Lewis Hamilton mimo feralnego incydentu z Markiem Webberem pod koniec wyścigu o GP Australii swój występ uważa za bardzo udany. Brytyjczyk przyjął także przeprosiny ze strony Marka Webbera.
„To była prawdopodobnie jedna z moich życiowych jazd. Okay, być może decyzja o zjechaniu na drugi postój nie była najlepsza, ale mój zespół to wspaniała grupka ludzi, która zazwyczaj się nie myli. Uważam, że rzeczy nie zawsze muszą iść zgodnie z planem, ale takie są wyścigi” mówił po wyścigu Lewis Hamilton.„Rozczarowujące było zakończenie z Markiem Webberem, ale słyszałem, że przeprosił za to po wyścigu, a ja przyjmuję przeprosiny. Jestem zadowolony z wykonanej pracy- dałem z siebie wszystko a bolid był dobry.”
„Czy ja i Jenson moglibyśmy mieć dzisiaj podwójne zwycięstwo? Może tak, ale nie można tego stwierdzić z pewnością. Jedno co mogę z pewnością powiedzieć to to, że Jenson pojechał świetny wyścig. Gratulacje dla niego za świetne pierwsze zwycięstwo z Vodafone McLaren Mercedes- to miłe uczucie!”
„Jeżeli o mnie chodzi, będę dalej walczył. To jedyna droga jaką znam.”
28.03.2010 13:31
0
"Jeśli o mnie chodzi, będę dalej walczył. To jedyna droga jaką znam." - Taka postawa odzwierciedla jego geniusz jazdy.
28.03.2010 13:31
0
Hamilton naprawdę dawał czadu
28.03.2010 13:32
0
i tak guzik da wiecej dla zespolu niz hami :P co do zyciowej jazdy ... hmmm poscig po 2 pitsopie byl ok ale spspral robote kiedy dojechal do ferrarek. opony stracily temperaturke i hami nie potrafil o nie zadbac .. tyle na temat umiejetnosci
28.03.2010 13:32
0
*spaprał
28.03.2010 13:36
0
Po pierwsze jakim cudem Hamilton został sklasyfikowany na 6 pozycji a Webber na 8 jak nie ukończył wyścigu?? A po drugie to świetna jazda Alonso - niestety przez Buttona spadł na koniec stawki (dzięki czemu Button wygrał) bo potem co wyprawiał Alonso do wydaje mi się że by spokojnie dopadł Vettela. PIĘKNA jazda a potem ta obrona przed hamiltonem co był od niego 2 sek szybszy na okrążeniu to było mistrzostwo. Szkoda że odpuścił Massie bo go wyraźnie spowolniał ale rozumiem że nie chciał się narazić pupilkowi ferrari:) Kubica - świetna obrona przed Massą ale z Alonso by nie dał rady
28.03.2010 13:37
0
nie lubiłem go ale od sezonu 2009 co tak spokorniał i wydoroslał przez niezadobry bolid na początku sezonu lubie go. Jego jazda jest efektowna i efektywna jak malo kogo.
28.03.2010 13:38
0
Szkoda że nie ukończył wyścigu. Świetnie jechał.
28.03.2010 13:39
0
Vukar oglądałeś ten sam wyścig co ja?
28.03.2010 13:39
0
@ 3 i 4 ;p - Jeśli patrzysz na umiejętności Lewisa tylko przez ten pryzmat, to patrzaj no dokładniej :-) Temperatura po szarży Lewisa i wtrakcie trwania walki między nim i Alonso nie powinna być niska. Chodziło o nadmierną gradację opon. Ale co tam, On zawsze idzie na żywioł, bo liczy się tylko jedno... :-)
28.03.2010 13:40
0
z takim podejsciem to daleko nie zajdzie,nie umie myslec o oponach,w f1 trzeba tez kalkulowac a nie tylko byle do przodu
28.03.2010 13:40
0
Lewis szacunek za dzisiaj .Takie cos mozna ogladac. I wypowiedz taka pokorna. Troche sie chlopak zmienil .
28.03.2010 13:41
0
co by nie mówić Hamilton jest jednym z najlepszych kierowców w stawce, dzisiaj nieźle dawał do pieca i to jego najbardziej sie obawiałem w kontekscie Roberta, przez cały wyścig, ma dar i tyle. Nie jestem jakimś jego wielkim fanem ale z dwójki Hamilton - Vettel wybieram tego pierwszego.
28.03.2010 13:42
0
Jak to nie ukończył? przecież był 6 a webber 8 i obydwoje przekroczyli metę
28.03.2010 13:42
0
No i super, liczyłem na podium Jensona a wygrał ;d Dzięki Bodu jest ktoś taki jak Hamilton, Alonso w F1 bo inaczej to byśmy oglądali już zapewne w każdym wyścigu procesje żałobną. Jeszcze w sumie Webber też walczył dziś. Ogólnie to jestem bardzo zadowolony z postawy "McLarenów"
28.03.2010 13:43
0
no cóż sam Ham liczył, że oba ferrari zjadą do boksu i to samo Kubica, dlatego tak cisnął co mu sie w ogólnym rozrachunku nie opłaciło bo nie oszczędzał opon, a wiadomo było, że Alonso będzie z nim walczył, zresztą walka z Kubicą była piękna, mimo posiadania mocniejszego auta nie dał rady.
28.03.2010 13:44
0
5. vukar - przynajmniej na forum publicznym się nie ośmieszaj...
28.03.2010 13:44
0
Dzięki Bogu" miało być, sorka
28.03.2010 13:49
0
Macie racje dojechali - wydawało mi się że po tej kraksie to nie udało im się ale zwracam honor:) Z tych emocji i trzymania kciuków za ferrari nie zauważyłem kto tam dalej dojechał:) Master666 wyluzuj - każdy pomylić się może.
28.03.2010 13:58
0
Szacun dla Hamiltona za jazdę z cohones. Trochę z niego krejzi lopez, ale dzięki takim ludziom jest widowisko..
28.03.2010 14:14
0
18. vukar - nie chodzi mi o Twoją pomyłkę, tylko o te bzdury na temat Alonso.
28.03.2010 14:16
0
Hamilton startujący z głębi stawki zawsze oznacza duże emocje w wyścigu, bo niewielu kierowców jest tak zdeterminowanych w przebijaniu się do przodu. Chociaż dzisiaj Lewis jechał trochę za szybko i kiedy już doszedł Alonso skończyły się opony. Pewni teraz w McLarenie zastanawiają się co by było gdyby nie zmieniali opon tylko dalej próbowali wyprzedzić Kubicę.
28.03.2010 14:16
0
Przyłączam się szacun dla Hamiltona.Niech wygra w Malezji.bo dzisiaj powinien byc co najmniej trzeci
28.03.2010 14:17
0
errata: *Pewnie* (proszę o przycisk "edytuj")
28.03.2010 14:27
0
Co by nie mówić o dbaniu o opony itp. to Lewis za sprawą swojej jazdy dał dzisiaj wiele emocji podczas oglądania wyścigu. Wiadomo, aby efekt był 100%-owy . to trzeba wyważyć granicę pomiędzy agresywną jazdą, a kalkulacja. Nie jestem wielkim fanem Hamiltona, ale jego wola walki mi się podobała, było ciekawie...dojeżdżał do kolejnych rywali i starał sie ze wszystkich sił ich wyprzedzić...fakt, że dzięki takiej jeździe zarżnął dwa komplety slicków, podczas gdy czołowa 4 zdołała utrzymać jeden w dobrej kondycji. Ale dla dobra widowiska, to nie dbanie o opony powinno być priorytetem w wyścigach, ale bezpośrednia walka ... Lepsze błędy wynikające z próby wyprzedzenia, niż bezbłędna jazda w procesji... dzisiaj było wszystko...wyprzedzanie i świetne kontry, umiejętne blokowanie. Wyścig nie był rozciągniety....takie wyścigi chce się oglądać. Co do taktyki McL, to Whitmarsh na pewno znowu podniesie sprawę dwóch postojów w boksie...dziś czołówka przejechała ponad 50 kólek na miękkiej...
28.03.2010 14:29
0
vukar hahah =) chyba nacpany byles :D
28.03.2010 14:44
0
i niech mi ktoś tu jeszcze powie ,że wyścigi są nudne xD
28.03.2010 14:44
0
nie rozpływajcie się tak nad Hamiltonem, ok? jechał bardzo dobrze (co prawda Kubicy i Alonso nie dał rady) i zaskoczył mnie pozytywnie, ale uśmiałem się jak piszczał przez radio żeby mu nowe oponki dali ;-D .. Szybko je zajechał, ale chyba nie ma się co dziwić, bo przecież trenował to nawet poza torem ;-)
28.03.2010 15:26
0
krzyh21 szybko je zajechał bo zakładał inną strategię. Ty wolałbyś żeby aksamitnie oszczędzał oponki przez cały wyścig? Musiał cisnąć i welki szacunek dla niego
28.03.2010 15:38
0
jak by nie zjechał pewnie opony były by w obrym statnie ale jak zjechał rosberg to zrobili tez tak z hamiltonem liczac ze zjedzie robert i go wyprzedzą albo sam hamilton go wyprzedzi bardziej dogrzanymi oponami niestety nie wyszło im ;p
28.03.2010 15:47
0
24. *Supek* - Również nie jestem fanem Hamiltona, ale tak, jak piszesz dzięki niemu w F1 się dzieje (nie tylko w tym wyścigu). Jego walka na torze jest imponująca. To nie był by ten sam wyścig, gdyby nie Ham. Tak na marginesie, to dużo się dzieje, gdy jedni jadą na 2 postoje, a drudzy na jeden; jest duża różnica w czasach okrążeń, są wyprzedzania, są emocje. Gdy było tankowanie, to nowe atut nowych opon był niwelowany przez cięższy dotankowany bolid. A teraz, można stracić 25 sek. w pit-lane, żeby potem 35 sek. zyskać na torze. Ciekawe, czy choć trochę podobnie będzie w kolejnych wyścigach ...
28.03.2010 16:15
0
Słuchacie, tak jeszcze odnośnie stylu jazdy Hamiltona, czy nie macie takiego wrażenia że on 'niebezpiecznie' wyprzedza? Chodzi mi o to że dziś jak bodajże Masse wyprzedzał, to wręcz jego przednie skrzydło otarło się o tylne prawe koło Ferari, chyba nawet jakiś kawałek tego skrzydła odpadł. W brazyli w zeszłym roku tak samo Barichello wyprzedzał i przebił mu oponę. Nie chce jakiejś spiskowej teorii tworzyć ale czy on 'poluje na rywali' czy co?
28.03.2010 16:16
0
Hamiltona nie lubie ale jako kierowca jest dobry a to jak dzisiaj jechał to szacun darł na maksa a to sie podoba jeżdzi agresywnie i nie odpuszcza. Wprawdzie Button dzisiaj wygrał ale do pięt mu nie i dorasta.
28.03.2010 16:26
0
31.Taiyou, w Brazylii to była wina samego Barrichello, bo w ostatniej chwili skręcił do wewnętrznej, tam gdzie Lewis. I ten, jadąc na żyletki, dotknął mu oponę. W Australii można obwiniać Hamiltona. Ale nic się nie stało. Cóż, nie od dziś wiadomo, że jeździ on agresywnie i ryzykownie. I bardzo dobrze. :)
28.03.2010 17:13
0
Hehe, ja też nie wiedziałem, że Hamilton dojechał - coprawda mignął mi jakiś McLaren, ale nie byłem pewien, czy to nie jakieś inne ujęcie na Buttona.. wypadek wyglądał poważnie i nie sądziłem, że dalej jedzie;)
28.03.2010 17:43
0
Dobrze że się nie pobili.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się