Ricciardo oficjalnie zostaje kierowcą Red Bulla
Zespół Red Bulla po miesiącach spekulacji w poniedziałek potwierdził, że partnerem Sebastiana Vettela w sezonie 2014 będzie Daniel Ricciardo.W mistrzowskim zespole od przyszłego roku zwolnione zostanie miejsce Marka Webbera, który niedawno potwierdził zakończenie kariery F1 i przejście do programu Le Mans Porsche.
Oprócz Ricciardo o fotel zwalniany przez Webbera starał się Kimi Raikkonen. Negocjacje Fina spaliły jednak na panewce.
Młody Australijczyk otrzymał szansę zaprezentowania swoich umiejętności w topowym zespole Formuły 1 po dwóch latach spędzonych w ekipie Toro Rosso oraz niepełnym sezonie startów za kierownicą bolidu HRT w sezonie 2011.
Decyzja Red Bulla była jedną z kluczowych w tegorocznym przedstawieniu pod tytułem "silly season". Kolejne elementy układanki powinniśmy poznać wkrótce. Ciekawe zapowiada się przede wszystkim sytuacja w zespole Ferrari, który musi podjąć decyzję dotyczącą przyszłości Felipe Massy.
Do fotela aktualnie okupowanego przez Brazylijczyka w czerwonym bolidzie przymierzani są Nico Hulkenberg, Kimi Raikkonen a nawet Jenson Button.
komentarze
1. sapphire
Szkoda chłopaka
2. Nietoperz3
jeżeli Button do Ferrari to Massa do Mclarena. Niech zespół pozwoli pokazać co potrafi Ricciardo a nie że pomagać Vettelowi wygrywać a potem fani Vettela sie podniecają że Vettel wygrywa a nie biorą pod uwage że kierowca wygrywa.
Chociaż Webber nie pomaga bo nie chce i nie ma potrzeby.
3. rc82
No i dobrze.Jest w takiej samej sytuacji co Vettel gdy przechodzil do RB.
4. Nietoperz3
z pomocą wygrywa. Zapomniałen napisać.
5. LittleMy
No to udowodnili w Red Bullu, że jaj to oni raczej nie mają.
6. verer
A ja jednak wolalbym Raikkonena.
7. elin
Zaskoczenia nie ma, Red Bull potwierdził to, co i tak każdy podejrzewał.
Ale przynajmniej rynek transferowy wreszcie się ruszył ... Czekam na większe Niespodzianki ze strony innych zespołów ;-).
A Ricciardo - powodzenia.
Oby dostał szansę pokazania, jakim faktycznie jest kierowcą.
8. Jahar
Rynek transferowy został uruchomiony. Nie wierzę w Riccardo i wątpię aby pokazał cokolwiek więcej niż Webber ale takie przejście było potrzebne Red Bullowi do uspokojenia i wyjaśnienia pozycji kierowców w tym zespole. Vettelowi nie można robić konkurencji skoro on potrafi wykorzystać sytuację w której ma najlepszy samochód. Jak dla mnie jednak to nie można się niczego pożytecznego nauczyć od słabszego zawodnika od siebie i mam nadzieję, że Red Bull straci na tej decyzji.
9. zarrr
No i znowu WEB ich wyprzedził, tuż przed wyścigiem w SPA słyszałem, że Mark oświadczył kto go zastąpi. I miał być to Daniel, cóż jak powiedział tak jest.
Pozdrawiam . elin ;)
10. viggen
Jedno przewidziałem :) Czekamy na resztę ;)
11. belzebub
Ha! Czyli wygrał rozsądek, a tym samym status quo. No i przecież od tego mają w końcu TR, żeby mieć skąd brać nowych kierowców. Co nie udało się Buemiemu i Algersuariemu, udało się kolejnemu Australijczykowi. Choć bądźmy szczerzy Ricciardo na kolana nie powala, ale może jest ciut lepszy od wspomnianej wcześniej dwójki. No i nie podpadł, jak tamci, niepotrzebnymi komentarzami władzom RBR, dzięki którym, oprócz dodatkowo przeciętnej jazdy, wylecieli z TR. Teraz czekać, kto zostanie partnerem Vergna w juniorskim teamie i czy następca okaże się lepszy, niż Ricciardo.
12. Hohenzollern
RBR wychodzi na jakościowy minus wymieniając WEB na RIC i nie jestem tym za bardzo zadowolony. Zastanawiające dla mnie jest jednak, jaki pożytek może przynieść, ściągnięcie tak słabego zawodnika jak RIC? Osobiście zastanawiałem się nad możliwością, która zakładałaby powodowanie wypadków ALO, RAI, HAM przez RIC, co zrobiło by z niego dobre mięsko armatnie i w pewnym, lecz niewielkim stopniu, przysłużyło by się prawdziwemu Mistrzowi, bo jak wiemy, ci zawodnicy dla Vettela żadną poważną konkurencją nie są.
WELTMEISTER !!! CZWARTY MISTRZ DLA RBR I VETTELA TO FORMALNOSC !!!
13. Grzesiu10
@11
Gdyby Raikonen zgodził się być popychadłem, to w życiu nie wzięliby kogoś z TR.
14. jarodnb85
Grzesiu10 dokladnie!teraz pytanie czy Raikkonen zgodzi sie byc "popychadlem" w Ferrari(jak obecnie Massa) u boku Alonso.
15. devious
Dziwne czasy nastały w F1, że do mistrzowskiego zespołu trafia facet, który w 41 startach nawet nie skończył wyścigu w Top6
W starym systemie punktacji nie miałby jeszcze punktu choć to jego 3ci sezon w F1 i jeździ wcale nie najgorszym autem.
Cóż, życzę mu powodzenia bo lubię chłopaka ale póki co nie pokazał nic godnego uwagi i w mojej opinii po prostu nie zasłużył. Ale niech mu się wiedzie. Na pewno w mocnej maszynie kilka wyników "zrobi". Vettel jednak brutalnie obnaży jego braki i podejrzewam, że żadnych Team Orders nawet nie będzie, bo Daniel po prostu się nie zbliży do Sebastiana.
Na szczęście dla RIC jego angaż jest długoterminowy więc nawet w razie kiepskiego sezonu zostanie on na kolejny rok i będzie miał wiele szans by pokazać swoje umiejętności. Ja stawiam jednak, że będziemy tu mieli powtórkę z duetów takich jak Hamilton-Kovalainen w McLarenie czy Alonso-Piquet Jr. w Renault czyli totalna dominacja jednego kierowcy nad drugim.
16. modafi
I w tym momencie Vettel poczuł się już tak pewnie, że do końca mu odwali to jego zmanierowanie. Pewnie obgryzał paznokcie na myśl o Kimim bądź Fernando. Będzie Danielem podłogę w garażu wycierać. Na torze nawet nie będą potrzebne Team Orders; Ricciardo sam będzie mu zjeżdżał z toru. Nie wiem co lepsze - jeździć na maksa i walczyć w kiepskim bolidzie, czy mieć świetny bolid ze świadomością, że i tak nie można wygrać.
17. fracky
Można oficjalnie ogłosić ,że w Red Bullu nie da się ścigać na równych warunkach z Vettelem czyli zawsze jesteś gorzej wspierany niż Niemiec. Tylko to mogło przeszkadzać Raikkonenowi i jak widać wygrał zdrowy skandynawski rozsądek.
Co do umiejętności Australijczyka - myślę ,że nie trzeba być jakoś szczególnie mocno uzdolnionym aby prześcignąć Vettela. Kimś takim jest bez wątpienia Daniel. Na pewno nie będzie miał okazji do udowodnienia, bo RBR ma cały szereg narzędzi do przeszkadzania drugiemu zawodnikowi, w pełni przetestowany przez kilka sezonów. Prawdą jest ,że Vettel się ścigał w najlepszym STR w historii tej stajni. Cała reszta dostawała ochłapy i nie mogła się godnie zaprezentować. Nie ma czym się naprawdę podniecać. Dobry news na nowy dzień :)
18. Jens
Trochę to przypomina sytuację z 2009 roku kiedy ogłoszono Buttona kierowcą maca. I też wszyscy mówili ze HAM będzie go łoić a już w 2011 but go pokonał. Tu też może być podobną sytuacja
19. A...
15. Wyjąwszy ze stawki mistrzów świata widzisz kogoś bardziej obiecującego niż Ricciardo na to miejsce? Bo ja nie, tym bardziej, że Daniel należy do rodziny. Jasne poszczęściło mu się z tymi błyskami przypadającymi akurat na moment odejścia Webbera bo było to za mało, aby wygryźć Marka ze stanowiska, ale tak czy inaczej... Ew. Porównywać można go do Hulka i diResty.
16. Tak, tak i ylko przypadkiem Vettel jest jedynym mistrzem §wiata, który przez całą swoją karierę w F1 nie przegrał z zesołowym partnerem.
17 otóż to! Niektórzy zapominają, że w przeciwieństwie do Marka, Daniel też należy do rodziny RBR i jeśli okaże się lepszy od Vettela, to nikt nie będzie miał skrupułów postawić na młodszego. Czasami odbieram wrażenie, że wg użytkowników sensem istniejia RedBull Racing jest wypromowanie za wszelką cenę Vettela.
20. fracky
@19
" wg użytkowników sensem istniejia RedBull Racing jest wypromowanie za wszelką cenę Vettela."
A ja się zastanawiam czy i czemu fanatycy Vettela nie dostrzegają tak oczywistej rzeczy. Kilkanaście sytuacji, które dowodzą takiemu stanu rzeczy + każda wypowiedź pochwalna Hornera czy Marko tylko potwierdza tą tezę. Raikkonen nie zrezygnował z powodu strachu przed rzekomym supertalentem Niemca.
21. Grzesiek 12.
Uważam że Ricciardo nie będzie miał większych problemów z dorównaniem do formy Webbera , który też raczej wybitnym kierowcą nie był .
Ogólnie uważam że ten wybór patrząc że strony RBR .... jest dobrą decyzją zespołu :P
22. Grzesiu10
17.Gdy Vettel był w STR Newey projektował bolidy dla obu zespołów. później coś w regulaminie zmienili i późniejsze konstrukcje STR były samodzielnymi projektami STR.
18.Porównywanie młodego Riccardo z Buttonem, który idąc do Mclarena miał już duże doświadczenie jest trochę nietrafione. Z resztą mclaren ma inną filozofie prowadzenia teamu, Red Bulowi pod tym względem bliżej do Ferrari niż Mclarena.
23. Skoczek130
Słuszna decyzja. RBR posiada lidera, a przy tym wielokrotnego czempiona. Po co więc im drogi Raikkonen, który za pomagiera by nie robił?? Oczywiście Daniel będzie walczył, ale z pewnością w pierwszym sezonie nie będzie miał wiele do powiedzenia w kwestii rywalizacji z Vettelem. Jest ulgowy i przede wszystkim jest juniorem RB. Wreszcie postawili na swojego. Po co brać kogoś z zewnątrz?? Gorszy od podstarzałego Webbera nie będzie, oj nie. ;) W STR pokazał się z dobrej strony i zupełnie nie zgadzam się z opinią, iż nie zasłużył. STR8 to kiepska maszyna, którą kierowcy mają małe szanse na punkty w wyścigach. W qualu Daniel miażdży swojego partnera-melancholika. Wielokrotnie kwalifikował się do Q3. Wszystko zweryfikuje przyszły sezon, ale póki co nie można odbierać mu szansy i skreślać. Kto wie, czy nie sprawi niespodzianki, na co liczę. :))
24. komentator
No i skończy sie kariera zanim na dore zaczeła. Może pójść ścieszką Hamilltona lub Buttona pokazać się z dobrej strony i może jakiś dobry zespół go kiedyś wciągnie na lidera, kiedy już zabraknie Alonso, Hamiltona czy Vettela. Ale może też powtórzyć karierę Barichello który całe życie był jednak nr2. Tak czy inaczej gorzej niż w TR nie będzie miał
25. Tilion
@19 Cóż, zastanów się, jaki jest cel trwania RBR w F1. Oni chcą przejść do historii za wyniki, nie walczą o prestiż producenta silników, marki samochodu czy cokolwiek innego. A po czasach Shumiego w historii można się zapisać tylko poprzez pokonanie jego osiągnięcia. Więc jeśliby RBR nagle zatrudnił topowego kierowcę, to a nuż Vettel straciłby jeden tytuł i plan by się oddalił. A mając taką maszynę i Neweya mogą sobie pozwolić na umiarkowanie utalentowanego Ricciardo, by swoje punkty dowiózł. Stąd decyzja, która pasuje też do koncepcji posiadania juniorskiego teamu.
26. bbbyku
18. Proszę Cię, Button to klasowy kierowca, a Riccardo... w sumie nie miał jeszcze szansy udowodnienia swojej jakości, jednak porównując go do Vergne, to jakoś wybitnie nad nim nie dominuje. Czy choćby Buemi jest od niego słabszy, też wątpię. Jednak tak RB postanowił, wiec mają w tym jakiś cel, widocznie chłopak nie jest specjalnie wyszczekany i nie będzie im pyszczył, tylko robił swoje. A może się okaże, że zje Vettela na sniadanie i to by była dopiero miła niespodzianka :)
27. 99kowalski
Naprzód, piękna Australio! Nie pamiętam już jak brzmi hymn Australii. Czy wreszcie kiedyś zagrają?
Beneath our radiant southern Cross,
We'll toil with hearts and hands;
To make this Commonwealth of ours
Renowned of all the lands;
28. A...
25. RedBull chce przejść do historii za wyniki? Bezedura! Oni mają głęboko w pupie historię F1, im zależy jedynie na wypromowaniu produktu, tj. puszki napoju. Im częściej pojawia się nazwa marki tym lepiej dla nich, dlatego pozwolili na akcję z multi21, dlatego będą desygnować nowe nazwisko do czołówki F1 i dlatego będą pozwalać Riccardo walczyć z Vettelem, dodając przy tym komentarz: "Zobaczcie, zamiast wybierać starych i sprawdzonych mistrzów my kreujemy nowych".
20. Przytoczysz te sytuacje i wypowiedzi? Chętnie poczytam. Poza tym skąd masz pewność, że to Raikkonen zrezygnował, a nie RedBull? Gdzieś zostało to ogłoszone? Może jakieś źródło?
29. krzysiek000
A mnie ten wybór cieszy. Riccardo to dobry chłopak,, niech mu się wiedzie w nowym zespole.
30. SHEARER
Nie mam nic przeciwko temu aby Ricciardo złoił niemca :P
31. kamehan
Nic dziwnego. Potrzebowali kogoś kto będzie się ścigał w cieniu Vettela. Kimi byłby złym wyborem, powtórzyła by się sytuacja z McLarena gdy Alonso miał się ścigać w jednym teamie z Hamiltonem.
32. 6q47
Zapewne macie rację.
Ja natomiast stawiam na to, że Młodzian ma zapełnić lukę po Marku. Seba stanowi trzon zespołu - chociaż podobno Alonso walczy z Adrianem - to Seba będzie głównym testerem i wyznacznikiem prawidłowego sklejania całości.
Stawiam na to, że świetnie będzie się czuł w roli testera nowego modelu.
Po zmianie przepisów za wcześnie na obsadzanie drugiego fotela bardziej doświadczonym zawodnikiem... dajmy na to wymagającym takiego czy owego traktowania.
A jak przy okazji wyjdzie szydło z worka, tzn. dostanie "kopa" zasiadając w bolidzie IRBR, to co wtedy powiemy?
Powodzenia.
33. Tilion
@28. Marka się sprzeda lepiej, jak będzie reklamowana tą samą, mistrzowską gębą, a nie dwoma mistrzami, konsumenci nie patrzą jaki to team szlachetny i pozwala na walkę nowemu kierowcy o detronizację mistrza. Wiem, że mają gdzieś historię F1, jednak lepiej się reklamować, osiągając historyczny wyczyn :) Ot, taki środek do celu. Oczywiście to kwestia punktu widzenia, ale ja nie wierzę, by RIC nawiązał walkę z VET
34. A...
33 - oczywiście, że w najbliższym sezonie nie nawiąże, ale to nie znaczy, że RedBull nie będzie na nią pozwalać.
35. Jens
Vergne musi być załamany sam mowił ze jest lepszy od ricciardo a teraz to sobie za szybko w red bullu nie pojeżdzi byc moze w ogole
36. versus666
A ja wcale bym się nie ździwił bdyby Kimi opóścił po raz drugi F1, chociaż wolałbym by został i jeździł ale dla kogo oto jest pytanie??? Myśle że dla Ferrari, chociaż jest to prawdopodobne że zostanie jednak w Lotusie!!! Zresztą pożyjemy zobaczymy pewnie w najbliższym czasie się to okaże.
37. fracky
@28 A...
Proszę bardzo, z przyjemnością podam kilka:
1) 2009 r Nurburgring pierwsza wygrana Webbera w F1, z której cieszył się jedynie zawodnik i jego partnerka/managerka. Reporter podszedł do niej i zapytał się czemu mechanicy są tacy smutni skoro wygrali wyścig...Wszyscy wiedzieli czemu, wygrał ten kto nie miał.
2) Turcja 2010 Głupawy błąd Niemca i obsceniczny gest, za który nie został nawet upomniany przez, nie wspominając o TO podczas wyścigu nakazujące przepuścić Vettela.
3) Silverstone 2010 i pamiętna wymiana skrzydeł
4) Silverstone 2011 TO dla Webbera, który był szybszy od Niemca i walczył podobnie jak reszta stawki o drugie miejsce. Trzy punkty Niemcowi nic by nie dały , Alonso był po za zasięgiem dla Webbera po pechowych ( mam nadzieję ) sytuacjach wcześniej taki gest dał wiele wsparcia - jednak nie w RBR jak widać.
5) Japonia 2011 - Webber zaczął się zbliżać do Vettela jadącego na trzeciej pozycji i od razu dostał polecenie MG
6) Brazylia 2011 - i pamiętne "czuję się jak Senna..." ewidentne zagrywka PR i problem , którego nie było, aby dać Webberowi ochłap ale tylko dlatego ,że nie mógł już pobić żadnego z rekordów.
7) Malezja 2012 i wyzywanie kierowców od ogórków. Vettel popełnił błąd a zespół zamiast zgaić go za kiepską postawę jeszcze go wspierali.
8) Indie, Korea, Japonia 2012 czyli wybuchające opony, przegrzewający się alternator i hamulce, rozpadająca się podłoga czyli lista wymyślonych problemów, z którymi bohaterski Vettel musiał się zmierzyć , aby urozmaicić nudne i przewidywalne rozstrzygnięcia gdzie bolid górował znacznie nad resztą stawki.
9) po drodze zgubiłem w sezonie 2011, nieprzyjemne odwlekanie nowego kontraktu dla Webbera. Generalnie Australijczyk miał niepewną pozycję w stajni. Człowiek, który wyraźnie dotrzymywał kroku miszczowi powinien mieć spokojniejsza sytuację kontraktową
10) Malezja 2013, nie trzeba chyba tłumaczyć
11) Liczne usterki, awarię, problemy z bolidem , które zazwyczaj trapią kierowcę nr 2. KERS, sprzęgło, alternator, skrzynia biegów. Vettel nie miał nawet 10 % z usterek Webbera.
Przywołałbym jeszcze kilka ale tyle chyba starczy, nie sądzę ,że uraczysz mnie komentarzem do tego. Nie wspomniałem nawet słowem o piątkowych treningach gdzie Webber jeździ z eksperymentalnymi częściami. Mimo wszystko liczę na owocną odpowiedź.
38. Martitta
@37. fracky - Można wysnuć jeden wniosek - z Webbera żaden "australijski twardziel", a zwykła "dupa wołowa".
Wzruszyła mnie ta niekończąca się historia złego traktowania...
Jak można tak dać na własne życzenie sobą pomiatać? Podobno Massa nie ma jaj, ale wielki Webber?
Jak widać, kolejny mit obalony.
39. fracky
@38 Martitta
Heh Webber miał co najmniej 8-12 mln euro powodów aby ciągnąć tą farsę i gdyby nie propozycja Porshe zrobił by to nawet rok albo dwa dłużej gdyby mógł.
To jest F1 czyli świat brudnej polityki, finansów oraz wyścig technologiczny. Szczególnie teraz w kryzysie jest cięzko się tam dostać bez sponsora, a co dopiero dopchać się do teamu, który płaci za starty. Skoro Markowi się udało, a sport jest tam tematem pobocznym , to dlaczego się mu dziwisz ,że woli pocierpieć ale zarobić co swoje ?
Ja na jego miejscu zrobiłbym to samo, szczególnie gdybym doznał na własnej skórze, co to znaczy brak finansowego wsparcia. Niewielu wie ale gdyby nie pomoc finansowa słynnego sportowca australijskiego, to Mark nigdy nie dostał do F1. Taki dar od losu trzeba wykorzystać do maksimum.
40. Grzesiek 12.
38 Martitta
To że Mark olał ciepłym moczem rodzinkę Red Bulla , mimo ze spokojnie mógł jeszcze pojeździć w F1 ......... jest najlepszym dowodem że jednak "dupa wołowa " to on nie jest ...... Prawda ?
Poza tym widzę że wpis usera @ fracky nieco Cię przytłoczył hehe
No cóż jak się nie ma dowodów na obalenie bolesnej prawdy , to się wyjeżdża z "dupą wołową".... ech :/
41. navajo0755
Ciekaw jestem kiedy Mark ujawni jak był w rbr traktowany.Analogiczna sytuacja jak z Schumowina dopiero po jakimś czasie wyszło jak traktowal Herberta,Lehto i Rubensa
42. hakki
37 - fracky - nic dodać, nic ująć - święta prawda.
38 Maritta - czyżby słowa prawdy zabolały?
Kto jak kto, ale Mark "dupą wołową" na pewno nie jest. Szkoda tylko, że zespół go tak potraktował, bo za wszelką cenę chciał wypromować "wielki" talent Vettela. Wypromowali za pomocą bolidu znacznie lepszego od konkurencji.
43. masmisbl
@37 fracky
Cała prawda, całą dobę ;-)
44. jarodnb85
41. navajo0755 oj,ja to czekam jak Massa opowie jak to sie jezdzilo w zespole z Alonso:)to dopiero bedzie szok.Patrzac co Hiszpan wyczynial w McLaenie w parze z Hamiltonem moze byc bestseller i Felipe grubo na tym zarobi!
45. bbbyku
Panowie, taka rola kierowcy nr 2. Co tu dużo mówić... przypomnijcie sobie Bariccello, tyle lat w F1 i ani jednego Majstra, a gdy urodziła się szansa... przegrał z młodszym Battonem. Jak to mówią jak ktoś jest całe życie drugi, to bycie pierwszym go przerasta i tak właśnie będzie z Riccardo. Choć mam nadzieję, że jakieś zrządzenie losu.. np. 3 awarie w bolidzie Vettela w 3 pierwszych wyścigach 2014, sprawią że trochę się tam namiesza :P
46. navajo0755
@jarodnb85 Czy widzisz mala roznice w Ferrari od dawien dawna jest podzial na nr1 i nr2 nie mowie ,ze mi sie podoba! A w rbr sciemniaja o rownym traktowaniu az oczy bola. Amerykanie 200 lat temu w konstytucji napisali wszyscy ludzie sa rowni a jeszcze w latach 60tych czarny do knajpy nie mial prawa wstepu. W obu przypadkach (rbr i usa)hipokryzja wali po oczach jak amoniak
47. Martitta
!@40. Grzesiek 12. - Kto kogo olał to było wiadomo najdobiniej od Malezji.
Co do drugiego Twojego zarzutu, to mnie wpisy użytkownika @fracky nie przytłaczają. Wręcz przeciwnie, lubię je czytać, bo zawierają ciekawe analizy poparte sensownymi argumentami, w przeciwieństwie do innych spiskowców z tego forum. Nie mam nic do dodania.
@42. hakki - A niby co miało mnie zaboleć? Wybacz, ale czasami Cię nie rozumiem.
@45 jarodnb85 - Massa niczego nie powie, bo nie jest hipokrytą i zna swoje miejsce w zespole.
48. Martitta
@Grzesiek12 - Ten wykrzyknik był niechcący.
49. belzebub
38. Martitta To co na pisał fracky, to są fakty, których raczej ciężko jest podważyć. Ale pozwolę odpowiedzieć na Twoje pytanie, dlaczego przez tyle sezonów, pozwalał być popychadłem. Otóż, ja myślę i tu zgadzam się z niektórymi wypowiedziami, że może nie miał propozycji jazdy w innych czołowych zespołach. Ferrari było obstawione, Massa miał wieloletni kontrakt, co prawda ostatnio przedłużany o kolejny sezon, ale miał. Lotus, raczej miał inne plany pod tym względem, Mclaren tutaj też wszystko było jasne, przez pewien czas sprawdzał się idealnie duet Ham-Button, poza tym mi się wydaje, że woleli raczej mieć młodych kierowców, a Webber swoje lata ma. Więc pozostaje RBR, zespół z początku nie odnoszący większych sukcesów, ale z czasem, dający możliwość wygrania od czasu do czasu. Rzecz jasna, wtedy jak pozwolił zespół, ale zawsze. A co pozostaje alternatywą, tłuc się w środku stawki? Wątpię, żeby Webber, chciałby jeździć w takich zespołach. Więc w sumie nie miał wyboru, coś za coś, skazanie na drugiego kierowcę, za możliwość jazdy w jednej z najlepszej konstrukcji w stawce.
50. devious
@23 Skoczek130
"Po co więc im drogi Raikkonen, który za pomagiera by nie robił??"
Np. żeby walczyć o MŚ konstruktorów. Poza tym to jednak bardziej Kimi zrezygnował z RBR a nie RBR z Kimiego... Ricciardo to cały czas była tylko opcja rezerwowa w przypadku fiasku negocjacji z Kimim - i ostatecznie RBR z niej skorzystał. A Ty piszesz, jakby RBR wolało Ricciardo :) Otóż nikt przy zdrowych zmysłach nie wolałby Ricciardo gdyby był w stanie zakontraktować Kimiego. Tyle, że i Kimi i RBR mieli inne wizje współpracy i sie nie dogadali.
"Gorszy od podstarzałego Webbera nie będzie, oj nie. ;)"
Żebyś się nie zdziwił. Ja jakoś nie widzę Ricciardo wyprzedzającego np. Alonso na Eau Rouge... Albo walczącego koło w koło z Vettelem. No może za 4-5 lat...
"W STR pokazał się z dobrej strony i zupełnie nie zgadzam się z opinią, iż nie zasłużył."
Skoro pokazał się z dobrej strony to chyba będziesz w stanie wymienić choćby 5 udanych wyścigów Ricciardo w STR? 5 udanych wyścigów na 30 startów to bardzo słabo. Ale ja nie potrafię wymienić choćby 3. Skoro wg. Ciebie jeździł dobrze to wymień 5 wyścigów bo jestem bardzo ciekawy kiedy to pokazywał się z dobrej strony. Może faktycznie nie pamiętam.
"STR8 to kiepska maszyna, którą kierowcy mają małe szanse na punkty w wyścigach."
Nie kolego, kiepskie to są Caterhamy czy Marussie, Williamy też są słabe. STR to 7 siła w tegorocznej stawce, zdolna czasami pokonać Ferrari w qual i mówisz, że ma małe szanse na punkty?? Jako 7ma siła z automatu RIC powinien być 13sty na mecie a przecież prawie zawsze ktoś z przodu ma problemy więc automatycznie otwiera się szansa na punkty. Klasowy kierowca w STR w każdym wyścigu byłby w punktach lub tuż za Top10.
"W qualu Daniel miażdży swojego partnera-melancholika."
Prawda, niestety sensem F1 są wyścigi a nie kwalifikacje a tutaj już Vergne wiele razy napsuł krwi RIC. Bo patrząc na qual to Jarno Trulli był jednym z najlepszych kierowców F1 w historii (nie licząc ost. w karierze sezonu w Lotusie/Caterhamie pokonał w qual każdego rywala, w tym Alonso, Buttona, R.Schumachera, Fisichellę, Alesiego i Frentzena - tylko co z tego skoro w wyścigach szło mu gorzej?).
"Wielokrotnie kwalifikował się do Q3."
Jak wyżej - za Q3 nie dają punktów. No i zweryfikujmy to "wielokrotnie" i co z tego wyszło.
7 razy był w Q3:
2012 Australia 10 pole startowe
9 na mecie - 0,3s przed Vergne (11 na mecie - z tego co pamiętam RIC wyprzedził go na ostatnich zakrętach...)
2012 Bahrajn 6 pole startowe
15 na mecie z 1okr straty - Vergne 14 miejsce - niezdublowany
2013 Chiny - Póki co najlepszy weekend RIC w F1.
7 w kwalu (ale na 7miu, którzy walczyli o czas ;p)
7 na mecie, 42s za zwycięzcą Alonso i 30s przed 12stym Vergnem
2013 Kanada
10 w kwalu (ale aż 1,4s za 7-mym Vergnem)
15 w wyścigu z 2okr. straty (Vergne 6 na mecie z 1okr straty)
2013 Wlk. Brytania
5 w kwalu - najlepszy wynik (vergne dopiero 12sty)
8 na mecie (Vergne DNF)
2013 Niemcy
6 w kwalu (Vergne 16ty)
12 na mecie (Vergne DNF)
2013 Węgry
8 w kwalu (Vergne 14sty)
13sty na mecie, 0,6s za 12stym Vergne
Ogólnie rzecz biorąc - RIC dupska nie urywa. Póki co w F1 poza kilkoma awansami do Q3 i dwoma finiszami w Top8 nie pokazał NIC. Jak na 30 startów w Toro Rosso kilka udanych sesji kwal. i 2 udane wyścigi oraz regularne dojeżdżanie do mety (z reguły na pozycjach 12-15) to jest bardzo, bardzo mało.
W zasadzie tyle pozytywnego co o RIC można powiedzieć o dowolnym kierowcy F1 - chyba każdy na 30 startów w dość solidnym bolidzie zaliczył 2-3 przebłyski. vergne, Buemi, Algersuari, Pietrow, Kobayashi, B.Senna, di Resta, Sutil, Maldonado itd. itp.
No niestety ja nie widzę w RIC potencjału, który widać było zawsze u topowych kierowców od pierwszych wyścigów. Co nie oznacza oczywiście, że w topowym bolidzie Ricciardo nie będzie w stanie finiszować często w TOP5.
51. devious
@19 A....
"Wyjąwszy ze stawki mistrzów świata widzisz kogoś bardziej obiecującego niż Ricciardo na to miejsce?"
Hulkenberg, di Resta (choć on 3 lata starszy od RIC ale na pewno lepszy na dzień dzisiejszy), Perez (choć go nie lubię i uważam za przereklamowanego to jednak pokazał, że ma duży potencjał).
I nie mówię, że Ricciardo jest jakimś leszczem ale wchodził do F1 jako jakiś supertalent a póki co nic nie pokazał choć jeździ 3ci sezon. Przez ten czas chyba więcej szumu wokół siebie potrafili zrobić choćby Pietrow czy Kobayashi.
I co najlepsze Ricciardo chyba po prostu miał szczęście bo Buemi i Algersuari wylecieli z STR by zrobić mu miejsce z powodu słabych wyników - a sam RIC lepszych wyników nie miał.
Prawdopodobnie gdyby zamienić Algersuariego na Ricciardo to teraz Jaimie by podpisał kontrakt z RBR. Bo obaj prezentowali się w STR podobnie a może nawet lepiej od Ricciardo. W sezonach 2010-2011 ALG zdobył więcej punktów i więcej razy punktował niż póki co RIC w 2012-2013.
To w sumie trochę śmieszne - ALG po niezłym sezonie 2011 (7 razy zdobywał punkty i ostatecznie pokonał Buemiego 26-15) wyleciał z F1 i już raczej nie wróci a RIC nie notując lepszych wyników od ALG dostał fotel w RBR i pewnie spędzi w F1 jeszcze ładnych kilka lat.
Cóż, F1 zawsze była niesprawiedliwa :)
52. belzebub
50. devious W kwestii Kimiego, a RBR. Tego nie wiemy i pewnie się już nie dowiemy, w jakim procencie Kimi w stosunku do Ricciardo, był w ogóle brany przez RBR. Część tutaj myśli, że wybrana Kimiego, byłaby rozsądniejszą opcją, Ty np. piszesz, że zatrudnienie Kimiego, chociażby po to, żeby walczyć o majstra wśród konstruktorów. Tak się składa, że ze słabszym od Fina Webberem, też mają spokojnie majstra. Zatrudnienie Kimiego, byłoby dla zespołu, zmianą status quo, taką małą rewolucją, dwóch majstrów to nie byłby zbyt dobry pomysł, zresztą już tak było niedawno w Macu (Ham-Alo), co z tego wynikło, wszyscy wiemy. Jestem pewny, że Kimi nie pozwolił by sobą pomiatać, jak Massa w Ferrari. Na pewno prędzej, czy później doszło by do tarć, między nim, a pupilkiem zespołu Vettelem. Ricciardo myślę, że od samego początku był dlatego od momentu podjęcia decyzji przez Webbera, mocniejszą opcją. Przeważyła chłodna kalkulacja i zdrowy rozsądek. Widocznie, taka jest i będzie polityka zespołu, Vettel, jako numer jeden i drugi jego pomagier. Podobnie było i jest zresztą w Ferrari. Dla nas, oczywiście Ricciardo jest przeciętny, ale przecież zespół, też o tym wie. Jest jeszcze jedna kwestia, nikt teraz nie będzie mógł zarzucić RBR, że nie daje szans zawodnikom z juniorskiego teamu. W innym przypadku, pojawiły by się pewnie głosy, po co RBR, w takim razie Toro Rosso.
53. Grzesiek 12.
47 Martitta
Malezja to tylko ciąg zdarzeń "równego traktowania " kierowców w RBR ......... i kolejny na to przykład :/
Fakty są takie że to Mark olał zespół i postanowił zakończyć karierę w F1 :) A nie odwrotnie .... Żeby tego nie zrobił , to kto wie czy by znowu nie doszło do przedłużenia umowy . Więc w takiej sytuacji ....... nazywanie "dupą wołową " Marka , jest strzałem kulą w płot :P
54. Grzesiek 12.
devious
Znowu się z Tobą nie zgadzam :/
Niestety możliwości Daniela poznamy dopiero w RBR , bo jak do tej pory nie miał czym się pokazać . Ciężko bolidem STR wyprzedzać kierowców z czołówki lub się ocierać o podium ......
Zobaczymy jak to będzie . Ale będąc szefem zespołu , zawsze bym stawiał na młodego i obiecującego , niż na podstarzałego kierowcę który już najlepsze lata ma za sobą i myśli tylko o tym żeby jak najwięcej zarobić . Za nie wspomnę o tym , że jednak Ricciardo nie będzie robił problemów i podporządkuje się woli zespołu i jak trzeba będzie bez mrugnięcia oka będzie robił za pomagiera :) Poza tym się nie zdziwię jak od połowy sezonu będzie deptał mocno po piętach dla Vettela , którego braki techniczne są komentowane zarówno przez ekspertów czy też kierowców . Jak choćby niezaliczanie wierzchołków w zakrętach ......
Więc nie skreślaj tego Ricciardo , bo się może okazać że nie tylko będzie dorównywać umiejętnościom Webbera , ale w niedalekiej przyszłości je pobije :P
55. A...
@37. fracky - ciągle nie dodałeś źródła do informacji, które jasno określałyby, że to Raikkonen zerwał rozmowy z RedBullem, a nie na odwrót. Odpowiadając na Twoje zarzuty, pozwolisz, że zacznę od końca:
11) http:// forums. autosport. com/ topic/ 189538-vettel-webber-and-reliability- at-red-bull/ - tutaj masz piękne porównanie rzekomych licznych awarii Webbera, których wg Ciebie Vettel nie miał nawet dziesięciu procent.
10) Malezja 2013 czyli rozkaz teamu: Multi21, a więc samochód numer 2 (Webber) przed samochodem numer 1 (Vettel), nie widzę faworyzowania Vettela. Późniejsze milczenie (podczas gdy Webber skamlał, że zespół "znowu" nic Vettelowi nie zrobi) wg mnie wynikało głównie z chęci podtrzymania atmosfery, by pisano jak najwięcej o RedBullu, niż z trzymania strony Sebastiana.
9) Webber tak dotrzymywał kroku Vettelowi, że zdobył o niemal 150 punktów mniej, był dosłownie wciągany za uszy przez team na trzecie miejsce w klasyfikacji kierowców, kiedy tak naprawdę w samochodzie "z innej planety" RedBull powinien zdobyć dublet. Myślę, że team miał prawo być niezadowolony.
8) Jak mniemam jesteś redbullowskim tudzież renaultowskim inżynierem i masz dostęp do wszelkich danych, by wiedzieć doskonale, że faktycznie - nie było najmniejszego problemu z autem? Oraz, że za tym wszystkim nie kryło się coś podobnego do "Monako, Senna, 1988", czyli zniechęcenie Vettela do wykręcania najszybszych okrążeń? Oczywiście według Ciebie to wszystko miało na celu zrobienie z Sebastiana mitycznego herosa walczącego z przeciwnościami losu?
7) Jeśli chodzi o mnie, to uważam, że zdublowani zawodnicy powinni kończyć wyścig, żeby uniknąć czegoś takiego co zrobił Karthikeyan w Malezji, albo tego, co robił Hamilton bodajże w Hiszpanii. Sędziowie też uznali to za winę Hindusa, w innym wypadku nie dostałby kary. Ale jak mniemam Ty wiesz lepiej, że to była wina Vettela?
6) Znowu zagrywka teamu pod Webbera i niemal siłowe wyciąganie Astralijczyka na podium kierowców. Nie rozumiem jaki masz problem z tym wydarzeniem.
5) Tego aż nie chce się komentować, bo logicznym jest, że zespół ma w interesie jak najszybsze zdobycie tytułu (bez względu na to, czy konstruktorów czy kierowców), podobnie jak punktu 4), gdzie Webber sam przyznał, że gdyby Alonso zaliczył DNF, to walczyliby o zwycięstwo (dla mnie złamanie TO przez Webbera dokładnie na takiej samej stopie, co Malezja 2013, "przecież Webberowi tych siedem punktów nie zrobi różnicy, bo i tak nie walczy o mistrza, a na dodatek odchodzi z F1" - logika frackyego)
3) Nie mam tej informacji pod ręką i pewnie nieprędko ją znajdę, ale gdzieś kiedyś obiło mi się o oczy/uszy, że Webber narzekał w czasie FP na szkrzydło nowej specyfikacji i przez wszystkie treningi twierdził, że woli stare, w przeciwieństwie do Vettela. Odmieniło mu się dopiero, kiedy usłyszał, że Vettel po rozbiciu swojego ma dostać to przeznaczone dla niego. To jak bardzo dotkliwy był dla Webbera brak nowego skrzydła świadczy jego wynik w tym wyścigu?
2) Turcja to faktycznie błąd Vettela, ale uważam, że i Webber nie jest bez winy.
1) Cóż... A co partnerka/menadżerka odpowiedziała? Może masz jakieś zdjecia z reakcji teamu?
56. Martitta
@53 Grzesiek12 - Tam miało być napisane "najdobitniej", zjadłam literę:), a więc tak, to był tylko dalszy ciąg zdarzeń.
Podtrzymuję swoją opinię, że jak się coś nie podoba, to się to kończy, a nie narzeka i jeszcze bierze za to pieniądze. Kwestie olewania zdecydowanie wyolbrzymiasz. RBR poradzi sobie i bez Webbera. Popieram jednak opinię @deviousa. Na przyszły sezon lepiej byłoby mieć u siebie solidnego, acz niepokornego Webbera, niż przeciętnego i posłusznego Ricciardo. W roku 2014 dobrze będzie zachować sprawdzonych kierowców, albo mieć po prostu dwóch solidnych zawodników. Dlatego z mojego punktu widzenia, w tej sytuacji Red Bull Racing o palmę pierwszeństwa ostro powalczy sobie z Mercedesem... Nie popierałam zakontraktowania Ricciardo, ale z drugiej strony może on zrobić miejsce Felixowi da Coście, więc coś się tam w końcu ruszy...
PS. Jacy to eksperci się wypowiadali o "niezaliczaniu wierzchołków w zakrętach" ??? :)
57. Martitta
@49. belzebub - Racja. Nigdy jednak nie ma sytuacji bez wyjścia. Można odejść. Opcje są, jakie są, a on wybrał dla siebie najodpowiedniejszą.
W tamtym roku krążyły plotki, że dostał propozycję na miejsce (corocznie zdejmowanego z fotela) Massy. Powinien przejść, szukając lepszego traktowania :)
58. Skoczek130
@devious - Webberowi brak stałości osiągów. Na jednym torze walczy, na innym jest kompletnie bez błysku. Myślę, że jednak nie doceniasz Ricciardo. Wszystko wyjdzie w praniu, ale moim zdanie to dobry wybór. Możliwe, że Kimi sam zrezygnował z kontraktu z RBR. Ale do MŚ konstruktorów nie jest im niezbędny. Ricciardo może być moim zdaniem lepszy od Marka,, tym bardziej, że ten jest coraz bliżej 40-chy. Na pewno jest w stanie osiągać dobre wyniki. W STR pokazał także, że potrafi jeździć w kwalifikacjach, co jest ważne. A wyścigi rządzą się własnymi prawami - dobra maszyna to podstawa. Bo obecnie jakie on ma szanse na walkę z czterema czołowymi zespołami, czyli ośmioma pierwszymi kierowcami. A McL i Force India wydają się silniejsze. Pzdr
59. Skoczek130
Podsumowując - oczywiście Daniel nie zabłysnął, jak Vettel, ale też nie miał czym. Ważne, aby dać mu szansę - na pewno jest w stanie osiągać przynajmniej to, co Webber. Jest juniorem RB i sensem tego programu jest wykorzystywać swoich, w których inwestuje się przez lata dużo pieniędzy. Ja wierzę, że to dobry wybór.
60. Grzesiek 12.
@56 Martitta
No przecież Mark zrobił dokładnie jak piszesz - Wiec skończył przygodę z RBR i poszukał pracodawcy gdzie indziej :P
Jeszcze jedno bo chyba niezrozumiale napisałem .Akurat pisząc podstarzałego kierowcę nie miałem na myśli Webbera Bo przecież Mark postanowił już zakończyć karierę w Red Bullu , więc takie pisanie nie miało by sensu :) A przez dziennikarzy z zespołem byli łączeni tylko Daniel i Kimi .......
Wiec patrząc długoterminowo i tak wybór Ricciardo jest lepszym rozwiązaniem , tym bardziej patrząc na dłuuugi okres aklimatyzacji Fina w Lotusie ....:)
Odpowiadając na pytanie co do wierzchołków w zakrętach , to akurat to mówił Hamilton
- nie chce mi się już tego szukać w necie . I raczej ciężko jest mu zarzucić niewiedzę lub stronniczość w tej kwestii :)
61. devious
@Skoczek130
Ricciardo ma byc lepszy od Webbera czyli rozumiem oczekujesz w 2014 1-2 wygranych i 7-8 podiów w jego wykonaniu? To chyba będzie możliwe jedynie, jak RBR zbuduje bolid szybszy o 1s na kółku od rywali.
Wiesz po czym poznać super talent? Po jakimś błysku, po dodaniu od siebie czegoś ekstra. Ricciardo póki co nie pokazał, by miał coś ekstra w zanadrzu. Nie pamiętam jego naprawdę dobrego wyścigu gdzie zadziwił wszystkich, nie pamiętam jakiegoś ładnego manewru wyprzedzania, nie pamiętam by błysnął kiedykolwiek na mokrym (tutaj Vergne pokazywał więcej klasy od RIC a jest to już dla mnie symptomatyczne).
Jedyne czym błysnął to kilkoma sesjami kwalifikacyjnymi - ale tych naprawdę udanych było tyle co palców u jednej ręki. A to za mało by nawet nazywać go mistrzem jednego kółka jakim był np. Trulli.
I ja nie mówię, że Ricciardo to jakaś totalna oferma ale po prostu do takiego zespołu jak RBR powinni przechodzić topowi kierowcy a nie chłopaki z łapanki. Ricciardo póki co wygląda na faceta, który po prostu ma farta. Na jego miejscu mogło być 10 innych, równie dobrych kierowców.
Bo Daniel to taki sam jak to mówisz "dobry wybór" jak jakikolwiek inny kierowca. Vergne, Buemi, Algersuari, Kobayashi, Sutil, di Resta, Bianchi, Bottas - pewnie gdyby RBR ogłosił zakontraktowanie jednego z nich to też by wielu pisało, że "dajmy mu szansę, to może być dobry wybór bla, bla, bla".
No jasne, że może się sprawdzić. Każdy może. Skoro Damon Hill w wieku 33 lat będąc zupełnie nikim i nie mając żadnych znaczących sukcesów w niższych kategoriach trafił do mistrzowskiego Williamsa i z miejsca zaczął wygrywać a 3 lata później został MŚ - to naprawdę każdy kierowca może zrobić dokładnie to samo. Wystarczy trochę farta.
I Ricciardo tego farta ma. Dostał niewiarygodną szansę. I jako rasowy hejter Vettela (:p) będę ściskał kciuki do krwi by Daniel walczył jak równy z równym z Vettelem i najlepiej go pokonał.
Ba - jak Ricciardo debiutował w HRT to liczyłem, że będzie jakimś nowym wielkim talentem i szybko zdetronizuje Vettela jako lidera RBR. Ale niestety póki co RIC nie pokazał w F1 absolutnie nic ciekawego. 3 bardzo udane sesje kwalifikacyjne i 2 bardzo dobre wyścigi w 31 startach dla STR to jest bardzo kiepski wynik... Nie mówiąc już o tym, że Vergne zdobył w tych 31 wyścigach więcej punktów...
A pisanie, że w STR nie mógł pokazać potencjału to zwykłe kłamstwo. Dobry kierowca zawsze zostanie dostrzeżony. Np. Alonso w 2001 w dziadowskim Miniardi choć miał problemy by wbić się do Top10 to pokazał duży potencjał i od razu został zauważony. Zresztą obecnie Bianchi też wyróżnia się w Marussi i widać u niego potencjał.
62. devious
@Grzesiek 12
Sorry ale nie jesteś obiektywny kiedy w grę wchodzi Kimi :) Dla Ciebie pewnie nawet Karthikeyan (który swoją drogą obecnie nieźle wymiata w AutoGP, w F3 też był niezły więc oczywiście złym kierowcą nie jest) byłby lepszym wyborem od Kimiego :)
Ricciardo na dzień dzisiejszy do pięt nie dorasta Kimiemu. Choć i tak uważam, że Kimi z kolei w sezonach 2012-2013 swoją markę zbudował w dużej mierze dzięki genialnemu bolidowi, którego potencjału obaj z Grosjeanem do końca nie wykorzystali. Więc częściowo masz rację krytykując Fina - ale przyrównując go do Ricciardo po prostu się ośmieszasz.
A co do patrzenia długoterminowego - Ricciardo równie dobrze mógł dalej jeździć i "dojrzewać" w STR i przejść do RBR za 2 czy 3 sezonu. Tyle, że Kimi po traumatycznych przejściach z Ferrari nie chciał podpisywać długoterminowej umowy z RBR - chciał zapewne roczny kontrakt z klauzulą przedłużenia jaki ma obecnie w Lotusie. RBR woli stabilizację i rozumiem ich - to mądre podejście.
Ale jak mówiłem jeżeli nie zbudują dominującego bolidu - a w 2014 może być o to trudno bo liczyć się będą silniki a nie tylko aerodynamika - to będzie im z Ricciardo za kierownicą ciężko walczyć o tytuł konstruktorów - i też może się okazać, że Australiczyk nie stanowi wsparcia w walce Vettela o tytuł (nie będzie odbierał punktów najgroźniejszym rywalom).
Cóż, ja bardzo chętnie bym się chciał mylić jeżeli chodzi o Ricciardo i szanse na to są - może Daniel tak jak Jarno Trulli potrzebuje idealnie zbalansowanej maszyny by błyszczeć i po prostu specyfika STR mu nie leżała a w RBR jego talent "eksploduje". Tego nie wiemy :) Szybkość na 1 kółku chłopak ma - może nawet powalczy z Vettelem w qualach. W wyścigach póki co nie widziałem, by był killerem ale może zostanie tak jak Vettel "zającem" - będzie dobry w samotynym uciekaniu przed rywalami. Zobaczymy.
Ja bardzo bym tego chciał. Ale szczerze mówiąc nie liczę na to. Póki co moje przewidywania co do Pereza (że nie stłucze dupska Buttonowi jak przewidywało kilku) i sceptycyzm wobec Kobayashiego (też się całe tabuny ludzi nim zachwycały w 2010-2011, że to wielki kierowca będzie) się sprawdziły a to tylko przykłady. Po prostu śledząc ten sport od 2 dekad można pewne rzeczy "wyłapać". I ja po prostu wielkiego kierowcy w Ricciardo nie widzę. Zresztą w żadnym juniorze RBR dobijającym się do F1 nie widzę - wydaje mi się, że oni tych najlepszych np. Hulkenberga czy Bottasa przegapili. Może jeszcze z Sainza Jr. lub Kwiata coś będzie ale to za 2-3 lata dopiero. Na dzień dzisiejszy jednak miliony wpompowane przez Red Bulla w juniorski program się nie zwróciły. Vettela dostrzegło i wypromowało BMW, wszyscy debiutujący w STR nie wznieśli się ponad przeciętność.
63. 6q47
@devious
Na pewno będziemy znacznie częściej widzieli Daniela podczas kolejnych GP 2014 z wiadomych względów.
Musi mieć ogładę w stosunku Seby- natutralna rzecz. Ale czy będzie bardzo grzecznym pomagierem?
Nie wiem na jakie zapisy pozwolił w swoim kontrakcie. Zapewne zgodził się na niemal wszystko to, co może Go hamować w chwili, kiedy dokona symbiozy z bolidem.
Symbioza - co najmniej deptanie po piętach Seby.
Niech stanie się Światłość:)
64. 6q47
*częściej widzieli * ze względu na to, że realizator TV na Nim się skupi w znacznie większym procencie niż dotychczas to było...
65. Skoczek130
@devious - dajmy chłopaki czas. :))
66. damianosKimiFan
@devious @62 o jakim genialnym bolidzie mowisz? Kimi jest pare poziomow wyzej od kierowcow ktorzy jezdzili w Lotusie od poczatku 2011 roku, gdyby zamiast niego w Lotusie zostali Heidfeld, Senna czy Pietrov Lotus zrobilby albo bardzo niewielki albo zadnego kroku naprzod, wystarczy spojrzec na Grosjeana, ktory jest niestety przecietniakiem i nie umie zdobyc nawet polowy sumy punktow zdobytej przez Kimiego w tym i poprzednim sezonie. zreszta, porownaj wyniki grosjeana odkad jest w lotusie z wynikami kierowcow Lotusa w 2011 roku(przecietniacy), sa bardzo podobne, bo postep poczyniony przez Lotusa od 2011 roku jest naprawde niezbyt duzy
A tak na temat, gratulacje dla Ricciardo ale tak jak mowi wiekszosc z was - jest skazany na bycie pupilem vettela dopoki ten nie opusci zespolu(kiedy to nastapi, jesli wgl nastapi?) albo w niewiadomo jaki sposob zacznie osiagac slabsze wyniki od niego przez tak dlugi okres, ze zespol w koncu postawi na australijczyka. niestety nie potrafie w to uwierzyc
67. Martitta
@60. Grzesiek 12. - O Raikkonenie masz dobrą odpowiedź w poście nr 62, więc nie będę rozpoczynać nowego tematu rzeki ;))
Co do Vettelowych wierzchołków - Tak, Hamiltonowi można, a nawet należy zarzucić stronniczość w tej kwestii. Jego wypowiedź miała miejsce już jakiś czas temu i tak naprawdę nie wiem, czemu miała dowodzić. Taki agresywny styl jazdy, pozwala mu zyskać na czasie przy wyjeździe z zakrętu. Sam Lewis idealnym pokonywaniem każdego zakrętu nie może się pochwalić. Czepianie się i donosicielstwo to ostatnia deska ratunku zdesperowanych :)
68. kmicic
Oj, ostrożnie! Mówicie o kolejnym czykrotnym mistrzu- yyy, jak to jest po Waszemu? Choć użyłem liczby mnogiej pytanie skierowane raczej do osobnika/ów :) zmuszonych do przetłumaczenia z języka niemieckiego na angielski terminu określającego zdobycie większej ilości punktów od pozostałych uczestników zawodów i od tej chwili wypisywaniu bredni literami aż nadto dużymi, wręcz "drukowanymi", z ekstazą i rumianymi jagodami. Wolę chłodną myśl, opanowanie, nieprzeciętne umiejętności i jako suma słów powyższych- punktowanie lewym prostym.
69. Grzesiek 12.
62 devious
Wskaż mi jedną obiektywną osobę na tym portalu ......... / Ech devious myślałem że stać cię na bardziej wymyślne argumenty . A Ty czepiasz się obiektywizmu :/
Właśnie niedawno obejrzałem reklamę i mam pytanie , czy Eskimos posiadający cztery psy jest biedny czy bogaty ....... ?
Do czego zmierzam , jaki jest sens twierdzenia że Ricciardo do pięt nie dorasta Raikkonenowi . Masz jakieś porównanie ? Przecież jeden przeważnie jeździł w topowych bolidach , zaś drugi w słabym STR .....
Poczekajmy z oceną Daniela . Jednak kierowca który na teście młodych kierowców siada do bolidu RBR i dzień czy dwa dni później .... potrafi pojechać szybciej niż ówczesny zdobywca PP ( Vettel ) tym samym bolidem , raczej ułomkiem nie jest :P
Kolejna sprawa , skąd pewność że to Kimi nie chciał podpisywać umowy z RBR ? Ja mam zupełnie inne odczucia , bo to raczej zespół odrzucił ofertę Fina .......
Na cztery ostatnie sezony w wykonaniu Raikkonena ... ile z nich zaliczyłbyś na plus ? Tylko ten ostatni , Ale jakbyśmy oceniali sama jazdę Fina ........ gdyby bolid Lotusa obchodził się z oponami jak Mercedes ?
W tym roku Fin kończy 34 lata i jak dla mnie nie ma pewności czy rzeczywiście (po ostatnich sezonach ) byłby "zbawcą" w przypadku słabszego bolidu RBR . Na co raczej się nie zanosi . Wielce prawdopodobnie po zmianie przepisów konstrukcja Neweya będzie wymiatać . Niezależnie od silników ( nie kupuje bajeczek ze silnik Merca będzie o tyle szybszy jak niektórzy spekulują ) i innych zmian aero , które wydaja się być dla niego jak woda na młyn .
Z resztą tak czy siak , pomny sezonu 2010 po tym jak zespół zaryzykował utratę tytułu wśród kierowców ...... wiem że w tym zespole nikt nie będzie miał prawa pojechać szybciej niż Vettel . I zapewne w swoich planach zespół ma na celu "stworzenia" wielokrotnego MŚ w osobie Vettela i pobicia rekordów Schumachera ........ Więc jeśli tak , to po jaki grzyb im jest potrzebny Raikkonen ? Oczywiście inną kwestią jest to czy sam Fin nadążyłby tempem za Vettelem ,a w co już wątpię . A jeśli tak będzie , to lepiej jest postawić na młodego i perspektywicznego kierowcę niż na przyszłego emeryta :P
To tyle nie ma co się sprzeczać . Zycie pokaże czy wybór RBR był trafiony . Ale co byśmy nie napisali to zespól podjął decyzję , mając również inne opcje do wzięcia . I skoro wybrali taką a nie inną , znaczy się że w ich przekonaniu jest to najlepszy wybór :)
67 Martitta
Widzisz Lewis nie wypowiadał się odnośnie stylu jazdy Niemca . Bo wiadomo że pojedynczy kierowcy inaczej pokonują niektóre zakręty . Hamilton wypowiadał się i wskazywał błędy Vettela dotyczące niechlujstwa w jego jeździe . Ale mając taki a nie inny bolid ...... jak widać takie błędy wychodzą mu na sucho ......
70. Darktom15
@69 Jest porównanie Kimi już w swoim pierwszym starcie zdobył punkty , uplasował się kilka razy za podium i na koniec sezonu znalazł się na 10 pozycji w generalce , sam Peter Sauber przyznał kilka lat później, że Räikkönen był najlepszym kierowcą jaki jeździł dla jego zespołu.
71. Grzesiek 12.
70
Chyba Cię fantazja poniosła . W przeciwieństwie do Nicka ... Kimi w 2001 ani razu nie stanął na pudle i przegrał w generalce z Heidfeldem . I co z tego że zajął 10 miejsce w generalce , skoro Nick był ósmy ....... ? ba przegrał z Niemcem nawet w kwalifikacjach , a to jest już sztuka .........
72. kamyk19870514
No i zatrudnili przydupasa dla palucha zeby za nim jezdzil i zajezdzal reszcie droge. Osobiście nie mam nic do Seba i RBR ale bali sie oddac fotel komus takiemu jak Kimi bo moim zdaniem rozniosł by Seba w pył. Sam bym go pocisnał gdybym miał auto od Adriana
73. elin
71. Grzesiek 12. - ale, 2001 był pierwszym sezonem Kimiego w F1 ( który dostał się tutaj praktycznie bez żadnego przygotowania w niższych seriach ), a drugim sezonem Heidfelda. Czyli Niemiec był bardziej doświadczonym kierowcą, a jednak Fin przegrał z nim zaledwie 3 punktami.
I to Raikkonena już po debiutanckim sezonie zatrudnił McLaren, a nie Nicka, który był faworytem do tego zespołu ... - a to jest już sztuka ;-)
9. zarrr - również Pozdrawiam ;-)
74. A...
@51. devious - wybacz, ale co niby takiego pokazał Koba czy Pietrow w swoich trzech pierwszych sezonach? Ricciardo nad Hulkiem czy diRestą ma tę przewagę, że bądź co bądź należy do rodziny RedBulla, więc jeśli mieli decydować się na kogoś młodego, to przede wszystkim, w pierwszej kolejności na niego.
Nie przeczę, że miał farta w swoim angażu, bo występy Daniela to stanowczo zbyt mało, by wykopać Webbera, gdyby chciał zostać, ale nie było też tak, że dostał kontrakt tylko dzięki szczęściu. Ulegasz złudnemu uczuciu, iż o jego przewadze nad Vergnem czy Buemim, czy kimkolwiek z poprzednich młodzików RedBulla decyduje ostatni sezon. Nie. Jak to ładnie napisał Jacek Kasprzyk, RedBull przyglądał się ich karierom od samego początku. Dawał im szansę na pokazanie swoich umiejętności, aby ostatecznie przekonać się o ich potencjale, zachowaniu oraz zadatkach na topowego kierowcę, więc twierdzenie, że Jaime przegwizdał sobie karierę tylko przez wyszczekanie jest dosyć krzywdzące dla projektu RedBulla.
75. Martitta
@69. Grzesiek 12. - Ja bym tego błędem nie nazwała. Optymalizuje swój styl jazdy z możliwościami bolidu. Może, gdyby mu przyszło jeździć w Ferrari, musiałby to robić inaczej. Nie ma się czego czepiać. Wypowiedź Lewisa była tylko "przybiciem piątki" z Alonso, pod koniec ubiegłorocznego, gorącego sezonu psychologicznej gry słownej.
Podsumowując dodam jednak, że dla mnie mistrzem pokonywania zakrętów jest Alonso i Raikkonen. Oglądając na żywo ich popisy, dostrzec można rzemiosło, którego brak młodym głowom. Obaj robią to w inny sposób, jednak z taką samą regularnością i precyzją. To jest niesamowite...
Kończę tę debatę, bo widzę, że nowy długi wątek tu rozpoczęto :)
Pozdrawiam.
76. Grzesiek 12.
73 eiln
Wiem , wiem to wszystko ........ posiłkowałem się tylko statystykami :)
Mój wpis był tylko odpowiedzią do wpisu nr.70 naszpikowanego sporą dawką fantazji :)
A jeśli idzie o statystyki i McLarena , to zdaje się ze pierwszy rok w McLarenie też do udanych też nie należał w nie najszybszym bolidzie .....
Oj ma Fin przeciętnych sezonów na swoim koncie , a to tylko potwierdza moje spostrzeżenia .......
@ 75 Martitta
Bo zaraz uwierzę w miłość Lewisa i Fernando ...... hehe
Również pozdrawiam i na koniec małe pytanko, czy jak zwykle gdzieś pod koniec długiego wątku ........ mogę znowu liczyć na szpilę ....... jak to często bywało :D
77. Darktom15
@76 Gdzie napisałem ,że był na podium napisałem tylko ,że znalazł się kilka razy na 4 miejscu
78. Martitta
@76. Grzesiek 12.- Chyba mnie z kimś pomyliłeś:)
Na tym forum dyskutuję z Tobą dokładnie 3 raz i może tylko za pierwszym razem, nasza rozmowa opierała się na temacie "kto jest czyim fanatykiem". Nie pamiętam, bym kiedykolwiek wbijała ci jakąś szpilę. Bez przesady.
79. elin
76. Grzesiek 12. - a jeśli idzie o statystyki i McLarena, to ...
W pierwszym sezonie Kimi pokonał Coultharda ( 7. rok jazdy dla zespołu ) w kwalifikacjach 10 do 7. Jeśli chodzi o punkty, racja - David zdobył więcej. Tylko, że Raikkonen 10 razy był NS i były to głównie awarie ( silnik ), podczas gdy jego zespołowy kolega jedynie 4 razy nie dojeżdżał do mety.
A to tylko potwierdza moje spostrzeżenia ;-) - Kimi to ścisła czołówka kierowców F1 :-).
PS : Po tylu latach znajomości mógłbyś mi chociaż literek w nicku nie przestawiać ...
80. hakki
@47 Maritta - Grzsiek 12 we wpisie 40. odpowiedział Ci na to pytanie. Nawiasem mówiąc, co miało znaczyć "Czasem Cię nie rozumiem"? Nie przypominam sobie, żebyśmy mieli dłuższą wymianę poglądów na jakiś temat na tym forum:P
81. xeoteam
Ostatni wyścig pokazał to o czym dyskutowaliśmy wcześniej, Webber kolo vettela i juz sprzęgło na starcie nie działa...
82. masmisbl
@Grzesiek 12
Heidfeld też 3x zgromadził więcej pkt. w generalce od Kubicy, ale jakoś nikt nie ma wątpliwość który z nich jest/był lepszym kierowcą ;-)
83. devious
@69 Grzesiek 12
No niestety ale akurat umiem odróżnić próby obiektywnego spojrzenia na dany temat od nieobiektywnego trzymania "swojej racji" za wszelką cenę. Ty od pewnego czasu ostro hejtujesz Kimiego przy byle okazji i dlatego podejmuję tu temat obiektywizmu, którego Tobie najwidoczniej brak jeżeli chodzi o Kimiego ;)
No bo przepraszam, jeżeli zaczynasz pisać, że nie możemy porównywać Kimiego i Ricciardo bo nie wiadomo kto jest lepszym kierowcą to jedyne co mogę zrobić w tym momencie to parsknąć śmiechem.
Skoro nie potrafisz ocenić tak elementarnej rzeczy jak jakość jazdy danego kierowcy to o czym chcesz dyskutować?
Kimi nie jest najlepszym kierowcą w stawce, nie jest jakimś człowiekiem z innej planety, poza tym źle o nim świadczy to, że zbyt często jak na kierowcę tej klasy przegrywa z Grosjeanem (szczególnie w pierwszej połowie 2012 roku jak i ostatnich GP GRO mocno naciska Kimiego - czego się nie spodziewałem jak mam być szczery bo liczyłem, że Kimi zmiażdży GRO - aha, w GP2 mocno kibicowałem GRO więc na pewno nie jestem hejterem Romka ;p). W 2012 i 2013 Kimi miał bolid zdolny wygrać co najmniej 5-6 razy a zrobił to tylko 2 wygrane więc na pewno nie wykorzystał w pełni potencjału bardzo szybkiego auta. Można mu pewne rzeczy zarzucać i ja to robię - bo Kimi nie jest idealny.
Jednak nie możemy zapominać, że Kimi jest MŚ i to w pełni zasłużonym, nie przypadkowym - i że wygrał całą masę wyścigów, w tym takie, których nie miał prawa wygrać. Wiele razy - także po powrocie w 2012 i 2013 pokazywał niesamowitą jazdę, świetne manewry, duże opanowanie i małą ilość błędów. Sam fakt, że od powrotu do F1 po 2-letniej przerwie ukończył wszystkie wyścigi poza ostatnim GP Belgii - świadczą o doskonałym fachu Kimiego. Przecież wiele razy walczył bok w bok i prawie za każdym razem unikał poważnych kolizji. To świadczy o dużej wyścigowej inteligencji.
Tak wiec choć Kimi w swojej karierze miał wzloty i upadki to jest cały czas w ścisłej czołówce kierowców F1. Kimi jest artystą i jedną ze współczesnych legend F1.
A Ricciardo? Jest kandydatem na dobrego kierowcę ale wg. mojej opinii nadal nie wykonał kroku naprzód, nie pokazał, że on może wstąpić na Olimp. Póki co zapowada się raczej na kolejnego Fisichellę czy Kovalainena - faceta z drugiego planu. Rzemieślnika. To jest człowiek, który pojedzie "swoje" i nic więcej. To jest typ kierowcy, którego zawsze się będzie usprawiedliwiać a to słabym bolidem, a to rolą kierowcy nr2, a to jeszcze czymś innym (mamy tu na forum wielu ekspertów od spiskowej teorii dziejów, na pewno coś wymyślą i w przypadku RIC).
I nie mówię,że Ricciardo będzie złym kierowcą - bo nie jest. Ale po prostu nie widzę go wygrywającego wyścigi i zdobywającego podia w równej walce z Vettelem, Alonso, Hamiltonem czy Kimim. Po prostu to nie ten poziom i nic nie wskazuje, bym on miał ten poziom osiągnąć. Może osiągnie, ale procentowo dałbym mu może 10% szans na to :)
"Jednak kierowca który na teście młodych kierowców siada do bolidu RBR i dzień czy dwa dni później .... potrafi pojechać szybciej niż ówczesny zdobywca PP ( Vettel ) tym samym bolidem , raczej ułomkiem nie jest :P"
O boże, wyciągasz jakieś pierdoły sprzed debiutu Ricciardo, kiedy to było, w 2010? Przecież on testował kilka dni później na nagumowanym torze. Poza tym wystarczy kilka stopni różnicy w temp. by czasy się różniły znacznie. Twój argument jest tak mocno wyciągnięty z dupska, że naprawdę ręce mi opadają... Co ma czas jednego kółka do postawy w wyścigach?
I powiedz mi, skoro RIC jest tak dobry to czemu startując z 5-6 pola dojeżdża na 15 miejscu za swoim partnerem zespołowym? Czemu nie "wkłada" Vergne w co drugim wyścigu 30-45s jak np. Alonso wkłada często Massie?
Ja w każdym wyścigu śledzę Live Timing, po wyścigu analizuję czasy, tabelki i wykresy na F1fanatic, oglądam onboardy itd. I naprawdę nie widzę tego wielkiego potencjału Ricciardo. A już szczególnie nie widzę tutaj szans w porównaniu go z Raikkonenem.
I oczywiście Kimi ma już swoje lata ale jest jeszcze w stanie jeździć na wysokim poziomie 4-5 lat. I Kimi jednak gwarantuje jakość, poziom, poniżej którego nie zejdzie. Ricciardo to spora niewiadoma - skoro nie radził sobie za dobrze w STR to czemu nagle ma zacząć "wymiatać" w RBR? I oczywiście to projekt na kilka sezonów ale przy małej cierpliwości Helmuta i spółki nie zdziwię się, jak po nieudanym sezonie 2014 w wykonaniu Daniela nie powiedzą mu "spadaj" i wezmą kolejnego z kolejki - czy Vergne czy da Costę. Algersuari miał naprawdę niezły sezon 2011 jak na tak młodego "szczyla" jeździł dojrzale i regularnie punktował - a wywalili go bez zmrużenia okiem bo to było za mało ;)
"Kolejna sprawa , skąd pewność że to Kimi nie chciał podpisywać umowy z RBR ? Ja mam zupełnie inne odczucia , bo to raczej zespół odrzucił ofertę Fina"
ODCZUCIA?? :P Jaja sobei robisz czy jak? Menedżer Kimiego poinformował, że zerwali negocjacje z RBR a potem sam Horner mówił, że nadal starają się o Kimiego. No przecież gdyby chccieli Ricciardo to ogłosiliby to wcześniej, ale oni długo zabiegali o Fina. Co jest dla mnie logiczne bo Kimi zapewniłby im lepsze wyniki i sportowe i marketingowe.
Musieliby być kompletnymi idiotami rezygnując z Kimiego i wybierając Ricciardo. Przecież każdy mający nawet blade pojęcie o F1 i marketingu wie, że RBR jest w F1 w dwóch celach: by wygrywać i by sprzedawać puszki. I oba cele lepiej realizowałby Kimi. Sęk właśnie w tym, że były pewne przeszkody o których wie każdy - i Vettel, i fobie Raikkonena na punkcie kontraktów z korporacyjnymi zespołami F1. Nie dogadali się - szkoda. Dla mnie Kimi był stworzony do jazdy w RBR a RBR był stworzony dla Kimiego. I sportowo i wizerunkowo.
Ricciardo to opcja zapasowa - dobra opcja, bezpieczna. Lubię Daniela i będę mu kibicował. Niestety podejrzewam, że tak jak w przypadku mojego kibicowania Jarno Trulliemu - będzie to bolesne kibicowanie...
84. devious
@74 A...
"@51. devious - wybacz, ale co niby takiego pokazał Koba czy Pietrow w swoich trzech pierwszych sezonach?"
Pokazali niewiele i zawsze tu na forum walczyłem z fanami Kobayashiego twierdząc, że jest przereklamowany. Ale własnie napisałem, że obaj "robili więcej szumu wokół siebie" - po prostu mieli wzloty i upadki, walczyli na torze, zwracali na siebie uwagę. Ricciardo nawet tego nie potrafi. Jedyne, czego dotychczas dokonał w F1 to kilka udanych sesji kwalifikacyjnych oraz grzeczne przepuszczanie Vettela. Plus solidne "dowożenie" kilku punktów. Bez szału.
To dobry chłopak i spodziewałem się po nim wiele - wydawał się naturalnym następcą Webbera w RBR. Ale póki co i w HRT i STR jeździł bez polotu, nie pokazał nic "ekstra". Jak mówiłem - to już Pietrow w Caterhamie potafil bardziej błysnąć świetną obroną przed Alonso w Abu Dhabi 2010, podium w GP Australii 2011 czy 11 miejscem w deszczowym GP Brazylii 2012 (które swoją drogą skończył PRZED Ricciardo, który dojechał 13sty, 3sekundy za Pietrowem i 1s za Pic'em w Marussi - wstyd). Kobayashi też miał swoje przebłyski geniuszu. Ricciardo póki co nie pokazał nic. I to jest smutne bo na pewno nie jest gorszy od Pietrowa czy Kobayashiego. Póki co nie wygląda jednak też, by był lepszy.
"Ricciardo nad Hulkiem czy diRestą ma tę przewagę, że bądź co bądź należy do rodziny RedBulla, więc jeśli mieli decydować się na kogoś młodego, to przede wszystkim, w pierwszej kolejności na niego."
No właśnie - czyli nie jest lepszym kierowcą, po prostu ma "plecy". I o tym mówię - że są lepsi ale mają takiego pecha, że są spoza "układu". Ricciardo nie pokazał nic ciekawego w F1 a dostaje się do mistrzowskiego zespołu - i to mnie smuci, bo taki Hulkenberg bardziej zasługuje na taką szansę...
"(...)RedBull przyglądał się ich karierom od samego początku. Dawał im szansę na pokazanie swoich umiejętności, aby ostatecznie przekonać się o ich potencjale, zachowaniu oraz zadatkach na topowego kierowcę, więc twierdzenie, że Jaime przegwizdał sobie karierę tylko przez wyszczekanie jest dosyć krzywdzące dla projektu RedBulla."
A gdzie jak tak twierdziłem o ALG? Coś Ci się pomieszało chyba. Wydaje mi się właśnie, że Red Bull trochę po omacku prowadzi ten swój program - jednych wywalają nie wiadomo czemu (Algersuari) a innych biorą do mistrzowskiego zespołu (Ricciardo). A na dobrą sprawę obaj jeżdżą/jeżdzili podobnie tzn. bez szału. Obaj solidni przy czym Alguersuari zbyt szybko debiutował w F1 i się na tym przejechał. Ricciardo jest rok starszy od Algersuariego a debiutował w STR zastępując Jaimie! I co najlepsze nie miał lepszych wyników.... Widzi ktoś tutaj logikę, bo ja nie?
I oczywiście nie decydują tylko wyniki ale całość - tak jak mówisz potencjał. Oni dobrze obserwują kierowców, mają dane z telemetrii, z symulatorów itd. i widzą to czego my nie widzimy. Ale czasem odnoszę wrażenie, że nie podejmują tam racjonalnych i przemyślanych decyzji. Decyzja o awansie Ricciardo jest właśnie mało racjonalna - awansują kierowcę, który nie jest gotowy. Dokładnie tak samo było z Algersuarim. On za to zapłacił wysoką cenę. Oby tak samo nie skończył Daniel...
85. 6q47
83. devious
Pięknie wszystko w tym wpisie napisałeś.
Co do Grzegorza - On nie tyle hejtuje, co stara się być partnerem w dyskusji z ... nie, nie będę donosił jak za dawnych czasów (PRL) było praktykowane:))
Pozdr.
86. greg32
Daniel teraz dopiero się przekona jakie ma słabe starty do wyścigu, pewnie będzie w szoku ale ja nie. Ale po pół roku będzie naciskał :-) sprzęgło właściwie, do czego osobiście go przygotuje Marko...
87. Grzesiek 12.
77 Rzeczywiście źle przeczytałem ....... sorki
Tylko idąc tym tokiem rozumowania to Fin 17 razy znalazł się na pudle :D
@ 78 Martitta
przypomnij sobie lepiej ......
79. elin
No jeśli dla Ciebie przegrana z Culthardem jest dowodem na to ze Kimi to ścisła czołówka , to co ja mogę więcej napisać .... :D
Ps Oczywiście za przekształcenie nicka przepraszam - chyba wczoraj mnie choroba lokomocyjna dopadła ...... ech
85 6q47
No napisz co Ci się w głowie urodziło .... proszę ! Nie będę się gniewać :D
83 devious
Nie chce mi się pisać wypracowania wiec krótko .
Nie zawsze szybszy kierowca oznacza lepszy :P W zasadzie musiałbym pisać to samo w odpowiedzi na twoje zarzuty więc nie będę się powtarzać .... Spójrz szerzej i połącz wszystkie fakty o których pisałem ........
co do tego kto zerwał rozmowy , poczytaj sobie wypowiedz Marko . A ze jest spójna z tym co mówił wcześniej odsyłam do jego wypowiedzi z lipca ........
88. Grzesiek 12.
kurcze ....... znalazł się ZA pudłem
89. Martitta
@87. Grzesiek 12 - Ja wszystko dobrze pamiętam :)
Wymyślasz sobie. Proszę mnie tutaj bezpodstawnie nie oskarżać.
90. Grzesiek 12.
89 Martitta
Po pierwsze, swój post pisałem z lekkim przymrużeniem oka . Więc nie ma co się spinać ....
Po drugie , żeby nie być jednak gołosłownym , polecam na przypomnienia Twoje wpisy nr 29 i 45 z newsa z dn 2012 09.25 >Lotus wierzy najbliższe poprawki <
91. 6q47
@90
Ha!
Wiele się dzxiało pod tym tematem:)
Jest jescze jedna Kobieta, która nie bała się Ciebie skrytykować:
62. Grzesiek 12. - czemu zawsze kiedy próbujesz być zabawny to wychodzi tak bardzo marnie ? "my faceci ... nie lubimy" to taki tekst typowy dla pełnych zawiści i zazdrości zakopleksionych facetów, ewentualnie młodych chłopaczków, którym jeszcze bliżej do piaskownicy niż do jakiejkolwiek dojrzałości. 'Prawdziwy' facet się do takiego poziomu nie zniża. Żart życia po prostu, uśmialiśmy się.
Aż mnie ciarki przeszły...
A przecież nie napisałeś nic złego:
62. Grzesiek 12. ... 10:15:49 (Host: *.cdma.centertel.pl/ Ignoruj)
56. devious
Podsumowując , my faceci transwestytów nie lubimy i tyle :D:D:D
92. Martitta
@90 Grzegorzu ;) - Zatrwożyłam się o to, cóż takiego mogłam Ci napisać, bo na zanik pamięci jeszcze nie cierpię :) Wiem, że napisałeś to z przymrużeniem oka, ale przykład, który podałeś, akurat niczemu nie dowodzi. Pisałam wtedy, głównie do @viggena i nie chodziło mi o Ciebie, a o ogół osób, których poglądom on się przeciwstawił...
Dokładnie pamiętam moje konwersacje z Tobą, bo były takie trzy. Tylko w pierwszej, ze względu na niezrozumienie, posprzeczaliśmy się delikatnie. Nie było tam żadnej szpili.
Ja nikomu nie wbijam szpili i nie widzę ku temu powodu, jeśli ktoś pisze kulturalnie i z sensem. A Ty sobie na pewno na to nie zasłużyłeś :) Ciężko mnie do takiego stopnia zdenerwować, bo nie traktuję bytu na forum śmiertelnie poważnie;) Tym bardziej zdziwiło mnie to posądzenie i chciałam to wyjaśnić. Owszem, mam dosyć bezpardonowy styl pisania i może nie każdy to rozumie, ale tego już nie zmienię :)
Niemniej jednak, wywiązała się bezsensowna dyskusja, więc proszę kolegę, by mnie bezpodstawnie o "wbijanie szpili" nie posądzał ;P
93. elin
Ale Was wzięło na wspomnienia ... ;-))
87. Grzesiek 12. - jaka przegrana z Coulthardem ?
Kimi pokonał go w kwalifikacjach, a w wyścigach tracił punkty przez awarie bolidu ... Za to chyba nie będziesz obwiniał kierowcy ...
Ale skoro się tak upierasz ... Dodam, że w całym sezonie 2002 były tylko 4 wyścigi, w których obaj kierowcy McLarena dojechali do mety - w 2 David przed Kimi i w 2 Kimi przed Davidem. Więc gdzie tutaj przegrana ze Szkotem ... ;-).
A jeśli tak polegasz na statystykach ... hmmm ... rozumiem, że S. Vettela również uważasz za lepszego kierowcę od F. Alonso ;-) ... w końcu tak wynika ze statystyk ;-)).
PS : Choroba lokomocyjna ... na pewno ;-D
94. Grzesiek 12.
91 6q47
Sam nie wiem czemu wszyscy się mnie czepiają ...:D
92 Martitta
Osobiście tą rozmowę traktuję jako dziecinadę . Ale jednak muszę to napisać
Po po pierwsze - nie wiem czy czytałaś wpis nr 16 sympatycznego kolegi ( chodzi o pierwsze zdanie ) ......
Po drugie- do Twojego komentarza, tak się składa że wyżej wymieniony sympatyczny ...... rozmawiał tylko ze mną . Nawet się trochę potrudziłem i przejrzałem wszystkie tematy . Oprócz jednego przykładu gdzie pewnego usera wyzywa hejterem ......
Więc podsumowując nie było drugiej innej osoby która by mogła ubóstwiać Alonso niż ja ........
I na tym kończę ten głupi wątek :P
93 elin
Ja przecież tylko cały czas posiłkuje się statystykami .... A te pokazują ilość zdobytych punktów 41 do 24 na korzyść Szkota .........
No i jeśli już rozmawiamy o statystykach , to nie przypominam aby Vettel z Alonso jeździli w jednym zespole ...... Więc odpowiadając na pytanie Alonso jest lepszy niż Vettel i to zdecydowanie :P
PS czemu mi nie wierzysz .....?
Pozdro Wam :)
95. Martitta
@94. Grzesiek 12 - Trzeba było głupiego wątku nie rozpoczynać :)
Opierasz i odnosisz się do czegoś, co nie było skierowane do Ciebie. Najwyraźniej źle zrozumiałeś... Fakt, sympatyczny kolega pisał akurat tylko z Tobą, ale ja popierałam tylko jego spojrzenie na sprawę, a nie to, że jakoś tam Ciebie nazywał. Ty miałeś swój pogląd, ja popierałam jego pogląd i tyle.
Nasza rozmowa dotycząca meritum zakończyła się już wczoraj.
Podsumowując, wyszło tylko, że nie masz racji :)
Bywaj zdrów!
96. Martitta
PS - Zanim @viggen pojawił się na tym forum, prócz Ciebie było wiele osób ubóstwiających lidera Ferrari. Dlatego, kiedy podał on kontrargumenty, akurat przy dyskusji z Tobą, ja poparłam jego zdanie, ale nie chodziło personalnie o Ciebie. Po roku czasu, takie rzeczy wywlekać... ech :)
97. Grzesiek 12.
95 Martitta
Kierowca ( w tym przypadku Vettel ) który nie zalicza wszystkich wierzchołków , a więc zjeżdża że swojego optymalnego toru jazdy przez co traci czas .... , dodatkowo przegrywa na torach na szybkich zakrętach z Webberem ...... a wolne zakręty pokonuje tak asekuracyjnie że aż razi w oczy ,ze nie wspomnę o wyścigach w deszczu ....... wg Ciebie tylko "optymalizuje swój styl jazdy z możliwościami bolid " sorki ale tak się nie da rozmawiać bo ........ lejesz wodę i mówisz ze deszcz pada :)
Ale skoro twierdzisz że masz rację , to niech Ci będzie . Ja mimo wszystko mam luz do tego co się dzieje na tym portalu . A jeśli ktoś mnie posądza o kłamstwa i prosi o konkrety .... to potrafię wywlec pewne zdarzenia , nawet sprzed kilku lat . Co nie zmienia faktu że nie mam problemu jak ktoś wbija mi szpilę , jeśli to robi w taki sposób jak Ty :P
98. Martitta
@ 97. Grzesiek 12 - Nadal mi nie podałeś przykładu kiedy ci wbiłam szpilę. Ona istnieje w Twojej głowie jak widać.
Ciężko dokończyć dyskusję z Tobą, skoro zarzucasz mi rzeczy, których nie ma. Dodatkowo, wracasz ponownie do Vettela, więc ponownie zaczynasz temat, próbując tym razem wbić szpilę mi. W takim razie popatrz sobie ile on traci przez to i czy na pewno traci? Opierasz się na słowach Hamiltona, a dla mnie nie są one wyznacznikiem. Poza tym, napisałam Ci, że dla mnie mistrzem pod tym aspektem jest Kimi i Ferdek. Vettel nie robi tego idealnie i to przyznaję. Z tego co widzę, to tylko dążysz do kłótni, a później się dziwisz, że każdy się Ciebie czepia. Przy czym pragnę zauważyć, że to Ty pierwszy napisałeś w moim kierunku.
A skoro nie masz problemu, gdy ktoś wbija ci szpilę, to już są Twoje prywatne upodobania :)
99. Martitta
Pisząc wcześniej "nie masz racji", chodziło mi o wbijanie szpili, a nie debatę o Vettelu. Znowu źle zrozumiałeś i wracasz specjalnie do tego wątku, by prowokować dyskusję. Straszny awanturnik z Ciebie. ;)
100. Grzesiek 12.
@ Martitta
Tak na koniec , tylko Ci przypomnę że to właśnie Ty , a nie ja w celach prowokowania Ciebie , czy kłócenia się , co mi zarzucasz ...... , powróciłaś do dyskusji o Vettelu , twierdząc że nie miałem racji
" Nasza rozmowa dotycząca meritum zakończyła się wczoraj
Podsumowując , wyszło tylko , za nie miałeś racji "
Więc naprawdę nie rozumiem Twoich oskarżeń .......
I na tym kończę , tym bardziej że cała ta nasza dyskusja schodzi nie na tą drogę co powinna ....... :/
101. Martitta
Grzesiek 12. - Spójrz na mój post o numerze 99 ;)
Ok. Natłukliśmy już 100 postów. Znak, że czas zakończyć.
102. elin
94. Grzesiek 12. - do tematu Raikkonena jeszcze wrócimy ;-)).
A teraz, tak na koniec - jeśli nie przekonują Cię moje statystyki ( fakty ), to zerknij pod @ 82. masmisbl. Jeden zespół, statystyki swoje, a i tak wiadomo, który kierowca był lepszy.
W przypadku Kimiego jest podobnie i dlatego jest uważany za ścisłą czołówkę F1 :-).
PS : Przecież wierzę ... ;-)).
Pozdro :-)
103. Grzesiek 12.
102. elin
Tylko że ja nigdy nie miałem wątpliwości co do tego że Kimi jest lepszy niż Szkot ........ Podobnie jak Kubica od Heidfelda .......
Poza tym uparłaś się na ten jeden sezon ......... , a nic nie pisałaś o następnych , w których Kimi dokładał Culthardowi jak chciał :P
Dlatego też , Raikkonen należy do czołówki kierowców F1 :)
104. elin
103. Grzesiek 12. - " nie martw się " ;-)), pod tym newsem opisałam Ci dwa pierwsze sezony Kimiego w F1, ale ... na pozostałe ( ze szczegółami ) też możesz liczyć ... ;-)).
No i dobrze, ( wreszcie ) czytać to ostatnie zdanie. Chociaż brakuje mi w nim jeszcze słowa ŚCISŁA czołówka ... - może z czasem ... ;-).
105. fracky
A...
Wybacz ,że nie wcześniej ale w środę dwukrotnie próbowałem dodać moją odpowiedź ale ginęła nagle podczas przetwarzania danych na serwerze tej strony.
Zacznę od krótkiego wstępu , w którym zawrę refleksję na temat kiepskiej zwartości Twoich informacji. Uraczyłeś mnie hipokryzją, sprzecznością i brakiem logiki. Hipokryzja polega na tym ,że wymagasz ode mnie arcypewnych informacji, popartych superrzetelnymi źródłami, a sam podpierasz się plotkami i subiektywnymi dyskusjami z jakiś for internetowych. Ładny tupet.
Sprzeczność widzimy w pkt 5 i 9 . Zdecyduj się na jedną wersję - RBR ma prawo być niezadowolone z wyniku Webbera 2011, skoro w sytuacjach kiedy mogli mu pomóc ( te które wymieniłem) nie zrobili tego, bo wg Ciebie - normalnym jest wspieranie Vettela ?
Brak logiki jest w przypadku Kimiego Raikkonena. Po pierwsze tak jak napisałem żądasz nieodpartych dowodów, podpierając się śmiesznych, błędnym przekonaniem. Po drugie negocjację kontraktowe słynną z tego ,że są prowadzone w dyskretny sposób, nawet te zakończone fiaskiem. MOżemy jedynie otrzymać krótkie , nieoficjalne przecieki z którejś strony, a te mówią o tym ,że to Kimi zerwał te negocjację. Do tego logika podpowiada ,ze tak dokładnie było . To RBR złożył pierwszy propozycję i należy się spodziewać ,że im zależało na pozyskaniu Fina. W dodatku RAikkonen wyraźnie zaznaczył ,że interesuje go przede wszystkim konkurencyjny bolid na 2014. Kwestie finansowe były sprawą drugorzędną ale patrząc na zarobki Webbera, to Kimi i tak by zarabiał co najmniej dwa razy wiecej niż teraz, i do tego dużo więcej nigdzie by nie dostał. Drugim życzeniem Fina był silnik Renault, w związku z jego kontraktem reklamowym. Czyli RBR mógł dostarczyć wszystko czego pragnął Fin od lepszego bolidu, poprzez stabilną przyszłość, po lepsze zarobki, w dodatku sam chciał pozyskać Fina. Co mogło więc przeszkodzić tak pewnej sytuacji ? I tu właśnie przychodzą wyjaśnienia z przecieków negocjacji. RBR nie chciał zapewnić na papierze równego traktowania obu kierowców oraz wzrost obowiązków marketingowych, chociaż tu nie powinien być zdziwiony - większa kasa, więcej pracy .
Jeżeli coś jest logiczne , proste i przejrzyste, to najczęściej prawdziwe. RBR teraz będzie twierdził ,że wybrał Ricciardo ale nie ma w tym nic dziwnego, bo muszą dbać o swój wizerunek. Żadna ze stron oficialnie nie może zdradzać przebiegu rozmów, a więc możemy się domyślać jak było.
Krótko punkty po raz trzeci w tym tygodniu:
1) Rzeczonym dziennikarzem był James Allen, opisał zdarzenie w swoim artykule: so is vettel the favoured son at red bull
2) Zaraz mnie ku....ica mnie weźmie z tą stroną - znowu cały post by poleciał. Turcja 2010 sugeruję przede wszystkim ,że Webber dostał TO, a Vettel nie został skarcony za pochopną reakcję, a sam przyznałeś ,że był głównym winowajcą. To jest meritum dyskusji
3) Tak jak napisałem hipokryta z Ciebie człowieku. Żądasz źródeł, posiłkujesz się tanimi ochłapami.
5) Sprzeczność z pkt 9 . Zdecyduj się chłopie...
6) Znowu przywołuję Cię do meritum dyskusji. Odgrywana scenka z Senną to zabieg marketingowy, który sugeruję porównanie Senna-Vettel. Webber miał prawo być zniesmaczony
7)Kolejna sprzeczność, najpierw uważasz ,że w Turcji 2010 wszystko było ok bo Webber był trochę winny, a teraz uważasz ,że Vettel był bez winy, bo tak sędziowie orzekli. Niestety cały świat F1 oprócz BE , sędziów i RBR, uznał ,że winnym był przede wszystkim Vettel, a jego wystąpienie było co najmniej niesmaczne. Zespół bronił go jak niepodległości, popierając jego dziecinadę
8) NIe jestem inżynierem ale po GP Japonii Pirelli zabrało oponę Vettela na warsztat i wyśmiało głupi PR RBR. Skoro oszukiwali przy jednym , czemu nie mogli tego zrobić z innymi.
9) Sprzeczność z pkt 5
10) Nic dziwnego ,że ocena sytuacji w RBR Cię przerasta, skoro masz poroblem ze zrozumieniem nawet najprostszych zdarzeń. Afera multi 21 pokazała ,że Vettel mimo zignorowania polecenia zespołowego, nie został nawet dobrze upomniany. Naraził zespół na sporę ryzyko i tylko rozwaga Webbera uratowała tą sytuację. Przypomnę Ci ,że w następnym GP, Horner oficjalnie wyjaśniał ,że jakoby Vettel słucha poleceń zespołowych, bo wykonał manwer wyprzedzania w zakręcie nr 3 , tak jak sobie to ustalili. Śmiech na sali. Vettel nie poniósł żadnych konsekwencji za Malezję, a kilka dni później czołowi członkowie zespołu poparli jego manwer.
11) Kiepskie źródło. Forum o F1 – hipokryzja.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz