Stało się! Lewis Hamilton dołączy do Ferrari od sezonu 2025!
Jeden z największych transferów w historii F1 stał się faktem! Siedmiokrotny mistrz świata, Lewis Hamilton, zostanie kierowcą najbardziej utytułowanego zespołu w stawce. W barwach Scuderii zacznie jeździć od 2025 roku.Tym samym w pewien sposób historia zatoczyła koło w przypadku Hamiltona. W sezonie 2012 - również rok przed nową erą regulacyjną - zdecydował się na sensacyjny transfer z McLarena do Mercedesa, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Teraz już jako siedmiokrotny mistrz świata postawił na Ferrari i brytyjscy kibice wierzą w powtórkę sukcesów swojego idola.
Oczywiście komunikat o transferze 39-latka jest trzęsieniem ziemi w świecie F1, mimo że od rana napływały informacje o takim ruchu. Wszakże opuści on Mercedesa po 12 latach owocnej współpracy i zostanie partnerem Charlesa Leclerca, kreowanego przez wielu jako lidera Scuderii.
Monakijczyka czeka bezpośrednia rywalizacja z Lewisem przez co najmniej dwa lata (na mocy wieloletniej umowy). As ze Stevenage ma natomiast posiadać opcję przedłużenia umowy o jeden sezon, więc niewykluczone, że ten okres jeszcze się wydłuży.
Your 2025 line-up for Scuderia Ferrari! 🤯🤩#F1 @ScuderiaFerrari pic.twitter.com/EUBpsTnVue
— Formula 1 (@F1) February 1, 2024
W oświadczeniu najpierw opublikowanym przez Mercedesa pojawiła się wzmianka o uruchomieniu klauzuli odejścia w kontrakcie Hamiltona ogłoszonym w sierpniu ubiegłego roku. Została ona okraszona też wypowiedzią Toto Wolffa o akceptacji nowego wyzwania podjętego przez swojego podopiecznego:
"Spędziłem niesamowite 11 lat z tym zespołem i jestem bardzo dumny z tego, co wspólnie osiągnęliśmy. Mercedes jest częścią mojego życia od skończenia 13 lat i to w końcu miejsce, w którym dorastałem. Decyzja o odejściu była zatem jedną z najtrudniejszych, jakie kiedykolwiek podjąłem", powiedział brytyjski czempion.
"Nadszedł jednak odpowiedni czas na zrobienie tego kroku i jestem podekscytowany podjęciem nowego wyzwania. Będę wdzięczny za niesamowite wsparcie mojej familii Mercedesa, a zwłaszcza Toto za jego przyjaźń i przywództwo. Chcemy wspólnie zakończyć tę relację na wysokim poziomie. Jestem całkowicie zaangażowany w zapewnienie jak najlepszych wyników w tym sezonie i jazdę w moim ostatnim sezonie dla Srebrnych Strzał."
Drugą stroną medalu czwartkowej sensacji jest naturalnie odejście Carlosa Sainza z Ferrari i wakat pozostawiony w Mercedesie, chociaż nie ulega wątpliwości, że w zdecydowanie lepszym położeniu znajduje się madrycki kierowca. Już wcześniej interesowało się nim bowiem Audi, a ostatnio był łączony z Astonem Martinem.
Niemcy z kolei - po utracie swojego niekwestionowanego lidera - muszą szybko znaleźć partnera dla George'a Russella, a wśród potencjalnych do tego nazwisk wymienia się Alexa Albona, Pierre'a Gasly'ego i chcąc nie chcąc... Sainza.
komentarze
1. xandi_F1
teraz walka o fotel w Mercedesie! Sainz, Ocon, Gasly, Albon
2. fan_93
Co tam LH i Ferrari. Dajcie mi Fernando do Merca , to byłoby coś pięknego dopiero i na to liczę jak coś! Jeszcze żeby ta furmanka Mesia była na poziomie to będzie walka dopiero
3. turismo
@1
to wszystko to za słabe nazwiska jak na Mercedesa.
Vettel, Schumacher, Alonso, Ricciardo. między nimi to się rozstrzygnie. Szczególnie jeśli George dostanie od Lewisa tak mocno jak w zeszłym roku
4. Dzolero
Norris do mercedesa. Żaden Sainz, Ocon, czy inne przeciętniaki.
5. hubos21
@3
Nowa rozdanie na horyzoncie, muszą mieć kogoś z doświadczeniem, ALO dobrze się nadaje a HAM tak wierzył w Mercedesa.
6. bartexar
A tyle było psioczenia na Freda...
A tu zrobił lidera z lepszego kierowcy, pozbył się niezespołowego gracza i ściągnął Hamiltona z całym swoim doświadczeniem. We are back.
7. Supersonic
No to mamy najbardziej zaskakujący transfer od przejścia Hamiltona do Mercedesa. Ciekawe kiedy podjął ostateczną decyzję i co na to wpłynęło. Czy przetestował Mercedesa w symulatorze i okazało się, że Mercedes znów dał dupska i stwierdził, że chrzani taką robotę? Czy chce po prostu odbębnić sam fakt jazdy dla Ferrari? Oczywiście data ogłoszenia jest zbyt oczywista by nie pomyśleć, że ma to na celu przyćmienie odrzucenia Andrettiego co zbulwersowało wielu fanów, więc kiedy Lewis podpisał kontrakt tak naprawdę?
Decyzja zaskakująca, ale też dziwna. Ferrari dopiero co podpisało Leclerca na "wiele lat" i wydawało się jasne, że to on będzie ich numerem 1, tak jak Max w Red Bullu. Tymczasem sprowadzają gościa, który będzie go naciskał i chce zdobyć 8 tytuł. No i mimo wszystko Mercedes jest lepiej zorganizowany od Ferrari, które czeka na trofeum od 2008, od lat pokazywało numery niegodne najbardziej utytułowanego konstruktora w historii i w niczym nie przypomina zespołu z czasów Schumachera, Brawna, Todta. Mercedes ma dopiero 2 lata bez trofeów i nie widać za bardzo powodów by sądzić by mieli być nagle wyraźnie gorsi od Ferrari.
8. belzebub
Sainz, Ocon, Gasly czy Albon, z całym szacunkiem do każdego z nich, ale żaden nie dorównuje Hamiltonowi.
Myślę, że lepszym wyborem będzie ktoś z większym talentem i doświadczeniem, a tutaj widzę tylko jednego kandydata, czyli Alonso gdzie Mercedes mógłby być idealnym zakończeniem kariery.
Russell na razie dużo brakuje do Hamiltona, więc potrzebuje kogoś z większym doświadczeniem i dający równe i wysokie osiągi.
9. BekowySzyderca
@6
Jakim geniuszem w takiej sytuacji musi być Domenicali, gdy ściągał Kimiego do Ferdka XD Szkoda tylko, że brakowało najważniejszego, czyli wyników.
Transfer pod kątem F1 TOP. Natomiast czy docelowo za 2 lata w nowym techniczym rozdaniu Ferrari odpali? Jedna, wielka niewiadoma, ale Hamilton na kasę nie będzie narzekać.
10. turismo
@4 Norris przed chwilą przedłużył kontrakt z McLarenem i to na grube bańki. Więc jeżeli jest kierowca który ma najmniejsze szanse na to miejsce, to właśnie jest to Lando.
Mercedes prędzej spróbuje wyciągnąc Piastriego
11. Litwak
Hamilton w Ferrari to jest niewiarygodne. Forza Ferrari!!
12. Kormak
Ferrari TOP transfer, zapewnili sobie bardzo mocne duo kierowców, byle dowieźli bolid jeszcze :D
13. ryan27
Jeśli Ferrari w 2025 zacznie wygrywać to HAM będzie miał największe szczęście w historii motorsportu :-)
14. poppolino
To oni nie chcieli mieć jasnej hierarchi w zespole? Bo Hamilton to nie Sainz, nie da się sprowadzić do roli dwójki.
15. poppolino
Komuś z was wczoraj wieczorem w ogóle przeszło przez myśl, że dziś będziemy świadkami takiej historii? Pewnie nikomu.
16. poppolino
Teraz jeszcze imagine - Alonso idzie do Red Bulla, dzięki czemu na 2025 mamy składy: Verstappen-Alonso vs Leclerc-Hamilton. Dodać do tego wyrównane osiągi bolidów, i mamy bitwę jakiej dawno nie oglądaliśmy.
17. Raptor Traktor
Zastanawiam się, co musiało się podziać w Mercedesie, że Hamilton postanowił odejść przed końcem kontraktu i to jeszcze do tych czerwonych parodystów. Z perspektywy Ferrari ten ruch jest zastanawiający, jednak według mnie ma sens. Ten burdel ktoś w końcu musi poukładać, a sam Leclerc nie ma póki co tak mocnej pozycji, by to zrobić. Jeśli ktoś ma wstrząsnąć tą ekipą i sprowadzić ją na właściwe tory, to może właśnie będzie to Hamilton. Wizje o ósmym tytule raczej powinno się wsadzić między bajki, on będzie miał wtedy 40 lat (Alonso jest tylko jeden), a do tego w drugim fotelu znajdzie się Leclerc, czyli kierowca znacznie lepszy od Russella (zwłaszcza biorąc pod uwagę formę z minionego sezonu), który na dodatek jest liderem tej ekipy i dopiero dostał wieloletni kontrakt.
Teraz najważniejsze pytanie - kto do Mercedesa? Ja tu widzę dwie opcje - Alonso lub Albon, zależnie od wizji ekipy na najbliższe sezony. Obie kandydatury raczej krótkoterminowe. Alonso - jeśli szukają nowego lidera zespołu, spoko opcja na ostatni kontrakt, a kto wie, w jakiej formie będzie Mercedes w 2025 roku. Albon - jeżeli w roli lidera zechcą obsadzić Russella, to Taj wydaje się idealną dwójką. Jeździ w słabej ekipie, jest jeszcze młody, a do tego jest dobrym kumplem Russella i nie powinien sprawiać problemu. Sainz? Sportowo pewnie gdzieś pomiędzy Alonso i Albonem...i tu jest problem. Zeszłorocznego Russella to Sainz by objechał. Na dwójkę za mocny. Z drugiej strony nie jest mocniejszy od Ferdka, a i Russell ma swój sufit wyżej i w dłuższej perspektywie to nie zda egzaminu. Norris? Dajcie spokój, od Russella lepszy nie jest, a w dodatku jest gimbusem z ogromnym ego, który na dodatek zażyczyłby sobie wielkich pieniędzy. Podobnie jak z Sainzem, tylko drożej. Szkoda czasu. Ocon i Gasly to podobny casus do Albona, ale pewnie byliby drożsi od niego, a do tego mają trudniejszy charakter, co może sprawiać problemy. To nie są team playerzy, a w Mercedesie musieliby robić za nr 2, co pewnie spotkałoby się z obrazą majestatu.
Podsumowując - ja bym tam widział Alonso. On do Mercedesa, niech będzie liderem, a po jego odejściu Russell. Na miejsce Ferdka w Astonie Sainz, który dostałby najłatwiejszą robotę na świecie, czyli objechanie Strolla.
18. seybr
Koniec kariery w Ferrari i potem w 2026 emerytura? To będzie transfer sezonu. Czyżby bolid Mercedesa na ten sezon to nadal przeciętny sprzęt? Może być ciekawie.
19. Dreszcz
Jeszcze się sezon 2024 nie zaczął, a ja już czekam na kolejny. Czy to dobry ruch to się okaże, ale fajne będzie widzieć Lewisa w czerwieni.
Pytanie czy w Ferrari się w końcu ogarną
20. TomPo
No to niezla kaszane musieli odwalic w Mercedesie z bolidem na ten rok, ze po jakis pierwszych jazdach w symulatorze, czy moze nawet na torze, LH stwierdzil ze to nie ma sensu i nic z tego nie bedzie.
Teraz Ferrari ma rok czasu by ogarnac swoich mistrzow strategii, bo nikt nie wytrzyma tych rozmow przez radio pomiedzy LH a zespolem, czy aby to dobra strategia i czy na pewno ma dobre opony.
Ciekawe kto za LH do Merca. Piastri? Ric? Alonso?
21. wurwiony
Najgorszy dzień w życiu. Niech w tym roku SC ciśnie i jak by tak zdobili jakimś cudem jakieś trofeum. A od 2025 niech kończą 20s za Hassem czy kto tam będzie w ogonie.
Dopóki ten cep jest w Ferrari kibicuje tylko 50% ich składu. Grrrrr
Russel lej go na każdym kroku bo to cienias jak nie ma dobrego auta.
22. Manik999
Lewis stwierdził, że teraz, albo nigdy. Nikt nie wie, kto będzie rozdawał karty za dwa lata. A Anglik ma już prawie 40 lat. To dobra okazja, by pożegnać się z F1 w czerwonym kombinezonie. Czas pokaże, czy Ferrari da mu jeszcze możliwość walki o tytuł.
Ciekaw jestem, czy w tej sytuacji Mercedes ściągnie do siebie Fernando. Jakże byłoby pięknie, gdyby 45-letni Hiszpan zdobył upragniony tytuł. Ach rozmarzyłem się...
23. xandi_F1
oby Bono został w Mercedesie a inżynierem Lewisa będzie np. Ricardo Adami czy ten co teraz prowadzi Sainza, wcześniej Seb Vettel, wcześniej w ToroRosso z Ricciardo i Buemim i znów z Vettelem. Od niego mocniejszy jest tylko Xavi (mocny jak ten trener Barcy)
24. BlahFFF
Hmm, ciekawe czy znowu mu sie poszczesci i trafi w ten dobry moment czy jednak, jak to z Ferrari, bedzie klapka.
25. przesio
Dzisiaj 1 luty czy 1 kwietnia ? xD
26. CAMARO35
Usunięty
27. CAMARO35
Enzo sie w grobie przewraca .
28. sylwek1106
Takich transferów nikt nie ogłasza przed sezonem. Na szybko musieli zakryć wykopanie Andrettiego. Cyrk musi się kręcić.
29. HaloF1_
Niesamowity start sezonu, pytanie czy większość nie czeka obecnie na start 2025
30. LeadwonLJ
Najlepszy kierowca do najlepszego zespołu. Stało się
31. Mikus1982
Lecą tu nazwiska kto do Mercedesa a przecież mogą postawić na Schumiego i mają do tego pełne prawo.
32. antonelli-herta
Ciekawe czy Lewis znowu będzie miał nosa co do zmiany barw.
A kto za Lewisa? Przedmówcy zapominają chyba, że juniorem Mercedesa jest Andrea Kimi Antonelli. Wystarczy, że w F2 uplasuje się na podium generalki (choć obstawiam tytuł mistrza) to gdzie przejdzie na sezon 2025? Na pewno nie do Williams.
33. Zaps
@17 @20 niewykluczone że po prostu kwestia spełnienia marzenia o Ferrari. Kiedyś powiedział że fajnie by było tam jeździć bo to Ferrari czy jakoś tak. Cieszę się ze do tego doszło, zobaczyć Hamiltona w Ferrari to będzie coś niesamowitego
a co do wieku, to od lat się o nim mówi i może Ham nie jest top of the top swojej kariery ale wciaż TOP z Verstappenem. Jak się chce i mocno pracuje to można, GOAT Ronaldo też to pokazuje
34. Believer
@32
Mercedes potrzebuje nowego lidera zespołu, bo Russell się na niego nie nadaje. Przynajmniej na razie. Zatrudnienie debiutanta mając w zespole Georgea to dla nich zbyt duże ryzyko. Najbardziej realnym scenariuszem wydaje mi się zatrudnienie Alonso lub jakieś kolejne trzęsienie ziemi, o którym nikt nawet nie myślał. Nie wierzę, że trafi tam ktoś pokroju Gaslyego, Ocona lub Schumachera. Prędzej uwierzę w Ricciardo lub ściągnięcie Vettela z emerytury.
35. Brzoza2
Hamilton jest dzieckiem szczęścia i do tego bardzo utalentowanym więc może się okazać że znowu trafi do zespołu który będzie dominował przez kilka sezonów .
36. antonelli-herta
@34
masz rację, ale może uwierzyli, że Georgina jest TOP? Ale prędzej do TOP dołączy Antonelli niż Georgina (po 2 sezonach w F1?). Tylko co ma Merc zrobić z takim juniorem?
- odstąpić go Ferrari do duetu z Lewisem (powstanie wówczas czerwony dream team, no i Włoch w Ferrari)
- dołączyć Antollego do Georginy i niedługo czekać aż młody "wyjaśni" dziewczynę z notesem
- wywalą Georginę na zbity pysio, zatrudnią Alonso i będzie dream team z Antonellim
Jakby nie było, może zespoły idą po rozumu używanie i stawiają wreszcie na starszych ale piekielnie szybkich kierowców a nie na mocną w gębie dziatwę? Przykładem tego jest Ferrari, którzy chyba wreszcie zorientowali się, że ostatnio to jeździli dwoma kierowcami nr 2.
Odkurzenie Vettela w Audi też nie byłoby złym pomysłem.
37. zawist
Hamilton w Ferrari to profanacja tego zespołu. Świat się kończy a F1 od ładnych kilku lat również. W tym momencie dodatkowo postawiona została kropka.
38. devious
Niezły szok, kto by się spodziewał?
Niby temat Lewisa w Ferrari co jakiś czas wracał, ale chyba nikt w to nie wierzył - zresztą nie miało to za dużo sensu, Po co Ferrari Lewis? Jak zbudują mocny bolid to i Leclerc takim zdobędzie tytuł. Jak nie zbudują - to i Lewis nic nie wyczaruje.
I po co Lewisowi Ferrari? Ten Mercedes jest jednak lepszym zespołem co pokazuje co roku od ponad dekady - od 2013 do 2023 roku Ferrari było przed Mercedesem w klasyfikacji konstruktorów 1 raz - w 2022 roku i to nieznacznie. Ferrari buduje ostatnio "niezłe" bolidy ale jakoś wydaje mi się, że prędzej Merc zbuduje kolejny mistrzowski bolid niż Ferrari poskłada wszystko do kupy.
Ale na pewno marketingowo to strzał w "10" :) Już akcje Czerwonych wystrzeliły, a szum medialny będzie trwał cały rok. Potem pewnie będzie gorzej, zacznie się "jęczenie" Lewisa jak zderzy się z włoską ścianą - chłop jest przyzwyczajony do niemieckiej perfekcji, zespól Merca co by nie mówić jest doskonale poukładany. A w Ferrari - wiadomo, chaos. Lewis to typ kierowcy, który musi mieć idealne warunki, trzeba mu nadskakiwać, przytakiwać, głaskać i wielbić - i trzeba go prowadzić "za rączkę" w kokpicie.
W Ferrari kierowcy mają "przejeb..." - niezależnie czy to był Alonso, Raikkonen, Vettel czy obecnie Leclerc z Sainzem - muszą radzić sobie sami - sami ustalać strategie, sami decydować. I przecież to dlatego od tylu lat Ferrari nie może wygrać tytułu albo choćby i włączyć się do walki o ten tytuł. Nawet jak budują mocny bolid jak w 2017, 2018 i 2022 to nie są w stanie wszystkiego poskładać do kupy i prędzej czy później odpadają w walce o mistrza.
Więc serio nie wiem co myślał sobie Lewis - tzn. rozumiem, że po prostu był już sfrustrowany pewnym marazem, w jaki popadł Merc i potrzebował zmiany. To w sumie naturalne - ale czy to będzie dobry ruch? Oczywiście w 2026 jest wielki reset, Red Bull może mieć problem z silnikem, Merc znowu nie trafi z koncepcją a Ferrari powtórzy formę z początku 2022 - jest na to w sumie spora szansa. Tylko wtedy pojawia się jeszcze jeden problem - nazywa się Charles Leclerc.
W 2026 Lewis będzie miał już 41 lat i raczej będzie jeździł coraz gorzej, a nie coraz lepiej. A Leclerc będzie w swoim "najlepszym wieku", w "jego" zespole, gdzie to Charles płynnie mówi po Włosku, jest wręcz ulubieńcem Tifosi. I Charles jest piekielnie szybki - zwłaszcza w qual. A Lewis coraz wolniejszy w qual, Russell co mocno w soboty poniewierał. A wg. mnie Leclerc jest ogólnie szybszym kierowcą od Russella. Skoro więc Hamilton miał problemy z Georgem, to tym bardziej będzie miał z Charlesem...
Oczywiście Lewis to Lewis - tak jak Alonso może sobie zaliczyć gorsze kwale, ale i tak nadrobi to potem w niedzielę. Tacy mistrzowie wiedza jak się jeździ, mają naturalne tempo, potrafią jak nikt inny zarządzać oponami itd. - Więc Lewis na pewno będzie godnym rywalem dla Charlesa. Jeżeli jednak Ferrari będzie się liczyło w czołówce to na pewno szybko dojdzie do sytuacji, gdzie obaj będą walczyć o prymat w zespole. I tutaj nie ma dobrego wyjścia - obaj będą cierpieć, obaj pozabierają sobie punkty. To nie jest idealna sytuacja do walki o tytuł - nawet jak Lewis pokona chimerycznego Leclerca, to pewnie sporym kosztem - obstawiam, że bardzo często Charles będzie startował wyżej i już samo to będzie powodowało napięcia. Lewis jest doskonały w "zbieraniu" punktów, Leclerc niezbyt - zawsze wplącze się w jakieś przygody, ma złą strategię, popełni błąd itd. Zapewne więc często Lewis będzie sfrustrowany po sobotach, a Charles po niedzielach - a mając 2 sfrustrowanych kierowców ciężko jest walczyć o tytuł.
39. devious
Czemu nie mogę dodać kolejnego komentarza? To jest mega irytujące.
40. devious
Reasumując - ja nie widzę mistrzostwa Lewisa w Ferrari, najpewniej dołączy to wielkiego i zacnego grona wielkich mistrzów, którzy nie dali rady w Ferrari: Mansella, Prosta, Alonso i Vettela.
W sumie to fajna lista będzie, Lewis ją idealnie uzupełni :) Szkoda tylko, że na zawsze pozostanie bez Senny...
Tak więc - będzie to piękna porażka. Nawet jak Lewis coś wygra, kilka wyścigów (czemu nie), to pewnie prędzej czy później skończy się jego frustracją jak w przypadku wyżej wymienionych :) Zwłaszcza jak Leclerc bedzie lepszy - pokonał już Vettela, może i starzejącego się Hamiltona, czemu nie?
Dla mnie to więc piękna wiadomość - bałem się trochę tego Merca, że zaraz wrócą do dominacji, ale jednak jak wrócą to bez Lewisa już :) Niech dadzą komuś innemu wygrać - mi pasuje. A Lewis niech też poczuje trochę frustracji, jemu zawsze wszystko się "udaje", niech teraz on pocierpi z włoskimi strategami i ich zabawnymi komunikatami radiowymi.
Dla samej F1 to też piękna wiadomość - nakręci to trochę nowych kibiców i zainteresowania, spowoduje też kolejne ruchy - fotel w Mercu do obsadzenia, Sainz też gdzieś będzie musiał przejść etc. etc. A przecież też pewnie Perez zwolni swój fotel po 2024... Więc 2025 może być niezłym "trzęsieniem ziemi". W najbliższych miesiącach będzie "gorąco" od spekulacji - Alonso, Sainz, Perez, kierowcy Alpine, poza Maxem, nową parą kierowców Ferrari i Russellem to nikt inny nie jest pewny miejsca - nawet nei wykluczałbym tutaj komibiacji z kontraktem Lando Norrisa, który niby przedlużył umowę, ale pewnie sam chętnie by poszedł za rok do Merca. Pewnie sam pluje sobie w brodę, że przedłużył już kontrakt...
Co powinien zrobić Toto? Oczywiście zadzwonić do Alonso. A co zrobi - nie mam pojęcia. Ma swoich kierowców: Ocona, Micka S., Albona - i powinien wybrać któregoś z nich, ale to trochę placki jednak są. Jedyny "prawdziwy lider", który byłby w stanie walczyć z Maxem i ew. Ferrari jakby oni zbudowali też mocny bolid - to właśnie Alonso. Nawet jak jest trochę już stary :D Lepszego kierowcy na rynku nie ma.
41. devious
Po kilkunastu próbach, edytowaniu tekstu, usuwaniu nawiasów, myślników itd. - w końcu udało się dokończyć wypowiedź. Co za syfiasty system komentowania - dlatego tutaj coraz rzadziej zaglądam.
Zmieńcie to na disqusa, miejcie litość!
42. Believer
@41
Wspominałem o tym kilkanaście razy, za każdym razem zero odpowiedzi. Widocznie mają gdzieś usprawnienia portalu.
43. Danielson92
@38 Jak zwykłe w Twoim wykonaniu propagandowy komentarz na temat Hamiltona. W kwalifikacjach w ub. Sezonie był remis a w 2022 to Hamilton pokonał Russella. To gdzie Ty widzisz to poniewieranie? Chyba Ci się coś uroiło nie pierwszy raz. Skoro to nazywasz poniewieraniem to jak nazwiesz to jak Russell dostawał w niedzielę od Hamiltona? :-D To była miazga z młodego.
Ale masz rację z tym, że z Leclerckiem będzie bardzo ciężko w kwalach. Charles to geniusz na jednym kółku. Mając słabszy bolid potrafił wielokrotnie ośmieszać na pojedynczym okrążeniu nawet Maxa .
44. TomPo
Dawac ALO do Mercedesa!
Przeciez w ALO wstapilaby juz chyba czwarta mlodosc, gdyby mogl jezdzic w jakims ogarnietym zespole z szansami na podia, czy moze jakas wygrana od czasu do czasu. Prawda jest taka, ze majac i 50 lat, to ALO i tak prezentuje lepsza jazde niz wiekszosc obecnej stawki.
Mlodemu przyda sie stary wyga, ktory nauczy go paru sztuczek, no i bedzie tez lepiej pewnie pracowal nad bolidem, tak jak to w przedostatnim sezonie, ta rola spadla na LH (dlatego dostawal becki od RUS). W zeszlym sezonie testowanie rozdzilili po rowno i juz RUS tak super na tle LH nie wygladal.
45. hubertusss
Fajnie cieszę się dobrze mu życzę ale szału nie oczekuję. Traktuje to raczej jako spełnienie marzeń na koniec kariery. Lewis zbliza się do 40 za dwa lata będzie jego 20 lat w f1 hajs pewnie też się zgadza. I tyle.
46. bedajaja
a tak swoją drogą ciekawe kiedy przemalują bolid ferrari na czarno
47. Tomus1
Dopiero Ferrari wzięło sobie kłopot na głowę. Lulu przyjdzie i dopiero się zacznie tam rozpier dziel. Jego przerośnięte ego i włoski burdel w życiu nie zagrają razem. Już słyszę ten płacz przez radio na każdym kółku. Strzał w kolano dla Ferrari.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz