WIADOMOŚCI

Ferrari użyje KERS w Malezji
Ferrari użyje KERS w Malezji
Zespół Ferrari poinformował iż w Malezji ponownie użyje systemu KERS mimo podejrzeń, że nowy system odzyskiwania energii kinetycznej przyczynił się do słabej formy zespołu w Australii.
baner_rbr_v3.jpg
Stefano Domenicali, szef włoskiego zespołu, przyznał że kluczowym czynnikiem na torze Albert Park było zarządzanie oponami, przez co F60 miało słabą prędkość.

„Użycie opon także jest powiązane z KERS, więc jest wiele rzeczy, które musimy teraz bardzo szybko zrozumieć” mówił dla La Gazzetta dello Sport Domenicali.

Szef Ferrari zauważył także, że Robert Kubica z zespołu BMW Sauber, który jechał bez systemu KERS miał podobną strategię w Melbourne „ale nie zniszczył tylnych opon tak jak my.”

„To jest coś co musimy rozważyć: KERS i rozkład masy” dodawał. „Ale w Malezji ponownie użyjemy KERS.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

49 KOMENTARZY
avatar
Shallan

31.03.2009 11:03

0

Problem polega na tym, jak KERS oddaje zgromadzoną energię. Bolid z KERS właściwie nie daje oddechu oponom na całym dystansie. W zakręcie opony są degradowane i to naturalne. Kierowca wychodzi z zakrętu, włącza KERS i w tym momencie tylne opony muszą efektywnie przenieść dodatkowy moment obrotowy. Ta dodatkowa moc i moment nie są optymalnie wykorzystywane przez bolidy. Jeśli nad tym inżynierowie popracują, w przyszłości rzeczywiście samochód z KERS może dawać przewagę. W Malezji będzie inaczej - system włączony dopiero przy znacznych prędkościach w odpowiednim momencie na prostych nie będzie tak masakrował opon. Ale jak popada, to i tak będzie loteria i wyniki tego GP mogą być dziwne.


avatar
hot dog

31.03.2009 11:26

0

Kwestia kluczowa jest odopwiednie dbanie o opony poprzez prawidlowe ich rozgrzanie...W Australi Massa rozpedzal sie i hamowal powodujac ich spłaszczenie wiec niech sie szefownie teamu nie dziwia ich wynikowi...W Malezji bedą uzywane opony o jeden stopien twardosci wyzsze tak wiec ich umiejetne rozgrzanie bedzie zapewne kluczowe...Jednak nalezy pamietac i przedidywane sa opady deszczu tak wiec moze byc roznie...Liczmy na to ze Kubica pokzae iz deszczowe testy nie poszly w las...


avatar
krzyHc

31.03.2009 11:42

0

niech jada z tym KERSEM bo to gowno, Kubica bez sobie lepiej radzi niz oni


avatar
radzix

31.03.2009 11:49

0

życze im powodzenia z KERS'em w deszczu oj czyżby Ferrari przepadło w 2 wyścigu


avatar
Voight

31.03.2009 12:04

0

Opony nadrabiają różnice w przyczepności. Z tyłu bolid ma małe skrzydło więc mocno zdzierają się opony + jeszcze ten KERS... Twardy orzech do zgryzienia ma Ferrari. Mam nadzieje, że nowy nieprzepisowy dyfuzor juz się wypieka


avatar
chlebak

31.03.2009 12:14

0

Witam, NIemoge jednego zrozumieć. Jak zespól , który jeszcze 2 miesiace temu nie istniał potrafił tak ogromną przewagę sobie zrobić? Co robił BMW w tym czasie? Rzumiem ferrari i maclareny do końca walczyły i nie rozwiały odpwoiednio wcześniej bolidów 2009 ale BMW? Przeciez Red Bull , Wilams sa co najmniej na równiz z BMW. Mrs Brown musi być geniuszem albo pozostali to miernoty


avatar
jar188

31.03.2009 12:14

0

Na miejscu Ferrari, jeżeli nie są do końca przekonani o skuteczności KERSu zrobiłbym jak BMW (chociaż oni zrobili to z innego powodu), puściłbym Kimiego bez tego zbędnego wynalazku-nacotokomu, i tak zanosi się że w Malezji będzie ciężko im walczyć o wygraną. Z drugiej strony rozumię że zespoły poinwestowały (w dobie kryzysu który nie ominął F1 - tu gratulacje dla pomysłodawców cięcia kosztów w F1, KERS- to dobry przykład jak oszczędzać nie należy) i system siłą zainwestownych pieniędzy i niechęci przyznawania się do błędów MUSI w końcu zacząć przynosić wymierne korzyści, kiedy zobaczymy , bo w Australi tego niebyło widać.


avatar
ryba17

31.03.2009 12:21

0

chlebak Tylko Red Bull ma w swoich szeregach jednego gościa nazywa się On Adrian Newey to może dlatego są na równi z BMW Toyotą i Williamsem


avatar
karol

31.03.2009 12:43

0

Jak popracują nad mniejszym zużyciem opon,to pierwsze punkty powinny być,myślę,że nawet walka o jakieś podium powinna być realna.Jak będzie deszcz to loteria o wiele większa,niż w ubiegłym sezonie i to dla wszystkich.


avatar
D.S.

31.03.2009 12:47

0

Tor w Malezji bardzo sie rozni od Albert Park. Jest kilka prostych, na ktorych mozna wykorzystac KERS. Ferrari przed sezonem zapowiadalo, ze maja gotowe bolidy z KERS, i bez niego. Sadze, ze wyprobuja obie opcje w piatek.


avatar
Skoczek130

31.03.2009 12:48

0

W Malezji powinni być dobrzy, zwłaszcza w kwalifikacjach. No ale te wszystkie zmiany mogły całkowicie zmienić specyfikacje wozu. Wszystko okaże się na Sepang.


avatar
Komo

31.03.2009 13:24

0

Jak ktoś umie równo jeździć to nie zniszczy opon.Tak jak to kiedyś Robert powiedział "potrzeba trochę czułości przez rękawiczki na wolancie wprowadzić":D (mniej więcej tak to brzmiało). Nastepnie robert potrafi dogrzać każda mieszankę opon w bardzo szybkim czasie, niech ktoś mądry to wytłumaczy co się stało po neutralizacji w GP Australii gdy robert praktycznie po 2 kółkach miał dobre tempo i rozgrzane opony, a później wiadomo co się działo...chłopak wyciskał z bolidu znowu maxa.To mi się podoba!


avatar
krz08

31.03.2009 13:25

0

może lepiej się KERS spisze w Malezji


avatar
walerus

31.03.2009 13:25

0

no i dobrze niech zajeżdzą się z tym KERSem...


avatar
walerus

31.03.2009 13:26

0

a jak włączą KERS na mokrym - to Masę będą zdrapywać ze ściany.....


avatar
radosny

31.03.2009 13:28

0

Nie podoba mi się to całe zamieszanie z dyfuzorami i wg mnie źle wróży dla BWM. Oczywiście jeśli będzie trzeba oni zrobią swoją wersje ale, tak jak powiedział Heidfeld, sprawa jest dość skomplikowana. Dołożenie takiego elementu zmieni w znacznym stopniu charakterystykę bolidu, sprawi, że będą na niego w tych samych sytuacjach wyścigowych działały inne siły. Większość danych z przedsezonowych testów, a BMW testowało dużo i owocnie, dotyczących zużycia opon na długich przebiegach będzie można wyrzucić do kosza:((( Wielka strata


avatar
Komo

31.03.2009 13:30

0

Ferrari obudzi się po Malezji. Więc to GP będzie niważne z czym będą jechali. KERS dla jednych coś daje dla drugich nic (to kwestia nieskończonych przypadków na torze). Za dwa miesiące zobaczymy czyje silniki będa najczęściej się paliły a czyje będą niezawodne...


avatar
Kadet

31.03.2009 13:32

0

Irytują mnie wypowiedzi, że Brawn GP to nowy zespół. Nowy to on jest z NAZWY! Chlebak - zapamiętaj - to zespół Hondy, z bardzo doświadczoną załogą, wysokiej klasy specjalistami, z super mózgiem Brawna (który dał mistrzostwo Schumacherowi), to zespół, który od półtora roku robił ten bolid. Równie dobrze Ferrari mogłoby zmienić nazwę na Fiat-ONE i byłby to cały czas ten sam zespół. ___ Jeżeli spadnie deszcz w Malezji, to wyjdą nici z testowania wpływu KERS na opony, dlatego wolałbym (czary mary), żeby jednak deszcz nie padał, żeby dało się porównać już teraz różnice w takim, czy innym rozwiązaniu technicznym. Tak czy siak, na razie, mimo kłopotów z oponami, ich tępo wyścigowe wygląda na lepsze od Makówek i dość podobne do BMW :)


avatar
Komo

31.03.2009 13:34

0

radosny ---- BMW testowało dyfuzory w zimie według Super Mario :D Wiec raczej kwestia logistyczna teraz i przepisowa musi się rozwiazać.


avatar
radosny

31.03.2009 13:47

0

Komo- obyś miał rację. Mam jednak wrażenie, że nawet jeśli BMW z nowym dyfuzorem wciąż będzie jednym z najszybszych bolidów w stawce to wiedza o nim będzie dużo mniejsza - czyli ciężej będzie od razu trafić w odpowiednie ustawienie na konkretne sytuacje, tory czy warunki pogodowe.


avatar
caddy71

31.03.2009 13:56

0

Jak dla mnie zespoly maja teraz niezly problem. Mozna uzywac KERS i dac sie wyprzedzic tym bez, albo nie uzywac i dac ciala w przyszlym sezonie nie zebrawszy odpowiedniego doswiadczenia. A moze to wlasnie BMW bedzie w najblizszych sezonach zespolem dominujacym? Robert bez, Heidfeld z... - dwa w jednym? Zdziwilbym sie, gdyby zespoly myslaly tylko 1 wyscig do przodu.


avatar
lukasz556

31.03.2009 14:09

0

Moim zdaniem KERS będzię tam bezużyteczny i na ponadto padać deszcz i sądze ze moze nawet przeszkadzać.


avatar
PiotrasLc

31.03.2009 14:16

0

Ciekawe czy podejrzenia ze KERS w upalnych wyscigach bedzie sie gotował sie sprawdzą.


avatar
tt16

31.03.2009 14:19

0

Problem ferrari polega w tym, ze Robert to jeden z tych kierowcow ktorzy potrafia szanowac opony a Massa i Raikkonen szarżując po torze troche bardziej je niszcza. A słyszeliśćie ze ponoc kazdy zespol przed GP Chin jak sad apelacyjny uzna ze dyfuzory Brawna, Toyoty i Williamsa sa legalne bedzie nad nimi pracowac m.in.BMW:D


avatar
dick777

31.03.2009 14:28

0

Lepiej, żeby nie padało. Robert woli, jak tor jest suchy, co wielokrotnie podkreślał w wywiadach. Deszcz to loteria. Jeśli spadnie, znowu może nie być punktów. Za to może otworzyć się szansa przed Hamiltonem, który świetnie jeździ w deszczu, i nawet w swoim słabszym McLarenie może osiągnąć bardzo dobry wynik.


avatar
Ra-v

31.03.2009 14:44

0

Achtung Achtung ! :) nie wiem na ile to prawda ale znalazlem na innym portalu cos takiego "Przed wyścigiem w Malezji Włosi z pewnością mają o czym myśleć. Tymczasem w domu inżynierowie Ferrari „dmuchają” podwójny dyfuzor, który prawdopodobnie zaliczy swój debiut podczas wyścigu w Chinach." to by bylo bardzo szybko biorac pod uwage to ze mowilo sie o ty ze dyfuzory pojawia sie raczej dopiero w Europie :)


avatar
Komo

31.03.2009 14:47

0

Jak dobrze że za ROK ograniczać będzie konstruktorów tylko kasa 30 baniek. Wiec po co komu KERS przy pełnej dowolności rozwiazań technicznych będzie potrzebny?...hehe.


avatar
niza

31.03.2009 14:57

0

Kadet święta racja! Ja też nie rozumiem jak ktoś może pisać, że BGP to zielony zespół...przecież oni pracowali nad bolidem od półtorej roku i teraz właśnie są wyniki, a że konstruktorem jest Ross Brawn to nie ma co się dziwić, że jest jak jest. A co do KERSu to wydaje mi się, że jak będzie padać w Malezji to okaże się, że jest on zupełnie nie potrzebny bo będzie zbędnym balastem w tym momencie


avatar
Komo

31.03.2009 15:06

0

Jeśli będzie padać to mam nadzieję ze przynajmniej 10 bolidów dojedzie do mety. O i ciekawe czy będzie widac po strugach wody jak dyfuzory wyprowadzają powietrze?hmm


avatar
tt16

31.03.2009 15:33

0

najlepiej bedzie starowac z pierwszej lini, jesli bedzie padac, bo widocznosc bedzie bardzoo slaba.


avatar
Niespokojny

31.03.2009 15:49

0

Ciekawy artykuł odnośnie różnicy w dyfuzorach na str. oficjalnej F1 :-)


avatar
blue57

31.03.2009 16:09

0

powiedz mi kiedy nie jest najlepiej startować z pierwszej lini :> ...


avatar
Orlo

31.03.2009 16:45

0

Chwalą się czy żalą...?;D


avatar
shad2pl

31.03.2009 17:12

0

chlebak - nasłuchałeś się niepotrzebnie Zientarskiego. Ten dziadek potrafi niejednemu amatorowi zrobić wodę z mózgu. Weź pod uwagę, że BrawnGP to nie jest nowy zespół - ma tylko nową nazwę i właściciela. Ich tegoroczny bolid był projektowany przez prawie cały ubiegłoroczny sezon i robiła to Honda z pomocą Rossa Brawna. Tak naprawdę BrawnGP zaczęli prace dużo wcześniej niż pozostałe zespoły.


avatar
elin

31.03.2009 17:24

0

Jak dla mnie, to Ferrari z wszystkim chciało być najlepsze i zwyczajnie " przekombinowali " z tym bolidem, a teraz próbują zgadywać w którym miejscu popełnili błąd ... Co do strategii na wyścig, też nie najlepiej np. Australia - dwa bolidy z KERS, na tym samym ogumieniu i z podobną ilością paliwa ... Może lepiej by było ( skoro nie są pewni, właściwych decyzji ) bardziej zróżnicować oba bolidy ...- pod tym względem, podoba mi się taktyka BMW


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu