Mimo iż sezon F1 jest już na finiszu, w Abu Zabi wielu kierowców nie ma jeszcze podpisanych kontraktów na przyszły sezon. Jednym z nich jest także Kimi Raikkonen, który dziennikarzom na torze Yas Marina wyjawił, że jeżeli ma zostać w F1 w grę wchodzi jedynie kontrakt z ekipą McLarena.
Fin podczas silly season łączony był także z Toyotą, jednak jak sam stwierdził nie brał jej w ogóle pod uwagę.„Toyota nie była w ogóle dyskutowana. Jeżeli będę chciał jeździć bolidami F1, McLaren jest jedyną opcją. Powinienem znać sytuację w ciągu kilku najbliższych dni.”
Najlepiej zarabiający kierowca w stawce nie martwi się jednak o swoją przyszłość, gdyż ma także inne plany, jeżeli negocjacje z McLarenem nie powiodą się.
„Oczywiście mam kilka innych opcji i zobaczymy co będzie dla mnie najlepsze i wtedy podejmiemy decyzję.”
Zapytany bezpośrednio o rajdy samochodowe, w których ostatnio sporo występował, odparł: „To z pewnością jedna z opcji, ale to nie tylko Formuła 1 i rajdy. Są inne rzeczy, które mogę robić i zobaczymy co się wydarzy.”
Raikkonen nie wyklucza także rocznej przerwy w aktywności sportowej: „Jeżeli będę chciał, mogę. Mogę robić co tylko chcę, ale jak powiedziałem wcześniej, nie podjąłem jeszcze decyzji co chcę robić.”
29.10.2009 21:36
0
Lubię to, że jest bezpośredni. Nie owija w bawełę jak niektórzy ;]
29.10.2009 21:38
0
Mam nadzieję, że McL i Kimi dojdą do porozumienia a Kovalainen trafi do Reno :D
29.10.2009 21:40
0
No to mamy Koniec spekulacji. Albo McL albo już mnie tu nie ma. Wszystko jasne. I jak tu nie lubić Kimiego? ;)
29.10.2009 21:50
0
Czyli moim zdaniem będzie tak: Raikonnen przechodzi do McL a Hekki do Renault z Robertem lub Kimi odchodzi z F1, a partnerem Kubicy będzie Glock. Szczerze mowiąc bardziej podoba mi się ta pierwsza opcja ;) Pozdro, a już jutro pierwsze treningi F1 na nowym torze w Abu Dhabi ( nie jestem pewien jak się pisze xD)
29.10.2009 21:54
0
McLaren albo smierć! No i gdzie są Ci,którzy oskarżali Kimasa o chęć sprzedaży dla kasy do Toyoty i porzucenie ambitnych planów? Oczywiście jednym z punktów spornych w kontrakcie ze stajnią z Wolking może być wysokość uposażenia,ale również,a sądze,że przede wszystkim casus w zespole na tle Lewisa. Kimi nie odchodż! Gdzie ja drugiego drivera znajdę? Withmarsh przytkaj Antka Hamiltona i działaj!.
29.10.2009 21:59
0
Trafi do MCL spokojnie xD
29.10.2009 22:01
0
Glock idzie do Renault a Kimi walczy to mniejsze PR i mozliwosc startu w rajdach w trakcie sezonu. Na jedno McLaren sie zgodzil czyli na zmniejszenie PR wiecie o to mi biega a z tym drugim jest ponoc cienko :( Ponoc umowe podpisza 3 listopada czyli w me imieninki nawet fajnie by bylo :)
29.10.2009 22:18
0
Wolalbym heikiego przy kubicy ale moze byc i glock, zeby tylko nie HEIdfeld
29.10.2009 22:19
0
Ciekawy jestem na jakie ustępstwa finansowe gotów jest pójść Kimi oraz ile kapuchy gotowi są zaoferować w Macu aby ich współpraca doszła do skutku? Pewnie bawią się w podchody. Niebawem okaże się czy Kimiemu bardziej zależy na F1 (czyt. McL) czy stajni z Woking na Raikonenie ?
29.10.2009 22:20
0
Kimas nie odchodź idź do McLarena i pokaż Hamowi kto tu rządzi
29.10.2009 22:32
0
Kimi nie musi pokazywać Lewisowi kto rządzi w McLarenie bo Hamilton doskonale to wie, Martin Whitmarsh. Nie piszcie takich bzdur.
29.10.2009 22:33
0
Jeśli kontrakt Fina z McLarenem dojdzie do skutku, to z zainteresowaniem będę śledził reakcję Hamiltonka na pojawienie się tak silnej osobistości w fotelu drugiego bolidu. Wiadomo ... Fin finowi nie równy ;)
29.10.2009 22:38
0
@11, uderz w stół... ;P
29.10.2009 22:42
0
Każdemu się podoba przejście Fina do McL. IceMan może utrzeć nosa Ferrari i Hamiltonowi, tylko Lewis już wyraził się nieprzychylnie na przyjście Kimasa ( kolana mu chodzą ) i się teraz okaże ile Antonio i Lewis mają do gadania w zespole. Dochodzi jeszcze fakt, że Raikkonen życzy sobie sporo siana.
29.10.2009 22:43
0
Że Kimi jest świetnym kierowcą to pewne ale żeby "silna osobistość"? Wow! Normalnie to można paść ze śmiechu czytając co niektóre posty. Kimi nie ma nic innego do roboty tylko rywalizować z Lewisem na każdym kroku, że jest lepszy. Będzie mógł to udowadniać całej stawce kierowców w najbliższym sezonie, oczywiście jeżeli będzie dalej jeździł. Natomiast McLaren zatrudni go jako jednego z kierowców i tym samym partnera Hamiltona a nie jako jego zaciekłego wroga. McLaren już to przerabiał i na pewno nie pozwoli na powtórkę.
29.10.2009 22:47
0
@13: uderz się w czółko, to dopiero będziesz miał efekt dźwękowy.
29.10.2009 22:49
0
Kimi w McLarenie będzie cały przyszły sezon zawstydzał Hamiltona.
29.10.2009 22:50
0
16. AndrzejOpolski - haha, mocna riposta :-D A tak poważnie, to podpisuję się Andrzeju pod Twoimi postami. Nic dodać, nic ująć. Pozdrawiam :-)
29.10.2009 22:55
0
15. @ AndrzejOpolski .... a kto tu pisał o wrogości?? Jeśli jeszcze nie padłeś ze śmiechu, to zrozum proszę, że Lewis pojęcie " partnerstwa " ma nieco inaczej zdefiniowane niż inni . Jak wyglądały relacje w McL gdy jeździło dwóch równorzędnych kierowców wszyscy wiemy. Kimi nie jest taki jak Koval. Nie będzie udawał, że pada deszcz gdy ktoś pluje mu w twarz. W przenośni oczywiście.
29.10.2009 22:57
0
19. rafekf1 - "Jak wyglądały relacje w McL gdy jeździło dwóch równorzędnych kierowców wszyscy wiemy." To prawda, były spięcia na lini Alonso-Hamilton. Ale teraz tak nie będzie, gdyż Kimi to nie Fernando...
29.10.2009 22:58
0
Niestety czarno widzę większość komentarzy na temat Hamiltona pod przyszłymi postami na tej stronie. Wszystko dlatego, że jego partnerem zostanie kierowca, który przez niektórych jest bardziej lubiany ;/ szykuje się powtórka z rozrywki z 2007 ;/
29.10.2009 23:00
0
tej forumowej rozrywki oczywiście
29.10.2009 23:03
0
19. rafekf1: to sobie poczytaj posty pod newsem. Lewis w swoim pierwszym roku w F1 dostał gruntowną lekcję od ówczesnego partnera na temat "partnerstwa" w zespole czego kulminacją było GP Brazylii. Natomiast jakie relacje będą między Kimim a Hamiltonem to się może przekonamy po zatrudniemiu Raikkonena i ich wspólnych startach w 2010r. Śmiem przypuszczać, że ich stosunki będą normalne i zaowocują zdobyciem przez któregoś z ich dwojga tytułem mistrzowskim oraz tytułem dla McLarena. I tego im życzę. Master666 - również pozdrawiam :-)))
29.10.2009 23:16
0
20. @Master666 ... Wiem, że Kimi to nie Fernando. Bardziej ciekawi mnie reakcja Hamiltona na osobę Fina. Z drugiej strony .... w teamie nie rządzi już Ron Dennis a wiadomo, że Lewis był jego pupilkiem. Wydaje mi się, że Martin Whitmarsh nauczony doświadczeniem swego poprzednika będzie robił wszystko aby sytuacja z 2007 roku już się nie powtórzyła. ( pisał o tym wcześniej AndrzejOpolski w 15 poście )
29.10.2009 23:25
0
23. @ AndrzejOpolski ... Czytam posty pod newsem. Nie bój się. Twoje także.
29.10.2009 23:40
0
25. rafekf1: to chyba widzisz, że większość oczekuje od Kimiego przede wszystkim "pokazania Hamiltonowi kto tu rządzi i utarcia Lewisowi nosa". Dla mnie to po prostu bezdennie głupie oczekiwania. Jakiej reakcji Hamiltona na Kimiego się spodziewasz? To mistrz i to mistrz, każdy z nich jest świetnym kierowcą, na pewno obaj myślą i o następnym tytule i do tego dążą. Także zdają sobie sprawę, że więcej osiągną grając razem jako drużyna a nie robiąc z siebie wrogów. Hamilton w sezonie 2009 pokazał, że jest innym kierowcą niż dwa lata temu i śmiało można zakładać, że jego podejście do partnera w zespole będzie normalne.
29.10.2009 23:43
0
hamilton powiedział ostatnio ze nie ingeruje w drugie kierowce wiec jaki problem w powrocie dla raikonnena
29.10.2009 23:52
0
26. @AndrzejOpolski ... Spodziewam się reakcji zagrożenia ze strony Lewisa. Czym jednak miała by się ona przejawiać, to szczerze, nie wiem. Moim zdaniem boi się utraty bezsprzecznej pozycji pierwszego kierowcy i tego, że mógł by okazać się kierowcą gorszym od Kimiego. Zagadką jest dla mnie, to jak Hamilton zniósł by taką sytuację. Może dojrzał jako kierowca. To by wiele zmieniło. Jeśli chodzi o " ucieranie nosa ", to nic takiego ja osobiście nie miałem na myśli.
29.10.2009 23:58
0
27.@ Morek154 .... A co miał powiedzieć, że nie chce mieć Kimiego w zespole, koniec i kropka? Dobrze sobie zdaje sprawę z tego, że te czasy zagłaskiwania go już dawno minęły i nie ma co za dużo podskakiwać.
30.10.2009 00:13
0
Jeśli chodzi o " pokazywanie Kto i gdzie rządzi ", to chyba bardziej ciekawa sytuacja może mieć miejsce w Ferrari, gdzie będzie dwóch temperamentnych kierowców ... Raikkonena raczej średnio interesuje osoba, która zasiada w drugim bolidzie ;-), więc jeśli będzie rywalizacja pomiędzy Kimim, a Lewisem, to ( mam nadzieję ) uczciwa i tylko na torze.
30.10.2009 00:27
0
Przecież niedawno był news o tym, że Lewis jest przeciwny przyjęciu Fina do McL. To podkreśla strach przed rywalizacją z równorzędnym kierowcą, więc nie gadajcie, że HAM jest dojrzałym kierowcą. Jest bardzo szybki, ale to nie świadczy, że dojrzał.
30.10.2009 00:40
0
Usunięty
30.10.2009 00:40
0
Usunięty
30.10.2009 05:25
0
Usunięty
30.10.2009 05:29
0
NIe powiem, że nielubiłem Raikonena ale teraz zaczynam go lubić jeszcze bardziej... Niech pokaże Hamiltonowi co to jest prawdziwa jazda bolidem F1. Płacz Hamilton! Płacz!
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się