Lando Norris kontynuuje swoją świetną passę i w Brazylii powiększył przewagę w mistrzostwach świata. Brytyjczyk dość spokojnie wygrał na Interlagos, dysponując przewagą 10 sekund nad Kimim Antonellim. Sensacyjnie pojechał też mający duże problemy we wcześniejszej fazie weekendu, Max Verstappen. Holender po starcie z alei serwisowej stanął na najniższym stopniu podium.
Weekend wyścigowy na torze w Sao Paulo od początku układał się idealnie pod dyktando Lando Norrisa. Brytyjczyk wygrał piątkową czasówkę oraz sobotni sprint i kwalifikacje, a w niedzielę dołożył do tego zwycięstwo w Grand Prix, powiększając przewagę w mistrzostwach nad zespołowym kolegą.
Dramatycznie układał się on za to dla goniącego w mistrzostwach duet McLarena, Maxa Verstappena, który w sprincie był czwarty, a w sesji ustalającej kolejność do niedzielnego wyścigu dopiero 16. Holender tym samym po raz pierwszy od czterech lat odpadł na etapie Q1, mimo iż jego ekipa próbowała podjąć ryzyko i wprowadzić kompletnie inne ustawienia w jego aucie po nieudanym sprincie.
Przed niedzielną rywalizacją Red Bull po raz kolejny zdecydował się na zmianę konfiguracji, przez co Holender zmuszony został do startu z alei serwisowej. W przypadku takiej kary oczywiste było również, że jego ekipa skorzysta z możliwości "darmowej" zmiany jednostki napędowej, co powinno pomóc mu nieco także w pozostałych w wyścigach sezonu.
Red Bull postanowił jednak pozostać przy podłodze wykorzystywanej podczas czasówki i mistrz świata miał do dyspozycji wersję z Austin, a nie nową, jaka została wdrożona w Meksyku. Oprócz Holendra na start z alei za to samo "przewinienie" skazany został Esteban Ocon
Jeżeli chodzi o warunki pogodowe, to niedzielny poranek okazał się deszczowy. Rywalizacja rozpoczynała się na suchym torze, ale ciemne chmury krążyły wokół toru, strasząc kierowców nagłą zmianą przyczepności, tym bardziej że przed startem pojawiły się pojedyncze krople deszczu. Nie zmusiły one jednak kierowców do skorzystania z opon przeznaczonych na mokrą nawierzchnię. Było za to zdecydowanie chłodniej niż w sobotę. Temperatura powietrza wynosiła tylko 18 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 31.
Firma Pirelli do Sao Paulo dostarczyła opony C2, C3 i C4, przy czym najszybsza symulowana strategia cały czas obejmowała tylko jeden pit stop po starcie na miękkiej mieszance i zmianie na pośrednie w okolicach 24 - 30 okrążenia. Mario Isola przed startem zapewniał jednak, że różnica między jednym a dwoma zjazdami na torze Interlagos jest minimalna.
Stawka na polach startowych dawno nie była tak zróżnicowana, jeżeli chodzi o dobór ogumienia. W użyciu do samego początku były wszystkie trzy dostępne mieszanki. W czołowej dziesiątce kierowcy postawili na dwie najbardziej miękkie opony, przy czym zawodnicy McLarena i Charles Leclerc na pośrednie, a 2. Antonelli na miękkie. Startujący z 11. pola Alonso wybrał już twarde. Na podobny ruch zdecydował się Lance Stroll oraz Tsunoda i ruszający z pit lane, Verstappen oraz Ocon.
Gdy zgasły światła Norris ruszył w tempo, pewnie broniąc swojej pozycji. Za jego plecami w większą przepychankę wdali się jedynie Hadjar i Piastri. Australijczyk zdołał jednak utrzymać 4. miejsce. Kierowcom nie udało się jednak czysto pokonać pierwszego okrążenia. W zakręcie numer 10 doszło do drobnego kontaktu między Bortoleto i Strollem. Kolizja miała jednak poważne skutki dla jadącego przed własną publicznością Brazylijczyka, który wypadł na bandę i uszkodził przednie zawieszenie, kończąc udział w domowym wyścigu.
Chwilę później na tor wysłany został samochód bezpieczeństwa, ale zanim do tego doszło w tarapaty, wplątał się Lewis Hamilton. Brytyjczyk na starcie stracił sporo pozycji, a wychodząc na prostą startową zaatakował Franco Colapinto, najeżdżając na bolid rywala i urywając przednie skrzydło. Po przedłużającej się wymianie nosa siedmiokrotny mistrz świata powrócił do walki na ostatnim miejscu, za Yukim Tsunodą, który również po pierwszym okrążeniu zawitał do swoich mechaników, zakładając pośrednią mieszankę opon.
Jeszcze przed przerwaniem rywalizacji Max Verstappen powrócił na swoją pierwotną pozycję startową, 16.
Bernd Maylander zjechał z toru po piątym okrążeniu, a Norris ponownie w ten weekend dobrze wznowił walkę, utrzymując prowadzenie. Z tyłu dobrze moment wznowienia walki wyczuł Oscar Piastri, który zszedł na wewnętrzną i zabrał się za wyprzedzanie Antonellego. W pierwszym zakręcie doszło jednak do minimalnego kontaktu między nimi. Mercedesem zarzuciło i ten uderzył w jadącego po zewnętrznej Leclerca. Uderzenie było na tyle silne, że uszkodziło przednie zawieszenie Ferrari, dla którego był to koniec dzisiejszego wyścigu.
Na torze tym razem pojawiła się wirtualna neutralizacja, którą do zmiany opon wykorzystał Max Verstappen. Nie była to jednak zmiana planowana, a wymuszona złapanym wcześniej kapciem. Holender na drugi przejazd założył poślednią mieszankę.
Po uprzątnięciu toru Lando Norris zdołał utrzymać pozycję lidera, ale tuż za jego tylnym skrzydłem znajdował się Oscar Piastri, który na kolejnych okrążeniach wywierał presję na rywalu, podczas gdy sędziowie odnotowali incydent z jego udziałem. 10-sekundową karę za kolizję z Lance'em Strollem w 10 zakręcie otrzymał Yuki Tsunoda.
Lewis Hamilton w międzyczasie przeżywał kolejny dramat, nie mogąc poradzić sobie z wyprzedzeniem Franco Colapinto w Alpine. Na 15. okrążeniu Brytyjczyk zjechał do boksu na kolejną zmianę ogumienia, zakładając pośrednią mieszankę. Sędziowie nie kazali też długo czekać na werdykt ws. incydentu z pierwszego zakrętu między Piastrim i Antonellim. W opinii arbitrów kierowca McLarena zasłużył na 10-sekundową karę.
Na 18. okrążeniu, według przedwyścigowych symulacji Pirelli, otworzyło się okno zmiany kół dla startujących na miękkim ogumieniu i od razu na alei serwisowej pojawili się Sainz oraz Bearman, a chwilę później Gasly i Hadjar.
Na 22. kółku do boksu zjechał ostatni kierowca, który ruszał na miękkich oponach, a był nim nie kto inny, jak Kimi Antonelli. Oscar Piastri z kolei stopniowo tracił dystans do Lando Norrisa i musiał się głowić jak po odbyciu kary nie stracić pozycji.
Do niecodziennej sytuacji doszło podczas pit stopu Yukiego Tsunody, który miał do odbycia karę 10 sekund. Red Bull popełnił błąd, przez co Japończyk musiał ponownie odbyć karę. Sędziowie poinformowali też o nałożeniu 5 sekund kary na Lewisa Hamiltona za kolizję z Colapinto z początku rywalizacji. Na 31. okrążeniu do bosku zjechał Norris, który zmienił opony na miękkie, a do końca wyścigu pozostawało jeszcze 40 pętli Interlagos.
Na 39. kółku do boksu po raz pierwszy zjechał Oscar Piastri, który przed zmianą opon musiał odbyć karę 10 sekund za kolizję z Antonellim. Australijczyk wyjechał z boksu na 8 pozycji. Chwilę przed nim do alei serwisowej dwukrotnie zjeżdżał męczący się w kokpicie Ferrari, Hamilton. Za pierwszym razem Scuderia odbyła karę 5 sekund (za kolizję z Colapinto na pierwszym okrążeniu), a za drugim po prostu wycofała 7-krotnego mistrza świata rywalizacji i mogła zacząć pakować się w drogę powrotną do domu.
Dość niespodziewanie po wszystkich zmianach i przygodach na torze na piątej pozycji znalazł się Max Verstappen, który mimo dwóch pit stopów, złapanego kapcia, starcie z pit lane i kompletnie nie udanej pierwszej części weekendu w Brazylii, przegrał tylko z Norrisem i Antonellim.
Na 20 okrążeń przed metą czołówka zdecydowała się na druga turę zjazdów do boksów. Najpierw do mechaników zawitał George Russell, a następnie Lando Norris. Gdy Brytyjczyk powrócił na tor, okazało się, że tymczasowym liderem wyścigu został nie kto inny jak Max Verstappen.
Chwilę później na drugą zmianę opon zjechał też Oscar Piastri. Ekipa Red Bulla nie chciała ryzykować długiego przejazdu na pośredniej mieszance i ściągnęła do boksu po raz trzeci Verstappena, który otrzymał świeżutkie miękkie opony.
Holender powrócił na tor na czwartej pozycji, mając przed sobą kierowców na używanych pośrednich gumach. Za jego plecami szybko znalazł się też Piastri, który uporał się z Bearmanem i Lawsonem, ale o ataku na Verstappena nie było mowy.
W samej końcówce czterokrotny mistrz świata w ekspresowym tempie odrabiał straty do jadących przednim kierowców Mercedesa, podczas gdy znajdujący się bezpośrednio przed mistrzem świata Russell donosił o problemach z układem hamulcowym. Na 62. okrążeniu Verstappen zszedł ze stratą do rywala poniżej jednej sekundy i już na kolejnym okrążeniu po zewnętrznej wyprzedził go w pierwszym zakręcie.
Ostatnie pięć kółek to emocjonująca walka o drugie i czwarte miejsce, odpowiednio między Antonelli i Verstappenem oraz Russellem i Piastrim. Ani kierowca Red Bulla, ani McLarena przed metą nie zdołali więcej poprawić swoich pozycji. Wyścig padł łupem Norrisa, który kontynuuje świetną passę, a podium uzupełnili Antonelli i Verstappen.
Za podium zameldowali się Russell i Piastri, a za nimi Bearman, Lawson oraz Hadjar. Punktowaną dzisiątkę uzupełnili Hulkenberg i Gasly.
© McLaren


09.11.2025 19:55
13
12
Max to jest Max, i tyle w tym temacie.
09.11.2025 19:58
15
7
@kiwiknick
Red Bull to jest Red Bull. Zdołali przygotować mu świetne i konkurencyjne auto .
09.11.2025 19:59
11
16
@kiwiknick Bez samochodu jest nikim, pokazał to w kwalifikacjach. Jest taki sam jak każdy inny kierowca.
09.11.2025 20:03
13
10
Max kolejny raz udowadnia że jest kosmitą. Szkoda że nie ma już dużych szans na tytuł, 49 pkt straty przy 83 pkt do zdobycia wygląda już słabo, niestety.
09.11.2025 20:06
9
13
@MAXFAN Był kosmitą w wyścigu bo dostał nowy silnik i lepsze ustawienia. W kwalifikacjach dlaczego nie był kosmitą? Jest takim samym kierowcą jak wszyscy inni, nie jest żadnym cudotwórcą a inni kierowcy to nie patałachy co nie potrafią jeździć.
09.11.2025 20:09
11
10
@Dawid-_F1 Max jest kosmitą i pokazuje to cały czas bo z niczego potrafi wyczarować to czego nikt inny by nie zdołał. I nie, tu nie jest kwestia bolidu tylko i wyłącznie. Bo Rb nie ma najlepszego bolidu w stawce w tym sezonie, co widać cały czas a mimo to porównując np do takiego Tsunody - potrafi wyczarować praktycznie niemożliwe. Więc nie rozczulaj się już tak nad faktami i prawdą której nie zakłamiesz niestety żadnym innym tłumaczeniem. Tyle w temacie.
09.11.2025 20:20
6
10
@nginx Nie. Leclerc, Alonso, może inni potrafiliby to zrobić co Max też, a może nawet i lepiej. Max nie jest żadnym geniuszem który dokłada każdemu pół sekundy na okrążeniu. Nie ma samochodu, nie ma Maxa, pokazały to kwalifikacje. Jak w wyścigu dostał nowy silnik i lepsze ustawienia to teraz wszyscy zachwyty nad Maxem. To tak jakby dwie drużyny grały w piłkę nożną. Jedna drużyna ma 6 zawodników, a druga normalnie 11. To tak samo jest teraz z Maxem, Max miał nowy silnik lepszy od wszystkich i lepsze ustawienia. Max normalnie od Tsunody jest około 0,3 - 0,5 sekund szybszy. Max miał te same ustawienia w kwalifikacjach co Tsunoda, dlatego to pokazuje, że ciężko jest porónywać kierowców którzy są nawet w tym samym teamie. Max bez nowego silnika i tych lepszych ustawień był kierowcą który odpadł już w Q1. Nie ma tu żadnej magii coś z niczego. Są być może lepsi kierowcy, ale nie mają takich narzędzi jak Max. Koniec kropka. Pozdrawiam :)
09.11.2025 20:23
7
7
@nginx Gdy Max ma ten sam bolid co Tsunoda, to Max odpada w Q1 tak samo jak Tsunoda. Pokazały to kwalifikacje gdzie obaj mieli te same ustawienia. Max nie jest sekundę szybszy od Tsunody tylko jakieś 0,3 - 0,5 sekund, pokazały to kwalifikacje gdzie obaj mieli porównywalne te same bolidy i te same ustawienia.
09.11.2025 21:10
6
1
@Dawid-_F1 Od tego GP ogladasz F1? Bo z tego co piszesz wnioski wysuwaja sie same. Jesli ten wyscig nie pokazal kunsztu Maxa to sobie wroc do zeszlorocznego GP Brazylii. Mozna Maxa nie lubic, nie kibicowac mu ale trzeba byc slepym aby nie dostrzegac tego, ze jest genialnym zawodnikiem. Poza tym mozesz dac potwierdzenie oficjalne nowej jednostki napedowej w bolidzie Maxa?
09.11.2025 21:51
1
5
@zgf1 Człowieku czy Ty nie widzisz, że Max dostał nowy silnik i tylko dlatego mógł zająć 3 miejsce? Oglądam od 2003 roku F1, nie martw się. Nie sztuka wciskać gaz w podłodze na prostych i być tam szybszy od innych. Każdy kierowca tam potrafi wciskać gaz na prostej. Czy Ty tego nie rozumiesz? Czy Ty masz aż takie klapki na oczach, że tego nie dostrzegasz? Ręce opadają. Jak ktoś by Ci napluł w twarz to byś powiedział, że deszcz pada? Naprawdę?
09.11.2025 22:01
3
1
@Dawid-_F1 nie masz racji tyle w temacie
09.11.2025 22:13 zmodyfikowany
1
3
@Tiger 1 Mam rację, Wy nie macie racji, tyle w temacie :) Z faktami się nie dyskutuje, kwalifikacje pokazały, że Max to zwykły człowiek jak reszta kierowców. Do wyścigu dostał nowy silnik i byłszybszy na prostych. Każdy tak umie na prostych gaz nacisnąć. To są fakty, nie zmienicie rzeczywistości. Nie dacie rady czarnego zamienić w białe, chyba, że tylko w Waszych głowach. W Waszych głowach 2+2 może się równać 5, ale to nie zmieni tego, że w rzeczywistości 2+2=4. Pozdrawiam :)
09.11.2025 20:11
1
11
@Dawid-_F1 patałachem sezonu jest Piastri. Czysto nie potrafi walczyć na torze to najlepiej się w kogoś wpie***** Kara za kolizje śmieszna, powinien dostać 10 sec + przejazd przez aleje. Dzban sezonu. Brawo Noriss Brawo Max
09.11.2025 20:25
3
2
@sephirothw Tam nie powinno być żadnej kary. Piastri nie mógł zniknąć, był jak najbliżej lewej krawędzi toru, to był incydent wyścigowy. Co do sezonu to Piastri od pewnego momentu jeździ tak jakby ktoś wyłączył Mu wtyczkę czy coś. Jeździ tak jakby to był zupełnie inny kierowca. Jest to bardzo dziwne, ciekawe co tam się dzieje.
09.11.2025 20:26 zmodyfikowany
11
1
Gratulacje dla Lando oraz Kimiego. Lando wszystko pod kontrolą, Kimi super jazda :-)Max, RB udało się ustawić samochód ale wydaje mi się, że najwięcej dały wymienione komponenty. Było to widać na prostej jak dużym zapasem mocy dysponuje VER. Gratki za nie poddawanie się, pomimo nawet przebitej opony. Jak się później okazało to mu bardzo pomogło bo na hardach to by był zacznie niżej.Kara dla PIA jak zwykle z czapy. To był typowy incydent.
LEC, mega mega mega pech, ale takie są wyścigi.
HAM, nie wiem o czym on myślał. Położył wyścig przez własny bład jakby był żółtodziobem w F1.
09.11.2025 20:36
6
8
Najsłabszy mistrz od 1997 coraz bardziej staje się faktem.
09.11.2025 20:39
6
4
Dla mnie już prędzej massa będzie mistrzem świata za 2008 rok niż vifon jest w tym roku zdobędzie mistrza najbardziej przereklamowany kierowca od dekad
09.11.2025 20:43
11
7
Max jest kosmitą.
Ciekawe czy jak Lando czy Oscar startowali z alei to czy też by podium zdobyli.
09.11.2025 22:17
2
0
@Niemiecm86 Jakby dostali nowy silnik, jakby samochód im odpowiadał i ustawienia, jakby samochód był odpowiednio konkurencyjny to oczywiście, że tak.
09.11.2025 20:55 zmodyfikowany
4
10
Brawo Norris, szczęście Maxa ogromne. Nowy silnik dla mnie obowiązek jak rywale Ci wypadają stajesz na podium nic nadzwyczajnego. Ferrari nie skończyło, Piastri 10 sek kary, Russell problemy z hamulcami, Max miał szczęście główni rywale mu uciekli nie licze tutaj Astonow itp te samochody RB mija jak tyczki. Obowiązek 3 miejsce!! Jakby wygrał można mówić zrobić coś niesamowitego.
09.11.2025 21:17
4
3
@Litwak I wygrałby bez przebicia opony
09.11.2025 21:23 zmodyfikowany
3
1
@Thanos nowy silnik robi rożnicę nikt nie powie że nie, Hamilton 2021 w Brazylii co wyprawiał w sprincie i wyścigu.Nowy silnik ustawisz bardziej wydajnie. Tym bardziej zawsze co pamietam to z aleji serwisowej szybko się przebija. Rywalami jest Mclaren Mercedes, Ferrari to toczka masz top5 min.
09.11.2025 22:14
2
1
@Thanos Taaaa gdyby nie miał przewagi w kompletach opon dojechałby na P8-P5 :D
Ale może to jest jedyny sposób żeby coś ugrać. Odpadać w Q1 i wymieniać silnik co wyścig. Joke i tak jest w dupie.
09.11.2025 22:40
1
0
@Thanos albo celowo trolujesz albo nie rozumiesz sam tego co piszesz :-)
Gdyby VER został na hardach to by skończył na dalszej pozycji. Neutralizacja i możliwość zmiany opon a tym samym wypełnienie obowiązku jazdy na dwóch różnych mieszankach w wyścigu dała mu potem dużo opcji strategicznych. Tym bardziej że przez odpadnięcie w kwalach pozwoliło mu zachować wiele świeżych mieszanek.
09.11.2025 21:15
2
4
Najgorszy wyścig sezonu
09.11.2025 21:51
7
1
Szkoda, że Maxowi nie udało się wyprzedzić Kimiego na końcu. Chyba tytuł mu odjedzie przez ten wyścig. Odzyskał 5 pkt do Piastriego, ale też stracił 10 pkt do Norrisa. Lando musiałby mieć z dwa DNF, aby Max mógł coś zniwelować.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się