Piotre_k
Ostatnia aktywność
avatar
Piotre_k

19.11.2012 11:55

0

Marti: myślę, że komentarze są powściągliwe również dlatego, że Ferrari nie próbuje robić z kibiców idiotów (tak jak próbowali w sławnym GP Niemiec), tylko otwarcie mówią o co chodziło. Wątpię, żeby w Red Bullu zdobyli się na taką szczerość. A jeśli chodzi o przepisy, to co nie jest zabronione, jest dozwolone. I taka powinna być zawsze zasada, bo to pobudza kreatywność (również strategiczną) zespołu.

avatar
Piotre_k

06.11.2012 12:00

0

Oby był wystarczająco dobry na utrzymanie superlicencji przez cały sezon. Chociaż biorąc pod uwagę to, że jest Chińczykiem, to w razie czego FIA gotowa mu zorganizować kursy doszkalające ;)

Przejdź do wpisu

avatar
Piotre_k

10.10.2012 18:16

0

Jeśli chcą dostarczać silniki - proszę bardzo. Jeśli chcą "promować wizerunek firmy przez uczestnictwo w wyścigach Grand Prix" - won. Od dawna jestem zdania, że koncerny samochodowe nadają się tylko na dostawców silników, an nie na zarządzających zespołami F1.

avatar
Piotre_k

02.10.2012 16:17

0

124. Marti: nie aż tak często, Lewis mimo wszystko jest kierowcą, na którego w wyścigu można śmiało stawiać, chociaż wydaje się, że polega głównie na strategii zespołu, samemu nic do niej nie wnosząc. Jeżeli jest w formie konsekwencji mu nie brakuje. Jeśli chodzi o to, jak Brawn będzie go traktował, to nie mamy się o co spierać, być może masz rację, twierdząc, że nie będzie im się układało. A może postara się jednak wyciągnąć maksimum z Hamiltona wszelkimi dostępnymi środkami. W końcu od Lewisa zależy też jego własna przyszłość i przyszłość całego zespołu. Cytując klasyka F1: We have to wait and see :) Pozdrawiam

avatar
Piotre_k

30.09.2012 09:15

0

Marti: kierowca F1 to też tylko człowiek, tak samo jak szef zespołu F1. Dopasowanie zależy od charakterów - jedni będą niańczyć dzieciaka jeżeli jest szybki, inni nie. Dlatego według mnie zadecyduje postawa Brawna. Lewis niekoniecznie będzie chciał dojrzeć wiedząc, że jest gwiazdą, której Mercedes potrzebuje, ale jeśli dadzą mu odczuć, że jego problemy są najważniejsze na świecie, to będzie szczęśliwy. I szybki. I taki układ też może dobrze działać (o ile Nico nie będzie za mocno mieszać). A co do bolidu - na dobry samochód Hondy też się nie zanosiło, a w 2009 proszę jaka rakieta im wyszła :) Wprawdzie ostatecznie z silnikiem Mercedesa, ale podwozie znaczy więcej od motoru. Ale osobiście też jestem tu sceptyczny.

avatar
Piotre_k

29.09.2012 06:01

0

70. Marti: owszem, Lewis jest niestabilny emocjonalnie, ale sądzę, że większość problemów Lewisa ma od pewnego czasu źródło w niejakim Martinie Whitmarshu. Dopóki w McLarenie rządził Ron Dennis, który potrafił i chciał żyć z problemami Hamiltona, nie było to tak widoczne i nie przeszkadzało tak bardzo na torze. Pan Whitmarsh wydaje się oczekiwać od kierowców dojrzałości, samodzielności i konkretnego podejścia dożycia, dlatego tak lubi Jensona i dlatego męczy go zachowanie Lewisa. Zmiana otoczenia może Hamiltonowi zrobić dobrze - wszystko zależy od tego, czy Ross Brawn będzie dla niego drugim Ronem Dennisem. Jeżeli Ross wie w co się pakuje i jest na to gotowy (myślę, że tak), to z samym Hamiltonem nie powinno być najgorzej. Tylko co z bolidem?

avatar
Piotre_k

28.09.2012 21:13

0

Marti: e tam, Jensona w McLarenie i Fernando w Ferrari też nie widziałaś a chłopaki radzą sobie jakoś :) Z Mercedesa może coś być, choć nie musi, bo na ważniejsze decyzje muszą mieć błogosławieństwo zarządu w Stuttgarcie, a tak zespół wyścigowy działać nie może. To znaczy może, ale skończy jak Honda, Toyota i BMW. A Lewis może tam wydorośleje i nawróci się na ściganie? A może wysokie kontrakty reklamowe zrekompensują mu małe zdobycze punktowe w wyścigach? Kto to wie?

avatar
Piotre_k

28.09.2012 17:39

0

gonzir: tak, przepisy dotyczące wysokości nosa. Żeby uniknąć uskoku zespoły musiałyby od nowa projektować nadwozia, zamiast tylko lekko przerabiać zeszłoroczne. Tylko McLaren już wcześniej miał niski nos.

avatar
Piotre_k

28.09.2012 06:15

0

Absurd, od jakiegoś czasu F1 celuje w widzów Tańca z Gwiazdami i tym podobnych. Proponowałbym jeszcze jakieś kryteria urody dla kierowców, w końcu kto chce oglądać w telewizji brzydkich ludzi? :P

avatar
Piotre_k

02.09.2012 21:31

0

Mam nadzieję, że tak będzie. Inaczej jaki jest sens posiadania kierowcy rezerwowego jeśli nie jest on wykorzystywany w takich sytuacjach? Powinien istnieć zakaz wystawiania do wyścigu w sytuacjach awaryjnych innego kierowcy niż kierowca rezerwowy zespołu.

avatar
Piotre_k

02.09.2012 18:29

0

Maldonado stał się na własne życzenie chłopcem do bicia w tym sezonie. Ale skoro tak uparcie odmawia uczenia się na własnych błędach...

avatar
Piotre_k

02.09.2012 18:27

0

Decyzja dobra, to już kolejny raz, kiedy Grosjean powoduje karambol zaraz po starcie. Myślę, że to właśnie ta powtarzalność jego wyczynów spowodowała tę karę.

avatar
Piotre_k

25.04.2012 19:57

0

Czarno widzę. Sutil nigdy niczym nie błysnął, ba, nie miał nawet żadnej charakterystycznej cechy (może poza sposobem biegania :) ), po której można by go zapamiętać i nie sądzę, żeby ktokolwiek w F1 za nim tęsknił. Jeżeli wróci to chyba tylko jako ostateczne wyjście awaryjne.

avatar
Piotre_k

24.03.2012 07:33

0

Felipe tak bardzo nie czuje dodatkowej presji, że aż PR-owcy Ferrari czuli się w obowiązku wspomnieć o tym w komunikacie prasowym. Nie jestem pewien czy to najlepszy sposób na poprawienie formy Massy, a już na pewno najgorszy na przekonanie o tym kibiców.

avatar
Piotre_k

21.03.2012 10:53

0

Trulli z pewnością jest gotowy. Pytanie brzmi czy Ferrari jest gotowe zastąpić Massę Trullim?

avatar
Piotre_k

19.03.2012 14:29

0

Gdyby tak jeszcze mieli kierowcę, który byłby w stanie to regularnie potwierdzać...

avatar
Piotre_k

18.03.2012 14:54

0

P.S. chodzi mi oczywiście o rozwiązania naginające różne punkty regulaminu, a nie jawnie z nim sprzeczne.

avatar
Piotre_k

18.03.2012 14:52

0

kempa007: Ja rozumiem i akceptuję, że zespoły grają na swoją korzyść, nie rozumiem i nie akceptuję za to, że sędziowie często się w tę grę angażują, zakazując jakiegoś rozwiązania a inne z kolei dopuszczając. Dla mnie przepisy to litera zapisana w regulaminie; "duch" czy "idea" to tylko pole do popisu dla lobbystów i prawników. Mam nadzieję, że w tym sezonie skończy się na publicznej "wymianie opinii" pomiędzy szefami zespołów, a sędziowie nie będą się kompromitować próbując na bieżąco ustalać o co chodziło twórcom przepisów.

avatar
Piotre_k

18.03.2012 14:45

0

Alonso powinien zostać zastąpiony na 2-3 wyścigi przez kogoś innego, np. Trullego albo Liuzziego, bo w tej chwili swoją jazdą tylko zaciemnia zespołowi obraz złomu, który nazywają bolidem. Jeszcze ktoś w Ferrari gotów pomyśleć, że skoro Fernando jest piąty to nie jest zupełnie źle.

avatar
Piotre_k

18.03.2012 14:25

0

Wszystkie te przepisy stały się zbyt zagmatwane nawet dla niektórych zespołów. Jeśli umieszczenie końcówek wydechu jest opisane regulaminem, to w przypadku kiedy w bolidzie mieszczą się one w dopuszczonym obszarze powinny być legalne i koniec - bez debatowania nad tym, czy spaliny przywierają do tej czy innej powierzchni wspomagając przy okazji dyfuzor. Tak samo system Mercedesa - jeśli nie jest sterowany przez kierowcę - bo takie są zabronione - to znaczy, że jest legalny. I nie powinno być tu według mnie miejsca na interpretację sędziów, "ducha" przepisów czy inne pierdoły. Kreatywność inżynierów powinna być nagradzana a nie tłumiona.

avatar
Piotre_k

28.02.2012 12:21

0

Ludzie, o co wam chodzi? Nie przeszli to nie przeszli, przerobią i przejdą później. Największym się zdarzało. A że biedne teamy? Biedne, bo bogatych jakoś do F1 nie ciągnie. Pojeżdżą sobie sezon na końcu stawki, za rok będzie lepiej, albo i nie. Jakie to ma znaczenie?

avatar
Piotre_k

09.01.2012 18:03

0

Ta wypowiedź sponsora jest tyle warta ile warte były zapowiedzi BMW i Toyoty o długoletnim przywiązaniu do F1. Ze zrównaniem Williamsa z ziemią za tę decyzję poczekam do oficjalnego ogłoszenia składu zespołu. I liczę na to, że nie będę musiał ich krytykować.

avatar
Piotre_k

04.01.2012 18:40

0

„Będzie to dotyczyć jedynie aut, które zostały zdublowane zanim przekroczyły linię pod koniec okrążenia podczas którego przekroczyły pierwszą linię samochodu bezpieczeństwa po raz drugi po tym jak wyjechał samochód bezpieczeństwa.” - ja poproszę o przetłumaczenie tego akapitu :)

Przejdź do wpisu FIA precyzuje nowe przepisy

avatar
Piotre_k

14.12.2011 20:06

0

Toro Rosso nie jest niezależnym zespołem więc nie może decydować o tym, kto jeździ w ich samochodach. Red Bullowi z kolei nie zależy w najmniejszym stopniu na sportowych wynikach Toro Rosso a jedynie na sprawdzeniu umiejętności i potencjału młodych kierowców. Stąd podwójna zmiana składu. Tyle, że jeśli Helmut Marko szuka kolejnego Sebastiana Vettela to będzie szukał bardzo długo - i bez gwarancji, że go w ogóle znajdzie. A taka intensywna rotacja też krzywdzi kierowców - bo co ma zrobić Alguersuari, który w wieku 21 lat kończy(!) karierę w F1? I to mimo tego, że pokazał się jako perspektywiczny kierowca z potencjałem rozwojowym?

avatar
Piotre_k

22.11.2011 16:50

0

16. masabitumiczna: fakt, Rosberg. Swoją drogą ciekawe, kiedy wreszcie pokaże coś co sprawi, że przestanę zapominać o jego istnieniu...

Przejdź do wpisu Maldonado także na wylocie?

avatar
Piotre_k

21.11.2011 18:25

0

elin: powtarzał i powtarzał a kierowców zawsze zmieniał jak rękawiczki. Podejście zespołu do tematu kierowców było zawsze: nie będzie ten to znajdzie się inny; nie pamiętam nikogo kogo można by określić wychowankiem Williamsa. A obecna moda na zatrudnianie "perspektywicznych kierowców młodego pokolenia" wynika raczej z chęci wyciśnięcia z nich ostatniego dolara/euro/funta niż ostatniego grama talentu.

Przejdź do wpisu Maldonado także na wylocie?

avatar
Piotre_k

16.10.2011 11:14

0

jack22: sorry za powtórzenie Twojej wypowiedzi, za długo zajęło mi pisanie...

avatar
Piotre_k

16.10.2011 11:13

0

mssie: przesadzasz, Pietrow wybił się dziś na Michaelu dość wysoko ;)

avatar
Piotre_k

08.10.2011 21:44

0

PS: pewnie zupełnie inaczej wygląda to z perspektywy kibica siedzącego na trybunach, który wydał duże pieniądze, żeby słyszeć i widzieć jeżdżące bolidy, ale ponieważ takich doświadczeń nie mam to wymądrzałem się z perspektywy kapci i pilota od telewizora :)

avatar
Piotre_k

08.10.2011 21:34

0

Ja się nie czuję z niczego obrabowany. Walka o pole position była zacięta jak rzadko, najszybsi dali bardzo dobry show. A miejsca 7 - 10? Dla mnie bez znaczenia. Naprawdę nie robi dla mnie różnicy, czy Pietrow, Senna, czy inny Kobayashi zajął 8 czy 10 miejsce. Bo oni zajmują te miejsca tylko dlatego, że na więcej nie pozwalają bolidy. Za to dużo bardziej interesujące jest co zrobią w wyścigu z zaoszczędzonymi oponami - byłbym dużo bardziej zdegustowany, gdyby przez wykorzystane w kwalifikacjach wszystkie komplety opon byli skazani w niedzielę na tracenie swoich pozycji lub w najlepszym wypadku ich utrzymanie. A tak mogą powalczyć. Więc dla mnie takie kwalifikacje są jak najbardziej w porządku.

avatar
Piotre_k

06.10.2011 21:51

0

Desperacja przemawia przez Rubensa. Najwyraźniej w Williamsie nie palą się do przedłużenia z nim kontraktu, ale nie mają żadnej konkretnej alternatywy, więc Barrichello puszcza w eter komunikat, który dla mnie zabrzmiał jak: weźcie mnie - inni są jeszcze gorsi.

avatar
Piotre_k

26.09.2011 20:28

0

32. A Ty popatrz ile punktów ma Button a ile Hamilton. A jeśli chodzi o szacunek do rywali to kompletnie nie rozumiesz o co chodzi, prawda? Podpowiem Ci: nie chodzi o niepodejmowanie walki z przeciwnikiem, ale o nie lekceważenie go tak samo na torze jak i w wywiadach.

avatar
Piotre_k

26.09.2011 17:53

0

W sumie się nie dziwię inżynierowi Senny - też długo mi zajęło przyjmowanie do wiadomości, że w połowie wyścigu Renault jest zdublowane przez Saubera :)

avatar
Piotre_k

26.09.2011 17:48

0

Jeszcze tylko postawić krzyżyk na Sutilu, wsadzić do auta kogoś naprawdę zdolnego i można myśleć o zostaniu "the best from the rest" - czyli o doprowadzeniu do palpitacji serca zarządu pewnego koncernu ze Stuttgartu :) (nie w tym sezonie oczywiście, ale za rok, kto wie...)

avatar
Piotre_k

26.09.2011 17:42

0

Problemem Hamiltona nie jest agresywny styl jazdy ani nawet brak szacunku dla rywali. Największym jego problemem jest brak cierpliwości: wszystko chce mieć już, w tej chwili, z żadnym manewrem nie jest w stanie poczekać do następnego zakrętu lub kolejnego okrążenia. Czasem przynosi to dobre rezultaty, ale częściej jest katastrofalne w skutkach, szczególnie kiedy jego bezpośredni rywal nie chce łatwo oddać pola. Widowiskowe jego kraksy może i są ale nikomu nie przynoszą żadnych korzyści - a już najmniej samemu Lewisowi. Niedawno więc zdziwiłem się, słysząc jak Martin Whitmarsh mówi, że woli Hamiltona rozrabiakę na torze, niż myślącego jak na Monzy. Bo z takim niecierpliwym Lewisem to można co najwyżej liczyć na solidne punkty - ale te zdobyte przez Jensona Buttona.

avatar
Piotre_k

22.08.2011 21:31

0

Przesada. Jeśli kierowcy się boją to niech po prostu sami tego nie używają. A jeśli któryś ma jaja to niech próbuje - jak nie wyjdzie to znaczy, że się nie da. Ale podejrzewam, że by się dało.

avatar
Piotre_k

19.07.2011 21:11

0

Red Bull, Ferrari i McLaren nadal walczą o PP, więc żadna śmierć kwalifikacji nie nastąpiła. A to, że kierowca startujący z tyłu stawki w przeciętnym bolidzie ma realne szanse na złapanie kilku punktów jest tylko i wyłącznie z korzyścią i dla mniejszych zespołów i dla kibiców

avatar
Piotre_k

09.07.2011 22:31

0

Gdyby czasy były inne i Horner nie musiał być dyplomatą toby pewnie Whiting i Todt chodzili teraz w ciemnych okularach i z obandażowanymi nosami. To co wyprawia FIA można tylko porównać z systemem udzielania licencji zespołom piłkarskim przez PZPN.

Przejdź do wpisu Horner akceptuje decyzję FIA

avatar
Piotre_k

09.07.2011 22:22

0

"Bo jeśli jest ktoś taki" powinno być.

avatar
Piotre_k

09.07.2011 22:20

0

FIA oddaje decyzję zespołom? Narobili burdelu a teraz chcą się z tego wymigać? Czy w FIA pracuje ktoś kto kieruje się zdrowym rozsądkiem zamiast wynikami pseudosondaży wśród kibiców i naciskami lobby poszczególnych zespołów? Bo jeśli jest to natychmiast powinien zostać prezesem.

avatar
Piotre_k

08.07.2011 21:31

0

No żeż... Kupa durniów...

avatar
Piotre_k

04.07.2011 21:23

0

Ta wiadomość w połączeniu z formą teamu Mercedesa utwierdza mnie w przekonaniu, że koncerny samochodowe powinny uczestniczyć w F1 wyłącznie jako dostawcy silników. Mam nadzieję, że wraz z silnikami Renault Williams odzyska choć trochę dawnego blasku.

Przejdź do wpisu Williams z silnikami Renault

avatar
Piotre_k

30.06.2011 21:08

0

Czyli Red Bull płaci więcej niż Tata. No i HRT awansowało do pozycji małego i biednego co prawda ale już pełnoprawnego zespołu F1. Jestem ciekawy jak Ricciardo wypadnie w konfrontacji z Liuzzim.

avatar
Piotre_k

28.06.2011 05:56

0

szalek: wydaje ci się, Horner tylko stwierdził fakty. A fakty są takie, że w tej chwili Red Bull jest absolutnie najlepszym konstruktorem w F1, a z innych zespołów dość często dochodzą głosy, że nikt nie ma pojęcia co zrobić, żeby ich dogonić, więc pewnie można też wyciągnąć taki wniosek jaki ty wyciągnąłeś z samej wypowiedzi Hornera.

avatar
Piotre_k

28.06.2011 05:37

0

Coś mi się zdaje, że Kimi Raikkonen mógłby mieć w tej kwestii zgoła odmienne zdanie...

avatar
Piotre_k

22.06.2011 20:36

0

Najlepszym rozwiązaniem byłoby 1,6 turbo w dowolnym układzie. I niech sobie budują V12 albo R3 jeśli się tak komuś spodoba. Tyle, że nie można dopuścić do realnej konkurencji między zespołami bo mogłoby to zaszkodzić widowisku. No ale pójście w stronę widowiska a nie sporu to też sposób na F1 - i kto wie, czy nie lepszy...

avatar
Piotre_k

16.06.2011 21:03

0

Można by się zastanowić nad celowością istnienia funkcji trzeciego/rezerwowego kierowcy, a już na pewno nad tym, czy zespoły właściwie to stanowisko obsadzają. W sytuacji braku testów mianowanie trzecim kierowcą kogoś bez doświadczenia w F1 lub z doświadczeniem szczątkowym ma chyba na celu tylko utrzymanie porządku "w papierach". Moim zdaniem powinno to być doprecyzowane w przepisach w ten sposób, że podstawowego kierowcę musi zastępować kierowca zgłoszony jako rezerwowy, z wyjątkiem sytuacji, kiedy nie pozwala mu na to stan zdrowia. A żeby się taki rezerwowy mógł przywyknąć do bolidu, obowiązek wystawiania rezerwowego kierowcy powinien dotyczyć jednej z piątkowych sesji treningowych.

avatar
Piotre_k

16.06.2011 20:49

0

Widocznie "dmuchane" dyfuzory są tak jednoznacznie wbrew przepisom, że nie do obronienia w przypadku złożenia protestu przez któryś z zespołów, w innym przypadku FIA postąpiłaby raczej jak z kanałem F i podwójnymi dyfuzorami - czyli zakazała od następnego sezonu. Być może odłożenie tego zakazu do lipca miało dać czas na udobruchanie Williamsa i HRT, ale ci udobruchać się nie dali.

avatar
Piotre_k

29.05.2011 18:49

0

11. Lewy_89: jeżeli DiReście należała się kara za kolizję z Alguersuarim to Hamiltonowi za kolizję z Massą tak samo. Przy Maldonado - no cóż, kierowca jadący z przodu ma prawo wybrać linię jazdy. Tu jestem w stanie się zgodzić na incydent wyścigowy, choć uważam, że Lewis po prostu wjechał w Pastora.

avatar
Piotre_k

29.05.2011 18:42

0

Oj dostanie mu się od zespołowego PR-owca za taką wypowiedź, aż mu w pięty pójdzie. Zwłaszcza, że obie kolizje były wyłącznie zawinione przez Lewisa. Chyba mu się z Nicole nie układa, że taki nerwowy się zrobił ;)

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu