DO
GP Australii
14.03 - 16.03
ZOSTAŁO
POPRZEDNI WYŚCIG 
GP Abu Zabi
-
McLaren sięgnął po tytuł mistrzowski, ale Ferrari nie sprzedało łatwo skóry
-
Stake Sauber kończy sezon wyścigiem pełnym błędów
-
Williams bez punktów na zakończenie sezonu
-
Alonso liczy, że nowi pracownicy pomogą Astonowi w przyszłym roku
-
Haas przegrał walkę z Alpine o szóste miejsce w klasyfikacji konstruktorów
-
Słaby występ Visa RB w finale sezonu na torze Yas Marina
-
Ferrari zrobiło, co mogło, ale tytułu nie wywalczyło
Ostatnia aktywność
07.09.2021 18:56
0
Kiedyś to musiało nastąpić, ale zawsze to szkoda. Trzeba się pogodzić, bo wieczne jest tylko pióro. Odkąd odszedł Mika Häkkinen, kibicowałem tylko Kimiemu. Nigdy żadnemu zespołowi - zawsze kierowcy, niezależnie od tego, dla kogo jeździł. Teraz chyba z biedą trzeba będzie kibicować Danielowi. Można narzekać na ostatnie lata, bo nie jeździł już tak, jak kiedyś, ale przede wszystkim już nie ten wiek, nie ten sprzęt, nie ten głód zwycięstwa, nie ten refleks i nie ta agresja w ściganiu. Dobrze było go oglądać przez te wszystkie lata.
Przejdź do wpisu Kimi Raikkonen kończy karierę
21.10.2018 23:40
0
79 - elin - nigdy nie byłem entuzjastą angażu Fina w SF, ale trzeba przyznać, że to z nimi zdobył swój jedyny tytuł. Tak naprawdę należał mu się w McLarenie, ale zawiódł bolid - każdy o tym wie. Jak SF traktowało Kimiego ostatnimi laty, wiemy również. Ich parszywa polityka wewnątrzzespołowa nigdy nie budziła mojej sympatii. Mercedes robi to o wiele subtelniej. Tym bardziej cieszy dzisiejsze zwycięstwo. Mam nadzieję, że jeszcze za nim zatęsknią. Myślę, że mimo wszystko Leclerc powinien jeszcze jeden rok się pouczyć, bo mimo ciągłych zachwytów jego osobą, nie jest jeszcze (wyłącznie moim zdaniem) gotów na ten fotel. Za rok byłoby idealnie, a Kimi mógłby odejść na emeryturę bez rozmieniania kariery na drobne (Jak Alonso).
Przejdź do wpisu Raikkonen sięgnął po zwycięstwo i pokrzyżował plany Hamiltonowi
21.10.2018 23:00
0
70 - elin Śledzę, co tu się dzieje, ale już się nie udzielam. Za dużo przepychanek. Fantastycznie, ze wreszcie wygrał. Należało mu się już rok temu w Monaco, ale wiadomo, jak to wyszło. Fajnie, że jeszcze dał radę w sumie na koniec kariery, bo w Sauberze szans na to już nie będzie. Serdecznie pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Raikkonen sięgnął po zwycięstwo i pokrzyżował plany Hamiltonowi
21.10.2018 22:41
0
52 - trajker A w 2007, w niedzielę, gdy Kimi zdobył tytuł, Jarek też dostał po łapach:)
Przejdź do wpisu Raikkonen sięgnął po zwycięstwo i pokrzyżował plany Hamiltonowi
21.10.2018 22:22
0
Elin - doczekaliśmy się:) Pozdrawiam. Jak już ktoś napisał, zaraz pewnie zjawi się pewien fan F1 i napisze, że Alonso odjechałby na pół minuty.
Przejdź do wpisu Raikkonen sięgnął po zwycięstwo i pokrzyżował plany Hamiltonowi
03.05.2017 21:53
0
A, jeszcze jedno, jeśli ktoś używa Twittera, to napiszcie komentatorom, żeby nie gadali, gdy chłopaki mówią po fińsku, bo wtedy nic z tego nie będzie.
Przejdź do wpisu Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach
03.05.2017 21:49
0
Jeśli kogoś to interesuje, to po wyścigu do fińskich kibiców powiedzieli Valtteri: this was a very big and remarkable step on my career. I am grateful of that and want to thank everyone, who has been part of the journey and helped. Greetings to all of them and have a happy 1st of May. Kimi: at least the Finnish guy won. After start not much happened in the race. Bad start. Then we just drove one after another and that's that, not much differencecreated. This was this kind of race. Compared to previous races this year it was the same, wanting more and better results. Let's see how it'll go in the next race. Myślę, że z angielskim już każdy sobie poradzi. Mam już patent na następne wyścigi, jeśli trzeba będzie tłumaczyć z fińskiego. Liczę na to, że Valtteri będzie częstym gościem na podium, a i Kimi jeszcze nie raz się tam pojawi.
Przejdź do wpisu Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach
01.05.2017 00:49
0
@6 - zzagrobu - mógłbyś nie mędrkować? Mój Fiński jest na poziomie podstawowym, ale mam kogoś w Finlandii, kto nam to przełoży na angielski, jak mój wpis nr 3, który jest z fińskich wiadomości sportowych. Dlaczego tak jest, że jak chce się coś zrobić, to zawsze się znajdzie jakiś filozof? Nie znalazłem tego jeszcze w sieci, więc pytam, czy ktoś to ma albo wie, gdzie jest. Dacie link, to wyślę Whatsappem i mi Finka przetłumaczy, takie skomplikowane?
Przejdź do wpisu Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach
30.04.2017 22:05
0
Jeśli gdzieś jest link do wypowiedzi kierowców w ich ojczystych językach, to podajcie, zorganizuję tłumaczenie z Fińskiego. Vettela łatwo zrozumieć:)
Przejdź do wpisu Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach
30.04.2017 20:09
0
W sports news w Finlandii Valtteri powiedział that it's amazing and he has been waiting for the win, but now that he has a good car and team he thought that it's only matter of timeand the win was about to come sooner or later. Kimi powiedział: congrats Bottas. at least a Finnish guy won.
Przejdź do wpisu Vettel powiększył przewagę w mistrzostwach
04.08.2016 12:14
0
@21 Grzesiek 12 Ja też nie mam czasu na odpisywanie na Twoje farmazony. Rozumiem, że rozbicie bolidu w Singapurze traktujesz tak samo jak TO? Gratuluję. Ile razy był przepuszczany Alonso na polecenie zespołu w drodze do tytułu wymieniać nie muszę, bo to była stała praktyka, tytułu w SF mu to i tak nie dało. Pisząc o ostatnim tytule dla SF miałem na myśli tytuł zdobyty przez kierowcę. Nie naginałem faktów, po prostu pisałem z pamięci i się pomyliłem, co później sprostowałem. Nie chciałem tym nic umniejszyć Alonso. I tak był w lepszej sytuacji niż Kimi i nie dał rady. Umiesz czytać? To czytaj wszystko, a nie to, co Ci pasuje do teorii. Co do Mercedesa i jego dominacji jeszcze raz: tak, to są statystyki i to bardzo wymowne, żadne Twoje naginanie rzeczywistości nie pomoże. Vettel, którego nie lubię, jest na pewno lepszym kierowcą niż Rosberg, a Ricciardo też należy do bardzo dobrych kierowców, więc nie pisz farmazonów, co by było, gdyby W RBR jeździli topowi kierowcy. Rozumiem, że to ci, którzy przegrywali tytuł, bo nie potrafili wyprzedzić Pietrowa i płakali zespołowi w radio:P W SF jest nerwowo, bo mimo, że jest lepiej, to wciąż nie jest tak, jak oczekiwano. Albo bolid trochę za słaby albo coś się zepsuje albo strategia nawali. Zgadza się, nie jest tak, jak być powinno. Mnie osobiście to wisi, bo ich nigdy nie lubiłem. Nigdy nie kibicowałem zespołowi, lecz kierowcy, a że mój ulubiony kierowca u nich jeździ - trudno. Żałuję, że nie zdobył tytułu z McLarenem, bo tam nie było żadnych wątpliwości, tyle że bolid się za często psuł. Nie każdy ma szczęście trafić to danego zespołu w momencie, gdy się jest u szczytu formy i na dodatek wszystko działa, jak należy: vide Häkkinen w Mc, Alonso w Renault czy Schumacher w SF. Alonso nie zdobył tytułu, bo się nie dało? Czyli 3 i 4 punkty różnicy przy nowej punktacji, to już tak kolosalna różnica? Nie, Kolego, Vettel był te dwa razy w zasięgu, punktacja o tym świadczy. RBR miał przewagę, ale nie był nie do pokonania. Tylko primadonna-zbawca-bożek nie dał rady, jak choćby w wyżej wymienionym przykładzie z Pietrowem. Massa ani Rubens nie są wybitnymi kierowcami, w SF zawsze był kierowca nr 1 i nr 2, taką maja filozofię, ale gdy Fin przyszedł do SF, został kierowcą nr 1. I jako kierowca nr 1 się sprawdził zdobywając tytuł. Po przejściu z Lotusa nigdy nie był kierowcą nr 1, bo wszystko kręciło się wokół Alonso, czego on przez 5 lat nie potrafił wykorzystać mając raz lepszy, raz gorszy bolid. O 2014 nie mówię, bo bolid był fatalny i z niego nikt by nic nie wycisnął, Alonso i tak zrobił dużo, a Kimi zawalił sprawę mając chyba najgorszy sezon w karierze. Teraz też stawiają na Vettela, bo jest młodszy i wciąż perspektywiczny. Tak już jest w SF. Jakby teraz wrócił Alonso za Kimiego też nie byłby kierowcą nr 1. I co, powiedziałbyś, że się rozmienia na drobne? W takim razie Button też się rozmienia, bo nr 1 jest Alonso, tak? Ciekawa dialektyka. Vettel miał być nowym Schumacherem, ale zespół na razie jest za słaby pod każdym względem. I każdy, kto przyjdzie w 2018 za Fina będzie miał za zadanie pomóc mu w zdobyciu tytułu, jeśli zespół będzie na tyle silny. Tak więc SE odpowiedziałem. I Tobie też.
Przejdź do wpisu Vettel: nie możemy tego zaakceptować
03.08.2016 15:28
0
@19 Grzesiek 12. Rzeczywiście, był trzeci, nie piąty, pisałem z pamięci, nie sprawdziłem, To miało być tak: ALO musiał być niżej niż na drugim miejscu, a HAM nie wyżej niż na szóstym. Nie zmienia to faktu, że Kimi żeby zdobyć tytuł, musiał wygrać, bo miał 100 puntów, ALO mial 103, a HAM 107. Przy punktacji dla ośmiu kierowców (10-1) Kimi miał zdecydowanie najmniejsze szanse na zwycięstwo, a jednak tego dokonał. Co mają do rzeczy okoliczności? Wygrał po błędzie własnym Hamiltona, ale uczciwie, czego nie można powiedzieć o Alonso. Mam przypomnieć? Singapur 2008, Hockenheim 2010. To Alonso potrafił najlepiej wykorzystać:) I będzie się to ciągnąc za nim do końca jego kariery. To jest ta różnica...:P A jak VES wygrał w Hiszpanii, bo Mercedesy same się wyeliminowały, a zespół wyrolował Ricciardo, to okoliczności Ci nie przeszkadzały? W którym miejscu napisałem, że Alonso odpowiada za KM? Wskażesz? Nic takiego nie sugerowałem w żadnym miejscu. Alonso miał być zbawieniem, a osiągnął 2 razy drugie miejsce, Kimi niby jest słaby, ale to wciąż do niego należy ostatni tytuł dla SF, którego Alonso nie potrafił zdobyć przez 5 lat, mimo, że wszyscy tańczyli, jak im zagrał. Geniusz? Odpowiedz sobie sam. Fin na pewno nie jeździ już tak dobrze jak kiedyś za czasów Mclarena, wiek robi swoje, ale mimo tego SF sięgnęło po niego drugi raz. Mclaren sięgnął po raz kolejny po Alonso. Kto na tym lepiej wychodzi? Gdyby Alonso był takim cudotwórcą, to by go zostawili i dołączyli Vettela, mieliby dream team. Jakoś tego nie chcieli. Ciekawe dlaczego? Taką samą przewagę miał RBR jak teraz Mercedesy, powiadasz? No to trochę statystyk proszę: 2010 - VET wygrał z ALO tylko czterema punktami, ale VET nie ukończył 3 wyścigów, ALO tylko jednego, obaj wygrali po 5 wyścigów i po 10 razy stali na podium. RBR wygrywa 9 z 19 wyścigów w sezonie, więc gdzie tu ta dominacja RBR? Dominacja zaczęła się dopiero w 2011, gdy Vettel sam wygrał 11 z 19 wyścigów, a Alonso 1.Przy tym RBR wygrał 12 z 19 wyścigów w całym sezonie. Poza tym wygrywali jeszcze BUT, ALO i HAM W 2012 SF znów miało na tyle konkurencyjny bolid, że ALO miał czym walczyć z Vettelem i przegrał zaledwie trzema punktami, przy czym VET wygrał 5 wyścigów, a ALO 3. VET był 10 razy na podium, ALO 13. RBR wygrał łącznie 7 z 20 wyścigów. Oprócz RBR wygrywali jeszcze ALO, RAI, HAM, BUT, ROS i MAL - to jest według Ciebie dominacja bolidu i zespołu? W 2013 jest znów prawdziwa dominacja: Vettel wygrywa 13 razy, Alonso tylko 2. RBR wygrywa 13 z 19 wyścigów, ale oprócz nich wygrywają jeszcze ALO, RAI, HAM i ROS. A teraz porównajmy sezony Mercedesa: 2014, tak zly dla SF - Ham wygrywa 11 wyścigów, Ros - 5, Tylko 3 wyścigi nie wygrane przez Mercedesa. Wygrał je RIC, a inni nie mieli żadnych szans. 2015 - 10x Ham, 6x Ros, Znów tylko 3 wyścigi nie wygrane przez Mercedesa, a 3 wygrane przez Vettela. 2016 - w obecnym sezonie na 11 wyścigów Mercedes wygrał 10. Przegrał jeden na własne życzenie. To jest dominacja, a nie to, co było w 2010 i 2012. Nie ma żadnego porównania, jeśli chodzi o dominację bolidów i zespołów. Zgaga? Na pewno jest zadyszka i rozczarowanie, bo oczekiwania były większe, ale po odejściu mąciciela i wiecznego malkontenta z całą pewnością atmosfera w zespole się poprawiła.
Przejdź do wpisu Vettel: nie możemy tego zaakceptować
02.08.2016 14:32
0
@17 Grzesiek 12. - na tej samej zasadzie można powiedzieć o obu tytułach Alonso w Renault, które w tym czasie miało najlepszą elektronikę startu i było praktycznie niezawodne. Jałowy spór. Kimi już w 2005 zasłużył na tytuł, ale bolid psuł się zbyt często. W 2007 z całej trójki to Kimi miał najmniejsze szanse na zdobycie tytułu w ostatnim wyścigu i zrobił to wykorzystując błąd Hamiltona. Dlaczego wielki Alonso nie potrafił tego wykorzystać? O ile pamiętam, Kimi musiał wygrać, a Ferdekowi wystarczyło być piątym. Jakoś nie dał rady, a taki niesamowity podobno. Kimi się nie rozmienia. To Schumacher się rozmienił po powrocie. Kimi w Lotusie jeździł bardzo dobrze jak na możliwości bolidu i dwuletnią przerwę. Wygrał parę wyścigów. Kimi powoli się starzeje, ale ten sezon ma lepszy niż ubiegły i o niebo lepszy niż 2014, który był całkowitą porażką. Co do przewagi Mercedesa to nawet nie ma o czym polemizować - jeśli tego nie dostrzegasz, to najwyraźniej koliduje to z Twoimi teoriami, bo jakoś każdy to zauważa: RBR miał dużą przewagę, ale Mercedes ma ogromną. Nie musisz mnie do niczego przekonywać, bo sezon 2014 był fatalny, ale na sezonie 2014 nie skończyła się kariera SF i Kimiego. Natomiast po odejściu Alonso od razu zespół odetchnął i choć teraz znów złapał zadyszkę, to na pewno na jego odejściu wyłącznie skorzystał. Alonso może sobie teraz co najwyżej pozwolić na ironiczne komentarze wobec swojego inżyniera, a o czasu do czasu w kogoś wjechać udowadniając tym swój geniusz i bezbłędną jazdę:P To prawda, Kimi nie jest problemem, robi swoje, to Vettel miał być liderem i ostatnio zawodzi. Co do Hiszpanii, to zdaje się Kimi był drugi, za VES, który wykorzystał kolizję Mercedesów i zawalenie strategii Ricciardo. To, że Kimi nie dal rady wyprzedzić VES świadczy bardzo dobrze jak zwykle o aero bolidów RBR, bo to co zyskiwał na prostych, tracił w zakrętach. Bolid RBR jest o wiele lepszy pod względem aero od SF i nie ma nawet o czym mówić.
Przejdź do wpisu Vettel: nie możemy tego zaakceptować
01.08.2016 12:14
0
@7 Grzesiek 12 Chyba zapominasz, kto zdobył ostatni tytuł dla SF. Wielki Alonso przez 5 lat walczył, ale jakoś nie wywalczył, a jak to się mówi, wynik idzie w świat. To jest ta różnica, którą dawał Hiszpan:P Ówczesny bolid SF pozwalał na zwycięstwa w wyścigu, obecny mniej. Przewaga Mercedesa nad resztą jest większa, niż miał RBR.
Przejdź do wpisu Vettel: nie możemy tego zaakceptować
28.07.2016 20:41
0
@4 wheelman "Rzadko do kogoś czuję nienawiść w F1, ale od czasów herubinka VET to właśnie VES jest na świeczniku. Vettel zmądrzał i nawet teraz da się go lubić choć kiedyś był nie do wytrzymania. Może ta mała pinda VES też się tego nauczy." Zgadzam się w pełni, choć słowo "nienawiść" zamieniłbym na "niechęć". To samo było z Hamiltonem i Vettelem. Vettel dojrzał już i się zmienił, ale teraz lubi się czepiać innych podczas wyścigu. Hamilton zmienny - częściej jak dojrzały facet, ale czasem jeszcze się zachowa jak pajac.
Przejdź do wpisu Verstappen broni się przed krytyką po GP Węgier
27.07.2016 21:22
0
@24 St Devote - ale przecież my tu nie dyskutujemy o tym, czy to robi na nim wrażenie czy nie, lecz o tym, czy mu się należało. Zgodziliśmy się, że tak, więc nie ma tematu. Nie uważam, że takie plebiscyty nie mają znaczenia, zawsze to jakoś motywująco wpływa, choć jest tu bez liku takich, co od dawna twierdzą, że Kimi nie ma motywacji. Pewnie znają go osobiście. No chyba, że wymyślą plebiscyt na najładniejszy kask:) Wtedy się z Tobą zgodzę:)
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
26.07.2016 18:32
0
@18 St Devote poza tym to tylko tytuł kierowcy dnia, nic więcej. Nie jest to tożsame ze zwycięstwem w wyścigu. Jak VES dostawał ten tytuł od kibiców to jakoś nie było podważania tej opinii, choć np. wygrał wyłącznie dzięki temu, że kierowcy Mercedesa sami się wyeliminowali, a zespół schrzanił strategię Ricciardo.
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
26.07.2016 18:07
0
@18 ST Devote - Chyba sam nie wierzysz w to, co piszesz. Z jednej strony wszyscy uważają, że SF jest za słabe do wygrywania z Mercedesem, z drugiej strony chcesz, żeby kierowca w słabszym bolidzie wygrał startując z 14. miejsca. Trochę brakuje w tym logiki. Podkreślam: nie twierdzę, że Kimi zrobił jakiś niesamowity wyczyn. Nie. Po prostu dobrze pojechał i został za to doceniony. To wszystko. Odnoszę się do tego wyłącznie w kontekście ciągłego narzekania na Fina przez niektórych uczestników tego forum. On już ma najlepsze lata za sobą i lepszy bolid też. Na pewno jeździ poniżej swoich możliwości, ale nie widzę powodu, żeby bez przerwy wieszać na nim psy, jak to z lubością robią niektórzy. Vettel jest w o wiele lepszym momencie kariery, a też cudów nie pokazuje w tym sezonie i nikt go jakoś na emeryturę nie wysyła. Poza tym zawsze powtarzam to samo: o jego kontrakcie zadecydowali ludzie, którzy się na tym znają o niebo lepiej niż wielu domorosłych znawców z tego forum. Dla mnie na przykład całkowitą pomyłką jest Kviat, który jeździ fatalnie mimo młodego wieku i nie najgorszego bolidu (czołowego też nie, przyznaję), ale skoro ktoś go gdzieś chce, to jakiś powód tego jest i nie mnie to kwestionować. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
26.07.2016 17:56
0
@17 Jahar - o ile wiem, to zespół zawalił, ale nawet jeśli to Kimi słabo pojechał w Q (14. miejsce jest zdecydowanie słabe), to i tak zrobił w tym wyścigu więcej niż inni. To nie ja przyznałem mu tytuł kierowcy tego wyścigu, lecz kibice. Ja wcale nie twierdzę, że dokonał czegoś niesamowitego. Po prostu pojechał dobry wyścig i tyle. Kibice docenili również jego wcześniejszą walkę z Verstappenem (wygraną). Tor nie daje wielu możliwości wyprzedzania, szczególnie jeśli ktoś się broni na granicy przepisów. VES też nie mógł wcześniej sobie poradzić z Kimim. Jakoś tego nie chcesz zauważyć.
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
26.07.2016 14:07
0
@14 Jahar - tu nie chodzi o zwycięstwo, bo wszyscy doskonale wiedzą, że tylko jakaś awaria lub kolizja może odebrać Mercedesowi wygraną w wyścigu. Chodzi o to, że Kimi potrafi jeździć i może być doceniony przez kibiców. Ale widzę, że nie zrozumiałeś, trudno. Startował z 14. miejsca, więc trudno dojechać na podium przy takiej konkurencji, chociaż miał już taki występ: Suzuka 2005 - startował z 17. miejsca i wygrał. Tyle, że wtedy miał bardziej konkurencyjny bolid i 11 lat mniej. Tyle w temacie.
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
25.07.2016 14:31
0
A, no i jeszcze Jahar powinien się wypowiedzieć, koniecznie. Różnica taka, że deviousa cenię za wiedzę i merytoryczne wypowiedzi, choć w kwestii Fina nie jest obiektywny, ale ponieważ ja tez nie jestem, więc jest OK:)
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
25.07.2016 14:24
0
devious, przyjacielu, skomentuj to po swojemu, proszę:) Tak ładnie podsumowałeś Kimiego, gdy nie wszedł do Q3. Jak zwykle pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Kibice docenili wczorajszą jazdę Raikkonena
13.07.2016 23:11
0
@18 sliwa007 " W tym sezonie Vettel w ramach pomocy przyjacielskiej zrównuje się poziomem do Kimiego, stwarzając złudne wrażenie, że kierowcy są cacy tylko bolid nie jedzie " Właściwie to elin skomentowała to wystarczająco odpowiednio:) dawno nie przeczytałem większego farmazona:)
Przejdź do wpisu Vettel zawetował decyzję o zwolnieniu Raikkonena?
10.07.2016 21:30
0
Tak czy inaczej dziś Kimi miał lepsze tempo wyścigowe niż Vettel i popełnił mniej błędów.
Przejdź do wpisu Vettel: musimy zrozumieć, dlaczego zrobiliśmy krok w tył
10.07.2016 20:30
0
@10 Del_Piero - w pełni się zgadzam. Chłop ma jakiś problem ze sobą. Niech każdy z kierowców F1 w jego wieku jeszcze tak jeździ, to będzie dobrze.
Przejdź do wpisu Raikkonen sam negocjował nowy kontrakt z Ferrari
08.07.2016 14:50
0
No i super:) Kimi nie jeździ już spektakularnie, ale bardzo solidnie. Zgadzam się, że Button i Alonso też powinni jeszcze jeździć. To prawdziwi kierowcy, a nie wychowani na grach komputerowych. @9 - w pełni się zgadzam co do VES i Stoffela. VES budzi we mnie ogromną niechęć swoim nadęciem i przereklamowaniem, choć talentu mu nie ujmuję. Ja to mam jeszcze jedno życzenie: jeżeli Kimi jest na podium i później wypowiada się dla swoich kibiców po fińsku, to może para komentujących na Eleven Sport zamknęłaby się na tę minutę? To, że oni nie rozumieją ani słowa z tego, co mówi, nie znaczy, że nikt nic nie rozumie. Łatwo jest tłumaczyć Hamiltona z wszechobecnego angielskiego czy Rosberga/Vettela z też nietrudnego i dość popularnego niemieckiego. Ale gdy mówią Räikkönen czy Bottas życzyłbym sobie brak ich komentarza. Chcę posłuchać.
Przejdź do wpisu Ferrari przedłużyło kontrakt z Raikkonenem
31.05.2016 22:44
0
@26 St Devote - no to jestem uspokojony 😊 Tak się bowiem składa, ze bardzo często jesteśmy z elin podobnego zdania jeśli chodzi o wyścigi, a prawie zawsze, jeśli chodzi o Kimiego😊 Osobiście uważam, ze mimo wszystko Vettel wygra znów wewnętrzną rywalizację, choć raczej juz nie z taką przewagą jak w ubiegłym sezonie. Prawda jest taka, ze zespół bardziej stawia na Vettela, bo jest młodszy, czyli bardziej perspektywiczny. Kimi jest dla nich dobrym uzupełnieniem. Wydaje mi się, ze SF trudno sobie wyobrazić dobrą współpracę Vettela z Rosbergiem czy Hamiltonem. Fin mną już swój tytuł i jeździ, bo to lubi, ale nie musi już nikomu nic udowadniać na siłę, a lat mu nie ubywa, co nie znaczy, ze się nie stara.
Przejdź do wpisu Sebastian Vettel przeprasza zespół
31.05.2016 10:02
0
@24 St_Devote - zgodzę się, że to nie tylko Twoja opinia, ale zauważ, że on był taki zawsze, i póki wygrywał, nikomu to nie przeszkadzało. Teraz, u schyłku kariery jeździ solidnie jak na swój wiek, ale już bez tego błysku, jaki miał wcześniej i nagle wielu osobom to przeszkadza. Zrozum, że to nie jest medialny chłopczyk, który lubi wychodzić do reporterów czy na obowiązkowe spotkania z kibicami i mówi, co mu każą, bo takie jest założenie działu PR. Z drugiej strony, o ile sobie przypominam, bo nie śledzę tego typu historii, czy to nie Kimi wygrał jakiś czas temu jakiś plebiscyt kibiców na najsympatyczniejszego kierowcę? Pewnie, że nie jestem obiektywny względem Fina, bo bardzo lubię Finów i to się akurat zgadza, ale nie oceniam jego zaangażowania po pozorach, od tego są decydenci w SF. Gdyby było z tym coś nie tak, dawno by mu już podziękowali, a tym czasem słyszymy, że jest możliwość kolejnego przedłużenia kontraktu. To czyja ocena ma się w takim razie nijak do rzeczywistości? Moja subiektywna czy Twoja subiektywna? Osobiście nigdy nie lubiłem jako kibic ani Hamiltona ani Vettela, ale doceniam ich wkład w wyścigi. Vettel już okrzepł i zmienił się bardzo na korzyść, dojrzał. Mimo tego nigdy mu nie kibicowałem i nie będę. Hamilton w tym sezonie zachowuje się momentami jak na początku kariery, co też nie budzi mojej sympatii. Zgadzam się, że Vettel nie ma za co przepraszać, pojechał przyzwoicie i na tyle, na ile pozwolił bolid. Kimi zawalił wyścig już drugi raz w ciągu kilku ostatnich lat w tym samym miejscu. Po prostu popełnił błąd i jeśli ktoś powinien przeprosić zespół ( nie Grosjeana) to on. Natomiast nie widzę żadnego związku popełnienia błędu podczas wyścigu z jego zaangażowaniem w pracę i chęć wygrywania.
Przejdź do wpisu Sebastian Vettel przeprasza zespół
31.05.2016 00:15
0
@14 devious - bądź uprzejmy zauważyć, że Del_Piero tylko wspomniał o Verstappenie i nie jest on głównym celem tej polemiki, za mało jeszcze znaczy w tym sporcie, mimo fartownego zwycięstwa. Kolega Del_Piero pisał głównie o możniejszych tego świata. Ty natomiast od razu wyłuskałeś tę jedną postać. Pewnie, że się nie da ich porównać, poczekamy, jak wielki Max dalej będzie pokazywał temperament i gorącą głowę, bo przecież jest najszybszy w stawce:) Nawiasem mówiąc podziwiam, jak z rękawa potrafisz sypać (od dawna, żeby nie powiedzieć od zawsze) wszystkimi błędami Fina od początku jego kariery po dziś dzień z komputerową dokładnością. "-2013 kraksa z Perezem - gdzie Kimi sam stwierdził wcześniej, że jak Perez nie odpuści to się zderzą. Co zrobił Alonso? Puścił Pereza. Kimi postanowił zamknąć mu drzwi i skończyło się to kraksą... Obaj widać dostali czego chcieli, jeden pokazał agresję a drugi, że nie odpuści (kosztem punktów). Mi się podobało takie podejście, nie wiem jak ekipie Lotusa :)" - rozumiem, że Alonso nigdy nikomu nie zamknął drzwi w swojej karierze? Zawsze odpuszczał, dawał się grzecznie wyprzedzić i nigdy nikomu nie stworzył najmniejszego zagrożenia. Zawsze grał fair. Naprawdę brakowało mi tego. Chyba rok się tu nie udzielałem, bo poziom dyskusji na tym forum drastycznie spadł (wyłączywszy kilka osób, wśród nich Ciebie), ale widząc znajome mi skądinąd komentarze (rozpoznałbym nawet bez nicka) nie mogłem się nie odezwać:) Raz jeszcze pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Arrivabene nie przekreśla jeszcze szans Ferrari
30.05.2016 23:57
0
@22 elin - a nie jestem, choć żałuję, bo planowałem:) Co do Twoich spostrzeżeń na temat następcy Kimiego - zgadzam się całkowicie:) @20 St Devote - Widzę właśnie, że nie znasz, ale mniejsza z tym. Lubie tych, którzy nie znają, ale wiedzą, bo tak im się wydaje. Nawiasem mówiąc, to, czy lubisz taką postawę czy nie, to wyłącznie Twoja sprawa i Twój dramat osobisty. Kimi ma swój sposób bycia i funkcjonowania i nikomu nic do tego. Powtarzam: jeśli taki zespół jak SF chce go w składzie mimo jego zaawansowanego wieku i kilku młodszych i utalentowanych kierowców na rynku, znaczy, że jakiś cel w tym jest. Za chudzi w uszach jesteśmy tu wszyscy, żeby to oceniać. Możemy sobie porezonować na ten temat i tyle naszego. Ja osobiście nie znoszę Verstappena i uważam, że jest bardziej nadęty niż Hamilton z Vettelem razem wzięci na początku ich kariery, ale nie mam nic do gadania i mogę się co najwyżej złośliwie uśmiechnąć, gdy "wielki talent" w ciągu dwóch dni dwa razy kompletnie rozbija bolid, bo po szczęśliwej wygranej (zepsuta strategia u Ricciardo) wydaje mu się, że ma już talon na nieśmiertelność. Każdy ma jakieś sympatie i antypatie, ale nie można Finowi zarzucać braku zaangażowania, bo gdyby tak było, nigdzie by miejsca nie zagrzał - proste.
Przejdź do wpisu Sebastian Vettel przeprasza zespół
30.05.2016 23:41
0
@14 devious - jak ja dawno nie czytałem Twoich rewelacji na temat Kimiego i bezbłędności Alonso:) Pasjami za tym przepadam. A przypomnij mi, w tym sezonie, w którym to wyścigu i w kogo wjechał Twój "robot" na pełnej prędkości? Nie przeczę, obydwa razy Kimiego na tym wolnym nawrocie były kompromitujące, ale ponadto nie notuje więcej wpadek niż inni. Powiem więcej: jeśli inni będą chciani w jego wieku w takim zespole jak SF, to już będzie dobrze, a jeśli będą popełniać tylko tyle błędów, co on, będzie wręcz fenomenalnie. Tradycyjnie pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Arrivabene nie przekreśla jeszcze szans Ferrari
30.05.2016 09:39
0
@11,14 - Zapoznaj się może najpierw nieco z mentalnością Finów, później oceniaj ich zaangażowanie. Dla mnie jest proste: jeżeli najbardziej rozpoznawalny zespół F1 zatrudnia Fina po raz drugi i to po przerwie w wyścigach, to znaczy, że decyzję podjął ktoś, kto ma o tym o wiele większe pojęcie niż Ty czy ja. Możesz go sobie nie lubić, nie cenić, Twoje prawo. Kimi popełnia błędy jak inni i ja go nie wybielam - w tym miejscu to już jego drugi raz w ciągu ostatnich kilku lat. Nie zmienia to faktu, że jak na razie ma wciąż więcej punktów w tym sezonie od Vettela, który - można powiedzieć - nie jest już ani za młody ani za stary, jest wystarczająco doświadczony i utytułowany - jest w bardzo dobrym miejscu swojej kariery, podczas gdy Kimi zdecydowanie już jest u schyłku kariery. Dajcie mu robić swoje, tak jak to powiedział. Każdy jego kolejny rok w F1 przybliża go do nieuchronnego zakończenia kariery. Jak go nie będzie, zacznie się z kolei marudzenie, że tak barwnej postaci to już nie ma w F1. Zostaną sami nastoletni pajace promowani przez wpływowych tatusiów i wyuczeni jazdy na grach komputerowych i symulatorach, którzy mieliby problem z ujechaniem kilku okrążeń w bolidach sprzed kilkunastu lat i którymi obecnie zachwyca się światek F1. To nas właśnie czeka, gdy przestaną jeździć kierowcy typu Kimiego, Alonso, Buttona czy Massy.
Przejdź do wpisu Sebastian Vettel przeprasza zespół
05.04.2016 18:53
0
13@ Haziaj - dużo w tym racji. Kimi mówi bardzo "bezbarwnie" i niewyraźnie. Nawet Finowie czasem nie rozumieją wszystkiego, co mówi 😊.
Przejdź do wpisu Raikkonen ratuje honor Ferrari w Bahrajnie
04.04.2016 23:05
0
@11 Haziaj - na ile znasz Fiński, skoro tak sądzisz?
Przejdź do wpisu Raikkonen ratuje honor Ferrari w Bahrajnie
24.06.2015 01:04
0
@13 elin Witam, witam. Nawiasem mówiąc krynica wieści z Finlandii na razie wyschła. Kontakt jest, ale nic nowego się nie dowiedziałem, muszę ponaciskać chyba:) "Dla mnie podobnie, bzdurą jest gadanie o wiecznym braku motywach u Kimiego ... i jeszcze większą, że jeździ już tylko dla kasy. Ale najwyraźniej to są mity, których Fin nigdy się pozbędzie, bez względu co zrobi i jak by nie jeździł". To takie same mity jak ten o wyciskaniu 110% itp. "Ja bym chciała, żeby odszedł po dobrym sezonie, kiedy nikt nie będzie mógł podważać jego umiejętności ... i motywacji. Wtedy spokojnie może odejść na emeryturę od F1." Też bym chciał, żeby ten sezon i - tuszę - następny był dobry, ale prawda jest taka, że jeśli ktoś sobie wbił do głowy, że Fin jeździ tylko dla kasy i nie ma motywacji, to już mu się tego nie wybije z tej głowy. Mnie to obojętne, bo ja mam na jego temat swoje zdanie i sam fakt, że taki zespół jak SF sięgnął po niego powtórnie powinien być wystarczającym dowodem jego wartości. Zadecydował o tym ktoś mądrzejszy i bardziej zorientowany w temacie niż wieczni krytykanci Fina na tym forum. Fakt, Kimi jeździ ostatnio poniżej swoich umiejętności (szczególnie ubiegły fatalny sezon), ale w dalszym ciągu jest to bardzo dobre tempo wyścigowe, a człowiek już niemłody. Zgadzam się, że już zdecydowanie bliżej niż dalej do emerytury, ale swoje zrobił i w dalszym ciągu robi, choć też oczekuję lepszych wyników. Pozdrawiam
Przejdź do wpisu Arrivabene: jest zbyt wcześnie na decyzję w sprawie Kimiego
24.06.2015 00:51
0
@15 - viggen Nie podszedłem zbyt mocno emocjonalnie do tematu. OK, zespół nawalił, ale gdyby Kimi wcześniej zrobił lepszy czas, nie byłoby tego problemu. Trochę jego wina, trochę zespołu. Jestem wielkim fanem Fina, ale staram się w miarę obiektywnie oceniać jego poczynania, a jak wszyscy wiemy, Q nie jest jego najmocniejszą stroną. To kierowca na wyścig a nie na jedno okrążenie. Trochę szkoda tych jego kwalifikacji, bo wiadomo, że z im wyższego pola startujesz, tym zwykle łatwiej zająć dobre miejsce w wyścigu i mniejsze ryzyko kolizji. PS. Nie musi, ale tak się akurat tym razem złożyło. Staram się nie nadużywać Twojego nicka. Nie zawsze się z Tobą zgadzam, bo mimo wszystko uważam, że zbyt często "wybielasz" Fina, ale zasadniczo jestem po tej samej stronie mocy:) Lubię wszystko co z Finlandii (koleżanka elin coś wie na ten temat) i mam tam jakieś kontakty. Pozdrawiam
Przejdź do wpisu Arrivabene: jest zbyt wcześnie na decyzję w sprawie Kimiego
22.06.2015 22:40
0
@11 Polak477 - a ja z kolei wyraźnie napisałem, że może nie trzeba było odchodzić, to jeździłby teraz, jak to napisałeś, drugim bolidem w stawce, a nie rzucał rękawicami. W Mc każdy ma teraz pecha. Może to się zmieni, ale kiedy? Mniejsza z tym, to rzeczywiście nie ten temat. Ja nie uważam, że Kimi ma pecha, Jestem zdania, że popełnia trochę za dużo błędów jak na takiego rutyniarza, ale mimo wszystko to jeszcze nie powód, żeby go skreślać. Tego sezonu nie można w żaden sposób porównywać do ubiegłego - teraz Kimi jeździ znacznie lepiej, choć to nadal jeszcze nie jego normalny poziom. Liczę, że jeszcze się poprawi. Wczoraj sam sobie był winien: jakby się zakwalifikował wyżej, nie startowałby ze środka stawki, gdzie na starcie zawsze jest duże ryzyko kolizji ze swojej lub czyjejś winy. A o moje interpretacje bądź spokojny.
