Czy Mercedes złoży oficjalną apelację po GP Abu Zabi?
Nie milkną echa niedzielnych wydarzeń z toru Yas Marina. Podczas gdy świat F1 oczekuje na to, czy Mercedes złoży apelację ws. kontrowersyjnej procedury oddublowania się za samochodem bezpieczeństwa, z padoku napływają kolejne informacje odnośnie wczorajszych zdarzeń. W roli głównej występuje Lewis Hamilton, który miał poprosić Toto Wolffa o wycofanie protestów.Końcówka wyścigu w Abu Zabi przyniosła niewiarygodne emocje kibicom. Wypadek Nicholasa Latifiego, wyjazd samochodu bezpieczeństwa, zamieszanie z oddublowaniem się bolidów, a to wszystko zwieńczone skutecznym manewrem wyprzedzania Maxa Verstappena na Lewisie Hamiltonie w zakręcie numer 5, co pozwoliło zdobyć mu pierwszy mistrzowski tytuł.
Oczywiście najbardziej zniesmaczony i poirytowany całą sytuacją był Mercedes, na czele z Toto Wolffem. Już w trakcie zmagań szef ekipy z Brackley krzyczał do Michaela Masiego, że ten podjął niewłaściwą decyzję, pozwalając na oddublowanie się samochodów znajdujących się pomiędzy Hamiltonem a Verstappenem:
"Nie, nie, nie! Michael! To nie było właściwe!", grzmiał przez radio FIA Austriak.
"No, Micky, no, Micky" ???? Así vivió Toto Wolff la última vuelta. pic.twitter.com/mHqULRyWF9
? H?ctor Gómez (@Hectorg_F1) December 12, 2021
Jak się jednak później okazało, międzynarodowy przekaz telewizyjny nie pokazał innego dość wymownego komunikatu, którym podzielił się sam siedmiokrotny mistrz świata, kiedy zjeżdżał po zakończeniu zawodów do alei serwisowej zamiast na pole startowe:
"Człowieku, to zostało zmanipulowane", przekazał Brytyjczyk swojemu inżynierowi, Peterowi Bonningtonowi, na co ten mu odpowiedział: "po prostu zaniemówiłem Lewis, zaniemówiłem."
Mercedes nie odpuścił jednak tak łatwo przegranego tytułu i niemal od razu złożył dwa protesty. Jeden dotyczył minimalnego wyprzedzenia Verstappena podczas neutralizacji, a drugi procedury oddublowania się niektórych kierowców.
Oba zostały odrzucone, ale na tym cała sprawa się nie zakończyła. Niemcy wyrazili bowiem intencję złożenia apelacji odnośnie artykułu 48.12. Od momentu wygłoszenia takiego zamiaru mają 96 godzin na przygotowanie odpowiednich dokumentów bądź rezygnację.
Powyścigowe zachowanie najważniejszych przedstawicieli Mercedesa mogło sugerować, że rzeczywiście zamierzają złożyć takie odwołanie. Wolff, Andrew Shovlin oraz James Vowles odmówili jakichkolwiek rozmów z mediami, a ci dwaj ostatni dwukrotnie meldowali się w pokojach FIA wraz z ze znanym prawnikiem, Paulem Harrisem.
Najnowsze doniesienia sugerują natomiast zupełnie co innego. Mercedes prawdopodobnie zrezygnuje z apelacji, a ma być to spowodowane dwoma rzeczami. Jak ujawniło holenderskie f1maximaal, sam Lewis Hamilton miał już wczoraj poprosić swojego szefa o to, aby ten wycofał protesty przeciwko Verstappenowi i Red Bullowi.
Dodatkowo, z informacji The Times wynika, że Niemcy mają odpuścić całą sprawę ze względu na reputację F1. Stajnia z Brackley ma zdawać sobie sprawę z tego, że przedłużająca się rozprawa może wyrządzić wiele szkód królowej motorsportu, podobnie jak to miało miejsce w przypadku sezonu 2007, kiedy McLaren złożył apelację po ostatnim wyścigu.
komentarze
1. fistaszeq
nie zdążą
2. Jacko
IMHO Mercedes powinien skierować sprawę do trybunału w Lozannie lub sądu powszechnego (amerykańskiego, francuskiego lub szwajcarskiego, zależnie jak to formalnie wygląda). i to nie po to, żeby odebrać tytuł Maxowi, tylko żeby udowodnić, że dyrekcja wyścigu i FIA złamała swoje własne przepisy. Dla samej zasady, żeby utemperować to towarzystwo.
3. Jefer90
Złamała zasady może w Wielkiej Brytanii a nie tutaj . Skończcie lament Lewis miał wystarczająco dużo farta i to Max był lepszy w przeciągu sezonu a szanse Lewisa były tylko dlatego że wyeliminowali Maxa w UK i na Węgrzech
4. ryan27
Oczywiście że manipulacja. To było oczywiste że chodziło o wygraną VER bo Lewis nie miał żadnych szans w tej walce na takich oponach...
Zgadzam się z @2. Powinni pójść do wyższej instancji bo to są jakieś jaja. Można zrozumieć awarię, błąd własny ale nie takie coś.
VER nie powinni teraz odbierać tytułu. Powinni dać go i VER i HAM bo inaczej jeden i drugi będzie potraktowany nie fer i wszystko przez FIA.
5. Now Bullet
@3
Max miał cały sezon,jak i w ostatnim wyścigu wielkiego pecha :)
6. Cadanowa
Najlepszy zawodnik 2021: Hamilton nawiekszy farciarz Verstappen, UK wina była Maksa Ham był po wewnętrznej więc jego był zakręt;) Włochy Hamilton stracił pewne zwycięstwo Baku także, Węgry blad Merca, Monako blad Merca, Rosja fart Maksa, Turcja to samo.
7. Now Bullet
Co by nie powiedział po wyścigu Hamilton na pewno miał racje i miał być prawo oszukany i sfrustrowany tym wyścigiem,po wyścigu w emocjach nic miłego na pewno nie mówił.Ale to jak się zachował potem,to szacunek.Szopka mercedesa jest bezcelowa i w pewnym sensie żałosna.Bo tytułu i tak nie odbiorą Verstappenowi.A najbardziej żałosne jest to co FIA na czele z Masim odpierd*lała w tym wyścigu i całym sezonie.
8. andi66
Myślę, że słusznie jest doceniać Lewisa Hamiltona, ale jako fani sportu wszyscy powinniśmy być zniesmaczeni machinacjami dyrektora wyścigu FIA, by dać niezasłużoną przewagę swojemu zawodnikowi.
9. berko
Lewis potrafi się zachować. Szkoda, że tak to wszystko zostało zakończone. Szkoda to ciągnąć. Trzeba brać się do pracy nad przyszłorocznym bolidem.
10. Buszmen
Hamilton przegrał bo mercedes zachowawczo nie chciał wymienić opon na softy.
RBR zaryzykował i opłaciło się , Max był gorszy w wyścigu ale wygrał strategią.
Przestańcie płakać !
Miejsce trochę godności !
Max miał swietny i bezbłędny cały sezon , czego nie można powiedzieć o Hamiltonie który np. Popieprzyl hamulce i z p2 wylądował na p15
Z perespektywy sezonu Max zasłużył na tytuł
A wyścig wygrał bo RBR ograł strategią mercedesa.
Gdyby Hamilton wymienił opony jak Max to by wygrał.
A takimi protestami to mercedes się po prostu szmaci.
Wygrywać i przegrywać trzeba z godnością .
A co do M.Massiego.
Uważam ze ma jaja
Oczywiście nie jest bezbłędny ale tez robi dobrą robotę
Na początku wyścigu się postawił RBR w sprawie kary dla HAM a teraz chciał by finał najlepszego sezonu od lat zakończył się ściganiem a nie za Safety car
I ja to szanuje.
11. kiwiknick
A co będzie jak w przyszłym sezonie będą dalej łamać regulamin?
12. Fan Russell
@11 Oby nie
13. berko
@10. Buszmen
Powiedz geniuszu kiedy Mercedes miałby to zrobić? W każdym możliwym momencie straciliby prowadzenie, a zatem i zwycięstwo, bo wtedy nie byłoby tej całej szopki z oddublowaniem się kierowców, SC jechałby do samej mety z papierowym za sobą.
14. Danielson92
Trudno się dziwić takim słową Hamiltona. Po tak wyścigu, takie zakończenie musiało być mocno frustrujące. Po wyścigu za to odpowiednie zachowanie.
@10 Mówisz, że trzeba mieć trochę godności. Narzekanie na złamanie regulaminu to brak godności? Ty miej w sobie chociaż trochę obiektywizmu i przyznaj, że to co wczoraj odwalił Masi było mocno sprzyjające dla Maxa i wypatrzyło wyniki.
15. 2903wiola
Nasi chciał żeby się ścigali co za bzdura jedno okrążenie do końca co to za ściganie .Hamilton 40 okrążeń na oponach a Max 2.Mogli puścić wyścig bez dublowania ciekawe czy Max by wtedy wygrał jedna wielka kpina papierowy mistrz.
16. SebastianM
Złożą czy nie, decyzja należy do Mercedesa ale, Masi musi pożegnać się ze stanowiskiem, bo nie stanął na wysokości zadania
17. Cube83
Bez znaczenia, wyników sezonu i tak nikt już nie zmieni.
18. Max_Siedlce
Lewis oficjalnie poprosił Mercedesa o wycofanie protestów. Przeciwnicy zapewne powiedzą że to hipokryta i w momencie gdy nie widzi już szans chce się wycofać. Ale to ładnie z jego strony że chce zachować się ok i zakończyć ten cały cyrk. Współczuję mu bo w arogancki i nie ludzki sposób został pozbawiony tytułu, ale ten cyrk mógłby się już skończyć i powinni się zająć sezonem 22.
19. SebastianM
@17 CAS mógłby to zrobić, tylko po co? Moim zdaniem powinny polecieć głowy stewardów z Masim na czele i coś mi się zdaje, że tak właśnie będzie. Mercedes nie złoży apelacji w zamian FIA dokona stosownych zmian wśród kierownictwa wyścigów. Tak czy owak wizerunkowo słabo wyszedł finał sezonu. Wszyscy obawiali się i wróżyli taranowanie, tymczasem największym taranem okazało się kierownictwo wyścigu.
20. bedajaja
Jak Merc będzie szedł w sądy z powodu tego co było w czasie SC i wygra to zapewne RB zapyta się czemu w oczywistej sytuacji HAM nie dostał kolejnej reprymendy co wiadomo czym się mogłoby skończyć. Decyzja przy SC była ewidentnie pod publikę, ale mówić że VER miał szczęście cały sezon a HAM nie i jego słabsze wyniki to tylko wina Merca to już szczyt hipokryzji
Kolejną rzeczą jak jak Merc zacznie się sądzić to już skończy się przymykanie oka ze strony FIA, każdy obiektywny kibic widział to w tym sezonie.
21. Krukkk
@2, 13, 14. To jest podworko FIA i moga na nim robic co tylko im sie podoba. To FIA doprowadzilo do patologi pozwalajac na miazdzaca przewage Mercedesa po sezonie 2013, odpieprzali, odpieprzaja i beda odwalac glupoty jakie tylko beda chcieli.
Zmiana przepisow w trakcie sezonu nie przeszakadza Fanom Mercedesa i Lewisa, bo byla na ich korzysc. Pal licho, ze to lamanie wczesniej ustalonych zasad-wazne, ze Lewis wraz z Mercedesem mogli inkasowac kolejne sukcesy prawda?
To samo tyczy sie dyrektyw technicznych...Kiedy najczesciej wprowadzano je? Ano wtedy, kiedy Mercedes nie byl w stanie udowodnic legalnosci swoich rozwiazan- to juz Wam pasowalo?
Jakie wtedy bylo Wasze tlumaczenie...? Przypomne Wam:
"Mercedes jest genialny, bo wymysla nowe rozwiazania techniczne". Owszem, ale pod parasolem ochronnym jakie FIA rozlozylo nad Mercedesem.
To jest niedopuszczalne, zeby FIA albo zarzad F1 publicznie wypowiadali sie, ze chca rozstrzygniecia tytulow w trakcie ostatniego wyscigu albo zmiana zasad badz sposobu pomiarow legalnosci bolidow w trakcie sezonu.
A jezeli Mercedes bedzie dalej drazyl to gowno, to FIA wkurzy sie i wyciagnie wszystkie brudy Mercedesa a wtedy Wolff i Hamilton pozostana w samych skarpetach.
22. ekwador15
a co merca ma obchodzic reputacja sportu? reputacje niszczy sama FIA swoimi decyzjami
23. Faustus
Pomijam wszelkie dywagacje nt. rozstrzygnięcia ostatniego wyścigu. Zastanawia mnie za to inna rzecz: dlaczego Masi wstrzymał "oddublowywanie" bolidów znajdujących się między Hamiltonem a Verstappenem (mógł tak zrobić, to nie było nic niezgodnego z regulaminem)? Sprzyjał Mercedesowi? Czy może czekał na coś innego? Przyczyna takiej, a nie innej decyzji jest mocno zastanawiająca. Dlaczego dopiero telefon od Hornera wyrwał go ze stuporu i zmienił swoją decyzję? Nie wydaje się Wam to dziwne? Nie tworzę teorii spiskowych, ale mnie to niezmiernie interesuje. O co w tym wszystkim chodzi?
24. Biziscoot
Mercedes powinien się odwołać do Trybunału Julii Przyłębskiej ;-) Już wczoraj byłby wydany sprawiedliwy werdykt.
25. Faustus
@24
Dobre i na czasie. Ale niestety to nie ta instancja.
26. FREVKY
Najlepsi są odklejeńcy, którzy twierdzą, że to Hamilton miał więcej szczęścia w tym sezonie i w końcówce się wyrównało.
1. Imola - Lewis wypchnięty z toru w T1, przez co uszkadza skrzydło kosztujące 0.2-0.3 na okrążeniu. Brak reakcji sędziów.
2. Hiszpania - Lewis zmuszony do gwałtownego hamowania w T1 po divebombie Maxa, który kolejny raz nie zostawia miejsca w zewnętrznej będąć koło w koło z Lewisem. Brak reakcji sędziów.
3. Zezwolenie na używanie nielegalnie uginających się skrzydeł w Red Bullu w GP od Bahrajnu do Baku - łącznie 6 wyścigów.
4. Baku - zezwolenie na założenie świeżych softów na start wyścigu po tym jak przy czekaniu na ważenie do opony na kilku centymetrach przywarła farba z asfaltu. Przebita opona była pokłosiem próby ominięcia przepisów stanowiących o minimalnym ciśnieniu w oponach.
5. Silverstone - eliminacja na własne życzenie - jazda bez kalkulacji, mając 5 metrów toru po zewnętrznej i kolejne 15 betonowanego pobocza. Lewis dostaje maksymalną karę przewidzianą przez regulamin w przypadku takiej kolizji.
6. Węgry - czerwona flaga, która pozwoliła naprawić w granicach możliwości uszkodzenia po karambolu w T1. Tyle samo szczęścia, co darmowa naprawa Lewisa na Imoli po wypadku Bottasa i Russela.
7. Belgia - wyścig wygrany za Maxa przez FIA, dający w końcowym rozrachunku to jedno zwycięstwo więcej przy identycznej ilości punktów, co pozowliło Maxowi polować na kontakt z Lewisem, z czego korzystał od GP Brazylii
8. Rosja - dzięki szczęśliwej pozycji na torze udało się wskoczyć z P6 (z szybko doganiającym go Leclerkiem za plecami) na P2. Lewis awans z P2 (z realnymi szansami na wygranie wyścigu w normalnych warunkach) na P1. Różnica punktów: Lewis +7/0 - Max +10/+12. Dodajmy do tego niwelację kary za celową eliminację Lewisa na Monzy poprzez wymianę silnika.
9. Brazylia - brak reakcji sędziów na ewidentną próbę eliminacji Lewisa. Apelacja o ponowne rozpatrzenie incydentu odrzucona.
10. Arabia Saudyjska - brak kary za oddanie pozycji, a następnie odzyskanie jej na najbliższej prostej z użyciem DRS - za identyczny manewr Lewis dostał 25 sekund kary na SPA w 2008 roku.
11. Abu Zabi - skandaliczna zmiana decyzji o oddublowaniu się tylko określonych aut oraz przyspieszonym zjeździe samochodu bezpieczeństwa. Czterokrotna zmiana kierunku jazdy na prostej na ostatnim okrążnie bez reakcji sędziów.
To ile tam farta miał ten Lewis?
27. sismondi
Jedyny gość z eleven który jest obiektywny Mikołaj.....
28. hubos21
Niech walczą z FIA, zobaczymy jak na tym wyjdą w następnych sezonach
29. zagadka
A was tyłki bolą, że Lewis nie wygrał. Ach jak fajnie, zobaczyć po tylu latach nowego mistrza. Raz na wozie, raz pod wozem (:
30. sismondi
@28.To ma być fair czy nie ....
31. Krukkk
26. Widocznie w FIA stwierdzili, ze Lewis wykorzystal juz limit szczescia jakie towarzyszylo mu od poczatku kariery w F1.
30. Oszust nie powinnien narzekac na to, ze zostal oszukany. Fair to grala Honda i wyszli na tym jak Zablocki na mydle (z punktu widzenia rywalizacji w F1 oczywiscie).
32. Cube83
@26 Dobry śmieszek, nazwał odklejeńcami ludzi o innej opinii, a później... napisał to co napisał. :)
33. Cadanowa
@30 Widziałeś coś fair, Mercedes odpuści, jakby to poszło dalej to byłby największy skandal w F1. Dziwne tłumaczenie jakiś pkt jest ważniejszy, prawidłowo musieli się wszyscy odublowac i mają na to okrazenie. Np taki Sainz nie miał możliwości walki nawet o wygranie takiego wyścigu, albo się odubluja wszyscy albo nikt. Nigdy nie było fair chcieli skończyć dominację jednego zespołu. Nie ważne czy fair czy nie. Nowy mistrz nowa promocja F1 proste pieniądze
34. SebastianM
@23 Pytanie dlaczego pozwolił tylko niektórym się oddublować ?podwójne standardy? a może po prostu wtedy nie starczyło by czasu na wznowienie wyścigu? Kontrowersji jest więcej. Dlaczego z początku oznajmił, że nie będzie możliwe oddublowywanie a później zmienił zdanie ?...Stewardzi stwierdzili, że dyrektor wyścigu zarządza SC, zapomnieli tylko, że muszą być spełnione inne wymagania regulaminowe. Jeżeli rozpoczęło się oddublowywanie, dlaczego nie zostało skończone? Dlaczego SC nie pokonał jeszcze jednego okrążenia po zarządzeniu oddublowywania, które powinno odbyć się zgodnie z regulaminem?. To, że dyrektor wyścigu zarządza SC nie oznacza, że może go wypuszczać i ściągać kiedy chce, a wtedy, kiedy zostaną spełnione pewne wymagania regulaminowe. itd....Sędziowanie w całym tym sezonie było farsą i farsą sezon się skończył. Jak widać kontrowersyjne sytuacje nie tylko stają się udziałem kierowców, czego obawiano się przed ostatnią rundą. Ci którzy mieli być arbitrami w spornych sytuacjach, sami o ironio wpakowali całą F1 w bandę.
35. Faustus
W magazynie Eleven F1 wreszcie normalnie skomentowali wczorajszy wyścig. A najlepiej to ujął M. Sokół: same kontrowersje, które skrzywdziły Hamiltona. Nawet Kapica przyznał, że zjazd Hamiltona po nowe opony mógłby się zakończyć przegraną, bowiem utknąłby za Verstappenem w pociągu prowadzonym przez SC. Wszak decyzja mogłaby być inna niż zezwolenie na ściganie się na ostatnim okrążeniu.
Po obejrzeniu na spokojnie ostatniego okrążenia można stwierdzić, że Verstappen wygrał dzięki błędowi Hamiltona, który w zakręcie nr 5 pojechał znów niepotrzebnie prawą stroną toru, co kolejny raz wykorzystał jego rywal, tym razem dzięki świeżym softom. Przewaga opon nie doprowadziła do sytuacji z początku wyścigu. Do nieszczęsnego zakrętu nr 5 Hamilton utrzymywał Verstappena za sobą. Gdyby nie błąd w wyborze linii wyścigowej, kto wie jak by się to wszystko zakończyło. Hamilton miał jeszcze minimalną przewagę mimo zajechanych opon. A jechali bez aktywacji DRS-u.
Niestety stało się jak się stało.
Jeśli Mercedes zdecyduje się na batalię sądową, to wizerunkowo może straci, ale straty te nie będą koszmarne. W odwrotnej sytuacji RBR zrobiłby dokładnie to samo, bez żadnych skrupułów. A jeśli twierdzą coś innego to ewidentnie i bezczelnie kłamią. Jak przez większość sezonu.
36. mariok77
@23 Też zastanawiał się nad tym, czy nie było tam rozmowy z Mercedesem na temat zatrzymania dublowanych pomiędzy Lewisem a Maxem, bo jeżeli byłaby to niezależna decyzja Masiego to byłby w stanie odrazu odpowiedzieć Hornerowi.
Moim zdaniem sprawa zdublowanych kierowców podczas SC powinna być rozwiązana w ten sposób, że tacy zawodnicy powinni oddublowywać się na początku ogłoszenia SC.
37. a!mLe$$
@6
"UK wina była Maksa Ham był po wewnętrznej więc jego był zakręt"
Tyle lat oglądam F1 i teraz dopiero dowiaduje się, że pierwszeństwo ma nie ten kto jest z przodu, tylko ten kto jest po wewnętrznej, dzięki =) Teraz będę wiedział =)
38. seb_2303
A co oni o tej reputacji F1 - przecież wczoraj właśnie ta reputacja została podważona
39. Michal1671
37. a!mLe$$
Oglądaj powtórki aż do skutku. Tam nie było żadnej winy Hamiltona, w ogóle nie wiem za co dostał tam karę. Nawet zgorzały przeciwnik Ham, który interesuje się F1 od 30 lat i wie bardzo dużo na temat tego sportu powiedział, że kary dla Ham tam nie powinno być, że max sam się roz... na własne życzenie, bo najzwyczajniej w świecie nie potrafi kalkulować. Tam jechali bok w bok albo nawet Ham był lekko z przodu ale dopuścił, bo wiedział co się stanie a w tym momencie max ściął zakręt dotykając chyba koła Ham i stało się to co się stało. Wystarczyło zwolnić tak, jak to zrobił Ham i pojechać ten zakręt po większym łuku bok w bok z Ham i nic by się nie stało.
40. berko
@36. mariok77
Bolidy mogą się oddublować dopiero wtedy gdy tor jest na całej długości bezpieczny i można jechać z normalną prędkością. A na początku SC zazwyczaj jakiś rozbity bolid jest na torze, więc twoja teoria nie ma sensu.
41. Marcin F1
Wizerunek F1? Właśnie dyrektor F1 osłabilł ten wizerunek. Mercedes powinien złożyć apelacje dla zasady. Jeżeli nie mieli racji to trzeba dopracować przepisy bo w obecnej formie każdy interpretuje je inaczej... A mamy wszędzie samych prawników po egzaminie.
42. Orlo
@23.Faustus
Dokładnie. Równie dobrze, mogli szybciej pozwolić wszystkim bolidom się oddublować i pozwolić się wszystkim ścigać na ostatnim okrążeniu. Niczego by to nie zmieniło, a nie było by tego smrodu. Prawda jest taka, że Merc podjął ryzyko. Nie pierwszy i nie ostatni raz ktoś stracił, a ktoś inny zyskał na SC. Równie dobrze RBR mógłby teraz składać apelację, dlaczego Masi nie pozwolił wszystkim bolidom się oddublować kółko wcześniej. To była sporna sytuacja i w takim wypadku zawsze któraś ze stron będzie poszkodowana...
A co do apelacji Merca, Lewis, jak na celebrytę przystało, musi se zdawać sprawę, że ewentualne pozytwne jej rozpatrzenie i przyznanie mu tytułu przy zielonym stoliku do dla niego istne PR-owe samobójstwo, Kibice by go znienawidzili.
43. SebastianM
@42 Tylko, że Masi najzwyczajniej w świecie nie powinien puścić wyścigu, bo po pierwsze tylko niektóre samochody zostały oddublowane, po drugie SC zjechał na tym samym okrążeniu , na którym zarządzono oddublowywanie, co także jest niezgodne z regulaminem. To, ,że ktoś traci a ktoś zyskuje dzięki SC nie podlega kwestii, inną rzeczą jest kiedy zyskuje w wyniku błędnych decyzji dyrekcj zawodów. Jak pisałem wyżej, Mercedesa zapewnienie przełkną już gorycz porażki, nie będzie apelacji a nacisk na wymianę gremium sędziowskiego z Masim na czele przed startem kolejnego sezonu.
44. hubertusss
Ludzie przestańcie już się użalać co kto zrobił i jak było w wyścigu. Mercedes nie złoży żadnej apelacji. I tu nie chodzi o to, że zależy mu na dobru królowej motorsportu. Po prostu nie są tacy głupi by iść z FIA na wojnę. Bo tylko na tym stracą w przyszłości.
Więc darujcie sobie już to roztrząsanie ostatniego wyścigu. Mistrzem jest i będzie Max i koniec dyskusji.
45. mariok77
@40 berko
A czy oddublowujące się bolidy muszą jechać z normalną prędkością na całej długości okrążenia? Nawet przy obecnych przepisach kierowcy którzy zjeżdżają po zmianę opon podczas SC nie jadą przecież po powrocie na tor z prędkością SC, tylko doganiają poprzedzający bolid. Przecież to nie czas na ściganie tylko na uporządkowanie szyku i pozycja na jakiej ustawiają się w stawce jest ustalona
Obecnie za SC kierowcy i tak przejeżdżają obok rozbitego bolidu, w ostatnim wyścigu było to widać chociażby z kamery HAM gdy po ogłoszeniu SC mija rozbity bolid LAT, a za nim uczyniła to pewnie nawet dwukrotnie cała stawka.
46. berko
@45. mariok77
Jak jest SC na torze, to na całym torze masz podwójne żółte flagi. Nie można się wtedy oddublować, bo wszyscy mają jechać za samochodem bezpieczeństwa żeby było odpowiednio powoli i bezpiecznie. Dlatego zawsze zamochody zdublowane mogą odzyskać utracone okrążenie wtedy gdy tor jest uprzątnięty, a samochód bezpieczeństwa pozostaje na torze tylko po to żeby ci maruderzy się ustawili w szyku.
Nigdy nie widziałem sytuacji, gdy zdublowani odzyskują pozycje na początku SC. To jest bez sensu.
47. berko
@45. mariok77
Dodatkowo, jak dobrze widziałeś w tym wyścigu tor stał się czysty na dwa okrążenia przed końcem. Decyzja o tym że nie będzie oddublowywania była podyktowana regulaminem, bo wtedy SC (w przypadku postępowania zgodnie z owym regulaminem) musiałby pozostać na torze do mety i to było na korzyść Mercedesa, nie wiadomo czy nie zjechali na zmianę opon dlatego, że przeliczyli że SC zakończy wyścig. Gdy Masi ogłosił że oddubluja się tylko ci za Lewisem a przed Maksem zaczęła się ta cała szopka, zwieńczona zjazdem SC na tym samym okrążeniu.
Poczytaj co o tym wszystkim powiedział Sainz, nie dostał możliwości walki o wyższa lokatę, dodatkowo był zagrożony z tyłu, bo miał przed sobą dublowanego Ricciardo.
48. XandrasPL
Mercedesa bronić będzie typ, który dał radę znieść bana dla Man City od uefy
49. hubertusss
@48 może sobie bronić. Jeśli pójdą na wojnę z FIA gorzko tego pożałują w przyszłości. Więc wątpię by się zdecydowali na ten strzał we własne kolano.
50. berko
@48. XandrasPL
O ile Merc się odwoła. Wg mnie nie powinni patrzeć na to co mówi Lewis. Muszą bronić swoich interesów, nawet jeśli przegrają, ale próbować trzeba.
51. mariok77
@46 berko
Moja propozycja nie tyczy się obecnego sezonu, tylko przepisów na przyszłość. Obecne przepisy dają pole do nadużyć. Raz zawodnicy mogą się oddublować innym razem nie. I jest to czyjaś decyzja.
W tym wyścigu należało albo dać czerwoną flagę, albo wznowić wyścig bez oddublowywania na dwa ostatnie kółka.
Ogólnie zgadzam się, że powinno dążyć się do tego aby unikać kończenia wyścigu za SC.
Może ostatnie kółko mogłoby być takim wyjątkiem, ale nie 6 czy więcej, bo to często stanowi 10% dystansu, a chyba nie o to chodzi w wyścigach.
Piszesz, że oddublowywania się na początku SC byłoby bez sensu, ale nie podajesz argumentów które czyniłyby takie zmiany bezsensownymi.
To może ja krótko wypunktuję największe zalety takiej zmiany.
1.Uporządkowanie stawki.
2.Skrócenie czasu obowiązywania SC
3. Zminimalizowanie problemu podczas restartu wyścigu, kiedy zdublowani na dogrzanych oponach wznawiają zawody chwilę po dogonieniu stawki na oponach niedogrzanych. Co chyba w zeszłym roku doprowadziło do kraksy.
52. berko
@51. mariok77
Dlaczego napisałem że oddublowywania na początku SC byłoby bez sensu? A no dlatego, że jak pojawia się na torze SC to nie dla czyjegoś widzimisię, tylko dlatego, że na torze nie ma warunków do ścigania. Najczęściej dlatego, że gdzieś blisko linii wyścigowej stoi rozbity bolid. Jak w takiej sytuacji ci wszyscy kierowcy, którzy tracą okrążenie, bądź dwa do lidera mają bezpiecznie i szybko przejechać cały tor żeby te stratę zniwelować? Po to jest SC żeby spowolnić stawkę, aby porządkowi zrobili na torze porządek. Oddublowywanie się z połową prędkości wyścigowej jest bez sensu, bo mniej więcej z taką prędkością jedzie się za SC, a więc żeby dogonić stawkę trzeba jechać na pełnym gazie. Co byłoby niemożliwe jeśli na torze są odłamki, wrak, uszkodzony bolid.
53. seb_2303
42. Orlo - a co Hamiltonowi zależy już go dużą część nienawidzi i gwiżdże na niego. Najwyżej by zakończył karierę i miał to wszystko w d...pie
54. Orlo
Dla wszystkich oburzonych decyzją sędziów. Właśnie obejrzałem, a w zasadzie odsłuchałem nagranie z radia Lewisa i Maxa podczas SC. 3 okrążania przed końcem, jest decyzja, by zdublowane bolidy mogły się oddublować. Kilka(naście) sekund później, decyzja zostaje cofnięta. Robią kolejne okrążenie. I wtedy zapada decyzja o przepuszczeniu aut między Maxem a Lewisem. Nie rozumiem więc o to ta gównoburza. Orginalnie wszystkie samochody miałoby się oddublować na 3 okrążenia przed końcem. SC zjeżdża tak jak zjechał, Max jest bezpośrednio za Lewisem. Łyka go i zostaje mistrzem. Chwilę później zmieniają decyzję, może pod wpływem Mercedesa, nie wiem. Potem znowu, po ingerencji Hornera, znowu zmieniają decyzję, pozwalając oddublować się bolidom pomiędzy Maxem a Hamem. Można powiedzieć, że wrócili do pierwotnego zamysłu. Więc o co ta gównoburza?
55. Orlo
Dodam jeszcze, że na youytubie są nagrania także od innych kierowców. Vettel i Fernando, obaj zastanawiali się, dlaczego wszystkim bolidom nie pozwolono się oddublować wcześniej. Wystarczyło, żeby Masi zrobił to, co pierwotnie zamierzał i nie byłoby żadnych kontrowersji. Dopiero potem, kiedy zaczął odkręcać zmianę swojej pierwotnej decyzji, z wszystkiego zrobił się skandal...
Ale niektórych muszą boleć 4 litery...
56. SebastianM
@49 w jaki sposób mieli by strzelić sobie w kolano? To F1 i Liberty Media potrzebują Mercedesa, żeby trwał spektakl a nie odwrotnie. Wydaje mi się, że apelacji nie będzie, ale w przyszłym sezonie będzie inny skład sędziowski. Wróżono, że wyścig zakończy się kontrowersyjnie, ktoś, kogoś staranuje, kogoś wyeliminuje i wywróżono. Masi całą F1 wpakował w bandę. Max minął metę jako pierwszy, został mistrzem świata i koniec. Nieodzownym elementem sportu zawsze były, są i będą błędy i pomyłki sędziowskie. Trzeba jednak zrobić wszystko, żeby podobnych uniknąć w przyszłości , co oznacza dla mnie, że cała ekipa sędziowska powinna stracić swoje stanowiska. Po takiej fali krytyki, jaka spłynęła na FIA i sędziów, sami honorowo powinni podać się do dymisji.
57. SebastianM
@55 Problem w tym, że nie wszystkim pozwolono oddublować się, czyli zastosowano różne standardy. Oczywiście najważniejszą była walka o P1, ale inni walczyli o swoje. Najwłaściwszą decyzją było by wywieszenie czerwonej flaki i zjazd wszystkich do pitaine szczególnie, że trwałą właśnie walka o tytuł mistrza. Masi swoją decyzją jednego z pretendentów tej możliwości pozbawił. Max jest mistrzem, bo minął metę jako pierwszy i tego bym nie zmieniał, ale wyciągnąłbym konsekwencje co do całego składu sędziowskiego.
58. Orlo
@SebastianM
Czytałeś to, co napisałem, czy powtarzasz ciągle to samo jak zacięta płyta? Wszystkie problemy były spowodowane opuźnieniem, a właściwie zmienieniem decyzji o oddublowaniu się wszystkich bolidów. Pierwotnie mieli to zrobić na 3 okrężenia przed końcem. Rezultat wyścigu, a przynajmniej mistrzostw byłby dokładnie taki sam. Więc to Masi sam namieszał, bo mógł po prostu puścić wszystkie bolidy okrążenie wcześniej. I nie byłoby żadnych kontrowersji. Byłby to wtedy po prostu jeden z tych wyścigów, w których SC jednym pomógł, a innym przeszkodził. A tak wyszła z tego afera...
59. SebastianM
@Orlo oczywiście, że czytał i nasze spojrzenie jest zbieżne. Nikt przecież nie anuluje wynik meczu piłkarskiego, kiedy ten został wypaczony błędami sędziowskimi. Po prostu kolejnym razem takiemu sędziemu nie pozwala się sędziować :) .Brak konsekwencji i błędne decyzje Masiego zaowocowały takim a ni8e innym rozstrzygnięciem, które jest wynikiem sportowym i kropka.
60. Orlo
@SebastianM
Oczywiście, Masi jest do wymiany, bo to, co się działo na przestrzeni całego sezonu, to jakaś kpina. Chodziło mi bardziej o to, że niektórzy robią straszną gównoburzę, tak jakby FIA/Masi ustawiła wyniki finału. A tutaj po zapoznaniu się ze wszystkimi informacjami, w tym opiniami postronnych kierowców, można dojść do nieco innego wniosku. Wszystko można było zrobić dokładnie wg regulaminu i bez żadnych kontrowersji, ale Masi sie jak zwykle pogubił, a potem próbował odkręcić bałagan, który sam spowodował.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz