41.leo_ bardzo podoba mi się Twoja koncepcja. A może by tak: minimalna dopuszczalna masa pojazdu z kierowcą i pojemność baku. Łatwiej to kontrolować. Cała reszta to pole dla inżynierskiej inwencji. Plus takiego uregulowania to wyzwolenie postępu technicznego, minus to nieunikniony wzrost kosztów. Ale cóż, pomarzyć nie zaszkodzi - marzenia czasem się spełniają!

Dagmara_W masz rację, ale tak z przymrużeniem oka: może ten renault, swoimi barwami jak szerszeń ma straszyć konkurentów ?

Przy doborze mieszanki bierze się, oprócz przewidywanych temperatur, także parametry toru tj. rodzaj nawierzchni, charakterystykę zakrętów, maksymalne prędkości na prostych, ilość dohamowań czy pionowy profil toru. Mówił o tym w jednym z wywiadów przedstawiciel Bridgestona.

F1 to sport. Ludzie uprawiający sport to sportowcy. Pytanie kto w F1 jest sportowcem? Kierowca czy inżynier? Jak na razie to z pewnością ten pierwszy. FIA jako organizacja sportowa zobowiązana jest do zapewnienia sportowcom równych szans w rywalizacji - stąd ich, niejako naturalne, dążenie do wyrównywania parametrów technicznych sprzętu. Ale z drugiej strony kibice oczekują, że będą oglądać wyścigi najlepszych kierowców w najszybszych samochodach świata i jeżeli dodać do tego marketingowe kalkulacje koncernów samochodowych, to F1 staje się, chcąc nie chcąc, wyścigiem inżynierów. A może by tak nowa seria F0 : np. bolidy napędzane turbinami na paliwo rakietowe bez żadnych ograniczeń technicznych, prowadzone zdalnie komputrowo przez kierowców siedzących za konsolami w fabrycznych centrach kierowania? ;-)))

W Danica Patrick zakończyła ubiegłoroczną IRL na 6-tym miejscu na 39 sklasyfikowanych kierowców. Oprócz niej startowały jeszcze: Milka Duno (miejsce 25) i Sara Fischer (miejsce 34). Bardzo chętnie zobaczyłbym Danicę w F1. Co prawda odrzuciła propozycję objęcia stanowiskai kierowcy testowego w Hondzie ale dlatego, że jak stwierdziła, interesuje ją tylko rola kierowcy wyścigowego. Wysoka pozycja w IndyCar jest bardziej miarodajna dla określenia jej klasy jako kierowcy niż podobna pozycja zdobyta przez kogoś w F1 ponieważ w IRL wszyscy używają takich samych bolidów (silnik Honda i nadwozie Dalara) a w F1 o końcowym wyniku w 3/4 decyduje bolid a kierowca tylko w 1/4.

Noo... żal; ale dla Hondy - największego producenta silników - pozycja w końcu stawki w F1 to raczej antyreklama w odróżnieniu od sytuacji w IRL gdzie wszyscy używają wyłącznie silników Hondy. A ponieważ rynek amerykański jest dla Hondy obiektywnie ważniejszy od europejskiego więc ich decyzja jest z biznesowego punktu widzenia racjonalna. Ale jednak żal...