Marko zatrudnił już prawników ws. incydentu Verstappen/Hamilton?
Obóz Red Bulla nie żartował z dalszymi krokami ws. kolizji Maxa Verstappena oraz Lewisa Hamiltona w GP Wielkiej Brytanii. Według medialnych informacji, doradca austriackiego teamu, Helmut Marko miał już zatrudnić prawników, by dokładnie przeanalizowali całą sytuację.Obaj pretendenci do mistrzowskiego tytułu zderzyli się ze sobą w zakręcie "Copse" w trakcie rywalizacji na torze Silverstone. W związku z tą kolizją Max Verstappen musiał zakończyć swoje niedzielne zmagania, a Lewis Hamilton mógł kontynuować jazdę.
Brytyjczyk został uznany za winnego całego zamieszania i otrzymał za to 10-sekundową karę. Nie przeszkodziło to mu jednak w odniesieniu 8. wiktorii przed własną publicznością oraz zmniejszeniem straty do 23-latka na 8 punktów.
Po wyścigu zniesmaczeni tymi wydarzeniami byli oczywiście przedstawiciele Red Bulla, na czele z Josem Verstappenem, Christianem Hornerem i Helmutem Marko. Ten trzeci domagał się zawieszenia Hamiltona na jeden wyścig, a szef zespołu nie wykluczył, że stajnia z Milton Keynes zdecyduje się poprosić FIA o ponowne rozpatrzenie całej sytuacji.
Jak się okazuje, z tego powodu Red Bull miał już zatrudnić odpowiednich prawników:
"Prawnik powinien zbadać, co można zrobić w takiej sytuacji w ramach prawa sportowego", mówił Marko, cytowany przez austriacki Kronen Zeitung.
Mimo iż dyrektor wyścigowy F1, Michael Masi wyjawił, że "podczas wymierzania kary sędziowie nie powinni brać pod uwagę konsekwencji incydentu", to jednak z tą opinią kompletnie nie zgadza się Helmut Marko:
"To było po prostu zwykłe szczęście, że Maxowi nic się nie stało. Cały bolid został przecież zniszczony. Nie może to ujść komuś na sucho. Zawieszenie moim zdaniem jest jak najbardziej uzasadnione."
"To niedorzeczne, ale jest to tylko wina przepisów, gdyż są one relatywnie ograniczone. Cały system powinien zostać zrewidowany, tak samo jak w przypadku sędziów."
"W Austrii Perez za dwa lekkie kontakty, po których nikt nie ucierpiał, otrzymał dwukrotnie 5-sekundowe kary. Hamiltonowi mogli dać sankcję stop/go, ale nie zrobili tego."
"Max jechał swoją linią jazdy, a Hamilton powinien zdjąć nogę z gazu. Nie możesz dotknąć swojego rywala w tylne koło w jednym z najszybszych zakrętów. Każdy, nawet najmniejszy kontakt ma fatalne skutki. Z tego powodu było to lekkomyślne. Hamilton musi zdać sobie sprawę, jakie są konsekwencje."
komentarze
1. Believer
Szkoda już słów na tego jegomościa.
2. weres
Niech rozpatrują jeszcze raz, będzie śmiechu jak skończy się na przesunięciu maxa o 3 pozycje na węgrzech.
3. sismondi
Co za goście ...niech wynajmie płatnych i połamią rękę Lewisowi to MAX będzie miszczem wtedy ....
4. Mayhem
Ojej jak boli Red Bulla ten rozbity bolid i tyle kasy na odbudowę xd Jeszcze tracą kasę na prawników haha.
Doskonale wiedzą o tym, że margines błędu się skończył, jeszcze jeden przypadkowy wypadek i mogą zapomnieć o tytule przez te ograniczenia budżetowe... Wcale nie będę zdziwiony, że nagle Red Bull zwolni.
5. Noise
Tak jakubie RBR tak uważam, że Marko powinien już zejść ze sceny. Już na serio robi z siebie klauna. Hamilton winny wypadkowi, dostał karę, słuszna, czy nie, czasu już nie cofną. Lepiej niech się skupia na tym co nadchodzi, kolejne wyścigi. Mercedesowi tylko chodzi o to by zawrócić im głowę bzdurami.
6. ekwador15
do więzienia Lewisa na 15 lat :D odlecieli w kosmos. Maksiu może jeździc agresywnie, inni mają mu ustępowac :D
7. Michael Schumi
Ciekawe czy wszyscy ci, którzy się z tego naśmiewają, mówiliby to samo, gdyby sami zarządzali tak dużym zespołem z czołówki i miało taką sytuację. Nie wiem nawet czy serio należy wyjaśniać takie rzeczy - jeśli odpowiadasz za biznes warty setki milionów dolarów, to naturalnym jest, że szukasz w nim przewagi, możliwości i okazji na ugranie jak najwięcej korzyści dla siebie. Wypadek był potężny, bolid Maxa został niemal doszczętnie zniszczony a Lewis dostał jedynie karę 10 sekund. Jednak gdy rozzłoszczony Vettel wjechał w Lewisa podczas neutralizacji w GP Azerbjedżanu 2017 r. to dostał karę 10 sekund stop & go, gdzie nikomu nie zrobił krzywdy, nie uszkodził sobie ani Lewisowi bolidu, a karę dostał za niebezpieczną jazdę (tak to określono), a mimo to jeszcze był wzywany przed oblicze Światowej Rady Motosportów, gdzie jeszcze zastanawiano się dla niego nad dodatkową karą. Skoro z tak niewielkiego w w skutkach incydentu wszyscy potrafili szukać dodatkowej dziury w całym to czemu tutaj Red Bull nie mógłby czegoś spróbować ugrać? Wiele ludzi było niezadowolonych, że ta kara dla Lewisa nic nie dała, bo i tak na luzie wygrał wyścig. Red Bull wiadomo, że będzie protestował najbadziej, bo w grę wchodzi walka o tytuł, która toczy się na wysokich obrotach cały czas, w grę wchodzą spore pieniądze, itp. Nie wiem czy to jest jakieś skomplikowane, żeby trzeba było to jeszcze tłumaczyć. Walka o tytuł trwa nie tylko na torze, ale i poza nim, za kulisami. Na miejscu Red Bulla również walczyłbym jak lew, aby wyszło na moje. Jeśli ktoś na miejscu Red Bulla wolałby ustąpić, nie udowadniać swojej racji to chyba nie nadaje się do prowadzenia takiego biznesu. No ale wiadomo, bo to Red Bull, rodzinka Maxa, ten wstrętny Helmut i Horner. No normalnie masakra, kompletni amatorzy i głupki, że walczą o swoje interesy. Pewnie gdyby było na odwrót, tj. gdyby Max zrobił Lewisowi taki wypadek to wszyscy cisnęliby po Holendrze, że doigrał się za swoją agresywną jazdę. I gdyby Mercedes chciał wyciągać jeszcze jakieś konsekwencje tak samo, jak chce ich dochodzić Red Bull teraz to na 100% nikt by ich nie wyśmiewał.
Żeby było jasne - uważam, że Helmut Marko jest zaślepiony Maxem, jest burakiem i toksyczną postacią, ale tego że walczy w interesie Red Bulla, nie można mu odmówić. Przy takim zespole, jak Red Bull, który non stop szuka przewagi, szuka okazji, protestuje przeciwników, rozwiązania w bolidach rywali, prowadzi wojnę na słowa z Wolffem, teraz przygotowuje się do ewentualnego zebrania prawników, aby udowodnić swoje racje itp. to takie Ferrari, nad którym wielu ludzi się tak zachwyca z uwagi na historię i legendę to Włosi wychodzą na kompletne ciamajdy, które nie potrafią nic sobie wywalczyć poza prawem weta i prawem do zysków z wpływów do F1. Dlatego też zupełnie nie wiem z czego się śmiać, że Red Bull idzie tak ostro przeciwko Mercedesowi. Może gdyby im odpuścili, grzecznie oddali pole, potulnie stulili głowy przed rywalami to zyskaliby na tym? No błagam.
8. Michael Schumi
@7 - uzupełniająco do części o Ferrari - prawem do niezłych zysków niezależnie od pozycji w mistrzostwach konstruktorów.
9. Slazak
Puszki juz dawno odleciały w kosmos. Pewnie jak nie zrobią majstra ro Dieter im kase odetnie i dobrze
10. rowers
Straszne to jest z tym RedBullem. Ja to rozumiem, nikt nie chce skończyć na ścianie, jest to calkowicie normalne. Ale jak można w jednej wypowiedzi mówić, że przepisy nie definiują skutków wypadku tylko sam wypadek, a następnie kombinować, że może coś jest nie tak? To tak jakby wymusić komuś pierwszeństwo na drodze, ten ktoś w nas uderza, a następnie idziemy do sądu bo przepisy są źle skonstruowane, bo przecież ja wyjechałem, ale on nie musiał we mnie uderzyć.
@7 w jakiś sposób masz racje, ale nie można popadać w paranoje. To są wyścigi. Każda sytuacja jest inna, wiele osób tutaj porównuje kto kiedy dostał karę, za co i jaką. Niestety nie można tego porównywać w 100%. Russel dostał karę za wyrzucenie Sainza z toru, ale tutaj Sainz jechał mega szeroko i już nie miał co zrobić skoro zostawił 3/4 toru Russelowi będąc przed nim. Vettel dostał surowa karę w Baku 2017 za to, że specjalnie skręcił w Hamiltona za samochodem bezpieczeństwa bo chciał go ?ukarać? za przyhamowanie. A tutaj wystarczy spojrzeć na onboardy. Lewis zrównał się z maksem, następnie dohamował i skręcił w zakręt. Mógł to pewnie spróbować zrobić ciaśniej i tutaj jest jego wina. Ale spójrzcie ja onboard Maxa, przecież on prawie maksymalnie skręcił w zakręt wiedząc ze jest tam jeszcze Lewis. Założył ze Lewis wyhamuje i odpuści ale nie udało się. Mógł pojechać troszke szerzej i nadal być przed Lewisem, ktory znacznie wcześniej hamował? No mógł, myśle ze bez problemu z trakcją Redbulla. Idźmy dalej gdybając, załóżmy, że Hamilton dostaje Stop&go, nawet czarną flagę, wtedy rozumiem, że dla RedBulla jest to satysfakcjonujące i kompletnie nie robią burzy z powodu wysłania Maksa na bandy jak to mówią? Nie ma już wtedy znaczenia zniszczenie bolidu? Przestają się martwić maksem i siedzą po cichu zadowoleni. No przecież to jest czysta paranoja.
11. a!mLe$$
Wiem, że to co napiszę trąci lekko teoriami spiskowymi, ale ostatnio zacząłem się zastanawiać nad kilkoma manewrami Hamiltona:
Lewis Hamilton and Alex Albon Crash | 2020 Austrian Grand Prix
yt ?v=EHBgQw5OecA
Lewis Hamilton Crashes Into Alex Albon - Brazil 2019
yt ?v=rlJBNZGmmrk
i teraz
Verstappen & Hamilton Collide On Lap 1 | 2021 British Grand Prix
yt ?v=oIKel6jVD3Q
Polecam przyjrzeć się na precyzję...
Wiem wiem, przesadzam, aczkolwiek jak się obejrzy 3 na raz... Dziwnie się na to patrzy...
Bierzcie pod uwagę, że jest to 7 krotny mistrz świata i idealnie wie jak jechać, jaki jest jego tor jazdy i czy wyrzuci go na zakręcie czy nie...
Plus... Szczerze powiedziawszy - polecam poczytać komentarze pod filmikami...
Dodawane 2 dni, nie tylko ja dostrzegłem podobieństwa. Tylko wcześniej to było podcięcie na niskiej prędkości, Verstappena podciął przy 300 km/h...
Hamilton za każdym razem dostawał karę 5-10 sekund, po czym i tak kończył na podium / pierwszym miejscu...
Szczerze? Jak prawnicy przyjrzą się wcześniejszym kolizjom Hamiltona, z uwzględnieniem telemetrii, może wyjść z tego afera...
12. MattiM
@11
To jest oczywiste, że Hamilton celowo wyeliminował Verstappena. Najbardziej wkurzające jest to, że jak zwykle to brytyjskie dziecko szczęścia miało farta i jemu nic sie nie stało, dzięki czemu wygrał wyścig.
13. berko
@12
Mało tego, specjalnie "puknął" Maksymiliana tak żeby mu ładnie opona zeszła z felgi i żeby pewne było, że jak jakim cudem nie uderzy w bandę to nie dojedzie do boksu. Tak to sobie precyzyjnie Lewis zaplanował. Dobry strateg z niego. No ale po 7 krotnym mistrzu świata można się tego spodziewać nie?
Przestańcie już pier**** te farmazony. Zwykły incydent wyścigowy, jakich jeszcze będzie sporo w tym sezonie. Jak jest walka koło w koło to musi dojść prędzej czy później do kontaktu, na którym jeden zawsze ucierpi bardziej.
14. iceneon
Niech weźmie piłę i pościna sobie kilka drzew w swoim lesie czub stary.
15. Krukkk
@14 icenoen. Najgorzej jak poleci z pila na Hamiltona. Stary Dziad tak podjaral sie przewaga RBR Honda, ze nie dopuszcza do glowy porazki, a przeciez dopiero polowa sezonu.
16. Noise
A ja bym wprowadził nowy wymiar kar. Za wyeliminowanie przeciwnika, ewentualnie zdobyte punkty dzielą się na pół lub chociaż 1/3 dla poszkodowanego. A co tam
17. Layton
@12 Hamilton to bóg i cyborg potrafi przy 300km/h trafić w oponę Maxa xD Ludzie naprawdę już widzę odpływają. Wina Hamiltona ale żeby przypisywać mu ze to celowe? Znajdźcie sobie jakieś zajęcie w domu ludzie. I wyluzujcie czekajcie na kolejny wyścig.
18. Espen
Rzygać się chce czytając te wypociny o jakimś celowym wyeliminowaniu Maxa przez Lewisa, o jakimś paskudnym wypadku itd. Zwykły incydent wyścigowy, bez żadnego znaczenia, bez żadnej historii. Jedynymi konsekwencjami jest zniwelowanie całej przewagi w mistrzostwach i g...no burza w tych pseudokomentarzach pseudekspertów od siedmiu boleści. Ale mówiąc szczerze, liczę na więcej takich incydentów. Pośmiać się można z bzdur wygadywanych przez Marko i całej reszty. Panowie - mówię to do Maxa i Lewisa - ścigajcie się bez żadnych skrupułów, żadnych hamulców, na milimetry bo to cieszy oko. Gdzie pochowali się maruderzy, co piali na okrągło, przez 7 sezonów, że nudno, że F1 jest ble itd.? Pokażcie się
19. yaneq
#18 Epsen, to właśnie chciałem napisać, ale mi się nie chciało. Trafiony komentarz. Oni się mają ścigać a nie bawić w prawników. Straty są zarówno punktowe jak i finansowe, ale taki jest ten sport. A że to cyrk na kółkach to wszyscy wiemy, więc musimy się z tymi gierkami chyba pogodzić.
20. Bargiel
Każdy piszący że to incydent wyścigowy jest KIBOLEM! To był bandycki wjazd w drugiego kierowcę a kara jaką otrzymał aż się prosi o to samo na Węgrzech ale w drugą stronę! Może sędziowie wtedy cokolwiek zrozumieją. Kara dyskwalifikacji z GP Wielkiej Brytanii, zawieszenie na GP Węgier, WARUNKOWE dopuszczenie do kolejnych wyścigów i zwrot kosztów naprawy bolidu Maxa to adekwatna kara jaką powinien otrzymać ten bandyta Hamidło.
21. tysu
Ale prawda i tak jest taka, że Hamilton zbyt często zahacza swoim przednim kołem o tylne rywala. Co do kary za ten incydent, to jednak stop&go tutaj powinno być, a nie śmieszne 10 sekund.
22. goralski
@20 dobrze że się przypomniałeś - ile ci płacą za pisanie takich debilizmów? Oczywiście z zawiści pytam, bo przecież sam z siebie byś takich rzeczy nie pisał....
23. Espen
Za to taki Bargiel powinien zostać pozwany za takie oszczerstwa. Mnie nie jesteś w stanie obrazić, więc określenie "kibol" to dla mnie tylko zaszczyt. Natomiast co do bandyty mam poważne wątpliwości. Jakby nie patrzeć, to potoczne określenie przestępcy, zbrodniarza.
24. Slazak
Epsen, szkoda energii i czasu, taki ?yntelygent? jak Bargiel i tak niczego nie zrozumie. U niego pracuje nadal procek klasy 286
25. Bargiel
Fanatycy Hamiltona zwani także Januszami F1 znowu plują jadem i nienawiścią. Dlatego pozwolę sobie wstawić tu komentarz z 22 maja 2021. Niech fanatycy czytają, niech trawią!
Fanatyk HAMa - osobnik wyjątkowo agresywny słownie, pozbawiony skrupułów, hipokryzyjny i rozchwiany emocjonalnie. Jego zachowanie w 99% pokrywa się z zachowaniem osoby cierpiącej na zaburzenia z pogranicza czyli tzw. borderline. Fanatyk HAMa przy pierwszym kontakcie sprawia wrażenie normalnej i zdrowej osoby tylko pod warunkiem że czyjeś przemyślenia i poglądy są zgodne z poglądami fanatyka HAMa. W przeciwnym razie fanatyk HAMa staje się nerwowy, wybucha agresją, pluje jadem i nienawiścią rzucając tyradę wyzwisk i niekiedy nawet wulgaryzmów, straszy blokadą albo pisze o niej zamiast działać. Fanatyk HAMa żyje w swoim wyimaginowanym świecie w którym HAM jest niczym Bóg, a każdy kto ma odwagę napisać brutalną prawdę lub go skrytykować nawet w najmniejszym stopniu z automatu staje się największym wrogiem i wywrotowcem. Działanie fanatyka HAMa ma wszelkie przesłanki za tym by przekształcić się w hamiltonofanatyzm skrajnego stopnia.
26. Krukkk
@20 Bargiel. Idz przed siedzibe FIA ze swoimi postulatami.
27. andi66
Pisałem już wielokrotnie że "Bargiel" to debil, szkoda czasu na jego wpopciny. A Helmut to taki maly "hitlerek", musi być tak jak my chcemy!!
28. Bargiel
Tylko nie naróbcie w gacie z tego zmasowanego hejtu. :D
29. Espen
Bargiel - wpuścić Ciebie do salonu, załatwisz się na środku :D
30. Bargiel
@Espen shit
Kolejny żałosny tekst, płytki jak sadzawka z której wylazłeś...
31. Mayhem
@20 Czemu tak delikatnie ? Dlaczego nie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów, roczne pracę społeczne oraz utrata wszystkich tytułów ?
Baran.
32. Majk-123
Następnym razem możliwe, że będzie taki wypadek, ale w drugą stronę. Dam se rękę uciąć, że relacja beczenia zostanie proporcjonalnie odwrócona. Okaże się kto myśli, a kto się spuszcza w obroni swego idola.
33. Mayhem
Żeby ten incydent był pomiędzy kierowcami Williamsa i Haasa to 30min po wyścigu nikt by już o tym nie pamiętał... ale, że to jest Red Bull a celebryta Helmut i jego przydupas Horner muszą mieć aferki wokół siebie żeby było o nich głośno no to mamy taki cyrk. :/ Szkoda, że ta puszka RB nie rozumie, że takim zachowaniem działa przeciw sobie.
34. Faustus
Do indywiduum piszącego w poście nr 25: zamień w swoich wypocinach HAM na VER i to będzie cała prawda o Tobie...
Nie lubię tu pisać, bo mierzi mnie ta g...burza wywoływana przez zwolenników Hamiltona i Verstappena, którzy dopiero co zaczęli oglądać F1 i nagle stali się "znafcami"... A większość z nich pojawiła się jak wysyp stonki w sezonie... Jeszcze rok, dwa temu nie było można było (na szczęście) czytać ich postów...bo nie istnieli na tym forum.
Celowo nie dodaję tych błaznów do ignorowanych, bo lubię folklor... Ale głupota, a przede wszystkim obrażanie myślących inaczej od nich i rasizm to już inna sprawa, tu kłania się w szczególności kk.
35. Glorafindel
Może od razu prawnicy załatwią Red Bullowi mistrzostwo konstruktorów i mistrzostwo kierowcy Maksowi ?
36. BlahFFF
Ciekawe, ze Red Bull nie widzial problemu jak to Russel Bottasa skasowal. Rozumiem, ze skoro to problem ich konkurenta to nagle problemy finansowe, limit budzetowy i koniecznosc odbudowy bolidu nie ma znaczenia. Nie narzekali tez jak Max (czy inni ich kierowcy, nie tylko w tym sezonie) sami bolidy rozwalali np w treningach czy kwalifikachach, a to tez przeciez koszty, potencjalne kary za wymiane elementow w dalszej czesci sezonu itp.
Stalo sie to to sie stalo. Przyjac do wiadomosci i ruszyc do przodu. Skoro Marco uwaza, ze maja na tyle mocny samochod i kierowce, ze wygraja tytul to do roboty a nie plakac, ze sie mleko rozlalo.
Ciekawie by bylo, choc to juz mocno naciagana teoria spiskowa, gdyby akurat w bolidzie Verstappena byl jakis "podkrecony" silnik Hondy z innymi, eksperymentalnymi czesciami ktore pozwalaly mu wyciagnaac wiecej z bolidu i ktorych nie da sie odtworzyc. Z drugiej strony, tempo VER na poczatku wyscigu nie bylo juz az tak rewelacyjne, wiec moze po prostu boja sie, ze to juz koniec tej mini dominacji.
37. berko
Marko niech sobie mózg wynajmie, bo ten który zapewne kiedyś miał gdzieś odleciał.
38. XandrasPL
1 raz w historii ktoś będzie po sądach się walił bo był wypadek na zawodach organizacji do której się zapisaliście i to oni decydują.
za chwile ktoś zrobi zdj Maxowi w prywatnym klubie gdzie jest regulamin a Makro wyleci z upublicznianiem wizerunku.
39. Szyfer
@32 Zgodzę się z tobą w 100 % , tylko wątpię żeby RBR poświęcił Maksia lub Pereza skoro walczą o tytuł. Ale juniorskiego wcale mnie to nie zdziwi
40. Majk-123
33. Tak to jest najważniejszy incydent w tym sezonie. Pewnie dlatego tym mówią.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz