Max Verstappen wprowadził w ekstazę kibiców zgromadzonych na torze Zandvoort po tym jak sięgnął po swoje 10. pole position w karierze, wyprzedzając na mecie o 0,038 sekundy Lewisa Hamiltona. Trzeci czas kwalifikacji przed GP Holandii uzyskał Valtteri Bottas, podczas gdy "skrzydłowy" Verstappena, Sergio Perez, odpadł już w Q1, stawiając swojego partnera w trudnej sytuacji strategicznej przed jutrzejszym wyścigiem.

Sesja kwalifikacyjna przed GP Holandii rozegrana została w praktycznie idealnych warunkach. Było ciepło i sucho. Temperatura otocznia oscylowała w okolicy 18 stopni Celsjusza, a temperatura toru stabilnie utrzymywała się na 35 stopniach.

Jedyną niedogodnością na jaką narzekali kierowcy były porywiste podmuchy wiatru, które mogły odegrać dużą rolę w drugiej części czasówki, kiedy to FIA dwukrotnie wywieszała czerwoną flagę po wypadkach kierowców Williamsa. Najpierw z toru wyleciał Russell, a chwilę później Latifi. Nie od dzisiaj wiadomo także, że bolid Williamsa jest jednym z najbardziej wrażliwych jeżeli chodzi o podmuchy wiatru.

Dzisiaj rano polscy kibice otrzymali świetną informację o powrocie za kółko Roberta Kubicy. Krakowianin pełniący rolę rezerwowego Alfa Romeo został rano wezwany do zastąpienia Kimiego Raikkonena, u którego wykryto infekcję koronawirusem.

Tym samym Polak będzie w stanie zamknąć koło w swojej pięknej i dramatycznej historii startów w królowej sportów motorowych. 15 lat temu debiutował bowiem w barwach zespołu BMW Sauber, tego samego, który dzisiaj ściga się pod szyldem Alfa Romeo.

Wśród szczęśliwców znalazł się także Carlos Sainz, którego mechanicy po porannym wypadku toczyli wyścig z czasem, naprawiając mocno rozbite Ferrari. Hiszpan bez większych problemów zdołał wyjechać na tor i awansować do Q3.

Finałowa część czasówki przed GP Holandii rozpoczęła się od pokazu formy Maksa Verstappena. Holender ku uciesze 70 000 tysięcy fanów zgromadzonych na trybunach wykręcił najlepszy czas weekendu, schodząc jako pierwszy poniżej 1 minuty i 9 sekund.

Po pierwszym starciu w Q3 drugi był Valtteri Bottas ze stratą niespełna 0,3 sekundy, a dopiero trzeci Lewis Hamilton.

Na finałowy przejazd czołówka wyjeżdżał w kolejności: Verstappen, Bottas, Hamilton.

Max Veratappen mimo słabszego pierwszego sektora, ostatecznie zdołał jeszcze nieznacznie poprawić swój czas z pierwszej próby. Valtteri Bottas stracił do niego przeszło 0,3 sekundy, zajmując trzecie miejsce, a Lewis Hamilton przegrał czasówkę z Holendrem o włos, aby jutro ustawić się obok niego w pierwszej linii.

Brytyjczyk na mecie swojego okrążenia stracił tylko 0,038 sekundy, co tylko pokazuje jak bardzo wyrównana jest tegoroczna rywalizacja o tytuł.

Za czołową trójką znalazł się świetnie jadący przez cały weekend Pierre Gasly, który ponownie wyprzedził obu kierowców Ferrari.

Wyjątkowo dobrze pojechał także Antonio Giovinazzi, który do Q3 awansował trochę szczęśliwie wykorzystując czerwone flagi. Włoch miał także sporo szczęścia, że start trzeciego segmentu czasówki został nieco opóźniony po wypadku Nicholasa Latifiego w Q2, gdyż w ten sposób mechanikom udało się uporać z problemem w jego aucie. Ostatecznie kierowca Alfy Romeo wywalczył 7. pole startowe.

Czołową dziesiątkę uzupełnili Esteban Ocon przed Fernando Alonso i Danielem Ricciardo.

Przebieg Q1 i Q2

W Q1 na średnim ogumieniu jako jedyni na tor wyjechali kierowcy Mercedesa. Max Verstappen, który rano wydawał się mieć komfortową, pół sekundową przewagę nie podjął takiego ryzyka i do Q2 przeszedł na miękkich oponach z trzecim czasem.

Kierowcy Mercedesa ostatecznie pierwszą część kwalifikacji zakończyli na szóstym (Hamilton) i ósmym (Bottas) miejscu. Tor w końcówce sesji szybko się poprawiał i na dwa pierwsze miejsce wskoczyli kierowcy Ferrari.

Wśród pechowej piątki odpadającej z walki o pole position znalazł się Robert Kubica. Polak robił co w jego mocy, ale ostatecznie czasówkę przed GP Holandii zakończył z 18. wynikiem. Za jego plecami znaleźli się kierowcy Haasa, którzy w końcówce doprowadzili do groźnego incydentu z udziałem jeszcze Sebastiana Vettela, który również nie przeszedł dalej. Odpadającą piątkę uzupełnił Sergio Perez z Red Bulla.

W drugim segmencie czasówki nikt nie ryzykował wyjazdu na średnim ogumieniu, ale kierowcy Mercedesa ponownie poszli pod prąd i na pierwszy przejazd założyli używane komplety miękkich opon. Max Verstappen jadący na świeżym komplecie nie miał problemu, aby już w pierwszej próbie zbliżyć się do granicy 1 minuty i 9 sekund, pewnie uzyskując najlepszy czas weekendu.

Hamilton i Bottas na swoich pierwszych okrążeniach stracili do Holendra około 0,7 sekundy, plasując się na drugim i trzecim miejscu. Chwilę później na świeżych zestawach opon zostali wyprzedzani przez Charlesa Leclerca i Pierre'a Gasly'ego.

Czołówka nie zdążyła jeszcze wyjechać na drugi przejazd w Q2, a na torze stało się coś, co było niemal pewne, patrząc na to co działo się we wszystkich treningach. FIA wywiesiła czerwoną flagę, po tym jak George Russell stracił panowanie na tyłem swojego bolidu i w przedostatnim zakręcie wyleciał na pobocze, uderzając jeszcze o bandę. Szczęśliwie udało się mu powrócić do garażu, ale nie zdołał już wyjechać na tor.

Zegar odliczający czas od końca sesji zatrzymał się na niespełna 4 minutach co pozwalało kierowcom na pokonanie dodatkowych okrążeń pomiarowych, ale wiadomo było, że te odbędą się w dużym tłoku i pod dużą presją.

Po wznowieniu sesji kierowcom nie dane było jednak poprawienie swoich czasów, gdyż z toru wypadł Nicholas Latifi. Pojawiła się druga czerwona flaga, a FIA podjęła decyzję, że sesja nie zostanie już wznowiona.

W takich okolicznościach z rywalizacji odpadli: Tsunoda, Latifi, Norris, Stroll i Russell.