Przejdź do wpisu Arrivabene: jest zbyt wcześnie na decyzję w sprawie Kimiego
22.06.2015 22:05
0
@8Polak477 - Alonso ma pecha? A kto mu kazał opuszczać SF? No, chyba że go WYWALILI jak pisze viggen, gdy wielu twierdzi, że odszedł sam. Jeśli odszedł sam, to była jego decyzja i ryzyko. Co do Kimiego: nie jest tak źle, choć Vettel wypada lepiej, jak na razie. Kimi nie narzeka na bolid, jak rok temu, gdy bolid zupełnie mu nie pasował. On się przyznaje do błędów, które popełnia, w przeciwieństwie do rzeczonego Alonso, który przecież NIGDY nie popełnia błędów i ZAWSZE wszyscy i wszystko jest winne, lecz nie on. Jakoś mi go wcale nie szkoda - chciał, ma. Tym razem ma naprawdę fatalny bolid i nie jest w stanie nic nim zrobić, ale skoro z KAŻDEGO bolidu potrafi wyciągnąć 110%, jak mówią, to może coś z tego będzie. Wracając do Kimiego - jeździ nierówno i w tym jest problem, a Q psuje jak zawsze. To jest jego kłopot, bo tempo wyścigowe ma bardzo dobre i o tym każdy wie. Nie bronię go, bo widzę, że się chłop po prostu starzeje, ale gadanie o wiecznym braku motywacji to bzdura, moim zdaniem. Chciałbym, żeby pojeździł jeszcze w 2016, a później zakończył karierę i wpuścił Bottasa.
Przejdź do wpisu Arrivabene: jest zbyt wcześnie na decyzję w sprawie Kimiego
19.04.2015 23:18
0
Wreszcie Kimi bez pecha. Dobry wyścig w jego wykonaniu i niezła strategia zespołu. Vettel dziś trochę bezbarwny i nieco na własne życzenie tak słabo - za dużo błędów jak na jeden wyścig. Rosberg dość agresywnie i zdecydowanie wyprzedzał jak na niego, ale wszystko zgodnie z przepisami. Hamilton świetnie wykorzystuje przewagę swojego bolidu i jeździ też bardzo dobrze. Trudno powiedzieć, czy Kimi dałby radę go wyprzedzić, gdyby wyścig potrwał jeszcze kilka okrążeń. Jeśli rzeczywiście problem z hamulcami był tak duży, to pewnie by się udało. Można tylko spekulować.
Przejdź do wpisu Raikkonen zadowolony z powrotu na podium, ale chce więcej
14.03.2015 21:21
0
@29 devious Na razie nie brałem udziału w Waszych dyskusjach, w których prawie każdy już wszystko wie, choć sezon na dobre jeszcze nie ruszył, ale skoro powołujesz się na moją osobę "Przecież ja to samo cały czas pisałem. Ty tylko z kolegami hakkim i thinktankiem wymyslaliście coraz bardziej absurdalne teorie o nierównych bolidach (ten Kimiego cięższy, słabszy, gorzej sie prowadzący i w ogóle) i o tym jak to Alonso jest faworyzowany itd.", to bardzo proszę zacytować jakikolwiek mój wpis o tym, że bolid Kimiego był cięższy, słabszy czy dużo gorzej się prowadzący i w ogóle. Życzę powodzenia w poszukiwaniach. ZAWSZE podkreślałem tylko jedno: Fin przyszedł do zespołu, w którym Alonso był od 4 lat i w którym wszystko było robione pod niego. Natomiast NIGDY nie napisałem, że Kimi miał inny, gorszy, cięższy czy jakiś tam bolid. Obaj dostali lipne bolidy, ale był on jednak konstruowany pod kątem Alonso. Ferdkowi też się źle jeździło tą taczką, bo była po prostu zła, ale mimo wszystko jakąś przewagę w tym miał, Nigdy nie pisałem, że zespół faworyzował Alonso. Owszem kilka razy zdarzyło się, że zawalili strategię Kimiemu, ale to były błędy zespołu, a nie faworyzowanie Hiszpana. Tak więc proszę o konkrety i dokładne cytaty rzekomych moich "spiskowych teorii" albo tradycyjnie proszę się z tego wycofać nie odwracając kota ogonem. P.S. nawiasem mówiąc, tydzień temu z bardzo pewnego źródła dostałem wiadomość, że bolid Alonso był lepszy, ale ja sam nigdy tego nie napisałem i nie napiszę, bo bezpośredniego dowodu nie mam - to tylko informacja prosto z Finlandii. Pozdrawiam.
Przejdź do wpisu Raikkonen i Vettel przyznają się do błędów
22.02.2015 11:18
0
@35 devious "Dostosowuję się do poziomu forum, jak dyskusja jest zabawna to potrafię napisać coś zabawnego. Po co mam tutaj pisać coś zabawnego skoro jest tu tylko jad viggena i kilku fanów Alonso?" To jest właśnie smutne, że się do tego poziomu dostosowujesz. Owszem, jest jad viggena i jad kilku fanów Alonso, zgadzam się, właściwie to ująłeś:) Nie podpisuję się pod tym, co pisze viggen, bo często grubo przesadza, a i język którym się posługuje dyskutując mi nie odpowiada. "Ja zdecydowanei wolę sobie pożartować ale z kim tu żartować? Fani Kimiego poza elin wszyscy śmiertelnie poważni zawsze, viggen oczywiście wiedzie prym w wyzywaniu wszystkich od idiotów i gimnazjalistów (jakby tak podliczyć to zdaje się zdążył już pewnie kilkadziesiąt razy zwyzywać wszystkich po kolei na tym portalu od najgorszych) i chyba nigdy w życiu nie napisał nic zabawnego ale nie możemy wymagać zbyt wiele od niektórych :)" Też wolałbym pożartować, ale zauważyłem, że Ty masz tylko jeden obiekt żartów i to mi akurat nie odpowiada, bo - jak już napisałem - zrobiło się to nudne. Dziwnym trafem nie żartujesz z Alonso. "Więc co - mam sam ze sobą pisać zabawne rzeczy? Przecież nawet o Kimim powyższy tekst był kpiarski - i co, tylko znowu z Twojej strony mowa nienawiści bo określiłem Kimiego nazwą "zarezerwowaną" przez Was (Was kilku na tym forum) dla Alonso." Powtórzę: to jest już nudne. Jaka mowa nienawiści? Wydaje mi się, że napisałem bez jakichkolwiek wyzwisk pod Twoim adresem, prawda? "Poza tym jestem w stosunku do Kimiego złośliwy, gdyż: a) bo nie lubię wielbienia chamsta, a Kimi jest wlaśnie uwielbiany za swoje chamstwo. W wielu kręgach Kimi jest bogiem, bo potrafi poniżyć dziennikarza, olać kibiców, mieć wywalone na wszystko. To w dzisiejszych czasach bardzo imponuje ludziom - bo chamstwo się świetnie sprzedaje (popatrzcie na programy w TV, najpopularniejsze to te, gdzie prowadzący lub bohaterowie są chamscy). b) bo nienawidzę hipokryzji. Alonso jest wiecznie atakowany za rzeczy, które są normą w F1 czyli np. narzekanie na bolid. I ja wtedy wypominam, że Fin tak samo narzeka, czego oczywiście owi krytycy Alonso nie widzą. Podwójne standardy - tego nie znoszę. I zawsze będę to wypominał czy Kimiemu czy komukolwiek innemu. c) nie przepadam za takim wzorem sportowca jakim jest Kimi. OK bywa zabawny (choć rzadko) i jest wyrazistą postacią i to doceniam bo musi być takich wyrazistych mistrzów w F1 jak najwięcej." A kto tu wielbi chamstwo? Ja kupuję Kimiego takim, jaki jest, z całym dobrodziejstwem inwentarza; cenię go za jazdę, a cała reszta jest tylko dodatkiem. To, że ktoś nie lubi za dużo mówić i nie kręci go blask reflektorów i rozkrzyczany tłum, nie znaczy, że zaraz jest chamski. Jeśli byś tego nie lubił, a cały czas byłbyś oblegany przez sforę kibiców i dziennikarzy, prędzej czy później tez byś podobnie reagował. Alonso jest przeze mnie (przynajmniej) atakowany tylko wtedy, gdy jego kosztem chce się umniejszyć znaczenie choćby Kimiego (ale nie tylko) w świecie F1 pisząc, jaki to on boski, jak wyciąga 110% z każdego bolidu i tym podobne farmazony. A jednocześnie jaki on nieskazitelny, zawsze grający fair i w ogóle po prostu wzór cnót i zalet. Zadaj sobie nieco trudu, prześledź moje posty i znajdź taki temat, gdzie ja pierwszy napisałem coś niepochlebnego na temat Alonso. Nie znajdziesz, bo ja tak reaguję wyłącznie wtedy, gdy się obsztorcowuje Fina. I nie chcę bronić go za wszelką cenę, bo do ideału mu też daleko, ale po prostu nie lubię, gdy się wypisuje cuda na temat Alonso kosztem innych kierowców. Alonso jest świetnym kierowcą, ale jako człowieka go nie lubię i nie szanuję (podobnie jak Vettela czy Hamiltona) - szanuję go za umiejętności. "Nie jestem jednak jakims mega hejterem Kimiego, po prostu w poście 29 zawarłem moje spostrzeżenia, których nikt na co dzień chyba nie zauważa - że gdyby Kimi był dzieckiem w szkole i tak się zachowywał - to zdiagnozowaliby mu pewnie jakiś autyzm :)" A czytając Twoje wpisy, sądząc po ilości komentarzy na jego temat. można tak uważać. Może i określono by to jako autyzm, może nie, miałem do czynienia z dziećmi z Aspergerem i rzeczywiście są aspołeczne, ale jednocześnie genialne. "PS Co do Finów. Nie generalizuj - jakoś Bottas, Hakkinen, Latvala, Hirvo, Kankkunen, Makkinen, Gronholm (ten to dopiero jest przeciwieństwem Kimasa) nie mieli takiego imidżu jak Raikkonen. Mika też jest/był małomówny ale nie chodził naburmuszony, nie pamiętam też zadnego aktu "chamstwa" w jego wykonaniu - wyglądał zawsze na super życzliwego gościa, który po prostu mało mówi :) Bottas to samo - ciężko mu coś zarzucić, jest neutralny (trochę mało wyrazisty właśnie, ale może się wyrobi, zresztą on ma jeździć przede wszystkim). Więc - nie tłumacz Fina przez jego narodowość, bo raczej to ma niewiele do rzeczy w tym przypadku." Nie generalizuję. Oczywiście Finowie rozmawiają i uśmiechają się, to normalni ludzie, ale są o wiele bardziej powściągliwi choćby od nas. Tak się składa, że znam kilka osób stamtąd, byłem też tam i mam uczennicę, która tam studiowała, więc mam dodatkowe informacje z 2. ręki. Finowie są małomówni. Rozmowni stają się zwykle dopiero wtedy, gdy się upiją, ale są wówczas zwykle już w takim stanie, że niewiele mogą powiedzieć:) Tak, to prawda, Kimi jest bardziej gburowaty od swoich kolegów z branży, ale w końcu każdy jest inny. Możesz go za to nie lubić, Twoje prawo, ale nie znaczy to, że jest primadonną. Ja z kolei wolę jego gburowatość niż zarozumialstwo Alonso. Tym się różnimy. A jak sam napisałeś, obaj mają przede wszystkim jeździć.
Przejdź do wpisu Arrivabene: Kimi zaczął się uśmiechać i dużo mówi
21.02.2015 17:53
0
@29 devious - napisałeś kiedyś coś zabawnego na temat Alonso i McLarena przed tym sezonem. Ubrane to było w fajne słownictwo kulinarne - aż się zdziwiłem, że tak potrafisz. Zdecydowanie wolę tę formę humoru w Twoim wykonaniu. Jeszcze raz pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Arrivabene: Kimi zaczął się uśmiechać i dużo mówi
21.02.2015 17:49
0
@29 devious "Primadonna zaczęła się uśmiechać bo zobaczyła, że Czterokrotny nie jest taki dobry jak o nim mówili i w tym sezonie lania nie będzie :) " A może to primadonna wreszcie opuściła ten zespół? Ja - podobnie jak w ubiegłym roku - nie zamierzam wyrokować nad końcowym wynikiem obu kierowców SF. Uważam, że Kimi jest znacznie lepszym kierowcą niż Vettel, ale po ostatnim sezonie nic mnie już nie zdziwi, dlatego wcale nie twierdzę, że Fin zleje Niemca. Nie mam do Vettela szacunku, ale przeciętnym kierowcą na pewno nie jest. "Zresztą czemu miałby się nie cieszyć, skoro bolid jest lepszy, słońce świeci a pensja jest co najmniej niewiarygodna. Mnie raczej dziwi, że taki człowiek uśmiecha się tak rzadko - ale primadonny tak już mają, że ciężko im dogodzić..." Cieszy się, bo może wreszcie coś się ruszyło w tym zespole. Poleciało wiele głów z pionu technicznego i odeszła prawdziwa primadonna, dla której tenże pion konstruował przez szereg lat bolidy - bez oczekiwanego rezultatu. Co do małomówności Fina i rzadkiego uśmiechania się - gdybyś choć trochę zadał sobie trudu poszukania tu i ówdzie, dowiedziałbyś się, że małomówność jest cechą charakterystyczną tego narodu, a zębów też nie szczerzą na każdym kroku, co nie każdemu musi się podobać. Osobiście wolę tego, który mało mówi, niż tego, który publicznie domaga się pochwał, bo wiecznie czuje się nie dość wysoko na piedestale lub opowiada, jak to wszyscy są od niego gorsi - "ale primadonny tak już mają, że ciężko im dogodzić..." Najwyraźniej masz dziką radość ciągłego jeżdżenia po Finie (choć nie wiem, dalipan, dlaczego), czym wielokrotnie wywoływałeś tu dyskusje wykraczające poza normy kulturalnej wymiany zdań. Coś w tym chyba jest: Twój wychwalany bożek Alonso też jest doskonałym źródłem konfliktów. Może dlatego tak Ci imponuje, bo masz podobny, konfliktowy charakter. I chyba też czujesz się niedowartościowany, bo wciąż wszystkich pouczasz, każdemu tłumaczysz, że Ty i tylko Ty głosisz prawdę objawioną, a cała reszta się po prostu nie zna. Wyluzuj chłopie, kilka wygranych olimpiad w liceum nie daje Ci talonu na nieśmiertelność. Doceniam Twoją inteligencję i jakąś tam wiedzę też, bo ją masz, ale może wykaż się jak kolega dexter jakimiś ciekawostkami, a nie ciągłym atakowaniem tego samego kierowcy, bo to już nudne jest. Pozdrawiam w nadziei, że coś do Ciebie dotarło:)
Przejdź do wpisu Arrivabene: Kimi zaczął się uśmiechać i dużo mówi
30.12.2014 03:34
0
@28 devious - chłopie, dajmy spokój, to nie ma sensu. Jeden drugiego w pewnych kwestiach nie przekona. Rozmowa robi się przez to coraz bardziej nieprzyjemna, bo żaden z nas nie odpuści. A ja nie mam ochoty schodzić w tej czy innej z Tobą rozmowie do poziomu dyskusji, jaki prezentujecie z kolegą viggenem. Wyluzuj. Pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
30.12.2014 03:29
0
@28 devious "Aha co do tego: "Może trzeba było zostać nauczycielem i nieść ten kaganek wiedzy i radości wszem i wobec, skoro tak się fantastycznie orientujesz, co jest komu i kiedy potrzebne. " Sorry ale tak nisko nie mierzę, by zostać nauczycielem :) Korepetycje i owszem - z kilku przedmiotów mogę dawać, dawałem zresztą, zaliczałem też ludkom egzaminy na różnych uczelniach np. SGH (żałośnie niski poziom trzeba dodać), kilka osób też "pociągnąłem" w górę w liceum... Stąd ogólnie nie cenię polskiej edukacji i niespecjalnie mnie kusi by się w takim bagnie babrać... Są lepsze i mniej stresujące rzeczy w życiu do zrobienia, po co kopać się z koniem! Choć nie ukrywam - jakby mi ktoś zaproponował (za sensowne pieniążki ofc.) bym np. pół etaciku fizyki nauczał a drugie pół np. historii kina ( a po zajęciach dodatkowe zajęcia z motosportu, informatyki i szachów ;p) - o to bym się prawdę mówiąc zastanowił. Bo zawsze myślałem sobie, że jak mi się w życiu nie uda to najwyżej zostanę nauczycielem - szalonym panem od fizyki z fryzurą jak Wayne Static :) Tylko pewnie zwariowałbym od atmosfery w pokoju nauczycielskim i zostałbym szkolnym dziwakiem szybko... Nikt Cię nie zmusza. Mierz, gdzie uważasz. Już Ci kiedyś napisałem, że idealnie wpisujesz się w zdanie: "Trzeba znać swoją wartość, nawet, jeśli jest wygórowana" - powtarzam się z tym, prawda, ale może lepiej utrwali Ci się to w pamięci:) Oczywiście znasz atmosferę w KAŻDYM pokoju nauczycielskim, zdaję sobie z tego sprawę, dlatego też nazwałem Cię "Besserwisserem" - znów się powtarzam:) Szkoda to, zaiste, ogromna, że taki omnibus nie uczy dzieci naszych. Nauczyłby je wszystkiego, albowiem do tańca i do różańca on ci jest. Tylko trochę za mało płacą. No i poziom za niski. Wszędzie. Szkoda, powiadam, brak nam takich luminarzy. " Są lepsze i mniej stresujące rzeczy w życiu do zrobienia, po co kopać się z koniem!" Owszem, te rzeczy to m.in. próby tłumaczenia maluczkim na forum F1 wszelkich tajników tego sportu. Zaprawdę cel szczytny, a ambitny.
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
30.12.2014 03:10
0
@28 devious "Ja sam mam dużo pokory do tego sportu i może czasami się "mądrzę" - ale wydaje mi sie, że 90% czasu na tym forum walczę z takimi "mądrościami" jakie wypisują pseudo-znawcy kanapowi jak TY czy viggen. Piszecie o ustawieniach bolidu, o pod- i nad-sterownościach a na pierwszy rzut oka widać, że nie macie bladego pojęcia o czym piszecie. I wydaje mi sie, że po prostu rzeźbicie w odchodach, próbując dorobić jakąś teorię do z góry założonej tezy, że Alonso jest zły a Kimi jest wspaniały. Kiedy tak naprawdę obaj są w różnych odcieniach skali szarości - jak wszyscy inni." "Ja sam mam dużo pokory do tego sportu i może czasami się "mądrzę" - użyłeś niewłaściwego okolicznika czasu - nie "czasami", lecz zawsze i zbędny w tym zdaniu był tryb przypuszczający wyrażony partykułą "może" - taka jest rzeczywistość. Nie dorabiam żadnej teorii, to Ty chętnie cytujesz innych za pomocą nieistniejących cytatów, z których się później wycofujesz. Nie uważam się za wielkiego znawcę i na pewno nie potrzebuję znawcy twojego formatu, by lepiej zrozumieć arkana F1. Nigdy nie twierdziłem, że Alonso jest ten zły, a Kimi ten wspaniały. Żyjąc zapewne dłużej na tym świecie od Ciebie, dawno zauważyłem, że wszystko ma wyłącznie różne odcienie szarości, nie tylko rzeczywistość F1. Po raz ostatni proszę nie łączyć moich wypowiedzi z viggenem. Nie znam człowieka, nic do niego nie mam, nie zawsze się z nim zgadzam i nie prowadzę konwersacji w jego stylu. Jedyne, co mamy wspólnego to sympatia do Raikkönena, ale jego dokonania większe czy mniejsze postrzegamy w zupełnie inny sposób. "Skoro twierdzisz, że uczniowie się dobrze bawią na Twoich lekcjach to tylko mam nadzieję, że śmieją się z Tobą - a nie z Ciebie :) Bo znałem też takich nauczycieli, co myśleli, że są zabawni i uczniowie śmieją się z ich dowcipów i stylu prowadzenia lekcji - a było ciutkę inaczej. I owi nauczyciele żyli sobie w błogim, mylnym przeświadczeniu, jacy to są super fajni i zabawni i lubiani - było to zaiste zabawne :)" A ja znam też - oprócz wielu świetnych uczniów - takich, którym wydaje się, że jajko zawsze będzie mądrzejsze od kury i często spotykam się z ich wywodami oraz przeróżnymi filozofiami dla ubogich, które mogą zrobić wrażenie wyłącznie na reszcie klasy lub przynajmniej na jej żeńskiej części. I wiesz, co mi się wtedy przypomina? Prolog w niebie z "Fausta" Goethego: "Wybaczcie, lecz przyrównać śmiałbym go na przykład Do jednej z onych polnych, długonogich cykad, Co wiecznie podlatując w podskokach się zrywa I w trawie wciąż tę samą piosnkę swoją śpiewa; A niechby już w tej trawie raz się uspokoił! Lecz gdzie tam! On wciąż nosem grzebie w byle gnoju. I owi uczniowie żyją sobie w błogim, mylnym przeświadczeniu, jacy są super fajni i zabawni i podziwiani - to jest zaiste żałosne:)
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
30.12.2014 03:10
0
@28 devious "Nadal wątpię w ten Twój zmysł ironii. Każdy w Twojej sytuacji napisze, że świetnie czujesz ironię - nawet jeden z bardziej jaskrawych przykładów nie czającego ironii tumana na tym forum czyli viggen też pisał, że poczucie humoru to on ma większe niż Alonso ego (no dobra, nie napisał dosłownie tego i zaraz mi zarzuci, że zmyślam i kłamię - i to właśnie jest brak wyczucia ironii :)) " Możesz wątpić, Twoje prawo, a ja nie muszę Ci nic udowadniać, "Inaczej mówiąc - jako pacjent na oddziale intensywnej terapii śmiechem - nie dajesz żadnych oznak życia. Tyle postów natłukliśmy a Ty ciągle jesteś śmiertelnie poważny - ba, na każdy żart o swoim Bóstwie reagujesz wściekłą furią typowego fanatyka. Ja się lubię pośmiać z każdego, i z siebie, i Kimiego i z Alonso, sęk w tym, że fanom Fina (czyt. hejterom Alonso - to jakaś dziwna zasada, ale od dobrych kilku lat to ta sama grupa ludzi) jakoś żarty o Alonso nie w głowie - tylko jad i jad. Ja przynajmniej o Finie czy drugim faworycie Massie sobie pożartować lubię. O Alonso żartów choćby czerstwych nie pamiętam - może tylko jakieś docinki elin ale to mało, bardzo mało... Z czego to wynika insynuować mi głośno nie wypada choć swoją teorię mam... :)" Zdaje Ci się. Po prostu Twoje żarty kierują się głównie lub wyłącznie pod adresem jednego kierowcy i stają się nudne, bo też się powtarzasz. Jakoś nie zauważam, żeby bycie fanem Kimiego szło koniecznie w parze z byciem 'hejterem" Alonso, Nie ukrywam, nie przepadam za Hiszpanem, ale jak brakowało Kimiegio w F1, kibicowałem Webberowi i właśnie Alonso, bo nie lubię ani Hamiltona ani Vettela, do Buttona nic nie mam, a reszta jest mi w miarę obojętna. A, nigdy też nie przepadałem za Schumacherem, choć mam ogromny szacunek do jego dokonań. Z tego co zauważyłem, masz wiele swoich teorii, choć nie zawsze jedynie słusznych... "Przecież napisałeś: "kierowca ma wpływ na charakter bolidu, czy mu pasuje bardziej podsterowny czy nadsterowny." To czemu i Alonso i Vettelowi nie zrobili takich jakie chcieli?" Spieszę z odpowiedzią, choć oczywiście dla Ciebie to będą jak zwykle bzdury: zauważ, że Vettel nie poradził sobie z bolidem w zupełnie nowych warunkach, po ogromnych zmianach, jakie zaszły w F1 w tym sezonie. Wcześniej jakoś nie miał takich problemów, a bolid prowadził mu się jak po sznurku, prawda? I zawsze go robili pod niego, nieprawdaż? Czy może raczej stawiali na Webbera? Alonso jakoś w poprzednich sezonach nie ślizgał się aż tak, nie musiał zakładać kontr itd. I czy rzeczywiście we wszystkich wyścigach tego sezonu miał aż takie problemy? Nie przypominam sobie. Dla porównania ile razy i jak bardzo Kimi musiał walczyć z tym bolidem, tego nie raczysz napisać. Tegoroczne Ferrari było straszną lipą, to dostrzegł chyba każdy i obaj kierowcy mieli z nim problemy, ale Fin większe. "Alonso miał przez przez prawie całą swoją obecność w SF bolid skonstruowany pod swoje preferencje (prócz sezonu, w którym przyszedł do SF)" "Aha i dlatego wiecznie narzekał na bolid i jego prowadzenie? WOW, ma to sens, faktycznie! :)" Wiecznie? Czyżbyś sam przyznał, że ciągle primadonna narzekała? O ile sobie przypominam, to wciąż powtarzałeś, jak to Fin tylko narzeka, a Alonso mimo słabego bolidu robi swoje. Nagle się okazuje, że jednak narzekał i do tego wiecznie. Niesamowite. Cóż za niekonsekwencja w wywodach. Aż niepodobne do Ciebie. "I dobrze, załóżmy, że masz rację i bolid był taki jak Alonso chciał - to wymień te preferencje skoro jesteś aż takim znawcą budowy bolidów F1, ustawiania ich oraz stylu jazdy Alonso :) Co konkretnie było pod Alonso i jak to osiągnęli? Skoro coś wiesz więcej niż wszyscy to podziel się z resztą..." Nie, nie jestem aż takim znawcą i w przeciwieństwie do Ciebie się za takiego nie uważam. Ale skoro wciąż powtarzasz o logice... Czy Alonso jeżdżąc lepiej bolidem, załóżmy, typu A, mówiłby konstruktorom budującym bolid na kolejny sezon: zróbcie bolid typu B? Nie. to jest zespół, a Alonso od początku bytności w SF był jego liderem i nie mów, że inżynierowie i konstruktorzy każdego nowego bolidu nie liczyli się z jego opinią, jego wymaganiami co do prowadzenia się bolidu itp. To, co udawało im się dokonać, to już inna sprawa, raz było lepiej, raz gorzej, ostatnio zupełnie źle, ale na pewno brano pod uwagę jego wskazówki. "Ale tego nie zrobisz - bo nie masz takiej wiedzy. F1 nie jest taka prosta jak Ci się wydaje, ba - pewnie nawet nie potrafiłbyś opisać poprawnego toru jazdy gokartem w hali a próbujesz "mądrzyć się" w kwestii budowy bolidu pod Alonso. To doprawdy śmieszne - Kubica właśnie niedawno mówił, że F1 jest znacznie bardziej skomplikowana niż wydaje się to z zewnątrz... " Oczywiście, że tego nie zrobię, bo tego nie wiem, wie o tym wyłącznie Alonso i ludzie bezpośrednio z nim współpracujący, ale jasne jest dla mnie że ludzie ci są po to, żeby stworzyć bolid, który będzie mu jak najbardziej pasował i wychodzi im to raz lepiej, raz gorzej, ale z całą pewnością liczą się z jego zdaniem. Ty też nie wiesz tego, a że F1 jest skomplikowana, nie musisz mi tłumaczyć, bo choć nie mam takiej wiedzy na temat przedmiotów ścisłych jak Ty, obserwuję F1 dłużej od Ciebie i - wyobraź sobie - nie patrzę tylko tępo w ekran. Nie próbuje mądrzyć się na temat budowy bolidu pod Alonso, bo szczegółów nikt z nas tu nie zna, ale pewne założenia są oczywiste. To, że F1 jest bardzo skomplikowana, wiem nawet bez Kubicy, to chyba wie każdy, kto choć trochę się tym sportem interesuje. A Kubica zna to świetnie od wewnątrz.
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
29.12.2014 21:48
0
@24 elin - mail poszedł Pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
29.12.2014 18:44
0
@24 elin - sprawdź pocztę, wysłałem próbnego maila. Pozdrawiam:)
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków
29.12.2014 14:12
0
"21 devious @hakki "Nikt nigdzie nie pisał, że ma być tytuł. Może przytoczysz, kto tak napisał, a może znów się zagalopowałeś?" "No teraz to już nikt nie pisze jak sam Kimi stwierdził miesiąc temu, że Ferrari jest w poważnych opałach. Wcześniej jednak nastroje były inne - zanim Alonso odszedł, to Kimi miał go straszliwie sklepać w 2015 co na każdym kroku podkreślał viggen - wcześniej pisał też, że w 2014 Kimi będzie mistrzem i dopiero kibice Alonso będą płakać. O tytule w 2015 też kilku kibiców fantazjowało." Nastoje pewnie się poprawiły po odejściu Alonso, który mimo swojej boskości upragnionego tytułu z SF i dla SF nie zdobył. Nikt natomiast nie twierdził, że od razu będzie tak dobrze, że od razu w 2015 będzie mistrzostwo, dlatego nie dorabiaj tradycyjnie teorii na ten temat. Ma być poprawa i tego wszyscy oczekują, ale nie od razu tytułu. Co do spekulacji z 2013 to nie wiem, po co znów do tego wracasz. Ja osobiście uważałem, że będzie wyrównana walka, bo to 2 świetnych kierowców. Nie stało się tak, ale nadal uważam Kimiego za świetnego kierowcę i mądrzejsi od nas wszystkich tutaj tez tak sądzą. Ja o tytule 2015 nigdy nie fantazjowałem. "Szkoda tylko, że potrafisz wyłapać ironii i wszystko bierzesz tak bardzo na poważnie. Z tonu Twoich wypowiedzi sądzę, że jesteś bardzo smutnym i poważnym człowiekiem - i co jeszcze bardziej mnie smuci, że taka osoba ma kontakt z młodymi ludźmi i być może wpływ na ich życie... Smutni i poważni nie powinni mieć dostępu do młodych, wesołych i (jeszcze) pełnych życia, nieukształtowanych! Bo tylko ich wypaczą - co zresztą dzieje się nieprzerwanie od stuleci w każdym zakątku globu... Tyle jeżeli chodzi o off-top i atak ad personam :)" Wyobraź sobie, że świetnie czuję ironię, ale Twoje ironizowanie jest wtórne, przez co nudne. Bardzo pochopnie wyciągasz wnioski na temat charakteru różnych osób. Nie smuć się losem moich uczniów, wierz mi, nie narzekają na brak humoru na lekcjach i proszę: im pozostaw ostateczną ocenę jakości moich lekcji, zarówno pod względem merytorycznym, jak i sposobu czy atmosfery prowadzenia zajęć. Może trzeba było zostać nauczycielem i nieść ten kaganek wiedzy i radości wszem i wobec, skoro tak się fantastycznie orientujesz, co jest komu i kiedy potrzebne. Już kiedyś napisałem, że próbujesz być tu Besserwisserem, ale nie na każdym robi to wrażenie. Nie znam się na programowaniu i nie dyskutuję z Tobą na ten temat, Ty natomiast znasz się - jak widzę - na wszystkim i każdego oceniasz z poziomu klawiatury. "Jeśli kierownictwo z góry mówi, że nie jest dobrze, to raczej nie będzie i kierowcy nie będą mieli na to wpływu." "Ciesze się, że się ze mną zgadzasz.Wytłumacz to teraz swoim kolegom, którzy pisali niedawno w kółko jak zahipnotyzowani, że te 5 ostatnich lat Ferrari z Alonso było nieudanych bo kierowca nie potrafił zbudować mistrzowskiej maszyny. Z tego co pamiętam sam tak pisałeś (choć pewny na 100% nie jestem) - więc cieszy mnie, że choć jeden fanatyk Fina i antyfan Alonso (w sumie to to samo) przejrzał na oczy :)" Nie było zupełnie nieudanych lat, bo Alonso zajmował stosunkowo wysokie miejsca w klasyfikacji ogólnej, a SF dwukrotnie było drugie w klasyfikacji konstruktorów. Bolid nie był taki zły, aż do tego sezonu. Nie jest winą kierowcy, że bolid jest slaby, ale bolid - jak napisałem - nie był aż tak słaby. Alonso wycisnął z niego dużo, ale nie słynne 110%, bo tytuł też mu uciekł sprzed nosa, więc również nie jest taki niesamowity, za jakiego niektórzy chcą uważać. Nigdy nie pisałem, że kierowca buduje bolid, nie wciskaj mi tu takich rzeczy, kierowca ma wpływ na charakter bolidu, czy mu pasuje bardziej podsterowny czy nadsterowny. Tegoroczny bolid zupełnie nie pasował pod tym względem Finowi i to było główną przyczyną jego słabej - co tu ukrywać - jazdy. Jeśli nazywasz mnie fanatykiem Raikkönena (nie poczuwam się), to mam prawo nazwać Ciebie fanatykiem Alonso. Zdania nie zmieniłem, więc nie wiem, z czym przejrzałem na oczy. Alonso miał przez przez prawie całą swoją obecność w SF bolid skonstruowany pod swoje preferencje (prócz sezonu, w którym przyszedł do SF), więc narzekać mógł wyłącznie na jego moc, a nie sposób prowadzenia się. Fin nie mógł chwalić ani jednego ani drugiego. "I stąd 17-latek bez doświadczenia może wsiąść i kręcić z miejsca szybkie kółka - bo bazowy, dobry setup był już gotowy tydzień wcześniej w symulatorze zanim chłopak miał dopasowany fotel... W latach 80-tych Vestappen dostałby ponad 1000-konnego, topornego Brabhama na kwale i dostałby od teammate 3 sekundy na kółku bo nie wiedziałby co się dzieje na początku. Teraz dostałby 0,3s - i to bez testów. Inne czasy po prostu :)" Z tym się akurat zgadzam i ogólnie zawsze byłem przeciwnikiem przesadnego obniżania pułapu wieku dla debiutantów, a już z całą pewnością wsadzania ich od razu do bardzo dobrych bolidów, bo to ich po prostu psuje (vide Hamilton, Vettel). "Bez Brawna, Todta i zastępu świetnych inżynierów cały etos pracy i tysiące km testowych nabitych we Fioriano też Schumacherowi nic by nie dały - co pokazały 3 lata w Mercedesie jak i pierwsze 4 lata w Ferrari, gdzie bolid nie był idealny..." To też prawda, ale nie zmienia to faktu, że Schumacher był kierowcą bardzo szybkim i uniwersalnym - potrafił jeździć w każdych warunkach. Oczywiście taktyka Brawna, zarządzanie Todta, świetna praca zespołu, to wszystko bardzo pomagało Schumacherowi w SF, ale on sam też miał duży wkład w charakterystykę bolidu dzięki intensywnej pracy, wielu testom i wskazówkom, jakich udzielał konstruktorom - temu nie da się zaprzeczyć.
Przejdź do wpisu Ferrari nie spodziewa się fajerwerków