Zespół Mercedesa w Monako padł ofiarą ekip stosujących strategie zespołowe, głównie Williamsa, ale prawdą jest, że to wczorajsze kwalifikacje były kluczowe. Kimi Antonelli popełnił w nich błąd i rozbił się na bandzie. George Russell z kolei miał zwykłego pecha, gdy jego auto odmówiło posłuszeństwa. W wyścigu Brytyjczyk wjechał na metę tuż za strefą punktową, na 11. miejscu.
George Russell, P11
"Dzisiaj na torze naprawdę czułem się, jakbyśmy grali w szachy z tą nową zasadą obowiązkowych dwóch pit stopów. Strategia zakładała, że Kimi i ja będziemy sobie pomagać i wspólnie zyskiwać pozycje podczas wyścigu. Niestety, Williams i Racing Bulls zdecydowali się na tę samą taktykę, co pozostawiło nas bez realnych opcji. Próbowaliśmy jeszcze grać pod długi przejazd, licząc na samochód bezpieczeństwa lub czerwoną flagę, ale nic nie ułożyło się po naszej myśli."
"Przy takich przepisach zespołom łatwo było współpracować - zamieniać się pozycjami i zapewniać sobie 'darmowe' pit stopy. Jechanie cztery sekundy wolniej niż normalne tempo i jednocześnie brak możliwości wyprzedzania - to w Monako działa bez zarzutu, więc kalkulacja była prosta. Z pozytywów - naprawdę cieszyłem się ostatnimi dziesięcioma okrążeniami. Monako to jeden z najlepszych torów na świecie, a ja mogłem na koniec pojechać na limicie i naprawdę się tym nacieszyć."
Kimi Antonelli, P18
"Jestem rozczarowany dzisiejszym wynikiem, ale nie było to dużym zaskoczeniem, biorąc pod uwagę, że wczoraj zakwalifikowałem się na 15. miejscu. To nie był najciekawszy wyścig w naszej karierze, a strategia niestety nie zadziałała na naszą korzyść."
"Na początku próbowałem jechać agresywnie, żeby zyskać jak najwięcej pozycji. Udało mi się wyprzedzić Bortoleto przed tunelem - miałem tempo, wykorzystałem je i zdobyłem jedną pozycję. Później staraliśmy się grać na długą strategię, ale zespoły ze środka stawki, jak Racing Bulls i Williams, realizowały swoje własne plany, przez co utknęliśmy w pociągu samochodów ze słabym tempem, bez szans na wyprzedzanie."
"Pomimo rozczarowującego rezultatu, Monako było dla mnie kolejnym cennym weekendem nauki. Miałem duże problemy z oponami w specyfikacji C6 - podobnie jak w Imoli - i trudno było mi poskładać dobre pojedyncze okrążenia. Cieszę się, że teraz jedziemy do Barcelony, gdzie skorzystamy z twardszych mieszanek, które dobrze znam."
25.05.2025 20:15
0
1
szanuje za to wyprzedzenie przez szykanę
25.05.2025 21:53
0
Powinien narzekac, ale na swoj zespol ze sami tak nie zrobili, no i na tor na ktorym takie zagrywki sa mozliwe, bo na zadnym innym torze nie daloby sie zrobic z wyscigu takiej parodii jak w Monako.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się