każdy kierowca, który nie jest Maksem pojedzie bolidem RB mniej więcej tak samo, lecz wyciskanie z tej maszyny wszystkiego co się da to już wiedza tajemna zarezerwowana tylko dla jednego wybrańca mającego wyłączne prawo zostać kierowcą nr 1 :P
Przejdź do wpisu Testy w Abu Zabi: Leclerc najszybszy, problemy zdrowotne Antonellego
07.12.2024 19:47
0
Ani Max, ani Russell nie są moimi ulubionymi kierowcami, ale jeśli chodzi o przywołanie obrazu walki o tytuł w finałowym wyścigu sezonu 2021 to mam podobne odczucia jak Russell. Masi przez cały czas trwania tego wyścigu znajdował się między młotem a kowadłem i robił wszystko aby ustawić się tak aby spadający na niego młot nie zrobił mu za dużej krzywdy. Gdyby wtedy podjął inną decyzję, która byłaby korzystna dla Lewisa, to za Masim jeździłoby pewnie sporo typków w kominiarkach wyposażonych w kije, a część z nich byłaby zapewne z obozu Red Bulla... Nie jest wcale wykluczone że Masi doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
Przejdź do wpisu Russell: Masi obawiałby się o swoje życie, gdyby Max stracił tytuł jak Lewis
02.12.2024 11:35
0
@2.devious Może należałoby zacząć od tego, że doświadczony i zasłużony kierowca pokroju Botasa czy Kubicy nie powinien być oceniany przez pryzmat jednego sezonu w którym problemy zespołu były powszechnie znane. Z drugiej strony historia Kubicy była takim ewenementem, że właściwie należałoby ją traktować w kategoriach wielkiego eksperymentu, który przez Williamsa z tamtego feralnego sezonu trochę się nie udał, ale tak... sport bywa niesprawiedliwy, gdyż czynnik szczęścia wcale nierzadko odgrywa w nim decydującą rolę. Takie szczęście miał chociażby Riccardo na Monzy, który jako pierwszy przed Norrisem stanął w McLarenie na najwyższym stopniu podium i to jest nawet lepszy przykład niż ten z rywalizacji Russell - Kubica :)
Przejdź do wpisu Sauber w końcu wywalczył upragnione punkty
06.11.2024 11:43
0
@1.mordad Byłoby zabawnie gdyby został oddelegowany do WEC razem z Alonso i skład Astona uzupełniony w tej serii o Kubicę. Moim zdaniem ten projekt miałby nie tylko sens, ale i całkiem niezłe perspektywy ;-)
Przejdź do wpisu Oficjalnie: Gabriel Bortoleto kierowcą Saubera w sezonie 2025!
21.10.2024 00:14
0
Pomyłki sędziów na korzyść Maxa to żaden przypadek tylko najzwyklejsze w świecie prawo silniejszego. Max na torze może więcej ponieważ ma paskudny charakter. Takich ludzi zazwyczaj trudno jest karać bo w większości przypadków trzeba byłoby to robić co najmniej podwójnie - raz za konkretne przewinienie, a drugi raz za głupotę, względnie niewyparzony język. Gdyby za nadmierną ostrość Max miał zostać ukarany odczuwalną dla niego sankcją to niewątpliwie zacząłby bluzgać na kogo tylko się da, w dodatku ostatnie tego typu przypadki pokazały że spora grupa wpływowych osób w padoku stanęłaby za nim murem, co tylko by rozzuchwaliło cały klan Verstapenów i obóz Red Bulla. Obrażona prima balerina zagroziłaby odejściem i na całą Formułę 1 padłby blady strach o kryzys wizerunkowy, który trudno byłoby zażegnać. Podsumowując - kiedy sędziowie przystępują do rozpatrywania jakiegoś incydentu to tak naprawdę przeprowadzana jest dogłębna analiza potencjalnych skutków takiego czy innego orzeczenia ;)
Przejdź do wpisu Ferrari sięgnęło po piękny dublet w Teksasie!
11.09.2024 20:10
0
@1. tytus83 Już bym tak nie przesadzał z tym lizaniem czegoś tam. Część fanów tego sportu - w odróżnieniu od fanatyków jednego zespołu czy kierowcy - lubi takie historie i budowanie fabuły na zasadzie kto z kim, kiedy i dlaczego. Może w brutalnym świecie biznesu i ostrej rywalizacji nie ma miejsca na sentymenty i przyjaźnie, ale jeżeli ktoś w formule 1 chce widzieć choć namiastkę sportu, to jego idea jest taka że ma on łączyć a nie dzielić. Organizatorzy całego tego widowiska z pewnością wierzą, że istnieją tacy właśnie fani i to dla nich są takie konferencje z PR-owymi gadkami, ocieplaniem wizerunku, mowami motywacyjnymi etc :)
Przejdź do wpisu Newey poruszył temat niedoszłego transferu Alonso do Red Bulla
11.09.2024 13:14
0
Max i Alonso to chyba nie w tym życiu skoro Max nawet w RBR nie chce mieć zbyt silnych partnerów obok siebie. Z drugiej strony gdyby Verstappen miał tworzyć team z Lancem Strollem to zbudowanie jakichkolwiek poprawnych relacji między tymi panami byłoby chyba zupełnie niemożliwe (temat wyzywania od Mongołów pewnie nie poszedł jeszcze całkiem w zapomnienie). Możliwe jednak, że skoro senior Stroll jest tak zapatrzony w Maksa i wspólnie z Neweyem dojdą do wniosku, że w każdym przypadku warto mieć go w swoim bolidzie to nie wykluczałbym, że cały obecny skład Astona Martina zostanie oddelegowany do WEC w 2026 i jeszcze przy okazji uzupełniony Kubicą, a w F1 kimś kogo Max sobie wymyśli - wtedy w obu seriach będą mieć super dream team :) Nie wiem dlaczego ale coś mi się tak wydaje, że jak Kubica będzie w WEC rozglądał się za fabryczną ekipą z którą będzie mu po drodze to chyba się nie zdziwię jeżeli okaże się nią właśnie Aston Martin...
Przejdź do wpisu Wyciekają szczegóły porozumienia Neweya z Astonem Martinem
03.09.2024 12:31
0
@4. W sumie bardzo słuszna uwaga, dotycząca kwestii, której taki Lance Stroll przy całym swoim "zakręceniu" jest oczywiście doskonale świadomy. Zazwyczaj osoby z Aspergerem to wcale nie są głupi ludzie, są po prostu bardziej rzeczowi i zasadniczy, przez co komunikacja z nimi odbywa się na nieco innym poziomie.
Przejdź do wpisu Piastri wbił kolejną szpilę w Strolla
03.09.2024 11:18
0
@2 Na temat Strolla wyraził się kiedyś publicznie jakiś dziennikarz, który nie mając żadnych na to dowodów stwierdził że Lance jest typowym przykładem kogoś z zespołem Aspergera i tak rzeczywiście być może. Takich osób nie należy oczywiście w żaden sposób dyskryminować, tym bardziej, że ich dysfunkcja to nie jest choroba psychiczna czy niepełnosprawność, która uniemożliwiałaby im samodzielne funkcjonowanie. Faktem jest, że te osoby mają nieco zaburzone postrzeganie rzeczywistości przez co ich punkt widzenia może być dość dla tzw. normalnych ludzi dość zaskakujący :) Wiem coś o tym bo mam takiego znajomego i wyjątkowo ciężko się z nim czasami dogadać. jeżeli do tego dochodzi pełnia księżyca to już takich ludzi w ogóle lepiej zostawić w spokoju ;-)
Przejdź do wpisu Piastri wbił kolejną szpilę w Strolla
30.08.2024 14:16
0
@8, @9, @11. Jakoś nie chce mi się wierzyć w szczeniacki błąd doświadczonego kierowcy. Po co miałby to robić i co miałby tym zyskać? Poza tym to niemiecki kierowca, a Ci jak wiadomo nie miewają poczucia humoru, szczególnie w trakcie wykonywania obowiązków służbowych ;-)
Przejdź do wpisu Samochód bezpieczeństwa rozbił się podczas czwartkowych zajęć na Monzy (akt.)
30.08.2024 10:04
0
@3 Właśnie sęk w tym, że dołożenie pakietu, który byłby objęty zupełnie innymi regułami nie byłoby proste, bo natychmiast dałoby pole zespołom do kombinacji i rozmaitych nadużyć. Wykorzystany przez młodzika w piątek trzeci bolid nagle mógłby się okazać darmowym dostawcą części dla kierowcy który rozbił się w trzecim treningu czy kwalifikacjach. Oczywiście awantury o interpretacje przepisów w takich sytuacjach byłaby cała masa.
Przejdź do wpisu Formuła 1 chciałaby zorganizować sprint dla młodych kierowców
12.08.2024 10:36
0
Faktycznie można się zastanawiać nad tym jak mocne plecy ma Perez i kto za nim stoi, skoro Red Bull wobec takiego dylematu nagle postępuje jakby wbrew swojej polityce. Z drugiej strony co by nie mówić o doktorze Marko, to jego wypowiedzi niemal zawsze są dość logiczne. Nie ma gwarancji, że inny kierowca którego w połowie sezonu by ściągnęli potrafiłby wykorzystywać potencjał ich trudnej do okiełznania maszyny. Pozostaje pytanie z czego wynikają problemy Pereza i czy Red Bull nie jest ich przypadkiem świadomy jakoby sam się do nich przyczyniał (niszczyć psychicznie każdego drugiego kierowcę, który spróbuje znaleźć się za blisko Maksa)
Przejdź do wpisu Marko zaprzecza, jakoby to Liberty Media naciskało na pozostawienie Pereza
24.07.2024 11:06
0
No tak, łatka do Binotto przypięta bo za spokojny, bez charyzmy i w ogóle dlaczego on... serio? Nikt nie pomyśli, że ten facet może być naprawdę ceniony za swoją wiedzę? To że mu nie wyszło w Ferrari gdzie jest uprawianie wielkiej polityki, a oprócz tego każdy chce mieć tam jednakowo dużo do powiedzenia (swojskie klimaty!) nie oznacza jeszcze, że w innym otoczeniu nie rozwinie skrzydeł. Podejrzewam że Niemcy ze swoją mentalnością nie pozwolą sobie na żaden organizacyjny chaos w zakresie planowania i strategii osiągania założonych celów. Wtedy może się okazać, że takiego zaplecza i otoczenia brakowało Binotto w Ferrari do osiągnięcia sukcesu.
Przejdź do wpisu Binotto nowym liderem projektu Audi w F1! Seidl i Hoffmann opuszczają zespół!
23.07.2024 09:30
0
Max trochę za szybko się przyzwyczaił do seryjnych zwycięstw i mówiąc kolokwialnie "obrósł w piórka". Jestem w stanie zrozumieć ludzi, którym nadmierne emocje nie pozwalają z godnością przyjąć porażki, ale wtedy powinni chociaż nie kłapać dziobem na prawo i lewo co im ślina na język przyniesie. Fajnie że padło wcześniej w dyskusji przywołanie Roberta Kubicy, że on też miał w zwyczaju mówić to co myśli i nie przejmować się zasadami PR tyle tylko, że jest potężna różnica w kulturze wypowiedzi między Robertem a Maksem. Robert miał zawsze na tyle klasy i taktu, że jak nie szło coś po jego myśli to często uciekał się do kąśliwych żartów, albo mówił półsłówkami próbując stonowanymi wypowiedziami chociaż częściowo rozładować atmosferę. Bojowy wyraz twarzy Maksa pozwala się zawczasu domyślać, że ten typ jest raczej niereformowalny.
Przejdź do wpisu Verstappen o krytyce po GP Węgier: wszyscy mogą się od********ć
16.07.2024 19:29
0
@2. Promować? A jakież to sukcesy do tej pory miała Toyota w F1 żeby któryś z zespołów chciał rozważać wejście z nimi w kooperację?
Przejdź do wpisu Toyota planuje powrót do F1?
16.07.2024 09:13
0
Czekam na opowieści kierowców którzy przez rozmyty obraz pod kaskiem jadą na pamięć i odliczają w głowie czas do kolejnego zakrętu dzięki czemu skutecznie trafiają w tor :)) Swoją drogą coś podobnego mówił kiedyś Robert Kubica w odniesieniu do wrażeń z bolidu Williamsa. Twierdził on wtedy, że wibracje w czasie jazdy były tak duże że na ulicznym torze w Singapurze nie dostrzegał praktycznie żadnych szczegółów.
Przejdź do wpisu Verstappen przyznał, że od wypadku na Silverstone miewa problemy ze wzrokiem...
15.07.2024 11:33
0
To oczywiste, że Gasly nie może powiedzieć wprost tego co być może podejrzewa, mianowicie że za kopanie dołków pod Perezem najbardziej odpowiedzialna jest rodzina Verstappena. Według mnie stary Jos do dzisiaj ma traumę ze wspólnych startów z Schumacherem i akurat jemu najbardziej może zależeć na tym aby Perez i każdy drugi kierowca Red Bulla czuł się dokładnie tak samo jak on w czasach gdy przyszło pełnić rolę skrzydłowego w Benettonie ;-)
Przejdź do wpisu Gasly o sytuacji Pereza: na pewno czegoś mu brakuje
30.06.2024 18:31
0
Od momentu kiedy Lando Norris zaczął się zbliżać do Verstappena to finał był już łatwy do przewidzenia, zwłaszcza jeśli zorientowany w realiach formuły 1 kibic odpowie sobie na pytanie jak w RBR mogła wyglądać odprawa przed wyścigiem, a wyglądała zapewne tak: Helmut Marko: To dla nas najważniejszy wyścig. To oznacza, że nikt poza nami nie ma prawa go wygrać! Max Verstappen: Tak jest! Osobiście tego dopilnuje! Trzeba uczciwie przyznać, że rzeczywiście próbował...
Przejdź do wpisu Russell wygrał w Austrii po kolizji Norrisa i Verstappena!
29.06.2024 17:56
0
W tym momencie Horner naprawdę zaimponował mi zarówno inteligencją jak i ciętym dowcipem. Ze wszystkich ludzi w Red Bull Racing jego lubię najbardziej.
Przejdź do wpisu Horner znów uderzył w Wolffa, sugerując mu zatrudnienie Josa Verstappena
21.06.2024 11:37
0
@10. Z tym swoim rozwalaniem się to Mick prezentował typowy styl młodego ambitnego, który ma świadomość, że bez podejmowania ryzyka niczego nie osiągnie. Powiedziałbym nawet, że Mick jeździł dokładnie tak jak wg niedawnych słów Maksa Verstappena powinien postępować każdy młody kierowca dążąc do zmaksymalizowania swoich osiągów. Pamiętam też te dwa dobre występy Micka bodajże w Austrii i na Węgrzech gdzie zdobywając punkty pokazywał momentami lepsze tempo od Kevina. Wiem że to za mało, ale u Maksa też minęło parę sezonów nim ten przestał jeździć jak kamikadze. Wydaje mi się, że Steiner dlatego tracił cierpliwość do Micka bo miał świadomość, że jako mały zespół ze słabym zapleczem nie mogą sobie pozwolić na takie straty. Wiem, że Mick to nie jest ta sama skala talentu co Michael, czy nawet Ralf Schumacher, ale ja również odnoszę wrażenie, że na początek swojej kariery powinien był znaleźć się w lepszym zespole niż HAAS.
Przejdź do wpisu Todt: Mick Schumacher jest lepszy niż połowa obecnej stawki F1
21.06.2024 10:26
0
@6, 7 Wnioski generalnie trafne. Tylko jest w tym wszystkim jeszcze czynnik szczęścia, który pozwala poprzez takie czy inne kontakty znaleźć się we właściwym miejscu w odpowiednim czasie. Gdyby Villeneuve jako mistrz Indy Car nie został wyłowiony przez Williamsa, który jeszcze wtedy był na wysokiej fali, to jego próba podboju F1 mogłaby zakończyć się tak samo żałośnie jak w przypadku Michaela Andretti w McLarenie. Całkiem możliwe że tego elementu szczęścia zabrakło przynajmniej niektórym z wymienianych tutaj juniorów, a pech Micka Schumachera z HAAS-em powiedziałbym, że tak samo wpłynął na jego dalsze losy w F1 jak Kubicy przygoda z Williamsem.
Przejdź do wpisu Todt: Mick Schumacher jest lepszy niż połowa obecnej stawki F1
21.06.2024 10:09
0
No to mamy teraz dwa stare lisy w padoku - Briatore i Marko. Swoja drogą trochę jestem ciekaw który z nich ma większy talent menedżerski, lub może się wykazać większą skutecznością w wynajdowaniu nowych talentów. To może być nawet interesujące porównanie...
Przejdź do wpisu Oficjalnie: Flavio Briatore wraca do F1 i Alpine
22.05.2024 21:07
0
Jest jeszcze i takie rozwiązanie, że do sprintów zespoły byłyby zobowiązane używać trzeciego bolidu, co w praktyce oznaczałoby zmniejszenie całej stawki (i kosztów) o połowę, więc o punkty w sprincie walczyłby tylko jeden bolid z każdej ekipy. Dzięki temu otrzymujemy praktyczny test sprawnościowy ekipy juniorskiej w warunkach bojowych i nie narażamy na szkody bolidów, które przeszły kwalifikacje do wyścigu głównego. Minusem tego rozwiązania byłoby jedynie to, że na czas tego typu zawodów przestałaby to być Formuła 1, która na ten czas stałaby się czymś w rodzaju Formuły 1/2 :)
Przejdź do wpisu Jordan zaproponował radykalną zmianę w wyścigach sprinterskich F1
08.05.2024 12:24
0
@8. Vendeur Więcej luzu :) Lando tylko zagrał na nosie tym, którzy z niego szydzili. W dodatku zrobił to na tyle umiejętnie, że przy okazji pokazał jaki ma dystans do siebie i ścigania w ogóle. Ja rozumiem, że wydarzenia z Sochi mogły być bolesne dla Lando, jego zespołu i wszystkich jego fanów, ale wszystkim innym pokazały, że ten chłopak naprawdę nie wymięka przed jazdą w zdradliwych warunkach, a podjęcie przez niego ryzyka to nie jakaś młodzieńcza brawura, tylko poparta dużymi umiejętnościami pewność siebie. Od tamtego wyścigu stawiam w ciemno, że Norris będzie w ścisłej czołówce wyścigu podczas każdego deszczowego GP. Nie wydaje mi się, aby Ci którzy hejtowali Lando za jego wyniki potrafili dostrzegać takie niuanse :)
Przejdź do wpisu Norris w końcu odpowiedział na szyderstwa kibiców
24.04.2024 10:41
0
Ach ten Stroll... Na jego ewentualną obronę mogłoby zadziałać chyba tylko to, że być może jest w grupie tych z tzw. spektrum Aspergera, a tacy ludzie bynajmniej nie są nienormalni, lecz mają dość specyficzny punkt widzenia i ocenę rzeczywistości. O ile sobie przypominam to kiedyś ktoś wyjechał publicznie z takimi podejrzeniami i co oczywiste wybuchła z tego afera, bo ewentualne obrażanie i dyskryminacja na tym tle to bardzo, ale to bardzo delikatna sprawa.
Przejdź do wpisu Ricciardo o manewrze i zachowaniu Strolla: p******ć tego gościa
19.04.2024 10:35
0
Oho... "Tajemnicze" usterki podwozia uniemożliwiające równorzędną walkę z zespołowym kolegą to sytuacja, która coś mi przypomina. Tam gdzie walka toczy się o tysięczne części sekundy faktycznie diabeł tkwi w szczegółach, a to co mówi Riccardo wydaje się mieć sens. Wiem, że wielu ludzi chciałoby na jego miejscu widzieć kolejnego młodego zdolnego, ale moim zdaniem Riccardo zasługuje jednak na to aby ten sezon dojeździć do końca, bo papiery na bycie czołowym kierowcą z pewnością nadal ma, czego potwierdzeniem niech będzie ostatnie zwycięstwo na Monzy, które wcale nie było aż tak dawno temu...
Przejdź do wpisu Ricciardo nie obawia się zwolnienia w trakcie sezonu
12.04.2024 13:47
0
Mam nieodparte wrażenie, że trochę za dużo było tej rodzinnej atmosfery w Williamsie, a przy kobiecie za sterami tego typu sytuacja nieuchronnie prowadzi do katastrofy poprzez permanentne mieszanie spraw prywatnych z zawodowymi. Oczywiście pewna siebie i zarozumiała kobieta będzie stanowczo twierdzić, że wystarczy mieć odpowiednią podzielność uwagi i umiejętnie zarządzać czasem aby ze wszystkim sobie poradzić, ale to bzdura.
Przejdź do wpisu Claire Williams: tylko Toto i Christian zdobyli więcej podiów w ostatnim czasie
06.04.2024 09:36
0
1:32.166
Przejdź do wpisu KONKURS: wytypuj najszybsze okrążenie GP Japonii i wygraj znakomite książki!
05.04.2024 10:59
0
Alonso swoim manewrem za bardzo naraził się Mercedesowi, a konkretnie Toto Wolfowi. Czasami można wręcz odnieść wrażenie, że na widok furii tego gościa trzęsie się ze strachu połowa padoku z sędziami i organizatorami na czele, także gdyby to padło na kogoś innego to prawdopodobnie manewr ten uszedłby Hiszpanowi na sucho.
Przejdź do wpisu Russell: gdyby Fernando nie został ukarany, otworzyłoby to puszkę Pandory
25.03.2024 09:40
0
@50. Jacko Historycznie rzecz ujmując, to ta zespołowość w topowych teamach które próbowały ściągać najlepszych dostępnych kierowców to raczej różnie wychodziła, ale całkiem możliwe że Leclerc jest w tej kwestii bardziej ugodowy i chętny do współpracy od Carlosa. Pamiętając jednak jak wyglądała zespołowa współpraca Vettela i Leclerca to raczej trudno zakładać, że młodziak z akademii Ferrari nie spróbuje podgryzać pozycji Hamiltona. Tutaj właśnie bardziej chyba górę wziął fakt, ze Monakijczyk jest wychowankiem Ferrari, a Sainz to właściwie "spadochroniarz" - człowiek Red Bulla.
Przejdź do wpisu Carlos Sainz wygrał GP Australii!
24.03.2024 18:15
0
Podobnie jak przedmówca w wypowiedzi @38 uważam, że z punktu widzenia Ferrari rozstanie się czy to z Sainzem czy Leclerkiem na rzecz Hamiltona nie miało większego znaczenia. W moim odczuciu pod względem czystego tempa to Ferrari i Mercedes mają chyba najbardziej wyrównany skład. Tak się akurat składa, że fanem Russella nie byłem nigdy, ale w Williamsie chłopakowi zrobiono krzywdę, że na siłę forowano go na lidera, którym jako pierwszoroczniak bez doświadczenia z pewnością być nie powinien. Toto Wolf wspólnie z Claire wychowywali go niczym cudowne dziecko Formuły 1 i po przesiadce do poważnej maszyny wyścigowej chłopak uwierzył, że jest w stanie wszystko robić dokładnie z taką samą skutecznością jak Lewis, tylko że Lewis w bezpośredniej walce nie dałby się przechytrzyć Alonso, ani nie musiałby ratować się przed wbijaniem się w jego tył. W tym miejscu pozwolę sobie nawiązać do jeszcze jednej kwestii związanej z tzw. istotą ścigania, która wielu kibicom się nie spodoba... Otóż nikt nie powiedział, że za wszelką cenę trzeba wyprzedzać w sytuacji w której wyprzedzać się nie da. Chodzi mi o to, że widowiskowości tego sportu nie można mierzyć ilością manewrów wyprzedzania bo to taka sama bzdura jak powiedzieć, ze mecze piłkarskie drużyn podwórkowych się lepiej ogląda bo z reguły wpada w nich co najmniej po 4 bramki z obu stron, niż grę zespołów w pucharze świata, gdzie maksymalny wynik to 2:0. Oczywiście, że zdarzają się zarówno nudne mecze piłkarskie, jak i nudne wyścigi samochodowe, ale jeśli chodzi o Formułę 1 to częściej wynika to ze specyfiki danego toru czy uwarunkowań regulaminowych, niż faktycznego układu sił.
Przejdź do wpisu Carlos Sainz wygrał GP Australii!
21.03.2024 08:52
0
@7 Jeździ w azjatyckim cyklu i to nawet z sukcesami, bo współtworząc załogę z Deletrazem chyba nawet wygrali parę wyścigów...
Przejdź do wpisu Mazepin skutecznie odwołał się od nałożonych na niego sankcji w UE
18.03.2024 11:04
0
Rzeczywiście anulowanie wyników z jednego, czy nawet dwóch wątpliwych wyścigów wywoła lawinę podobnych pozwów. Rozsądnym rozwiązaniem wydaje się propozycja jaka padła w @4 z jednego prostego powodu. Afera z 2008 została udowodniona i nie da się jej już zatuszować, a co do pamiętnego Abu Dabi to tamtego wyścigu, choćby nie wiadomo ile razy miał być powtórzony nie dało się przeprowadzić uczciwie bo walczący ze sobą "na noże" Mercedes z Red Bullem wzajemnie prowokowali sytuacje, które nie miały nic wspólnego z duchem uczciwej rywalizacji. Manewr Hamiltona z 1 okrążenia widzieli wszyscy włącznie z późniejszymi komentarzami, które jeszcze bardziej zaogniły sytuację. Podobno było też ze strony Mercedesa celowe burzenie szyku podczas jazdy za samochodem bezpieczeństwa kiedy Bottas miał spowalniać samochody dojeżdżające do czoła stawki, byle tylko nie wznowić rywalizacji przed ostatnim okrążeniem - kolejny absurd. Podsumowując obie strony były gotowe zrobić wszystko aby wyszarpać korzystny dla siebie wynik, nawet uciekając się do cwaniackich sztuczek i wykraczania poza przepisy. Masi faktycznie był tam ofiarą starcia Tytanów, w którym sypało iskrami bez żadnej kontroli. Mercedes z Red Bullem urządzili sobie w Abu Dabi wyścig bez żadnych zasad, podobny do meczu jaki dzieciaki rozgrywają na podwórku sami sobie sędziując.
Przejdź do wpisu Massa w końcu złożył sądowy pozew ws. GP Singapuru 2008
15.03.2024 10:02
0
Próbując rozstrzygnąć dylemat czy bolidy były łatwiejsze w prowadzeniu dziś czy kiedyś należałoby chyba jeszcze rozszerzyć tę kwestie o to co dla kogo jest łatwe :-) Chodzi mi o to, że gdyby pierwszy lepszy kierowca z licencją wyścigową miał możliwość potestować sobie McLarena Senny a potem wskoczyć do Ferrari Leclerca to w ogarnięciu maszynerii na torze musiałby zwracać uwagę na inne elementy, które wymuszają określoną technikę prowadzenia. Dużo można byłoby mówić o tym dlaczego Michaelowi Schumacherowi nie wychodziła za dobrze jazda Mercedesem W 02 czy W 03 i dlaczego z taką regularnością był objeżdżany przez Nico Rosberga. Niby "Schumi" był przyzwyczajony do "trudnych" w prowadzeniu bolidów ze swoich czasów, więc tym bardziej powinien był z łatwością wyciskać wszystko z maszyny nowej generacji. Pamiętam jednak ten nieszczęsny kanał F w tych bolidach i ten "entuzjazm" wymalowany na twarzy Michaela kiedy dla jakiegoś programu adresowanego do fanów F1 przybliżał charakterystykę bolidu którym przyszło mu jeździć. Do dzisiaj mam jakieś takie nieodparte wrażenie, że przyszło mu jeździć bolidami, które pod względem charakterystyki kompletnie mu nie odpowiadały i których nie był tak nauczony jak juniorzy z obecnych akademii wyścigowych, które stanowią bezpośrednie zaplecze dla F1.
Przejdź do wpisu Leclerc na podium, ale to Bearman zbiera brawa
06.03.2024 12:30
0
@25. Danielson92 Właśnie w tym rzecz. Skoro samozwańczy menedżer Maksa prowadzi ryzykowną grę poprzez wszczynanie awantury tym samym niszcząc jednocześnie reputacje całej ekipy, to tym bardziej jest to znak, że próbuje stamtąd wiać paląc za sobą mosty. Oczywiście jest możliwe, że za tymi działaniami mogą kryć się jakieś inne kwestie i motywy, ale jakoś nie chce mi się wierzyć aby facet, który pewnie nigdy nie miał do czynienia z prawdziwym zarządzaniem dużą firmą, pchał się do stołka na którym nigdy nie usiądzie przypadkowa osoba.
Przejdź do wpisu Drugie dno afery wokół Hornera. Verstappen szykuje grunt pod transfer syna? (akt.)
05.03.2024 19:55
0
@23. Zaps Brawo! Jeden trafny komentarz, trzeźwo oceniający sytuację. Oczywiście, że mocno narwany Jos nie celuje w stanowisko po Hornerze, tylko w najbardziej przebiegły sposób jak to tylko możliwe układa karierę syna w taki sposób, aby ten za każdym razem znajdował się jeśli nie w najszybszym to przynajmniej dobrze rokującym na przyszłość bolidzie. Jakby się nad tym głębiej zastanowić to stary Verstapen wcale tak źle nie kombinuje... Powrót Forda po latach do Formuły 1 miałby zaowocować stworzeniem od razu konkurencyjnego silnika już w pierwszych trzech latach startów? Chyba najbardziej niepoprawni optymiści nie wierzą w powodzenie takiego przedsięwzięcia. Kolega z postu @18 trafnie to podsumował. Tylko marki które siedzą w tym biznesie nieprzerwanie od wielu lat są w stanie stworzyć coś naprawdę wielkiego po nagłej zmianie reguł gry. Z punktu widzenia tych, którzy cenią sobie święty spokój i harmonię w dobrze funkcjonującej ekipie zachowania ojca Verstappena owszem są irracjonalne, ale moim zdaniem przez tego gościa przemawia paniczny strach, że ten jego mistrz świata spadnie z hukiem z wysokiego konia i jego reputacja wielkiego mistrza zostanie zdeptana i stłamszona. Tego kochający do szaleństwa ojciec z pewnością nie chce dla swojego syna...
Przejdź do wpisu Drugie dno afery wokół Hornera. Verstappen szykuje grunt pod transfer syna? (akt.)
04.03.2024 10:36
0
Chciałoby się w tym momencie powiedzieć, że skoro na torze wieje nudą i rywalizacja wydaje się być z góry przesądzona, to trzeba podgrzać atmosferę w inny sposób i postarać się o show w samym padoku :) Być może Max Verstapen profesjonalnym kierowcą jest i mało go obchodzą polityczne wojenki na zapleczu a jeżeli tak jest faktycznie, to powinien umieć się odciąć od zajmowania stanowiska po jednej, bądź drugiej stronie barykady. Jednak Max Verstappen jest także człowiekiem z jakimiś tam swoimi emocjami. Trudno zatem powiedzieć czy budowanie relacji rodzinnych z toksycznym ojcem nie odcisnęło na nim większego piętna niż się to postronnym osobom wydaje. Może być i tak, że Max ma mimo wszystko zbyt słabą osobowość aby przeciwstawić się ojcu tyranowi, który stara się mieć wszystko pod swoją kontrolą. Osobiście uważam, że starszyzna Red Bulla w osobach Verstapena i Marko ma tam ciągle jeszcze najwięcej do powiedzenia, a ich wzajemna zgodność charakterów pozwala im się także łatwiej ze sobą dogadywać. No i te znamienne swego czasu słowa Maksa ile to zawdzięcza Helmutowi Marko w kontekście rozwoju jego kariery... Podejrzewam, że choćby i Max bardzo chciał, to raczej nie może pozostać całkowicie neutralny.
Przejdź do wpisu Jos Verstappen o Hornerze: robi z siebie ofiarę, a to on powoduje problemy
24.01.2024 10:26
0
Ogólnie lubię tory uliczne ze względu na efektowną scenerię i całkiem niezłe ujęcia, chociaż faktycznie ściganie się na obiektach gdzie bezpośrednia walka jest prawie niemożliwa mija się z celem. Jeśli miałby się pojawić kolejny taki tor w centrum miasta, który sprowadzałby wyścig do roli procesji to jedynym wyjściem na jakieś uatrakcyjnienie tego widowiska byłoby chyba odgórne wprowadzenie elementu nieprzewidywalności. Może trzeba byłoby przesunąć taki wyścig na końcówkę lutego i zrobić z niego inaugurację sezonu? Zwłaszcza, że jeśli kalendarz nadal będzie się tak rozrastał to przerwa zimowa w F1 będzie tak samo wirtualna jak przerwa w rozgrywkach piłkarskich między okresem świąt, a drugą połową stycznia...
Przejdź do wpisu Oficjalnie: Madryt dołączy do kalendarza F1 od sezonu 2026!
22.01.2024 10:31
0
Nie zamierzam wnikać jakich dokładnie słów użył Robert aby wyrazić swoją myśl, bo i tak uważam że z wielkiej szansy Roberta na mistrzostwo z Ferrari mogłoby równie dobrze wyniknąć jeszcze więcej rozczarowań, niż podczas sezonu spędzonego w Williamsie. W tamtym czasie Kubica miał zastąpić Masę, czyli de facto kierowcę nr 2, poza tym Alonso byłby w sytuacji i tak bardzo uprzywilejowanej jako były mistrz świata, w dodatku mający za sobą potężnego sponsora. O tym że rywalizacja byłaby naznaczona wewnętrznymi tarciami to mało powiedziane. Widocznie katastrofa wisiała w powietrzu i dlatego los sam zadecydował że to się nie ma prawa zmaterializować :-) Z drugiej strony jakby tak spojrzeć na historię kierowców którzy zdobywali mistrzostwo z Ferrari to w najnowszej historii można byłoby wskazać poza M. Schumacherem trochę na siłę... hm Nikiego Laudę (choć to już tak naprawdę prehistoria). Chodzi mi generalnie o to, że kierowca który może zdobyć dla nich mistrzostwo musi być na wskroś wybitny i odznaczać się zarówno nadzwyczajnym talentem jak i szeroko pojętym zmysłem technicznym, plus mieć odpowiednią osobowość do zjednywania do siebie ludzi. Takich predyspozycji suma summarum z pewnością nie miał ani Jean Alesi, ani jak się ostatecznie okazało Alonso czy również Vettel. Czy ma w sobie to coś nasz Robert? Być może, ale tego się już niestety nie dowiemy.
Przejdź do wpisu Kubica: pokonanie Alonso w takim samym bolidzie nie byłoby trudnym zadaniem
05.12.2023 09:38
0
@8.Bromba No chyba trochę przesadzasz z tą oceną wiarygodności, bo Robert to jednak mistrz dyplomacji i przemycania treści niewypowiedzianych wprost. Można sobie teraz zadać pytanie, czy gdyby Robert publiczną wypowiedzią skrytykował Ferrari za to za co wszyscy ich krytykują, to czy dzisiaj cieszyłby się z umowy, którą Włosi dali mu do podpisania? ;-) Nawiasem mówiąc przypominam sobie ten jego wywiad z Aldoną i czy on ją rzeczywiście aż tak zjechał? Raczej po swojemu się z nią przekomarzał podrzucając inny punkt widzenia i tłumacząc, że na dany moment wyścigu trudno jest przewidzieć jaka strategia będzie najlepsza, a po wyścigu zawsze wszyscy są mądrzy. Z tak przedstawioną tezą akurat trudno jest się nie zgodzić :)
Przejdź do wpisu Kubica: Alonso jest najmocniejszym kierowcą w całej stawce F1
22.11.2023 19:29
0
@6, 7, 8 Nie zgodzę się, że jest to sztucznie nakręcany temat Kubicy z jednego prostego powodu. Idę o zakład, że gdyby Kubica związał się z jakimkolwiek innym zespołem biorącym udział w WEC, choćby to było nawet Alpine, to tutaj wzmianka o tym raczej by się nie znalazła. Ponieważ sprawa dotyczy Ferrari jako zespołu wyścigowego i prowadzonej przez niego polityki to dużo zmienia, zwłaszcza że wzajemne przenikanie się struktur tych dwóch pozornie niezależnych bytów nie jest żadną tajemnicą i otwarcie nawiązywali do tego nawet przedstawiciele Ferrari mówiąc o wymianie pracowników, czy też po zwycięstwie zespołu w LeMans o czerpaniu inspiracji z tego sukcesu przez ekipę działającą w F1. Patrząc na to pod tym kątem można z pewną dozą nieśmiałości stwierdzić, że w tym momencie Robert ma racje twierdząc, że jego rozdział pod tytułem Formuła 1 nie został jeszcze definitywnie zamknięty... Może za tą teorię zostanę uznany tu za prowokatora, ale ja tak to widzę i nie czepiałbym się aż tak bardzo redakcji o zamieszczanie takiej informacji. Podkreślę to jeszcze raz - gdyby nie chodziło o Ferrari tylko np. Jotę, czy którykolwiek z fabrycznych zespołów poza F1 to pełna zgoda, iż byłoby to niestosowne i niepotrzebne mieszanie wątków.
Przejdź do wpisu Kubica w sezonie 2024 w końcu będzie ścigał się bolidem Ferrari
22.11.2023 14:00
0
Jak to mówią: "Co się odwlecze to nie uciecze..." Po latach sportowej tułaczki wreszcie maszyna na miarę talentu Roberta. Jestem tylko ciekaw czy Ci wszyscy którym się wydaje że kariera Roberta bez pomocy Orlenu by nie istniała, czy nadal są o tym tak święcie przekonani ;-)
Przejdź do wpisu Kubica w sezonie 2024 w końcu będzie ścigał się bolidem Ferrari
03.11.2023 09:12
0
@5. NieantyF1 Mógłby, tylko czy by to wytrzymał? Jeśli podpalałby się tak jak robił to w Ferrari, to skończyłby jak Gasly.
Przejdź do wpisu Sergio Perez pod ostrzałem spekulacji
30.10.2023 13:47
0
@5. hubertusss Różnica między sytuacją Pereza w RBR a Kubicą w Williamsie jest gigantyczna i zupełnie ze sobą nieporównywalna. Perez w Monako stracił zaufanie do bolidu, gdyż wg jego relacji charakterystyka nowej ewolucji maszyny znacząco się zmieniła. Kubica miał maszynę w swej istocie niedopracowaną, w której balans zmieniał się z chwili na chwilę w zależności od temperatury bolidu, czy może i nawet podmuchu wiatru, więc to był bolid któremu od początku do końca nie dało się zaufać, ani jeździć nim na limicie czego konsekwencją był wypadek Roberta w kwalifikacjach w Baku (tam chyba ostatni raz rzeczywiście próbował rzucić wyzwanie Russellowi). Kontynuując wątek Pereza to tak... nie jest on mistrzem na miarę Maksa któremu nie robi różnicy charakterystyka bolidu, pewnie nie wyłapuje on istotnych niuansów tak szybko jak Verstapen, który po jednym treningu już wie czego może się spodziewać, pozostaje jeszcze pytanie skąd Maks podłapuje tą wiedzę - czy z samego tylko czucia bolidu, czy godzin burzliwych dyskusji z inżynierami na które Perez z takich czy innych względów sobie nie pozwoli, chociażby dlatego że jest tylko kierowcą nr 2. W tym momencie dotykamy kwestii relacji na linii kierowca - zespół. Jeżeli nie ma woli porozumienia i zawodnik będzie w jakimkolwiek elemencie pozostawiony sam sobie, to nigdy nie będzie w stanie dać z siebie wszystkiego. Na pewnym etapie zrozumiał to chyba także Bottas kiedy był podejrzewany o sabotowanie pracy zespołowej.
Przejdź do wpisu Perez o kraksie w domowym wyścigu: dałem z siebie wszystko