Whiting: Radziliśmy Ferrari oddać pozycję
Jak przyznał Charlie Whiting, dyrektor wyścigów F1, Ferrari zostało aż trzykrotnie poinstruowane o konieczności zwrócenia pozycji zyskanej przez Fernando Alonso przez ścięcie zakrętu. Włoska stajnia broni się jednak słabym tempem i ostatecznym wycofaniem R30 Kubicy z wyścigu.„Postąpili jednak inaczej i po trzecim komunikacie, odpowiedzieli że Kubica był już za daleko, aby oddać mu pozycję. To nieprawda, że stewardzi potrzebowali aż tyle czasu na podjęcie decyzji. Dla nas fakty od początku były jasne – Alonso zyskał dzięki ścięciu zakrętu”.
Sytuacja nie była jednak tak oczywista dla Ferrari. Stefano Domenicali twierdzi, że Alonso znajdował się w momencie otrzymania komunikatu w zbyt dużej odległości od R30 Polaka, który i tak chwilę później wycofał się z wyścigu.
„On [Alonso] próbował być agresywny – ostatnio narzekamy na to, że kierowcom brakuje agresji i oglądamy za mało manewrów wyprzedzania – na tym etapie poczuliśmy, że normalną sytuacją jest radiowa konsultacja z kontrolą wyścigu” - mówił szef Farrari.
„Zazwyczaj rozmawiamy z kontrolą wyścigu na temat oceny sytuacji, a kiedy dostaliśmy instrukcję, aby oddać Robertowi pozycję, on stracił już mnóstwo czasu – ostatecznie miał problem i zjechał do boksów. Tak właśnie przeanalizowaliśmy to, co się stało”.
„Możliwa jest sytuacja, w której natychmiast po wykonaniu manewru da się zwrócić pozycję jeśli naprawdę można odczuć zyskaną przewagę. W naszym przypadku nie było takiego uczucia – w innym razie postąpilibyśmy zgodnie z instrukcjami”.
komentarze
1. Ataru
Fiftififti w mojej opinii ;-) Tylko w Ferrari doskonale powinni wiedziec, ba, powinni to wiedziec najlepiej, ze jedynym, ktory by nie dostal kary jest Hamilton, a pierwszym zespolem, ktory by zostal ukarany jest Scuderia Ferrari Marlboro.
2. legolego79
Do tej pory kierowcy zyskujący przewagę z reguły oddawali pozycję przed kolejnym zakrętem i nikt tego nie kwestionował. Ale Domenicalli ma oczywiście inne zdanie na jednoznaczne tematy. Zrozumiale że irytują go sytuacje w którch uważa że HAM jest w takich sytuacjach traktowany w sposób uprzywilejowany przez sędziów, ale to nie znaczy żeby ALO uprawiał samowolkę. A może pozbycie się Domenicallego to najlepszy krok do poprawy wyników Ferrari... ?
3. McLfan
1 Ataru, znów to powtarzasz... To jest kretyńska bzdura. Jestem Ci w stanie przytoczyć choćby 2 takie sytuacje, gdzie Hamilton dostał DT za to wykroczenie. Ale Ty wiesz swoje...
4. Ataru
Domenicali powinien odejsc i nie wiem z czym zwleka Luca di Montezemolo. Facet ma jaja, niech zacznie wietrzyc w zespole, jesli nie teraz to chociaz po zakonczeniu sezonu, niech rozmawia z ludzmi z SF i niech wyrobi sobie wlasna opinie co trzeba zmienic i to zrobi. Taka bym mial mala prosbe, choc raczej watpie by doszla do markiza ;-)
5. alert119
Hahaha! No tak! Jak Alosno ściął zakręt to wiadomo, że musiał być dalej od Kubicy ;) To co robi obecnie Ferrari jest śmieszne !!
6. kumahara
Równia pochyła ?! Aż trudno uwierzyć !!
7. McLfan
Ataru, Domenicalli jest właśnie przyczyną problemów Ferrari... To on wypchnął Todta. To On ściągnął Alonso, który ten zespół właśnie niszczy od środka. ;) Ja tego nie rozumiem... W jakim zespole jest Alonso, tam jest burdel i afery, a Wy nie widzicie. Dla tego kierowcy nie ma świętości, jaka jest własny zespół. I nie ma tam faceta, który by go ścisnął za jaja i kazał się uspokoić. Nawet Ron poległ... I uważam, że podobnie będzie z Ferrari. Kontrakt nie zostanie wypełnony.
8. Ataru
3. McLfan, widocznie jestem kretynem w Twojej opinii, masz prawo do wlasnej oceny. I jak chcesz mnie (po raz kolejny) przekonywac co do tego, ze Hamilton nie jest faworyzowany to ja mowie pas, moge sie najwyzej usmiechnac w tym momencie ;-)
ALbo okej, podejme polemike, bedzie krotko i w oparciu zaledwie o 2 ostatnie wyscigi, dwie kary DT, Hamilton dostaje ja w momencie, gdy juz wystarczajaco odjechal, Alonso wypuszczaja SC, zeby sie wyrownala stawka, choc nie bylo zagrozenia i to na TAKIM torze. Na ulicznym lezy sobie butelka i facet ryzykuje zyciem, bo nie chca wypuscic SC.
Dostali te sama kare, Hamilton w momencie wyprzedzenia Safety Car (!), Alonso za walke w wyscigu i choc w mojej opinii zasluzenie to jednak jest to dyskusyjna decyzja, bo przepisy zlamal najpierw Robert, w efekcie czego dopiero zlamal je Fernando. Jesli nie widzisz roznicy to kiepsko.
I w koncu efekt tych kar, Hamilton nic nie traci, Alonso traci kaczyliard pozycji. Hamilton dostaje w prezencie 15 punktow, Alonso szanse na podobny wynik traci. No rzeczywiscie - sprawiedliwosc az wali po oczach :D
9. Ataru
7. McLfan, no tak, kolejna choragiewka? Jeden wyscig i juz oceniamy kierowce, o ktorym niedawno mowiles jednak co innego? Alonso to facet, ktory chyba jest najbardziej oddany sciganiu sie w calej stawce i tym zyje, ale tak, na wlasne zyczenie rozpieprza swoj zespol. Och, doprawdy? Moze jakies przyklady? ;-)
10. Radaxter
Ataru dobrze gada PIWO MU!!
11. McLfan
Nie widzę złamania regulaminu przez Roberta. Normą jest wywalanie poza tor, będąc wewnątrz... I sam Alonso o tym wie. A tłumaczenia Ferrari i samego Nando są tak samo kretyńskie, jak Hamiltona ze światełkami (żeby nie bylo, że belki u siebie nie widzę...). Poza tym, zabrać butelkę, a pozbierać płaty bocznego spojlera w 2! miejscach toru, to jednak różnica. I butelka krzywde by nie zrobiła samochodowi, gdyż jest plastikowa. Co innego kawałki węgla. SC jest o tyle dyskusyjny, że został wypuszczony za późno (Alonso miał jeszcze czas się zrehabilitowac, ale tego nie zrobił). I przeczytaj artykuł! Ferrari i Alonso dostali wytyczne oddania pozycji od razu. Co zrobili? Pojechali dalej, tłumacząc się dokładnie na tak samo niskim poziomie, jak Lewis ze światelkami itd... Jeśli nie widzisz różnicy, to przepraszam. Alonso miał dostac karę taką, by nic nie stracić, by było sprawiedliwie? I fakt, Lewis by nie dostał kary, bo by nie czekali na bóg wie co i oddali pozycję...
12. MaCieQ
Nic dodać nic ująć, Ataru wg mnie masz racje ;)
13. McLfan
Jaka chorągiewka?! NIC nie napisąłem o jego syzbkości. Pisze o jego zachowaniu wewnątrz zespołów, w jakich jeździł. Dyktatury wręcz wymaga. W McLarenie myslał, że jest No1, gdy debiutant mu jako tako dorównywał, były problemy. W Ferrari tez robi zadymy. I to go gubi, jako kierowcę. Zamiast Massy, jakby miał Petrova, to by bylo dobrze. Jest aż tak oddany ściganiu, że kala własne gniazdo. Przykład oprócz McLarena? W Renault choćby, gdzie oskarżał zespół o sabotaż. Może szybki jst, kompletny w samochodzie. Ale poza nim... No cóż, destrukcja.
14. mariusz-f1
7.Mclfan - Kolego, Alonso jest w Ferrari od kilku miesięcy, a oni staczają się już od KILKU LAT. Więc przestań pierniczyć głupoty, że to jego wina.
15. McLfan
Nie piszę, że tylko jego wina. Ale wiem co nieco, jak zachowuje sie Alonso wewnątrz. I w żadnym wypadku nie pomaga to w zażegnaniu kryzysu. W Ferrari nie ma kto trzymać kierowców za jaja. Widac to po wynikach Kimiego. W McLarenie miał nad soba bat Rona. Na Alonso i ten bat nie wystarczył, więc trzeba sie bylo rozstać. Teraz Ferdek, jako gwiazda, rozstawia wszystkich po kątach. Choćby Domenicalli uznał, że przebicie opony Massie, to jego samego wina, bo chciał staranować Fernando. No sytuacja identyczna, jak z Red Bulla, tylko tam wspierają dzieciaka za wszelką cenę, a tu Alonso sam się panoszy.
16. Ataru
Co do zlamania regulaminu przez Roberta... no to nie jest rzeczywiscie wyjatkowo jednoznaczne, ALE regulamin mowi o tym, ze trzeba uwzglednic w torze jazdy kierowce jadacego obok. A walka byla kolo w kolo.
Co do reszty... ostatnio (nie dalej jak kilka dni temu) mowiles co innego i o Alonso i o sytuacji w McLarenie w tamtym sezonie i wtedy pewne rzeczy byly poza dyskusja, teraz nagle zmieniasz zdanie, wiec wdech-wydech, zastanow sie co naprawde myslisz i wtedy podejmuj polemike, bo nie chce Cie na czyms lapac.
17. McLfan
O Alonso mówiłem dokładnie to samo, chyba że znów nie rozumiesz, co piszę. od początku zatrudnienia w Ferrari liczyłem na to, że zacznie się bajzel. I jak na razie mam rację. Więc myślcie co chcecie, ja się odezwę za jakiś czas. Pozdro. 8)
18. Orlo
@McLfan
A możesz podać jakiś KONKRETNY przykład "panoszenia się" Alonso w Ferrari? Albo jego "destrukcji" i "niszczenia od środka"? Hmm, może awarie silników Ferrari z początku sezonu, albo "pechowy" wyjazd SC w Walencji i na Silverstone? Albo przebita opona Massy?
19. McLfan
A co do uwzględniania kierowcy obok, to co myślałes o tym występku Alonso?
http://www .youtube. com/watch?v=WvwjvZzurcE
20. mariusz-f1
Mclfan- Jak dla mnie, to kierowcy są tam najmniejszym problemem. Prawdziwy problem leży w zarządzaniu teamem i od tego właśnie powinni zacząć porządki. A co do Hamiltona, to gdyby ruszył d.......sko i przeszedł by do innego zespołu, to na 99% teź by się tam panoszył :-)
21. McLfan
Oczywiście Orlo:
- Chiny i wyprzedzenie Massy na aleji serwisowej
- Już parokrotne uciszanie swojego inżyniera w trakcie wyścigu
- Stwierdzenie, że to, że przebił Massie opone w niedziele, to wina Felipe, bo ten próbował go staranować. O dziwo Stefek mu przyznał rację, a Massa bez słowa poleciał do Brazylii.
Mam być szczery? Tych informacji głębiej zakorzenionych w zespole nie mam z pierwszej ręki i nie mam pozwolenia, by cokolwiek ujawniać. Natomiast spojrzeć szerzej na historię Alonso wystarczy, by zobaczyć analogie w każdym zespole, w jakim jeździł. Gdy coś idzie nie tak, jak trzeba, bóg wyścigów odcina się od zespołu i zwala na nich winę. Taki z niego pasjonat pracy zespołowej...
22. McLfan
mariusz, Lewis się nigdy z tego zespołu nie ruszy. To jest gość od dziecka związany z McLarenem i emocjonalnie, i finansowo. Za dużo by go kosztowała zmiana zespołu. 8) A poza tym... Czy taki Kubica się panoszy w Renault? Nie. Ciężko pracuje z zespołem. A Ferdek sieje ferment, bo nie potrafi przeskoczyć ustawionej przez siebie poprzeczki. Ferrari mialo byc lekiem na wszystko, a jest powodem wielkiej frustracji. Presja, która na siebie nałożył baaardzo ciąży.
23. strong1
O tak zdaniem Ferrari jaśnie Pan Alonso jedzie,więc Kubica ma mu ustępować. To Alonso walczy)ł) do tego wyścigu o tytuł Mistrza i jego w tym głowa wyprzedzić Roberta.Jakiekolwiek dopatrywanie się winy Kubicy to przejaw jednostronności. Komuś aż tak przeszkadzają batalie koło w koło typu Raikkonen- JPM albo Massa- Kubica na Fuji ,bo mnie nie.
24. strong1
Tak jak uważam,że Lewis miał i ma fory w od sędziów przed ostatnim wyścigu,tak jak uważam,że złamał regulamin zygzakując itd to jednak co do Alonso trudno się z McLfanem nie zgodzić. Kiedyś Alonso zachowywał spokój za kierownicą,teraz ginie od własnej broni. Także nie bardzo ma już jak powalczyć z Lewisem, bo czystą szybkością trudno L.H dorównać.
Przykład szarogęszenia w Ferrari-nie wypadało powiedzieć do inżyniera,żeby siedział cicho po tym jak się zawaliło wyścig swój i kolegi. Limit błędów już wyczerpał na dwa lata. Po ostatnim zamiast pyskować raczej należało się zapaść. A Stefek? Musi odejśćpo tym sezonie to jest pewne.
25. sk0k
aha nie wiedzialem ze trzeba konsultowac manewry z sedziami .... alonso powinien oddac pozycje od razu po manewrze wyprzedzania poza torem a nie dyskutowac z sedziami czy powinien to zrobic bo regulamin jest jasno skonstruowany w tej kwestii
26. Nuhtylupik
Ciele nie mogę się nadziwić skąd na tym forum (nie u wszystkich naturalnie) ale u większości taka bezgraniczna i w sumie nie wiem czym poparta miłość do Alonso. Ktoś niedawno pisal że portal winien się nazywać F1 Dziel Kubicę, wg mnie z tego co widzę powinno być F1 Dziel Alonso. A przodownikiem powinien być niejaki Ataru
27. Nuhtylupik
*Ciągle a nie żadne Ciele ;)
28. devious
ahhahaa no i pięknie, wszystko teraz jasne: FERRARI TO JEDNAK KOŁKI SĄ TOTALNE...
pisałem już tutaj, że dziwne dla mnie było, że FIA nie odzywała się do Ferrari tuż po manewrze nakazując przepuszczenie Kubicy - a jednak widać się kontaktowali i to 3 razy!!!
a Ferrari nic!!! Alono powiedział, że nie dostał żadnej informacji od zespołu więc jechał swoje dalej - tak zrobiłby każdy inny kierowca więc odwalcie się ludzie od niego - Kubica też by nie oddał pozycji jakby mu inżynier nie powiedział - no przecież idiotą nie jest, skoro inżynier nic nie mówi to FIA nie ma zastrzeżeń więc manewr był OK...
no a potem kara - Alonso musiał być wściekły - stąd jego tekst, że nie chce dalej rozmawiać przez radio a potem po wyścigu, że akceptuje decyzję sędziów i nie chciał już o tym mówić... i stąd te jego wypowiedzi, ze "MY" jako zespół popełniliśmy błędy - więc to inżynier i Stefano dali ciała...
ojjj gorąco tam musi teraz być w Ferrari, Alonso wściekły, zespół nie ogarnia takich prostych spraw - co oni chcieli osiągnąć nie nakazując Fernando oddanie pozycji? myśleli, ze się uda? głupcy...
ja od razu po manewrze wiedziałem, ze trzeba będzie oddać pozycję no a jak sam Charlie odezwał się do Ferrari by oddali to kara była w 100% pewna... IDIOCI :)
nie no, serio myślałem, ze Alonso coś powalczy w tym sezonie ale ze Stefano za sterami ten zespół nie ma szans na dobre wyniki....
29. devious
i jeszcze raz do McLfana i tym podobnych - jak interesujecie się F1 od dawna to przypomnijcie sobie Suzukę 2005 - jak jesteście tylko Kubicofanami od 2006 to ściągnijcie sobie wyścig i obejrzyjcie :)
tam właśnie Alonso tak minął Kliena i też nie miał zamiaru go przepuszczać - ale Whiting poinformował Renault, ze musi oddać pozycję i Ferdek momentalnie dostał te info przez radio - to był wzorowy pokaz działania wzorowej ekipy Renault i ich kierowcy - wszystko tak jak być powinno choć oczywiście Ferdek był wtedy wkurzony bo dowiedział się po kilku okr. jak oddalił się od Kliena :)
a w Ferrari Stefano uznał, że Ferdek nie musi oddawać pozycji - ojjjj co za głupota, jeszcze 1-2 takie numery i chyba Domenicalli poleci ze stanowiska ;)
30. strong1
Z tego co pamiętam w 95procent Panie Alofeel oddaje się w podobnej sytuacji pozycje. Hamiltona także to nie ominęło,więc kara nie jest absolutnie żadnym novum. Jeśli się Alonos odzywał i nic mu nie powiedziano,no to lisek chytrusek Stefek-....
31. Ataru
Niektorzy za to przoduja w marudzeniu, pisaniu o tym kto popelnia gdzie bledy, ze Ferrari robi zle, Massa zly, zly Alonso, zle i nierozwojowe Renault, zle nowe opony i przy okazji chwaleniu sie ile to sie trafnie miejsc wytypowalo w zabawie, przy okazji w mowieniu komus, ze sie wyglupil, podczas gdy potem przyznanie sie do tego, ze nie zauwazylo sie bledu, ale nie przeproszenie swojego internelutora. Gratulacje, w tym za to przodujesz ty sam, Nuhtylupik. Bez odbioru.
32. McLfan
devious, źle pamiętasz Suzukę 05 i wprowadzasz ludzi w błąd. Alonso tam wyprzedzil Kliena w stylu Hamiltona ze Spa 08. FIA nakazała mu przepuścić Kliena z powrotem po pewnym czasie, gdy ten zdążył wyprzedzić kolejnego zawodnika. Gdy ten wykonał polecenie, okazało się, że jednak ten chytry manewr był poprawny. Więc tam wyszła szopka sędziów, a nie poprawny przypadek. Pamiętam, bo nawet sie na to powoływałem broniąc Hamiltona za Spa, gdzie ten chytrze oddał pozycję, by móc zaraz zaatakować (tak, jak Alonso na Klienie). A w niedzielę nic takiego nie mialo miejsca. Alonso wyprzedził poboczem i pognał do przodu. Więc powołujesz się kolego na całkiem inny przypadek...
33. Niespokojny
Alonso odjechał po tym manewrze wyprzedzania, bo Kubica zwolnił by na niego nie wjechać, kiedy ten będzie oddawał pozycję. Już widzę jakie oczy zrobił Robert, jak zobaczył, że ALO wcale nie ma takiego zamiaru, a i pszczółce też zaraz się coś pomieszało i zastrajkowała ;-)
Stefano- na taczkę i za bramę !
34. kempa007
Panowie spokojnie. Kazdy ma swoich faworytow i ulubiencow. O gustach i guscikach sie nie dyskutuje, a skroo mowi sie nie tylk oo Kubicy to swietnie w koncu wychodzimy na prosta i moze wiekszosc zacznie postrzgac F1 nieco szerzen niz tylko przez Kubice. Polak to tylko mała czesc calej tej ukladanki... i to nawet nie najbarwniejsza...
35. Pietrzej
Na dobre i na złe pozostanę kibicem Ferrari więc powiem tylko - a bujajcie się hamiltomaniaki, kubicomaniaki i inne zwierzęta futerkowe. Jest jak jest, będzie lepiej.
36. McLfan
Pietrzej, dla Ciebie lepiej jednak, by powtórzył się sezon 07. Szczerze. :P
37. Luna
To mnie tylko utwierdza w przekonaniu, że coś niedobrego dzieje się w głowie fernando w tym sezonie. Przecież on doskonale zdawał sobie sprawę z całej sytuacji. Jest za bardzo doświadczonym kierowcą żeby udawać niewiniątko. A stefano i fia miały tutaj drugorzędne znaczenie.
Problem leży w jego psychice- duma nie pozwalała mu się przyznać do błędu w stosunku do dobrego kolegi z padoku w aucie byłego zespołu. A może i wstyd za i tak już spartoloną połowę sezonu.
38. Niespokojny
Już się bujam , dziękuję, to miłe nawet jest !
39. Orlo
@McLfan
Teraz już wszystko jasne! Te wszystkie błędy Ferrari w strategii, to że nie powiedzieli Fernando że ma oddać pozycje, to wszystko wina Alonso bo:
- wyprzedził Massę PRZY WJEŹDZIE na pit lane
- już parokrotnie uciszał swojego inżyniera
- specjalnie tak pojechał na starcie na Silverstone by przebić oponę Massie
A więc jak wszyscy widzicie to wszystko wina Alonso... Przez jego wcześniejsze "wyczyny" Massa pogniewał się na niego, tak samo jego inżynier wyścigowy, razem zawiązali spisek tak żeby to Massa miał więcej pkt od Hiszpana. I kiedy Charlie "Krętacz" Whiting powiedział ekipie Ferrari że Alonso ma oddać pozycję Kubicy, jego inżynier wyścigowy zemścił się na nim i mu tego nie powiedział. Co przez niewyparzoną gębę Alonso na temat SC i sędziów w Walencji tym razem SC wyjechał w najgorszym dla Fernando momencie, wszystko to z zemsty za niszczycielską siłę Alonso i jego panoszenie się... Tak tak McLfan, żyj dalej w swoim świecie...
40. grzybo
Za ścięcie szykany przy wyprzedzaniu nawet FIAmilton dostał by karę, co nawet miało miejsce w 2008r. W tym momencie Ferrari rżnie głupa na całego. Jeśli kolega z zespołu chciał Go staranować, a dobry kumpel Kubica po świńsku Go wypchnął, bo był wolniejszy (jak On mógł!), to wygląda to nieciekawie.
41. McLfan
No widzę, że Twój świat jest niezły. Ugaście ogniska tego świństwa, bo to szkodzi...
42. Orlo
Co WIĘCEJ przez niewyparzoną gębę...
43. jankes15
no bo Ferrari to Ferrari Stefano się wydaje że wszystko powinno być tak jak oni chcą. Ale moim zdaniem Ferdek też bez winy nie jest. McLfan ma racje, że Alonso psioczy wokół siebie. Z jednej strony mu się nie dziwie Ferrari było wszystkim czego pragnął. POtem już tylko kolejne tytuły.... a tu się okazuje, że nie dość że bolid nie jest mistrzowski to jeszcze sam team nie funkcjonuje tak jak powinien i Ferdek nie wytrzymuje presji. A to że robi koło zespołu to też w oczy kole, gada że nie tak miało być, że bolid słaby jak mu im nie idzie, a potem odwala takie numery jak wjazd na pitlane przed massą psując jemu wyścig...ehhh... Ferdek ogarnij się!
44. east
Alonso coraz bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, ze jest zajebiście zadufanym bufonem, z małym mózgiem tępaka. On dziwnie nigdy nic nie wie.. Do prawdy..
Jeśli jest takim mistrzem to sam powinien oddać pozycję, no chyba że jest tępakiem i nie wie co robi na torze. Mistrzowie tak nie mają. I jeszcze teraz cały czas zmienia decyzję.. Za dwa dni to wyjdzie, że Robert go w tył samochodu i wypadł z toru.. O jej..
Hamilton by przepuścił Roberta, jestem tego pewien, bo to mistrzowski zespół a nie te półgłówki z Ferrari. Stefan to jakaś ciepła klucha..
45. Niespokojny
34. kempa007-'Panowie spokojnie.' - no nie wiem? , nie wypada mi, chyba? ;-)
46. McLfan
jankes, jedyna mozliwość na ogarnięcie, to wywalenie Massy i zatrudnienie jakiegoś pachołka. A po drugie, Flavio jako szef zespołu. To jedyna kombinacja, jaka uspokoi Alonso.
47. masabitumiczna
@ 28. devious założę się o zimnego lecha że Robert by taką pozycję oddał, zrobił tak w pamiętnej walce z Massą w końcówce GP Japonii w 2008, a kierowca musi wyjąć głowę z d.py na czas wyścigu, a nie czekać co mu powiedzą...
48. devious
McLfan - mi raczej chodziło w przykładzie Suzuki 2005 o wzorową komunikację Alonso-inżynier-sędziowie FIA - tam od razu były informacje co i jak i wszystko było cacy obeszło się bez kar :)
a tutaj jakieś cyrki, Alonso jechał bok w bok z Kubicą no i fakt, Robert nie zostawił mu miejsca (sam nie wiem czy dałoby się tam zostawić miejsce bo zakręt dosyć ciasny) i Ferdek musiał się ratować a potem nie przepuścił - od razu wiedziałem, że musi odpuścić i on sam chyba też wiedział - no ale tutaj kluczowy moment - odezwał się przez radio do inżyniera i powiedział, że Kubica go wypchnął a inżynier co? "OK, OK" no i tyle...
dla mnie to kpina - oni to mieli na ekranach, dodatkowo FIA im nakazała przepuszczenie Polaka - a oni nic... to zdecydowanie wina Ferrari choć oczywiście i Alonso nie pozostaje święty...
ale moim zdaniem z nagonką na Alonso przesadzacie - ogólnie widzę w PL teraz jest modne "gnojenie" wszystkich kierowców poza Kubicą - po kolei co tydzień na tapecie są Hamilton, Vettel, Alonso a potem ktoś jeszcze i tak na zmianę :) trochę dystansu może koledzy :)
mnie takie demonizowanie i stronniczość ludzi trochę śmieszy trochę żenuje - niedługo Masa spadnie ze schodów w domu w Brazylii to i tak będzie wina Alonso :)
a co do wyprzedzania Massy na wjeździe do pitlane - to są wyścigi a nie kółko wzajemnej adoracji - wg. kogośtam Alonso zniszczył wyścig Massie - no a jakby zjechali to Massa by zniszczył wyścig Alonso... to co, jedno to zło a drugie jest OK bo nie lubimy Alonso? to jest walka i Massa dał ciała co sam przyznał - po prostu jest słabszy od Alonso i każdy to chyba widzi, nawet ślepy :)
49. devious
@47 oddał Massie w Japonii? to chyba inny wyścig oglądaliśmy :)
obejrzyj sobie jeszcze raz tę walkę, tam walczyli o przetrwanie i bok w bok na każdym zakręcie więc nie wypisuj głupot - oddawanie pozycji następuje jak się zwolni i przepuści i nie atakuje na następnym zakręcie znowu (casus Hamiltona na Spa 2008)
pozdrawiam i cieszę się z wygrana zimnego Lecha - na 100% Robert by spytał inżyniera, czy musi oddawać pozycję czy nie bo inaczej byłby durniem skończonym jakby się okazało, że oddał a nie musiał :)
inna sprawa, ze podoba mi się agresja Kubicy - kiedyś tego nie było, odpuszczał innym w tym Alonso - a teraz czy jedzie Schumi czy Alonso czy Hamilton nie ma zmiłuj i każdy ląduje na poboczu :) i o to chodzi, skoro przepisy i tory pozwalają to trzeba się rozpychać łokciami - tak się zdobywa szacunek i niedługo kierowcy będą się bać wyprzedzać Kubicę :)
50. frg1pl
No i wszystko jasne.
51. strong1
Nigdy nie rozuymiałem fanboystwa i usprawiedliwiania swojego zawodnika kto by to nie był. No,ale jak ktoś odczuwa taką potrzebę to cóż.fakt jednak jest taki,że lepsza wersja Alonso miałaby już ok.140pkt i to jest fakt. Kto ogląda wyścigi ten wie,że i Kubica nie ustrzegał się błędów na starcie i czasem w kwalach. Powoływanie się na ten przykład świadczy jednak chyba o tym,że linia obrony jest dosyć cieńka,bo kończy się na starej śpiewce.. Tymczasem leniwy,gnuśny,mrukliwy Fin zawodził w sezonie 2008 tak jak ten cudowny komunikatywny,wspaniały Hiszpan.A co do Massy Owszem jest wolniejszy od Alonso szczególnie w kwalifikacjach,jest nieregularny,ale też był lepszym kierowcę przed wypadkiem. Niech się Alonso cieszy,że w tym sezonie nie jeżdzi z Buttonem przykładowo,bo zostałby wypunktowany..
52. Polak477
Zastanawia mnie co by tutaj było, gdyby to Kubica był. Chyba sędziowie by uciekali, bo szturm na ich siedzibę by był. Mam pytanie skąd pewność, że Alonso wiedział o tym przepisie? Kierowcy często nie wiedzą o wszystkim i myślą, że jeśli stanie się to to już im kara odpada. Tak pomyślał i Alonso. Jeśli chcecie przykładu. OK Nick Heidfeld w Singapurze, sezon chyba sezon 2008. Dostaje karę Stop&Go i pyta się inżyniera, czy nie zrobić w tym czasie do tankowania i wymiany opon. Tych przepisów jest za dużo i są zbyt nie jasne, a kierowcy wolą skupić się na ściganiu, więc mogę się założyć, że zawsze pytają się o takie sprawy. Nawet jak są pewni to się mogą pytać, bo kto pyta nie błądzi, akurat mogło coś się zmienić i wtedy trudno oddałeś tracisz. No i tutaj dochodzimy do tego do czego powinniśmy. Tutaj kierowca ma inżyniera, który wraz z zespołem musi znać wszystko dokładnie, jeśli nie pyta się sędziów. Jeśli sędziowie szybko odpowiedzą, a inżynier du*a to dostanie karę, chyba, że umówi się co zrobić z szefem zespołu. Wtedy dochodzimy do najsłabszego punktu Ferrari. Szefem nie powinien być Domenicali, gość jest za małym autorytetem i nie trzyma wszystkich twardą ręką. Tutaj jest problem. Nie kierowca, nie inżynier (choć on po części też), a szef zespołu Ferrari. Inna sprawa, że jaką mamy pewność, że to sędziowie mówią prawdę? Ferrari zaczęło im się brać za du*ę i ujawniać ich skorumpowanie to przecież nie powiedzą, że tak specjalnie czekali, aż Alonso się oddali. Nie wszystko jest tutaj jasne. Ferrari również może kłamać, bo to oni stracili przez nie wiem nawet co, głupotę, albo zbyt nie radzącego sobie szefa? Może stratedzy znów wymyślili coś godnego HRT? Stratedzy też są słabym ogniwem tego zespołu, ale to się stało po odejściu Todt'a. Tego się nie dowiemy, ale co tam, wyprzedził Kubicę to trzeba jechać. Jak on mógł wyprzedzić Kubicę? Przecież to zniewaga i trzeba go zjechać do cna.
53. yaneq
jak dla mnie alonso jest największą gwiazdą f1. w tej chwili! hamilton wydoroślał, zmądrzał i jest zajebiście szybkim i walecznym kierowcą. zaraz za alonso mamy vettela. to dwie gwiazdeczki które wnoszą wiele zamętu, dziennikarze są szczęśliwi, my mamy o czym pisać i jakoś się ten burdel kręci. takie fakty. od dawna mówię, że tam gdzie jest alonso robi się kwas. tacy są hiszpanie, zadufani w sobie, chociaż nie chcę generalizować. pozdrawiam!
54. Grzesiek_1
Regulamin jest jednoznaczny, kara należała się Alonso jak psu zupa. Pomiałkiwania są efektem przerostu ambicji nad możliwościami. Lubię Alonso, ale w tym wypadku nie ma racji i kara została nałożona słusznie.
55. McLfan
Polak 52. wiesz, że w ten sposób usprawiedliwiając Alonso robisz z niego idiote kompletnego? :] Nie wiedział, że nie mozna wyprzedzić za torem? Proszę...
56. Piotre_k
To już teraz wiem dlaczego Ferrari ma problem z rozwojem bolidu i wygrywaniem wyścigów. Skoro trzeba im trzy razy powtarzać, żeby zrozumieli... Tak trzymać panie Domenicali, tak trzymać!
57. eveafterdark
witam @ 51 wydaje mi się że MAS nie był lepszym kierowcą wcześniej, raczej teraz ma więcej problemów (o tym parę razy mówił również Domenicali, ze musza sprawdz. dlaczego u MAS coś nie zadziałało tak jak u ALO) które są bezpośrednim skutkiem ściagnięcia Santandera i ALO a co za tym idzie postawienia na Hiszpana co widać nie tylko na przykladzie auta (czytam b. często stronę ferrari i zgadnijcie kogo tam widać w zakładce 'scuderia' ;) co do obecnej sytuacji: cóż, są na pewno ogromne oczekiwania sponsora, zespołu , irównież samego ALO i z tą presją nie za bardzo sobie radzą, szczegolnie że liczba nieudanych GP rośnie, wychodzi też ta emocjonalna strona ALO i to tez jest przyczyna większej ilości błędów (rozwalenie się w Monaco,"spanie" na starcie) i również arogancji (nie mylić z walką na torze) w stosunku do innych kierowców, o partnerze z zespołu nie wspominając; z incydentu tłumaczą się kretyńsko-to własnie była walka na torze i ALO żeby nie przegrać złamał regulamin i postanowił jechać dalej, idealny przykład tej arogancji co w połączeniu z dupiatym, rok w rok gorszym zarządzaniem i manią wielkości (bo można mieć wrażenie, że zespół albo myślał że im to ujdzie, albo nie wiedział co zrobić /zresztą ostatnio reagują na niespodzianki na torze jak nowicjusze/ albo co gorsza, po tych ostatnich zdarzeniach, bał się powiedzieć ALO co ten powinien zrobić) dało wiadomy efekt. Niestety, wydaję się że Domenicalli albo nie umie, albo nie może (kasa,sponsor) walnąć w stół... nic dobrego to nie wróży "mojej" stajni...ostatnio w ogóle jakoś pechowo...scuderia słabo, holendrzy nie dają rady...pozdrawiam ;P
58. Taiyou
A teraz, na bieżąco, bo właśnie leci powtórka wyścigu na Polsat Sport, całość sytuacji:
17 okrążenie - Alonso ścina szykanę
26 - informacja, że sędziowie rozpatrują wydarzenie między ALO i KUB
27 - Alonso ukarany DT
29 - wyjazd SC
31 - Alonso odbywa karę DT
Wniosek 1: Trzeba było oddać pozycję i zaatakować później
Wniosek 2: Gdyby Alonso odbył karę zaraz po tym jak została wydana o tym informacja, mógłby to i owo nadrobić po SC, a tak, nie ma nic.
59. Jaro75
Nie powiem że się cieszę ale miło patrzeć jak sprawdza się to co się myślało przed sezonem o Alonso i Ferrari.Może się to zmieni ale na chwilę obecną zespół wygląda jak po Tsunami.Oczywiście życzę Fanom tego zespołu jak najlepiej i aby "ich" zespół wrócił do normalności ale jak widzę powtórkę z lat 90-tych.Burdel.
Pozdrawiam.
Fan Roberta :))
60. kierowca
@49
pełna zgoda !!!!
a szczególnie za zwrócenie uwagi na miejsce w którym to KUB "wypchnął" ALO.
Sędziowie nie dopatrzyli się tam jakiegokolwiek przewinienia KUB, ALO ściał szykane, zyskał pozycje. Nie twierdze że celowo, ale tym bardziej winien oddać.
Zresztą, nie był na tyle szybki by wyprzedzić i w tym odjeżdzie zespół SF liczył na "hojność" stewrdów.
Coś lub ktoś strasznie szwankuje w temie SF, i nie są to kierowcy niestety. Był to kolejny wyścig w tym sezonie w którym SF straciło pewne, mocne punkty.
Choć nie przepadam za MCL to godne podziwu są działania zespołu w stosunku do swoich kierowców (HAM i BUT). W RBR zarządzanie tez mimo wszystko lepiej wygląda niż w SF.
61. kierowca
@52
ze niby ALO jednego z najprostszych i podstawowych przepisów nie znał ???
no brawo brawo
tym bardziej ze przepisy zawiłe i niejasne o SC zna doskonale.
Szklanke zimnej wody proponuje.
62. east
58. Taiyou Proste i logiczne. Tak by zrobił każdy zespół, poza Ferrari.. Oni myślą o trzecim samochodzie, a nie o samym ściganiu.. Ferrari jest beznadziejnie zarządzane, i aż dziw bierze, że włodarze Fiata nic z tym nie robią.
Dlaczego Alonso spotyka krytyka /min. z mojej strony/. Ponieważ sobie na to zasłużył. Jest wielu kierowców w stawce, na których jakoś nikt nie psioczy. Znają swoje miejsce w szeregu i nie wylewają swoich frustracji za każdym razem jak im coś nie wyjdzie. Za to plus u mnie łapie Schumacher - nie płacze, ma chłop jaja!
Dlaczego Kubica ma tu tylu sympatyków i fanatyków.. Ponieważ jest dobrym kierowcą i niesamowicie pracowitym człowiekiem. Nie płacze, że ma kupę w spodniach, bo mu ja podłożyli..
Reasumując: Alonso nie potrafi przegrywać niestety, a to źle wpływa na jego wizerunek. Jest za bardzo butny ,"Będziemy mistrzem w tym sezonie!" - Ahaa, jasne.. taa!! Pogrąża się kolejnymi wywiadami i zmianami zdania na ten sam temat - te zmiany zawsze podążają w złym kierunku - innymi słowy czasami mam wrażenie, że robi z nas idiotów. Ale my fani F1 mamy swoje zdanie i potrafimy wyciągać wnioski. Nie musi nam taki aktorzyna mówić na raty, co powinniśmy myśleć.. Tym bardziej, że większość komentujących ogląda wyścig i nawet go zapamiętuje.
W swoich wywodach zupełnie abstrahuje od tego jak jeździ Alonso, bo to akurat potrafi robić..
63. strong1
57. eveafterdark
Ja myślę,że jednak jest i to nawet jeśli przyjmniemy,że w parzez z Kimim był o wiele lepiej traktowany niż teraz i pewnie tak było. Zauważ jednak,że Massa w sezonie 0/9 miewał dobre występy przynajmniej optycznie, w takim crapie jak F60,które momentami tylko zbliżało się do podium.No i Filip rywalizował wtedy prezentując się przyzwoicie. W sezonach 0/7 i 0/6 był zdolny był do wygrywania wyścigów,startując co najwyżej z równej pozycji względem teammate'a. Ok to były lepsze auta niż tegoroczne,ale w tym sezonie walka Massy w dobrych dla niego wyścigach kończy się na byciu w okolicach podium. Dwa razy był co prawda na podium,no ale w tym w Australii,tyle,że na antypodach to była kwestia okoliczności. Zdarzają mu się niezłe momenty,ale też koszmarki zarówno w wyścigach,jak i kwalifikacjach. Dość powiedzieć,że F.M od momentu bycia liderem MŚ zdobył 29pkt. W ostatniej kwalifikacji ledwie wyprzedził emeryta De La Rosę. Część z tego można złożyć na karb pecha,ale jednak nie wszystko. . Ogółnie SF może i ma trochę pecha,jednak gdyby działali sprawniej na pewno liczyliby się w walce o tytuł,bo moim zdaniem po ostatnim wypadli z gry. Pozdr.
64. Polak477
61. Hmm nie wiem czy potrafisz czytać, ale wytłumaczyłem jak dla dziecka wszystko po kolei. Dałem przykład, że kierowcy nie znają wielu przepisów, przecież kara Stop&Go jest przepisem jeszcze łatwiejszym. A Ty nadal nie rozumiesz? Trudno starałem się. Przecież po co mówił, że Kubica go wypchnął? Tak dla jaj, żeby miał się kto pośmiać? Gdyby był pewien, że przy "wypchnięciu" z toru trzeba oddać pozycję to by się spytał, "mam oddać?" Albo nawet powiedział "oddaję", żeby ich poinformować i ewentualnie inżynier by go przyhamował. A i nie lubię Alonso dużo razy to podkreślałem, kto tutaj był przed Kubicą to wie, że czasami ślepo krytykowałem Alonso i wychwalałem Schumiego. Ale nie teraz zebrało się ślepe stado wspólnych adoratorów Kubicy i wszyscy, którzy nie są Kubicą są źli.
65. kierowca
@64
Ty chyba nadal nie łapiesz. Ja na ten przykład jestem fanem ALO, podoba mi się jak jeździ i wiem że jeszcze majstra zdobedzie.
I wiem, też że zdobycie pozycji w wyniku ścięcia szykany i opuszczenie wszystkimi kołami toru jest jednym z niewielu najprostszych przepisów. Jeśliby go porównać do jakiegoś innego to ... może falstart.
Ale idąc twym tokiem rozumowania i tłumaczenia (jak dziecku) to pewnie ALO i tego o falstarcie też nie zna.
over
66. hyndel
Ludzie trochę obiektywizmu.
Zrozumiałbym jakiekolwiek wątpliwości gdyby to Karun Chandok wykonał taki numer bo to zespól i kierowca nowi w F1, ale były mistrz świata i stajnia która się dumnie nazywa "historią tego sportu" licząc na to że "może się uda" zachowują się niepoważnie.
Gdyby Alonso od razu oddał pozycję dowiózłby solidne punkty.
Tłumaczenie ze Kubica zaraz odpadł czy sędziowie za długo myśleli jest po prostu śmieszne.
67. mariusz-f1
65.Kierowca - Dokładnie ! Ja też kibicuje Alonso i chyba pierwszy raz krytykuję go na tym forum. A sprawa z tym wyjazdem po za tor była tak oczywista, że oglądając tę sytuacje, nie mogłem uwierzyć w to, że Ferdek nie chciał oddać pozycji Robertowi. A co jak co, ale kierowca tej klasy powinien wiedzieć, że zyskanie pozycji w ten sposób i nie oddanie jej, musi skończyć się karą !
68. Kpt.
dziwne jest dla mnie tłumaczenie sie Alonso że Kubica go wypchnął, może Robert powinien sie zatrzymac i rozlozyc dywan przed nim, to są wyścigi a nie koncert uprzejmości, po za tym Robert jechał normalnym torem jazdy więc nie ma co dyskutowac, lubie Alonso i uwazam go za jednego z najlepszych, byc moze to wina jego goracego temperamentu:)
69. Luna
Hmmm Brundle powiedział, że Alonso blokował przejście Kubicy do ferrari.
Ciekawe czy to prawda.
70. kierowca
@69
bardzo możliwe, i miedzy innymi dlatego nalezy sie cieszyc ze KUB nie jezdzi w SF. Układ w Renacie jest wyrazny, jest pierwszy kierowca i jest drugi. Szkoda tylko ze ten drugi nie punktuje.
Ale od kilku lat tak w Renacie jest, ze jest pierwszy i jest drugi.
Wracając jeszcze do tej sytuacji ALO - KUB, nalezy zwrócić uwage tez że domniemane wypchnięcie ALO nie znalazło potwierdzenia w reakcjach zespołu SF. Nie było protestu, a i sędziowie też nie dopatrzyli się przewinienia KUB. Co moim zdaniem kończy temat i definitywnie przesądza o WIELKIEJ WTOPIE zespołu SF i ALO.
71. norman42
Szef ferrari powinien stuknąć się w łeb i to nie byle czym,byłem pewien,że ferdek odda pozycję zaraz po tym manewrze,ale myliłem się i mimo,że go lubię to tu postąpił nie fer-łajdacko -łuuuuuu! minus dla ferdka
72. Jaro75
"69" Bo dobrze wie jak szybki jest Robert i jak potrafi pracować nad bolidem.Cały urok Alonso szybko by prysł :)) i byłaby wojna taka jak w Mclarenie.
73. McLfan
I bez tego będzie. ;)
74. Orlo
Twoje niedoczekanie :P
75. cellam
wiecie co a misie wydaje ze Alonso jest zbyt doświadczony żeby nie oddać samemu pozycji Kubicy ale inżynier musiał go poinformować żeby tego nie robił i stąd ta odpowiedz Alonso ze nie chce mu sie gadać ale ja sie nie znam bo jestem kubicomaniakiem który nie ma pojecia o F1 bo oglądam od 2007r a to skreśla mnie z grona kibiców F1 bo każdy kto ogląda F1 od 2007r to cieć który niema prawa sie wypowiadac na żadnym forum oprzucz onetu no chyba że kubice ma za frajera i fajtułape a kibicuje Shumacherowi Hamiltonowi i Alonso bo jak weberowi ta cieć taki sam jak by kubicy kibicował bo polak to tam za ogórki i masło jeździ bo uczciwa praca i talentem do niczego by nie doszedł a ze z Reno wyciska niesamowite tempo i ostatnio swietnie wystartowal to tylko dlatego ze pietrow to totalna babcia w F1 i dziwe że robert nie zajmuje 1p bo byle ciec może być 3p-5p i tyle z mojej strony i bardzo przepraszam ze śmiałem w ogóle zabrać głos ja niegodny
76. McLfan
Powiem więcej, juz by wojna była, gdyby Massa w sytuacjach spornych nie chował ogona pod siebie. :P
77. FAster92
44. Z Hamiltonem to pojechałeś zapomniałeś powiedzieć, że HAM nie dostał by w ogóle kary i też by nie oddał pozycji!
78. McLfan
Hamilton za to samo 2 razy dostał karę, więc teorię schowaj w buty i jej nie uzewnętrzniaj. ;]
79. kierowca
@78 ale tu nie ma co dyskutować !
Był błąd ALO i zespołu SF i to dyskusji nie podlega.
Co innego jest ważne. I ALO i SF podnoszą domniemane wypchniecie ALO przez KUB.
I że reszta to wynik tego i że nie poczuwali sie do oddania pozycji.
To chore jest jakieś.
Jesli tak było, to dlaczego nie interweniowali ????
Robią z kibiców idiotów i tyle.
Same tłumaczenia powyścigowe ALO to z lekkim dystansem biorę, bo wiadome jest że wypowiedzi przygotowują kierowcom spece od PR i szef zespołu.
Po raz kolejny pisze, SF musi zmienić coś z zarządzaniem.
80. zenobi29
Zawiodłem się na Alonso.
Myślałem , że ma większą klasę - a tu d... w kratę:/
81. Marti
:-)))
82. zenobi29
Wszak pomyłki rzeczą ludzką są ;))))
83. Marti
Co prawda to prawda ;-))))
84. realface
64. Polak477 ale się pogrążasz gościu- odpuść. Napisałeś już takie głupoty że wogóle żal to czytać. Że niby co nie wiedział że poza torem się nie wyprzedza?? Że Heidfeld to półmózg to ok ale ALO kierowca który che zdobyc mistrza i 2 razy już nim zostal nie ma pojęcia o przepisach?? Fernando tylko durnia z siebie robi bo coś co dla mnie laika oglądającego wyścigi w F1 jest oczywiste jest nie jasne dla 2- krotnego mistrza świata?? A ty jeszcze bronisz takich durnych wypowiedzi - Panie daj Pan spokój.
85. zenobi29
Jednym słowem - super kierowca z nieciekawym charakterem :)
86. Marti
:-))) ekhm.... a co ja dawno, dawno temu mówiłam odnośnie tego charakteru?
87. zenobi29
Jak dawno he he he
88. zenobi29
OK...Mówiłaś , mówiłaś :-)))
89. McLfan
Cały dzień o tym piszę z chorobowych nudów, ale nie dociera do niektórych. ;)
90. strong1
Alonso jeżdzi gorzej jak ta fajtłapa Raikkonen. Mesjasz za trzy pesos. Fiński milczek przynajmniej swoich z siodła nie wysadzał.A tak naprawdę to jest problem: z kim Kubica będzie w pokerka pocinał?.:) Może się jeszcze w tym sezonie Alonso okrzesa jako kierowca,ale charakterek-po tatusiu-yyy-po Flaviuszu:)
91. strong1
"Fajtłapa Raikkonen" w znaczeniu jak najbardziej ironicznym;p
92. Marti
zenobi29 - miło, że coraz więcej osób dostrzega ten czarny charakterek ;) jak jeszcze dziarmol napisze coś podobnego jak Ty pod 80. to będę w pełni usatysfakcjonowana ;D ;-)
89. McLfan - nie zniechęcaj się, mnie to zajęło min. 3 lata :D:D
90. strong1 - "fajtłapa"? Przyjdzie elin to zobaczysz :P
Do pokerka graczy ma, Rosberg, Glock, Liuzzi grają z nim regularnie, więc bez Alonso jakoś da radę ;)
93. zenobi29
......Barrichello, Ecclestone - ma kogo orżnąć he he he
Pozdrówka :-)
94. strong1
92Marti O kurczę "Brit" i takie "męskie zajęcia?
Spoko lepsza "fajtłapcia" co mała gada" niż taka co za dużo:)-stan na dzień 14.07 2010r. I Elin się z tym myślę zgodzi:). Pozdrawiam.
95. rafekf1
Niby wszystko proste, bo Alonso moim zdaniem był w pełni świadom, że zyskał pozycję nieprawidłowo. Nawet nie czekając na sygnał od zespołu powinien natychmiast, mając Kubicę zaraz za sobą gwałtownie zwolnić i dać się wyprzedzić. Bolid Roberta miał bardzo słabe tempo. Dużo gorsze niż Ferrari i Mercedes więc odzyskanie czwartej lokaty nie byłoby żadnym problemem, Tym bardziej, że wszyscy wiemy co stało się dwa kółka później. Moim zdaniem @ McLfan ma rację. Ta sytuacja, to nic innego jak rezultat frustracji Alonso, jego zawiedzionych marzeń i oczekiwań. Na własnej skórze przekonuje się o kruchości i słabościach legendarnej stajni, do której przynależność gwarantowała sukces .... ale to było kiedyś. Przykra jest konfrontacja wyobrażeń z brutalną rzeczywistością i świadomość tego prowokuje takie a nie inne zachowania nie tylko kierowców ale przedewszystkim kierownictwa teamu. Nie było komunikatu ze strony zespołu " Ferdek!! Natychmiast oddaj pozycję!! Twój manewr był niezgodny z przepisami!! " Zamiast tego bezsensowna polemika, która skończyła się tak jak powinna się skończyć. Nie podoba mi się Alonso w tym sezonie. Co wyścig do kogoś wymachuje z kokpitu bolidu, co chwilę krytykuje, komentuje namiętnie postawę innych popełniając na torze mnóstwo błędów i prowokuje sporne sytuacje. Ogarnij się chłopie!! Kontrakt z Ferrari nie gwarantuje mistrzowskiego tytułu. Trzeba wspólnie z teamem na niego zapracować. Być może Stefano jest słabym ogniwem ale nie obwiniałbym jego i tylko jego za porażki.
96. elin
92. Marti & 94. strong1 - no racja, z kibicem Kimiego, to ja się zawsze zgodzę ;-)
A, co do Rosberga ( " Brit " ) - może i poker jest " męskim " zajęciem, ale ... na wizyty u fryzjera, jednak jakoś zarobić trzeba ... ;-))
Pozdrawiam :-)
97. Budyn_F1
Ferrari postawilo na swoim i teraz ma za swoje.
98. szmalec
Nie od dzisiaj wiadomo ze Wlosi to partacze (Fiat, Alfa Romeo).Kiedy szefem byl Tod i Ross Brawn oraz Schumi Wszystko dzialalo perfekcyjnie.Teraz szefem jest Wloch a kierowcami inwalida zyjacy w traumie i wypalony torreador.Taka sytuacja nie moze trwac wiecznie a Ferrari juz pewnie zgrzyta zebami.
99. Polak477
84. Typowy Polak. Dużo szczeka mało ma do powiedzenia, a kończy wszystko jakże wyrafinowaną komendą "żal to czytać". Ja nie karzę Ci tego czytać, nie to nie i widać, że nawet całego nie przeczytałeś. Po pierwsze było to założenie. Ktoś chce mi udowodnić, że się mylę i tak nie było? Proszę dajcie te swoje nagrania rozmowy Alonso z inżynierem, a później Ferrari z Charlie'm . Jeśli nie to nie szczekać. Mogę mieć tak samo rację jak Wy, więc nie wyjeżdżać mi tutaj z tym jaki jestem głupi itp. jeśli nie macie dowodów, że było inaczej. Jeśli się nie zgadzacie możecie powiedzieć to inaczej, nie zaczynając od wyzywania.
100. robtusiek
75. cellam świetny wpis ale chyba nadaremny ja z tą arogancją walczyłem 2lata i ciągle nic.
Zespół Ferrari popsuł Alonso wyścig to jest fakt, ale po jakiego grzyba gadka Alonso że Kubica go wypchnął. Przytoczę jeszcze raz zdarzenie z GP Kanady Kubica vs.Schumacher, Kubica pojeździł po trawce nie zyskał pozycji i wszystko było OK, a tutaj wielka afera i mowa Alonso "jakby....jakby" o ścianach i innych dyrdymałach (jakby babcia wąsy miała to by dziadkiem była). Takich przypadków w F1 było mnóstwo, wręcz chleb powszedni ale już powszednością nie było zachowanie zespołu Ferrari.
Alonso...oglądam chłopaka od 4sezonów {wiem inni powiedzą krótko i nie mam prawa itd, itp 75. cellam pozdrawiam:)} i mogę powiedzieć że widziałem sezony 2005 i 2006 z różnych źródeł ale Renault było z kosmosu tak jak w zeszłym sezonie Brawn GP, i nie chcę porównywać Alonso do mistrza Buttona (choć spokojnie mógłbym) więc pozostawiam wnioski wam.
101. dziarmol@biss
92. Marti- Toczę wewnętrzny spór o Alonso ;-)) I muszę przyznać że trochę nie rozumiem zachowania zarówno Ferrari jak i samego Alonso odnośnie owego hmmm ... manewru ;-))
Jednak wydaje mi się że na Fernando wywierana jest zbyt duża presja oraz parcie na podium. Sam Alonso zdaje sobie sprawę że oczekiwania w Scuderii co do jego osoby były wielkie i jak widać nie spełnia oczekiwań czy to markiza czy też "tifosich"
Głównym powodem takiego stanu rzeczy jest co tu dużo ukrywać marny bolid... równia pochyła zdaje się działać bez zakłóceń ;-))
@zenobi29- Ty zdrajco ;-))
102. URAN
Sądzę, że nikt będący przy zdrowych zmysłach nie zakwestionuje umiejętności Alonso. To jedna sprawa. Jednak jego postępowanie coraz mniej mi się podoba. To oczywiste, że każdy kierowca marzy aby zostać mistrzem. Ale klasę charakteru pokazuje się wtedy, gdy marzenia zaczynają rozmijać się z realiami. Alonso nagrabił sobie nieźle aferą z młodym Senną. Udawał głupa, który nie wiedział co było grane. Dowodów nie było, ale kto uwierzył w PR-owe opowieści? Teraz też powtarza, co mu kazali. Brak charakteru i tyle. Już nawet nie o to chodzi, że nie zrobił na torze tego, co powinien od razu zrobić. Mógł przynajmniej elegancko zełgać, ze miał zamiar to uczynić! Ale nie, powtarza, co mu każą, robiąc z siebie durnia, który będąc dwukrotnym mistrzem nie zna przepisów. Żenujące. Niech bierze przykład z Webbera, który nie p.... się w tańcu i publicznie wygarnął prawdę Hornerowi. Ma facet jaja!
103. masabitumiczna
@ 49. devious - oddał (zaatakował 2 zakręty dalej) - moment od 1:20 do 1:26
youtube.com/watch?v=DRpQ-w6d6xU
104. robtusiek
102. URAN zapachniało mi aluzją...więc odpowiem nikt przy zdrowych zmysłach nie zakwestionuje umiejętności Buttona;)
105. McLfan
Jesteście naiwni, jesli uważacie że w walce Kubica Massa w Japonii 07 ktoś komus celowo oddawał pozycję...
106. Ataru
Reasumujac cala dyskusje i tego, czego sie z niej dowiedzielismy - Alonso to kiepski kierowca, jeden z najgorszych w stawce, do tego kretyn, idiota, zadufany bufon bez klasy, z maltm mozgiem tepaka. Glupszy niz wiekszosc z wypowiadajacych sie. Do tego nie znajacy przepisow, a na pewno zna je wraz z Andrea gorzej niz wypowiadajacy sie wyzej; jego pierwszoplanowe cechy to podlosc i falsz. Rzecz jasna gwiazdorzy, to jest poza dyskusja. Nie umie radzic sobie z presja. Wszystkie problemy Ferrari to jego sprawa i choc Massa wjechal mu w bolid, to jest to jego, Alonso, wina, jak nie dal sobie wjechac w bolid kilka okrazen pozniej to jednak takze jest jego wina. Robert go i wypchnal, ale i go nie wypchnal, niezaleznie od tego, czy wypchnal, czy nie - to jego wina. Blokowal przejscie Kubicy do Ferrari jezdzac w Renault i mial wplyw na to, ze monokok dla niego byl za maly, aha, i to nic, ze to plotki, ktore niewiele z rzeczywistoscia maja wspolnego. Postepuje lajdacko i wywoluje wojny, ktore zarazem sa i ich nie ma, bo Massa chowa pod siebie ogon. Robi idiote z kibicow swoich i nieswoich. Polmozg... aaa nie, to Heidfeld, sorry ;-) Ma paskudny, czarny charakter, jest nieokrzesany i jezdzi gorzej niz fajtlapa. To jest partacz, bo jest Wlochem... aa, nie jest Wlochem, jest Hiszpanem, ale to przeciez niewielka roznica. Cos pominalem?
Obiektywnosc i taki zupelny, rzeklbym nawet TOTALNY brak jadu az z Was bije, moi drodzy.
107. grzybo
Reasumujac cala dyskusje i tego, czego sie z niej dowiedzielismy - Alonso to super zajebisty kierowca, który nigdy się nie myli a ten który myśli inaczej to ślepy fan Kubicy, który ogląda F1 od końca 2006 roku. Wiemy także, że kibice Alonso to alfy i omegi z zakresu stosowania i interpretacji przepisów w F1. Biednemu Ferdkowi zawsze wiatr w oczy: taranują, spychają, nie chcą ustąpić z drogi, a przecierz jedzie Boski, Nieomylny, Krystalicznie Czysty, Koleżeński, Najlepszy, Dwukrotny Mistrz Świata.
108. masmisbl
heh... jakby to powiedział Jerzy Wenderlich z SLD na pytanie co sadzi o zakończonej przed chwila debacie : "A mi w tej debacie brakowało Grzegorza Napieralskiego...".
Wg mnie, dyskusja na temat ALO i SF jest jałowa... chyba nikt nie jest ślepy i potrafi sobie sam wszystko ocenić.
109. McLfan
grzybo, piękna riposta... :)
110. Ataru
107. grzybo, marne, bo nikt tu nic takiego nie pisal, reszta padla. Ale doceniam starania.
109. McLfan, mhm, wazelinka ;~~
111. grzybo
Marne, ale prawdziwe. Zabolało, to Zaczynasz chamskie odzywki do niewygodnych osób na forum?
112. robtusiek
107. grzybo super sprawa;) kurcze i znów wazelina.
113. Ataru
Prawdziwe, pomyslmy... okej, przekonales mnie, celne masz argumenty.
A czy chamskie odzywki? Chamskie, nawet bym powiedzial, ze niskich lotow, ale takie zachowanie po prostu mi sie nie podoba. Gdyby nie napisal tego McLfan to bym to zignorowal, tak jak robilem to do tej pory (i tak jak niektorych bezczelnie ignoruje ;-) ), a jako ze cenie go jako dyskutanta (moze poza momentami, gdy ten nie daje sie poniesc) to i rzucilem te uwage. Sa rzeczy, ktorych w ludziach nie lubie, tego nie lubie wyjatkowo to i to napisalem, wszystko.
Chyba stosunkowo niewiele mnie boli, a juz na pewno nie literki w komentarzach, a niewygodne osoby to kto? Kazdy kto ma inna opinie? Bez tego nie byloby rozmowy, bo bylaby pozbawiona sensu i wszyscy poszlibysmy w cholere. Po prostu taj jak McLfan wymaga wiecej ode mnie w dyskusji jak sadze, tak i ja wymagam od niego ;-) Zamiast karmienia ego innych (w tym takze i mojego wlasnego) licze na rzeczowa dyskusje. To wszystko. Jesli McLfan poczuje sie jakos rzeczywiscie wyjatkowo dotkniety to pewnie bedzie okazja gdzies odpokutowac za to ;-) Ale przypuszczam, ze wielkich dram mi z tego robic nie bedzie, wiec nie robcie za niego i wy, zwlaszcza w momencie, gdy cos nie bylo kierowane w wasza strone.
Mamy inna opinie na pewne kwestie, na inne bedziemy miec taka sama, kazdego z Was, ktory sie wypowiada rozsadnie, dla ktorego F1 to pasja sam personalnie cenie i cenic bede, jesli z tym kims jestem w stanie pogadac. I zaluje, ze tylko na odleglosc, pospierac sie face2face bylaby znacznie wieksza frajda.
Dobra, odbieglem od tematu, mozecie tworzyc obozy, takze antyAlonso pod przewodnictwem Marti, do czego tak namawia, ale ja sie w zabawach w tworzenie koleczek wzajemnej adoracji nie bawie, chce po prostu rozmawiac. I poki mi sprawia to frajde i mam na to nieco czasu to bede to robil, kiedy przestanie - sobie odpuszcze. A ze bede komentowal to, co widze? Bede, juz tak mam, choc pracuje nad soba i juz niekiedy sie nawet w jezyk gryze ;-)
114. Adam1209
Jemu zależy żeby kierowcy się zabijali .
115. forlan92
Ataru- "ja sie w zabawach w tworzenie koleczek wzajemnej adoracji nie bawie"
odezwał sie ten co sie nie bawi hehe :) a z niejaką fankąVettela to co było jak nie wzajemna adoracja? oboje zresztą jesteście tak zapatrzeni w tych kierowców że zero obiektywizmu po prostu!!
116. szerter
106. Ataru - "Blokowal przejscie Kubicy do Ferrari jezdzac w Renault". Nie wiem skąd to wyczarowałeś. Luna pisał(a), że Brundle tak powiedział i tak było, natomiast nikt nie twierdził, że to było za czasów FA w Renault. Chodziło o niedawne przedłużenie kontraktu RK.
117. szerter
102. URAN - "Alonso nagrabił sobie nieźle aferą z młodym Senną". Co, gdzie, kiedy?
118. Ataru
115. forlan92... moze i ja jestem zapatrzony, nie mnie to juz oceniac, w jej imieniu mowic nie bede, ale nawet jesli, to... przeciez... w innych kierowcow? ;-) Poza tym cos skromne to kolko. Po prostu mam wyjatkowo pozytywny do niej stosunek, jak to w zyciu. Jednych sie lubi bardziej, innych, khm, powiedzmy - mniej.
116. szerter, informacja mnie ominela, moze dlatego, ze juz po tych wszystkich dwustu, ktore przez ostatnie lata slyszalem, jedna w ta, czy w druga roznicy pewnie nie robi. Informacja w ogole wydaje mi sie na tyle abstrakcyjna, ze w ogole trudno rozwazac taka mozliwosc. Ale jesli uwazacie w ogole za prawdopodobna sytuacje, ze to Alonso sobie wybiera z kim chce jezdzic a z kim nie to jest to dosc, nazwijmy ja umownie ciekawa, teoria.
119. Marti
@94. strong1 & 96. elin - uszczypliwcy ;-))
@95. rafekf1 - i jak się z Tobą nie zgodzić? Nie da się :) dodam tylko, że Stefano jako głowa teamu ponosi odpowiedzialność za obecną nieciekawą sytuację w Ferrari.
@101. dziarmol - dziarmol, przyjmij wreszcie do wiadomości, że Alonso dostaje gorączki, jeśli coś nie idzie po jego myśli. Jeśli na dodatek forma zespołu zaczyna być kiepska, to on lubi zachowywać się niefajnie, mówiąc delikatnie :)
Co oznacza, że na Alonso jest wywierana za duża presja? Przyszedł do Ferrari aby zdobyć tam kolejny tytuł/kolejne tytuły, więc niechaj teraz się stara przywrócić ich na zwycięzką ścieżkę. Oczywiście z marnym bolidem nawet kierowca takiego kalibru jak Ferdek nie bedzie wygrywał, ale niechaj do licha we właściwy sposób motywuje zespół. "Rozciapciolić" Scuderię jest bardzo łatwo a Hiszpan ze swoim zachowaniem tylko się przyczynia do takiego "rozciapciolenia" jakie panowało w zespole na początku lat 90-tych.
@102. URAN - odnośnie umiejętności Alonso - pełna zgoda. W kwestii zachowania też się zgadzam.
@106. Ataru - zareagowałabym tak jak @107. grzybo, ale ponieważ on już to zrobił, więc napiszę całkiem serio:
- Alonso jest bardzo dobrym kierowcą, jednym z najlepszych z obecnej stawki,
- przynajmniej jeden tytuł (w zależności jak długo będzie jeździł w Ferrari) powinien zdobyć z czerwonymi z palcem w tyłeczku,
- jest zadufanym bufonem/bucem (jak wolisz), Divą i Primadonną (jedne z moich ulubionych określeń :))),
- "burdeluje" w zespole, jeśli coś nie idzie po jego myśli i nie ulega wątpliwości, że w Ferrari tak już robi,
a więc krótko i zwięźle: to świetny kierowca, lecz bez klasy i z paskudnym charakterem.
@113. Ataru - nie mam zamiaru przewodniczyć frontowi antyAlonsowemu. Już dawno napisałam to, co chciałam napisać na jego temat. Parę lat temu byłam w moich opiniach na jego temat dosyć odosobniona, mało kto mnie tutaj wspierał. Teraz widzę, że pojawia się coraz więcej negatywnej krytyki pod jego adresem, także od osób, które w ostatnich latach zatwardziale go broniły. Zatem cieszę się, że nie próbują jego bronić na siłę i otwarcie piszą, w jakich kwestiach ich zawodzi.
"Kółeczka wzajemnej adoracji" - i kto to pisze? :)
120. karlito
Alonso dobrze wiedział co robi i co za to grozi , tyle że miał nadzieję że mu się upiecze jak Hamiltonowi parę manewrów. Ale sędziowie mają już swojego ulubieńca. Kibicuję mu ale nie zmienia to faktu , że olał przepisy.
121. karlito
przy okazji , Whiting do piekła!
122. rafekf1
119. @Marti - Ja się cieszyć, że Ty się ze mną zgadzać ;) ... Jeśli chodzi o Stefano, to owszem. Jako szef teamu ponosi największą odpowiedzialność i to na niego spłynie gniew Markiza LucaDeMonte .... coś tam coś tam. Ale podejmują decyzje wspólnie z inżynierami, kierowcami jak podejrzewam. Decyzje, co niektóre błędne, postawa kierowców nie zawsze dobra, bolid często niespecjalnie konkurencyjny w porównaniu do RBR i McL, to wszystko daje taki obraz jaki obecnie widzimy.
123. zenobi29
101. dziarmol@biss- absolutnie nie zdradziłem. Co to, to nie!
Wciąż podtrzymuję treść swojego wpisu nr. 80.
Po prostu roz ciap cio lił ( he he ) u mnie swój wizerunek.
Nie dość , że pojechał po chamsku , to jeszcze bezczelnie łże.
O ile wcześniej przymykałem trochę oko na jego wybryki , o tyle teraz mnie wkurzył.
Nie wiem co musi teraz robić na torze , by zetrzeć z siebie tą haniebną plamę.
Pamiętliwy raczej nie jestem , ale na chwilę obecną jestem na niego wściekły."Podeptał" siebie i wszystko dookoła.
No chyba , że Santander wymusza na nim takie zachowanie - w mordę!
Więc niech bierze przykład z Webbera;)) A to już mu jednak nie grozi:))
Pozdrówka
124. Marti
122. rafekf1 - całe cieszenie po mojej stronie ;-))
Oby na Stefano spłynął tylko gniew hrabiego Luci a nie wylądował na jego głowie jakiś sprzęt RTV rzucony w przypływie gniewu :-))
Jeśli chodzi o decyzje, głównie te strategiczne, to ewidentnie widać, że Ross B. nie ma w zespole godnego następcy.
125. dziarmol@biss
119. Marti- Gorączki dostaje każdy komu się nie układa, przykład choćby Vettela i jego słowa oraz gesty w słynnym już GP Turcji, albo teraz te słynne podcinanie sobie skrzydeł ;-)) (A teraz posłużę się słynnym już porównaniem @jar188 ) Przecież gdyby to wszystko dotyczyło Alonso to pewnie doszło by tu u nas do linczu na wyżej wymienionym ale skoro sprawa dotyczy Sebastiana to jest ok. Nerwy puszczają każdemu i Alonso nie jest tu wyjątkiem. Tylko w jednym się zgadzamy Marti a mianowicie w tym że Ferrari tonie i dopóki kapitanem będzie Domenicali będą jeszcze większe wpadki. ;-))
126. Marti
125. dziarmol - nieprawda, że każdy, są kierowcy, którym nie idzie idealnie, ale mimo tego nie dostają periodu.
Wymień mi stąd osoby, które pochwalają ostatnie zachowanie oraz reakcje Vettela? I chyba nie sugerujesz, że ja jako fanka Vettela akceptuję takie jego postępowanie? Nie wybielaj Alonso posługując się Vettelem ;-))
Tak, Ferrari tonie i jest to głównie "zasługa" Stefano, ale Scuderia to jednak bardzo specyficzny zespół, który wymaga też od kierowców zdolności sterowniczych ;)
127. dziarmol@biss
126. Marti - @FankaVettela ;-))) Wiem że nikt nie będzie pochwalał, ale nie wyczytałem też zdecydowanego oburzenia w stosunku do Seby tak jak w przypadku Alonso. I nie piszę tego tylko pod Twoim adresem ale do wszystkich "oburzonych"którzy na fali krytyki zapominają o grzeszkach innych ;-))
128. Marti
127. dziarmol - no to ja się z Tobą nie zgodzę, bowiem fala Vettelovej krytyki jest duża i nie ulega wątpliwości, że w ostatnim czasie jego zachowanie nie zasługuje na pochwałę. Zdecydowanie wolałam tego Sebę z Toro Rosso. Mam jednak nadzieję, że jeszcze się spręży, dojrzeje i będzie znowu bardziej sympatyczny :)
Sytuacja Alonso i Vettela jest inna. Ten drugi walczy ze swoim partnerem o pozycję lidera w teamie a ten pierwszy tego nie musi robić. Z (nigdy szczególnie wybitnego) Massy uchodzi ostatnie powietrze i w zasadzie nie jest on żadną konkurencją do Ferdka. Po co więc wariuje? On ma motywować swój nowy zespół a wariacje w jego stylu nie są do tego optymalną drogą ;)
pzdr.
129. szerter
118. Ataru - F1 to dość specyficzny świat i pewnie nigdy go do końca nie zdołamy pojąć. Jednak Brundle trochę czasu tam spędził jako kierowca i później jako dziennikarz, więc pewnie coś tam wie. Bardzo ciekawą rzecz powiedział Coultard po GP Monako o di Grassim w związku z jego walką z Alonso. Stwierdził, że niepotrzebnie tak się starał walczyć, bo może w pewnym momencie swojej kariery rozmawiać z Ferrari i jeśli ktoś sobie o tej sytuacji przypomni to może to przekreślić jego szanse na kontrakt. Mówił to człowiek, który skończył karierę zaledwie 2 lata temu, też fantazjuje? Zresztą sam DC też coś ściemniał po wypadku Senny o dopuszczalnym wychyleniu drążka kierownicy, jak był testerem w Williamsie. Najwyraźniej przychylność odpowiednich osób jest nie mniej istotna od umiejętności. Na koniec ulubiony argument anty-kubicomaniaków: Robert też wyrażał swoje poparcie dla kandydatury Pietrowa, więc może jednak kierowcy mają coś w tej kwestii do powiedzenia?
127. dziarmol@biss - o przepraszam, z okazji Turcji po SV jechało multum osób zrówno za manewr, zachowanie bezpośrednio po, zachowanie w stosunku do reportera i całą resztę.
130. Mad89
przeczytałem sporo opinii w tym temacie, niektóre są naprawdę na poziomie, ale do rzeczy: Ja Alonso uważam za świetnego kierowcę, fakt że nie zawsze radzi Sobie ze emocjami, cwaniakuje itp. To prawda że czasem gra nieczysto, ale wchodząc w jego skórę, to facet trochę się łamie... wyobraźcie Sobie... 2 tytuły z Renault, długa droga do Ferrari, które ostatnio przez wprowadzone ograniczenia już nie jest numero uno... nie jestem fanem F1 od wielu lat, ale każdy rozsądny oglądający wiedział, że gdy dojdzie do fuzji ALO-SF to będzie to poważny kandydat do majstra... sam początek sezonu pokazał, jak mocno Alonso wierzył w ten duet, gdy wygrał (nieco fartem) w Bahrainie... potem się posypało, RedBulle pokazały dodatkowe skrzydła. Myślcie co chcecie, kryształowym kierowcą nie jest, ale naprawdę szkoda gościa, który w końcu wspiął się na szczyt, na którym nie ma nawet gdzie flagi powiesić :)
131. fankaVettela
127. dziarmol@biss
-nie wiem gdzie Ty to wyczytałeś że ja tak wszystko pochwalam,
- z całą pewnością BYŁO zdecydowane oburzenie w stosunku do niego,
- krytyka Vettela była większa niż Alonso,
- nie widzę żeby ktoś obrażał Alonso tak jak się obrażało Vettela.
132. Ataru
129. szerter, wiesz, czytamy rozne opinie, roznych ludzi... jedne sie sprawdzaja, inne rzecz jasna to bzdury. Zwlaszcza w momencie, gdy mowi sie o personaliach. Ilu kierowcow juz mialo podpisany kontrakt z roznymi zespolami...
Co do Brundle'a - coz, on jest znany z kontrowersyjnych tez - zwlaszcza z jego "gdybym ja..." ;-) I tak gdyby on byl sedzia wyscigu to by Hamilton z Vettelem dostali po kilka pozycji do tylu w nastepnym wyscigu, chlopak chce zaistniec w mediach w moim przekonaniu. Zreszta w BBC na pewno to sobie cenia, a on uwazany jest za bardzo dobrego komentatora. Mowi o tym, ze Ferrari powinno zastosowac team orders i Massa powinien przepuscic Alonso (i gdyby to on byl szefem zespolu... ;-) ), bo ten by mogl powalczyc z tymi z przodu i generalnie lubi stawiac rozne interesujace tezy.
Tylko ile w nich prawdy? Chlopak w koncu nie jezdzi juz w F1 od bardzo dawna, a jako brytyjczyk wyjatkowo chetnie mowi o Ferrari, jakos tak sie sklada, ze nie zawsze cieplo ;-) Takze na to bym jednak patrzyl z przymruzeniem oka.
Jak wyglada jego komentarz w praktyce niestety nie wiem - nie mam mozliwosci ogladania BBC, poza kilkoma stacjami polskojezycznymi, a zaluje, natomiast to, co mowi w np wywiadach to jednak czesto sa kontrowersyjne tezy :) Nie pamietam czy to on z kolei oskarzal po pierwszych GP tak glosno Red Bulla za lamanie regulaminu, ale tak czy inaczej - nie biore do konca serio tego, co mowi ten facet, choc na pewno ze wzgledu na jego kontrowersyjne tezy - chetnie sie do nich odnosi, co jak widac dziala niezle, choc ta sytuacja wydaje mi sie zbyt abstrakcyjna.
Natomiast Davida rzeczywiscie wyjatkowo chetnie slucham i wsluchuje sie w to, co mowi, czesto mozna wyniesc bardzo duzo z jego slow. A czy Ferrari jest takie pamietliwe? Szybko te kilka sezonow minie, nikt nie bedzie pamietal pojedynczych wypowiedzi, a walka na torze moze jedynie byc wspominana pozytywnie, takze tu tez chyba nie do konca to tak wyglada. Choc ja moze patrze na to przez pryzmat jakiegos zdrowego rozsadku, co moze byc bledem, bo co tam ludziom w glowach siedzi - cholera wie ;-)
133. elloco
Alonso olał przepisy to prawda jak 2x2=4 ale podjoł wyważone ryzyko i przegrał ,ale w tym sporcie musisz próbować bo inaczej historia nie zapamieta cie , czy ktoś pamięta wybryki Nicki Laudy albo np Jackiego , taki jest ten sport i zawsze macie pilota możecie poogladać szachy i dramatyczne wyczyny kasparowa który poczaskał się na zadaniu matematycznym
pozdro
134. dziarmol@biss
jeżeli kogoś "zabolało" (@Marti przede wszystkim gdyż to do niej skierowałem swoje słowa) to wielkie przepraszam ;-))
Gdyż wyraziłem się niezbyt precyzyjnie pisząc o krytyce Vettela miałem raczej na myśli niewspółmierność czynów (Alonso vs Vettel) do skali krytyki obu wyżej wymienionych. Chodzi mi o to że Alonso jest besztany za byle głupstwo równie mocno jak np. Vettel za poważne uchybienie powiedziałbym moralne. I tylko tyle mam na "usprawiedliwienie" '-)) pozdrawiam wszystkich których bezpośrednio czy też pośrednio wymieniłem ;-))
@zenobi29 Tobie "odpuszczam" ;-)) Daruję Ci ten grzech ;-))
135. zenobi29
134. dziarmol@biss - wiem , że żartowałeś.
Nic na to nie poradzę - że mierzi mnie wyrachowane cwaniactwo ;)
Wiemy przecież nie od dzisiaj , że wyprzedzić Roberta jest bardzo trudno i nie jeden już o mało nie "pogryzł kierownicy" jadąc za nim.
Zaś stwierdzenie , >>gdyby była tam ściana , to bym się rozwalił<< jest więcej niż śmieszna. Bo gdyby była tam ściana , to Ferdek nie wychyliłby nosa zza Roberta , tylko podkulił ogon i czekał na inną okazję. A że takowej nie przewidywał , to zrobił to , co zrobił..... OK. Tak jak mówisz zagotował się , bo wyścigi ostatnio miał nieciekawe , a zapewne czuł ,że tempo jak na Roberta jest wolne. Mimo to nie znalazł sposobu by go łyknąć. Więc zaryzykował - a nóż się uda. Jednak ignorując polecenia Whitinga , wyróżnił się wyjątkową nierozwagą - że nie powiem głupotą.Natomiast wygadując po wyścigu te wszystkie bzdury - popisał się jeszcze butną bezczelnością.
I to - powiem Ci szczerze - najbardziej mnie rozsierdziło.
Akurat w takich sytuacjach , moje stanowisko jest niezmienne. Od zawsze he he he - o czym zresztą wiesz:))
Pozdrówka
136. Ataru
135. zenobi29, a mnie z kolei takie stanowisko dziwi, powinno sie tepic takie manerwy by bylo jak najwiecej jazdy kolo w kolo, a takie wypchniecie gdyby skonczylo sie dla Alonso utnieciem w zwirze, rozbiciem o bande, strata skrzydla, czy przebiciem opony to by Robert dostal za to kare, bo przepisy sam zlamal. Tylko utarlo sie, ze to dozwolone. I nie mowcie o walce na torze, bo gdyby Schumacher nie wypchnal Roberta, czy Massy, Robert nie wypchnal Fernando, Webber - Vettela, czy ktokolwiek kogokolwiek innego - byloby wiecej walki wlasnie. Czyli tego, co w wyscigach najpiekniejsze, obok ryku silnikow rzecz jasna. Ale to dzieki lotniskom od Hermana glownie mamy co mamy.
137. zenobi29
136. Ataru - Robert jechał swoim, idealnym torem - to jak możesz mówić o wypchnięciu?
Z układu zakrętów wynikało , że Alonso będzie na pozycji straconej.
Wiedząc o tym , mimo wszystko się wpychał - no i się wywiózł.
Chyba , że obaj oglądaliśmy różne wyścigi. Nie wiem.
138. zenobi29
Chcąc oglądać masakrę - proponuję Draxtery (pisownia nazwy może być inna , ale wiemy chyba o co chodzi).
139. grzybo
Idąc tokiem rozumowania Alonso, typu "gdyby tam była banda", to równie dobrze mógł się do tej nieistniejącej bandy przytulić w treningu, co uczynił w Monaco.
Takie tłumaczenie jest co najmniej niepoważne.
140. Marti
134. dziarmol - bez obawy, nic mnie nie pika i nie boli ;)
Besztanie i krytyka to różnica :) No ale przecież Alonso nigdy nie można skrytykować, nawet jeśli na to zasłużył :-)) pozwól, że dla naszego dobra zakończę dyskusję pod tym tematem ;-))) pozdro
141. grzybo
Ataru - proponuję ograniczyć zwrot "gdyby" w komentarzach. Nie jesteśmy tu po to, żeby tworzyć możliwe scenariusze, których mogą być setki.
142. dziarmol@biss
140. Marti - ;-))) Ja już temat wyczerpałem ;-)) Zgadzam się z Tobą,@obim, grzesiem12, @FankąVettela i z całą RESZTĄ. Nawet z @Dareckym ;-)) Gdyż właśnie zaczynam urlop ;-)) pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz