Chociaż to McLaren wydawał się zdecydowanym faworytem do wygrania kwalifikacji na torze Suzuka, finalnie nie udało się to żadnemu z nich. Ogromną niespodziankę sprawił Max Verstappen, który dzięki swojemu magicznemu przejazdowi w samej końcówce pokonał zarówno Lando Norrisa, jak i Oscara Piastriego.

Czasówka na Suzuka International Racing Course zapowiadała się niezwykle obiecująco, mimo że zdecydowanym faworytem do jej wygrania byli reprezentanci McLarena. Wiele niewiadomych dotyczyło jednak dalszych pozycji, na czele z tym, czy Red Bull będzie w stanie zameldować się w Q3 z dwoma bolidami.

Jeśli chodzi o warunki pogodowe, te były bardzo podobne do tych z wcześniejszych zajęć. Temperatura powietrza wynosiła 15 stopni Celsjusza, natomiast nawierzchni 35. Przewijały się także silne podmuchy wiatru wynoszące ponad 4 m/s.

Przed rozpoczęciem kwalifikacji FIA podjęła kolejne kroki w kwestii walki z pożarami trawy. Te wystąpiły bowiem w 2. treningu i po nich wprowadziła kilka środków zaradczych. Mimo to w 3. sesji sytuacja się powtórzyła, a oficjele zdecydowali się nawilżyć większe kawałki trawy. Nie pozwoliło to jednak w 100% wyeliminować tego kłopotu.

Q1: kierowcy McLarena przedzieleni Russellem, niewielka strata Tsunody do Verstappena

Kierowcy nie ruszyli od razu w pełnym gronie na arenę zmagań. Kilku z nich zdecydowało się opóźnić swoje pierwsze przejazdy, które zapoczątkowali przedstawiciele Haasa. Dość niespodziewanie na pośrednim ogumieniu na tor wyruszył Lewis Hamilton. Mimo to straty Brytyjczyka nie były aż takie duże do czołówki. Po kilku minutach przesiadł się jednak na miękkie ogumienie.

Z przodu stawki znaleźli się naturalnie zawodnicy McLarena, a między nich wmieszał się George Russell. Nie brakowało także drobnych przygód na premierowych próbach. O żwir w zakręcie Degner 2 zawadził Isack Hadjar (który ponadto zgłaszał niemałe problemy w swoim kokpicie), a szeroko w Spoon wyjechał Andrea Kimi Antonelli.

Jeśli chodzi o finalne rozstrzygnięcia w kontekście przepustek do Q2, nie udało się to duetowi Saubera, przy czym Nico Hulkenbergowi zabrakło do "bezpiecznego" miejsca zaledwie 0,016 sekundy. Wpływ na to miało zawadzenie o żwir z Degner 2. Dalej nie przeszli również Esteban Ocon, Jack Doohan i Lance Stroll. Kanadyjczyk popełnił bardzo kosztowny błąd w szybkich S-kach.

Z innych wyników należy odnotować pierwszy w tym sezonie awans Liama Lawsona. Jego zastępca w zespole Red Bulla, czyli Yuki Tsunoda spisał się jednak naprawdę dobrze w Q1, tracąc do Maxa Verstappena tylko 0,024 sekundy.

Q2: kolejny pożar trawy, awanse Hadjara i Bearmana, Lawson lepszy od Tsunody

Drugi segment od mocnego uderzenia rozpoczął Lando Norris, do którego nie był w stanie zbliżyć się za bardzo żaden z kierowców. W przypadku Oscara Piastriego zadecydował o tym błąd w zakręcie Degner 2. Świetny 5. wynik wykręcił Alex Albon, ale 15. Lawson tracił do niego równe 0,5 sekundy.

Po pierwszych przejazdach dyrekcja wyścigu musiała wywiesić czerwoną flagę. Powód? Ten sam, co w czasie wcześniejszych treningów. Na torze znów zaczęła palić się trawa i to wstrzymało sesję na dobre parę minut. Oficjele ponownie zdecydowali się na jej nawilżanie.

Po wznowieniu sesji kluczowała walka dotyczyła awansów do Q3 i w niej kluczowe role odegrali przedstawiciele ekip spod znaku byka. Temu zadaniu nie podołał Tsunoda, który tracąc 0,5 sekundy do Verstappena, zajął 15. miejsce. Minimalnie lepiej spisał się od niego Lawson, ale mu też nie udało się wejść do finału. Taki sukces zapisał na swoim koncie natomiast Hadjar.

Zaledwie 0,039 sekundy do awansu zabrakło Pierre'owi Gasly'emu. Za jego plecami znaleźli się Carlos Sainz i Fernando Alonso. W kwalifikacyjnym finale zameldował się za to dość niespodziewanie Oliver Bearman, a także Albon, który podtrzymał stuprocentową wejść do Q3 w 2025 roku. W międzyczasie sędziowie poinformowali o śledztwie ws. blokowania Hamiltona przez Sainza.

Q3: magiczne okrążenie Verstappena, porażka McLarena

Walkę o pole position w najlepszy możliwy sposób rozpoczął Piastri, który od razu poprawił kwalifikacyjny rekord Suzuki. Norris stracił do niego 0,467 sekundy. Wykorzystali to Verstappen, Charles Leclerc i Russell, którzy wskoczyli przed Brytyjczyka. Większe straty miał będący na 6. miejscu, Hamilton.

W samej końcówce odpowiednie okrążenie pokonał Norris, który wysunął się na czoło stawki. Piastri nie był w stanie poprawić tego czasu i wydawało się, że to Brytyjczyk zapisze na swoim koncie kolejne pole position. Nic bardziej mylnego. Magiczne okrążenie przejechał bowiem Verstappen, który - ku uciesze kibiców Hondy - sprawił olbrzymią niespodziankę, przebijając rezultat Norrisa o 0,012 sekundy.

4. lokatę zajął Leclerc, ale jego strata okazała się dość duża do czołowej trójcy. 3. rząd w całości przypadł kierowcom Mercedesa. Hadjarowi udało się pokonać Hamiltona, a czołową dziesiątkę zamknęli Albon oraz Bearman.