Po świetnej czasówce Oscar Piastri pojechał również bezbłędny wyścig w Chinach, sięgając po trzecie w karierze zwycięstwo w Grand Prix. Na podium towarzyszyli mu Lando Norris oraz George Russell.
Warunki pogodowe pod Szanghajem w dniu wyścigu utrzymywały się jak we wcześniejszych dniach weekendu. Słupki rtęci podskoczyły do 27 stopni Celsjusza. Na niebie panowało jednak lekkie zachmurzenie, przez co nowa nawierzchnia toru była rozgrzana tylko do 38 stopni i cały czas spadała.
Paradoksalnie działało to na korzyść ekip. Firma Pirelli do Chin dostarczyła im mieszkanki ze środkowej gamy - C2, C3 i C4, ale po piątkowych sesjach postanowiła dostosować i podnieść nieco ciśnienia w oponach, co miało spory wpływ na zachowanie ich w sprincie. Wyścig rozgrywany na dystansie zaledwie 19 okrążeń okazał się dla opon zabójczy, o czym świadczył fakt, że na nieobowiązkową zmianę został wtedy wezwany Carlos Sainz.
Przed głównym daniem weekendu, czyli pełno dystansowym Grand Prix włoski producent przewidywał całą gamę najlepszych strategii, jednak żadna nie zakładała pokonania go z tylko jednym zjazdem do boksów.
Jeszcze zanim kierowcy wyjechali na tor, FIA poinformowała o drobnej zmianie na polach startowych. Liam Lawson, który po raz kolejny nie spełnił oczekiwań w kwalifikacjach i zakończył je na 20. miejscu, zdecydował się na zamianę ustawień zawieszenia w swoim RB21, a że doszło do tego w ramach regulaminu parku zamkniętego, ten zmuszony został do startu z alei serwisowej.
Większość kierowców na starcie postawiła na ogumienie pośrednie. Z twardych postanowili skorzystać Stroll, Bearman oraz startujący z alei serwisowej, Lawson, którego opinia o zachowaniu się najtwardszej, niestosowanej dotąd w ten weekend mieszanki, mogła być pomocna dla startującego z czwartego pola Maksa Verstappena.
Gdy zgasło pięć czerwonych świateł, Oscar Piastri sprawnie obronił pozycję lidera, a Lando Norris po zewnętrznej "w ślimaku" ustawił się idealnie po wewnętrznej w kolejnym zakręcie, aby ograć George'a Russella. Tym sposobem już na pierwszym okrążeniu na prowadzeniu znaleźli się kierowcy McLarena.
Świetnie z pól startowych ruszyli też zawodnicy Ferrari, którzy zadziwiająco łatwo ograli Maksa Verstappena. Holendrowi rzadko zdarzają się starty, gdzie traci pozycję, a pod Szanghajem praktycznie za jednym razem stracił je aż dwie.
Czując się bezradnym w tej sytuacji, Holender przez radio jedynie zameldował, że Charles Leclerc ma uszkodzenia przedniego skrzydła, których się nabawił po kontakcie ze swoim nowym partnerem zespołowym w pierwszym zakręcie.
Ferrari postanowiło jednak zaryzykować, pozostawiając zmianę skrzydła do pierwszego planowanego pit stopu.
Wśród pechowców na starcie znalazł się też Gabriel Bortoleto, który walcząc na końcu stawki, bez kolizji z innym autem obrócił auto i wypadł na żwirowe pobocze. Brazylijczyk był jednak w stanie wyjechać z pobocza i od razu zameldował się w boksie, gdzie otrzymał twarde opony.
Kilka okrążeń później znacznie większe problemy spotkały Fernando Alonso. Jadący za nim Pierre Gasly zdołał zameldować przez radio, że hamulce w bolidzie Astona Martina zaczynają palić się, a chwilę później Hiszpan zwolnił i zjechał do garażu.
Już na ósmym okrążeniu, podobnie jak w sprincie, w komunikatach radiowych zaczęły powtarzać się przekazy dotyczące poddawania się zwłaszcza lewej przedniej opony, która na torze pod Szanghajem jest szczególnie narażona na przeciążenia.
Po 10 okrążeniach kierowcy McLarena pewnie prowadzili w wyścigu, a jadący za nimi, ze strata przekraczającą dwie sekundy, George Russell pewnie utrzymywał za sobą Lewisa Hamiltona. Co ciekawe, jadący za nim z uszkodzonym skrzydłem Leclerc, wywierał sporą presję na 7-krotnego mistrza świata, wywołując nerwowe komunikaty ze strony Ferrari dotyczące momentu zjazdu na zmianę opon.
Na 11. okrążeniu, jako pierwszy, na planowany pit stop zjechał Pierre Gasly. Pętlę później zjechali też Tunoda, Ocon i Doohan. Wszyscy zmienili opony na twarde.
Na 14. kółku do alei serwisowej wezwany został Lewis Hamilton, a tuż za nim Max Verstappen. Lider wyścigu, Oscar Piastri wizytował mechaników okrążenie później. Podobnie uczynił George Russell.
Po zmianie Leclerca i Norrisa okazało się, że ten drugi stracił pozycję na torze na rzecz George'a Russella. Kierowca McLarena po kilku okrążeniach złapał jednak wiatr w żagle i na 18. kółku pewnie wyprzedził rywala w pierwszym zakręcie. Monakijczyk z kolei podczas swojej zmiany pozostał przy uszkodzonym przednim skrzydle.
Po tym, jak do bosku zjechał opóźniający zjazd Alex Albon, sytuacja w czołówce powróciła do stanu sprzed zmian ogumienia. W czołowej dziesiątce jechali też dwaj kierowcy, którzy postanowili startować na twardych oponach i nie zjeżdżali jeszcze do boksów (Stroll i Bearman).
Na 21. okrążeniu doszło do zamiany pozycji między jadącym z przodu Hamiltonem i dysponującym lepszym tempem Leclerkiem. Monakijczyk szybko dogonił Russella, ale nie potrafił znaleźć sposobu na jego wyprzedzenie.
Zdecydowanie sprawniej z wyprzedzaniem radził sobie Oliver Bearman, który na 31. Po zmianie opon na pośrednie odrabiał straty w szybkim tempie. Pięknie wyprzedził w nawrocie Liama Lawsona, a chwilę później w podobnym stylu Jacka Doohana. Szansy na obronę pozycji przed kierowcą Haasa nie miał też Carlos Sainz, a pierwszym który stawił mu twardszy opór był jadący na 10. pozycji Pierre Gasly.
Na 38. okrążeniu do boksu po drugi komplet twardych opon zjechał Lewis Hamilton, który tym samym zapoczątkował drugą turę zmian w czołówce, a przy okazji uniknął bezpośredniego pojedynku z goniącym go Verstappenem. Problem w tym, że czołowa piątka nie zamierzała po raz drugi zmieniać opon.
Hamilton w szybkim tempie odrabiał dystans do Verstappena, a wszystko miało sprowadzać się do tego, jak zużyte twarde opony będą wytrzymywały trudy wyścigu w samej jego końcówce, w której wedle prognoz była też szansa na lekkie opady deszczu.
Wyścig pod względem kar przebiegał dość spokojnie. Pierwszą poważną sytuacją, z jaką sędziowie musieli się zmierzyć była ponownie jazda Jacka Doohana, który wydaje się nie wyciągać wniosków ze swojej jazdy. Po podobnej zagrywce na Bortoleto w sprincie Doohan szeroko wywiózł w nawrocie też Hadjara w głównym wyścigu. Za swój manewr otrzymał karę 10 sekund i zapewne kolejne dwa punkty karne.
W czołowej piątce na 53. okrążeniu doszło do skutecznego ataku Maksa Verstappena na Charlesa Leclerca. Lewis Hamilton mimo zmiany opon nie zdołał dognić rywali, kończąc wyścig na szóstej pozycji.
Oprócz manewru Verstappena jedynymi emocjami w końcówce były kwestie "problemów" z hamulcami w aucie Lando Norrisa oraz oczekiwanie na ewentualną mżawkę, która ostatecznie nie dotarła nad tor.
Za plecami Hamiltona na mecie zameldowali się Ocon, Antonelli, Albon oraz Bearman, który sięgnął po ostatni punkt.
23.03.2025 09:45
0
7
Dublet Mclarena cieszy, ale spodziewałem się lepszego wyścigu. Norris z problemami. Mercedes super tempo. RB widać jest na prawde szybki. Ferrari nie no słabe tempo 4 samochod w stawce, duże zużycie opon, cała stawka przed Nimi ma lepsze zużycie. Hamilton bez tempa, na nowych oponach powinnien odrabiać min sekundę. Może trzeba było pośrednie założyć. Niestety, ale Mercedes ma lepszy bolid na ten moment, nie wiem czy dobrze wybrałeś. Lepiej opony tam funkcjonuje. Zobaczymy inne tory, ale słabo to wygląda.
23.03.2025 09:58 zmodyfikowany
0
@Litwak Nie mieli już pośrednich
23.03.2025 09:58
3
1
@Litwak Tyle, że on odrabiał po sekundę na okrążeniu. Później do LEC 2 sekundy, ale zbrakło okrążeń. Po wyjeździe z PIT miał do niego z 26 sekund a 19 okrążeń do mety.
23.03.2025 10:01 zmodyfikowany
0
3
@Kalinski98 na początku szło to słabo do Leclerka odrabiał, ale to reszty mizernie jestem zawiedziony tempem Ferrari, po wczorajszym sprincie zrobili apetyt na więcej
23.03.2025 09:51
5
1
Taki sobie był ten wyścig. Norris znów pokazał, że ma problem z opanowaniem nerwów. Piastri za to siła spokoju. On zagotuje Lando takie mam przeczucie. Świetny wyścig Maxa. Ferrari z kolei słabo. Hamilton bez tempa. Leclerc dużo szybszy.
23.03.2025 09:53
0
McLaren prawie doskonały, bo Norris miał problem. Na szczęście dojechał. Piastri po raz trzeci z rzędu pokonuje Norrisa w drugim wyścigu sezonu. Ciekawe czy w kolejnych będzie to co zwykle czyli baty od Norrisa, czy może wreszcie Piastri będzie częściej go pokonywał? A to raczej jedyna szansa na to by była jakakolwiek walka o tytuł, bo McLaren jest dominujący.
Russell znów po cichutku podium. Antonelli nie wiem za co DOTD, bo był dziś przeciętny jeśli nie słaby. Daleko za Russellem, do tego za Oconem. Czyli nie zrobił nawet minimum. Ferrari trzecia lub czwarta siła. Leclerc z uszkodzeniem był szybszy od Hamiltona, ale to drugi wyścig z rzędu kiedy oni się ścierają i znów to Charles był prowodyrem.
23.03.2025 09:54
0
1
Mclaren pewny wyścig. W kontekście Ferrari to jestem zawiedziony jeśli o stemple samochodu w kontekście całego wyścigu. Mimo założenia przez Hamiltona zwierzych opon to przewaga między nim a Maxem nie topniała zbyt szybko.
23.03.2025 10:02
1
0
Gratulacje dla Piastriego i oczywiście całego zespołu. Wyczuwam walkę o mistrza między Oscarem a LANDO jeśli tylko obaj z zespołem utrzymają formę na resztę sezonu. Zobaczymy za dwa tygodnie teraz w Japonii za razem w ostatnim wyścigu rano.
23.03.2025 10:23
0
@Forizoo jeszcze nie ostatni rano, jeszcze pod koniec sezonu Las Vegas o 5 rano będzie 😉
23.03.2025 15:00
0
@TZ4Z ostatni na chwile obecną 😉 wiem że Las Vegas o 5 ale to jeszcze sporo czasu.
24.03.2025 10:12 zmodyfikowany
0
@Forizoo spoko 😉
23.03.2025 10:02
2
5
Verstappen - buractwo = Piastri
Przyszły mistrz świata
23.03.2025 10:04
0
1
Leclerc twardo rozpycha się łokciami i chcę pokazać Hamiltonowi miejsce w szyku . Drugim wyścig z rzędu się z nim nie patyczkuje. Ciekawe kiedy dojdzie do pierwszych tarć.
23.03.2025 10:25
2
2
@Danielson92 Czy się rozpycha to nie wiem. Tak ludzie mówili że zgniecie Hamiltona na początku sezonu, a jak na razie mu to nie idzie. Ferrari nigdy nie wygrało sprintu przyszedł LH i win. Dziś jeszcze z 2-3 okrążenia i było by po LEC. Więc jak chcę pokazać że jest liderem to niech się weźmie do roboty.
23.03.2025 10:32
0
4
@Kalinski98 wygrali sprint a stracili w wyścigu, w którym zdobywa się więcej punktów. Ten słaby leclerc mając uszkodzone przednie skrzydło objechał mistrza za 100 milionów. Możesz zaklinać rzeczywistość, ale Leclerc był szybszy w wyścigu, który przecież powinien być mocną stroną pana zaklinacza opon.
23.03.2025 10:37
2
1
@giovanni paolo Nikt nie powiedział że LEC jest słaby. Lubię LEC ale jak na tyle lat startów w Ferrari to nie pokazuje wybitnej jazdy. Lewis tak naprawdę pierwszy suchy pełny wyścig dla czerwonych i kończy 2 sekundy za LEC przy dwóch pit. Uszkodzenie było niefortunne, ale to znowu się LEC gotował jak jechał za Lewisem. Ale zobaczymy na koniec sezonu kto będzie z przodu :)
23.03.2025 10:56
3
1
@giovanni paolo przecież to ty zaklinasz rzeczywistość. Już drugi raz doprowadza do kontaktu z Ham. Tak go objeżdża, że ten go musi przepuszczać, bo z DRSem nie jest w stanie wyprzedzić. Na końcu zamiast oddać tę pozycję to ma wyj...
23.03.2025 11:13
1
0
@Michal1671 Tutaj się zgodzę. Plan był prosty Lewis przepuścił Czarka żeby wyprzedził RUS, ale po jednym ataku Czarek się trochę obsral zblokował koło i później już tracił, jechali już tym samym tempem co Lewis
23.03.2025 11:51
0
@Michal1671
Poza tym Hamilton przyznał, że zmiany dokonane po sprincie nie wyszły za dobrze, a wręcz pogorszyły osiągi. Lepsze jest wrogiem dobrego. Natomiast Leclercowi zmiany wyszły na dobre. Leclerc chce na siłę pokazać, że jest lepszy od team mate'a, ale póki co wychodzi mu to z lekka żałośnie. Urwana końcówka skrzydła, brak pomysłu na wyprzedzenie, mimo "lepszego" tempa... Błędy w pościgu za Russellem, będącym na wyciągnięcie reki (DRS poniżej 0,5 s). Jest podjarany, ale nie wychodzi mu to na dobre. Gdyby nie podwójny pit stop Hamiltona, kto wie jak by się to zakończyło... Zabrakło 2-3 okrążeń i Leclerc byłby w czarnej d***e. Może Hamilton nie dałby się objechać Verstappenowi? Kto wie...23.03.2025 10:31
1
0
@Danielson92
Nie patyczkuje bo 2 raz w niego wjeżdża? No chyba nie tędy droga?23.03.2025 10:13
0
1
No i po sezonie ;)
23.03.2025 10:15
2
0
Lawson już zakończył jazdę dla Redbull czy może dostanie jeszcze szanse?
23.03.2025 10:49
0
@Robur Kotwica faktycznie Lawson robi wrażenie, takie auto i takie tempo. Ciekawe jak ma podpisany kontrakt.
23.03.2025 12:39
0
@Robur Kotwica Myślisz, że przyjdzie ktoś inny i będzie dotrzymywał kroku czołówce? Niech wezmą Tsunodę to się przekonają, że problem nie tkwi w kierowcach, a w bolidzie. Sam Verstappen to przyznał, że Lawson w Visie byłby szybki. Ja śmiem twierdzi, że szybszy od Tsunody. Wychodzi na to, że tylko najlepsi kierowcy w stawce poradziliby sobie z tym bolidem.
23.03.2025 10:31
1
0
Ferrari powinno Verstapena za sobą utrzymać. Studio Eleven jak zwykle porażka. Gąsiorowskiego czy Sokoła jeszcze idzie słuchać, reszta to jest przyjemna jak ból zęba, a najbardziej irytujący od lat Kapica z jego żartami to chodząca żenada. Zresztą to wygląda jak klub "ciepłych" przy kawie.
23.03.2025 11:56
0
@Dominik 123 Dlatego od razu po wyścigu, gdy przełączają się do studia gaszę TV
23.03.2025 10:36 zmodyfikowany
1
0
A ja chciałem się odnieść do właścicieli serwisu. Ilości nachalnych reklam jakie wyskakują po każdym kliknięciu przesłaniając możliwość wyboru, menu, czy nawet przewinięcia strony. 🥺 O ile na komputerze jeszcze jakoś da się wyłuskać dane, o tyle przy responsywnym otwarciu strony na spartphonie bez wcześniejszego ukrycia paska reklam nie da się nawet dotrzeć do menu. Rozważcie może opcję komercyjną serwisu bez reklam ?
23.03.2025 10:43
0
1
@UKSlawek Polecam firefox i ublock. Bez ublocka ciężko przez reklamy się przebić :)
23.03.2025 10:49
0
@UKSlawek Na przeglądarce Vivaldi na smarkfonie nie ma reklam
23.03.2025 17:41
0
@UKSlawek Polecam przeglądarkę Brave, ona blokuje reklamy
23.03.2025 10:45
1
0
@ grenszuc.
No w takim sensie, że bezpardonowo a czasami wręcz desperacko atakuje tak jak po restarcie w Australii. Chce mu chyba pokazać, że ja w niczym nie będę Ci odpuszczał kolego.
23.03.2025 10:47
2
1
Taka to dziś karawana bez emocji, ciekawe czy Leclerc by zdziałał więcej gdyby nie skrzydło.
23.03.2025 11:11
0
McLaren w chwili obecnej nie jest zagrożony, jeżeli chodzi o zwycięstwa w wyścigach na pełnym dystansie. Ucieszył mnie widok Alexa Albina na prowadzeniu. To taki drobny prezent dla mnie, wiernego fana Williamsa. Co do reszty wydarzeń, to uwagę przykuwa słaba postawa Lawson'a. Moim zdaniem on długo nie pojeździ w głównej ekipie RB. Niektórzy debatują tu nad postawą kierowców Ferrari. Hamilton wszedł do nowego środowiska i potrzebuje po prostu czasu aby złapać dobry rytm. Natomiast Charles ma niepowtarzalną okazję aby mocniej błysnąć i tym ukierunkować swoją dalszą ścieżkę kariery. Współpraca zespołowa pomiędzy kierowcami jest i to jest ważne. Niesamowity pech Tsunody dzisiaj.
23.03.2025 11:45
4
0
Antonelli kierowcą dnia mocno na wyrost. Ruszał z 8. miejsca i zakończył na 8. Oliver Bearman startował z 17. pozycji, a zakończył na 10. Przy czym człowiek niedźwiedź pokazał kilka błyskotliwych manewrów wyprzedzania i imho on zasłużył na to wyróżnienie. A jak nie Bearman, to już bardziej Piastri. Cały wyścig przejechał pewnie na pierwszej pozycji, prezentując się jako mocny pretendent do tytułu.
23.03.2025 12:04
0
Jeszcze słówko odnośnie Lawsona. Jego dyspozycja pokazuje dwie rzeczy: po pierwsze, olbrzymia presja oczekiwań w zespole matce (nihil novi) po prostu go przerosła. Po drugie, jego narzędzie pracy zostało skonstruowane w 100% pod Verstappena. Holender jest wybitnym kierowcą, wyciska z tego samochodu wszystko co się da i jeszcze daje coś ekstra. W dłuższej perspektywie brak Neweya będzie coraz bardziej widoczny. Bolid jest wyraźnie wolniejszy od McLarena, powiedziałbym, że na równi z Mercedesem. O obronie tytułu Max może powoli zapomnieć. Mając słabszy samochód, nawet jeśli nadrabiasz umiejętnościami, musisz mieć kolegę z przodu, który pomoże ci rozgrywać wyścigi taktycznie.
23.03.2025 12:09
0
Fatalny wyścig nudny że aż żałowałem się wstałem specjalnie na niego
Szkoda że taki początek sezonu Mclaren zabija ten sezon swoim bolidem chociaż jak max miał najbardziej dominujący bolid to robił po 20-30 sekund przewagi a oni tylko 11 nad 3 russelem
23.03.2025 13:02
0
@AntyFanMclaren Dominacje widziales w australii i pewnie zobaczysz w bahrajnie
23.03.2025 12:09
1
1
Nie jestem kibicem Hamiltona, nigdy nie byłem, wiele razy o tym pisałem na tym forum. Ale szanuję jego umiejętności i dokonania. Dlatego uważam, że LEC powinien oddać pozycję, którą zyskał za darmo, bo nie mógł sobie poradzić w normalny sposób. Za darmo zyskał, nic nie zyskał w kontekście wyścigu, więc powinien oddać pod koniec wyścigu. Od HAM oczekiwałbym tego samego w sumie. Nie wiem jakie były komunikaty pomiędzy nimi a pitwall, nie przełączałem na ten widok w F1tv pro, nie wiem czy HAM się o to upominał. Jeśli nie, to ok, ale mimo wszystko jakiś zdrowy rozsądek LEC powinien zachować, a nie na siłę być teraz zawsze przed HAM. Nie podoba mi się postawa LEC w tym sezonie, te kontakty też są z jego winy.
Za to od zawsze (1997) jestem kibicem Ferrari i poraz kolejny zawodzą, tamten sezon był bardzo obiecujący, w tym jest regres. Obym się mylił, ale chyba 3 miejsce w generalce się szykuje jak Andrea lepiej zacznie jeździć, bo na zagrożenie że strony Lawsona nie liczę.
23.03.2025 12:31
0
@ochman86 No cóż, dobrze powiedziałeś, choć w chwili obecnej to praawdopodobnie nie będzie miało żadnego znaczenia (patrz wyniki badań bolidów Ferrari po wyścigu).
23.03.2025 12:43
0
@ochman86 No i oddał:) A tak na poważnie to Leclerc jest jakiś taki nabuzowany w tym sezonie. Chyba przyjście Hamiltona go tak zabolało, że większa uwaga skupią się na Lewisie.
23.03.2025 13:05
1
0
Wygląda że tytuły już rozdane. Ale ... na szczęście sezon jest długi, dlatego liczę na zadyszkę maka w dalszej części sezonu
23.03.2025 16:32 zmodyfikowany
0
Znakomity wyścig Oscara! Pokazał, że zamierza w tym roku powalczyć z Lando. Anglik nie mia dziś podjazdu do Australijczyka. Później jeszcze pojawiły się problemy. McLaren potwierdza, że w "czystym" powietrzu są najszybsi. George dźwiga brzemię lidera teamu. Mercedes na prawdę ogarnia temat. Andrea Kimi jest na etapie nauki - powoli do przodu. Na walkę w czubie przyjdzie czas. Max nie miał dzisiaj czym walczyć. RB21 kompletnie nie ogarniało pośredniej mieszanki. Na twardej było lepiej. W końcówce świetny manewr na Charlesie. Brawo! Liam najpewniej zostanie zamieniony już na GP Japonii z Yukim. RBR nic nie traci, a może zyskać... marketingowo. Obawiam się jednak, że Japończyk również może nie dać rady. RB21, niczym Honda w MotoGP, jest skrojona pod jednego kierowcę. I tylko on jest w stanie szybko nią jechać (inna sprawa, że moim zdaniem Max jest po prostu najlepszym kierowcą w stawce i robi różnicę). Trzymam kciuki, żeby sobie chłopaki kariery nie zniszczyli. Scuderia nie radziła sobie w niedzielę, a do tego dyskwalifikacja. Balansowali na granicy. Możliwe, że stąd mieli tak dobre tempo w sprincie. To jednak wyraźnie krótszy wyścig, z małym ładunkiem paliwa. W wyścigu obniżony bolid starł deskę. Bywa. Charles brawurowo w walce z Lewisem. Anglik nie miał dziś jednak podjazdu w tempie do Monakijczyka, który nawet z uszkodzonym skrzydłem był szybszy. Mimo długiej prostej nie było łatwo wyprzedzać, a opony szybko przegrzewały się, jadąc za innymi. Kto był w "czystym powietrzu", ten miał lepiej.Haasy po słabej Australii tu bardzo szybcy. Ładne manewry Olliego, który odkuł się po Albert Park. Esteban piąty! Brawo! Sauber z kolei na szarym końcu, a więc tak jak każdy przewidywał. Australia była anomalią. Lance z kolejnymi punktami, z kolei Fernando z problemami. Fajna walka Jacka z Isackiem. Alex pokazuje, że Carlos nie będzie miał z nim łatwo. Taj również padł ofiarą trudnego bolidu RBR w 2020 roku. Jest na prawdę dobrym kierowcą. :)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się