Na takie wieści czekałem. A co do butów - też takie mam i w Ferrari nie jeżdżę;). Nie ma się co doszukiwać w tym związku.

Jestem ciekaw czy mają na pokładzie ten swój dziwny KERS mechaniczny, czy też może poszli śladem innych ekip...

Fernando, to zakompleksiona pokraka, która bez pomocy i bez faworyzowania niczego by nie wygrała. Gość jest po prostu tragiczny i dziwi mnie, że Kubica się z nim kumpluje, przecież to totalny buc. Gdyby Alonso był Polakiem, to by głosował na PiS. Na szczęście pewnie znów da ciała i won z Ferrari, psuje mi odbiór mojego ukochanego zespołu...

Ten Berger, to jakiś debil - i na tym można by było zakończyć dyskusję. Powtórki wyraźnie pokazują uszkodzenia zawieszenia i to olbrzymie - uniesione prawe koło w górze - i miał przy tym kierować bolidem i specjalnie walnąć w Rosberga - dawno nie czytałem większej głupoty. Jak widać po raz kolejny w przypadku niektórych sportowców poziom rozwoju umysłowego nie idzie w parze z umiejętnościami sportowymi.

@39: Nie najszybsi? Zabawne. A skąd pomysł, że Button, czy Webber nie są szybcy? Wszystko zależy od bolidu - Button był związany przez lata z cienką Hondą, która nie potrafiła przełożyć olbrzymich inwestycji w swój bolid na sukces. Gdy dostał dobry bolid zaczął wygrywać. Teraz ma tylko 5 punktów mniej, niż Hamilton, a dużą część sezonu go wyprzedzał. Różnica znikoma. Hamilton jest szybkim kierowcą niby, a Button nie? Na czym bazujesz tę swoją teorię? Button jest świetnym kierowcą - wystarczy się przyjrzeć jego technice jazdy, temu jak operuje kierownicą, itd. - prezentuje się równie dobrze na torze, co Hamilton, więc te Twoje teorie nie znajdują odzwierciedlenia w rzeczywistości. To samo z Webberem - na razie to Webber jest liderem, a Vettel, który miał być mega-kozakiem ciągle popełnia debilne błędy i jest za Webberem - do tego to Vettel jest wyraźnie faworyzowany przez team a mimo to Mark jest wyżej. Kto tu jest lepszym kierowcą? Jak dla mnie piszesz totalne głupoty, sorry.

Hmm... coraz więcej tu "ekspertów", co nie potrafią dwóch słów poprawnie po polsku napisać. Nie chcę wchodzić w buty moderacji, ale parę lat temu było tutaj jakby przyjemniej i bardziej sensownie jeśli chodzi o komentarze...

Cóż, pogoda nie namieszała tym razem i wyszło to, co twierdziłem od dawna - bez tankowania wieje nudą! Tankowanie musi wrócić, bo mieliśmy tak kiepski wyścig, że zasypiałem. Oglądało się to jak jakiś orszak...

Sprawa nie była tak ewidentna w tym ścisku - czy Sutil mógł przeprosić Roberta? Z punktu widzenia przepisów z pewnością wina Sutila, na oko raczej również, ale obiektywnie, to sporo zamieszania narobił Webber i pośrednio, to jego wina, choć oczywiście niezamierzona. Tak czy inaczej Robert ma wyjątkowego pecha w wyścigach i to wynika chyba z tego, że jest lepszym kierowcą w stawce od pozostałych i potrafi jechać na styk - zwróćcie uwagę na start i na to jak Robert przesunął się na wewnętrzną - genialny manewr, niesamowita precyzja i wszystko dosłownie na centymetry. Kubica nie jest kierowcą, który innym psuje wyścig (może raz w kogoś wjechał), za to ile jemu zawodników popsuło GP, to nie ma co wspominać. Kubica jest pechowy niestety, ale będzie tylko lepiej. Szkoda tego incydentu, bo miał realne szanse na miejsce przed Schumacherem.

I dobrze, gdyby nie Glock, to Hamilton nie miałby mistrza. Więc niech się kisi w Virgin Racing.

Nasedo nie podniecaj się tak. A polskie firmy powinien obowiązywać patriotyzm. Jakbyś się trochę interesował tematem, to byś wiedział, że na początku kariery praktycznie nikt (poza Taktem) nie wspierał Kubicy. Polskie firmy są takie, jak większość polskich przedsiębiorców - czyli cwaniactwo i ślepe patrzenie na zysk. Każda szanująca się firma powinna mieć odpowiednią kulturę organizacyjną i dbać o swoje środowisko. XTB jest nastawione tylko na zysk, ale tak firmy działały w latach 80-tych. Potem zrozumiały, że nastawienie li tylko na zysk jest błędną strategią - wygrywają te firmy, które dbają o swoje otoczenie. A otoczeniem XTB jest na razie Polska. Skoro mają ambicje międzynarodowe, to mogli działać tak, jak producen N-Gine. Jeśli z kolei nie było szans na sponsorowanie Renault, to mogli wspierać inny team, niż McLaren, a kto siedzi odrobinę w temacie ten wie, że akurat McLaren, to z punktu widzenia marketingowego najgorszy z możliwych pomysłów. Czego by o XTB nie mówić, to na dzień dzisiejszy ich głównym rynkiem jest Polska. Oczywiście zawsze znajdą się w naszym kraju ludzie, którym nie będą przeszkadzać obsydianowe barwy naszej narodowej reprezentacji, ale cóż, jak się nie ma szacunku nawet dla własnych barw narodowych, tylko pozwala z nimi wygrywać tandetnej i prymitywnej komercji, to od razu wiadomo z jakiego rodzaju osobnikiem ma się do czynienia.

Sorry za double post ale nikt o tym nie wspomniał: ten N-Gine ma być reklamowany nie tylko pod kątem polskiego rynku, tylko właściciele liczą na międzynarodową ekspansję. Polecam tekst tutaj: http://tiny.pl/hgmsv - zresztą niezłe jaja, że Polacy zaczynają konfrontację z Red Bullem, choć wiadomo, że to inna skala. Ale i tak osobiście zawsze kupowałem Tigera, bo po prostu jest od RB lepszy :).

kempa: Kochański.

Akurat odrobina pokory nikomu nie zaszkodzi. Jakby odpowiedział, że musi się jeszcze wiele nauczyć (a musi), to spoko, ale hasła o tym, że to może Kubica będzie numerem 2, tiaaa... ciekawe czemu Kubicy płacą za jazdę w Renault, a Pietrow musi się dorzucać do jego pensji. Oczywiście wszystko zweryfikuje tor i co do tego zgoda, ale trzeba też mieć odrobinę zdrowego rozsądku i realnego podejścia do sprawy. A i odrobina pokory nie zaszkodzi - nie przypominam sobie, by Kubica zaczynając swoją przygodę z F1 był butny. Doświadczenie w F1 jest ważne i szczerze wątpię, że Pietrow będzie w stanie nawiązać z Kubicą równą walkę - abstrahując od tego, że Kubica to ścisła czołówka i Robert może wygrywać z "najlepszymi" (do których sam się zresztą zalicza), tylko jak dotąd nie miał na tyle dobrego bolidu. W zasadzie jedynym kierowcą w stawce, który moim zdaniem jest porównywalny do Kubicy jeśli chodzi o umiejętności, a może nawet który go przewyższa obecnie z racji na większe doświadczenie, jest Alonso. Że Kubica jest lepszy od Hamiltona, to już udowodnił za mlodu, zresztą Hamilton takie błędy popełniał, że aż wstyd (że wspomnę bodaj Chiny w 2007). Tak więc Pietrow niech się nauczy odrobiny dystansu - do F1 wcale nie trafiają tylko najlepsi, ale też kolesie, za którymi stoi kupa kasy (głównie tacy zresztą) i to jedyny powód, dla którego Pietrow trafił do tej serii. Niech udowodni wpierw, że potrafi się dobrze ścigać i potem opowiada kto będzie "2" w zespole. I niech nikt tu nie pisze o pewności siebie, którą musi mieć każdy kierowca F1, bo jest cała masa zawodników, którzy takich głupot nie opowiadają - z młodych chociażby Vettel.

Nie przesadzacie trochę z tym czarnym koniem? Jak będą w środku stawki, to będzie dobrze.

misiauek: Trzymam za słowo :).

Ludzie, czytacie te Onety i komentarze debili, co się nie znają na F1. Każdy wie, że testy nic nie znaczą i że porównywanie czasów o niczym nie świadczy. Z politowaniem patrzę na tych, co się podniecają testami... poczekamy do pierwszych kwalifikacji i wtedy tak naprawdę będzie cokolwiek wiadomo. A przy takim obciążeniu paliwem jakie będzie w tym sezonie bolid z pełnym bakiem może mieć całkowicie inne osiągi niż jadąc na oparach, nie wspominając o tym, jak przełoży się to na zużywalność opon, czy nawet kwestie aerodynamiczne (większy nacisk na osie, inny docisk). Robert jest zawsze szczery i kitu nie wciska - jest jednym z niewielu kierowców, którzy mówią co naprawdę myślą, więc skoro uważa, że było dobrze, to było dobrze. A Renault, to nie jest pierwszy lepszy team, tylko doświadczona ekipa. Jestem dobrej myśli - pracują tam ludzie otwarci na sugestie, nie jak Marian zapatrzony ślepo w KERS, a Kubica jest zawodnikiem, który zna się na technikaliach i potrafi współpracować z inżynierami, zresztą z tego zawsze słynął Schumi, dlatego obstawiam, że Mercedes będzie bardzo mocny w tym sezonie. Schumacher w pierwszej 5, a może nawet w 3 - zapamiętajcie moje słowa. Brawn + Schumacher, to para praktycznie nie do zatrzymania.

Będzie dobrze. Liczę na udany sezon.

I dobrze, Bridgestone to gówno.

Jeśli prawdą jest to, co się mówi o Renault, to w przyszłym sezonie Francuzi powinni mieć dobry bolid. Co nie zmienia faktu, że zespół, to zawsze wielka niewiadoma. Pewniakami są tylko Ferrari i McLaren, a cała reszta, to loteria.

Nie rozumiem zdziwienia. Najbardziej utytułowany koleś w historii F1 wraca, dla mnie jako fana F1 od lat to olbrzymia sensacja. Michael nie zawsze może zachowywał się honorowo na torze, ale "gryzie asfalt" i z pewnością pokaże młokosom gdzie ich miejsce. Zresztą jego powrót, to będzie szał tak czy inaczej i bardzo dobrze, że tyle się o tym pisze, bo brakuje w F1 tak barwnych postaci zresztą zainteresowanie to płynie też ze zwykłej sportowej ciekawości, czy 40 letni koleś da rade prawie 2x młodszym zawodnikom. Moim zdaniem da.

Cóż, to dziadki się przejechały. Jestem ciekaw kto będzie w ogóle chciał oglądać F1 po odejściu zespołów z FOTA wraz z kierowcami. Dziadkom coś na starość odpalmowało i zaczęli podążać w całkowicie idiotycznym kierunku. Jeśli faktycznie do rozłamu dojdzie (ponoć jeszcze nie jest przesądzone), to będą to niezłe jaja. Liczyłem, że jednak się dogadają, bo szkoda tak starej i znamienitej serii. Jedno jest pewne - F1 wiele na tym straci, a zachłanne dziadki powinne się mocno puknąć w głowy.

Cały McLaren - to jest kultura organizacyjna tego teamu i jego filozofia. Nie od dziś wiadomo, że Ron Dennis, to buc do sześcianu, więc trudno się spodziewać po jego wychowanku czegoś innego. To najgorszy team ze wszystkich, dewiza fair play dla nich nigdy nie istniała, ogólnie McLaren, to największe ścierwo i tyle w temacie. Nowy sezon i nic się nie zmieniło - czyli tradycja zachowana.

Nie jest tak brzydki, jak się spodziewałem, ale i tak czuję oddech końca lat 70 i 80... Ogólnie regulamin mocno oszpecił ten sport. Bolid ma niby jeździć i taki jego cel, ale wygląda jak wygląda wskutek idiotycznych przepisów, które pewnie i tak nic nie zmienią. Tak czy inaczej jestem ciekaw, jak F1.09 wypadnie w Melbourne...

Pomysł mocno idiotyczny. F1, to nie bieg przez płotki. Słabsze teamy muszą liczyć na potknięcia tych lepszych i tylko punkty coś takim kierowcą dają. Jest to totalny nonsens, bo faworyzuje góra 2 teamy. Czym ustępuje taki Kubica, Vettel, czy Rosberg, takiemu Hamiltonowi, czy Raikkonenowi? Niczym. Mają tylko słabsze bolidy. Dla mnie, to psucie zabawy. W ogóle ostatnie pomysły Berniego mi się nie podobają.

koletz spierdalaj stąd dzieciaku.