komentarze
  • 50. hbvrk
    • 2010-10-05 21:16:43
    • *.xdsl.centertel.pl

    46 fankaVettela- ja myślę że z tą autobiografią to super pomysł, nie będziesz przynajmniej opisywaniem siebie zaśmiecała tej stronki. Jak masz takie ciekawe życie to pisz blog a nie zadręczaj mnie swoimi historyjkami, bo nie koniecznie mam ochotę czytać tu o tobie

  • 51. fankaVettela
    • 2010-10-05 21:41:35
    • *.net.stream.pl

    50. hbvrk- Po pierwsze -jeśli ktoś zadaje mi pytanie to odpowiadam, wiec może w pierwszej kolejności kieruj te pretensje do tych ktorzy w ogole o cos mnie zapytali. Po drugie- jeśli aż tak bardzo razi omijaj moje posty, nikt Cie nie zmusza żebyś cokolwiek czytał. Po trzecie - jakbyś nie zauważył to nie tylko ja tutaj pisałam o sobie, inni również . To już zapewne jak sie domyślam -nie przeszkadza. Zrobiłam to w poście 16, bo wiem że wyszedł offtop. Ale moge zrobić jeszcze raz- przepraszam. I postaram sie juz wiecej nie zaśmiecać. Nigdy nie przyszło by mi do głowy żeby tutaj pisać sobie, tak bez powodu, kiedykolwiek to zrobiłam ,było jedynie odpowiedzią na zadne pytanie.

  • 52. fankaVettela
    • 2010-10-05 21:45:52
    • *.net.stream.pl

    51. w ostatnim zdaniu miało byc oczywiście - "pisać o sobie"

  • 53. hbvrk
    • 2010-10-05 22:25:07
    • *.xdsl.centertel.pl

    ja nie mam nic przeciwko pisaniu o sobie, ale wszystko w granicach rozsądku albo po prostu w innym miejscu. można było odpowiedzieć dwoma zdaniami;P także wiesz na przyszłość krótko, zwięźle i na temat;D

  • 54. 6q47
    • 2010-10-05 22:53:12
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    fajnie jest widzieć, jak rozebieracie Miśka do rosołu:)
    Brzuszek, tu fałdka... tam też, wzrok mętny - jednym słowem starzec...

    Dla jasności - do tej pory też uważałem, że Misiek został zatrudniony w Mercedesie dla celów marketingowych... ale czy do końca jest to prawdą?
    Na oko wygląda to na marketing.
    Natomiast moje wątpliwości mają nastepującą naturę:
    - ktoś, kto uwierzył w zespole, a raczej ktoś za Dębowym Biurkiem Siedzący, że powrót Schumachera jest niezbędny dla zespołu - będzie miał wyniki szokujace wszystkich jak leci i będą same ochy i achy - nie ma jani jednego, ani drugiego,
    - "usieczony" Brawn po namowie emeryta jest krytykowany i nasilają sie głosy niedowierzania, że coś "takiego" mogło się stać za zgodą tak znakomitej postaci w F1,
    - młoda kadra ścigająca się z Michałem zaczyna z niego kpić i traci to coś, czego się spodziewali po Jego wejściu do cyklu GP,
    - nikt nie traktuje poważnie słów Michała co do jego powrotu z planem zdobycia kolejnego Mistrzostwa...

    Po namyśle nie wierzę, że wszyscy, razem z Michałem wszystko zaplanowali w tak naiwny sposób. Wiem, że są głosy w zespole zawierajace krytykę polityki zatrudnienia Michała, ale czy to nie jest jakis misterny plan? Plan obliczony na osiagnięcie właśnie sukcesu marketingowego - ale w przewrotny sposób na styl "odwrócenia kota ogonem"? Nie, nie podawanie Głównego Dania na tacy, najpierw trzeba się rozkoszować nazwą tego dania, a samo danie będzie dopiero podane. Śmieszne no nie:)? Ja poczekam. To co się może stać za sprawą Mercedesa, Schumachera, a nawet młodego Nico, jest na tyle ciekawe, że nie wierzę w naiwne działanie zespołu obliczone na klęskę - nie na sukces. Czas jest niejako trzynmmaniem w niepewnosci: co przyniesie kolejny dziń, jak uzasadnią osmieszenie się z przedsezonowych obietnic. To zagrane jest na oglądanie przez fanów Mercedesa i Schumachera powstania Feniksa z popiołów.
    Fantazja mnie poniosłą. Poczekam, jak bedzie tak jak napisałem, to się usmiechnę. Jak nie bedzie tak - Wy naśmiejecie się ze mnie:) Jak dożyję rzecz jasna...
    Pozdr.

  • 55. Jacu
    • 2010-10-06 10:39:00
    • *.142.202.118

    @54. 6q47 - ...a ponoć pozamykali butiki z dopalaczami ;) :D :))))))

  • 56. ravbmw
    • 2010-10-06 11:12:26
    • Blokada
    • *.ip.telfort.nl

    Ale mu Irvine zazdrości

  • 57. ravbmw
    • 2010-10-06 11:15:14
    • Blokada
    • *.ip.telfort.nl

    super ze wrocil wole jego niz jakiegos Nakajime czy piqueta czy grosjena (czy chuj wie jak sie to pisze)

  • 58. 6q47
    • 2010-10-06 12:38:46
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    55. Jacu
    ciiiiichooo... moja swoboda w wypowiedzi nie jest dyktowana produktami kolekcjonerskimi:)
    Dziwi mnie "kaszaniarski" styl wejścia Mercedesa i Schumachera do F1. Wcześniej pisałeś o młodych ścigantach, których nie docenił... tylko dlaczego ich nie docenił? Taki pewny swego? Głuptas można rzec?
    Tekst (mój) wywołujący twój chichot niejako pozwolił na dalsze obnażanie Michała i Mercedesa. Wielkie słowa, wielcy ludzie, a Nico sobie pozwala na wszystko na co Go stać - przynajmniej wiadomo co może pokazać przy wsparciu zespołu. Bo chyba nie "katują" swoich umysłów wspierając Michała? Postawienie na Niego (Szu) ustabilizowałaby zespół na niższym poziomie niż np. Renault.
    Dlatego poszedłem w uliczkę z produktem kolekcjonerskim i wypociłem się w kaciku z takimi fantazjami:)
    A tak na marginesie uczyniono treningi dla Schumachera za dość dużą kasę - utrzymanie takiego zespołu przecież kosztuje sporo. Pozwolono na takie coś, więc może moje wypociny nie są tak do końca wypocinami:)
    Pozdr.

  • 59. pjc
    • 2010-10-06 13:58:26
    • *.244.91.2

    @34. Smola szanuję Twoje zdanie choć jest nieco odmienne.
    W jednym mogę się zgodzić Irvine to była barwna i rozrywkowa postać w F1.
    @28. seta mam podobną sytuację.
    Syn ma 8 lat. Ferrari i Renault i MCL rozpoznaje natychmiast. O reprezentantów reszty stawki często pyta mnie. Raz np.zapytał dlaczego Jenson nazywa się Button?:)

    Żona? No cóż niedzielne popołudnia spędza zwykle u mamusi dokąd oczywiście chce mnie zabierać.
    Jednak wyścig jest dla mnie ważniejszy i stawiam zdecydowany opór jeżeli chodzi o wychodzenie z domu w okolicach godz.14.00.
    Tym sposobem mogę spokojnie śledzić rywalizację na torze.
    Pozdr.

  • 60. pjc
    • 2010-10-06 14:16:46
    • *.244.91.2

    Co do Schumachera to myślę,że powodów jego słabej dyspozycji jest kilka.
    Najważniejszy to chyba 3-letni rozbrat ze sportem a co za tym idzie uczenie się od nowa przecież bardzo zmienionego bolidu.
    Drugi z powodów to wspominany tu wysyp nowych talentów i co za tym idzie ogromna konkurencja dla Michaela.
    W chwili obecnej jeżeli chodzi o występy Schumachera to spełniło się kilka moich przedsezonowych życzeń.
    1.Doszło do walki Hamiltona z Schumacherem na początku sezonu.
    2.Udało się wyprzedzić Rubensowi Michaela dysponującego lepszym samochodem - i to w bezpośredniej walce na torze. I to w takim stylu.
    3.Doszło do konfrontacji umiejętności Kobayashiego i Schumachera.
    4.Doszło do konfrontacji umiejętności pomiędzy Rosbergiem i Schumacherem. I wyszło, że miałem rację jeżeli chodzi o Nico.

    Z niecierpliwością czekam na następny sezon, w którym myślę że Michael pokaże jednak lepszą dyspozycję.

  • 61. Pampalini
    • 2010-10-06 15:06:30
    • *.nplay.net.pl

    50. hbvrk
    Ależ sie rozsierdziłeś.
    Co za problem z tym, czy ktos pisze o sobie lub tez nie? Mi to nir przeszkadza. A jak komentarz juz od początku mi sie nie podoba, lub osoba go pisząca, omijam go i jade dalej.

  • 62. ural
    • 2010-10-06 15:50:39
    • *.94.210.193

    @39: Nie najszybsi? Zabawne. A skąd pomysł, że Button, czy Webber nie są szybcy? Wszystko zależy od bolidu - Button był związany przez lata z cienką Hondą, która nie potrafiła przełożyć olbrzymich inwestycji w swój bolid na sukces. Gdy dostał dobry bolid zaczął wygrywać. Teraz ma tylko 5 punktów mniej, niż Hamilton, a dużą część sezonu go wyprzedzał. Różnica znikoma. Hamilton jest szybkim kierowcą niby, a Button nie? Na czym bazujesz tę swoją teorię? Button jest świetnym kierowcą - wystarczy się przyjrzeć jego technice jazdy, temu jak operuje kierownicą, itd. - prezentuje się równie dobrze na torze, co Hamilton, więc te Twoje teorie nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. To samo z Webberem - na razie to Webber jest liderem, a Vettel, który miał być mega-kozakiem ciągle popełnia debilne błędy i jest za Webberem - do tego to Vettel jest wyraźnie faworyzowany przez team a mimo to Mark jest wyżej. Kto tu jest lepszym kierowcą? Jak dla mnie piszesz totalne głupoty, sorry.

  • 63. Ataru
    • 2010-10-06 18:08:01
    • *.chello.pl

    46. fankaVettela, bylbym zaszczycony, gdybys miala ochote - polecam sie. Zreszta z Toba to ja moglbym ogladac i wyscigi traktorow ;-) Co do biedactwa to, hm, no fajny, dlugoletni zwiazek, sie ladnie rozstalismy i takie tam, jak sadze nie ma o czym gadac. Sam sie dziwie, ze wywleklo mi sie i cos osobistego, czlowiek ma dobry humor to i zawsze wiecej buzke otwiera, no a przynajmniej ja tak mam :) I tak, wiem, ze wielu juz tu prywatne rzeczy wyciagalo przede mna :D

    50. hbvrk, mnie jesli przeszkadzaja czyjes wypowiedzi to je ignoruje, a jak przeszkadza mi atmosfera danego miejsca to wychodze. To naprawde dosc proste, tak w teorii jak i praktyce.

    54. 6q47, Michael... coz, Mercedes zaczal cala kampanie przeciez, Schumacher dawal takze buzke Mercedesowi, w koncu takze niemieckiej marce, czego nie mogl robic bedac w Ferrari. Jest to czlowiek-legenda, wiec marketingowo zabieg na pewno byl w porzadku. Natomiast bolid... ta baza przeciez wygrywala wyscigi jak leci, mysleli wiec, ze tak czy inaczej po tych regulacjach beda w czubie, a wtedy Michael moglby smialo rozwijac skrzydla, sadzili ze jak mu sie da Rosberga jako pokorny numer 2 to moze byc calkiem w porzadku, wiekszosc z nas pewnie tak myslala przed sezonem. W koncu kto by sie spodziewal... A tu niespodzianka nagle, ten bolid przestal jezdzic, Schumacher przez pierwsze 3, potem kolejne 2, potem kolejne 2 wyscigi... uczyl sie opon, bolidu i tak dalej. Potem zmienili ile tylko zmienic mozna bylo bo Michael zamarudzil i powiedzial, ze maszyna jest zbyt posterowna... szybciej zrozumial i sie z nia dogadal, a Rosbergowi zaczelo to nieco czasu zanim znow zaczal Michaela smialo objezdzac. Na pewno to i w duzej mierze takze opony, inna specyfikacja, te wielkie z tylu, skromne z przodu na pewno nie odpowiadaja jego stylowi jazdy, ALE... wszyscy maja takie same warunki przeciez, a dobry kierowca powinien sie dostosowac.

  • 64. Grzesiek 12.
    • 2010-10-06 18:32:11
    • *.146.3.34.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    @62
    A gdzie ja napisałem że nie są szybcy ?
    Widzisz słowo nie najszybszy wcale nie przeczy temu ze są szybcy , A tylko to że są szybsi od nich kierowcy .....
    I naprawdę doskonale nam walory Buttona jako kierowcy , nawet sam o nich pisałem . Tak samo o tym że Webber prezentuje się lepiej w tym sezonie od popełniającego błędy Vettela ....
    Ja tylko w swoim poście sugerowałem to , że gdyby kierowca pokroju Buttona , w przeszłości miał takie układy .... i taką przewagę w osiągach bolidu , dokonałby tego samego co MSC , który przez wielu jest uważany za najlepszego kierowcę w historii F1....

  • 65. Ataru
    • 2010-10-06 18:53:49
    • *.chello.pl

    64. Grzesiek 12, z calym szacunkiem, ale nie wydaje mi sie by umial tego dokonac. Kiedys w F1 wiecej znaczyl talent i szybkosc, a takze charakter na torze. Teraz liczy sie dowozenie punktow, ale w latach swietnosci Michaela to byla walka kolo w kolo o zwyciestwa, nikt z czolowki nie odpuszczal, malo kto jezdzil zachowawczo... Nie bylo miejsca wtedy w czubie dla takich jak Button, bo to po prostu solidny kierowca, ale nic ponadto. Oczywiscie mowimy tu o standardach F1, a nie o kierowcach ogolnie ;-)

  • 66. Marti
    • 2010-10-06 18:57:25
    • *.160.167.4

    @26. Jacu - Irvine to Irvine a Jacu to Jacu :)
    Bolid F60 podobny do bolidu Ferrari z '96???? Ja Cię bardzo proszę. Szczerze się z tego śmieję :P Ale trzymam się naszego paktu i daję sobie spokój, i nie rozwijam tematu ;)) no i jak zawsze tradycyjne porównanko z Twojej strony do Senny - musisz wyjść na swoje. Niech Ci będzie, jestem dzisiaj w dobrym nastroju :)) pozdrówki :)

    @28. seta - fajnie, że syn tak wcześnie wciąga się w F1. Zatem są spore szanse, że zainteresowanie tym sportem jemu nie minie :)

    @34. Smola - Ciebie również ;)) świetny koment z tymi "jajcami" :)))

    @42. Ataru - czy ja wiem, czy aż tak trudno kogoś wciągnąć? Mnie 10 lat temu udało się wciągnąć dwie koleżanki. Z jedną często oglądałyśmy wyścigi razem, chociaż ona nie kibicowała Schumacherowi tylko Hakkinenowi :) niestety po zakończeniu kariery przez Fina jej zainteresowanie Formułą także się skończyło. Nie zgodzę się więc ze stwierdzeniem, że ktoś, kto już raz wszedł w ten sport, nie wyjdzie z niego. Natomiast druga moja koleżanka nadal (w miarę możliwości) stara się obejrzeć każde GP.
    Trochę ubolewam, że bardzo mało facetów z mojego bliskiego i odrobinę dalszego otoczenia nie interesuje się F1. Raptem dwaj kumple oglądają F1, z tym że jeśli z jakichkolwiek powodów nie uda im się zobaczyć wyścigu, to nie oglądają i nie dramatyzują z tego powodu, podczas gdy ja zawsze tak organizuję sobie weekend, aby widzieć każdy wyścig. Chyba że na wyścig nakłada się jakaś ważna uroczystość, wtedy muszę się nastawić na obejrzenie powtórki. Na szczęście takie sytuacje rzadko się zdarzają.
    W kwestii Polsatu masz pełną rację. Zgadzam się takze z Twoją opinią nt. katowania F1.
    niestety, jest jak jest i my, zwyczajni kibice nie mamy na to wpływu.

    @59. pjc - jeśli mogę zapytać - a jak z sympatią Twojego syna w stronę zespołu Williams? :)

  • 67. Jacu
    • 2010-10-06 19:21:52
    • *.retsat1.com.pl

    @43.ZgredZen - owszem wiek może mieć pewien wpływ, jednak wszyscy wiemy, że MSC jest w doskonałej formie, a historia zna przypadki wspaniałych występów i starszych panów (np.: wspominany już Emerson Fittipaldi - mistrzostwo w ChampCar w 1989 i w legendarnym Indianapolis 500 w wieku 43 lat), więc i MSC nie powinno to, aż nazbyt doskwierać. Zwłaszcza, że indy 500 odbywa się w znacznie dłuższym czasie niż obecne F1.

    @58. 6q47 - hehe ;). Poważnie, to nie doszukiwałbym się spiskowej teorii dziejów - bo jeśli dobrze pojąłem chciałeś przekazać, że Mercedes i Schumacher celowo prezentują gorszą formę, żeby nieoczekiwanie w przyszłym sezonie wyskoczyć patetycznie - niczym Fenix z popiołów - na piedestały. Wszystko perfekcyjnie wyreżyserowane ;). No daj spokój, takiego czegoś nie da się wyreżyserować, za wiele zmiennych niezależnych. W ogóle to jakaś super S-F teoria stąd moje podejrzenia o "doping" ;) :D. Oczywiście nie można wykluczyć, że geniusz Rossa B. znowu wystrzeli ze wspaniałym bolidem deklasującym rywali i znając konotacje na linii z MSC, że Schumi znowu zacznie jeździć w czubie. Ale nawet jeśli do tego dojdzie - w co wątpię - nikt przy odrobinie zdrowego rozsądku nie uwierzy w Twoją wersje spiskowej teorii dziejów ;).
    Swoją drogą myślę,że Mercedes z Brawn'em na czele nadal wspierają MSC tyle, że to nieoczekiwanie Rosberg szybciej się przystosował do tych zmian i wykorzystuje efektywnie możliwości bolidu/teamu utrzymując ich przed Renault ;).

    @62. ural - w F1 nie ma wolnych kierowców i zapewne @Grzesiowi12 nie chodziło o, to że są wolni w ogólnym rozumieniu. Jednak w zestawieniu ze swoimi partnerami z zespołów to jednak w idealnych i jednakowych warunkach (Button i Webber) są zazwyczaj wolniejsi. Inna sprawa, że w F1 startują coraz młodsi kierowcy, którzy nie zawsze radzą sobie należycie z presją. To w ogóle oddzielny temat. Jednak zarówno Button jak i Webber pomimo, że są bardzo solidnymi kierowcami, są wolniejsi od Hamiltona i Vettela w kwestii bezwzględnej szybkości. Za to nadrabiają często spokojem (opanowaniem) i doświadczeniem. Reasumując, chyba nad-interpretowałeś wypowiedź kolegi ;) bo ta była logiczna i zgodna z prawdą.

    Pozdro :].

  • 68. Jacu
    • 2010-10-06 19:28:37
    • *.retsat1.com.pl

    @66. Marti - no...wiadomo :D....., a Marti jest Marti i zawsze próbuje wszystko wypłaszczyć na korzyść idola ;), a ze mnie zrobić fanatyka ;P. Ale pakcik jest pakcik i też mam dobry humorek i sącze piwko min. za Twoje zdrówko :D. ... ,wiec pozdrówko :].

  • 69. pjc
    • 2010-10-06 19:44:17
    • *.235.6.219

    @66. Marti niestety nie odziedziczył tego w genach po ojcu:)
    Bardziej ciągnie go w stronę Ferrari.

  • 70. Ataru
    • 2010-10-06 20:08:39
    • *.chello.pl

    66. Marti, wiesz, moze akurat Ty masz niemaly dar przekonywania ;-) Chociaz nie wiem, jak mowilem - nie podejmowalem sie, jeszcze. Choc tez rozumiem w czym rzecz, ludzie ogladaja F1, ale sie nia nie pasjonuja. My tutaj, w wiekszosci, jednak pasjonatami jestesmy, bo znawcy brzmi zbyt sarkastycznie jak dla mnie :D No ale takich ludzi ogolnie malo, by ktos w cos az tak sie zaglebial, ale to temat chyba na dluzsza rozmowe. Ty swoja pasja moze po prostu umiesz zarazac, oto i moja teoria.

  • 71. Grzesiek 12.
    • 2010-10-06 21:31:49
    • *.146.3.34.nat.umts.dynamic.eranet.pl

    65 Ataru
    Doskonale wiem że to były inne czasy , inne bolidy i nie tak do granic rozwinięta aerodynamika która zabiła walkę na torze ;/ Ale nie na tyle żeby kierowa posiadający słabszy bolid , był w stanie na dłuższej przestrzeni walczyć na równi z topowym bolidem . A z tego co się orientuję , to za bardzo nie było kierowcy który mógłby tego dokonać w czasach dominacji MSC. ;P
    Ale z jednym się zgodzę, powtórzyć siedem tytułów było by ciężko . I mam tutaj na myśli pierwszy tytuł mistrzowski ... bo co do pozostałych , to jest już kwestia domysłów i gdybania ;)
    67 Jacu
    Dzięki ;) mniej więcej o to mi chodziło ;)
    pozdro;)

  • 72. Marti
    • 2010-10-06 21:45:06
    • *.160.167.4

    @68. Jacu - przecież gołym okiem widać, że jesteś fanatykiem Senny i ja w ogóle nie muszę z Ciebie go robić hahahahaha :P
    Miłego sączenia (z umiarem :P) browarka m.in. za moje zdrówko :D - zdrówko i pozdrówko ;))

    @69. pjc - ale ma po tacie geny-"ciągotki" do F1 i to już coś, nawet jeśli kibicuje innej ekipie :) i zapewne miło się ogląda F1 ze swoją pociechą u boku :)

    @70. Ataru - czy ja wiem, czy mam aż taki dar przekonywania? Nigdy nikogo nie ciągnęłam na siłę do tego sportu. Zawsze mówiłam siadaj, zobacz z 2-3 wyścigi i potem sama zobaczysz, czy Cię to w jakimś to wciąga czy nie. Kiedyś chyba łatwiej było kogoś wciągnąć, bo ogólnie wyścigi były ciekawsze, więcej się działo na torze. Dzisiaj często mamy procesje i naprawdę trudno "wymagać" od kogoś z zewnątrz (że to tak ujmę), aby zainteresował się tym sportem.
    Odkąd jeździ Robert to co prawda więcej ludzi ogląda F1, ale rzeczywiście trudno nazwać ich pasjonatami. Oglądają bo oglądają - dla Kubicy i raczej ciężko mi sobie wyobrazić, aby takie oglądanie przerodziło się w pasję. Nie chcę uogólniać, ale w większości przypadków tak jest. I rzeczywiście jest to temat na dłuższą rozmowę.

  • 73. Jacu
    • 2010-10-06 22:22:15
    • *.retsat1.com.pl

    @72. Marti - kiedyś napisałaś, że "fanatyk" w Twoim słowniku ma znaczenie pozytywne więc traktuje to jako komplement :P. Swoją drogą Twój fanatyzm nie ustępuje mojemu, co też wybitnie widać gołym okiem :D. Zatem już ostatni łyczek piwka za Twoje zdrowie ;) - co by umiar zachować hehehe. A tak nawiasem mówiąc mięśnie brzucha mnie bolą po emisji "Borata" zwłaszcza po browarze :}}}}}}.

  • 74. pjc
    • 2010-10-06 22:36:53
    • *.235.6.219

    @Marti z dwoma. Z tym że moja 7-letnia córcia potrafi być złośliwa i zasłaniać nam ekran w trakcie transmisji. Jej niestety F1 nie interesuje :)
    Za to wie gdzie jest F1 button na klawiaturze:)
    Pozdr.

  • 75. 6q47
    • 2010-10-06 22:38:44
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    wiecie moi Drodzy, takie teksty dają kopa "młodym" fanom, kopa w pobudzeniu swojej fantazji. Prawda lub jej brak jest składową każdej dyskusji, co ja niesmiało czynię, podłączajac się pod nurt waszych dyskusji, gdybań, ocen... to taka przyprawa dająca smak jednym, niesmaczna dla drugich.
    Zjawisko Schumachera w obecnym sezonie jest czymś niezwykłym. Z jednej strony zachwyt, z drugiej trzymanie dłoni na ustach w celu blokowania eksplozji śmiechu i drwin. Szybkie "zwinięcie manatek" z Ferrari jest znaczące o tyle, że wejście Mercedesa do gry stało się jakimś dziwnym magnesem. Ten magnes przyciągnoł Michała do siebie ... i co mialo się stać? Miał się stać cud. Tyle tylko, że się nie stał. Jak wytłumaczyć formę zespołu, konkretnie bolidu, którą obserwujemy. Mieli nadzieję? Nadzieję to mogą mieć nowe zespoły, ale chyba nie takie Tuzy? Czy można popełnić taką pomyłkę jeżeli chodzi o dyspozycję bolidu jak i dyzpozycję samego Siudmaka? Jeżeli nie było to celowe, to była (jest) to wpadka co najmniej dziesięciolecia. Zbyt wiele się stało lub miało się to stać. Czy Michał wszedł w ciemno do zespołu? Skad była ta pewność, niemal zaciekłość w postanowieniu, że wszystko zagra jak należy? Czytając Wasze opinie nie widzę w tej chwili czegoś, co może wytłumaczyć tę wpadkę. Odstawiam wyroby kolekcjonerskie - słowo pozostanie na wieki - chyba, że ktoś prąd wyłączy za 100 lat:)
    Pozdr.

  • 76. Marti
    • 2010-10-06 23:14:47
    • *.160.167.4

    @73. Jacu - powoli, Szanowny Kolego :-))))
    Wówczas napisałam, że fanatyków dzielę na dwie kategorie: na pozytywnych i negatywnych.
    Wtedy wydawało mi się, że spokojnie mieścisz się wśród tych pozytywnych, ale dzisiaj mam poważne wątpliwości, czy tak faktycznie jest :P :P esssessesese :D ;-)))
    Nieprawda, wybitnie widać gołym okiem, że Twój fanatyzm/ubóstwienie/uwielbienie etc. jest większe od mojego :P
    Borat jest świetny ;)))))

    @74. pjc - za dobrze byś miał, gdyby jeszcze córcia było po Twojej stronie - dla zachowania równowagi musi być solidarna z mamą ;)
    pozdrówki :)

  • 77. iamm
    • 2010-10-06 23:55:35
    • *.static.as29550.net

    Nie traktowałabym tego w kategoriach błędu, czy katastrofy. Oczywiście, elektryzujący w zamierzeniu powrót nie do końca przebiegał tak, jak było to zamierzone. Mimo wszystko, dla sportu była to całkiem dobra decyzja. Poprawnej oceny tego można dokonać jedynie tym wymiarze. Bezrefleksyjne porównywanie dnia dzisiejszego z tym, co działo się 10 lat temu nigdy nie będzie sprawiedliwe. Legenda jest nienaruszalna, choć w naturze ludzi jest burzenie pomników ikon, którym przestaje sprzyjać szczęście. Niemożliwe jest jednoznaczne wykazanie słuszności, czy jej braku w powrocie. Z jednej strony to nieco rozczarowujące, a z drugiej to wielki pokaz siły i odwagi Schumachera. Gdyby to nie był Michael sądzę, że jego przyszłość w F1 byłaby poważnie zagrożona.

  • 78. Jacu
    • 2010-10-06 23:59:54
    • *.retsat1.com.pl

    @76. Marti - a ja widzę raczej wydźwięk frustracji u koleżanki i manię prześladowczą. Bo jeżeli przytoczę jakikolwiek przykład związany z Senną, a w jakikolwiek sposób związany z Schumacherem to od razu upatrujesz fanatyzm, a często po prostu dany przykład nasuwa mi się pierwszy w pamięci.To historia z której czerpie. Ja się wychowałem po prostu w innej epoce F1. Ale Ok uważaj jak chcesz, mnie to nie rusza, a w zasadzie jestem w stanie zrozumieć Twoje insynuacje przez pryzmat ostatnich porażek Schumiego ;))).
    No Borat rządzi na maxa :).

  • 79. Marti
    • 2010-10-07 23:18:47
    • *.160.167.4

    @78. Jacu - powiedzmy sobie szczerze - nieustannie porównujesz Schumachera do Senny. To jest dopiero mania. Gdyby Schumacher obecnie jeździł lepiej, plasował się na pozycjach 3-5, to i tak byś pisał, że w tym lub w tym roku na tym lub tamtym Senna w gorszym bolidzie osiągnął lepszy wynik.
    Dlaczego np. nigdy w komentarzach nie porównujesz wyników Alonso do wyników Senny? :)
    Podczas ostatniego wyścigu Robert miał bardzo udaną końcówkę, za co oczywiście należą się jemu pochwały, chociaż wszyscy wiemy, że gdyby nie zużyte opony konkurentów, to tych manewrów wyprzedzania by nie doszło. I dlaczego po tym wyścigu wychowanek innej epoki F1 nie napisze, że wyczyny Kubicy w tym wyścigu to żadna rewelacja, bowiem kiedyś Senna znacznie gorszym bolidem wyprzedził w krótszym odstępie czasu jeszcze więcej kierowców, których gumy nie były aż tak bardzo zużyte jak gumy rywali Kubicy podczas GP Singapuru ;) Dlaczego nie przytaczasz takich porównań? ;)
    Tyle, nie ma sensu znowu roztrząsać tego tematu :)))
    Ja sfrustrowana???!!! :D Uważaj jak chcesz, mnie takie błędne wnioski nie ruszają :))
    Borat jest rewelacyjny, ale najlepszy jest jego strój :D ;))

  • 80. Jacu
    • 2010-10-08 09:16:05
    • *.142.202.118

    @79. Marti - Nie Marti, powiedzmy sobie szczerze to Ty masz manie na tym punkcie w związku ze mną. W ostatnim czasie Schumachera częściej porównywałem do E. Fittipaldiego - chociażby w dyskusjach ze @ZgredZen'em. Gdyby MSC jeździł na poziomie 3-5 miejsca....ale nie jeździ. "Gdyby szafa miała sznurek, byłaby windą ;)". To tylko Twoje wyobrażenie o mnie, że bym zawsze krytykował MSC. Owszem nie przepadam za nim i raczej mnie cieszy jak mu nie idzie, ale jakby mu szło tak, że sporadycznie łapałby się na pudło chociażby jak Rosberg i był regularnie z przodu przed nim to przyznałbym, że jeździ jak na mistrza przystało - a ja bym nie miał powodów do krytyki - bo była by to prawda. I nie wymagałem tego od początku sezonu bo wiadomo - okres przystosowawczy musiałbyć. Sami przed paktem o wspolnym niedyskutowaniu o Schumacherze - który zaproponowałaś - uznaliśmy, że z ocenami MSC należy poczekać do połowy sezonu. Tak też uznali ludzie na paddoku. Połowa sezonu minęła, bolid w czerwcu przebudowali pod MSC, a progresu jak nie było tak nie ma. Ja nie muszę porównywać MSC do Senny, bo historia w '93 roku sama takie porównanie zrobiła. Teraz istotniejsze są porównania do tych, którzy wracali po przerwie i z ich osiągnięciami. A w tym porównaniu MSC wypada średnio (zwłaszcza na tle E. Fittipaldiego, czy Laudy), ale nie tragicznie. Oczywiście to dość subiektywne oceny ale jednak dające pewien rzut na sprawę. Także Marti wyluzuj troche :). Wiesz na Borata ;))).
    Co do braku mojej oceny Alonso do Senny to nigdy takowego nie było bo nie uważma Alonso za zawodnika tego formatu co Ayrtona, chociaż mu kibicuję w walce o tytuł. Jeździ szybko, solidnie, równo, nie poddaje się emocjom i ma wszelkie zadatki na wielkokrotnego mistrza świata, ale czegoś mi brakuje, czegoś czego od gp węgier (chyba 2006) od pamiętnego wyprzedzania po zewnętrzenej na mokrym Schumachera nie widziałem. Również nie podobała mi się jego postawa w Renault kiedy jeździł słabym bolidem. A w McLarenie co by nie pisać Lewis okazał się szybszy jeśli chodzi o samą jazdę. Dlatego.
    Co do Kubicy to nie zapominaj, że na tym torze bardzo ciężko się wyprzedza wogóle nawet mając przewagę w bolidzie - i nie ważne czy to areo czy opony. Zresztą inni też mieli świerze opony - patrz MSC, który był więcej razy w boksie - a nic nie pokazali. Ba nawet męczyli się za Glockiem :))). A Kubica w kilka kółek odrobił 6 pozycji z pięknym manewrem po zewnętrznej na Sutilu. Dla mnie bomba.
    Co do porównań to zauważ, że do Senny najwiecej nawiącań robię pod adresem Lewisa Hamlitona, bo to w jego stylu jazdy widzę najwięcej błysku i finezji. Jego styl mi najbardziej przypomina Sennę. Gdyby jeszcze potrafił czasem utrzymać nerwy na wodzy...
    Reasumują zamierzam trzymać się paktu i nie podtrzymywać bezsensownej wojny, z której i tak nic nie wyniknie. ;)
    Pozdrawiam.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo