Zespół Mercedesa, mimo niezbyt udanego weekendu w Australii, przyznał że ekipa wykonała spory krok naprzód, a wynik był tylko jednorazowym błędem. Wyścig o Grand Prix Malezji jest dla niemieckiej ekipy wyjątkowo ważny, ponieważ jest to domowy wyścig tytularnego partnera – firmy Petronas.
Nico Rosberg„Malezja to jeden z moich ulubionych obiektów w kalendarzu Formuły 1. To szybki i wymagający tor z fajnym układem i naprawdę zróżnicowanymi zakrętami, co czyni jazdę po nim emocjonującą. Ogólnie, kwalifikacje szły mi tam dobrze, w zeszłym roku zaczynałem z czwartego, a w 2006 z trzeciego pola. Mimo że w kwalifikacjach i w wyścigu w Australii nie osiągnęliśmy pozycji odpowiadających naszemu pełnemu potencjałowi, wykonaliśmy dobre postępy w kwestii rozwoju samochodu. Sepang różni się od Albert Park, ale nasze zmiany powinny przynieść korzyści, to dobry tor pozwalający dokładnie ocenić tempo poszczególnych zespołów w danym momencie. Mamy nadzieję kontynuować zdobywanie punktów oraz utrzymać liderów w zasięgu. To domowe Grand Prix naszego tytularnego partnera – Petronas – a przed rozpoczęciem weekendu, nie mogę doczekać się pokazowych przejazdów na Petronas Pit Pulse w środę”.
Michael Schumacher
„Wyciągnąłem wiele pozytywów z weekendu w Melbourne. Na pierwszy rzut oka może to pozostać niezauważone, jednak gdy głębiej przyjrzymy się wydarzeniom, zobaczymy, że wykonaliśmy postępy którymi możemy być usatysfakcjonowani. Oczywiście nie chodzi o sam końcowy rezultat. Analizując kwalifikacje, Nico i ja mogliśmy znaleźć się dwie lub trzy pozycje wyżej, a z upływem czasu mogę stwierdzić, że moje ustawienia były zbyt zachowawcze i za bardzo skupiliśmy się na samym wyścigu. Te lepsze pozycje pozwoliłyby nam na walkę z przodu podczas wyścigu. Wszystko to znaczy, że nie tracimy zbyt wiele i jestem całkiem przekonany, że przyjdą lepsze wyniki. Zmierzając do Malezji wiemy, że wyraźnie poprawiliśmy nasze tempo z Bahrajnu, co jest dobrym uczuciem. Na torze w Melbourne – mimo zdobycia jednego punktu - doświadczyłem sporej ilości świetnej walki, będę cieszyć się mogąc znów powalczyć na Sepang”.
30.03.2010 10:47
0
Schumacher-"Po analizie kwalifikacji sądzę, że zarówno Nico jak i ja mogliśmy być wyżej o dwie-trzy pozycje. Pod koniec czasówki zdecydowałem się na zbyt zachowawcze ustawienia przygotowane pod kątem wyścigu. Do przedniego skrzydła przykleiła mi się zrywka z czyjegoś kasku, co również kosztowało mnie trochę czasu. Gdybym startował z wyższych pól, mógłbym walczyć o podium." Ciekawe co jeszcze wymysli jak mu nie pójdzie w Malezji?! Zrywka z kasku mu przeszkodziła.....rozśmieszył mnie
30.03.2010 10:56
0
to dopiero drugie GP ... myśle że jeszcze się pokaże z dobrej strony jednak jego pojedynek z 20 latkiem Pedro ... eh no nadal mam jego obraz jako niepokonanego ... zobaczymy czy w trakcie tego sezonu nie będzie trzeba stwierdzić że mógł nim pozostać obserwując wyścigi a nie startując ... z drugiej strony ma odwagę i duszę fightera wiedział ze ryzykuje ale lubi to co robi za to też można go podziwiać :) ... pozdro i szacun dla szumiego
30.03.2010 10:58
0
@1. antos05 bolidy są dosyć czułe na zakłócenia powietrza
30.03.2010 11:02
0
j3. Voight Ja Ciebie rozumiem...tylko bez przesady.7-krotny mistrz świata nie powinien tłumaczyć słabego wyniku zrywką z kasku na spojlerze.Trochę zdrowego rozsądku
30.03.2010 11:11
0
MSC - "lepsze pozycje pozwoliłyby nam na walkę z przodu podczas wyścigu" - jakie to odkrywcze. Wręcz epokowe. Szacunek, to ja miałem jak się wycofywał z F1.
30.03.2010 11:21
0
W innych artykułach z Schumim w roli głównej wielu pisało, że jak mu nie wyjdą starty to odbije się to na jego renomie, dobrym imieniu itd. Nie mogę się z tym zgodzić, zdobył 7 tytułów, wygrał wiele wyścigów, wpisał się na stałe w annałach tego sportu i przez to, że teraz mu nie wyjdzie, nie można tamtych wielkich rzeczy zapomnieć. Było wiele wielkich powrotów w różnych sportach, choćby jego imiennik Jordan, który też jak wrócił nie był już tym samym wielkim jak kiedyś. Po prostu przez wiele sezonów startów przychodzi czas na emeryturkę, i brakuje czegoś. Dlatego są te powroty. Na pewno chciałby dalej wygrywać, być w ścisłej czołówce, ale myślę, że nawet cieszy go sama jazda, smak F1 widziany oczami kierowcy.
30.03.2010 11:21
0
Taki to domowy wyścig dla Mercedesa ja był domowym dla BMW. Malezja to domowy wyścig wyłącznie dla zespołu Proton.
30.03.2010 11:31
0
MSC zdobył 7 tytułów mistrza świata bo miał najlepsze cacka. Teraz takiego bolidu nie ma i to wszystko. Wyprzedził tylko BMW bo ponoć Pedro miał problemy z bolidem i STR. To wszystko a porównując go do Alonso który w tym samym momencie zaczął wyścig to wypada miernie. I głupie rzeczy wygaduje że to jest dla niego zabawa. Jak chciał się pobawić to mógł sobie gokardem pojeździć. A kolizje w pierwszym zakręcie sam sprowokował nie zostawiając miejsca Alonso. Jak popatrzycie jeszcze na cały wyścig to widć jak też wyprzedza młodego Hiszpana spychając go prawie z toru. Jak nie lubię Hamiltona to muszę przyznać że tak hamsko się nie zachowywał.
30.03.2010 11:32
0
6. rewol Jordan jak wrócił to zdobył kolejne 3 tytuły z Bulls i był ich liderem .....
30.03.2010 11:47
0
Jeśli wąchanie spalin STR i Saubera jest dla Schumachera krokiem naprzód to gratuluję mu poczucia humoru .... Mercedes coraz bardziej przypomina mi BMW z poprzednich sezonów . I nie chodzi mi wcale o sponsora , ale o podejście do rywalizacji sportowej . W jednym i w drugim zespole większy nacisk niż na stronę sportową kładzie się na marketing co przyczynia się że pewne granice konkurencyjności są nieosiągalne przez takie podejście .... Dla mnie dzisiaj Mercedes powinien postawić na Rosberga , bo jest szybszym kierowcą na dzisiaj , a nie robić coś odwrotnego , co ma miejsce w zespole ....
30.03.2010 11:52
0
7. pz0 - dla samego Mercedesa nie jest to domowy wyścig, ale dla Mercedes GP Petronas Formula One Team, tak ;-) P.S. miło Cię widzieć :-)
30.03.2010 12:02
0
antos05 w malezji przeszkodzi mu jakiś owad który usiądzie na spojlerze
30.03.2010 12:13
0
panowie już zapomnieli o zaplątanej reklamówce przy bolidzie robetra
30.03.2010 12:14
0
8 MontyF!F! Doskonały komentarz dodałbym tylko że większość wyścigów wygrywał właśnie przez taką jazdę jak w Australii z tym że nie bardzo mu teraz wyszło i biedaczyna pogrążył się we własnej zawiści Brawa dla Alonso za jazdę a dla Szumiego morał nie warto być zawziętym i spychać przeciwników bo jego 5 minut minęło, i czas się z tym pogodzić.
30.03.2010 12:22
0
Nie wiem czy widzieliscie, ale po wyścigu w Australii na RTLu, pokazywali Michaela mającego jakieś pretensje do Alonso. A przyjacielska rozmowa to raczej nie była. Ale co tam, dla Schumiego wyścigi to tylko ZABAWA ...
30.03.2010 12:30
0
szumacher pewnie uważał że Alonso powinien go przepuścić, a moim zdaniem to całe zamieszanie to wina Buttona, który wcisnął się na siłę przed tylne koło Alonso, który jechał swoim torem jazdy, a przecież Guzik mógł zjechać na trawę miał dużo miejsca, rozumiem jakby tam była ściana ale nie było!
30.03.2010 12:37
0
Jeśli Schumi będzie jeździł w następnych wyścigach jak do tej pory, to pewnie w tym roku zobaczymy jeszcze na torach Heidfelda.
30.03.2010 12:42
0
16.gobl - Wiem że o to Schumiemu chodziło. I śmiać mi się chcę, jak ktoś obwinia Alonso za ten wypadek. Tak jak piszesz, całkowita wina za to zajście, jest po stronie Buttona i nie ma w to co mieszać Ferdka.
30.03.2010 12:43
0
@15 heh, ledwo co wrocił do F1 i juz udaje ważnego i sie buraczy. mam nadzieje ze wyjdzie mu to bokiem i na wikipedi bedzie napisane zamiast ze w ostatnim swoim wyscigu po kolizji i zamianie opon byl o 0,7 sek lepszy od massy, treaz bedzie - wrocil do F1 ale w sezonie zdobyl ledwie 20 punktow i zostal zastapiony w mercedesie przez sutila
30.03.2010 13:45
0
10. grzes12 hehe:) o tym samym sobie pomyślałem, aby Mercedes tak nie skończył jak BMW. Mówiąc o Schumacherze to czekamajmy na jego przebłyski jeszcze dwa lub trzy GP, dopiero wtedy możemy na nim wieszać psy (które prasa włoska i brytyjska już wiesza), choć już mogę powiedzieć że w GP Australii stoczył pasjonujący pojedynek z młodym Jaime Alguersuari, który to posiada wspaniałą maszynę szybszą od 7-krotnego mistrza. Szczerze przyznam jestem rozczarowany występami "wielkiego Szu", ale wiedział co robi. Ktoś przede mną napisał że on pamięta jaki kiedyś "Szu" był wielki, i co z tego, prasa już nie pozostawia na nim suchej nitki a jeszcze ze dwa takie występy i młode pokolenie kibiców które zaczyna oglądać F1 powie że to zwykły mistrz pokroju farciarskiego Buttona.
30.03.2010 13:48
0
11. Master666 - to przecież napisałem że tak samo domowy jak dla BMW. Malezja to może być domowy wyścig ale dla sponsora Mercedesa, nie zaś dla samego zespołu Mercedes GP Petronas Formula One Team. To dla Ferrari bomowym będzie wyścig w Montmelo czy w Walencji? Wydawało mi się zawsze że będzie to Monza i to niezależnie od aktualnie podpisanych kwitów z umowami sponsorskimi. W życiu nie uwierzę że domowy wyścig Renault odbędzie się w Moskwie tylko ze względu że na bolidzie jest naklejka ''Łada". Jak pisałem, Malezja jest domowym wyścigiem zespołu Proton Racing, który ma zresztą siedzibę w Norfolk w Wielkiej Brytanii :-) PS Również miło zobaczyć kogoś znajomego, zwłaszcza że starzy znajomi jakoś się ''zdezaktywowali'' w ostatnim czasie.
30.03.2010 15:29
0
Stawiam 100 zł że jeszcze w tym roku zobaczymy ponownie HEI na torze, a MSC pod jakimkolwiek pretekstem wycofa się przed końcem sezonu. Czy ktoś przyjmuje zakład ;-)
30.03.2010 15:35
0
oprocz tego ze nico mial dobre kwalifikacje (2007 i 2009) to niech pamieta ze w 2008 byl 16 wiec tak ogolnie to nie zawsze szlo mu dobrze. mam nadzieje ze schumiemu pojdzie lepiej bo juz mnie powoli denerwuje to ze niektorzy twierdza ze schumi zawodzi. nie odrazu wskakuje sie na p1, a oprocz kierowcy trzeba miec tez dobry bolid i troche szczescia ktore czasem sprzyja jednym a czasem drugim.
30.03.2010 15:58
0
22.ygor - Ja przyjmuję. Moim zdaniem na 99% się nie wycofa, ponieważ gdyby to zrobił, to by się skompromitował na całej lini.
30.03.2010 16:25
0
MontyF!F! Zgoda mial cacka . Awidziales w tym sporcie aby ktos mial slabe auto i zdobyl mistrza.? ,mysle ze nie . Trzeba miec dobre auto i dobrze jezdzic. Moze sie to udac raz , on to zrobil 7 krotnie wiec pewnie jezdzic umie. On i swietne auto ktore niegdys posiadal tworzyli symbioze. I nikt nie byl w stanie przez lata podskaoczyc. do czassu kiedy zjawil sie rownie dobry kierowca Alonso z rowniez z swietnym autem . Bo gdyby np. Reno nie bylo swietne wtedy to nawet Alonso by nie dal rady ( przyklad powrot Fernando do Renautl ) ,, Z pustego nawet Salomon nie naleje . ''
30.03.2010 17:11
0
25. luka55 Dlatego teraz nie ma dobrego bolidu. A idę w ciemno że tak myślał przed sezonem, że dostanie dobre cacko i będzie jak przedtem. Robert miał 5 bolid w osiągach w 2008 roku i raz tylko wygrał. To ile wiktori bedzie miał MSC skoro jego bolid jest teraz 8 w stawce??? No pomyśl trochę
30.03.2010 18:15
0
MontyF!F! Ale ja doskonale cie rozumiem wiec nie wiem czemu zakonczyles post sformulowaniem ....,, pomysl troche "" Przeciez dokladnie wiem ze Mercedes nie ma na chwile obecna auta aby walczyc co wyscig o podium ( chcoc moga sie poprawic) a tym bardziej na mistzrostwo. Ja mysle ze Schumi na pewno sadzil ze auto bedzie troche szybsze ale nie wieze ze jego wieloletnie doswiadczenie pozwoliloby mu na takie myslenie przed sezonem ze bedzie mial najlepszy bolid. Kto by mu to dzisiaj zagwarantowal . Nawet nie Brawn . Dlatego odpowiadam na pytanie ze moze nie bedzie zadnej wiktorii w tym sezonie ( chco jako jego fan nie chcialbym tego , ale trzeba zawsze podchodzic trzezwo do sprawy ) . Ponadto uwazam, ze nawet sam Schumi jako kierowca nie pokazuje 100 % swoich mozliwosci ( moze sie jeszcze nie dotarl z ta konstrukcja , jak konczyl kariere to jednak troche byly to inne auta ) Jesli zas o to chodzi to wiem ze Schumi jako swietny kierowca dojdzie do 100 % formy jako sportowiec ( zgrzyje sie z autem ze tak to nazwe ) ale na co pozwoli auto to juz druga kwestia bo jak powtarzam Z pustego. to nawet................ Mnie cieszcy fakt ze jest a wolalbym jedunie zeby krecil sie blizej podium a moze nawte na nie wsakiwal.
30.03.2010 18:22
0
Jak na razie Mercedes jezdzi całkiem niezle. Nie sadze jednak zeby mogli byc zadowoleni z wynikow. Mysle ze predzej czy później staną na podium
30.03.2010 19:24
0
20 robtusiek Fakt trzeba jeszcze poczekać parę wyścigów . Kto wie może miszcz się obudzi ? Ale już dziś można z czystym sumieniem przyznać Ci rację , że Schumacher zawiódł w pierwszych dwóch wyścigach... i prawdę powiedziawszy to myślę że jeszcze długo rdza będzie się trzymać Schumachera z paroma wyjątkami i przebłyskami w sezonie które to nie zmienią ogólnego wrażenia :) To co mnie najbardziej drażni to to że po szumnych zapowiedziach przed wyścigami i wmawianiu światu że jadą po zwycięstwo , później po fakcie cieszą się z 6 , a nawet 10 miejsca ... ;/ - kolejna analogia z BMW ;) 24 mariusz -f1 Widzę że z Ciebie hazardzista ...;) he he
30.03.2010 20:15
0
29.grześ12 - Jeśli jest łatwa kasa do zarobienia, to czemu nie, hehe. Tylko jest mały problem ! Jeśli kolega przyjmie zakład, to chcąc nie chcąc, będzie trzeba Schumiemu TROCHĘ pokibicować, żeby jakoś do końca sezonu wytrzymał. Pozdrawiam.
30.03.2010 20:29
0
30 mariusz -f1 No nie wiem ? Ale mam nadzieję że wiesz co robisz ...;) he he również pozdrawiam ;)
30.03.2010 20:54
0
Moze wprowadza jakies poprawki oby dobre.
30.03.2010 20:56
0
31.grześ12 - Noooo wiesz, Jak by ci to powiedzieć. Kryzys szaleje, kasa potrzebna, więc nie ma to tamto, he he ....
30.03.2010 21:17
0
He he... widzę, ze wszyscy wieszają psy na Schumacherze, że słabo jeździ, że zawiódł. Więcej pokory "znawcy". Jak wiadomo ostatnio Schumacher ścigał się w F1- w 2006 roku. Parę latek minęło .. co? Dla porównania parę lat temu do powrotu szykował się Mika Hakkinen (2 krotny mistrz jakby ktoś nie wiedział). W 2006 r na testach w McLarenie uzyskiwał czasy o 3 sekundy gorsze na okrążeniu od pozostałych kierowców. Dodam tylko że Hakkinen, był wtedy czynnym kierowcą serii DTM, a z tego co wiem Schumacher chyba się nigdzie "zawodowo" nie ścigał. Tak więc Michael wypada blado? Chyba nie aż tak źle. Każdy kto się zna na tym sporcie mówił, ze powrót do F1 po tak długiej przerwie będzie ciężki. Jego sprawa, on podjął to wyzwanie. Niektórzy piszą, że zniszczy legendę, nie on już jest legendą - najbardziej utytułowanym kierowcą i jednym z najlepszych kierowców w historii i nic tego nie zmieni (no chyba, że ktoś zdobędzie min. 8 tytułów) A teksty typu: "miszczu", gadki o odnawiających się bólach karku są po prostu na poziomie dzieci z piaskownicy.
30.03.2010 21:41
0
jeśli chodzi o te żale Schumiego do Alonso, to jeszcze efekt sobotnich q3. Tam Alonso miał rzekomo zajechać drogę Wielkiemu i ten stracił kilka setnych
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się