WIADOMOŚCI

Horner kwestionuje wartość pole position
Horner kwestionuje wartość pole position
Szef zespołu Red Bull, Christian Horner, mimo faktu, że Sebastian Vettel w pierwszych trzech wyścigach sezonu za każdym razem startował z pole position, poddaje w wątpliwość wartość najszybszego okrążenia w trakcie sobotniej czasówki.
baner_rbr_v3.jpg
Pytanie to po wyścigu w Chinach z pewnością nasunęło się na myśl wielu osobom. Mark Webber startując z 18 pola startowego wyścig ukończył na trzeciej pozycji, wykorzystując miękkie ogumienie, które gdyby nie problemy w pierwszej części sesji kwalifikacyjnej, zużyłby w Q2 i Q3.

Różnice między oponami świeżymi i używanymi, system KERS oraz DRS w sezonie 2011 poprawiły możliwości wyprzedzania przez kierowców, dlatego zdaniem Hornera należy ponownie zastanowić się nad podejściem do weekendu wyścigowego.

„To sprawia, że kwestionuje się wartość kwalifikacji” mówił dla Sunday Times Horner. „Teraz bolidy mogą wyprzedzać, a przy tak dużej różnicy między starymi i świeżymi oponami, musimy ponownie ocenić na każdym torze z osobna jak ważne jest zdobycie pierwszego pola startowego. Nasi stratedzy przyjrzą się temu jak powinniśmy układać nasze weekendy wyścigowe.”

„Biorąc pod uwagę charakterystykę toru i opony, można chcieć skłonić się w kierunku posiadania szybkich, nowych opon na kluczowe partie wyścigu, być może nawet kosztem kwalifikacji. Trzeba wykonać wiele manewrów wyprzedzania, aby to zadziałało, ale Mark pokazał, że da się to zrobić. Można by powiedzieć, że potrzebował jeszcze kliku okrążeń, aby wygrać.”

„Gdyby było o dwa okrążenia mniej, Sebastian wygrałby, korzystając z konwencjonalnej strategii, bazującej na pierwszym polu startowym.”

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

43 KOMENTARZY
avatar
Gosu

27.04.2011 08:36

0

Oho, już widzę jak RBR w Q2 kończy imprezę na twardych gumach, by w wyścigu mieć dwa komplety miękkiej mieszanki :) To jakiś "dżołk" chyba.


avatar
Kimi Rajdkoniem

27.04.2011 08:36

0

Czyli Horner twierdzi, że RB nie wygrał bo była nieodpowiednia liczba okrążeń? Gdyby mieli zrobić o dwa kółka mniej wygrałby Vettel a gdyby było kilka kółek więcej To Webber byłby pierwszy? Jasne....


avatar
arek2k

27.04.2011 08:36

0

Gdyby babcia miała wąsy. Takie gdybanie, kazdy wie ile kółek jest do pokonania, a tak pozatym to nie nie 2 a bodajze 7 kołek. Biedny Vetel nie wygrał to teraz bedzie go usprawiedliwial


avatar
jar188

27.04.2011 08:41

0

GDYBY wymienić Hornera zespół też lepiej by sobie radził. GDYBY puścili Vettele na 3 pitstopy to prawdopodobnie by wygrał. GDYBY Webber dojechał do Hamiltona to wcale nie jest powiedziane, że by go wyprzedził. Gdyby Vettel obronił pozycję to by nie mówił tego. Strasznie dużo GDYBANIA;) Trochę racji ma i w przypadku RBR, które powinno do Q3 awansować jeżdżąc tylko na twardych gumach faktycznie warto się zastanowić na co nie których torach nad zmianą strategii, ale szczerze wątpię żeby zrezygnowali z walki o PP.


avatar
Kimi Rajdkoniem

27.04.2011 08:41

0

Jakoś Hamiltonowi nie przeszkadzało zajęcie drugiego pola w kwalifikacjach by wygrać. Widać Vettel jest po prostu słabszy.


avatar
Grzesiek 12.

27.04.2011 08:54

0

RBR przede wszystkim w przypadku Vettela popełniło błąd ze strategią dwóch pitów .... Żeby nie to , młody Niemiec wygrałby bez przeszkód .... A co do wartości PP , to wiele będzie zależało od konfiguracji toru . Dla mnie nie ulega żadnej wątpliwości , że pierwsze pole startowe będzie miało dużo większe znaczenie w Hiszpanii , Monaco czy na Węgrzech .... niż w Chinach , gdzie głównie dzięki DRS , o wyprzedzanie stosunkowo było łatwo . A poza tym , widząc jak wielka jest różnica w osiągach między twarda a miękką mieszanką ... to ciężko byłoby nawet dla byczków na twardych awansować do Q3 ... Więc co te całe gadanie Hornera ma na celu ?


avatar
Blaz

27.04.2011 09:11

0

To żeście panowie podsumowali Hornera LOL 6. Grzesiek 12. - Ma na celu odwrócenie uwagi od tego ,że RBR jest w Q3 szybszy od konkurencji o ok 1sek i nikt nie wie w jaki sposób to możliwe.


avatar
pz0

27.04.2011 09:16

0

Hornerowi pomyliły się daty. To zbliża się nie 1 kwietnia tylko 1 maja. Przecież już wcześniej zdarzały się przypadki że startując z końca finiszowali na pudle.


avatar
6q47

27.04.2011 10:20

0

nie mają szans w walce z KERS-em McLarena. Przykład Webbera dał zielone światło dla prac nad udoskonaleniem strategii. Analiza teortycznej szybkości w rozwoju bolidu RB7 i MP4-26 dała jakiś zaskakujący wynik. Zapewne na plus dla McLaren-a. Reszta jest niegroźna... przynajmniej na razie.


avatar
Grzesiek 12.

27.04.2011 10:32

0

7. Blaz Bardzo możliwe . Z resztą od jakiegoś czasu ... szefostwo RBR "bije pianę" jak tylko może


avatar
atomic

27.04.2011 11:03

0

w WTCC namieszali z przepisami w "Q" i nikt nie chce ich wygrywać. Może odwrócić stawkę wf1 po kwalifikacjach a RB niech horner wypuszcza z dodatkową stratą czasową ,powiedzmy 40 sekund


avatar
luka55

27.04.2011 11:07

0

Co by nie było trochę prawdy w tym jest , mnie natomiast osobiście cieszy jedynie fakt że opony DRS itd. wpłynęły na ilość wyprzedzania w czasie wyścigu . Ale trochę racji Horner ma bo o wiele łatwiej dziś strategią wywalczyć pozycje . Czego przykładem był właśnie Vettel któremu zespół ewidentnie obmyślił złą strategie co pokazuje że nikt doskonały nie jest . No i może ten błąd nie daje spać Christianowi kto wie? Jednak mimo wszystko jak ktoś już wyżej powiedział PP ma nadal swoje wielkie znaczenie i zdecydowanie jest pożądaną pozycją startową , bo tak jak już też ktoś wspomniał może w Chinach było łatwiej o pewne kombinacje o tyle PP np. na torze Monaco to ogromne ułatwienie , ale nie tylko w Monaco .


avatar
marcinos

27.04.2011 11:08

0

Panie Horner,Sebastian nie wygrałby tego wyścigu ponieważ nie potrafi walczyć koło w koło z innym zawodnikiem,On jest jak zaprogramowany robocik jak nic nie stoi mu na przeszkodzie to wygra a jak na coś natrafi to się gubi bo jego program tego nie przewidział.


avatar
bartek1515

27.04.2011 11:41

0

13 Marcinos mam podobne zdanie o Sebie :-) jeśli samochód ma dużo szybszy to wygrywanie dla nawet średnio dobrego zawodnika powinno być jedynie formalnością. vettel jest właśnie w takim położeniu. pomijam już strategie itp... co do tematu to też już wcześniej odniosłem podobne wrażenie, że skoro webber potrafił tak pojechać to inne zespoły również mogą zrezygnować np z q3 aby wystartować na twardych i później jechać do końca na miękkich gdy na ostatnim stincie kierowcy z q1 pojadą na twardych. sądzę że wtedy dobre zespoły mogą się dużo przebić wykorzystując różnicę pomiędzy mieszankami. na niektórych torach się to nie sprawdzi no ale na innych można to wykorzystać. pozdrawiam


avatar
6q47

27.04.2011 11:52

0

12. luka55 mogę się cieszyć razem z Tobą odnośnie opon, jednak DRS nie sprzyja "rumieńcowi" na policzkach pilotów. To jest takie nieprofesjonalne wyzwanie, często z sukcesem - czytaj: musi to zrobić, bo inaczej nie wypada. Ten sukces (DRS pozwolił) nie jest brany pod uwagę podczas walki jako szybkość i skuteczność. Myślę, że dla nas kibiców śledzących pole walki owszem, ale nie wsród tych walczących... a frustracja podczas występowania problemów z DRS nie dodaje "pałeru"... Inna sprawa, że daje to wymierne punkty. Tu można pokusić się o przedłużony uśmiech:) Słowa Hornera zostały wypowiedziane - jest problem. Pozdr.


avatar
Ilona

27.04.2011 12:56

0

Christian, Twoje 'gdyby' już niewiele zmienia w tym co wydarzyło się w Chinach. Teraz najważniejsza koncentracja nad kolejnym wyścigiem;]


avatar
pjc

27.04.2011 13:34

0

@Ilona p.Hornera chyba bardzo zabolała ta porażka w Chinach. W sumie nie mam nic przeciwko,żeby McLaren dalej rywalizował z RB jak równy z równym. Najlepiej do końca sezonu:) Dobrze,że w końcu w 2011 można było skonfrontować umiejętności Vettela i Hamiltona w bezpośredniej walce. Obaj dostarczyli kibicom wielu emocji.


avatar
Ilona

27.04.2011 14:12

0

17. pjc - Błąd strategiczny więc może żałować, ale na razie to kwestia jedynie 7 punktów Zawsze mogą przyjść 'porażki', które zabolą bardziej ;) W sumie też nie mam nic przeciwko temu żeby McLaren cały czas mocno naciskał na RBR. Sebastian będzie miał więcej okazji na to by wykazać się właśnie w takich pojedynkach. Z tym, że tutaj nie do końca można było skonfrontować umiejętności, Hamilton ze swoim kersem i oponami w lepszym stanie był w znacznie korzystniejszej sytuacji, co nie dało szans Vettelowi by się wybronić.


avatar
luka55

27.04.2011 14:53

0

6q47 Racja racja . Wymieniłem te wszystkie rzeczy ( w sensie opony i drs ) jako pewną całość nowości które miały poprawić widowiskowość. I faktem jest że najważniejszą rolę tak naprawdę odgrywają tu opony . DRS i KERS to tylko taka przystawka do obiadu , z tym że DRS jest szczególnie uciążliwy dla kierowców o czym sami zręsztą mówią . Ja nawet byłem i w zasadzie można powiedzieć że nadal jestem aby z DRS zrezygnowano , niewątpliwie wnosi on coś do rywalizacji ale jak powtórzę pierwsze skrzypce grają tu opony i to one w mojej opinii jak narazie zapewniają większość efektowność widowiska.


avatar
REBELIANT

27.04.2011 15:03

0

Ściema chętnie zmienili by przepisy by nawet pierwsza 10 startowała na Świerzych oponach wszystko dla wetelka żałuje ze nie bylo Jeszce kilku okrazen wetel wypadł by poza pierwsza 3ke


avatar
a1alex

27.04.2011 15:03

0

Ciekaw jestem, który zespół jako pierwszy zdecyduje się wypuścić w Q3 jednego pilota na miękkich a drugiego na twardych kapciach. Jeśli twardy osiągnął by lepszy wynik od miękkiego w wyścigu to mogłoby się okazać że za jakiś czas, wszyscy w Q3 będą jechać na twardych a ten kto chce błysnąć, pojedzie na miękkich i zdobędzie P1. I to będzie jego ostatni sukces weekendu. BTW, ciekaw jestem ile Krzyś dostaje od Pumy za machanie stopą w czasie wyścigu bo chyba w każdej relacji jest zbliżenie jego trzęsącej się, upumionej stopy


avatar
marcinos

27.04.2011 15:56

0

18.Ilona,masz rację że Hamilton miał świeższe kapcie,ale to w jaki sposób Vetel puścił(bo walką tego nazwać nie można) Hamiltona było porażające,gdyby był kierowcą z jajami,Hamilton nie miał by tak prostego zadania.A tak nadal uważam że jest to bardzo przeciętny kierowca w bardzo szybkim bolidzie.


avatar
pjc

27.04.2011 16:26

0

@Ilona OK. Moim zdaniem stworzył nam się właśnie duet rywali, którzy mocno powalczą w tym sezonie. A jeśli jeszcze inni dołączą do tej dwójki (czyt.Button, WEB, Alo, może Ros) to może być fantastyczne widowisko. Sezon dopiero się rozkręca. Taki scenariusz jak w ostatnim GP bardzo cieszy moje oczy. To zapowiada świetną walkę. Martwi mnie natomiast (co zrozumiałe) forma Williamsa. To może być katastrofalny sezon w ich wykonaniu.


avatar
6q47

27.04.2011 16:56

0

22. marcinos na zdegradowanych oponach nie powalczysz. Łatwo jest zaliczyć wycieczkę lub coś bardziej destrukcyjnego doświadczyć. Docisk nic tu nie pomoże, pomimo świetnego pokonywania krętych części toru (w normalnych warunkach). Opony decydują o jakości (widowiskowość) symbiozy kierowca-bolid - czyli talentu, konkurencyjności, łatwości w nawiązywaniu walki. Mówimy oczywiście o RB7, inne przypadki podlegają tym samym prawom, natomiast są innymi konstrukcjami - gorszymi o konkretne części sekundy na okrążeniu.


avatar
Piotre_k

27.04.2011 17:03

0

Ciekawe, że po dwóch wyścigach Horner nic takiego nie mówił, dopiero po trzecim, kiedy RedBull popełnił dwa błędy strategiczne (jeden w kwalifikacjach i jeden w wyścigu). Ja nie miałbym nic przeciwko, gdyby najszybsi kierowcy odpuszczali w kwalifikacjach po to, żeby przebijać się z końca stawki w wyścigu. Może wreszcie o pole position biły by się Williams z Lotusem ;)


avatar
6q47

27.04.2011 17:06

0

@pjc zapewne gorączkowo szukają straconej szybkości. Miejsce w którym obecnie się znajdują, nie jest ich normalną pozycją. Jestem "kamienną twarzą" odnośnie sympatii dla zespołów... wiesz - sznurek:) Natomiast podzielam twoje zmartwienie co do bolidu - kierowcy dadzą radę, szczególnie jak sir Frank W. stwierdzi podczas odprawy: chłopcy, macie do dyspozycji znacznie szybszy bolid. Ta maszyna pozwoli nam na nawiązanie walki! Pozdr.


avatar
saint77

27.04.2011 18:11

0

Christian przesadził.... czasem trzeba pogodzić się z porażką.


avatar
elin

27.04.2011 18:56

0

W statystykach, zdobycie PP ma ( i dalej będzie miało ) swoją wartość. Z czego doskonale zdaje sobie sprawę Christian, jako szef zespołu. Więc JEŚLI w ogóle Red Bull ma zamiar eksperymentować ze strategią, to chyba tylko w Markiem. Wątpię, aby w przypadku Sebastiana ryzykowali start z środka stawki.


avatar
elin

27.04.2011 19:00

0

* tylko z Markiem


avatar
Jaro75

27.04.2011 21:31

0

27. saint77 Wyjąłeś mi to z ust :)) Czyżby aż tak się przyzwyczaił do 1-jedynki że opowiada takie rzeczy? Niech nie przesadza bo wychodzi na to iż idąc jego tokiem myślenia na zwycięstwo zasługuje tylko zdobywca P1.No bez jaj.Chyba już nikt nie usiadł by przed telewizorem w niedzielę :)) PP zawsze będzie w cenie.Tak było i nic się nie zmieni. Pozdrawiam.


avatar
Jaro75

27.04.2011 21:33

0

...no i byk. Usiadłby :))


avatar
athelas

27.04.2011 22:05

0

Ja PP nie traktuje jak jakieś zwycięstwo... Oczywiście jak jakiś kierowca, którego się nikt nie spodziewał wygra PP to jest to osiągnięcie (Hulkenberg), ale dla mnie kwalifikacje są TYLKO po to, by wiedzieć, jak mają się ustawić na starcie. Większej wartości mieć nie powinno... Kierowca ma sobie radzić w wyścigu, gdzie jest prawdziwe ściganie się. W tym sezonie rzeczywiście PP nie jest tak ważne, ale wg mnie to lepiej.


avatar
fezuj

27.04.2011 22:29

0

Christian idź na całość- Red Bulle wypuść z pitt-lane, szkoda gum nawet na Q1


avatar
andi77

28.04.2011 10:15

0

Jestem ciekaw po jakie licho Horner wnika w tak drobnostkowe szczegóły ? Po co rozkładać wszystko na czynniki pierwsze ? Owszem F1 jest może skomplikowane, zwłaszcza w tym sezonie ale Horner sam sobie odpowiedział na swoje zrzędzenie bo za dużo jest czynników, które przekładają się na PP. Tory mają tyle okrążeń ile mają a tłumaczenie " gdyby było o 2 okrążenia mniej" jest żenujące. Dla mnie dosłownie " tatuś usprawiedliwia swojego synka"


avatar
Skoczek130

28.04.2011 18:12

0

Strategia Vettela po prostu nie zadziałała i stąd też brak szans na zwycięstwo. Potwierdza to tylko miejsce Webbera, mającego tą samą strategię, co większość oraz brak walki Seby, który wiedział, że nie ma szans na wybronienie pozycji. Jestem pewien, że w Turcji wszystko już będzie w normie!!! :))


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu