WYNIKI Jerez [ 04 lutego 2015 ]
Poz.KierowcaZespółCzasOkr.
1 K.Raikkonen Ferrari 1:20.841 106
2 M.Ericsson Sauber 1:22.019 112
3 L.Hamilton Mercedes 1:22.172 117
4 M.Verstappen Toro Rosso 1:22.553 97
5 F.Massa Williams 1:23.116 73
6 R.Grosjean Lotus 1:23.802 53
7 D.Kwiat Red Bull 1:23.975 64
8 J.Button McLaren 1:27.660 35

komentarze
  • 123. 6q47
    • 2015-02-07 20:37:35
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    119. andy_chow
    Cześć.
    Nie miejsce na takie kółka he he he))
    To tak dla rozprostowania kości:)
    Pozdr.

  • 124. viggen
    • 2015-02-07 22:55:05
    • *.centertel.pl

    Emer cieniu bez szkoły.
    Co Ty wiesz co ja chciałem, jak nie czytasz że zrozumieniem.
    Mój błąd?
    Chciałem Buttona i się bardzo cieszę że został.

  • 125. Emer7
    • 2015-02-07 23:34:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Kogo obchodzi co chcialeś- wazne co napisałeś

    Zapewne winne sa niesprawdzone źrodła a napisało sie samo - bezmyślnie, jak to w Twoim przypadku


  • 126. Emer7
    • 2015-02-07 23:41:00
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Nieodpowiedziałeś na pytanie z postu 117

  • 127. 6q47
    • 2015-02-08 16:33:18
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @dexter
    Proszę moich słów nie odbierać jako pewnik.

    Wiele zmian dokonało się i dalej dokonuje w McLaren'ie, co można zaobserwować w kondycji zespołu w sezonie 2014, zakontraktowaniu Alonso i pozostawieniu Buttona... i nie wiem czy nie najważniejsza zmiana... ponowne wejście Hondy jako dostawcy silników, czy raczej jednostki napędowej, dla omawianego zespołu.
    Czy Alonso jest naiwnym dzieckiem i bez oporów postanawia zgodzić się na ofertę McLaren'a, która gwarantuje Mu... no właśnie, co Mu gwarantuje?
    No niestety, ale my nie jesteśmy władni do zdobywania z pierwszej ręki wiarygodnych plotek, czy też stuprocentowej prawdy, dającej nam wyraźny obraz sytuacji w tym czy innym zespole. Muskamy jedynie strzępki prawdy lub półprawdy... a często musimy posiłkować się własnym rozumem lub logicznym myśleniem.

    No to może pofantazjuję:)

    Alonso dowiedziawszy się o wstępnych rozmowach McLarena z Hondą, a od tego czasu upłyneło nieco "wody w Wiśle", skupił się na wyłuskaniu sygnalów, które były w stanie przeważyć szalę co do wyboru zespołu na kolejne lata. No niestety – Alonso ma wiele atutów, które są widoczne nie tylko z kilku metrów od jego osoby. Widzą te atuty wazne osoby w padoku F1. Na bok należy odstawić (w obecnej chwili) jego dawne fochy i humory, które w kolejnych latach zostały rozmyte przez zasiadanie w niezbyt konkurencyjnych fotelach. Te fotele pozwoliły Mu na spojrzenie z nieco innej perspektywy na ofertę jaką może przedstawić innym zespołom. Zresztą nie tylko jego wewnętrzne pragnienia grają pierwsze skrzypce... Szefowie mając wgląd na jego cechy też nie pozostają obojętni na jego talent.

    Biorąc pod uwagę jego kontrakt z McLaren'em, jak można w logiczny i spójny sposób wytłumaczyć jego ucieczkę z Ferrari?
    Ferrari nie dawało żadnych sygnałów co do jakiejkolwiek nadziei na wskoczenie na wyższy poziom konkurencyjności? Obserwując zmiany w obu zespołach musiał mieć proroczy sen: wybieram McLaren!
    Nieco żartuję z tym snem:))
    Poziom zaangażowania Alonso i pragnienie bycia na szczycie WDC nie jest czymś dziwnym – każdy z kierowców o tym marzy – jednak nie każdy ma takie szanse jak On.

    Wygląda na to, że postawił w ciemno (proroczy sen?) na sukces McLarena w kolejnych sezonach. Nie nastawia się na gwałtowną zwyżkę formy Mclaren'a, ale ma jakieś podstawy do przypuszczenia, że taki stan nastąpi raczej wcześniej niż później. Pozostawienie Buttona oznacza również to, pomijając jego zalety, że ma być niejako "dobrym Duchem" zarówno dla zespołu jak i dla Alonso.
    Poprzedni pobyt Alonso w McLarenie raczej nie służył w nawiązaniu relacji z zespołem z wiadomych względów. Tamte czasy pozostawiły rysę na jego karierze, jednak wygląda na to, że jego ciało doskonale zwalcza wszelkie blizny:)

    Tych blizn Ron Dennis zdaje się nie zauważać. I nie o pudrowaniu mówię:) Alonso jest mile widziany, uśmiechów i poklepywania niemal nie ma końca.

    Teraz jest inaczej również z tego powodu, że postanowili zainstalować zespół napędowy Hondy.

    Nie jestem skłonny uważać, że Honda dała ciała i zbudowała niekonkurencyjna jednostkę. Na podstawie dotychczasowych, publicznie okazanych "możliwościach", nie widzę aż tak wielkiej tragedii o jakiej wszyscy mówią.

    Po pierwsze test hybrydy w 2014 roku.

    Musieli to "spieprzyć" ze względów politycznych. Tzn. ze względu na standardowe zaciemnienie własnej konkurencyjności. Przecież nikt nie uwierzy, że silnik Hondy odstaje, jeżeli chodzi o moc np. o 50-60KM mniej od hybrydy Mercedesa. Mieli czas na ocenę możliwości konkurencji. Znali przepisy określające dopuszczalne zmiany i okres tych zmian. Dopuszczam też możliwość, że bolid został opasany zbyt wielką liczbą czujników, które nie wytrzymały "sieci pająka" podczas pierwszych jazd, co dało mizerne odczucia i brak entuzjazmu u fanów McLaren'a.

    Jeżeli chodzi o sam zespół napędowy, wspomniany czas na ocenę innych konstrukcji, to raczej stawiam na określenie – ocena.

    Podkreślam – ocena – nie kopiowanie.

    Kopiowanie odrzucam z wielu względów.

    Po pierwsze jest to niemożliwe.
    Już nie będę się rozwodził o znaczeniu słów Honor i Ojczyzna...
    Ponadto na tym etapie współpracy z Mercedesem nie mieli możliwości wglądu w oprogramowanie hybrydy z prostego powodu – dostęp do oprogramowania mieli tylko inżynierowie Mercedesa. Tylko oni mogli znać odpowiednie kody i hasła dostępu. Tylko oni mogli zmieniać mapy i ustawiać hybrydę stosownie do wymagań danego toru zgodnie z sugestiami inżynierów McLaren'a.

    Teraz jest pełen luz i wszystko podane na talerzu. Obu stronom zależy na jak najlepszej współpracy. Wspomniany przez Ciebie czas jest cholernie ważny... ale od czego są "pośladki"? Mam na myśli niezłe nasycenie McLarena i Hondy jasnymi i otwartymi umysłami i np. osobą, jaką jest nabytek z IRBR w osobie Petera Prodromou, który pamięta małe co nieco...
    Jeżeli poznają dokładnie błędy w oprogramowaniu, wyeliminują usterki elektryki i osprzętu ze względu na złe parametry wiązek kabli (jeżeli jest to prawdą) opasających poszczególne elementy jednostki napędowej, to będą w stanie nawiązywać walkę z czołówką jak robili to kierowcy Red Bulla.
    Rozwój samego bolidu nie będzie problemem. Niemal zawsze dział aerodynamiki był w stanie doganiać konkurencję. Może się mylę, ale sezon 2014, szczególnie w ostatnich GP, służył do badania wielu rozwiązań związanych z budowa bolidu na sezon 2015.

  • 128. Emer7
    • 2015-02-09 10:25:27
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Taki byłes wyrywny a teraz schowałeś się ze wstydu? Jeżeli myślisz ze odczekasz kilka tygodni i sprawa przyschnie jak gów.o przy Twoim tylku to się mylisz bardziej niż w w wymienionych tematach

    Powtarzam pytanie z postu 117
    Czy fani Alonso ktorych wtedy tak obrażałeś i z ktorych sie wyśmiewałeś mieli racje ( w przeciwieństwie do Ciebie) ze Button faktycznie bedzie z Alonso w 2015 w Mclarenie???

  • 129. thinktank
    • 2015-02-09 11:20:28
    • *.adsl.inetia.pl

    @127

    Jednynym logicznym wytłumaczeniem odejścia ALO z Ferrari jest to, że po prostu wyleciał z czerwonych lub na początku chciał odejść, ale potem się rozmyślił, ale i tak było za późno, bo nikt już nie chciał go w Ferrari (nie miał LdM i Bottina). Całe zamieszanie z jego kontraktem z McL tylko potwierdza tezę, że został postawiony pod ścianą. To nie znaczy, że McL wcześniej nie zabiegał o ALO, bo już Whitmarsch na niego polował.

    A polował na niego z uwagi na marketing - potrzebują ALO - jest super rozpoznawalny (dalej brak im głównego sponsora!!!), również z uwagi na marketing został BUT (któregio nie chciał Dennis (dlatego próbował nawet klocki Lego przywieźć z Danii !). Notabene Kvyat jest w RB głównie z uwagi na marketing (Rosja to najlepiej rozwijjacy się rynek dla RB - przynajmniej był nim).

    Większość piszących na tym forum zapomina, że Formuła to przede wszystkim biznes.

  • 130. 6q47
    • 2015-02-09 15:38:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    129. thinktank
    Biznes owszem... ale zaczynający się mniej więcej od 7...8 pozycji w dół tabeli WCC... jak nie nieco niżej.
    A dlaczego tak nisko?
    Bio wtedy, przebywające w tych miejscach zespoły, nie mają zbyt dużo kasy na płacenie nawet minimalnej kwoty dla tego czy innego kierowcy.
    Taki stan trwa od wielu sezonów - czyli niemal od zarania Formuły 1.
    Miej wspomnienie na zaistnienie Mistrzów, którzy będąc na (dowolna konfiguracja) podiach nie zaczynali swojej kariery od takiego momentu jak np. Vettel, tylko odbywali niemal katorrgę na wzór najwieksztych "przestepców".
    Porównanie nieco na wyrost, ale jest bliskie odczuciom i oczekiwaniom zarówno kierowcom jak i Szefom danych zespołów.
    Alonso nie jest zawodnikiem (kierowca), który moze być ot , tak z marszu, wyrzuconym z jakiegos zespołu.
    Ni ten format niestety.
    Raczej to On podejmuje decyzje i nikt nie jest w stanie "wpisać" mu w jego CV coś, czego miałby sie wstydzić, co mogło by Go zdyskwalifikować w oczach Ludzi z padoku F1 czy cos w tym stylu.
    Ten format nie planuje swoich ruchów z dnia na dzien, z tygodnia na tydzień. A jezeli nawet tak sie stanie - 2007 - to nie jest to zawirowanie na tyle znaczace, ze przed Nim jest tylko "ciemność"...

  • 131. navajo0755
    • 2015-02-09 16:53:20
    • *.opera-mini.net

    jezeli ktos mysli ze kierowce klasy Alonso mozna tak sobie wyrzucic to ma nierowno pod sufitem

  • 132. narya
    • 2015-02-09 17:06:29
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ 131.
    Swego czasu wyrzucono z Ferrari Alaina Prosta, więc tym bardziej zespół mógł tak zrobić z Alonso.
    F1 nie takie zwolnienia widziała.

  • 133. thinktank
    • 2015-02-09 17:57:17
    • *.adsl.inetia.pl

    @130 Biznes zaczyna się od pozycji nr 1. Twoje widzenie (przynoszenie pieniędzy do teamu) to tylko mały fragment biznesu jakim jest Formuła.
    Mercedes nie potrzebuje sponsorów, gdyż dla niego być nr 1 jest jak jedna wielka reklama (dlatego wpakowali tyle kasy w projekt pt formula 1).
    RedBull to platforma marketingowa, również jedna wielka reklama, do tego wspólpraca z Renault na wyłączność. Tak jak pisałem Kvyat jeździ w RedBullu z uwagi na rosyjski rynek, a reklama pasty do zębów jest odpowiedzią na negatywną precepcje VET (pewnie najbardziej nielubiany zawodnik w stawce do 2013).
    Ferrari tolerowało być nr 2 za RedBullem, bo nie jest on producentem aut, ale bycie za Mercedesem to już coś innego. Dlatego tak radykalne zmiany wprawadzono.
    McL mimo, że teoretycznie samowystarczalny potrzebuje sponsora. Ich model biznesowy jest inny niż Mercedesa i Ferrari, nie mają takich środków, chcą sprzedawać technologie uzyskaną dzięki uczestnictwu w wyścigach. Właśnie taką drogę obrał Williams, ale tutaj główny sponsor wyraźny.
    Jednym słowem Formuła1 jest jednym wielkim biznesem i kierowca jest trybikiem - istotnym, ale nie ważniejszym niż szefowie i właściciele teamów, którzy podejmują kluczowe decyzje.
    Zresztą tak jak pisałem ALO przyniósł mnóstwo kasy do Ferrari dzięki Santanderowi

  • 134. thinktank
    • 2015-02-09 18:11:43
    • *.adsl.inetia.pl

    @130 Zresztą ja staram sie ułożyć wszystko w logiczną całość (o ALO w McL pisałem dużo wcześniej, chociaż dostałem mnóstwo nagatywnych opinii), a nie tłumacze:
    "Alonso nie jest zawodnikiem (kierowca), który moze być ot , tak z marszu, wyrzuconym z jakiegos zespołu." Wybacz, ale to słaba logika.
    Pewnie, że nie planuje z dnia na dzień (patzr mój post), ale to nie znaczy, że tylko on decyduje (chociaż zdecydowanie jest on kierowcą, który chciałby o wszystkim decydować w zespole). Jak pisałem dwie kotwice ALO w Ferrari zostały zerwane z dnia na dzień LdM i Bottin, a konsekwencje były spektakularne.

  • 135. navajo0755
    • 2015-02-09 18:47:08
    • *.opera-mini.net

    Punkt widzenia zalezy od tego komu kibicujemy. Dla kogos kto nie lubi Vettela to byla ucieczka z RBR a dla jego zwolennikow kolejne wyzwanie i tak samo jest ze "zwolnieniem"Alonso jedni powiedza ze go wyrzucili a drudzy ze sam odszedl.

  • 136. thinktank
    • 2015-02-09 18:57:37
    • *.adsl.inetia.pl

    @ 135 To prawda, ale małe szczegóły oraz czas ich pojawienia potrafią wskazać właściwą interpretacje zdarzeń.

  • 137. navajo0755
    • 2015-02-09 19:12:34
    • *.opera-mini.net

    Facet dzieki ktoremu Ferrari moglo walczyc w dodatku mial za soba sponsora sorry very ale nie wyrzuca sie kury znoszace zlote jaja.

  • 138. viggen
    • 2015-02-09 19:52:14
    • *.dynamic.chello.pl

    @Emer7

    Durniu

    Odpowiedź masz w poście 105

    "ILE MOŻNA TOBIE TŁUMACZYĆ I PISAĆ CIĄGLE TO SAMO???????
    OD KILKU DNI PISZĘ O TYM SAMYM A TY DOPIERO PO 10-TYM WPISIE Z MOJEJ STRONY ZACZYNASZ COŚ ROZUMIEĆ
    Jak zdobędzie wiedzę, zaczniesz używać organu pod włosami, który nazywa się mózg, to możesz zacząć rozmawiać ze mną.
    A teraz - NIE ZAWRACAJ MI GŁOWY . BO SZKODA MI MOJEGO CENNEGO CZASU NA TAKIEGO NIEDOROZWOJA JAK TY. JAK NIE ROZUMIESZ, TO CZYTAJ DO SKUTKU!"

    Jak nie rozumiesz, to poproś mamę, tatę, ciocię, wujka, chłopaka....kogokolwiek. Niech Ci wytłumaczy proste zdania napisane po polsku.

  • 139. Emer7
    • 2015-02-09 20:30:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    1. Przekreśliłeś i zbagatelizowałeś Alonso Button w Mcl 2015- tu jest Twój błąd.

    2. Kolejny Twój błąd to wyśmiewanie i wyzywanie tych którzy mówili inaczej podczas gdy sam nie miałeś pewności

    A ostatni Twój błąd to to ze do tej pory nawet nie potrafisz przyznac im racji

    Boisz sie tego pytania jak diabeł świeconej wody i uciekasz od odpowiedzi jak wypłoszony jeleń:

    Czy fani Alonso ktorych wtedy tak obrażałeś i z ktorych sie wyśmiewałeś mieli racje ( w przeciwieństwie do Ciebie) ze Button faktycznie bedzie z Alonso w 2015 w Mclarenie???

    Odpowiedz TAK lub NIE i koniec tematu. ZAMIAST ODPOWIEDZIEC TO SAM TO PRZECIĄGASZ

  • 140. Emer7
    • 2015-02-09 20:43:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Nie rozumiesz prostego pytania?

  • 141. Emer7
    • 2015-02-09 20:45:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Czy brakuje odwagi zeby odpowiedziec?

  • 142. thinktank
    • 2015-02-09 20:56:10
    • *.adsl.inetia.pl

    @137 Złóż fakty do kupy. Nie odchodzi się z zespołu, gdy nie ma się zaklepanego miejsca w innym - jeśli jesteś takim chodliwym towarem. VET oszedł z RBR, bo miał miejsce w Ferrari. A ALO odszedł z Ferrari i nie miał podpisanego kontraktu - tak się nie negocjuje!

    Pisałem tysiąc razy fiansowo układ z Ferrari był ok, ale nie był sportowo. ALO nie jest Schumacherem - nie potrafi rozwijać bolidu, ani jego styl jazdy nie jest odpowiedni do tego. Wyniki były coraz gorsze, LdM nie przeszkadzało to dopóki miał przed sobą RBR. Ale Merc to inna sprawa, to zagrożenie marki. Zmarł Bottin i ALO nie ma już takich pleców w Santanderze (a umowa pomiędzy Ferrari a Santanderem podpisana jest do 2017).

    Wywalono LdM i nastał nowy czas, bo uznano, że projekt ALO się skończył. Cały team przez 5 lat na niego pracował, ale wraz z odejściem LdM całkowicie to zmieniono i nastały szybkie decyzje w stylu Marchionne.

  • 143. 6q47
    • 2015-02-09 21:46:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @thinktank
    Biznes nie zaczyna się od pozycji nr 1.
    W tym wymiarze... na tym poziomie raczej , tzn. Ferrari, Mercedes, BMW, Toyota, Honda, Renault i.t.p. nigdy te zespoły nie potrzebowały "jakiegoś tam" sponsora. Jeżeli się pojawiał, to raczej jako dodatek mile widziany ze względu na jakość, wizerunek lub kwiatek do kożucha.
    Takiego luksusu nie mają zespoły już od 5 pozycji. I nie zwracaj uwagi na sama pozycję, a jedynie na ich faktycze umocowanie sie na tych pozycjach. Czyli nie wazna nazwa - wazne jak długo tam przebywają.
    Przykład Red Bulla jest sensowny. Mam tylko jedną uwagę co do jakosci wyboru kierowów w obecnym czsie. Przykład Kwiat'a jest OK., natomiast jak sądzisz, czy spełni pokładane w nim nadzieje i jak długo będzie przebywał w tym zespole?
    Zmiany w Ferrari raczej wynikały ze zbyt długiego okresu marazmu i braku wyników kogos takiego jakim jest Alonso... o Raikkonenie nie wspomnę.
    OK. Jest juz dla mnie zbyt późno. Ide odpoczywac. Jutro pogadamy.
    Pozdr.

  • 144. viggen
    • 2015-02-09 22:24:07
    • *.dynamic.chello.pl

    @emer

    Debilu bez szkoły

    "Czy fani Alonso ktorych wtedy tak obrażałeś i z ktorych sie wyśmiewałeś mieli racje ( w przeciwieństwie do Ciebie) ze Button faktycznie bedzie z Alonso w 2015 w Mclarenie??? "

    Gdzie niby zbagatelizowałem?
    Nie umiesz czytać ze zrozumieniem. ILE RAZY DO CH....MAM SIĘ POWTARZAĆ????!!!!

    Mój wpis z postu 111, gdzie sam siebie zacytowałem

    "Więc jak czytam fanów Alonso, którzy wierzą w parę Button Alonso to chce mi się smiać. Przecież to jasne, że Button zostanie tylko i wyłącznie w przypadku jak postawi na niego McL a nie że Alonso chciałby obok siebie Jensona. Naiwniacy"

    Chłopcze, wracaj do przedszkola! bo tam jest Twoje miejsce a nie przy komputerze!!!!
    A teraz.....kiss my A...!!!

  • 145. Emer7
    • 2015-02-09 23:04:19
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @ viggen
    Dlej nie widzisz swojego błędu
    "Więc jak czytam fanów Alonso, którzy wierzą w parę Button Alonso to chce mi się smiać"
    - tu zbagatelizowałeś. A takze tu:
    "Alonso obok Buttona. Też kłamstwo"

    Jednoczesnie krytykowałes tych co mówili inaczej


    Dalej bedziesz sie wypierał czy moze wreszcie przyznasz racje fanom Alonso ktorych tak wysmiałeś i wyzwałes co mowili o parze Button-Alonso na 2015
    w Mcl

    Naprawde jestes az tak głupi ze nie widzisz tego błędu czy po prostu nie masz jaj przyznac racji tym co ją mieli??? A moze Button nie jest w Mcl na 2015?


  • 146. thinktank
    • 2015-02-09 23:43:43
    • *.adsl.inetia.pl

    @143 Niestety tutaj się różnimy. Mylisz część biznesu (wpływy z reklam i sponsoring) z modelem biznesowym.

    Jednakże McL naprawdę potrzebuje sponsora. Tak jak już mówiłem Ferrari źle nie wychodziło i nie wychodzi ze współpracy z Santanderem (i vice versa).

    Co do Kvyata to niestety nic nie powiem mądrego - za mało mam danych o nim.

    Natomiast np. malowanie RBR podczas testów nie służyło raczej ukryciu czegokolwiek - tylko zwróceniu na siebie uwagi - znowu dużo się mówiło o RBR, a przede wszystkim pokazywało bolid.

    Zmiany w Ferrari oczywiście wynikały z braku wyników, ale nie finansowych (te były bardzo dobre) tylko sportowych. Jednak uderzono w czuły punkt Ferrari. Dopóki RBR był nr 1 to nie przeszkadzało Ferrari. RBR nie produkuje samochodów. Mercedes to co innego.

    Ale ja nie kupuje mitu, że ALO był taki dobry pomimo, beznadziejnego bolidu. ALO był bezdykusyjnym nr 1, pod niego sprowadzono ludzi (np. Pat Fry) i budowano bolid. Jednakże jego styl jazdy (trochę rolniczy - nie moje słowa) nie odpowiada współczesnej formule. VET, SCH, RAI, BUT, wszyscy potrzebują precyzyjnie ustawionego bolidu (większość z nich w szczególności precyzyjnego przodu i lekkiej nadsterowności), być może dzięki temu potrafią precyzyjnie określić zachowanie bolidu i ukierunkować inżynierów do pracy we właściwym kierunku i odpowiednich ustawień. ALO tego nie potrafi - to jego broń, a jednocześnie słaby punkt. Innymi słowy źle ustawionym bolidem pojedzie lepiej niż większość kierowców (ponieważ jego styl jazdy koryguje niedoskonałości zachowania się bolidu), ale jednocześnie nie będzie szybszy od kogoś kto umie precyzyjnie ustawić bolid (jeśli bolid mu na to pozwala). Hiszpanowi nie przeszkadzają różne dolegliwości bolidu - on poradzi sobie z nimi, ale jedocześnie nie da feedbacku do inżynierów, co ma być zmienione, a jak da to nie we właściwą stronę (podsterowność).

    Miłej nocy, narka

  • 147. xeoteam
    • 2015-02-10 12:01:54
    • *.rev.pro-internet.pl

    Jedziecie po Alo jakby Wasze opinie były wyznacznikiem jego umiejętności, górnolotne wyrażenia o feedback'ach , inżynierach itp mają świadczyć o Waszej wiedzy a jednak przeczą temu co słychać od osób związanych z F1, będących jego częścią . Nie tak jak Wy kanapowi znawcy . Ja rozumiem sympatie i antypatie do kierowców ale na litość boską bądźcie obiektywni.
    @146 trochę Cię powlekło z tym tekstem o tym , że ALo nie potrafi ustawić bolidu pod siebie. Nikt przy zdrowych zmysłach tak nie powie. A nie pomyślałeś , że to inżynierowie nie mogli wycisnąć z tego złomu, którym jeździł tego czego od nich oczekiwał Alo z powodu takiej a nie innej konstrukcji , którą notabene oni zaprojektowali a nie Alo? on dał wskazówki a oni mu "sorry , nie da rady" czy takiej ewentualności nie bierzesz pod uwagę?
    przykład RAI. Wielu tu wychwala go pod niebiosa , jaki to on jest zajebisty i jak potrafi kierować pracą inżynierów i co? dupa zbita. Tak wiem, teraz sie zacznie , że wszystko przez bolid pod Alonso. A g.. prawda bo Alo nie miał wpływu na prace nad bolidem od długiego czasu i jakoś Rai nie potrafił go pod siebie ustawić. Dlaczego ? bo był to totalny złom konstrukcyjny i raczej Schumi też by z niego nic nie zrobił . Więc proponuję trochę obiektywnej oceny a potem można klepać co ślina na język przyniesie.
    Pozdrawiam

  • 148. 6q47
    • 2015-02-10 21:15:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    142. thinktank
    Poruszyłes osobę Schumiego, ze potrafił rozwijac bolid, a Alonso grzęźnie i nie daje pełnego wsparcia w rozwoju bolidu.
    To porównanie nie do końca jest uprawnione chociazby z tego powodu, ze obaj kierowcy nie mieli tych samych warunków podczas pracy nad bolidem.

    Teraz mała uwaga co do zawartosci ostatniego zdania powyzej.
    Nie biorę pod uwagę sezonów przed 2006 rokiem. Biorę pod uwagę sezony rozpoczynajace sie od 2007 roku.
    Mniej wiecej od tego sezonu nastapiła diametralna zmiana w przepisach zarówno technicznych jak i sportowych. Schumi obiecywał ostateczne rozstanie się z F1, a Alonso pozostał i dalej walczył... ale juz w innych warunkach technicznych i sportowych.
    A po zakazaniu testów jak mozna precyzyjnie okreslac swoje oczekiwania w stosunku do bolidu? Raczej jest to ograniczone niemal do przysłowiowego zera i wszystko to, co bedzie powyzej tego zera było zależne od takiej konstrukcji bolidu, konstrukcji pełnej kompromisów, ze zespół mógł w jakims procencie realizoiwac poprawki dajace na tyle duze zyski, ze mozna było myslec o jako takich wynikach. A jak nie trafiono z bolidem, to sam wiesz, ze nawet gdybys poswiecił swój czas na posiadywanie z inzynierami, to i tak nie będziesz w stanie nawiazać walki.
    Pobyt Szumiego w Mercedesie i jego słowa zawierajace krytykę co do stulu pracy opon i braku normalnych testów dają obraz różnic dzielacych epoki. Dchodzi do tego kolosalna róznia w budowie i poziomu skomplikowania tamtych i obecnyvh bolidów...
    Pozdr.

  • 149. thinktank
    • 2015-02-10 23:30:59
    • *.adsl.inetia.pl

    Zgadzam się z Tobą, że SCH miał łatwiej i po zakazie testowania bardzo dużo się zmieniło, ale: podałem także innych kierowców. Dobrym przykładem jest np. VET, który jednak ogrywał WEB (chociaż moim zdaniem czasem zespół mu w tym pomagał). WEB ma styl jazdy bardziej podobny do ALO (dlatego ALO chciał go w Ferrari oraz WEB dobrze współpracuje z mechanikami).
    Proszę również pamiętaj, że zaczęły się testy na symulatorach i np. RAI krytykował je (przed wylotem z Ferrari) mówiąc, że są niemiarodajne, zaś ALO twardo jeździł. Dopiero po czasie okazało się, że piętą achillesową Ferrari był symulator i tunel aero. Teraz RAI jeździ na symulatorze, wtedy nikt nie chciał go słuchać. Myślę, że podobny problem miał Mercedes i SCH, wszak o ile pamiętam, korzystali z tego samego tunelu co Ferrari.
    Nie zmienia to faktu, że ostatnio WDC zdobywali kierowcy lubiący precyzyjne prowadzenie bolidu, którym nie przeszkadzała lekka nadsterowność i z precyzyjnym zachowaniem przodu bolidu.
    Być może to przypadek, że oni wygrywali, ale statystyka mówi co innego.
    Z wyrazami szacunku,

  • 150. dexter
    • 2015-02-12 16:18:21
    • *.115.2.18

    Dzien dobry 6q47,

    na poczatku z gory przepraszam, ale tak sie jakos zlozylo ze dopiero dzisiaj odpisuje. Wczoraj wrocilem z 3-dniowej podrozy biznesowej, wprawdzie mowiac mialem troche czasu i na spokojnie moglem sobie przeczytac Twoj komentarz ktory napisales, ale pozniej znowu cos wypadlo i na odpowiedz zabraklo juz czasu (az wstyd sie przyznac).

    Jeszcze raz, dzieki ze Ci sie chcialo. Z przyjemnoscia przeczytalem.

    Moim zdaniem tak calkiem to inzynierowie Honda nie bladzili w ciemnosciach. Oczywiscie, tak jak sam piszesz, ja takze nie wyobrazam sobie takiej sytuacji aby inzynierowie Hondy posiadali wglad do wszystkich rzeczy (tak daleko z Mercedesem jeszcze nie jest hehe)..

    Co Japonczyki mogli posiadac? Z pewnoscia posiadaja wiedze do czego zdolny (podkreslam zdolny) jest silnik ktory kryl sie pod obudowa McLarena (i to w kazdej fazie wyscigu i w kazdym punkcie na torze). Honda wiedziala jak wyglada cala architektura silnika, co wymagane bylo w zakresie chlodzenia jednostki napedowej, hydrauliki i elektroniki. Jak wygladala instalacja ukladu napedowego, jakie byly jego techniczne parametry itd. itp. Z pewnoscia musieli takze widziec jak rozwijal sie moment obrotowy, jaka maksymalna predkosc zostala uzyskana, jak rozwijaly sie wlasciwosci jezdne silnika, jak funkcjonuja systemy. Wszystkie te rzeczy o ktorych pisze byly przekazywane. Ale jakie dodatkowe dane Mercedesa sam McLaren do Tokyo przesylal tego nikt nie jest w stanie sprawdzic.To nie jest przypadek ze Honda jako jedyny producent rozmiescila podobnie jak Mercedes turbine oraz kompresor po obu stronach silnika. Renault i Ferrari nie posiadaja juz takiego rozwiazania. Taki koncept wymaga troche czasu, aby mogl zaprezentowac sie ze swojej niezawodnej strony.

    Zreszta zobaczymy... po testach w Barcelonie bedzie mozna z pewnoscia jakas wieksza tendencje zauwazyc. Na pierwszy rzut oka moze sie wydawac ze zespol z Japonii od poczatku dysponowal wystarczajacym okresem przygotowawczym do akualnego sezonu. Honda rozpoczela swoj rozwoj troche pozniej, ale rok 2014 mogli w pelni wykorzystac do testow. Od maja 2013 bylo wiadomo ze Honda powroci do F1. I tutaj Honda dysponowala zdecydowanie lepszymi warunkami. Mozna powiedziec ze konkurencja (Ferrari, Renault i Mercedes) musiala jeszcze „po omacku“ w nowa epoke hybrydowa wchodzic. Nikt z wyzej wymienionych producentow nie mial takiej okazji, aby 2 miesiace przed rozpoczeciem testow zimowych spedzic 2 dni z aktualnym silnikiem (ktory sam przeszedl modyfikacje) na testach w Abu Dhabi.

    „Obu stronom zależy na jak najlepszej współpracy. Wspomniany przez Ciebie czas jest cholernie ważny... ale od czego są "pośladki"?“

    Dokladnie, tutaj masz absolutnie racje. Ja tez ich nie skreslam (osobiscie zreszta nikogo z duzych graczy bym nie skreslil). Choc, tak jak wyzej napisalem czasu nigdy nie jest za duzo, a oni z pewnoscia ten czas beda potrzebowac.
    Dopoki nie bedzie mowy o fundamentalnych bledach tzn. nie beda naruszone podstawowe elementy, to kazda chorobe dziecieca (Software, wlasciwosci jezdne bolidu) mozna w pewnym stopniu kontrolowac do momentu calkowitego wyleczenia. Wtedy dopiero bedzie mozna powaznie myslec o zwyciestwach w pierwszym sezonie, tak jak to Honda glosila. Na razie prorytetem bedzie dojechanie do mety. Zreszta podobne tematy przerabialismy juz w ubieglym sezonie z innymi zespolami. Takie drobne wady sa denerwujace, poniewaz moga zatrzymac pewien tryb testowy i tym samym spowolnic prace nad rzeczami ktore sa istotne. Badzmy jednak dobrej mysli :-) W tym roku stawka moze byc nawet bardziej wyrownana. Co tez nie jest zadna nowoscia, poniewaz zespoly caly czas ucza sie „nowej technologii“. Posiadaja juz pewien pakiet danych, tzn. wiedza jak funkcjonuje uklad napedowy, a co najwazniejsze gdzie i jak on funkcjonuje.

    „Kopiowanie odrzucam z wielu względów. Po pierwsze jest to niemożliwe. Już nie będę się rozwodził o znaczeniu słów Honor i Ojczyzna...“ - Hmm... widzisz 6q47, akurat kopiowanie konkurencji - w pewnych granicach - w F1 jest chlebem powszechnym ktory nalezy do dobrego tonu formuly 1 jak amen w kosciele ;-) Nie mozna jednak zapomniec ze czesto problem z kopiowaniem jest taki: to co w bolidzie X bedzie przynosilo korzysc, nie znaczy zaraz ze w bolidzie Y bedzie podobnie dobrze funkcjonowalo.

    Na tym niestety musze zakonczyc moje dzisiejsze wywody. Chcialbym jeszcze do kilku opisanych przez Ciebie kwestii powrocic np. umowa kierowcy wyscigowego, glowny sponsor, Ferrari itp, ale to wszystko najwczesniej dopiero jutro.

    Teraz juz wszyscy na mnie czekaja, wybieramy sie cala paczka swietowac karnawal. O! wlasnie zauwazylem ze szampanski nastroj niektorym u mnie w domu sie juz udziela ;) Uhh! co za tydzien...

    Serdecznie pozdrawiam

  • 151. 6q47
    • 2015-02-12 21:45:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    150. dexter
    Witam wieczorową porą:)
    Wiedziałem, że będziesz szykował szpilki punktujące moje słowa... od razu po ich napisaniu powinienem nakazać Admiowi usunąć swoje wpisy, szczególnie w tematach, które zamieściłeś w końcówce swojego wpisu...
    No cóż - nadstawiam uszu i czekam na sprostowanie moich wypocin:))
    Udanej zabawy i pozdrowienia dla całej Rodzinki!

  • 152. dexter
    • 2015-02-13 19:25:27
    • *.114.7.111

    Witam i dziekuje za zyczenia! Wszyscy zadowoleni.

    Czy topowy zespol McLaren-Honda potrzebuje koniecznie glownego sponsora?

    Dobrze to ujales: „jakiegos tam“ spnosora z pewnoscia, nie. Ale takiego ktory jest w stanie spelnic wiekszosc warunkow, juz tak. W zespole z Woking glowna role w negocjacjach sponsoringu odgrywa Dennis, a Ron znany jest z twadych negocjacji. W McLarenie powierzchnia reklamowa kosztuje juz tradacyjnie sporo pieniedzy. Firma Vodafone do 2013 roku musila za miejsce zaplacic cos ok. 60 Mln. Euro.

    Juz w ubieglym roku McLaren finansowal sie z zastrzykow pienieznych partnera Honda. Mowi sie ze partnerstwo z Honda ma generowac w calym swoim pakiecie rocznie ok. 100 Mln. Euro wplywu do kasy McLarena. Firma z Japonii dostarcza silniki za darmo, placi 50 Mln. cash, oraz finansuje do polowy wynagrodzenie kierowcow. Dlatego w takiej sytuacji Dennis pewnie nie musi dramatyzowac. Mozliwe nawet ze strategom do spraw marketingu z Tokyo taka sytuacja (brak glownego sponsora) dobrze pasuje do calej koncepcji. Kto wie?

    Zobaczymy, czy pan Dennis cos jeszcze wyczaruje. W kazdym razie w ubieglym roku jezdzili ze zmieniajacym sie partnerem. W Austalii bolid byl polakierowany w barwy Mobil. Esso w Malezji, Gulf Air w Bahrajnie, SAP w Chinach i pozniej jeszcze Johnnie Walker, dopoki Bernie sam nie przejal tego sponsora i udostepnil im miejsce wzdluz toru wyscigowego.

    PS. Wybacz 6q47, ale u mnie dzisiaj z koncentracja nie najlepiej. Kiedys z pewnoscia jeszcze nie raz powrocimy do roznych zagadnien.
    „Wiedziałem, że będziesz szykował szpilki punktujące moje słowa... od razu po ich napisaniu powinienem nakazać Admiowi usunąć swoje wpisy“ - doceniam Twoje swietne poczucie humoru :)

    Pozdrawiam

  • 153. 6q47
    • 2015-02-14 16:17:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    152. dexter
    Twoje PS [...] oznacza tyle, że jesteś normalnym, nie "zmutowanym" fanem - co dla mnie nie jest to niespodzianką - fanem F1, który okrasza, niemal obficie faszeruje skwarkami, wszystkie swoje komentarze związanymi z tą Serią ))

    Ron Dennis nie po to walczy (ryzkownie?... chyba nie...) ze swoimi "wrogami", co dokonuje kolejnej "nauki" i stawiania krok za krokiem w dochodzeniu do odpowiedniej konkurencyjności McLaren'a.
    Jakiejś spalenizny w tym postepowaniu nie czuję. Raczej niepewność konkurentów McLaren'a co do Ich kondycji w szerokim spektrum.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo