@2. fpawel19669 & reszta Jutta Kleinschmidt wygrała Dakar, a na podium tego rajdu stawała w sumie 3 czy 4 razy. Tam chyba niezłą "fizycznością" też trzeba się wykazać?

@4. 3000 Nawet jeszcze w latach 90-tych bywało po 17-19 ekip. W wyścigu mogło startować maksymalnie 26 bolidów i selekcja była w kwalifikacjach. Ci najsłabsi po prostu nie startowali w wyścigu. Teraz wystawianie przez zespół tylko jednego bolidu, czy odpadanie w kwalifikacjach jest raczej nie do pomyślenia ze względu na sponsorów i ogólnie finanse, ale 13 zespołów swobodnie by mogło w stawce być. Problem w tym, że zespoły się raczej na to nie zgodzą i to nie ze względu na podział nagród czy wpływów z transmisji, bo to nie są aż tak olbrzymie pieniądze, ale ze względu na rynkowe wyceny tychże zespołów. Teraz, żeby dostać się do F1, nie ma praktycznie innej drogi, jak odkupienie miejsca wraz z całym zapleczem (czyli kupno całego zespołu), więc wartość tych zespołów (akcji, udziałów itp. itd.) jest nadmuchana do granic możliwości. Gdyby dało się tam tak po prostu wejść, to ta bańka by pękła z wielkim hukiem...

@2. lesio_17 IMHO jest dokładnie odwrotnie. To kwota którą płaci kupujący, a sprzedający dzieli się z domem aukcyjnym.

Co do wpisów 3 i 4, idealnie pasuje stare powiedzenie Twaina: "Lepiej jest nie odzywać się wcale i wydać się..." itd. ...

@15. mariusz-f1 Ale wiesz o tym, że żeby sponsorować Kubicę, Orlen zakończył wspieranie kilku innych przedsięwzięć i ktoś inny "został na lodzie"? Czy udajesz, że nie wiesz, bo to nie pasuje do Twojej ideologii? Zawsze jest coś za coś, a F1 pożerała niestety znaczną część budżetu Orlenu przeznaczonego na sponsoring. A różnych kierowców sponsorowano na długo przed rządami PiSu i zapewne będzie się to robiło na długo po nich. Orlen Team powstał już w 2002 roku, więc to wcale nie był jakiś "genialny" i "przełomowy" pomysł Obajtka i PiSu. PO zresztą też nie.

@1. Frytek Wedle zapowiedzi, te pieniądze mają być przekierowane na pomoc 3-4 młodym zawodnikom (między innymi Kacprowi Sztuce) w niższych seriach, więc kto to wie...

@1 & 2 Wszystko wyolbrzymione i artykuł tylko po to, żeby bić pianę, a Wy się od razu na to łapiecie i ją bijecie... Gdyby nie clickbaitowe tytuły i łapanie za słówka przez tzw. "dziennikarzy", nikt by na to nawet nie zwrócił uwagi.

@10. giovanni paolo "Ferrari od ZAWSZE jest zespołem, z którego ludzie się naśmiewają", "dalej pozostają pośmiewiskiem" Kompletne bzdury opowiadasz. Trochę podśmiechujek pojawiło się w ostatnich latach, kiedy zaczęli popełniać idiotyczne błędy strategiczne, ale sportowo poniżej pewnego poziomu ten zespół nigdy nie schodzi, nawet w latach gdy nie dominowali. Oczywiście jak każdy zespół, zawsze mieli swoich antagonistów, ale nawet oni z nich nie szydzili, bo jakiś wielkich powodów do tego nie było. No oczywiście oprócz ograniczonych trolli, co widać na powyższym przykładzie...

@6. Lulu Ale to niestety nie tylko wina rządów i kacyków z takich krajów (a może ich nawet w bardzo małym stopniu), ale pazernych firm i instytucji z tzw. "zachodu". W całej tej zabawie chodzi o to, żeby jak najwięcej pieniędzy z takiej "pomocy międzynarodowej" trafiło z powrotem na zachód, ale już do innych kieszeni.

Jeśli to ma się spełnić, to za samego Alonso. albo Stroll da sobie w końcu spokój, Jakoś w inne opcje nie wierzę.

Przecież sędziowie mają powtórki z różnych kamer, a w razie potrzeby i dostęp do telemetrii, więc jakie "kłamstwa" zarzuca Max? Wg niego kara była nałożona tylko na podstawie słów Georga?

@9. Biziscoot O żadne specjalne spowalnianie nikogo nie podejrzewam, ale wystarczy ustawic zespół oraz robić poprawki pod konkretnego kierowcę i takie mogą być skutki. Skoro wiadomo, że Lewis odchodzi, to cała uwaga jest skupiona na Georgu Tak samo jest przecueż "od zawsze" w RBR, że wszystko jest ukierunkowane tylko na Maxa i Ci "drudzy" mają dużo trudniej (co oczywiście akurat aż tak wielkiej dysproporcji między nim, a Perezem w pełni nie usprawiedliwia).

Nie karmić trolli...

Przez dużą część sezonu miał jednak najszybszy bolid i wyrobil sobie sporą przewagę. Nawet gdy zaczęły się kłopoty, to poniżej pewnego poziomu nie schodzili. Po prostu RBR w przeciągu całego roku miał bolid najrówniejszy i tak, wyciagajac pewną średnią, najszybszy. Inne zespoły z czołówki miały dużo większe wahania formy.

Bo w Europie już jakiś czas temu zrozumiano, że większość zysków zgarniają właściciele, federacji i różni "działacze", a organizator ma ponosić większość kosztów i jeszcze płacić olbrzymi haracz za samą możliwość organizacji (podobnie jak z ME i MŚ w piłce kopanej czy olimpiadami). Rządy i gminy nie chcą już wykładać publicznych pieniędzy, żeby napychać kieszenie różnych szemranych firm. Przecież np. taki Bernie został miliarderem dojąc organizatorów GP... A różni szejkowie czy dyktatorzy nie mają z tym problemu, bo kto im tam podskoczy?

Przecież właśnie tak ich traktują. Dorośli ludzie powinni potrafić się zachować i dostosować do panujących reguł. Naprawdę to taki wielki problem warty tej całej g.burzy? Nie mają innych problemów, które bezpośrednio rzutują na ich rywalizację?

A tak serio, to jednak trochę śmieszne. Niby SC był ze względu na trudne warunki, ale to przecież większość zespołów i kierowców podjęło decyzję, by nie zmieniać na dzeczczówki. Skoro było im ciężko, to niech zmieniają na deszczowe i dalej jazda, a nie SC, bo niebezpiecznie... Jak następnym razem ktoś założy slicki i wypadnie, to też SC, bo nie daje rady?

@8. szachu1991 Ale w "starych" przepisach nie było o "3 treningu", tylko "ostatniej odbytej sesji treningowej", więc może to być i 1 trening, jeśli nie było 2 i 3. A przy sprintach ostatnią taką sesją są kwalifikacje sprintu. Niemniej dyskusja jałowa, bo jak sprawdziłem, to już nie obowiązuje. Obecnie to sędziowie mogą zdecydować, jakie kryterium przyjąć. W przyszłym sezonie ma to być już uregulowane dokładniej.

@14. Denieru Akurat z końcem VSC, to żadnych kontrowersji nie było. Gdyby mieli sprzyjać McL, to spokojnie mogli tak dojechać do mety, bez restartu. Ja natomiast caly czas czekam na info o decyzji sędziów w sprawie restartu. Max ewidentnie złamał tam przepisy.

@5. Gumek73 A widziałeś jakąś dyscyplinę, gdzie się publicznie przeklina na konferencjach? Chyba tylko w mordobiciach pokroju MMA. Wszędzie są za to kary. Federacje, zespoły i sponsorzy wykładają tak olbrzymią kasę między innymi za godne reprezentowanie danej dyscypliny i to wszystko jest zazwyczaj regulowane w kontraktach.

@4. Raistoppen "wszyscy podziwiają Sennę" Do tego przyczyniła się niestety jego przedwczesna śmierć. Ja akurat jeszcze pamiętam jego rywalizację z Prostem i sympatie były rozdzielone mniej więcej po równo. Miał tylu samo zwolenników, co zagorzałych przeciwników (jak teraz np. Max i Lewis). Tak to już jest z "legendami"...

Max i tak ma szczęście, że nie dostał kary już na samym początku, za wywiezienie Carlosa. Ok, na starcie "można więcej", ale tu chodzi o sytuacje z tlokiem na torze, kilkoma samochodami koło siebie i brakiem miejsca, a nie gdy masz masę miejsca i specjalnie wywozisz rywala poza tor...

@2. Lulu To już chyba lepiej, żeby punkt dostawał zawodnik z najszybszym okrążeniem z pierwszej dziesiątki (niekoniecznie musi to być najszybsze okrażenie wyscigu). Wtedy nikt z końca stawki pod koniec wyścigu nie zachowywalby się jak "pies ogrodnika".

@24. TomPo Nawet nie takie same, bo RUS jako jedyny sam zmieścił się w limitach toru i jako jedyny karę dostał. Tamci wywożąc (również Sainz) nawet się nie zmieścili, więc to bylo ewidentne.

Tę "siłę psychiczną" Maxa widać szczególnie mocno, gdy coś nie idzie... A dziadek powinien mieć zakaz wypowiadania się na tematy nie związane stricte z RBR.