Co dalej z wykroczeniem finansowym Red Bulla?
Wczorajsze potwierdzenie FIA odnośnie naruszenia stajni z Milton Keynes wywołało olbrzymie poruszenie w mediach. Te zastanawiają się i analizują, jakie kary może ona otrzymać. W tle pozostają różne scenariusze, a cała sprawa wydaje się naprawdę skomplikowana.Poniedziałkowy komunikat Federacji potwierdził to, co było wiadome od kilkunastu dni. Red Bull i Aston Martin dopuścili się drobnych machlojek finansowych. Szczególnie wykroczenie Austriaków wzbudziło mieszane uczucia, gdyż to oni jako jedyni "nieznacznie" przekroczyli zeszłoroczny pułap wydatków. Na dodatek zarówno w tym, jak i poprzednim sezonie Max Verstappen zdobywał mistrzowski tytuł.
Oświadczenie FIA nie zawierało jednak dwóch ważnych informacji, na które najbardziej oczekiwało środowisko F1. O jaką kwotę przekroczono wspomnianą granicę i jakie kary czekają na byków oraz "zielonych"? Było o tyle zaskakujące, że sankcja Williamsa w związku z opóźnieniem złożenia wszystkich potrzebnych dokumentów została od razu ogłoszona.
Jak jednak dowiedziało się Auto Motor und Sport, nie było to też przypadkowe. Red Bull i Aston Martin - w przeciwieństwie do ekipy z Grove - nie zgodzili się ze zdaniem oficjeli i z tego powodu wywierali presję, aby nie upubliczniać dokładnych szczegółów ich wykroczeń. Mimo to oczekuje, że szczególnie brytyjski przypadek szybko zostanie wyjaśniony. Zespół Lawrence'a Strolla popełnił tak naprawdę ten sam błąd proceduralny co Williams i zapewne doczeka się sporej grzywny.
Zdecydowanie bardziej skomplikowanie wygląda za to sprawa ekipy spod znaku byka, o czym oprócz AMuS donosi też Bild. Jak już wspomniano, w jej przypadku FIA orzekła nie tylko wpadkę proceduralną, ale również "nieznaczne" przekroczenie dozwolonych wydatków. Red Bull wciąż natomiast tkwi przy swoim, co można było już wywnioskować z jego "mocnego" oświadczenia.
Spekuluje się, że między Federacją a austriackimi przedstawicielami istnieją różne interpretacje niektórych kwestii. Zresztą już w Singapurze nie ukrywał tego Helmut Marko. I wcale mają one nie dotyczyć tematu rozwoju samochodu, a…. padokowego cateringu, pensji pracowników odesłanych na chorobowe i trzech najważniejszych inżynierów. Niezgodność związana z tą ostatnią kwestią ma szczególnie towarzyszyć gaży Adriana Neweya.
Mattia Binotto x Jonathan Wheatley di #CanadianGP 🤩
— Red Bull Racing Indonesian Fans (@RedBullRacingID) June 19, 2022
(Source 📸: @Vetteleclerc) pic.twitter.com/SdBdM9JhDe
To wszystko - zdaniem holenderskich mediów - miało poskutkować maksymalnym wykroczeniem w postaci dwóch milionów dolarów. W padoku ciężko natomiast uwierzyć w taką niską kwotę, zważywszy na to, iż wcześniej mówiło się nawet 10-milionowym występku i tym bardziej że w przypadku "drobnego naruszenia" w 2021 roku można było wydać nawet 7,4 miliona dolarów.
Zdaniem rywali Red Bulla, na czele z Mercedesem oraz Ferrari, każdy niedozwolony dolar miał duży wpływ na rozwój zarówno zeszłorocznej, jak i tegorocznej maszyny. Dlatego też tak otwarcie domagają się drakońskich kar. Wczorajszy komunikat FIA dał natomiast do zrozumienia, że do takowych nie dojdzie.
Przede wszystkim podkreślono, iż "nie trzeba było przeprowadzać pełnego, formalnego śledztwa w przypadku każdego wykroczenia". Później wymieniając sankcje, jakie może nałożyć Zespół orzekający ds. limitu budżetowego, szczególnie wyróżniono zapisy o mniejszych karach takich jak.: grzywna, publiczna reprymenda czy skrócenie testów aerodynamicznych.
W takim wypadku konkurencja teamu z Milton Keynes - jak donosi AMuS - ma oczekiwać odjęcia podwojonej przekroczonej kwoty w 2023 roku z nieszczęsnej granicy finansowej i właśnie ograniczenia czasu w tunelu aerodynamicznego. Miałoby być to oceniane na podstawie potencjalnych zysków w zależności od wydanych pieniędzy.
Ku niezadowoleniu kibiców, na ostateczny werdykt będą oni musieli jeszcze trochę poczekać. Za surowa kara może skończyć się bowiem procesem sądowym FIA z Red Bullem, co można wywnioskować z komunikatu zespołu. Z kolei za łagodna sankcja tak naprawdę zniszczy cały sens idei limitu budżetowego. Mercedes, Ferrari czy nawet McLaren będą mogły bowiem spokojnie go przekraczać, licząc się z "małymi" konsekwencjami.
komentarze
1. seba1b
A co ma być? Cichutko i pod dywan ;)
2. BlahFFF
Jak z Ferrari, choc w tym przypadku efekty byly mocno widoczne na torze i caly tamten sezon mocno przecierpieli. Tak czy inaczej, niektorych karac nadmiernie nie mozna bo sie obraza i tupna noga ;-)
Zasadniczo, wyglada na kolejny bubel w regulaminie, ktory jesli rzeczywiscie bedzie skutkowal karta finansowa moze spodowac, ze bogatsze zespoly zaczna tego naduzywac.
3. MacQ
Natychmiast odebrać Maxowi obydwa tytuły!! Te dwa miliony wydane na catering i pensje pracowników na chorobowym z pewnością dały mu co najmniej 1 sek. na okrążeniu!
4. From1993
@2
"Zasadniczo, wyglada na kolejny bubel w regulaminie, ktory jesli rzeczywiscie bedzie skutkowal karta finansowa moze spodowac, ze bogatsze zespoly zaczna tego naduzywac."
Cytat oryginalny z błędami... No cóż, jeżeli to, że wszystkie przepisy w F1 są uzgadniane i AKCEPTOWANE przez wszystkie zespoły nic Tobie nie mówi, to raczej nie masz zdolności poznawczych wystarczających do akceptacji faktów... Może inne zespoły stwierdziły że wykorzystanie dodatkowych 5% (ok. 7mln EURO) nie przyniesie wymiernych skutków w stosunku do kary finansowej, jaką poniosą za takie przekroczenie...
5. SpookyF1
1. RedBull twierdzi, że nie przekroczyli budżetu.
Okazuje się, że oficjalnie nie przekroczyli budżetu na rozwój, więc nie mieli nielegalnej przewagi w tamtym sezonie.
W dziwnym miejscu zostały przekroczone wydatki.
Ja na prawdę nie zdziwię się, jeśli całe to zamieszanie nie skupi się tylko na interpretacji. Wiemy jaki jest burdel w przepisach, uznaniowość i interpretacje. CAŁY ŚWIAT liczył Maxowi część punktów za Japonie a okazało się, że interpretacja przepisów jest taka, że należy przygnać całe.
Massi pozwolił oddublować się tylko kółku autom, bo tak zinterpretował przepisy, czym wygrał Max.
Cała afera może obijać się o INTERPRETACJĘ, ale i tak nie dotyczy rozwoju auta.
2. Wszystkie zespoły zgodziły się, że 5% to małe przewinienie i nie powinno się za to surowo karać. Margines jest dobry, bo można przekroczyć budżet nieumyślnie, w wyniku różnej interpretacji. RedBull uważa, że nie przekroczyli, bo tak to interpretują.
Inne zespoły też mogły przekroczyć, jeśli uważały, że to da im przewagę.
Ferrari już dawno w tym roku stwierdziło, że budżet przekroczy. I NIKT nie robił żadnej afery z tego powodu.
6. Jacko
@5. SpookyF1
"nie przekroczyli budżetu na rozwój"
To jest akurat argument najbardziej z d. Budżet jest jeden, a nie kilka oddzielnych na określone działania. Jak brakuje Ci na catering czy pensje, to musisz pozabierać z innych miejsc. Jak tam przekroczysz, to w innych miejscach masz więcej (w tym na rozwój).
Proste
7. SpookyF1
@6 Zgoda. Też tak to widzę. Tylko ani ja ani Ty się nie znamy.
Skoro organ interpretujący to rozgranicza (co samo w sobie jak ustaliliśmy jest dziwne/nielogiczne), to znaczy że ma to "jakiś" sens i jest "jakoś" zgodne z przepisami.
Dla nas laików, Januszy z Polski, jest logiczne, że budżet jest jeden. Ale my se gdybamy, się nie znamy a komentujemy... tak jak my to widzimy a nie jak widzą przepisy.
8. HuskyContainer
Nieźle, nieźle
Przekroczony został limit finansowy, a nadwyżka tych pieniędzy musiała mieć jakiś wpływ na poprzedni i na obecny sezon.
Już w poprzednim sezonie byłem absolutnie pewien, że RB przekroczy ten limit przez to, że praktycznie co wyscig przywozili poprawki
9. nekos
Prosta sprawa. Jak przekroczyli to odjąć tyle samo % o ile przekroczyli od punktów kierowcom i zespołowi. Przy okazji papierowy tytuł by się wyprostował.
10. brain87pl
Można się zastanowić dlaczego Red Bull nie uznaje decyzji komisji. Jest to istotne bo zgodnie z informacjami jakie pojawiają się w internecie to gdyby Red Bull uznał swoje przewinienie, to komisja decyduje o sankcjach i automatycznie unikają najpoważniejszych kar - pozostają tylko kary finansowe, reprymenda, ograniczenia testów aero i zmniejszenie limitu wydatków na kolejny sezon - a co ważniejsze rywale nie będą mieli możliwości odwołania się od decyzji. Red Bull idąc na zwarcie teoretycznie naraża się większe sankcje. Ale w tym wszystkim jest jeszcze drugi czynnik bo regulamin regulacji finansowych wymienia czynniki które stanowią okoliczności łagodzące czy zaostrzające i jednym z nich jest ponowne przekroczenie limitu. Według plotek i wypowiedzi szefów zespołów w tym roku przynajmniej Red Bull i Ferrari nieznacznie przekroczą limit wydatków, a wtedy dla Red Bull będzie to już drugie wykroczenie i mogłoby się skończyć większymi karami.
11. sliwa007
10 ekip w stawce, oszukuje jak zwykle Red Bull.
FIA nic im nie zrobi, już sama publikacja oświadczenia dopiero po domowym wyścigu Hondy wiele wyjaśnia.
W tym kontekście coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Wolff i spółka wyszli na frajerów po tym jak odpuścili walkę o tytuł w poprzednim sezonie.
12. Ilona
Czy to przypadkiem nie jest tak, że to Red Bull kolejny raz pada ofiarą niejasnych i niejednoznacznych przepisów i całego tego burdelu FIA??
13. yaiba83
@12 jakoś pozostałe ekipy radzą sobie z regulaminem...
14. MattiM
@9
Zakładając, że Red Bull faktycznie przekroczył budżet o 2 miliony, to jeśli by procentowo odjęli Verstappenowi punkty o ile procentowo przekroczono limit, to Verstappen by i tak utrzymał mistrzostwo. Piękna kara, jestem za!!!
15. brain87pl
@11. sliwa007:
> 10 ekip w stawce, oszukuje jak zwykle Red Bull.
Z ostatnich kilku lat silnik Ferrari i kanały chłodzące w Aston Martin (i ogólnie różowy Mercedes). W zeszłym roku kontrowersje z skrzydłami w Red Bull i Mercedes. A w przeszłości afery szpiegowskie w McLaren i słynne CrashGate. Do tego różne sytuacje na granicy przepisów jak choćby system DAS Mercedesa. Pisanie że oszukuje jak zwykle Red Bull to spore nadużycie. Też ich nie lubię i uważam za wrednych cwaniaków, ale trzeba być sprawiedliwym.
@12. Ilona
@13. yaiba83
Regulamin jest wspólny dla wszystkich. Ale z bałaganem w FIA i niejednoznacznymi przepisami to trochę racja, a to jak sobie radzą pozostałe ekipy z regulaminem widzieliśmy w niedziele przy wyliczaniu punktacji za wyścig. Oczywiście znów Red Bull padł ofiarą niejasnych przepisów - to akurat piszę ironicznie. Pamiętajmy o sytuacjach kiedy zespoły którym kibicujemy zyskiwały na niejednoznacznych przepisach, a nie tylko tych na których tracili.
16. Jacko
@7. SpookyF1
Niekoniecznie ktokolwiek to tam rozgranicza i wrzuca do różnych worków. Akurat interpretowanie wydatków na budowę i rozwój bolidu czy utrzymanie samego zespołu jest oczywiste, więc chyba nikt nie jest tak głupi, żeby tam nie wliczyć jakiś rachunków. Najprościej pokombinować z jakimiś wydatkami "okołozespołowymi" (jakiś marketing, fundusz reprezentacyjny, pensje pracowników w odległych fabrykach itp.)
W tym wypadku zapewne właśnie tak jest: nie wliczyli sobie jakiś faktur, które nie są związane bezpośrednio z bolidem i w świat poszło, że "przecież przekroczenie nie dotyczy rozwoju".
Ale tak czy inaczej, to nadal ten sam budżet...
17. SpookyF1
@16
Jeśli masz budżet na komputer 5000zł i na jedzenie 2000zł... to jeśli na komputer wydasz 5000zł a na jedzenie 3000zł to nie oznacza, że masz lepszy komputer, bo budżet jest jeden. Oznacza tylko tyle, że lepiej zjadłeś.
18. Jacko
@17. SpookyF1
Jeśli masz budżet 100 milionów i zakładasz, że wydasz 50 na bolid i 50 na resztę, ale wydałeś na bolid jednak 55, to księgujesz grzecznie te 55 i 45 :na "resztę", a 5 z tej "reszty" ukrywasz.
Czyli nie zakwestionowano Ci żadnych faktur na budowę czy rozwój bolidu, a jedynie na "kawę i ciastka", a jednak masz lepszy bolid...
No czyż nie?
19. SpookyF1
@18 Wciąż nie wiemy, jak zbudowany jest budżet. Moja INTERPRETACJA (słowo klucz obecnych 2 sezonów) brzmi: Mamy budżet podzielony na szufladki i można w ramach każdej szufladki wydać określoną pulę pieniędzy. Tak nam to przekazuje artykuł. Jak jest faktycznie to zapewne sama FIA nie wie bo wszyscy się w tych przepisach gubią.
RedBull ewidentnie nie wydał więcej pieniędzy niż miał dozwolone w ramach puli na rozwoju auta.
Dajmy na to uproszczenie:
1. Szufladka na rozwój auta 50mln.
2. Żarcie 50mln.
3. Logistyka 50mln.
Nie wydali na auto więcej niż 50mln ale na żarcie 55mln im poszło.
No ewidentnie tak to widzę, że budżet nie jest monolityczną całością, tylko jest podzielony na szufladki.
Jeszcze raz, My, Janusze, możemy sobie interpretować, FIA sobie inaczej interpretuje a to co mówią przepisy należy być może zinterpretować jeszcze inaczej.
20. Jacko
@19. SpookyF1
Ale nie ma żadnych szuflad w przepisach... To zespól sam sobie planuje budżet i tworzy takie "szuflady", jednak gdy gdzieś zaoszczędzi lub wyda za dużo, to może sobie kasę dowolnie przerzucać. Mają pełną dowolność, z tym, że ogólna suma na koniec musi się zgadzać.
Wracając do Twojego przykładu, to jeśli rzeczywiście wydali na lepsze jedzenie 3k, to na bolid mieli obowiązek wydać tylko 4k.
A co do samego komunikatu i artykułów, to ja to rozumiem tak, iż podano tylko w jakiej swerze wydatków zakwestionowano rachunki, a nie jaką pulę przekroczono. Bo pula jest jedna...
21. brain87pl
A jeżeli ma się do wydania 5000zł na komputer (części plus zapłacenie komuś żeby go złożył) oraz 2000zł na jedzenie, ale na jedzenie wydasz 3000zł w tym za 1000zł kupisz jedzenia gościowi który składa ci tego kompa. To dalej na kompa wydało się tylko 5000zł czy może jednak trochę więcej? Dlatego kwestia poszczególnych szuflad z budżetu i ich przeznaczenia może być płynna.
Teraz zacznę gdybać, więc proszę nie strzelajcie do mnie jeżeli się nie zgadzacie. Być może kwestia dotyczy tego że Red Bull płacił za wyżywienie swoim pracownikom i FIA uważa że powinno się to wliczać do pensji pracowników, a Red Bull uważa że to są "Human Resources Activities" które nie wliczają się do limitu budżetowego.
22. Jacko
@21. brain87pl
Ale ja właśnie cały czas o tym piszę. Nikt nie będzie "chachmęcił" w rachunkach stricte na budowę czy rozwój bolidu, bo tu nie ma pola do różnych interpretacji i sprawa jest oczywista. Natomiast w jakimś "socjalu" czy fabrykach/oddziałach nie zaangażowanych bezpośrednio w budowę/rozwój, już pokombinować się da.
Takie "przekroczenie budżetu" przecież nie polega na tym, że po zsumowaniu rachunków dostarczonych przez zespół wyszło im za dużo, bo liczyć tam każdy umie, tylko na tym, iż pewnych rachunków wcale nie uwzględniono, uważając że to się nie wlicza (zostawmy już czy z dobrej woli czy paląc głupa), a FIA ma odmienne zdanie i te faktury "za kawę i ciasteczka" wlicza.
Ale tak czy inaczej, budżet jest jeden...
23. brain87pl
@22. Jacko:
Rzuciłem po prostu dodatkowy argument bo w tej dyskusji pomiędzy tobą, a SpookyF1 bliżej mi do twojego zdania i wydawało mi się że potrafią tak przerobić wcześniejszy przykład z komputerem, aby lepiej pasował do tej sytuacji.
24. Kamil7
Być może jest tak, ze FIA się po prostu pomyliła i trzeba faktycznie ta sytuacje wyjaśnić.
Godzą w dobre imię Red bulla i Janusze już odbierają tytułu.
25. BlahFFF
@4. From1993, zgaduje ze to nie twoj pierwszy sezon F1, wiec jak spojrzysz na kilka ostatnich lat, czy nawet na wyscig w Japonii, zamieszanie z punktacja i tlumaczenia szefow zespolow, w tym RB, to rowniez powinienes zauwazyc, ze idea stojaca za danymi przepisami, a to w jakiej formie zostaly one zapisane w regulaminie to nie zawsze idzie w parze. Oczywiscie, wszystkie zespoly musialby to przeglosowac, co nie znaczy ze kazdy zespol odczuje ewentualana kare finansowa (Jaka by ona wysoka nie byla) tak samo.
Oczywiscie nie znamy szczegolow, czy konkretnej kwoty. Czym innym, wg mnie przynajmniej, bylo by przekroczenie limitu 100, czy nawet 200k, a czym innym o 2, 3, 4 miliony mimo ze to nadal ponizej tych 5%.
Zasadniczo jednak, od lat mozna odniesc wrazenie ze caly ten regulamin (nie mam na mysli technicznego) jest juz tak zawily, ze wszyscy sie w nim zaczynaja gubic, a glowna zabawa polega na wynajdywaniu kruczkow prawnych czy niedopatrzen jesli juz jakas dziwna sytuacja sie przytrafi, co z kolei prowadzi do roznorakich interpretacji.
Przez to, po raz kolejny, zamiast teraz faktycznie swietowac tytul VER, mamy niepotrzebna dyskusje o tym czy i jaka ewentualnie zespol moze dostac kare, oraz czy wplynie ona w jakikolwiek sposob na wyniki w tym badz poprzednim sezonie.
26. Nester81
Przepisy to pewnie roznie mozna interpretowac. Zebysmy sie nie zdziwili jak od natepnego sezonu pracownicy zespolow F1 beda jedli tylko chleb z maslem i popijali woda mineralna :)
Zeby miec wiecej kasy na rozwoj bolidow.Mnie juz nic nie zdziwi...
27. Kamil7
Co tu ma dziwić.. proponuje każdemu obejrzenie odcinka pole position z Gutowskim, który idealnie wytłumaczył przekroczenie limitu budżetowego przez Red bulla. Nic dodać nic ująć
28. sisay
moze niech mercedes odda za skasowane bolidy 0 wtedy nagle nie bedzie przekroczenia budgetu
29. TomPo
Od przyszlego sezonu wszyscy beda wydawac 10mln dolarow miesiecznie na papier toaletowy i utrzymanie biura, bo to przeciez nie sa wydatki na rozwoj.
Pozniej kreatywna ksiegowosc zrobi swoje i cyrk bedzie sie dalej krecil.
Odechciewa sie tego wszystkiego ogladac.
30. Krukkk
Przypomnijcie sobie dzien ogloszenia wprowadzenia limitow budzetowych. Prawie wszyscy wypowiadajacy sie na ten temat zgodnie stwierdzili, ze to bedzie pic na wode, gdyz zespol F1 to nie jednoosoba dzialalnosc gospodarcza.
A dlaczego Wolff rozdmuchal ten temat? Bo doskanale zdaje sobie sprawe z tego, ze silnikowa przewaga Mercedesa skonczyla sie, a wraz z nia dominacja Srebrnych Strzal. Tak czy inaczej Toto tylko pograza sie, bo nikomu nie wcisnie kitu, ze nieudana konstrukcja W13 jest wynikiem dbania o budzet w wyznaczonym limicie, albo przegranie WDC 2021 rowniez bylo efektem wyczerpania limitu.
Harry Potter jest taki madry i potrafi wyliczyc, ze 1-2 mln$ to srednio 0.1-0.2s przewagi nad rywalem? Bzdura! Dajcie Mu nawet 10 mln$ wiecej, a to i tak nie wplynie na charkterystyke pracy Scuderia Ferrari.
Jezeli myle sie, to Binotto powinien zmienic dzialy w Maranello-z technicznego i szefowania na glownego ksiegowego. :D
31. carrera 2013
Co to ma wspólnego z oszustwem RedBulla
32. Krukkk
@31 carrera 2013. Wedlug Ciebie Byki dopuscily sie oszustwa, wiec jaka kare wymierzono im?
33. kembry
Sprawa jest moim zdaniem poważniejsza. Te limity budżetowe w obecnej postaci nie mają sensu.
Bo nie mogą działać, jeżeli ten sport ma być przez kogoś oglądany.
Zdaje się, że do marca tego roku są dostarczane dokumenty finansowe za rok poprzedni.
A analiza zajmuje około pół roku. Finalnie to, czy jakiś zespół przekroczył budżet czy nie okazuje się dopiero na kilka wyścigów przed końcem przyszłorocznego sezonu. Więc w przypadku gdy okaże się, że przekroczenie będzie większe niż 5 % i to przekroczenie na przykład będzie dotyczyło trzech najwyżej sklasyfikowanych zespołów to robi się taki bajzel, że nie wiadomo , kto zajął które miejsce w poprzednim sezonie. Bo kary mogą nawet obejmować odebranie punktów za poprzedni sezon. Więc kibice sobie oglądają cały sezon, a za rok okazuje się, że kolejność w mistrzostwach jest zupełnie inna.
Przecież to jakiś obłęd. Jakby tego było mało. Skoro kary mogą skutkować zmniejszeniem budżetu na rok przyszły. To zakładając taką sytuację jak w tym roku, gdy wynik audytu znany jest na 4 wyścigi przed końcem sezonu. I załóżmy, że Jakiś zespół w zeszłym roku przekroczył budżet o powiedzmy 7 % i w tym roku dowiaduje się na cztery wyścigi przed końcem sezonu, że mają budżet o 7 % mniejszy, to mogą ten budżet nie ze swojej winy przekroczyć. Zrobi się wtedy taki bajzel , wszyscy będą oskarżać wszystkich, nic nie będzie wiadomo do końcówki przyszłego sezonu. Będą jakieś próby nacisku poprzez zaprzyjaźnione media, media społecznościowe. Taka sytuacja położy każdą dyscyplinę.
To spowoduje ,że FIA będzie się potajemnie dogadywać z każdym , jak to ma w zwyczaju tylko, że teraz będzie to na o wiele większą skalę to sytuacja F1 będzie przypominać pożar w burdelu.
34. brain87pl
@33. kembry:
Z podobnymi spostrzeżeniami już się dzieliłem w innym wątku i raczej nie za wiele dodam, ale chciałbym sprostować że kara zmniejszenia limitu budżetowego miałaby dotyczyć sezonu 2023 - chociaż to może wynikać z błędnej interpretacji regulaminu. Ale wtedy problem że ktoś się dowiaduje że ma mniejszy budżet tuż przed końcem sezonu odpada.
35. Radziu87x
Niech przez kolejne 5 sezonów mają o tyle mniejszy budżet o ile przekroczyli go w tym roku... Idealna kara 5razy większą niż ich przewinienie... Niech wtedy udowodnią zw są mistrzami
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz