Brundle: Ferrari powinno zastosować team orders
Martin Brundle, były kierowca Formuły 1 w latach 1984-1989 i 1991-1996, a obecnie jeden z komentatorów wyścigów F1 dla jednej z brytyjskich telewizji stwierdził, że zespół Ferrari powinien wpłynąć na swoich kierowców, aby ci zamienili się pozycją podczas wyścigu o Grand Prix Australii."Jeżeli Ferrari zamieniłoby się, wierzę że Alonso mógłby ukończyć wyścig na 2 miejscu, a był nawet tak szybki, że mógłby przycisnąć Buttona” – uważa były kierowca takich zespołów jak Tyrrell, Williams, Benetton, Ligier, McLaren i Jordan.
„Jeżeli to by się nie udało, Massa mógłby znów wrócić przed niego. Ferrari potrzebuje każdego punktu, który mogą zdobyć, aby wygrać mistrzostwo” – dodał.
Stefano Domenicali, szef Ferrari przyznał jednak, że takie zachowanie nie jest obecnie możliwe, kiedy zespół dysponuje dwoma równorzędnymi bolidami i ma dwóch dobrych kierowców:
„Wszyscy mają dwa bolidy. Jeżeli nie chce się jeździć tylko jednym bolidem, jeżeli ma się dwóch dobrych kierowców, to taka powinna być natura Formuły 1.”
komentarze
1. Radaxter
Usunięty
2. kojack
Usunięty
3. Krokiet
teoretycznie brzmi to sensownie i faktycznie mogło by przynieść jakiś efekt, pytanie tylko czy takie team order są fair wobec innych kierowców i zespołów....
4. jarosdzi
Uważam, że "team orders" jest dobre dla polityki zespołu, ale całkowicie kładłoby na łopatki emocje związane z indywidualną walką kierowców, co dla nas - kibiców i fanów F1 byłoby nieakceptowalne. A Brundle chyba nie widzi F1 jak kibic (ale cóż w tym dziwnego, skoro tyle lat był kierowcą! ;) )
5. kojack
No i wtedy kiedy jeździł Brundle to team orders były na porządku dziennym więc gość nie czuje skrupułów ;)
6. Daniels
witam, co do team orders to mam mieszane uczucia.
wiadomo ze w rywalizacji indywidualnej team orders sa widziane negatywnie.
natomiast z punktu widzenia rywalizacji zespolowej to mysle ze juz samo slowo zespol mowi samo za siebie. zespol to grupa ludzi wspolpracujaca ze soba, kierowcy tez naleza do zespolu wiec powinni wspolpracowac aby zespol zdobyl jaknajwiecej punktow.
7. ask
Massa powinien zastosować team orders sam z siebie, nie zespół :)
8. lechart
Całe szczęście, że Martin Brundle nie jest kierownikiem zespołu Ferrari i najprawdopodobniej nigdy nie będzie. Ferrari postąpiło bardzo rozsądnie. Lepszy wróbel w ręku, niż gołąb na dachu......... Przecież Alonso i Massa mieli zjeżdżone opony podobnie jak Kubica. W tedy o nieprzewidziane zdarzenie nie jest trudno, pomijając niedozwolony team orders.
9. conrad30
Jestem całkowitym przeciwnikiem team orders,bo to kompletnie niszczy prawdziwy sport i rywalizację.Martin gada bez sensu!Jeśli Alonso był w stanie wyprzedzić Kubice i Buttona to dlaczego nie wyprzedził Filipa?
10. gucioF1
I bardzo dobrze że Brundle nie jest szefem Ferrari. Ferrari nie chciało ryzykować wypadnięcia jednego z bolidów , przy tak zniszczonych oponach mały błąd i mamy bolid w żwirku.
11. kenji
Powtórzę moje zdanie na ten temat. W zespole F1 nie powinno być dwóch równorzędnych dobrych kierowców. Dodatkowo zastosowanie team orders w takim zespole psuje bardziej atmosferę niż przy układzie nr1, nr2.
12. banita
:) nie jestem taki pewien tego ataku Alosno na Kubice ... a co dopiero na Buttona ... widać było jak szybki jest McLaren (weddług mnie wyraźnie szybszy od Ferrari w tym wyścigu) a mimo to Hamilton nie dał rady wyprzedzić Kubicy ... biorąc pod uwagę kolejny aspekt jakim były opony Alonso (w nienajlepszym stanie ) nie forsował by ich zbyt mocno ... ogólnie dziwne gdybanie jak by był tak świetnie dysponowany to i Felippe by wyprzedził :) ... lubie Alonso lubie Felippe :D cała pierwszą 4 lubię :) ...jak dla mnie to GP było jednym z ciekawszych widowisk od jakiegoś czasu :) ... a team orders kaszana :/ lepiej żeby to nie funkcjonowało
13. iksik
nie jestem jakimś przeciwnikiem team orders, ale jeśli Alonso nie mógł wyprzedzić Massy to dlaczego miałoby się mu udać wyprzedzić Kubice a tym bardziej Buttona?
14. Kimi Rajdkoniem
Alonso mógłby być drugi tylko wtedy, gdyby Massa staranował Kubicę
15. MontyF!F!
Nie chodzi tu o dodatkowe wyprzedzenie Kubicy ale o punkty. Massa miał atomowy start i co z tego wszyscy go mijali. Słabo się zaprezentował, nie pierwszy raz udowodnił że nie potrafi jeździć na mokrym. W tamtym sezonie RSC powiedział że w zespole RedBull powinni postawić na Vettela od początku do końca i że Mark powinien go puścić w pewnych wyścigach. Jak się potem okazało te punkty były na wagę złota. A gołym okiem widać że pan Massa jest wolniejszy od Alonso.
16. fezuj
Może i przyszło to im nawet do głowy, ale po pierwsze to dopiero początek sezonu a po drugie smród by się niemiłosierny zaraz rozniósł a tego raczej Ferrari nie potrzebuje ( szczególnie w wykonaniu Felipe)
17. Kazik
3. Krokiet . Uważam podobnie a dodatkowo całe to gdybanie Brundle'a nie za bardzo ma sens bo gdyby "spotkanie" Roberta z Fernando skończyło się tak jak Hamiltona z Webberem pod koniec wyścigu to wtedy Brundle uważał by ,że postąpiono żle i powinno być tak jak w ostatnim zdaniu stwierdził Domenicali..
18. pqo
mogłoby to się zakończyć tak w tej samej kolejności, z wyjątkiem masy, który by spadł o 3 pozycje. Ciekawe czy by się później wymienili pozycjami, gadanie bez sensu. Ferriari ma jak na razie niezagrożone 1wsze miejsce, obaj kierowcy ciekawie rywalizują ze sobą, co za głupia uwaga z tym team orders.
19. grzes12
Alonso w tym wyścigu pokazał klasę ;) Myślę , żeby chodziło o innego kierowcę niż Felipe to by go wyprzedził bo był znacznie szybszy w momencie dojścia Massy . Pokazał jazdę zespołową i nie potrzebnie nie ryzykował kolizji z kolegą z zespołu , co kosztowało go prawdopodobnie 3 punkty.
Dobrze się stało że Ferrari nie zastosowało Team Orders i kierowcom pozostawiono na samodzielne podjęcie decyzji , bo to na tym etapie mistrzostw było by zupełnie niepotrzebne .
20. Kanthen
mysle ze Alonso tez nic by nie wywalczyl Musieli uwazac na opony skoro chcieli jechac na jeden pitstop Hamilton pedzil jak wariat a pod koniec narzekal na trzeci komplet opon ,wiec jezeli ktokolwie z pierwszej czworki zaczalby cisnac pewnie musialby wymienic opony i stracilby pozycje.
21. jfc
Sądzę że nie było warte zachodu stosować team orders. Pomijając "moralne" aspekty takiego zachowania, Kubica dla Alonso był raczej nie do wyprzedzenia. A przede wszystkim Hamilton naciskający na Massę mógłby wykorzystać błąd Massy który słabiej od Alonso radzi sobie w takich warunkach. Nie można też wykluczyć że starcie Massy z Hamiltonem zakończyłoby się odpadnięciem obydwu z wyścigu i jeszcze większą stratą punktową. Alonso bardzo skutecznie i bezpiecznie blokował Hamiltona i nie popełniał błędów w przeciwieństwie do Massy który mając "bezpieczne" plecy często miewał uślizgi.
22. saas
Wydaje mi się, że gdyby Alonso wyprzedził Massę to i Hamilton by go wyprzedził. Moim zdaniem Alonso pojechał najlepiej zespołowo jak to było możliwe.
23. kumahara
W sytuacji jaka się wytworzyła w tamtych wszystkich okolicznościach właściwie kierowcy niewiele mogli zdziałać, próbował bezskutecznie Hamilton i to wystarczy jako odpowiedż "gdybającym", co do team orders - gdyby kierowcy tak żonglowali tym zjawiskiem jak to sugeruje imć pan Brundle - mielibyśmy następną lawinę pomyj na głowie Alonso, wiadomo - aferzysta! Wyścig wbrew przewidywaniom bardzo emocjonujący i widowiskowy nie tylko za sprawą Lewisa ale głównie dzięki niemu z tym, że trzeba pamiętać, iż Lewis szalał na tyle na ile pozwalały mu opony. Wypadnięcie Hamiltona to memento do żenującej reakcji zespołu mcl na nieszczęście Vettela !
24. Orlo
Jak dla mnie to Ferrari zastosował team order odwrotny do tego o co chodziło Brundle'owi a mianowicie oni zakazali Alonso wyprzedzić Massę. Widać było że Ferdek jest znacznie szybszy i gdyby Felipe był z innego teamu nie dałby rady długo się przed nim bronić, ale ze jeżdżą w tym samym to Alonso nawet nie próbował atakować, więc nawet tak bardzo starał się nie znaleźć przypadkiem za Massą że raz stracił nawet pozycje na rzecz Webbera chyba. Ale goście z Ferrari na pewno podejrzewali jak nakazanie Massie oddanie pozycji Fernando mogło by na niego wpłynąć. A że Felipe będzie potrzebny przez cały sezon to woleli tego nie robić. Zresztą jakby zamienili się miejscami to Brazylijczyk pewnie nie zdołałby się obronić przed Hamiltonem i Webberem i mieliby więcej strat niż pożytku.
25. Orlo
Miało być Ferrari zastosowałO i "...starał się znaleźć przypadkiem PRZED Massą...".
26. robtusiek
Brundle wygaduje jakieś bzdury, przecież Hamilton wyprzedził Alonso i Massę bez problemów, a po dojechaniu do Kubicy strasznie się męczył i w rezultacie wogóle go nie wyprzedził (choć podejrzewam że jeżeli McLaren pozostawiłby Hamiltona nadal na torze to w końcu poradziłby sobie z Kubicą, ale wtedy mógłby zużyć całkowicie opony), więc nie wiem dlaczego miałby zrobić to Alonso który to był o niebo wolniejszy od Hamiltona.
27. Voytas
Alonso nie dałby rady Kubicy, byłby co najwyzej 3
28. przemoziom99
ten cały brundle to chyba klon berniego jak alonso nie zdołałby po wyprzedzeniu massy dogonić kubicy i buttona to mógłby wrócic znowu przed felipe na tym samym miejscu co był wcześniej
ja się pytam jakby to wyglądało wyprzedza Fernando masse a jakby mu się nie udało dogonic przyciska i roberta to znów wraca za masse przecież to cyrk !!!
a brundla nie trawię wielki mi kierowca i komentator chodzi po gridzie na każdym gp i zawsze ma pierwszeństwo w rozmowach z kierowcami
tak samo jak załatwił synkowi starty w f2 w zeszłym sezonie to widac było ten sam obraz jak u nelsinhio wysoko postawiony tatuś zawatwił dziecku miejsce na które nie zasługuje - taka moja opinia jak dla mnie nie ma lepszego od andrzeja borowczyka + mikołaj sokół = genialny duet do komentowania F1 na żywo z toru
29. Konik_mekr
Przycisnąć Buttona - Push the Button?:) Akurat w tym konkretnym wypadku nie jestem przekonany do tego, czy to byłoby złe dla widowiska. W końcu drużyna to drużyna i czasem może i dobrze byloby, gdyby ktoś przepuścił swojego szybszego kolegę. Ale gdyby zezwolić na takie team orders, zaraz zaczęłyby się coraz większe kanty i widowisko by upadło.
30. nomadwcm
wątpię żeby Alonso wyprzedził Kubike
31. full pull
Alonso przesiadł się do Ferrari żeby dokopać Hamiltonowi a teraz miał ryzykować wypadnięcie z toru i dać mu satysfakcję?
32. lechart
Trzeba chyba zakończyć jałową dyskusję. Faktem jest wynik jaki jest. A co by było, to by było............. Martin Brundle o ile pamiętam MŚ nie był. ..............Cała pierwsza czwórka pojechała jak na mistrzów kierownicy przystało.
33. Ravfaaaaa
Team orders w 2 wyscigu? Wolne żarty! Jestem jeszcze w stanie to zrozumieć takie zachowania pod koniec sezonu gdy jeden kierowca ma spora przewagę nad drugim i bezpośrednio walczy o mistrzostwo. Po za tym nie jestem pewnie czy takie zagranie wyszło by na dobre Ferrari bo może Alonso wyprzedziłby Kubicę - chociaż w to wątpię - to na pewno nie dogoniłby Buttona. Natomiast jest większa szansa, że Massa puściłby przed siebie Hamiltona i Webbera.
34. Ravfaaaaa
pewien*
Do tego co wyżej napisałem, mógłbym jeszcze dodać, że gdyby Alonso przy wyprzedzaniu Massy (na co miał kilka okazji) popełnił błąd z pewnością na cały team posypałaby się fala krytyki. Na nowo powróciłaby dyskusja na temat wzajemnych relacji miedzy tymi kierowcami, które były często poruszane przed sezonem a udało się je (dyskusje) zażegnać.
35. Anteaus
Wydaje mi się ,ze Alonso nie dałby rady wyprzedzić Kubicy. Nie dlatego ,że jest złym kierowcą czy ma słabszy bolid (wiadomo ,że ferrari jest mocne) tylko dlatego ,ze opony na to nie pozwalały.
36. MateuszF1
Poczatek sezonu i team orders no chyba nie! Zespol ma miec 2 kierowcow ktorzy moga ze soba rywalizowac a nie jeden przepuszac 2. Co z tego ze ALO wygral 1 wyscig MAS tez moze powalczyc o mistrzostwo
37. kaniuss
Teraz wszyscy są przeciwko team orders, a w Grand Prix Chin 2008 mieli inne zdanie..kiedy Robertowi na koniec sezonu zabrakło tylko tego punktu, który mógł mu dać zespół....
38. kaniuss
28 przemoziom a co teraz Sokół porabia? Też go wolałem, bo jak słyszę przez cały wyścig "już tylko sekunda.... aczkolwiek". Szacunek dla Maurycego, zna się na wyścigach, a nie na dziennikarstwie sportowym.
39. Myntel
Co on pier.... / gada od rzeczy ... Jak Alonso chciałby wyprzedzić Kubice na zajechanych laczkach jak Hamilton na stosunkowo świeżym ogumieniu nie mógł objechać Roberta. Kubica według mnie to jeden z najlepiej utrzymujących pozycje kierowców w stawce, razem z Alonso. A poza tym ten Brundle to żaden kierowca to co on może oceniać 9 podium bez zwycięstwa pole position i fastest lap przez 12 lat w F1 to żaden wynik tak że pozostawiam to bez komentarza
40. orto
I pomyśleć, że w wielu dyscyplinach sportu zasada team orders jest legalna i w dodatku świadczy o dojrzałości taktycznej teamu. Na początek wymienię kolarstwo. To przecież są też wyścigi :-) A rajdy WRC??? Nie pamiętacie co się dzieje?
41. pjc
Myntel Brundle to solidny kierowca.
Jedyna szansa na pole position to był czas w Benettonie.
Nie wykorzystał jej. Trudno.
A jeżeli chodzi o brak zwycięstwa. To zawsze na drodze stawał mu ktoś wybitny.
Trochę to pechowe.
Pamiętam jak oglądałem GP Australii w 1996r.
Brundle wyszedł wtedy cało z wypadku i po szybkiej konsultacji z Sidem Watkinsem rozpoczął ponownie wyścig.
Dostał wtedy ogromne brawa od publiczności.
To był twardy i ceniony przez różne ekipy kierowca.
W środku stawki ale solidny.
Żeby nie było byłem i jestem zdecydowanym przeciwnikiem team orders.
42. marcin20
Z pewnością nieładnie by to wygladało. Zresztą Kubicy i tak by rady nie dali, był za dobry !
43. dick777
Gdyby w F1 przyznawano punkty tylko kierowcom, zakaz team orders byłby logiczny, ale w sytuacji istnienia także punktacji konstruktorów, czyli zespołu jako całości, zakaz team orders jest pozbawiony logiki, bo jest sprzeczny z ideą tej punktacji. Sprowadzanie punktacji konstruktorów do sumowania punktów obu kierowców bez możliwości legalnych roszad między zawodnikami w trakcie wyścigu w interesie zespołu wydaje mi się trochę dziwaczny.
44. lukasz1
Jestem przeciwnikiem team orders, ale dla teamu było by to lepsze. Już teraz można śmiało powiedziec że Alonso walczy o tytuł. Na koniec sezonu może sie okazac że Alonso przegrał tytuł 1 punktem i co wtedy??
45. przemoziom99
38 pisze dla rzeczpospolitej i jeździ na wyścigi a z jakiego powodu nie ma go w polsacie to nie wiem fakt nie jeżdżą na wszystkie wyścigi ale mógłby jęździc z sobierajskim lub lorkiem ale jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę...
46. *Supek*
Zgadzam sie, że team orders w drugim wyscigu sezonu to by było jakieś nieporozumienie i pierwszy zgrzyt na relacjach Alonso -Massa ...jak sie podobne sytuacje skończyły w McL pamietamy. tez uważam, że team orders może miec miejsce w momencie kiedy już jeden z kierowców będzie miał przewage i trzeba bedzie zdecydowac na kogo stawia Ferrari w walce o mistrzostwo. Kierowcy sa też pewnie tego świadomi , teraz to byłoby jak strzał we własną stopę. Brundle chyba chcial zaistniec w mediach decudując sie na taką wypowiedź...nic innego nie przychodzi mi do głowy.
47. indrid cold
polecenia zespołowe na początku sezonu to dziwny pomysł.mógłby zepsuć stosunki wewnątrz zespołu,poza tym massa też ma ambicję by walczyć o tytuł.team orders mają rację bytu pod koniec sezonu,kiedy tylko jeden z kierowców ma szanse na tytuł;zresztą jeśli ten drugi jest w porządku to sam go przepuści.
48. Asturia
Gdybanie to najgorsze co może być i tak się nigdy nie dowiemy co by było. Fernando próbował wyprzedzić Felipe ale nie udało mu się i wydaje mi się że z tego zrezygnował dla dobra zespołu. Najważniejsze jest dojechać do mety i dowieźć punkty. Pokazal tym że jest graczem zespołowym, wbrew temu co niektórzy sądzą. Poza tym miał dość zużyte opony goniąc czołówkę przez pół wyścigu. A "team orders"? Nie powinno ich być bo wypaczają rywalizację, I czemu po angielsku, ten zwrot przetłuamczony jest przeicież na polski "polecenia zespołowe".
49. bullit34
Mi sie właśnie spodobało porozumienie Massy i Alonso ich szacunek do siebie samych przyniesie sporo korzyści dla ferrari lepiej gdy przyjadą na trzeciej i czwartej pozycji niż jeden z nich miałby przez jakiś błąd nie ukończyć wyścigu. Ferrari to nie Mc Laren gdzie Hamilton gotowy jest wypchnąć Butona byle tylko być przed nim i nie jeździ już w nim Schumi który był przepuszczany bo to on musi być z przodu. szacunek w teamie i porozumienie jest więcej warte niż kilka marnych puntów które zdobędą w nastepnych wyścigach. Tego im życzę
50. hotshots
W sezonie ogórkowym Lauda,Coulthard, a teraz ten "dziadek" sie wychyla ze swoimi
"przemyśleniami" - ciągnie wilka do lasu ...tylko zęby już nie te.....
51. jaroadam
Pewnie jest w tym sporo racji. Alonso JEST najlepszym z obecnych kierowców F1. Faktycznie jednak nie było sensu ryzykować ani wyprzedzania na siłę ani oskarżenia o team orders.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz