2007-07-22 GP Europy - Wyścig 14:00
Poz.KierowcaZespółCzasPkt.
1 F.Alonso McLaren 2:06:26.358 10
2 F.Massa Ferrari + 8.155 8
3 M.Webber Red Bull + 1:05.674 6
4 A.Wurz Williams + 1:05.937 5
5 D.Coulthard Red Bull + 1:13.656 4
6 N.Heidfeld BMW Sauber + 1:20.298 3
7 R.Kubica BMW Sauber + 1:22.415 2
8 H.Kovalainen Renault + 1 okr. 1
9 L.Hamilton McLaren + 1 okr.
10 G.Fisichella Renault + 1 okr.
11 R.Barrichello Honda + 1 okr.
12 A.Davidson Super Aguri + 1 okr.
13 J.Trulli Toyota + 1 okr.
14 K.Raikkonen Ferrari + 24 okr.
15 T.Sato Super Aguri + 40 okr.
16 R.Schumacher Toyota + 41 okr.
17 M.Winkelhock Spyker + 46 okr.
18 N.Rosberg Williams + 58 okr.
19 V.Liuzzi Toro Rosso + 58 okr.
20 S.Speed Toro Rosso + 58 okr.
21 A.Sutil Spyker + 58 okr.
22 J.Button Honda + 58 okr.

komentarze
  • 340. barteks2
    • 2007-07-23 17:15:37
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Nick Heidfeld derailed BMW Sauber’s chances of a strong points finish when he tapped team mate Robert Kubica into a spin in the second corner on the opening lap. The two white cars lost a lot of ground, and were only able to make it up due to the unusual weather conditions. Later the German had an incident with Ralf Schumacher, and finally out-fumbled Kubica in the chicane on the penultimate lap as the Pole struggled with a brake problem. (z oficjalnej strony F1)

  • 341. barteks2
    • 2007-07-23 17:53:40
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Wywiad z Kubica: http:// www.rzeczpospolita.pl/gazeta/ wydanie_070723/ sport/sport_a_3.html

  • 342. yourself
    • 2007-07-23 18:34:47
    • *.chello.pl

    Witam. Takie incydenty zdarzają się w F1 często i jako znawcy F1 powinniście ostudzić nieco głowy i wyhamować trochę z opluwaniem HEI. Przeanalizujcie tą sytuację w pierwszym i drugim zakręcie najlepiej z kamery Hamiltona. Robert mógł spokojnie wejść ciaśniej w pierwszy zakręt tak jak to zrobił właśnie Hamilton. To był jeden z kluczowych momentów. Sam Robert powiedział, że mógł w tym momencie atakować ALO, jednak nie chciał robić nic głupiego, bo właśnie zaczynało padać (ta decyzja Kubicy to w moim mniemaniu pokłosie jego wypadku w Canadzie). Więc Robert postanowił usiąść na tyłku ALO i w tym momencie zajechał drogę HEI (zrezygnował z ataku na ALO, pojechał szerzej zakręt, widac wyraznie tą zmianę decyzji i gwałtowny ruch). Tu doszło do pierwszego kontaktu HEI-KUB. Trzeba uczciwie zaznaczyć że przez chwilę HEI byl na wejściu w 1 zakręt pierwszy lekko przed Robertem i Robert nie może kłamać, że nie wiedział ,kto go uderzył na 1-szym łuku, bo nie mógł NIE WIDZIEĆ HEI. Na drugim łuku doszło do podobnej sytuacji. Robert za wszelką cenę chciał trzymać się tyłka ALO i pojechał ciasno, choć się na to nie zanosiło. Te dwa nerwowe ruchy Roberta HEI odebrał jako wymierzone w niego i puściły mu nerwy. No i doszło do czego doszło. Jak było naprawdę, kto działał z premedytacją, a kto nie - tego pewnie nigdy się nie dowiemy. Jednak jeżeli szukać winnych, to u obydwu kierowców. Robert doskonale wiedział kto jedzie z jego lewej strony, a tłumaczył się że nie wiedział. HEI na drugim łuku zachował się karygodnie, wjechał na zielone, odbiło go i klapa (chwile wcześniej bolid ferrari jechał też po boku i HEI może myślał, że jemu też się uda). Podsumowując z puntku widzenia zespołu od partnerów wymaga się pomimo wszystko nie takiej rywalizacji. To co się, stało, to oznaka niezdrowego napięcia pomiędzy kierowcami. Zaryzykuje też twierdzenie, że efekt wypadku w Kanadzie. Robert obawia się, aby nie nadano mu opinii ryzykanta. Jeśli by nie miał w sobie tego strachu, to na pierwszym łuku pojechałby ciaśniej, na drugim szerzej (taki tor jazdy obrał Hamilton) i zapewne objechałby Alonso (pierwsza trójka w tym momencie wzajemnie się blokowała - Kub sam to potwierdza, że była na to szansa) a HEI spadłby za Hamiltona. Podsumowując, jeżeli kogoś winić, to obydwu kierowców za brak wymaganego cienia współpracy. Oczywiście to, że HEI nie przymknął gazu na 2 łuku, to grzech najcięższego gatunku, ale też efekt chwilowej słabości u obydwu pilotów BMW. Najlepiej już tego nie rozgrzebywać, przeprosić się, poklepać i jechać dalej. Pozdrawiam

  • 343. reikorp
    • 2007-07-23 19:10:33
    • *.2.101.17

    yourself masz rację. patrzymy jakoś tak na to wszystko emocjonalnie. dlatego niech każdy sobie obejrzy to jeszcze raz i dopiero wtedy stwierdzi bez pudła, że nickt był 100% winny. nie był szybszy, jechał z tyłu a robert miał na głowie pilonowanie przodu - zaczynał padać deszcz, robiło się niebezpiecznie. robert wyprzedził nickta już przed pierwszym zakręcie, więc o co cho? w drugim zakręcie każdy inny kierowca zjechałby prawdopodobnie na lewą stronę, bojąc się uszkodzenia swojego auta. a że kubica kłamie, mówiąc, że nie wiedział, kto go walnął? mówił, że się domyślał, ale nie był pewien. to już różnica. zresztą robert nie zwykł kłamać. nie miałby zresztą po co. a że nie zanosiło się, że pojedzie w drugim zakręcie tym samym torem, co alonso? jak to nie? przecież to był idealny tor jazdy. obejrzałem to 20x i jakoś nie mogę się dopatrzeć winy kubicy. a nawet jeśli przyblokował niemca celowo (choć to śmieszne), to sorry, raz można:)

  • 344. reikorp
    • 2007-07-23 19:12:27
    • *.2.101.17

    i sorry za błędy:) wysłane bez sprawdzenia:/

  • 345. wegles
    • 2007-07-23 19:52:05
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    yourself: ogladalem powtorke startu wiele razy. Zrobilem to jeszcze kilka razy po przeczytaniu Twojej opinii i nie moge sie z nia zgodzic. Nick zachowal sie jak skonczony glupek. Czy Robert mogl wejsc ciasniej w 1 zakret i wyprzedzic alonso? Wydaje mi sie, ze nie, zwlaszcza ze zaczal padac deszcz. Miejsca bylo juz niewiele i manewr wyprzedzania mogl sie skonczyc tak, jak skonczyl sie w przpadku hei i Roberta. Prawdopodobnie wypchnalby alonso z toru. Mysle, ze Robert trzezwo ocenil sytuacje i rozsadnie przyhamowal. Ham pojechal takim samym torem, co Robert. Dopiero na 2 zakrecie pojechal szeroko i wyglada na to, ze mogl wyprzedzic jeszcze heidfelda

  • 346. yourself
    • 2007-07-23 20:06:13
    • *.chello.pl

    reikorp, oczywiscie że za wypadnięcie z toru obu kierowców bezpośredni odpowiedzialny jest HEI. To jak z dziećmi w przedszkolu. Pobiją się to nieważne kto zaczął. Ja uważam, że Kubica swoje 3 grosze do tej sytuacji dołożył. Jechał obok KOLEGI z ZESPOŁU. Obaj na tym stracili. Bo przecież jakby Robert pojechał jak HAM za nim, i zostawił miejsce, to jak myślisz, na którym miejscu mógby skończyć wyścig? My ciągle patrzymy czy przed czy za HEI jakbyśmy ciągle mieli wątpliwości, czy RK to dobry kierowca. Bo jak za HEI to zły, jak przed, to dobry. Mam nadzieję, że ROBERT Kubica i NICK Heidfeld załagodzą stosunki wobec siebie i ten incydent pójjdzie w niepamięć.
    reikorp, jak ci się podobał widok polskich kibiców i ten dymek z racy? :) mi zrobiło się niedobrze. Już myślałem, że zaraz usłyszę PZPN, PZPN...

  • 347. wegles
    • 2007-07-23 20:12:47
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    yourself: Robert wybral optymalny tor jazdy i na pewno nie zrobil tego po to, zeby sie pobawic z hei i go poblokowac. Czy na 2 zakrecie mogl pojechac szerzej tak jak ham? Mogl, ale pod warunkiem ze jego bmw byloby rownie szybkie jak mclaren. Wtedy moze jadac szeroko wyprzedzilby alonso, ale Robert nie ma mclarena

  • 348. granat
    • 2007-07-23 20:35:21
    • *.219.8.26

    Przecież zostawił Hei miejsce tylko Hei chciał Kub wyprzedzić i stąd cała draka.

  • 349. anka88_malbork
    • 2007-07-23 20:52:45
    • *.adsl.inetia.pl

    jestem kibicem formuły juz od dawna i nigdy jeszcze nie widziałam tak niesamowitego wyścigu a zwłaszcza moment w którym prawie kazdy kierowca wypadał na pierwszym zakręcie. a czytajac dzis komentarze nie mieści mi sie w głowie ze Heidfeld jest tak przez wszystkich potępiany i wyzywany, przecież kazdemu kierowcy chodzi o zajęcie jak najlepszego miejsca i probuje to zrobić za wszelka cene nie ogladajac sie na innych nawet jesli jest to kolega z zespolu (robert tez nie był bez winy). ciekawi mnie jeszcze czy gdyby Hei miał przed sobą innego kierowce czy tez byście po nim tak jechali?

  • 350. olsza
    • 2007-07-23 21:15:11
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    He he problem jest inny. Wiadomo, że jest zacięta rywalizacja w każdym zespole o miano tego ważniejszego. Heidfeld wie, że Robert nie przyszedł odgrywać roli 2 kierowcy i być w cieniu HEI. On chce wygrywać. Udowodnił to w ostatnich wyścigach. I stąd chyba ta reakcja HEI.
    Yourself: zobacz dokładnie powtórkę. przed 1 zakrętem: Robert sondował rzeczywiście możliwość objechania Alonso ale było już za późno na taki niebezpieczny manewr bo Alonso już zaczął zamykać zakręt. To się nazywa antycypacja a nie pokłosie wypadku Roberta. Ryzykować trzeba ale z powtórki widać, że gdyby KUB się zdecydował wcisnąć przed Alonso po wewnętrznej to ten by trzymał swoją linię i Robert byłby poza torem. Tak samo jak to miało miejsce w przypadku HEI tylko Robert był w stanie taką sytuację przewidzieć i zrezygnował z takiego głupiego manewru. Heidfeld widać był myślami gdzie indziej.
    1 zakręt: tutaj de facto nic się nie wydarzyło. Lekko się zahaczyli i już. Robert jechał swoją linią i miał do tego prawo. Nie musiał ustępować miejsca bo te miejsce było. HEI nie jechał poboczem. Zobacz na powtórce zawodników z tyłu stawki. Oni to dopiero byli wypychani (przynajmniej szerokość bolidu dalej jak HEI) i nikt się nie skarżył na brak miejsca bo tak się jeździ. Jeżeli nie masz miejsca to wciskasz do cholery pedał gazu i korygujesz tor jazdy. Sory tracisz cenne sekundy ale taka jest kolej rzeczy. Jeśli chodzi o ten zakręt to to było normalne ściganie nie widzę nawet tu błędu HEI.
    2 zakręt: i tu już katastrofa. Zero kalkulacji, antycypacji a przede wszystkim jazda "na przypał". Konsekwencja braku nogi na pedale hamulcu.

  • 351. olsza
    • 2007-07-23 21:17:02
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    pedał hamulca oczywiście nie gazu. moje przeoczenie:)

  • 352. 123tomek
    • 2007-07-23 21:33:39
    • *.pec.bytom.pl

    Swoja droga ciekawe jakby sie ulozyl wyscig gdyby np. BMW po okrazeniu przedstartowym (tym gdzie opony grzeja) kazaloby zjechac na zmiane opon na przejsciowki/deszczowki KUB lub HEI. Pewnie sie na to nie zdecydowali bo mieli zbyt dobre pozycje startowe ale gdyby startowal ktorys z powiedzmy 10 pozycji - taki manewr moglby dac swietna PIERWSZA pozycje tuz za Safety Car
    Ale nie ma co gdybac.

  • 353. reikorp
    • 2007-07-23 21:45:37
    • *.2.101.19

    yourself: jak zobaczyłem tę racę, mina mi lekko zżedła, ale przecież nie wejdą na tor (chyba). ogólnie można powiedzieć, że kibice jeżdżący na wyścigi to w przeważającej części 30 letni chłopacy z nadwagą, mający pieniądze. dlatego myślę, że afer z kibicami polskimi w F1 nie będzie. co do hedfelda, to mocno przegiął tym wyścigiem. chodzi mi głównie o roberta, ale i z ralfem nie było ciekawie. można powiedzieć: ale nick był szybszy. ale massa od kubicy też był szybszy rok temu na monzy i ostatnio w GB. a mimo to nie wpieprzał się na siłę. powtarzam: raz można zablokować CELOWO przeciwnika na starcie. kubica tego celowo nie robił, przynajmniej w moim przekonaniu. dlatego u mnie pozostaje absolutnie bez winy. oczywiście niemca też jakoś szczególnie nie potępiam. po prostu wykazał się głupotą/brakiem refleksu. dwukrotnie w jednym wyścigu. anka88_malbork: nei aż tak, co zrozumiałe. ale ode mnie dostałby z pewnością:)

  • 354. witek70
    • 2007-07-23 21:46:56
    • *.elektrosat.pl

    - Czy widziałem, kto mnie wypchnął? Nie. Wydawało mi się, że to Nick, ale w ogóle nie widziałem bolidu, który we mnie uderzył. Potem się okazało, że wypchnął mnie mój kolega z zespołu. Heidfeld twierdzi, że ja go wypchnąłem z toru? To może potem Ralf Schumacher też go wypchnął i zajechał drogę? A może oglądał inny film, w którym to nie on prowadził bolid, który we mnie uderzył? – dodał.
    Brawo Robert. Masz jaja!!!

  • 355. yourself
    • 2007-07-23 22:04:02
    • *.chello.pl

    olsza: dobra, konstruktywna polemika. Dziękuję. Fakt faktem, że Nick pojechał na przypał w 2 zakręcie. Co do reszty to jak zawsze można prowadzić dlugie, pasjonujące dyskusje. Jakkolwiek nie było, to popieram takie zdania jak Anki z Malborka o trochę wiecej szacunku do aktorów tego widowiska. BTW teraz przyszło mi na myśl co różni RK od HEI. Motywacja. W przypadku RK to pragnienie zwyciężania. W przypadku Nicka to chyba jednak strach przed porażką (lepiej jeździ u boku konkurencyjnego RK). Pozdrawiam.

  • 356. barteks2
    • 2007-07-23 22:24:32
    • Blokada
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    A BMW może mieć problem z kierowcami testowymi... jest duża szansa, że Vettel weźmie udział w GP Węgier w bolidzie.... Toro Rosso!!! Decyzja zapadnie w ciągu 2 dni, w tym czasie Vettel będzie testował bolid STR. Jeśli BMW pozwoli mu na debiut w Toro Rosso to prawie pewna jest jego 2-letnia umowa z tym zespołem. W tej sytucji Glock będzie rezerowym kierowcą chociaż na sezon 2008 rozmawia z zespołami Toyoty i Williamsa.

  • 357. yourself
    • 2007-07-23 22:26:06
    • *.chello.pl

    reikorp: zgadzam się to była walka bez pardonu o pozycje w zespole i w wyscigu. Moze wlasnie ten "pardon" by mial miejsce, jesli RK nie opoznilby momentu hamowania i skretu w 1szym zakrecie. Ten manewr wyglądał co najmniej dziwnie. Ale oczywiscie to nie jest zaden powod, zeby RK cos zarzucac, tym bardziej obwiniać. .Wszystko odbyło się w ramach przepisów i sportowej walki na torze. Natomiast kusi mnie bardzo trzymanie się tezy, że manewr ten był sprytną odpowiedzią RK na dotychczasową postawę HEI wobec Polaka. W efekcie stracili na tym oboje bo pod czaszką HEI się zadymiło. Olsza: jeszcze słówko: jeśli RK naprawdę by antycypował (czyli przewidział, co się zdaży za chwilę), to by jednak zrobił miejsce Nickowi :). To oczywiście taki żarcik :). Pozdrawiam miłych dyskutantów.

  • 358. olsza
    • 2007-07-23 22:35:17
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Yourself: he he rzeczywiście w takim razie Robert wróżką nie jest:) Znalazłem świetny filmik, pokazujący...hmmm sami zobaczcie. To jest przestroga dla wszystkich kierowców f1 jak się nie powinno wyprzedzać. Zdaje się, że Heidfeld wtedy jak i teraz postąpił identycznie. POLECAM!!!
    youtube.com/watch?v=aBD8wOcVZNc

  • 359. olsza
    • 2007-07-23 22:36:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    to można nazwać blokowaniem. To w porównaniu do jazdy Roberta to "pikuś".

  • 360. Naamah
    • 2007-07-23 22:41:21
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Heidfeld to dupek...Ma problem...Boi się o swoje miejsce w zespole bo nie ma jeszcze podpisanego kontraktu na dalsze sezony...Boi się i tyle, widzi, że Robert jest lepszy i trzęsie portkami...Frajer

  • 361. reikorp
    • 2007-07-23 23:10:05
    • *.2.101.19

    ładne olsza:) yourself, mimo iż nie mogę się z tobą do końca zgodzić, to cieszę się z dyskusji i nalegam, byś wypowiadał się częściej. im więcej rozsądnie piszących, tym mniej syfu się w oczy rzuca. olszy chyba namawiać nie muszę;> zatem jeszcze anke z malborka namawiam. pozdro. a i czekam na wypowiedź marti.

  • 362. @rakot
    • 2007-07-24 02:58:49
    • *.promax.media.pl

    Dla mnie jedno jest pewne, jak by zamienić KUB i HEI miejscami w tym wyścigu, to HEI pojechał by dokładnie tak samo jak KUB, natomiast KUB pewnie by odpuścił... a szkoda, bo pewnie wszyscy tu by oczekiwali, że nie odpuści... No i koło się zamyka :) Co innego to wypowiedzi HEI po wyścigu... Od wczoraj czuję do niego taki sam niesmak jak dla Zidane, po jego sławnym wybryku. Tego gościa też kiedyś lubiłem!

  • 363. fezuj
    • 2007-07-24 11:11:44
    • *.inowroclaw.mm.pl

    22:26:06 yourself - żart - żarcikiem, ale nie po to Robert wyprzedził tego pajaca aby za chwile miał mu robić miejsce :)

  • 364. yourself
    • 2007-07-24 13:41:23
    • *.chello.pl

    reikorp: dzięki za miłe słowa.

  • 365. robertkubica2
    • 2007-07-24 13:51:28
    • *.adsl.inetia.pl

    dzień dobry, 1 raz komentuję F1, w"branży" od przyjęcia RK do BMW. dobra dyskucja yourself i reikorp - tez tego pierwszego nie da sie jednak obronić. Robert ścigał sie po prostu z innymi kierowcami, heidfeld po spadnięciu na 5m z robertem! Nie może być mowy o błędach RK, on jechał rzeczywiście delikatnie dość w miejscu kolizji. porównaj zachowanie Alonso w tym samym miejscu , gdyby pojechał jak NH, zepchnąłby Massę. Znakomita jazda i postawa kubicy. ad. Team BMW-mario wie, że NH to najszybszy teraz niemiec w F1, musi wyważać między mediami, sponsorami a kierowcami, Robert jest jego nadziają ale NH jest jeszcze potrzebny(niemiec, doświadczenie itp) F1 jest bardzo zamknięta, wiele spraw załatwiają tylko w zespołach, cieszy więc takie "dzisiaj nie mamy nic do powiedzenia" Toro Rosso, to pokazuje dużó więcej emocji niż standarowe "zrobiliśmy krok naprzód"

  • 366. 123tomek
    • 2007-07-24 15:57:51
    • *.pec.bytom.pl

    Yourself wlasnie za taka jazde szumachera nikt go nie lubil. Teraz to samo robi heifeld.

  • 367. Piotrek S.
    • 2007-07-27 14:36:17
    • *.stk-net.pl

    Do tekstu wkradł się błąd-Davidson ukończył wyścig.

  • 368. aLL
    • 2007-07-30 10:00:27
    • *.26.233.220.exetel.com.au

    Nareszcie kolejne podium dla Webbo, oby tak dalej, chociaz wiem ze w tym sezonie bedzie to trudne

  • 369. szewczenko
    • 2007-07-30 16:06:28
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    a ja czekam na Gp Węgier

  • 370. szewczenko
    • 2007-07-30 16:10:30
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    szkoda że nie widzieliście jak Heidfeld wypowiadał się w okularach .pewnie zeby go nie rozpoznano :)


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo