WIADOMOŚCI

Brundle twierdzi, że Red Bull znalazł dowody obciążające Hamiltona
Brundle twierdzi, że Red Bull znalazł dowody obciążające Hamiltona
Zaskakujące informacje ws. kolizji Maxa Verstappena oraz Lewisa Hamiltona ujawnił były kierowca F1, Martin Brundle. Brytyjczyk jest przekonany, że Red Bull ma odpowiednie dane, które jednoznacznie wskazują na to, że Brytyjczyk w trakcie ataku na Holendra jechał zdecydowanie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej lub później.
baner_rbr_v3.jpg

Saga związana z wypadkiem Maxa Verstappena podczas GP Wielkiej Brytanii ciągnie się już od kilku dni i nie zanosi się na to, aby wkrótce się zakończyła. Red Bull jest przekonany, że Lewis Hamilton celowo uderzył w bolid 23-latka, ponieważ wiedział, że jest to kluczowy zakręt, jeśli chodzi o walkę o mistrzowski tytuł.

Przypomnijmy, że po kontakcie w zakręcie "Copse" Holender z dużym impetem uderzył w barierki, przez co zakończył swoją rywalizację. Hamilton mógł kontynuować zmagania, które jak się później okazało - wygrał.

Od razu po wyścigu Red Bull nie wykluczał, że będą składać odwołanie w tej sprawie i domagać się zawieszenia siedmiokrotnego mistrza świata. Problem polegał na tym, że stajnia z Milton Keynes nie posiadała żadnych dowodów, które jednoznacznie wskazywałyby na umyślne działanie 36-latka.

Jednakże ekspert telewizji Sky Sports, Martin Brundle twierdzi, że austriacki team do takowych informacji dotarł:

"Red Bull był przekonany, że to umyślny wypadek Hamiltona. Byli wściekli, ponieważ ich potencjalny mistrz świata był posiniaczony, ich bolid całkowicie rozbity w czasach ograniczania kosztów, a dodatkowo byli świadomi kar związanych z modyfikacjami silnika", napisał Brytyjczyk w swoim felietonie Sky Sports F1.

"Nie zdobyli żadnego punktu, a obie przewagi w mistrzostwach zostały zniwelowane. Red Bull powiedział mi, że dysponują danymi, które potwierdzają, że Lewis był znacznie szybszy w zakręcie "Copse" niż w innych przypadkach. Z tego powodu nie mógł pokonać tego zakrętu bez szerokiego wyjazdu i kontaktu z Maxem."

"Być może te dane zostaną opublikowane publicznie, jeżeli Red Bull uzna, że mają nowe dowody i odwołają się w tej sprawie do FIA, aby zaskarżyć pobłażliwość wobec Hamiltona."

Teoria Brundle'a idealnie wkomponowuje się w ostatnie doniesienia austriackich mediów, jakoby Helmut Marko zatrudnił już prawników w celu przyjrzenia się całej sprawie z punktu prawa sportowego. Obecnie padok F1 z niecierpliwością czeka na oficjalne komunikaty dotyczące niedzielnego wydarzenia.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

56 KOMENTARZY
avatar
Michael Schumi

21.07.2021 12:53

0

Póki co nic nowego, bo Brundle powtarza to, co Red Bull już twierdzi. Trzeba poczekać, aż Red Bull pozwie oficjalnie Mercedesa i tyle.


avatar
Slazak

21.07.2021 13:25

0

Wywalić puszki z F1 , zbytnio dymią. Jedna inspekcja silnika i leca


avatar
ekwador15

21.07.2021 13:27

0

co za bzdury. to może niech Red Bull sprawdzi tuż po starcie 1 zakręt kiedy Max w obronie przed Lewisem pojechał tak szybko, że czterema kołami wyjechał poza tor i zyskał przewagę by się obronic. w 1 zakręcie Lewis był po wewnętrznej i przy jego wierzchołku byl z przodu a Max lekko z tylu, jego przednie kola byly po srodku bolidu Lewisa. sytuacja jak z feralnego wypadku później tyle tylko, że Lewis był z przodu nawet w srodku zakretu bo mial lepszy start i od razu sie zrównali po zgaszeniu swiateł. mimo to Max nie odpuscił i OBROZNIL POZYCJĘ WYJEZDZAJAC POZA TOR


avatar
Bargiel

21.07.2021 13:29

0

Wywalić Slazaka z Dziel Pasje, zbytnio szczeka. Jedna inspekcja przez Kempę i leci.


avatar
LeadwonLJ

21.07.2021 13:38

0

No nie mogę... Jeżeli Lewis faktycznie pojechał tam za szybko to tylko dlatego, że na tym polega ściganie. Jechał szybciej bo chciał wyjść z zakrętu na prowadzeniu. Nie zastanawiał się nad klasyfikacją, mistrzostwami itp. A potem jechał wolniej bo uważał. Skąd miał wiedzieć że on sam nie skończy podobnie? RB dmucha balonik tekstami, że nikt normalny by tego nie przeżył itp, a prawda jest taka, że wielu dalej uważa, że był to incydent wyścigowy. Takie rzeczy się zdarzają. Druga sprawa - Lewis tak celebrował to zwycięstwo bo pojechał naprawdę fantastycznie w tym wyścigu i był u siebie. Co miał zrobić? Wyjść i zacząć płakać i szukać Maxa? Nie tak działa Formuła 1. Gdyby wiedział że coś naprawdę stało się Maxowi to wiadomo, ale się nie stało więc się cieszył, bo wygrał - normalne.


avatar
sismondi

21.07.2021 13:53

0

Widać RBR jakie to porządne ,uczciwe ....chłopy...niezawistne ,niechamskie żal się na to patrzeć....


avatar
Ocato

21.07.2021 13:58

0

Wywalić kotwicę, a przepraszam, teraz Bargiela, z Dziel Pasje, zbytnio hate'uje. Jeden sąd skorupkowy wśród użytkowników i leci.


avatar
Woa-VooDoo

21.07.2021 13:59

0

"""Red Bull ma odpowiednie dane, które jednoznacznie wskazują na to, że Brytyjczyk w trakcie ataku na Holendra jechał zdecydowanie szybciej niż kiedykolwiek wcześniej lub później.""" Przecież to było 1 okrążenie i po raz pierwszy pokonywali zakręt Copse , wiec nie mógł wcześniej jechać tam .Przejazd w kwalifikacjach nie jest reprezentatywny a w późniejszym okresie wyścigu, nie miał takiej potrzeby i nikt mu nie dał taki strugi aerodynamicznej poza Leclerkiem. Tylko w przypadku Leclerca różnica tempa była bardzo duża.


avatar
BAR 82_MCE

21.07.2021 14:33

0

Mam nadzieję, że Red Bull nigdy nie zdobędzie już żadnego tytułu. Byłoby fantastyczne gdyby w tym sezonie przegrali trzema punktami.


avatar
mBAQ

21.07.2021 14:46

0

Max chciał zajechać drogę Lewisowi, ale zrobił to za wcześnie i się rozwalił. Wychodzi z założenia że albo mi ustąpisz albo się rozwalisz i się przeliczył.


avatar
MarPOL_82

21.07.2021 14:50

0

Red Bull ma dowody, że ktoś pojechał za szybko :D Umarłem ze śmiechu, przypominam tylko że jesteśmy w F1 :) Niedługo pozwą każdego kto zechce wyprzedzić Maxa, komedia pełną parą :)


avatar
giovanni paolo

21.07.2021 15:05

0

Po pierwsze istnieje coś takiego jak linia wyścigowa. Wiecie dlaczego? Po drugie manewry wyprzedzania z zasady powodują utratę czasu obu kierowców. Wiecie dlaczego? Po trzecie kierowcy wiedzą, w których zakrętach można wyprzedzać i w jaki sposób (jest ich kilka) a w których jest to zwyczajnie niemożliwe lub głupie. A wy wiecie dlaczego? Hamilton nie miał prawa być w tamtym zakręcie w tamtym miejscu z taką prędkością. Kierowcy próbujący wykonać manewr wyprzedzania (lub się przed nim obronić) zazwyczaj obierają wewnętrzną część zakrętu, ponieważ ich rywal będzie zmuszony zwolnić, by zmieścić się w zakręcie. Nie może jechać optymalną, najszybszą trajektorią bo jest zajęta przez inny bolid, tyczy się to obu pojazdów, jeden tuż przed zakrętem a drugi w samym zakręcie. Tylko że ta zasada tyczy się wolnych oraz średnio szybkich zakrętów oraz gdy bolidy jadą cały czas nos w nos (i nie ma muru jako granicy toru). Hamilton był o jeden metr za późno. Zagotował się po tym jak kilka zakrętów wcześniej stracił prowadzenie bo pojechał za szeroko. On ponosi winę za to co się stało, nie Horner, nie Marko, nie Ericsson, nie systemowy rasizm. Tak, Lewis popełnił błąd, nie bójmy się tego powiedzieć, jeden metr. A kara była zbyt łagodna.


avatar
hubi7251

21.07.2021 15:19

0

@Giovanni Paolo Skończ gościu, wstydu oszczędź. "Hamilton nie miał prawa być w tym miejscu z taką prędkością"... Oczywiście mial zwolnić, pojechac elegancko za Maksiem, żeby tylko kolejny raz Maksiu spokojnie wygral. Wszyscy wiemy, ze Holender broni się zbyt agresywnie. Powinien już na pierwszym zakręcie spaść na drugie miejsce, ale oczywiście nie odpuścił i utrzymał lokatę wyjeżdżając poza tor.


avatar
Noise

21.07.2021 15:49

0

Idzie już żygać od pupilków Hamiltona. Zapewne nie jeden ma ołtarzyk w pokoju z jego zdjęciem i trzepie kitę wieczorami.


avatar
Cube83

21.07.2021 15:51

0

@12 Pełna zgoda, Hamilton przestrzelił hamowanie i nawet jakby nie było Verstappena to by nie zmieścił się w zakręcie. Wiedział, że jeżeli w tym momencie nie uda się go wyprzedzić to już go nie wyprzedzi (patrz: sprint kwalifikacyjny). Ham postawił wszystko na jedną kartę i na 100% wiedział, że dojdzie do kontaktu, ale chyba nie spodziewał się, że kraksa będzie aż tak poważna, wnioskując po jego minie podczas czerwonej flagi. Taki to mistrz, że nie potrafi wyprzedzić w uczciwej walce nie posiadając sekundę szybszego auta. Zostały mu tylko faule i brudne zagrywki. Fanboye Hamiltona są ślepi na fakty.


avatar
Skoczek130

21.07.2021 15:56

0

Poczekajmy i zobaczymy, jak się to wszystko skończy. RBR może nic nie wskórać, ale równie dobrze może stać się inaczej. Hamilton przesadził, Verstappen nie odpuścił. Ja mam tylko nadzieję, że ta kraksa nie wpłynie ani an formę Maxa, ani na formę RBR. Nie w taki sposób powinny rozgrywać się tytuły mistrzowskie.


avatar
Majk-123

21.07.2021 16:15

0

8. Nie to żeby coś, ale ten wyścig się odbył i chyba wiadomo z jaką prędkością jeździli kierowcy na jakim okrążeniu. Inna sprawa czy Red Bull mówi prawdę czy nie.


avatar
Davien 78

21.07.2021 16:21

0

14. My już za starzy na takie wygibasy. Ponad to żony mamy, nie wypada na dwa fronty tak jechać i to w dodatku na ręcznym. Ale jak ci to pomaga to się nie krępuj! Wal ile wlezie. Łatwiej zniesiesz klęskę Maxa.


avatar
Falarek

21.07.2021 16:23

0

Te wyścig pokazał że naprawy samochodu podczas czerwonej flagi powinny być zabronione. Jeśli już to po wznowieniu start z końca stawki albo z boksów. Koleś który zniszczył innemu wyścig nie może być nagradzany darmową wymianą części.


avatar
polskaplonie

21.07.2021 16:25

0

Redbull trochę zaczyna być wyprowadzony z równowagi, niemniej chyba i tak mają dalej pewną przewagę na torze


avatar
Grafii

21.07.2021 16:35

0

No i co z tego ze jechał za szybo? W ferworze walki trochę go poniosło, ale MAX tez nie odjął nawet na ułamek sek nogi z gazu, a wiedział ze HAM jest blisko. MAX zawsze ma przekonanie ze wszyscy musza ustępować, ale nie on. Po co robić szopki z czegoś co już było. Jak FIA zmieniłaby zdanie w tej sprawie to można ich publicznie wygwizdać, przed każdym następnym wyścigiem. W wielu incydentach/wypadkach jest tak ze ktoś jechał za szybo do sytuacji na drodze, inaczej nie ma kolizji.


avatar
Vendeur

21.07.2021 17:11

0

@15. Cube83 Fakty? Tylko zaślepiony psychoantyfan Hamiltona może wysnuwać jakieś swoje teorie ze szklanej kuli i nazywać je faktami...


avatar
Cube83

21.07.2021 17:32

0

@22 Tylko zaślepiony psychofan Hamiltona może nie widzieć tam jego oczywistej winy. Wszystkie fakty świadczą na jego niekorzyść, nawet jego debilne tłumaczenia przez radio jakoby był przed Maxem (fałsz), podobnie jak gadka, że przecież to był jego zakręt i mógł dyktować linię (fałsz). To co mówił jeszcze bardziej go pogrąża, bo Ver był z przodu i to Ver mógł dyktować linię. Jeszcze żeby miał "zamknięte drzwi", ale tam było od groma miejsca, co pokazała sytuacja gdy Ham wyprzedził Leclerca. Jednak dało się to zrobić bezkolizyjnie? Linie przejazdu Ver i Lec się praktycznie pokrywają, to Ham jedzie ciaśniej tak jak powinien to zrobić wcześniej. To Hamiltonowi puściły nerwy i popełnił błąd, czy umyślny tego się nigdy nie dowiemy. To wszystko widać na ekranie i potrzeba żadnej szklanej kuli.


avatar
weres

21.07.2021 17:35

0

Zaraz zaraz skoro Lewis był na równi z Maxem, a potem doszło do kontaktu z tylną oponą Maxa, to kto jechał szybciej? I czy ktoś analizował ile razy Max zmieniał stronę? Bo jak dla mnie to on jeździł od lewej do prawej i później znów na lewi....


avatar
goralski

21.07.2021 17:52

0

A czy ktokolwiek z komentujących tu dopuszcza zmianę zdania? Czy winny jest tylko HAM, pół na pół HAM/VER, nikt (Race incydent)? Nie wydaje mi się, żeby fani byli skłonni odpuścić. Smuci natomiast to obrzucanie się błotem, pod pozorem anonimowości w internecie można obrazić właściwie każdego, bez konsekwencji. Przykre jest przyzwolenie redakcji /modów na tego typu teksty, które nic nie wnoszą oprócz kliknięć. Obróci się to przeciw wam, bo nie wszystkich interesuje skakanie sobie do gardeł


avatar
Bargiel

21.07.2021 17:53

0

@Noise @Cube83 @Skoczek130 - to są goście! @14 Noise masz na myśli fanatyków Hamiltona?Gdzie tam wieczorami, już pewnie z samego rana męczą sułtana do zdjęć swojego ciemnoskórego idola. I już na sam widok tytułów newsów o Red Bullu i Verstappenie oraz nieprzychylnych komentarzy i hejtów pod adresem ich płaczka piętaszka Hamidła(co zresztą 3 lata temu strzelił focha przed własną publicznością), mają pianę w ustach. A jak Verstappen z Red Bullem zdobędą w tym roku swoje upragnione tytuły? To ja nie wiem, chyba do zbiorowych samobójstw dojdzie. :D


avatar
mariok77

21.07.2021 18:12

0

@19 masz rację, obecne przepisy premiują patologię w wyścigach. Często winowajcy kolizji nie ponoszą żadnych konsekwencji swoich poczynań, a to dlatego że żółte flagi i SC pojawiają się szybko i taki delikwent nawet z sporymi uszkodzeniami powoli doturla się do boksów niewiele tracąc. A już szczytem jest to co dzieje się podczas czerwonej flagi gdzie często tacy kierowcy nie tracą zupełnie nic.


avatar
OOXXYY

21.07.2021 18:19

0

To jest hit, argument, że w wyścigu ktoś jechał za szybko :D No, chyba że coś przeoczyłam i tam stało ograniczenie prędkości do np. 100km/h? To jest tak śmieszne, że aż żenujące.


avatar
Cube83

21.07.2021 18:29

0

@28 Raczej chodzi o to, że Hamilton miał za dużą prędkość, aby planować wejść w ten zakręt w granicach toru. Nawet po kontakcie z Maxem wypluło go na pobocze i wyprzedził go Leclerc. Nie trafił nawet w wierzchołek zakrętu (może nie planował trafić?).


avatar
RADAMANTHYSEK

21.07.2021 18:38

0

@ 23. Cube83 Idąc tokiem Twojego rozumowania na Imoli Verstappen powinien dostać karę za wypchnięcie Hamiltona na pierwszym zakręcie. Mało kto pamięta, że podczas startu ( na prostej Verstappen wbijał sie pod lewy łokieć hamiltona) i gdyby ten nie zostawił mu miejsca, tylko bezpardonowo próbował go zepchnąć na trawę, to tyle było by z wyścigu dla nich obu (Max wyprowadził go poza tor w tym zakręcie). Tam zostało to uznane za incydent wyścigowy, a tutaj mamy sytuacje identyczną, tylko z ta różnicą iż Hamilton przestał odpuszczać i doszło do kolizji, która kosztowała wyścig jednego zawodnika oraz zniszczeniem bolidu. Obecnie toczenie piany przez RB (klika dni po wyścigu), jest próba siłowego ugrania czegoś dla siebie, a nie wołaniem o tzw. sprawiedliwość. O Maxie, nie chce mi się nawet pisać, gdyż jest kierowcą, który jeździ zawsze agresywnie, lecz do tej pory jego rywale mu odpuszczali, a tym razem ktoś pojechał jako on i teraz wielki poszkodowany... PS: Osobom, które widzą lub wierzą w specjalny manewr proponuje spróbować swoich sił w komisji smoleńskiej bo może w końcu "dojdziemy" do tej prawdy.


avatar
mirek8423

21.07.2021 18:46

0

@29 ehe i już robimy teorie spiskowe, a więcej to powiem Ci, że na pewno nie planował trafić. Heh. Skąd biorą się tacy ludzie jak Ty...


avatar
mirek8423

21.07.2021 18:50

0

@30 Kurde nie chciałem mieszać polityki ale tak jak Tobie się to nasunęło i napisałeś to ja się powstrzymałem ale zgadza się i takie osoby są tu na forum.


avatar
polskaplonie

21.07.2021 18:53

0

warto w tej dyskusji również zacytować Wolffa: "...It's a high speed corner and that's why these things are nasty to look at, but there is a clear regulation that is black and white on paper - if the front axle is over the middle of the car on the outside, it is your corner."


avatar
zgf1

21.07.2021 18:55

0

Nie wiem skad tu tylu slepo zapatrzonych w Hamiltona, owszem mozna mu kibicowac i nie ma w tym nic zlego, ale trzeba tez zachowac troche rozsadku, chociaz sladowe ilosci. Bezsporna kwestia jest to, ze Lewis jest winny zdarzenia (decyzja sedziow, punkty karne itp). Atakujac bierzesz na siebie ryzyko i tyle, Lewis mial miejsce, byl z tylu, to on powinien kontrolowac sytuacje, Max jechal linia wyscigowa. Sporna kwestia jest wysokosc kary, czy kara nalozona na Lewisa, Maxa czy jeszcze kogos innego powinna byc adekwatna do przewinnienia, gosc ktory wyeliminowal szybszego rywala bedacego na prowadzeniu dostal kare ktora praktycznie nie utrudnila mu wyscigu.


avatar
Cube83

21.07.2021 19:24

0

@30 Obejrzałem sobie jeszcze raz start na Imoli i nie wiem gdzie ty widzisz "taką samą sytuację"? Ver zaatakował z lewej i przy dohamowaniu BYŁ Z PRZODU. Gość z przodu ma przewagę pozycji. To jest ta wspominana przez psychofanów Hamiltona twarda walka. Gdyby Hamilton wywiózł Verstappena bok w bok na pobocze nie miałbym z tym żadnego problemu, ale pakowanie się w tylne koło przeciwnika w nie swoim zakręcie to jest brudna walka. Szukam Verstappena na liście kierowców z punktami karnymi i... nie ma go tam. Jak to możliwe, że ten brutalnie jeżdżący kierowca nie ma punktów karnych w tym sezonie, a głaskany przez sędziów Hamilton ma 4?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu