Ekipa Williamsa w Monako po dobrze wyegzekwowanej pracy zespołowej sięgnęła po podwójna zdobycz punktową. Obaj kierowcy przyznają, że sztuczne spowalnianie stawki nie jest tym jak chcieliby się ścigać, ale przepisy obecnie nie zabraniają takiej taktyki. Być może po tegorocznym wyścigu coś się w tym temacie zmieni, gdyż wspomina o tym sam James Vowles, szef zespołu.
Alex Albon, P9
"Dzisiejszy wyścig to nie jest to, jak ja czy Carlos chcielibyśmy się ścigać; nie było to ładne, ale ostatecznie była to gra taktyczna i musieliśmy ją rozegrać jak należy. Racing Bulls zrobili to pierwsi, a gdy tylko zaczęli, wiedzieliśmy, że musimy ich skopiować. Realnie rzecz biorąc, przegraliśmy ten wyścig w sobotę - w Monako płaci się za to cenę; startujesz tam, gdzie kończysz, i tyle. Weekend był trochę rozczarowujący, bo czujemy, że nie wykorzystaliśmy w pełni naszego potencjału, ale mimo wszystko zdobyliśmy trzy dobre punkty dla zespołu i będziemy dalej konsekwentnie pracować."
Carlos Sainz, P10
"To nie jest sposób, w jaki chcemy się ścigać i uważam, że możliwość sztucznego spowalniania tempa i budowania luk, zarówno przez nas, jak i inne zespoły, nie powinna być tym, o co chodzi w Grand Prix Monako. Dobrze współpracowaliśmy jako zespół, ale rozumiem frustrację innych kierowców wokół nas - sami też padliśmy kiedyś ofiarą takich sytuacji. Patrząc pozytywnie: to kolejne podwójne punkty w weekend, w którym kwalifikacje poszły nam trudniej, niż się spodziewaliśmy. Teraz jedziemy do Barcelony na ostatnią rundę potrójnego weekendu i naprawdę nie mogę się doczekać, by ścigać się przed moją domową publicznością - mam nadzieję, że będziemy mogli wspólnie przeżyć udany weekend!"
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się