Siedmiokrotny mistrz świata sprawił ogromną niespodziankę w pierwszej czasówce na Shanghai International Circuit. W swoim drugim weekendzie wyścigowym w barwach Ferrari osiągnął duży sukces, wywalczając sprinterskie pole position. W walce o nie kompletnie pogubili się kierowcy McLarena, a Brytyjczykowi wyzwanie próbował jeszcze rzucić Max Verstappen, który stracił do niego zaledwie 0,018 sekundy.

Po godzinie zapoznawania się z całkowicie nową nawierzchnią na chińskim torze stawka przystąpiła do pierwszej w tym sezonie sprinterskiej czasówki. Zasady jej rozgrywania nie zmieniły się względem ostatnich lat. Poszczególne segmenty trwają po 12, 10 i 8 minut, a w SQ1 oraz SQ2 kierowcy muszą rywalizować na pośrednich oponach.

Warunki pogodowe w żaden sposób nie przeszkadzały zawodnikom i zespołom. Temperatura powietrza wynosiła 25 stopni Celsjusza, zaś nawierzchni 39. Zdarzały się natomiast przypadki silnych podmuchów wiatru sięgających 4 m/s.

SQ1: Hamilton najszybszy, Bearman i Bortoleto z awansami, Lawson ostatni

Jeszcze przed zapalaniem się zielonego światła masa samochodów ustawiła się w alei serwisowej. Wszystko po to, aby oczywiście jak najszybciej pokonać pomiarowe okrążenie. Jako pierwsi na arenę zmagań wyjechali reprezentanci Mercedesa, ale ci wykonali dwa przygotowawcze kółka, zanim przystąpili do szybkich prób.

Po kilku minutach na pewne prowadzenie wskoczył Oscar Piastri, który o blisko 0,4 wyprzedzał Fernando Alonso. W samej końcówce lepsze czasy od Australijczyka zanotowali jednak Lando Norris oraz przedstawiciele Ferrari, przy czym Lewis Hamilton okazał się najszybszy w całym segmencie.

Jeśli chodzi o kluczowe rozstrzygnięcia w kontekście awansów do SQ2, tutaj Red Bulla całkowicie zawiódł znowu Liam Lawson. Nowozelandczyk popełnił błąd w zakręcie nr 9 i przez to wylądował na samym końcu stawki. Nie popisali się także obaj kierowcy Alpine, którzy odpadali z rywalizacji na tym etapie.

Taki sam los spotkał Nico Hulkenberga oraz Estebana Ocona, którzy spisali się zdecydowanie słabiej od swoich młodszych partnerów. Na uwagę zasługiwał zwłaszcza 10. wynik Olivera Bearmana, zważywszy na wczorajsze wypowiedzi Ayao Komatsu nt. dyspozycji Haasa.

SQ2: Norris najszybszy, Albon, Stroll i Tsunoda z awansami

Drugi segment od mocnego uderzenia rozpoczął Norris, który o ponad 0,3 sekundy wyprzedził Maxa Verstappena. Po chwili tę dwójkę przedzielił Piastri. Cała trójka zrezygnowała z szybkich przejazdów w samej końcówce, dzięki czemu w to grono wmieszali się obaj kierowcy Mercedesa i Hamilton.

Do kolejnej fazy zmagań nie udało się przejść dość niespodziewanie Alonso, który stracił do 10. Yukiego Tsunody 0,021 sekundy. 12. lokata przypadła Bearmanowi, a na kolejnych uplasowali się Carlos Sainz, Gabriel Bortoleto oraz Isack Hadjar, który nie ustanowił żadnego pomiarowego okrążenia. Awansy zapewnili sobie za to m.in. Alex Albon i Lance Stroll.

SQ3: Hamilton z pierwszym dużym sukcesem w Ferrari, klęska McLarena

W sprinterskim finale kierowcy mieli do dyspozycji już miękkie opony i z nawiązką wykorzystał to Piastri, który jako pierwszy zszedł poniżej 1:31.000. Za jego plecami nie znalazł się jednak Norris, a George Russell. Zawodnik z Bristolu zgubił bowiem trakcję na wyjściu z zakrętu nr 13.

Ku uciesze włoskich kibiców, olbrzymią niespodziankę w samej końcówce sprawił Hamilton, który przebił wyniki Piastriego i wyszedł na prowadzenie. Kierowcy McLarena próbowali jeszcze zagrozić temu rezultatowi, ale nie poprawili się na ostatnich okrążeniach. Zrobił to z kolei Verstappen, aczkolwiek przegrał z siedmiokrotnym mistrzem świata o 0,018 sekundy.

Tym samym Brytyjczyk zapisał na swoim koncie pierwszy sukces w barwach Ferrari. Następne lokaty przypadły: Verstappenowi, Piastriemu, Charlesowi Leclercowi, Russellowi i dopiero Norrisowi. Za czołową szóstką uplasowali się: Andrea Kimi Antonelli, Tsunoda, Albon oraz Stroll.