FIA poinformowała, że rozważy możliwość wyrównania osiągów jednostek napędowych używanych w Formule 1, jednakże nie zamierza pozwalać producentom na podnoszenie ich mocy.
Światowa Rada Sportów Motorowych uważa, że dalsze poprawianie silników nie jest najlepszym pomysłem i w przypadku skarg innych producentów, FIA będzie gotowa, by nakazać producentom mocniejszych jednostek ich osłabienie."Po sugestiach, że istnieją różnice pomiędzy osiągami silników używanych w Formule 1, Światowa Rada Sportów Motorowych zadecydowała, że w takim przypadku zespoły powinny wyeliminować różnicę osiągów i będą mogły to zrobić poprzez zredukowanie osiągów mocniejszych silników" - czytamy w oświadczeniu. "Żadne poprawki nie będą dozwolone."
Po ostatnim sezonie Renault dostało możliwość poprawienia osiągów swojego silnika, a wobec osiągów Mercedesa w ostatnich wyścigach, producenci liczyli na możliwość pracy nad swoimi jednostkami napędowymi. Jednakże wobec stanowiska FIA może się okazać, że najmocniejsze w tym roku Mercedesy zostaną ograniczone w stosunku do konkurencji.
21.09.2009 16:38
0
to chociaz przed tym jak je wyrównają nich podadzą jakia moc ich była
21.09.2009 16:40
0
Ciężko jest mi przyjąć do świadomości, że F1 się cofa. Powinni im pozwolić podwyższyć moc, zawsze to jakiś krok naprzód.
21.09.2009 16:40
0
W końcu to mclaren jest dostawcą oprogramowania ECU do silników ;-))
21.09.2009 16:58
0
Głupie to i nie rozwojowe - w/g mnie jedyne ograniczenia to powinny być : pojemność, ilość cylindrów, max ilość zaworów i ograniczenie obrotów. Następnym ekologicznym krokiem powinna być walka o ilość spalanego paliwa przez ograniczenie pojemności zbiornika i to by wystarczyło.
21.09.2009 17:08
0
No tak, po co się rozwijać i być lepszym od konkurencji, kiedy to ci karzą zrobić krok do tyłu... FIA co raz bardziej się ośmiesza... Chociaż moim zdaniem to Ferrari nie może znieść tego, że nie mają najlepszego silnika i przegrywają z Merolem. Łatwiej jest kazać obniżyć moc konkurencji niż zabrać się do roboty. Do pracy łachudry!
21.09.2009 17:15
0
no to niech jeszcze rozwaza mozliwosc zamontowania pedalow i moze baterii slonecznych. To po co wogole sie rozwijac i pracowac nad ulepszeniami? Ograniczyc pojemnosc do 1 litra, 3 cylindry, 6 zaworow i moze silnik od Syreny wtedy bedzie pasowal. Coraz bardziej przestaja podobac mi sie te ich pomysly. Ja mysle ze pomysl nowej serii byl calkiem dobry. Szkoda ze nic z tego nie wyszlo. FIA potrzebuje nowej krwi tak samo jak PZPN
21.09.2009 17:16
0
FIA nie zależy na sporcie i rywalizacji tylko na łatwej kontroli. Zamiast podnosić moc by aerodynamika traciła znaczenie to oni ją obniżają. Fatalne.
21.09.2009 17:35
0
bez sensu - karać tych co są wydajniejsi przy takich samych założeniach konstrukcyjnych
21.09.2009 17:36
0
Eh bezsensu. Trudno to nawet komentować. @7. zu7 Jeśli myślisz że mocniejsze silniki ograniczyłyby znaczenie aerodynamiki to jesteś w błędzie.
21.09.2009 17:38
0
niech lepiej drastycznie zniża obroty do np.12000 i pozwolą na grzebanie przy nich będzie weselej
21.09.2009 17:43
0
dawniej F1 miała sens. Mozna bylo rozwijac aero, silniki i bylo kilku dostawcow opon. Przez co produkowali oni coraz to lepsze opony. Bylo kilka jak nie kilkanascie rodzajow twardosci mieszanek przez co kazdy mogl znalesc odpowiednie dla siebie ogumienie. Jesli zespol nie mial najlepszej aerodynamiki bolidu to niekoniecznie byl spisany na okupowanie ostatnich pozycji. wrecz przeciwnie poniewaz mogl rozwijac silnik i ogumienie. aero nie mialo takiego znaczenia jak teraz. Moja wymazona F1: - silniki 3.0L V10 z ograniczeniem obrotow np do 19 lub 20 tys (10 silnikow na sezon) - 3 dostawcow opon (np. Michelin, Goodyear, Bridgestone) - Aero jak w tamtym roku, a nie jak teraz. (bolidy wygladaja jak jakies spychacze albo pługi do sniegu pozdro) - przywrocenie testow miedzysezonowych - w piatkowych treningach jezdza rowniez kierowcy rezerwowi testowi itp itd jak tam to sie zwie tak jak to bylo jeszcze w 2006 roku - sesja kwalifikacyjna taka jak w roku 2005 czyli: Q1: kazdy wyjezdza osobno na pusty tor na 1 kółko pomiarowe z pustym bakiem Q2: 1 kółko pomiarowe z paliwem na wyscig czyli w przyszlym roku zalozmy z pełnym bakiem.
21.09.2009 17:46
0
mobitapety.pl/Zobacz_lukas2108.html
21.09.2009 17:57
0
Obecne silniki uważam za nietrafione - bardziej atrakcyjne byłyby np. 1.5 turbo V6 z ograniczeniem do 750 KM (wyścig technologiczny koncentrowałby się na jak najmniejszym spalaniu przy takiej samej mocy) i do tego 1 silnik na 2 wyścigi, albo, jak już muszą ciąć koszty to 3.0 V10 do 750 KM, i wtedy te 8 jednostek na sezon powinno wystarczyć, a nie to co teraz, że jak kierowca ma spalony wyścig to w trakcie się wycofuje dla oszczędzania żywotności jednostki (patrz RK w ostatnim wyścigu, bo nie sądzę żeby chodziło tylko o wyciek oleju).
21.09.2009 17:57
0
Zakładając oczywiście że ten wyciek był drobny.
21.09.2009 18:22
0
Master666 dawno nic nie pisales, ale jak juz napisales, to od razu z grubej rury ahahahahah, Ty chlopie chyba masz jakis kompleks ferrari
21.09.2009 18:55
0
4. fezuj zgoda tylko w kwestii oszczędności paliwa (ograniczenia pojemności zbiorników na wyścig). Od siebie dodał bym żywotność silników. Reszta ograniczeń jest bez sensu. Maksymalną moc silnika można teoretycznie ograniczyć tylko jednym parametrem średnicą wlotu powietrza. Poza tym powinna być pełna dowolność: pojemność, ilość cylindrów, obroty, doładowanie (brak, turbo, mechaniczne), ilość zaworów, układ cylindrów i niech sobie inżynierowie kombinują. To by dobra stymulacja do rozwoju nowych technologii. W KERS też bym nie ingerował.
21.09.2009 19:04
0
Czegoś tu nie rozumiem. Przecież - przynajmniej w pewnej części - w F1 chodzi o rozwój. Zdolniejsi, bardziej pomysłowi i twórczy inżynierowie mają możliwość wykazać swój talent i wiedzę projektując/tworząc coś specjalnego i niepowtarzalnego, co wpłynie korzystnie na osiągi bolidu odskakując konkurencji. Jaki sens ma standaryzacja, tzw. "wyrównywanie" i pozorne równe szanse dla wszystkich, skoro wiąże się to przewidywalnością i zwykłą nudą? @11. Matti - trafna uwaga: kiedyś było kilku dostawców opon, swoboda rozwoju aerodynamiki i silnika i to miało sens, bo poszczególne zespoły rywalizowały także w aspekcie rozwoju technologii w dużo większym stopniu niż obecnie. Przekładało się to na widowisko i naturalnie na większy rozwój technologii. Jeśli ktoś chciał jeździć na oponach Michelin to na nich jeździł i stosował takie mieszanki, które mu odpowiadały. To samo dotyczy silników: owszem, potrzebne są pewne standardy i ograniczenia, ale powinny być stosowane z rozsądkiem i nie powinny blokować możliwości rozwoju. Niedługo wszystko ustandaryzują, bolidy będą różnić się jedynie kolorem i kierowcą. To byłby upadek F1.
21.09.2009 19:21
0
Ja bym to widział tak: Ograniczenie pojemności silnika. Jeśli dopuszczamy silniki turbo (można by się zastanawiać, czy chcemy nowa erę turbo..) to jakieś rozsądne ograniczenie doładowania (może być inne na wyścig i na kwalifikacje) plus inne ograniczenie pojemności silnika. Można dopuścić chwilowe przekroczenie ograniczenia doładowania. Reszta dowolna. Mozna ograniczyć rozsądnie liczbę silników i pojemności baków. Niech grzebią w silnikach ile chcą. KERS tez dowolny z jakimiś rozsądnymi i minimalnymi ograniczeniami. Chciałbym zobaczyć tez np silniki wankla.. Ograniczanie mocy nie ma sensu. Można by ograniczyć pojemność, obroty / ciśnienie doładowania, dolot. W WRC niewiele są w stanie wycisnąć mocy ale za to pracują nad jak najlepszymi charakterystykami silnika (szerokie pasmo mocy itp). Mocy by to z grubsza ograniczyło i różnice byłyby niewielkie, ale regulamin dopuszczałby różne konstrukcje, technologie (antilagi dla turbo, zmienne fazy rozrządu czy jakiekolwiek inne wynalazki).. FIA dąży w zasadzie do ujednolicenia silników, co jest bez sensu. Teraz mamy w zasadzie wszystko usystematyzowane - nie tylko pojemność, obroty itp ale kąt pomiędzy cylindrami, ich rozmiar, skok itp. I mimo tego zamrozili ich rozwój (poza drobnymi zmianami w celu poprawy niezawodności) chcą jeszcze robić takie zabiegi jak wyrównywanie mocy (w dół jeszcze...)
21.09.2009 19:23
0
I pewno wybiorą jednostki napędowe pokroju Ford ED o mocy 650-660KM. Oby nie.
21.09.2009 19:23
0
Z kwestią opon tez się w pełni zgadzam. Mamy tyle serii w których kierowcy jeżdżą identycznymi bolidami. F1 nie na tym polega i dążenie do ujednolicenia jest niezrozumiałe.
21.09.2009 19:24
0
Jeśli ograniczą moce silników, wzrośnie rola KERSu - zwłaszcza na szybkich torach. Ciekawe, czy przez to nie dojdzie do kolejnego rozłamu w FOTA.
21.09.2009 19:50
0
Urawniłowka w sporcie motorowy? Prosta droga do oszustw! Każdy zespół chce być lepszy, iść do przodu, a ograniczenia są hamulcem. Dla wątpiących: patrz formuły i klasy markowe - jedno wielkie kombinowanie.
21.09.2009 20:17
0
Wydaje mi się ze i tak silniki nie robią praktycznie żadnej różnicy więc jesli mercedes ma powiedzmy 800KM a toyota 780KM to niech pierdyknom wysztkim po te 780KM, niech zablokują rozwój mocy silników który bedzie mierzony tak jak waga bolidu po wyscigu i niech teamy skoncentrują sie na paiwozernosci, to ze np. force india ma najlepsze v-max to jest wynikiem ustawień skrzyni biegów i to oczywiste ze jak mają słabe aero to stawiają na v-max
21.09.2009 20:18
0
chciałby bardzo zey wróciły v10 których bardzo podobał mi się dzwięk
21.09.2009 20:25
0
Kiedyś silniki f1 miały moce po 1200 KM , a niby technika idzie w górę ;)
21.09.2009 21:15
0
Inne serie (patrz IRL i GP2) zaczynaja sie zblizac do F1 :] Niedlugo bedzie tak, ze Amerykance beda mogli na bierzaco pobijac rekordy torow, a nie stare wyniki z przed 30paru lat. Brawo Bernard.
21.09.2009 21:29
0
mi tam się pomysł podoba - tyle samo mocy dla wszystkich - ten sezon pokazał iż przewagę można uzyskać na różne sposoby....
21.09.2009 21:29
0
Ja bym wprowadził do bolidów ogranicznik prędkości, że żaden nie przekroczyłby, np. 300km/h ..., a prócz tego znaki drogowe na torze- ograniczenia prędkości (oczywiście fotoradary, które 'łapałyby' z przodu i z tyłu), zakaz wyprzedzania, podwójną ciągłą, no i może jeszcze przejazdy przez tory - strzeżone i niestrzeżone, hmmm, płatne parkingi ? ...wymyśliłoby się jeszcze coś na pewno :-)))
21.09.2009 21:32
0
Ograniczenia nie prowadzą do niczego, jeszcze chcą ograniczyć Merca, który zbudował najlepszy silnik - to lekka przesada. Po co ktoś ma się starać coś ulepszać, skoro przy lepszych osiągach każą mu zwolnić ?
21.09.2009 21:36
0
czas się rozejrzeć za nowym sportem:/
21.09.2009 21:42
0
@28.Niespokojny: i jeszcze płatne odcinki-autostrady, remontowane przez polskich drogowców, z ruchem wahadłowym. Z drugiego kierunku mogliby zrobić wyścigi GP2, dla oszczędności:)))
21.09.2009 21:45
0
i zasmażka...
21.09.2009 22:20
0
4. fezuj - ograniczenie pojemności zbiorników już było, nawet mi się podobało.
21.09.2009 22:21
0
jesli to prawda, ze mercedes najbardziej skorzystal na zmianie ograniczenia obrotow z 19000 do 18000 to sprawiedliwym wydaje sie wyrownanie mocy
21.09.2009 22:49
0
Bardzo dziwię się wszystkim którzy wierzą, że możliwość rozwojów silników wpłynie na przyszłość motoryzacji. Większej bzdury nie można wymyślić. Niech najlepiej wprowadzą standaryzację silników!!! Silniki benzynowe są już przeszłością i dalsze ich rozwijanie jest idiotyzmem. Współczesna motoryzacja idzie w tak innym kierunku, że technologie związane z sinikami F1 będą tak przydatne we współczesnym świecie jak .....(tu pojawia się długa lista porównań). Więc albo F1 jest serią do ścigania z nieekonomicznymi i wcale nie niskobudżetowymi bolidami, albo idziemy w kierunku nowoczesnych technologii, a w takim wypadku dalsze rozwijanie tych siników nie ma żadnego sensu!!!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się