Hamilton zrobił swój standardowy numer na zakręcie z przeciwnikiem i kolejny raz mu przeszło chociaż tym razem cisnął już na żywca. Kara dla Verstappena przy tym tłumaczeniu sędziów to jest kompletna kpina. Owszem powinien dostać karę i to bardzo dużą ale nie za to co stało się przy kraksie ale za to co zrobił po gdy wyszedł na tor. Megagłupota.

Długa droga przed jednym i drugim. Leclerc musi popracować nad tym by się mniej podpalać, ma problemy z obroną. Jego głód wygrywania jest godny podziwu ale może się przejechać na tym, że kombinuje jak kręcić Ferrari niczym Schumacher. Inne czasy, inni ludzie. Verstappen to taki chart potrzebuje szybkiego samochodu ale niekoniecznie najszybszego, on doskonale się czuje w pościgu (tak mu zespół załatwił GP Węgier, że kazał mu się strategią bronić). Obaj mają różny styl jazdy. Ogólnie jedną z rzeczy w tej zbyt odmłodzonej jak na mój gust F1, które mnie drażnią to komunikaty radiowe w każdym wyścigu "A on mnie popchnął..." następnie zmęczony ojcowski głos inżyniera "Tak widzieliśmy to...jedź" itp.

Dno, dna. Myślałem, że wycofali RK z powodu podejrzenia, że grozi mu podobna awaria hamulców jak GR-owi i to wszystko dla jego bezpieczeństwa. A tu takie oświadczenie-padlina, 2/3 sezonu i wychodzi, że cały zespół trzyma się na taśmie klejącej. Sam bardzo liczyłem na to, ze RK uda sie choć objechać wszystkie wyścigi do końca co wcale nie jest łatwa sprawa i to będzie ten jego sukces na miarę tego co da się zrobić w tym bolidzie. A oni mu taka świnie jeszcze zrobili. Jak dla mnie grubo im przyjdzie zapłacić za to gdyż teraz potencjalni kierowcy maja czaro na białym pokazane na co moga liczyć w Williamsie. Mówiąc klasykiem "o przebrała się miareczka". Jak chcieli oszczędzić części to bylo nie wystawiać drugiego samochodu, a no tak umowy sponsorskie, trzeba obejść jakimś kruczkiem księgowym.

Prawdę mówiąc to kara należy się FIA i organizatorom, za każdy wyścig gdzie zwisają te węże. Ciary przechodzą jak na sąsiednich stanowiskach mechanicy idą sami i podciągają węże żeby z sąsiedniego boksu można było normalnie wyjechać i bolidy mijają ich na centymetry. Widać ciężko poświecić kilka dolców i zrobić podwieszenie by te węże poupinać po obsłużeniu zawodnika. I dziś by takiej sytuacji nie było, zawodnicy mieliby dodatkowe 1,5m miejsca na manewr w razie jakiejś drastyczniejszej sytuacji na pitlane, a tak mamy zwisające liany dla Tarzana.

Jest tylko jeden problem, nowe opony Pirelli się nie zużywają, one się zwyczajnie rozpadają. Widać jak odrywają się kawałki gumy z opon gdy dadzą widok znad kokpitu. Zobaczymy jak to będzie przy wyścigach gdzie spadnie deszcz, a na torze będzie leżeć tysiące kawałków gumy.

@18. Problem wody to raczej będzie na wizjerze kasku. W tym kształcie woda zostanie zdmuchnięta z owiewki przez pęd powietrza i zapewne każdy team postara się dodatkowo o owiewkę z powłoką hydrofobową. Za to przed kaskiem będzie martwa strefa. No i jeszcze problem z górnym wlotem powietrza, bo wysokość bolidu jest zdaje się ustandaryzowana przepisami (jeśli zmniejszyć wysokość samego kokpitu to znów problem będą mieli kierowcy typu Kubica). Zresztą zobaczymy w końcu na obrazku to tylko przedstawienie samej koncepcji.

Zawsze mnie to zastanawiało dlaczego, na tory nie są wpuszczane jakieś techniczne samochody by przejechać po całej szerokości toru by go trochę nagumować i oczyścić przed wyścigami. To lekki idiotyzm, by kierowca osiągający w kwalifikacjach lepszą pozycję dostawał w nagrodę gorsze miejsce startowe, to samo na zakrętach "nie wyprzedzisz bo zabrudzisz opony albo będzie uślizg, no bo wiadomo zanieczyszczony tor". Lekka lipa, w końcu jakość toru wpływa na bezpieczeństwo kierowców, a to ponoć sobie F1 bardzo ceni.

Nie zapominajcie, że bez "Rakiety z Wyborga" Renault być może wogóle by nie startowało w F1... Tak czy siak szanse na pozostanie Pietrowa w zespole na przyszły sezon własnie spadły niemal do zera.

Hei jest mało prawdopodobny. W Renault wiedzą, że nie było różowo między nim i Kubicą, i raczej nie zdecydują się robić sobie w zespole potencjalnego problemu zważywszy na charakter Nicka oraz to, że Kubica będzie w przyszłym sezonie bezdyskusyjnym nr1 zespołu . Lepszą opcją jest Glock. No ale pożyjemy, zobaczymy. Nick ma tylko jeden poważny argument za sobą, jest obecnie testerem opon Pirelli przyszłego dostawcy F1, a na bolidzie dostosowanym do opon Renault już raz dobrze wyszło.

Żeby zostać w Renault, Pietrow musi zapunktować w większości pozostałych wyścigów (przynajmniej 4-5 i to nie na 10 pozycji). Dziś pojechał bardzo ładnie, ale do pozostania w Renault to jeszcze daleka droga. Renault rozpaczliwie potrzebuje drugiego doświadczonego kierowcy jeśli chcą powalczyć o naprawdę wysoką stawkę. Chyba, że wyłożą się finansowo i siłą rzeczy będą musieli zatrzymać WP.

Zwyczajnie źle dobrane ciśnienie w oponach do zwiększonej masy bolidu po zalaniu baku. Ot i cała tajemnica. No chyba, że się w 10 minut zabrali do dużej zmiany ustawień co byłoby delikatnie mówiąc kiepskim pomysłem.

Już po kwalifikacjach było widać, że dobrego tempa wyścigu nie będzie. I w trakcie będzie powolny spadek z pozycji. Kubica wyciągnął maź co się dało. W sumie Pietrow też na miarę swoich możliwości. Pozostaje pytanie jaka zmiana w bolidach renault spowodowała, że nagle cofneli sie od dość długi krok.

Renault bedzie w przyszłym sezonie łakomym kąskiem dla wielu kierowców, jeśli Pietrow nie poprawi wyników. Szczególnie dla tych co poutykali w zespołach z drugiej części stawki (np. Glock). A nam pozostaje liczyć, że "Renia" znów złapie falę. Choć teraz będzie znacznie trudniej niż wtedy gdy za przeciwnika miałą praktycznie tylko Ferrari. Dwuletni kontrakt RK to raczej dobry prognostyk, choć obawiam się, że jeśli sezony nie wyjdą zrezygnuje z F1 na rzecz rajdów, przynajmnije na jakiś czas (cóż tu liczy się tylko jego słowo, że chce zdobyć mistrza F1 i wtedy może odejść, życie różnie to weryfikuje). W każdym razie będziemy trzymać kciuki za niego i wszystkich pracowników teamu (za partnera w zespole też... no dobra chyba, że to będzie Nick H. wtedy można odpuścić, Nickowi ofcoz ;d).

Odnośnie terminów typowania już padały argumenty by to zmienić. Powinno trwać przynajmniej do chwili rozpoczęcia kwalifikacji. Niektórzy tutaj pracuja w dodatku na zmiany. Wystarczy pójść na drugą zmianę w piątek (czasem dodatkowo się idzie jeszcze w sobotę, takie zycie) i zamiast typowania opartego na jakichś przesłankach z treningów jest loteria. Że juz o tak prozaicznej czynności jak zapomnienie wytypowania wyniku w zagonionym tygodniu nie wspomnę. Osobiście przestałem się w to bawić z tych właśnie względów.

Jeśli chodzi o RB i MCL i te komunikaty inzynierów o oszczędzaniu paliwa. Mogł być to sygnał team orders albo i nie. Prosty fakt. Ile widzieliście w ostatnich sezonach wyścigów gdzie w 2/3 trasy są "sklejeni" do siebie czterej zawodnicy w czołówce? Te dwie ekipy jechały cały czas na pełny gwizdek i trzeba sie liczyć z tym, że z paliwem faktycznie mogło być u nich krucho w końcówce. Pewnie w ciągu paru najbliższych dni cos wypłynie albo sprawa rozejdzie się po kościach.

Wszystko w rękach Roberta (i strategów teamu), ma zazwyczaj świetne starty, Mark lubi za to częściej je skwasić (oczywiście nie życzymy). 2 miejsce jak to mówi Borowczyk bierzemy w ciemno ale.. to 1 miejsce w Monaco to by było coś z czym się można wozić do końca sezonu. Na tym torze nie ma przebacz ;)

Spryt? Raczej przytomność umysłu. RK już był parę razy w cudacznych sytuacjach na pitlane. To i kombinuje tak by go krzywda nie spotkała. A Borowczyk, cóż taki folklor polskiej F1. Są wyścigi gdzie się hamuje są i takie, że tylko go udusić.

Cóż jak się słyszy, że na torze jest tylko jeden zakręt na którym da się wyprzedać, bo drugi został wyprofilowany na ten sezon tak, że można go objechać bez specjalnego ściągania z gazu to tak to wszystko wygląda. Tak naprawdę to nie bolidy są winne tylko właśnie tory. W sezonie może być kilka torów, które pasują po bolid tej czy innej ekipy (np. Spa dla tych co na prawdę mogą ostro zasuwać, Monaco dla tych z dobrym gripem). Ale 70% torów w sezonie powinno pozwalać toczyć walkę, czyli mieć co najmniej 3-4 zakręty z dobrymi dohamowaniami. A nie tylko pierwszy po prostej startowej (bo tam i tak łykają wszystkich ci co mają najszybsze bolidy). Dopiero wtedy zmiany w przepisach dotyczących bolidów nie będą prowadzić do rozciągającej się coraz bardziej "procesji". Ot moje dwa grosze.

Lotus został wykonany w technologii stealth ;) (joke, dużo robi malowanie) Całkowitymi długościami tez nie ma się co przejmować, każda ekipa projektuje kilka nosów i tylnych skrzydeł. Jednym może przybyć, innym może nieco ubyć (taki Virgin długaśny ale rozstaw osi mniejszy niż u FI)

Przynajmniej nie będzie problemów z wyłowieniem bolidów Renault przy starcie =]. (Zdaje mi się czy chyba Lotus miał kiedyś żółte malowanie? Oby tym razem było inaczej.)

E tam w piłkarzyki graja. A tu afera ;]

Lubie Buttona ale po ostatnich wyścigach stwierdziłem, że wolałbym zobaczyć mistrzem tego sezonu Barrichello albo Vettela. Ostatnie kilka wyścigów to nie była walka o mistrzostwo tylko rozpaczliwe próby utrzymania przewagi uzyskanej na początku sezonu (i to przy sporej dawce szczęścia). Gdyby chociaż walka o tytuł rozstrzygnęła się w ostatnim wyścigu byłoby ciekawie.

Na takie coś trzeba się szybko decydować. Gdy ustali się 13 ekip to wtedy zostanie tylko gadanie i czekanie, że komuś powinie się noga i wycofa. Bernie E właśnie po to kombinuje z obniżeniem budżetów, żeby mieć zawsze pełną stawkę i nie trząść portkami, że mu się nagle wycofa duży team fabryczny. Wtedy nawet taki VW będzie miał problem żeby się wcisnąć.

“I share with Renault a strong winning mentality and feel comfortable with their friendly and open attitude. I’m highly motivated and optimistic that together we can be at the front of the grid next year and hopefully fighting for the world title.” Tak trzymac!

@110 Z tym "narzekaniem" to wina głownie dziennikarzy. Nieraz był wywiad telewizyjny z RK w którym mówił normalnie o przyczynach tej czy innej sytuacji z bolidem. Za to na durnych portalach nagłówki krzyczały "Kubica narzeka na to", "Kubica żali się na siamto". Chrzanić to. Jakoś mimo "narzekania" RK ludzie wciąż zasiadają w czasie weekendu przed TV by oglądać go w czasie wyścigu. Będzie RK w Renault, świetnie jakaś odmiana. Wszyscy po zmianach zaczynają praktycznie od zera. Teraz tylko czekać na konkretna informację od Renault odnośnie składu i gitara.