WIADOMOŚCI

  • 01.06.2010
  • 11648
Horner: to był incydent wyścigowy
Horner: to był incydent wyścigowy
Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy – powinni oni sobie zostawić wystarczająco dużo miejsca. Tym samym szef zespołu zmienił zdanie, gdyż bezpośrednio po wyścigu za incydent wraz z Helmutem Marko obwiniał Marka Webbera.
baner_rbr_v3.jpg
Pytanie: Co wydarzyło się na 40 okrążeniu Grand Prix Turcji?
Christian Horner: Podczas Grand Prix Turcji mieliśmy wyjątkową sytuację, gdzie pierwsza czwórka kierowców mieściła się w dwóch sekundach, prowadził Mark – tak było do 40 okrążenia. To był najszybszy wyścig w sezonie, cała czwórka kierowców naciskała na siebie bardzo mocno. Na okrążeniu 38 Mark zmienił ustawienia zmieniając je na takie, powodujące mniejsze zużycie paliwa, co wytworzyło średnią stratę na okrążeniu około 0,18 sekundy, utrzymał jednak obroty silnika. Sebastian zachował więcej paliwa niż Mark w dotychczasowej części tamtego wyścigu, przez co był w stanie pojechać na lepszych ustawieniach przez jeszcze kilka okrążeń.

Na okrążeniu 38 i 39 prędkość Sebastiana zwiększyła się, przez co zbliżył się do Marka, jednocześnie mając za sobą naciskającego Hamiltona. Po dobrej jeździe w zakręcie 9, Sebastian przesunął się na lewą stronę Marka, aby go wyprzedzić. Mark utrzymywał wewnętrzną linię, przyjął pozycję defensywną, do czego miał pełne prawo. Kiedy Sebastian wyprzedził bolid Marka w trzech czwartych odbił w prawo. Podczas gdy on [Vettel] ruszył się w prawo, Mark utrzymał swoją pozycję, z czego wynikł kontakt, przez który wycofać się musiał Sebastian, a Mark uszkodził bolid Zespół stracił w tym momencie ukończenie wyścigu na pierwszej i drugiej pozycji. Ostatecznie, obydwaj kierowcy powinni zostawić sobie więcej miejsca.


Pytanie: Który kierowca ponosi odpowiedzialność za wypadek?
Christian Horner: To, czego oczekujemy od naszych kierowców, jako partnerów w zespole, to okazywanie sobie szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu. Niestety żaden z naszych kierowców nie zastosował się do tego w niedzielę, czego rezultatem był incydent pomiędzy nimi. Podczas poprzednich sześciu wyścigów w których kończyliśmy ściganie na pierwszych dwóch miejscach dochodziło do wielu przypadków bliskiej walki pomiędzy naszymi kierowcami, do tej pory przestrzegali tego porozumienia.


Pytanie: Co myślisz o zachowaniu Sebastiana po tym, kiedy wysiadł z bolidu?
Christian Horner: To wielki przypływ adrenaliny i oczywiście frustracji, kiedy rozbijesz się w wyścigu. Będziemy jeszcze o tym dyskutowali, jestem pewien, że atmosfera oczyści się przed Kanadą.


Pytanie: Niektórzy ludzie po wyścigu twierdzili, że winnym za wypadek był Mark - dlaczego?
Christian Horner: Wygrywamy jako zespół i przegrywamy jako zespół – w niedzielę jako zespół przegraliśmy, było to spowodowane wypadkiem naszych kierowców. Rzucając okiem na wszystkie informacje to oczywiste, że był to wypadek wyścigowy który nie powinien przytrafić się kolegom z zespołu. Po spojrzeniu na wszystkie fakty, które nie były dostępne tuż po wyścigu, także dr Marko w pełni przystał na ten pogląd.


Pytanie: Jak myślisz, co by się stało, gdyby nie doszło do kolizji?
Christian Horner: Naszym celem jako zespół jest ukończyć wyścig na 1 i 2 pozycji, bez znaczenia w jakiej kolejności. Grand Prix Turcji było najbardziej zaciętym wyścigiem od prawdopodobnie 12 miesięcy, dwaj kierowcy McLarena bardzo naciskali. Prędkość Sebastiana poprawiała się od 37 okrążenia, wyglądało na to, że był wtedy szybszym kierowcą Red Bulla. Jeżeli ten wypadek nie wydarzyłby się, wierzą iż dojechalibyśmy na pierwszych dwóch pozycjach i zdobyli maksimum punktów w drugim z kolei wyścigu.


Pytanie: Czy byłeś zadowolony, że Sebastian walczył z Markiem o prowadzenie? Miałeś pierwsze i drugie miejsce dla zespołu.
Christian Horner: Patrząc na prędkość McLarena, mając na uwadze to że Sebastian wyglądał na szybszego z dwójki kierowców Red Bulla, priorytetem było wygrać wyścig. Hamilton bardzo naciskał, jego McLaren miał dużą przewagę na prostych, Sebastian nie byłby w stanie odeprzeć jego ataków. W związku z tym dla nas próba wyprzedzania Sebastiana była akceptowalna.


Pytanie: Czy zostały wydane jakiekolwiek polecenia zespołowe dla Sebastiana, aby wyprzedził Marka?
Christian Horner: Żaden z naszych kierowców nie otrzymał poleceń zespołowych dotyczących zmiany pozycji. Nie ma poleceń zespołowych w zespole Red Bull poza tym, że kierowcy powinni ścigać się z należytym szacunkiem.


Pytanie:Jak rozwiążesz tą sytuację?
Christian Horner: Jesteśmy silnym zespołem, usiądziemy i przedyskutujemy otwarcie tą sprawę z kierowcami, aby nauczyć się czegoś na tym przykładzie i ominąć takie sytuacje w przyszłości. Jedną z najsilniejszych rzeczy w Red Bullu jest duch zespołowy, który wspomagał osiągi, jakie udało się wypracować w tym sezonie. Obydwaj kierowcy to inteligentne osoby, ta sprawa zostanie rozwiązana przed Grand Prix Kanady.


Pytanie:Jak poradziłeś sobie z kierowcami? Rozmawiałeś już z nimi?
Christian Horner: Rozmawiałem z obydwoma kierowcami, obydwaj są rozczarowani tym, co się stało. Wiedzą oni, że reprezentują zespół, więc nie jest to rozczarowanie tylko osobiste, ale także utrata punktów dla zespołu, który tak ciężko pracował przed rozpoczęciem wyścigu.


Pytanie: Jaki zespół ma plan? Czy któryś z kierowców otrzyma status numeru jeden?
Christian Horner: Obydwaj kierowcy, tak jak do tej pory, będą traktowani jednakowo. Grand Prix Turcji było kosztowną lekcją dla nich oboje, jesteśmy pewni, że ta sytuacja nie powtórzy się więcej.


Pytanie:Jaka jest opinia pana Mateschitza na temat wypadku?
Christian Horner: Dietrich rozmawiał z kierowcami po incydencie. Zawsze równo wspierał kierowców, sprawę podsumował tak: „wpadki się zdarzają… nie powinniśmy mówić o przeszłości, skupmy się na przyszłości. Fakty są takie, że mamy nie tylko dwóch najszybszych kierowców, ale także dwa najszybsze bolidy.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

79 KOMENTARZY
avatar
zyla1996

01.06.2010 18:53

0

e tam tylko broni Vettela by nie czuł się pokrzywdzony


avatar
alert119

01.06.2010 18:56

0

"Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy..." Obydwaj?? Webber jechał cały czas jedną linią, więc w niczym nie zawinił, no chyba że potrzebuję lepsze "patrzałki" do oglądania ;)


avatar
fankaVettela

01.06.2010 19:01

0

ja myślę że Horner mówi prawdę, a to że wina jest zarówno Vettela jak i Webbera wiadomo od początku. "Obydwaj kierowcy, tak jak do tej pory, będą traktowani jednakowo. Grand Prix Turcji było kosztowną lekcją dla nich oboje, jesteśmy pewni, że ta sytuacja nie powtórzy się więcej." - w Red Bullu nie ma team order i tego się trzymajmy... :-)


avatar
Kimi Rajdkoniem

01.06.2010 19:01

0

CH: "To, czego oczekujemy od naszych kierowców, jako partnerów w zespole, to okazywanie sobie szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu." Czyli jak rozumiem nie danie się wyprzedzić jest oznaką braku szacunku? Czyli zwycięzca wyścigu, który nie dał się nikomu wyprzedzić jest największym cHamem?


avatar
dziarmol@biss

01.06.2010 19:05

0

Większego fałszu i obłudy można było dopatrzeć się tylko w BrawnGP i wcześniej w Ferrari że o Mclarenie nie wspomnę. I znamienne jest to że do takich chamskich zagrywek dochodzi tylko wtedy kiedy liderem ma zostać kierowca nie koniecznie najlepszy. A na RBR powinno się nałożyć karę!! Webber trzymaj fason !!!


avatar
dziarmol@biss

01.06.2010 19:09

0

4. Kimi Rajdkoniem Horner miał co innego na myśli ;-)) Powiedział w zakamuflowany sposób że to Webber nie okazał szacunku szczylowi nie ustępując mu z optymalnej linii jazdy.. A winni są "obaj" ;-))


avatar
koal007

01.06.2010 19:16

0

Usunięty


avatar
dziarmol@biss

01.06.2010 19:19

0

7. koal007- Po co spamujesz?? przyjrzyj się tytułowi i komentuj na temat, to nie jest trudne ..


avatar
grzes12

01.06.2010 19:19

0

5 dziarmol W zasadzie to pełna zgoda ;) Ale do wymienionych przez Ciebie zespołów , ja bym doliczył jeszcze jeden ...;/


avatar
karnage

01.06.2010 19:25

0

Oby Webber wygral z Vettelem w generalce!


avatar
przemoziom99

01.06.2010 19:45

0

9 BMW SAUBER ??? z hei i kub ??


avatar
dziarmol@biss

01.06.2010 19:45

0

9. grzes12- Przez "wrodzoną" grzeczność nie zrobiłem tego ;-)) po co budzić trupa ;-))


avatar
Niespokojny

01.06.2010 19:48

0

3. fankaVettela - nie powinnaś się chyba wypowiadać, bo jesteś zaślepiona - to jest miłość, a ona wiadomo jaka jest ;-) - przejrzyj na oczy!


avatar
dziarmol@biss

01.06.2010 19:57

0

3. fankaVettela- wiesz czego nie ma w RBR ?? SPRAWIEDLIWOŚCI !!


avatar
nolte

01.06.2010 20:22

0

Ten tzw. incydent wyścigowy ma bardzo pozytywny wydźwięk dla kibiców - różnica między gówniarzami i mężczyznami posród kierowców stała się wyrazista. Z drugiej strony najgorsze w tym wszystkim jest to, że tzw. przemysł będzie stał po stronie gówniarzy, bo ich nieobliczalność jest silniejsza medialnie od czystego wyniku sportowego i przy okazji przyciąga specyficzne grono fanów, z którego wzorcowym przykładem borykamy się tutaj na tym forum od pewnego czasu...


avatar
Sister

01.06.2010 20:24

0

To całe "szefostwo" RBR już raczej powinno siedzieć cicho. Co się ktoryś odezwie to jest jeszcze gorzej... Ten wywiad jest pewnie po to aby załagodzić atmosferę wokół zespołu. Na oficjalnej stronie RBR fani zespołu oraz dziennikarze nie zostawili na nich suchej nitki... Trochę mi ich nawet zaczyna być szkoda ale sami sobie nawarzyli tego piwa....


avatar
darexmoto

01.06.2010 20:29

0

wszyscy na Webbera że on jest winny.Bronią Vettala bo on jest młody i się im jeszcze przyda a te jago żałosne gesty jak wysiadł z bolidu skoda gadać na durnia


avatar
Janosoprano

01.06.2010 20:32

0

Fanka Vettela- juz to pisałem ale powtórze-to jak bronisz vettela to już przesada, mdli mnie-zero w Tobie obiektywizmu.


avatar
darexmoto

01.06.2010 20:35

0

Fanka Vettela- wszyscy wiedzą że to Vettel zawinił i nie próbuj tego podważyć


avatar
orinocoPL

01.06.2010 20:47

0

Nie bede sie powtarzac, zgadzam sie z dziarmol@biss, syf na maksa... Ech, juz nawet pod tym wzgledem dogonili McL-a...


avatar
fankaVettela

01.06.2010 20:56

0

dobra wyluzujcie już może co? tak was boli że ktoś się może zgadzać z Hornerem? 13. Niespokojny - miłość? no rzeczywiście masz argument...;-) czyli nie powinnam sie wypowiadać - bo tutaj są "jedyne słuszne racje"... 14. dziarmol@biss - całkowitej sprawiedliwości nigdy nie będzie, taki już jest ten sport:-) 15. nolte - oczywiście do mnie te aluzje... :-) 18. Janosoporano - przepraszam że go bronię, ale nie potrafię inaczej w tej sytuacji wybaczysz? :-) 19.darexmoto- wszyscy wiedzą i ja też to wiem, nie próbuje tego podważyć, tyle że nie on jeden zawinił ...


avatar
aLL

01.06.2010 21:22

0

@21. tak was boli że ktoś się może zgadzać z Hornerem? Nie, ale chyba jesteście w mniejszości, wystarczy wejść na stronę RBR i przeczytać kilka z kilkuset komentarzy odnośnie tego "incydentu wyścigowego" i powiązanymi z nim kwestiami...


avatar
elin

01.06.2010 21:22

0

Jak dla mnie, to największą winę za ten " incydent wyścigowy " ponosi kierownictwo Red Bulla. To zespół ustawił tak całą sytuację, aby Vettel mógł wyprzedzić Webbera, ale jednocześnie o całym planie nie informując Marka. Sami sobie zawdzięczają obecną atmosfere jaka zapanowała wokół zespołu i konflikt między własnymi kierowcami. Stracili wielu punktów i ( oby ) dostali wystarczającą nauczkę na przyszłość.


avatar
70endrzej

01.06.2010 21:30

0

fankavetela.troche masz dziwne na ta sytuacje widzenie jak choragiewka na wietrze niedawno na innej stronie pisalas ze winny jest weber itp.vetel nic a nic w kazdym momencie zero?a teraz co ???winni obydwaj?oj kobieto miej swoje zdanie do konca.


avatar
Bezimienny

01.06.2010 21:34

0

"...szacunku i zostawienie drugiemu kierowcy wystarczająco miejsca na torze podczas wyścigu" Znaczy ma sie rozumiec ze nie ma rywalizacji? I jesli z tylu jedzie szybciej to puszczamy? nie podoba mi sie to :/


avatar
Sister

01.06.2010 21:36

0

21. Fanka Vettela - większym fanatykiem od Ciebie to już chyba tylko Bin Laden jest :-) Czytając Twoje posty to się człowiek zastanawia czy to przypadkiem nie żarty... albo Ty dalej nie wiesz o co tu tak naprawdę chodzi :-)


avatar
Tox

01.06.2010 21:37

0

Pewnie ze sie niepowtorzy bo Mark juz wymontowal ten cholerny guzik :P lol :D


avatar
fankaVettela

01.06.2010 21:40

0

24. 70endrzej - "vetel nic a nic w kazdym momencie zero" o przepraszam Ciebie bardzo co jak co ale tego mi już nie wmówisz... a możesz chociaż wskazać gdzie niby coś takiego napisałam ? cały czas , od początku twierdziłam że winni są obydwaj i zdania nie zmieniłam ,teraz Horner tylko potwierdził, trudno żebym się miała z nim nie zgodzić.


avatar
Inszy

01.06.2010 21:51

0

Dowodem na ustawianie wyścigu są słowa samego Hornera: 1) "Jeżeli ten wypadek nie wydarzyłby się, wierzą iż dojechalibyśmy na pierwszych dwóch pozycjach i zdobyli maksimum punktów w drugim z kolei wyścigu." 2) "Hamilton bardzo naciskał, jego McLaren miał dużą przewagę na prostych, Sebastian nie byłby w stanie odeprzeć jego ataków. W związku z tym dla nas próba wyprzedzania Sebastiana była akceptowalna. Skąd niby ta różnica? Po tym jak Webber by się ukorzył przed Vettelem nagle Hamilton przestałby naciskać? Jak ja nie trawię takiej polityki i paskudzenia w sporcie :/


avatar
grzes12

01.06.2010 21:51

0

23 elin To chyba nie podlega dyskusji że zespół ( kierownictwo ) popełniło błąd .... co nie zmienia faktu że manewr Sebastiana z góry był skazany na porażkę ...no chyba że liczył że mu Mark sam grzecznie zjedzie z drogi ;/ A nie wiem czy słyszałaś , bo mi się obiło o ucho , o naciskach że strony Mateschitza na Hornerze który to ponoć był niezadowolony że to Webber a nie Vettel odnosił ostatnie zwycięstwa . Ale co by nie powiedzieć o tym incydencje ... to zachowanie SV tuż po nim jest karygodne i na pewno nie przysłuży się do jego stosunków z Webberem ... Pozdrawiam ;)


avatar
robsch

01.06.2010 21:55

0

Z całym szacunkiem dla wszystkich rozpalonych głów ....a niech się wreszczie scigają a nie dojeżdżają z punktami ,a kto był winien ,moim zdaniem Vetel ale mogę się mylić i gdyby nie to wydarzenie to moja żona nie miała by za ten wyscig 35 pkt. Życie .....


avatar
dia8el

01.06.2010 22:20

0

@ 1. zyla1996 2010-06-01 18:53:38 (Host: *.xdsl.centertel.pl) e tam tylko broni Vettela by nie czuł się pokrzywdzony Też tak to odbieram... Dziwne.


avatar
matito

01.06.2010 22:34

0

Christian Horner dwa dni po pechowym dla zespołu Red Bull Racing incydencie, do którego doszło podczas Grand Prix Turcji, opowiedział o całym zajściu i wyjaśnił, że za wypadek winę ponoszą obydwaj kierowcy – powinni oni sobie zostawić wystarczająco dużo miejsca. Tym samym szef zespołu zmienił zdanie, gdyż bezpośrednio po wyścigu za incydent wraz z Helmutem Marko obwiniał Marka Webbera. No tak musiał się wypowiedzieć ale mam nadzieję że kierowcy jednak nie będą jak dzieci w McLarenie jest dwóch mistrzów świata ale potrafią się dogadać (w większości to zasługa Buttona) ale nie ma konfliktów


avatar
kedar9315

01.06.2010 23:03

0

dobra przestańcie poprostu wiadomo że RBR jest ślepe i nie widzi winy Vettela ale nie najeżdzajcie na "fanke vettela " poprostu ma swoje zdanie i trzeba to uszanować a jak ktoś nie potrafi tego uszanować to niech sie nie wypowiada. PROSTE xD


avatar
ravbmw

01.06.2010 23:18

0

o oczyszczeniu atmosfery między Vetelem i Webberem można zapomnieć


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu