MateuszJ
Ostatnia aktywność
avatar
MateuszJ

10.02.2025 20:34

0

Kurde, to się uśmiałem; dla psychofanów LH44 to przecież nic nie znaczący incydent buhaha; jeszcze lepsi są ci dwaj przypadkiem akurat Brytyjczyk i Irlandczyk DH i EJ: "Widzę to w prosty sposób: musi przyzwyczaić się do systemów sterowania w tym Ferrari, do sposobu, w jaki dostarczana jest moc. Mamy do czynienia z silnikami hybrydowymi, więc to nie jest naturalne przyspieszenie silnika spalinowego. Energia elektryczna pojawia się w taki, a nie inny sposób." No przecież faktycznie, najciemniej pod latarnią; LH pierwszy raz w życiu prowadził hybrydę, no to wszystko wyjaśnia; wcześniej przez ostatnie 10 lat jeździł naturalnym silnikiem spalinowym a tu nagle w Ferrari pojawia się jakaś energia elektryczna i bum. @4: czekam aż wreszcie ten balon z LH pęknie i świat zobaczy jaki to wielki mistrz, męczący się w środku stawki, walczący o 2-4 punkty. I za to trzymam kciuki ;-)

avatar
MateuszJ

01.12.2024 15:56

0

Kara za nic. Russel dostał PP z kapelusza. Denieru: brak elementarnej kultury, a także wiedzy o F1. Prymityw.

avatar
MateuszJ

24.11.2024 00:37

0

@1: b. trafny opis sytuacji. Zgadzam się, zwłaszcza z tym stwierdzeniem: "Jeszcze raz powtarzam. Lata 2014 - 2020 wcale nie uczyniły go lepszym kierowcą. To samograj stworzył mit hamiltona jako boga kierownicy." @15: samograja, czyli bolid mający nad resztą stawki kolosalną przewagę, w którym przeciętny LH44 wygrywał wyścigi; równorzędnie z LH jeździł nawet Bottas a lepszy Rosberg wygrał tytuł w 2016. @28: dlatego, że dokonania Hamiltona wynikają głównie z bezkonkurencyjnego auta i troszkę z umiejętności (swoją drogą nie 7- a 6-cio krotny to mistrz). U Maxa jest dokładnie odwrotnie: jego sukcesy biorą się z talentu i warsztatu w głównej mierze, a tylko troszkę z auta. Ot co. To nie jest trudne do ogarnięcia :-)

avatar
MateuszJ

04.11.2024 23:57

0

@89 i 93: W obecnej stawce: Max, Russel, Piastri, Alonso, i Leclerc. W latach od 2007 do 2023 (czyli czas, gdy Lewisek niestety jeździł) byli to: Rosberg, Kimmi, Seb, Felipe i nasz Robert.

avatar
MateuszJ

03.11.2024 23:45

0

@77: o tym mówię: "Deszcz nadal nie nadchodził. Hamilton zaczął tracić tempo i teraz doganiał go Bottas. Mercedes musiał podjąć decyzję. Wobec prognoz sugerujących, że deszcz nie będzie silny i spadnie jedynie na części toru, Lewisa skierowano do boksu i założono mu ultra miękkie. Wyjechał na piątym miejscu za Verstappenem (...) Bottas był bliski wyjścia na prowadzenie, ale po kilku zakrętach walki koło w koło Anglik obronił pierwszą pozycję. Ten moment mógł przyprawić szefów Mercedesa o stan przedzawałowy, więc na wszelki wypadek zdyscyplinowano Bottasa przez radio. W takiej sytuacji w mistrzostwach teamu nie stać już było na fair play i zostawianie wolnej ręki kierowcom." Cytat z: https://tinyurl.com/5323jwn5. Na poziomie Lewisa jeździło i jeździ wielu, więcej niż 5-ciu. @80 no nie, nie odpadłby, gdyby czerwoną wywiesili bez 45 sekundowej zwłoki i wcale to wyjaśnione nie zostało. Redflag w wyścigu przeceniasz. On co okrążenie robił Fastest Lap a na mecie był 20 sek. przed 2-gim kierowcą. Zatem bez RedFlag, na normalnym nie darmowym pitstopie też by wygrał. Pech od początku weekendu go nie opuszczał.

avatar
MateuszJ

03.11.2024 22:12

0

@72 nie; Max nie miał farta; od początku tego weekendu szło mu jak po grudzie, z P12 w kwalifikacjach, karą za 0.63s w Sprincie, przesunięciem o 5 miejsc na starcie; nie mówię, że niesłusznych karach, bo słusznie je otrzymał. Wałek z 45s zwłoki z RedFlag w Q2 to już nie jego zasługa. To co pokazał dziś Max to creme de la creme F1 i nigdy Lewisek takiej jazdy nie miał. @71 aha, zapomniałeś, że Lewisowi prócz Vettela pomógł team, wymuszając na Bottasie by zwolnił. Miał wyraźnie lepsze od Lewiska tempo. I tamto GP Niemiec 2018 to był czysty fart Hamiltona; w czystej walce na torze przegrał i z Vettelemi z Bottasem. Co, pęka mit wielkiego o Lewiska ? ;-)

avatar
MateuszJ

03.11.2024 21:31

0

@66, @67: nie wiem ile masz lat, lecz jest wysoce prawdopodobne, że oglądam F1 dłużej niż Ty chodzis po tym świecie; oglądałem Hockenheim 2018 na żywo i pamiętam jak Vettel (któremu wówczas kibicowałem) sam wykluczył się z wyścigu zakopując w piasku. Lewis wtedy wygrał, ruszając z P14, tylko dlatego wygrał, że Vettel przegrał sam ze sobą. Dziś Max wygrał nie dzięki temu, czy Gassly czy Ocon czy Norris wypadli ;-) Oni nie wypadli hehe.

avatar
MateuszJ

03.11.2024 20:29

0

Lulu, Litwak, ryan27: wiele bym dał, za zobaczenie Waszych min dziś po GP; hah, parakibice F1 i hamiltoniarze: no to jak Wam tam dziś na sercu ? :-) @23: " Dzisiaj Maks leciał jak Hamilton za najlepszych lat i taka jest prawda" - to prawda Twojej wyobraźni; żadne Hamilton za najlepszych lat, bo Hamilton nigdy najlepszych lat nie miał i nigdy nie był najlepszym kierowcą. Jedyne co miał, to najwięcej punktów w kilku sezonach, lecz never ever nie był najlepszy, no jak można powtarzać te kocopoły przez tyle lat do porzygania...Cały ten sezon Max udowodnił, że nie ma i nie miał sobie równych, a porównywanie go do Lewiska jest niepoważne. To zupełnie inny level kunsztu, umiejętności, wyczucia; czegoś, czego LH44 nigdy nie miał i mieć nie będzie, bo był i jest przehajpowany. Max Verstappen to level Schumachera i Senny, Lewisek jest daleko za nimi a różnica jeszcze się powiększa, co pokazało GP Sao Paolo 2024 dobitnie. Ktoś tu napisał też, że RedFlag w Q2 to ustawka pod RB; pociska androny że głowa mała. To czerwo odebrało Maxowi szanse na lepszy wynik w Q. No ale samo GP pokazało, ile znaczą umiejętności, wytrwałość, talent do jazdy bez błędu przez kilka godzin. W warunkach deszczowych, gdzie osiągi bolidów ważą mniej od talentu i warsztatu kierowcy. A to wszystko ledwie TYDZIEŃ po tym, jak mu dowalili 20-sekundową karą w Meksyku; chłop wstał, pozbierał się i błysnął tak, że reszta stawki robiła za statystów. O fircyku pretendencie, jak mu na imię, Lando zdaje się, to nawet szkoda pisać.... ;-)

avatar
MateuszJ

02.11.2024 21:03

0

Jakieś kary z d... za twardą i uczciwą walkę na torze. Max (oraz Ferdek) to ostatni w stawce kierowcy z jajami, fighterzy z krwi i kości. Wśród młodych jak Colapek czy Liam być może wyklaruje się kolejny fighter. Reszta z Leclerkiem i Norrisem to wypacykowane lalki, co je wszystko boli i wszystko im przeszkadza. Dokładnie to samo jest z ich fanami, jakich tu na Forum nie brakuje, z @9 na czele. Nie Max nie potrafi się ścigać, lecz Ty nie potrafisz myśleć (a także pisać; poczytaj czy jest słowo "flustruje"). Max walczy, już nie tylko z McLarenem i Ferrari, lecz poza tępym hejtem dyletantów jak @8, @9, @14 także chyba z FIA. No ileż było wylanych wiader pomyj na domniemany sojusz RB + FIA ? Jeszcze w tym sezonie spalaliście się opluwaniu FIA. No, lecz gdy FIA wyciąga Maxowi kary z kapelusza, to tak, to sprawiedliwe a Max zasłużył. No, Wasza moralność jest tak mocna, że Pani Dulska mogłaby u Was pobierać nauki :-) Napiszcie jeszcze coś, pośmiejemy się :-)

avatar
MateuszJ

01.11.2024 20:38

0

Max jest super, Hill to buc.

avatar
MateuszJ

19.10.2024 10:34

0

Piękny pokaz czystej jazdy, najwyższych umiejętności, umiarkowanie szybkim Red Bullem; najwyższy level jazdy na czas w wykonaniu Maxa.

avatar
MateuszJ

02.10.2024 10:04

0

@8: obu pokonał ? Kiedy pokonał Maxa, bo nie odnotowałem ? ;-)

avatar
MateuszJ

21.09.2024 17:07

0

To co, jutro na starcie Max robi Lando, co nie powinno być trudne patrząc jak Norris startował z PP w poprzednich wyścigach i nie oddaje zwycięstwa do mety ? ;-)

avatar
MateuszJ

29.08.2024 23:14

0

@4: nie ominęło; oczywiście Holandia to DRUGIE zwycięstwo Lando w tym sezonie; redaktor się pierdolnął; w Emilii Romanii było blisko bo raptem 0.7s za Maxem, ale jednak za, nie przed.

avatar
MateuszJ

27.08.2024 21:54

0

Do końca sezonu po GP Holandii zostało 9 wyścigów. Max ma 295 pkt, Lando 225 pkt; gdyby w tych 9 wyścigach Lando wygrał a Max miał P2, to Lando ma majstra ale tylko z Fastest Lap (26 pkt vs 18 pkt daje mu 8 pkt przewagi na jedno GP. 7 x 8 = 72 pkt). Czyli nawet może 2 krotnie nie zrobić FL.

avatar
MateuszJ

27.08.2024 21:31

0

Do końca sezonu po GP Holandii zostało 9 wyścigów. Max ma 295 pkt, Lando 225 pkt; gdyby w tych 9 wyścigach Lando wygrał a Max miał P2, to Lando ma majstra ale tylko z Fastest Lap (26 pkt vs 18 pkt daje mu 8 pkt przewagi na jedno GP. 7 x 8 = 72 pkt). Czyli nawet może 2 krotnie nie zrobić FL.

avatar
MateuszJ

23.06.2024 21:53

0

@9: ale ja nie mam łez, wręcz przeciwnie; ja, fanboy RBR dziś cieszę gębę od ucha do ucha ;-) U Ciebie za to łzy musiały popłynąć, bo Norris mając topowe auto + PP i tak nie wygrał. Wiesz dlaczego ? Bo to jest nie jest level Maxa i pa. A o pałkach i inżynierach no musisz doczytać, nie masz co siać bzdurnych informacji. @6: OK, nie wyczaiłem.

avatar
MateuszJ

23.06.2024 17:07

0

@2 absolutnie nie! To kolejny już wyścig, w którym Max wraz ze swoim zespołem musieli wznieść się na wyżyny, by wyścig wygrać; bardzo ich za ta szanuję; nie zapominaj też, że Max nie miał PP, a mimo to wygrał, praktycznie nierozwijanym już przez Newey'a bolidem. To, jak bardzo McLaren dogonił RB widać po wynikach Ogóreza, który z trudnem dojeżdża w pierwszej 10-ce. Dziś była znakomita praca zespołowa, całego teamu, kapitanem którego jest Max. RB z Maxem są zaprawieni w boju właśnie w czasie, gdy konkurencja jest na równi z nimi (sezon 2021), kiedy walka jest na absolutnie najwyższym i wyrównanym poziomie.

avatar
MateuszJ

06.06.2024 01:11

0

343,1

avatar
MateuszJ

28.05.2024 23:51

0

@50 "to się nazywa realizowanie strategii", kurwości, polituj chopie. O "kunszcie" Leclerka najlepiej niech świadczy to, że Ricciardo bolidem z popsutym silnikiem to GP wygrał w 2018. Pomógł mu w tym Leclerc, bo zderzył się z Brandonem Hartleyem w końcówce, dając Danielowi nieco oddechu. To GP jest do zapomnienia, a nazywanie go prestiżowym jest mocno przeszacowane. Liczę na to, że to się zmieni. By wróciła prawdziwa rywalizacja, musi zmienić się tor albo muszą się zmienić bolidy. W obecnych czasach niewiele można powiedzieć o klasie kierowców jadących na tym torze, bo manewr będący esencją wyścigów, w Monaco został niemal wyeliminowany. Co niektórym nie przeszkadza piać z zachwytu nad jego zwycięzcami. W ewentualnym konkursie na głupotę roku, pan Believer ze swoim @48 nie jest bez szans :-)

avatar
MateuszJ

28.05.2024 23:12

0

@50 Kibicem od siedmiu boleści jesteście Ty i kolega Believer. Jakie to smutne, że wy - oczadzeni blaskiem Leclerka - trwacie przy swoim, że talent Maxa zniknął. Ile lat błyszczał jako lider RB w czasie totalnej dominacji Lewiska ? Ile razy pokazywał, że jest kierowcą nieprzeciętnym ? Sezonów 5 czy 6. Za mało, by tuzom kibicowania jak Ty pokazać, że kierowcą jest z topu. Max nie dał rady na torze, gdzie wyprzedzanie nie jest możliwe i się hejt posypał, tacy to z Was Janusze F1. Kolega Believer niczego nie wyjaśnił a zmienił temat na Russela i Alonso, bo nie miał nic wartościowego do powiedzenia; to samo Ty. A od Leclerka lepszym kierowcą jest bez wątpienia Sainz i to on powinien zachować fotel na sezon 2025.

avatar
MateuszJ

28.05.2024 16:56

0

@45, @46, @48: Ja winszuję uwierzenia w wielkość Leclerka, bo wygrał startując z PP GP Monako w czasach ogromnych szerokich bolidów, gdzie wyprzedzanie nie jest możliwe. Leclerk to zwyczajny średniak a za GP Monako 2024 należy mu się bura. Co szkoda, że nie wspominam tempa Russela na P5; nie szkoda, bo nie pisałem o Russelu, trollu jaskiniowy :-) Ja o kozie ten o wozie. Co nie zmienia faktu, że masz pełną rację co do zachowania Russela i Alonso. Oni także - jak Leclerk - powinni dostać kary za niesportowe zachowanie.

avatar
MateuszJ

28.05.2024 00:01

0

@45 i 46: Ty się jeszcze pytasz co niesportowego zrobił Leclerc; cały wyścig udawał ściganie, dyktował niesportowo wolne tempo. Wykorzystał luki w regulaminie, który nie kara za takie spowalnianie przez cały wyścig. Robił to tylko dlatego, że mógł bo na to pozwala tor w Monaco. Perez w Abu Dhabi 2021 to kompletnie inna, nieporównywalna sytuacja. Tam była gra zespołowa i OBRONA swojej pozycji przez Pereza na torze, na którym wyprzedzanie jest możliwe a wręcz łatwe. Czujesz tę niesubtelną różnicę mój imienniku ? Sportowa postawa Leclerca skończyła się w sobotę po Q3. W niedzielę odstawił szopkę w postaci parady przed Księciem. Bo mu z nieba spad Red Flag i zmiana opon po połowie jednego okrążenia; to jest granda i wypaczenie regulaminu w kwestii użycia dwóch mieszanek. No użył dwóch, z czego jednej przez pół kółka. Dyskwalifikacja dla Twojego pupila :-)

avatar
MateuszJ

26.05.2024 21:02

0

@18: pełna zgodna, dokładnie tak jest jak napisałeś; wynik wypaczony czerwoną flagą i przywróceniem Sainza z kapelusza nagroda, bo tatek siedział w pit-lane, a książę chciał mieć ziomka na pudle (odpadnięcie Sainza mocno zmieniłoby czołówkę). @19: a czy ktokolwiek dziś wyprzedził tu kogokolwiek (nie licząc zagapki Sargeanta przy dublowaniu) ? Może być mistrz mistrzów i nie ma opcji, tymi szerokimi i długimi bolidami w równej walce na torze wyprzedzania tutaj nie ma; @23: już dawno i nie prawda, że umiejętności kierowcy w Monaco liczą się najbardziej; od wielu już lat liczą się sobotnie kwalifikacji i "zarządzanie" (czyt. jechanie wolniej niż F2) oponami. Kompletnie bez sensu jest to Monako, no ale jaki jest sens ścigania na torze tak wąskim, że wyprzedzanie nie jest możliwe ? Wg mnie rezygnacja z szykany za tunelem + DRS w tymże może poprawi rywalizację. Dość powiedzieć, że w jedynej strefie DRS na tym "torze" nie doszło choćby do jednego manewru wyprzedzania; tego DRSu mogłoby tam nie być i wpłynęłoby to (w czasie wyścigu) na nic. Na każdym innym torze w sezonie w strefach DRS dochodzi do wielu wyprzedzeń; tutaj zero.

avatar
MateuszJ

26.05.2024 18:23

0

Najnudniejszy wyścig sezonu, procesja za Leclerkiem. Wygrał fuksem, uratował go restart, bo Piastri na pierwszym kółku go wyprzedzał. Leclerc zasłużył na dyskwalifikację za niesportowe zachowanie, nieuzasadnione wolne tempo. Wiedząc, że w tradycyjny sposób nie wygra, jechał tempem wolniejszym niż F2, bo wiedział, że szanse na utratę prowadzenia były maleńkie. 12-13s wolniejsze od kwalifikacji tempo, Bottas jadący w ogonie po zmianie opon jechał 3-4 sekundy szybciej. Pianie z zachwytu nad Charlesem to wyraz naiwności lub uwielbienia dla tego przeciętnego kierowcy. Ja bym rozważył rezygnację z rozgrywania GP Monako, bo to jest bez sensu przy obecnych rozmiarach bolidów. Za czasów Senny czy Schumiego sens jakiś był, bo auta były połowę mniejsze. Teraz to wypaczenie zawodów i sportowej rywalizacji.

avatar
MateuszJ

05.11.2023 20:57

0

Nie wiem czy zauważyliście, że Max pobił też rekord % zwycięstw w sezonie z roku 1952 (sic!) Ascariego, który to wygrał 6 z 8 wyścigów w sezonie (75%). Max na dziś ma 85% bo wygrał 17 z 20. Przed nami 2 wyścigi, których nawet jeśli Max nie wygra, to pozostanie z 17/22 a więc 77%. Niesamowite woooow! A może ten wynik tylko poprawić. Jeśli wygra 1 z 2 pozostałych GP (Vegas i Abu Zabi) to będzie 18/22 (81.8%); natomiast gdy wygra obydwa te GP, to będzie mieć 19/22 (86%). Coś niesamowicie niesamowitego ;-)

avatar
MateuszJ

03.06.2023 22:31

0

@13 Elo odklejeńcu; zapomniałeś lata dominacji Mercedesa ? Przecież to było tak niedawno i Twój komentarz tak bardzo do tamtych czasów pasuje. Wstaw "Mercedes" w miejsce "RB" mamy pełny trafny opis lat 2014-2020: RB jakby z alei startował i minute później wystartował i tak by wygrał, to jakiś kosmos bolid, przewaga ogromna. Pierwszy raz widzę w historii taki bolid który sam jedzie który odjeżdża z taką przewaga głowa mała.

avatar
MateuszJ

14.11.2021 20:33

0

Czyli to, że Bottas puścił Hamiltona chwilę po starcie miast walczyć jak mężczyzna nie miało znaczenia ? Przecież ma kontrakt w Alfie, nie musi zabiegać o względy Wolffa a mimo to pokazuje swoją naturę wingmana. Kunszt Hamiltona - wyprzedzanie na DRS autem z nowym silnikiem. Brawo!

avatar
MateuszJ

14.08.2021 00:02

0

7. Alberto Ascari oraz Giuseppe Farina

avatar
MateuszJ

06.08.2021 10:26

0

No nie kolego hubertusss. Skoro w bolidzie ten litr jest, to nie było żadnej przewagi a zatem uwagi Ralfa jak i Twoje są bezprzedmiotowe. Problemem jest nie brak tego paliwa a jego wydobycie z bolidu, co czyni reklamację AM zasadną i możliwe (oby!) że uznaną.

avatar
MateuszJ

22.09.2019 21:20

0

Brawo Seb! Zupełnie zasłużone zwycięstwo, pierwsze w tym roku. Ch... mnie strzela gdy czytam wypowiedzi jak 100. Airjersey, jako Ferrari zepsuło Leclerkowi wyścig. Nie, nie zepsuło. I tak już zbyt wiele dostał na piękne oczy. Fakt, zwycięstwo na Monzy piękne, ale w sumie to nic poza tym. Ściągneli Vettela na zmianę opon przez Leclerkiem, Seb pojechał szybkie kółko po wyjeździe a Leclerc słabe przed zjazdem. Następnie nie potrafił jednak Seba łyknąć w walce na torze. Trzeba też dodać, że Singapur to tor mocno techniczny, o charakterystyce zbliżonej do Monako, więc osiągi bolidu mają nieco mniejsze znaczenie, a umiejętności kierowcy większe. Leclerc wygrał gdzie ? Na Spa i Monzy czyli w najłatwiejszych wyścigach :-)

avatar
MateuszJ

19.09.2019 16:18

0

Niedawno jakiś wysoki rangą manager z Racing Point był na rozmowie w PKN Orlen. Łącząc to z dzisiejszym komunikatem o pozostaniu Roberta i Orlenu w F1 wychodzi jedna opcja: rezerwowy u Lawrenca Strolla. No chyba, że dogadali się z Ferrari i Robert zastąpi w 2020 w nim Vettela ;-)

LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu