Ceccarelli: Kubica potrzebuje jeszcze miesięcy
Mimo optymistycznych informacji, jakie w ostatnim czasie spływały na temat stanu zdrowia Roberta Kubicy, jego kibice nadal nie mogą być pewni czy Polakowi uda się sprostać terminom postawionym przez szefostwo zespołu Renault.Lekarz, który opiekuje się teraz Kubicą i który prowadzi jego rehabilitację, dr Riccardo Ceccarelli, dla włoskiej telewizji Lucca powiedział, że Polaka czekają jeszcze „miesiące rehabilitacji”.
„Naszym celem jest jego powrót do F1” mówił Ceccaralli. „Niemniej on nadal będzie potrzebował kilku miesięcy rehabilitacji. Rany były tak duże, że wielu kolegów i specjalistów wykluczyło powrót Roberta za kierownicę.”
„Niemniej, klinicznie, krok po kroku wszystko się poprawiło a nadzieja na zobaczenie go już w sezonie 2012 staje się coraz bardziej i bardziej solidna.”
komentarze
1. west00
Oby powrócił do bolidu w 2012.... Trzymamy kciuki za Roberta bez niego F1 nie jest taka sama...
2. modafi
Czyli kicha. Myślę, że wróci dopiero marzec/kwiecień.
3. west00
Najważniejsze żeby wrócił, a kiedy wróci to już mniej istotne. Chociaż wszyscy chcemy żeby to nastąpiło jak najszybciej.
4. Gosu
Dalej te same teksty. Wiemy, że nic nie wiemy. Robert musi być gotowy na lutowe testy, inaczej następny sezon w plecy. Trzymam kciuki by był gotów na czas.
5. robert893
Ostatnio pojawiły sie informacje że robert miał wstępny kontrakt ze Ferrari na 2012
A teraz są plotki że ma być ich testerem na 2012 ;]
6. SubBartez
W takiej sytuacji najlepszym wyjściem dla Roberta było by miejsce trzeciego kierowcy w Ferrari, jesli sam Robert się na to zgodzi.. Coraz bardziej pesymistycznie jestem nastawiony co do powrotu Kubicy na czas.
7. atomic
5@ ja miałem ostatnio zupę grzybową z łazankami na obiad
8. URAN
7@ - tylko zupa na obiad?! Długo tak nie pociągniesz!
9. SubBartez
8@ wspomniał też o łazankach!
10. URAN
Zaczyna to wszystko wyglądać coraz bardziej nieciekawie. Jak wielu, wierzyłem w powrót RK na ostatni wyścig 2011. Wiara ta, niestety, okazała się zbyt optymistyczna. W sporcie wymagającym 101% sprawności fizycznej i 110% psychicznej, gdzie rządzi kasa i nie ma sentymentów - obecne szanse RK na powrót do ścigania w 2012 widzę marnie. Boullier się łudzi, a my razem z nim. Chętnie i z radością to odszczekam, ale RK jeżeli załapie się GDZIEKOLWIEK na testowego, to będzie miał fart. Bardzo chcę się mylić, bardzo!
11. URAN
9@ - czy łazanki były w zupie, czy osobno jest bez znaczenia. Same węglowodany. A gdzie białko, witaminy, minerały? @7 - nie obraź się, to Ty tak sam się żywisz, czy kobieta ma z tym coś wspólnego?
12. Blaz
@7. atomic - A to jest fakt czy plotka?? :)
Miejmy nadzieję że Robert wróci i życzę mu powrotu jako kierowca testowy Ferrari byłby to bardzo wskazane
13. radzix
no i to by było na tyle optymistycznych wiadomości na ten rok... jeśli chodzi o powrót Roberta do bolidu do końca 2011, niestety wydłuża się to wszystko oby był gotowy w 2012 roku na początek sezonu...
14. URAN
@4 - dokładnie! Ale żeby być gotowy na testy 2012, musi pojeździć R29 i udowodnić, że kręci lepsze lub porównywalne czasy niż ten bolid osiągał w kwalifikacjach. A na t0, niestety, jakoś się nie zanosi. Jeżeli RK dostanie pracę kierowcy testowego, obojętne w jakim zespole, to będzie szansa na powrót do pełnej sprawności fizycznej. Mentalnie jest bardzo silny, lecz tak naprawdę to nikt nie wie (on sam też) co mu pozostanie w psychice i jaki będzie to miało wpływ na wyniki. Reasumując - jak wszystko pójdzie dobrze, RK zacznie się ścigać dopiero w 2013. Jeżeli nastąpi to wcześniej, to będę skakał z radości! Jak wielu innych z tego forum.
15. ravek29
Ja również z całego serca życzę Robertowi udanego powrotu!
Niemniej martwi mnie ten typ dialogu, tzn. mydlenie oczu od miesięcy.
Z drugiej strony jakiekolwiek deklarowanie się bez krzty pewności mogłoby doprowadzić do wielu zbędnych spekulacji i być może rozczarowań. Dlatego rozumiem, że nikt nie powinien składać wiążących deklaracji jeśli nie jest się na 200% pewnym sytuacji i stąd też to całe owijanie w bawełnę i zamieszanie przychodzące z każdym tego typu newsem.
Problem jedynie w tym, że wszystkie wypowiedzi o stanie zdrowia i rehabilitacji pochodzą od dr Ceccaralliego a Robert niczego nie komentuje, chociaż mógłby w końcu zacząć - pomogłoby to
A twierdzenie typu "(...) nadzieja na zobaczenie go już w sezonie 2012 staje się coraz bardziej i bardziej solidna (...)" pozwala jedynie uzmysłowić, że w dalszym ciągu jest po prostu źle, że walczą i z sobą i z czasem. Obym się mylił, ale wydaje mi się, że z powrotem Roberta nie będzie różowo...
Jeśli jednak wróci, to moim zdaniem napewno błędem byłoby gdyby został kierowcą testowym. Niech jeździ w HRT ale niech jeździ, ćwiczy, nabiera sił na nowo. Siedząc w weekend wyścigowy na krześle, w boksie Ferrari czy nawet RBR, niczego u siebie nie poprawi. On się po prostu musi zacząć ścigać, od samego początku.
16. darecky3
osobiscie w tej kwestii napisalem juz wszystko za co solidnie zbieralem za kazdym razem baty...bo pisalem prawde. Prosze bardzo juz po kilku dniach po moim ostatnim poscie zycie weryfikuje wszystko. Linczujcie sie sami i piszcie poematy medyczne jakia to nadzwyczajna medycyna. Juz napisalem ze wystajace druty to najgorszy scenariusz. Pierdzielenie ze to zwiazane z symulacja nerwow, zrostow i takie tam pierdoly to bajka dla leszczy.
Pozdrawiam
17. skoropian
west00 mów za siebie. ja osobiście mam wielką nadzieję że kubicy nigdy więcej i F1 nie zobaczę.
18. Gosu
16. darecky3 wystarczyło napisać "a nie mówiłem ? " ;D
19. GoQu
Czy ktoś na słowo uwierzy Robertowi, że wystąpi w kolejnym sezonie?
20. Święty
Powiem tak - na pewno nie jest lepiej niż mówi lekarz, gdyż on ma za wszystko płacone. Wiec jezeli lekarz mowi, ze Robert potrzebuje jeszcze kilku miesięcy, to nie są to tygodnie - do listopada - tylko wlasnie miesiące.
21. Haziaj
Do lutego mamy niecałe 4 miesiące, a to znaczy kilka co z kolei daje nadzieje na intensywną rehabilitację i udział w testach. Jeśli nie to d... zbita.
22. URAN
@15 - teoretycznie biorąc, to masz rację, ale... kto podpisze kontrakt z kierowcą, co do którego nie ma pewności, że w ogóle będzie w stanie jeździć, nie mówiąc o osiągach. Zespoły muszą mieć dopięte sprawy personalne najpóźniej w listopadzie. Stąd nadzieja Boulliera, że jednak RK wróci do stanu "używalności". Potem, jeżeli LRGP ma zamiar cokolwiek zdziałać w sezonie 2012, to nie będą mieli żadnego bardziej doświadczonego kierowcy do dyspozycji. Chyba, że Lopez sprzeda wszystko jakiemuś naiwnemu, bogatemu i napalonemu, to wtedy mogą postawić na debiutantów. Kto wie, czy w takiej sytuacji nie byłby to dobry ruch! W dyplomacji nie używa się słów "nie", "nigdy" i "z całą pewnością", a zamiast nich stosowane są "być może", "zapewne" i "prawdopodobnie", ale znaczą tyle samo. Czyli g..., ale ładnie opakowane. I właśnie tak wygląda spraw powrotu RK do ścigania.
23. DonMotylos
-jeden miesiąc
-dwa MIESIĄCE
-trzy MIESIĄCE
-cztery MIESIĄCE
Czytając tekst powyżej obiektywnie Robert potrzebuje "od dwóch do czterech"
24. devious
@23
tylko to jest tłumaczenie, po włosku zapewne odmiana jest inna więc moze i chodzić o np. 5 miesięcy... A skoro sam lekarz nie wie nawet w przybliżeniu ile jeszcze - to jest naprawdę źle...
prawdopodobnie gdzieś koło lipca-sierpnia było już całkiem dobrze z postępami Roberta (stąd wiele optymistycznych sygnałów od lekarza i menedżera w tamtym okresie i nawet plany powrotu za kierownicę w GP Brazylii) ale potem pojawiły się komplikacje, niezaplanowana dodatkowa operacja (potem ściemiali, e to tylko usuniecie zrostów a wyglądała na dużo poważniejszą o czym pisał choćby darecky) i stąd wielomiesięczne opóźnienie bo prawdopodobnie dopiero teraz Kubica dochodzi do stanu, jaki był planowany na wrzesień... I problemem nie okazały się nerwy jak od początku zakładano (od pół roku do roku zanim się odnowią) ale łokieć - bardzo delikatny i ciężki do rehabilitacji staw (sam mam problemy po naderwaniu więzadeł i wiem, że byle pierdółka tutaj bardzo przeszkadza - a co dopiero po takiej kontuzji jaką ma Kubica)
Teraz mamy znowu mydlenie oczu i teksty "nadal nic nie wiemy" a to juz przecież listopad za pasem! Jest źle- niestety... Pesymiści triumfują, optymiści muszą nadal się łudzić... Ja byłem optymistą ale teraz już sam nie wiem, powoli przestaję liczyć na kontrakt w F1 w 2012. Jeżeli nie ma szans wrócić za kierownicę do końca grudnia a wygląda na to, że nie ma - to w styczniu pozostanie mu fotel w Virgin albo HRT - ale ich z kolei nie stać na Kubicę a Kubicy chyba nie interesuje taka jazda... niestety chyba nikt nie będzie czekał na Kubicę do lutego, to za późno :( Zresztą obecnie są tylko 2 opcje dla Kub: Lotus i Williams, oba zespoły raczej do końca grudnia ogłoszą skład kierowców...
A kierowca testowy? Obecnie to kiepska opcja bo testowi w ogóle nie jeżdżą - to już wole, by Kubica został kier. rezerwowym i... przejeździł sezon w GP2 :) Sezon zaczyna się później to i Kubica może się zdąży wykurować...
Orlen niech się wycofa z Porsche i zasponsoruje Kubicy i Giermaziakowi sezon w GP2, Polsat by to puszczał w otwartym kanale, promocję mieliby nieziemską nie tylko w PL ale i na świecie (jednak sporo osób oglądałoby to ze względu na Kubicę) a że byłoby drożej (i to chyba znacznie?) - to jest problem, ale może znaleźliby się jeszcze jacyś inni sponsorzy? (choćby nGine czy jakiś bank) - polski zespół w GP2 to by było piękne :]
25. mourinho33
przyszła do mnie gra f1 2011, mam nadzieję,że lepsza niż 2010
26. smerfik
Czyli nie podpisze w najbliższym czasie żadnego kontraktu na 2012. Może w środku sezonu ktoś go zatrudni, jak będzie w pełni sprawny.
27. robert893
25 kogo to obchodzi ?
28. norbertinho
czyli w przyszłym sezonie nie pojedzi, nikt go w lutym nie zatrudni,a on napewno do HRT czy Virgin nie pojdzie, za to z kolei mogłby pojeździc w GP2, a juz napewno w rajdach będzie jeździł jesli nie znajdzie nigdzie angażu
Co do TESTERa, to od przyszłego roku wracają testy także, testowi mogliby pojeździć troche wiecej :P
29. TaZu
jeśli Kubica nie wróci to jest cień nadziei że Kuba Giermaziak wskoczy do F1, właśnie odbywa testy w GP2
30. sliwa007
LRGP bedzie odkładać termin podania składu na nowy sezon nawet do stycznia. Zrozumieli że takich kierowców jak Pietrow czy Senna jest wielu a Kubica, nawet po tym wypadku jest od nich o klasę lepszy, wyjątkowy.
31. smerfik
Dobrze było by gdyby do LRGP przyszedł Raikonen. To chyba najlepszy team gdzie jest wolne miejsce.
32. fanAlonso=pziom
ludzie giermaziak testuje po raz pierwszy gp2 a wy już że będzie jeździł tam ? na pewno nie tak szybko może za rok za dwa ja mu dobrze pójdzie
co do RK to ciężko mi się robi na sercu jak słyszę takie newsy i chyba może byc ciężko żeby nie powiedziec beznadziejnie ...
33. david9
Kiepsko i tyle powinien już coś ćwiczyć w symulatorze, jeździć jakimiś bolidami z niższych klas. W Renault nie będą w nieskończoność czekać. Pietrow ma kontrakt a drugiego to sobie pewnie wezmą Grosjeana. I co z tego, że to nie są super kierowcy. Stoi za nimi spora kasa a ta jest zespołowi nie mniej potrzebna niż topowy kierowca.
34. ris
Sprzeczne informacje : pijar Morellego i bardziej prawdziwe informacje lekarza prowadzącego.
Zważywszy na terminy, jeśli Kubica potrzebuje jeszcze miesięcy to możemy sobie gumowym młotkiem wybić z głowy, że w sezonie 2012 będzie jeździł. 3 tygodnie do końca ultimatum Reni.
Chyba , że podpiszą jakiś arcy dziwny kontrakt jako 3 kierowca na dziś z jakąś mglistą możliwością jazdy od marca lub coś podobnego.....
35. beltzaboob
Smutek. Smutek i nostalgia. Obym nigdy więcej nie stawiał na czyiś powrót. C h....j w torcie.
36. AND321
Jest jeszcze opcja, że KUB wie, że nie wróci (lub nie chce) do LRGP tylko inni o tym jeszcze nie wiedzą, chocby Boulion a z boku Morelli (ostatnio jakoś przycichł) kręci na boku kontrakta dla KUB-a. Może to jest tylko czysty PR.. czy jak to się tam nazywa...
37. strong1
Chwilowo wracam po długiej nieobecności.
ris-Renault go może nie wziąść na trzeciego, bo na drugiego szykują Romka G, więc dobry(kiedyś...) kierowca im niepotrzebny. Zwłaszcza, że "Szopen" i ten drugi-aha Senna mieli być tylko twarzami na dużych rynkaqch...
Lo-Re-co zrozumiałe nie wytrzyma dłużej niż do pierwszego wyścigu w przyszłym sezonie, bo lepiej mieć jakiegoś kierowcę niż takiego co to może wrócić w środku przyszłego sezonu. Natomiast czerwoni i tak po przyszłym sezonie robią casting na drugiego drajwera, więc co im zależy? Najwyżej będzie ktoś inny...Innej opcji nie widzę i choćby po tym widać, że sytuacja jest.......lipna.
38. saint77
@34. ris:
@35. beltzaboob:
Ja was panowie nie rozumiem, skąd ta rezygnacja. Od kilku tygodni niemal pewny jest skład Renault na sezon 2012:
1. Petrov
2. Grosjan.
I nawet jakby Robert był gotowy w pełni do F1 juz w listopadzie i uzyskał homologację FIA na starty to i tak miejsca w Renault by nie miał, bo tam liczą już kasę z zysków od sponsorów "klepniętych" kierowców na oba miejsca.
Nie twierdzę, że Roberta nie chcieli w zespole z powrotem, pewnie chcieli bardzo jego powrotu, ale jak sytuacja się nie wyjaśniła do końca września to zdecydowali się pójść w innym kierunku bo tam jest kasa.
Ja też liczyłem twardo i do końca na powrót Roberta w wielkim stylu do Renault, ale wolę jednak żeby wrócił do Williamsa, Saubera czy FI. Może nawet w połowie sezonu.
Jeśli jego stan nie pozwoli na jazdę od pierwszego wyścigu, a wszystko wskazuje na to że na dzień dzisiejszy tak jest, to co stoi na przeszkodzie aby wrócił od połowy sezonu, kiedy z pewnością część zespołów będzie niezadowolona z postawy swoich kierowców? Petrov będzie jeździł w Renault nawet jakby każdy wyścig kończył na bandzie 1 okrążenia, ale Grosjan może się nie sprawdzić. Z pewnością będą też inne opcje.
Ktoś pisał, że Robert otrzymał propozycję testera/rezerwowego w Ferrari.
Nie wiem czy to prawda, ale w obecnej sytuacji nie byłoby to wcale głupie rozwiązanie.
Jeśli Filippe w przyszłym sezonie nie będzie spełniał ponownie pokładanych w nim oczekiwań, to czy po połowie sezonu taki kierowca jak Robert Kubica nie dostałby szansy na sprawdzenie swoich sił? I to w więcej niż jednym wyścigu?
Dlatego panowie spokojnie. Nie ma co skreślać Roberta bo on już nie raz udowodnił, że potrafi więcej niż się po nim wszyscy spodziewali.
39. AND321
38. A nie uważasz, że powrot Roberta po tak ciężkim wypadku samoczynnie przyciągnął by sponsorów tylko, że o tym wie może inny team.............
40. AND321
Wierzę, że Robert wróci w lutym............ Pamietacie Japonia 2010 jakims cudem 4 pozycja (startował 3 za błąd jakiś Hamiltona) czyż to nie było piękne....................Nie wiadomo skąd On to wziął
41. masseter
Jaro, czytasz i "nie grzmisz"!
Jacy z Was fani? Powinniście czekać na Roberta i życzyć Mu jak najlepiej!
Darecky, to nie są druty, to stabilizatory!
Wracaj Robert i rozpraw się z "fanami". Ja czekam.
42. strong1
saint77
FI nie wyrzuci Di Resty, bo nie jest zły i mają powiązania z Mercem. Sutila ma zastąpić Hulkenberg, który nie po to zastępuje Sutila by znaleźć się na ławie/
Maldonado wnosi kasę do Williamsa.
Prawdopodobne,. że Rubens po sezonie wyleci, to co następce też wywalą po pół roku?
Sauber-Perez powiązany z Ferrari i "protegowany" Petera-Kamui.
I nie ma się co przy tym spodziewać, że Robert od razu byłby tak szybki jak przedtem.
Uważam, że Lotus by go wziął, ale w momencie gdy byłby gotowy na pierwszy wyścig .Inaczej to według mnie średni interes," bo co to jest kilka miesięcy?" Ile dokładnie? Nie oszukujmy się-wierzę jeszcze, że może jakoś się to poukłada, ale miały być już testy, czyli coś po drodze poszło gorzej niż się spodziewano.
43. mariusz-f1
41.masseter - Otóż to :-)
Ja też oczywiście czekam i co najważniejsze, wierzę w WIELKI powrót Roberta.
40.AND321 - Pamiętam ;-) Chociaż i tak bardziej w pamięci, utkwił mi jednak..... początek wyścigu :-(
44. ris
37. strong1 - witaj trenerze po bardzoooooo długiej przerwie i żeby mi to było ostani raz :-)
38. saint77 - no nie... byłbym ostatni,któy by skreślił Robcia ale czytając, że jeszcze kilka miesięcy to mnie depresja ogarnia :-)
45. tomik_85
No właśnie i tak oto jak niektorzy sadzili te wszystkie zapewniania menadzera kubicy to byla gra. Wielka jedna gra. Mam nadzieje ze w grudniu Kubica odbedzie juz jakies jazdy. Kolejna sprawa. Jak to wszystko robi sie jasne. Nie dziwi was ze doktor ktory leczy Kubice wypowiada sie publicznie dla telewizji? Przeciez to nikt inny jak Kubica i Morelli uknuli to wiedzac ze Lotus bedzie naciskal. Wiec trzeba osoby znanej zeby powiedziala ze Kubica wroci tylko jeszcze pare miesiecy trzeba poczekac. To wszystko sie nie dzieje bez przypadku. Formula 1 to gra tutaj od tak lekarz nie wychodzi i nie mowi ze cos jest nie tak. Ale jesli terminy gonia i nie da sie ukryc problemu wtedy lekarz wychodzi mowi ze jest nie za dobrze ale napewno bedzie poworot :) Smieszy troche to mnie. Juz Kubica osobiscie mogly stanac udzielic wywiadu ze narazie jeszcze walczy ale na przyszly sezon na poczatek bedzie raczej gotowy. Mysle ze to lepszy efekt by wywarlo
46. sebikos
45. tomik_85 - optymizm cie nie opuszcza - i tak trzymaj. Ale fakty są bezlitosne: Robert nie wypowiada się bo nie potrafi ściemniać, Morelli - już chyba nikt mu nie wierzy, a doktorek wypowiedział się o złej sytuacji w delikatny sposób.
I jest jeszcze WIELKIE "ALE" - jeżeli Robert będzie w stanie kierować bolidem F1 i jakiś zespół będzie chciał go na kierowcę, ALE nikt nie m pewności w jakiej formie będzie RK - oby powrócił silniejszy i szybszy niż przed wypadkiem.
47. rysiek45
Co to jest?Nie jeżdzi , nie ma go czy to sie komu podoba czy nie . Nikt nie zatrudni kierowcy który nie wiadomo czy da rade pojechać. A tak na marginesie to uważam ze zaufanie kibicow - rzecz bezcenna, a tu co ?Aura tajemnicy, brak informacji, zdjęć,totalne olewanie,a kto go wybrał sportowcem roku?Tak sie odplaca kibicom?Wszystko to kasa Polsatu z reklam i tu jest tajemnica.I niech nikt tu nie pieprzy że to czy tamto,pora klapki z oczu zdjąć...
48. ris
46. sebikos - może wypuścili lekarza :-)))) a zaraz po tym jak Renia ogłosi kierowców kubica nagle ozdrowieje wcześniej :-)))
49. Jahar
Jak mówiłem jakiś czas temu, że Włosi twierdzą iż Kubica prawdopodobnie nie wyrobi się na początek nowego sezonu to się wielu śmiało. Przesadni optymiści! Człowiek nie robót a medycyna nie robi cudów ot tak.
50. Jaro75
41. masseter
U Mnie bez zmian kolego :)
Czekam na Roberta bez najmniejszych uwag :)
Cały czas trzymam kciuki i nic nie jest w stanie mnie zniechęcić choćby w najmniejszym stopniu :) Jeszcze wiele lat będzie cieszyć nasze serca startując w różnych odmianach sportów motorowych a ja będę zawsze za nim do upadłego :)
Nie ma co się rozpisywać.
Przykro patrzeć jak coraz więcej osób traci cierpliwość :(
Ja cały czas wiem że prędzej czy pózniej moja wątroba będzie błagać o litość :)
Pozdrawiam serdecznie :)
Pamiętając jak zawsze o Robercie oczywiście :-)) !
51. figo7
jaro tak trzymaj chłopie.
52. TomPo
Bedzie w 2012 testowym, pytanie tylko gdzie. Bo każdy team wie że to cenny nabytek, nawet jeśli nie będzie mógł się od początku 2012 ścigać. Pewnie Renia, no chyba żeby F doszło do wniosku, że testować i rozwijać bolid to KUBek może, bo ma do tego smykałkę, no i będą mogli śledzić jego postępy, a w ostateczności albo Mu podziękować (oby nie) albo wsadzić w bolid MASy.
53. dziarmol@biss
....A ja nie lubię łazanek...wolę naleśnika z parówką, zapiekaną z serem ;-))
54. sever
Tez na niego czekam mimo że mnie ogromnie wk...ił starem w tym śmieciowym rajdzie.!
55. pz0
nie cieszę się że znowu wychodzi że mam rację. po wypadku wszyscy po mnie jechali jak pisałem że tegoroczny powrót do F1 jest mało realny. pisałem że dobrze jeżeli w ogóle wróci do ścigania. Nadal twierdzę że jeżeli zobaczymy go w F1 to będzie sukces jeżeli będzie w F1 w 2012 to będzie fantastycznie. nie wiem na ile jest dobre tłumaczenie ale słowa 'wielu kolegów i specjalistów wykluczyło powrót Roberta za kierownicę' oznaczają nie tylko koniec kariery w F1 ale całkowity rozbrat z samochodem. brak komentarzy ze strony Kubicy też o czymś świadczy. manager ma taką rolę żeby ściemniać, ale sam Kubica nie chce z gęby d... robić.
Wracając do głównego tematu. Łazanki? Czemu nie. Ale idę za jakąś godzinkę na grilla, coś ciężkiego wrzucić na żołądek i popić wyciągiem z szyszek chmielu. Możecie mi teraz nawrzucać eksperci od zdrowego żywienia.
56. 6q47
55. pz0
czekam na konkretny komunikat, nie na "sprzedawcę jaj"
Uwazaj na obwód w pasie:) Inaczej zmienisz sie nie do poznania he he he... aczkolwiek dietki nie potępiam:)
Pozdr.
57. Yoozeck
W obecnej sytuacji powinniśmy cieszyć się z tego, że Robert jest zdrowy i ma sprawną rękę (że j potrafi nią coś utrzymać). Nie podchodziłem nigdy do sytuacji wypadku Roberta z huraoptymizmem, z jakimś egoistycznym obstawianiem kiedy wróci do ścigania się. Wiem, że wróci - z tym, że to nie może nastąpić za szybko, kosztem Jego zdrowia aby wypełnić nasze wymagania, Nie wiem czy wróci do F1, ale to nie jest ważne dla mnie, ważne że wróci do jakiej kol wiek serii wyścigowej.
@pz0 Każda dieta jest przewartościowana, pod kątem marketingu (np, te wszystkie rzeczy sztucznie odchudzone). Jedzmy naturalne żywienie, czego domaga się nasz organizm :p. Pozdrawiam i miłego grilla
58. be_rcik
Pamiętam jak płakałem gdy zginął Bublewicz. Myślałem że to koniec polskich rajdów. A potem pojawiło się kilku następców, którzy podążyli jego drogą z niemałymi sukcesami.
Kubica to nie koniec świata, ale baaardzo chciałbym żeby wrócił. W Korei pierwszy raz od kilku lat zdarzyło mi się wyłączyć transmisję kilkadziesiąt minut przed końcem. Fakt ze miałem coś do zrobienia, ale wcześniej to coś musiałoby poczekać.
Robert, wróć. Wróć zdrowy.
59. Yoozeck
@be_rcik To przypomina mi moje pierwsze prawdziwe uczucia dotyczącece F1. Kiedy miał wypadek mój Idol A. Sena, miałem 13n lat płakałem do poduszki, a moja Matka przynosiła mi jedzenie do łóżka. wtedy strzeliłem "focha" i miałem gdzieś wyścigi. Z punktu widzenia dziecka, miało to rację, i zostawiło to "piętno" na moje zainteresowanie nawet F1. Do dziś nikt nie zmieni mego zdania, że najlepszym kierowcą F1 jest AS. Po wypadku Roberta nie spałem 3 dni, ostatniego dnia oczy były suche, a moi znajomi dzwonili do mnie , czy ze mną jest okey. Cieszy mnie to, że żyje i nikt Go nie opłakuje.
60. 6q47
Płakać?
Nie, nie płakałem 6 lutego... natomiast miałem cieżki tydzień ze względu na wszechobecne, kłębiące się w moim umyśle pozytywne i negatywne myśli co do całości wydarzenia.
Płakałem w momencie narodzin pierwszej i drugiej córki - nadzieje na ich przybycie na ten świat były bardzo nikłe.
Płakałem jak zmarł JPII, chociaż każdy wiedział, że to wkrótce nastąpi.
Miałem "zroszone" oczy w chwili, kiedy dowiedziałem się o śmierci kuzyna mojej małżonki, który zginoł w Smoleńsku podczas Tej Katastrofy...
A poza tym Chłopaki nie płaczą - przynajmniej oficjalnie:)
Pozdr.
61. robert893
60 kogo to obchodzi ? ;D
62. dziarmol@biss
61 mnie to obchodzi !!
63. beltzaboob
61 - i mnie!!!
64. beltzaboob
Ja się nie załamałem. Ja nie tracę cierpliwości. Ja po takich wiadomościach od " sprzedawców jaj" się trochę smutny robię. A troch zmęczony....cytując klasykę.
@jaro, efkju, dziarmolu - pozdrówka!
65. 6q47
w końcu września przekazano wypowiedź Caccarielliego na temat powrotu Roberta - że dokładnie nie jest w stanie podać terminu podając przedział od października do styczenia przyszłego roku.
Niedawno (po przedłużeniu terminu powrotu) Boullier powiedział kilka rzeczy, które można odczytać jako niemal pewność powrotu Roberta za kierownicę. Jak sie zgadza, to jest naiwny i nie wie co jest "grane"?
F1 rzadzi się prawami, które są obce "naszej polityce kadrowej". Słowa rzucane dla prasy i fanówf1 maja formę szczątkowej prawdy o często zaciemnionym przesłaniu komunikatu drugiej stronie, aby ta np. nie upierała sie przy swoim - taka forma "publicznego" nacisku na partnera w negocjacjach.
@61. robert893 - zawsze ktoś się znajdzie:)
@62. dziarmol@biss - to tylko trzy odpięte guziki z mojej koszuli:) Jest ich znacznie więcej...:)
Pozdr.
66. eltek
a nie mówiłem .....a dawno o tym pisałem... @16 @49 mam do Was pytanie czy macie satysfakcję z "jasnowidzenia" ? Dla mnie wiara w powrót Roberta jest tak mocna że nie dopuszczam innej myśli podkreślam (wiara) czego i wam życzę.
Dzisiaj zginął młody zawodnik motogp Marco Simoncelli on napewno nie wróci
pozdr
67. joo
Robert tej ręki nigdy nie będzie miał takiej samej jak przed wypadkiem ale on i tak da rade KONIEC I KROPKA!!!!!!!!!
68. dziarmol@biss
@6q47 cóż...z wiekiem przybywa nam tych "guzików" ;) czego jak widać nie zauważa jeszcze nasza droga młodzieży
pozd.
69. tommek7
Słuchajcie no... po prostu trzeba się z tym pogodzić, że jak na razie straciliśmy Roberta z F1. Uświadomcie sobie jak mocnych obrażeń doznał. Z tego nie wychodzi się od tak! Jestem/byłem jego wielkim fanem, ale cóż, trzeba się pogodzić z istniejącymi faktami. Chodź życzę mu jak najlepiej to wg mnie nie widzę go w sezonie 2012...
Pzdr!
70. Lakosz
Chyba mogę tylko powtórzyć za Jaro75:
"U Mnie bez zmian. :)
Czekam na Roberta bez najmniejszych uwag :)
Cały czas trzymam kciuki i nic nie jest w stanie mnie zniechęcić choćby w najmniejszym stopniu :) Jeszcze wiele lat będzie cieszyć nasze serca startując w różnych odmianach sportów motorowych a ja będę zawsze z nim do upadłego"
:)
71. TomPo
Będzie testowym pytanie tylko gdzie. Znają jego zdolności przy pracy nad bolidem i cennymi wskazówkami. Przy okazji dany zespół będzie mógł na bieżąco śledzić jego postępy i jak uznają że jest gotowy to zacznie startować np w pt treningach, a potem może w wyścigach zależnie od zdrowia i wyników.
Myślę że tak będzie wyglądał przyszły sezon KUBka.
Pytanie jest tylko gdzie, pewnie w Reni bo tam już ręce załamali jeśli chodzi o tych 2 geniuszy i ich uwagi... o kulturze, otoczeniu, klimacie... wszystko tylko nie o tym o czym trzeba.
72. 6q47
kolejne świeże jaja - fraza do sprzedawcy: "już jeździ samochodem, ale czeka go"
73. DonMotylos
#72 a co to przeszkadza w jeździe samochodem. Niejaki Artur Szpilka ma podobny problem i z tego co czytałem to po zabiegu szlifowania kości co się źle zrosła będzie potrzebował około 4 tygodni aby móc przywalić z mocą. A wiadomo Szpila ma MOC a Robert nie jest bokserem.
74. Steeler
We wszystkich serwisach sportowych (nie tylko szmatławcach) w gronie pierwszych miejsc nowe - pozytywne - wieści nt. Roberta, a na najbardziej obleganym POLSKIM forum o F1... to nie świadczy dobrze o tej stronie, bez urazy :/
75. Steeler
* a na najbardziej obleganym POLSKIM forum o F1 cisza...
76. jar188
Coraz więcej sprzecznych informacji, wczoraj było źle dziś jest dobrze, a jutro co się wydarzy? Chyba czas najwyższy żeby sam Robert coś powiedział, pokazał się, przez takie zagrywanie z fanami zaczynam pomału tracić do niego szacunek.
77. 6q47
@73 aż do 76 :))
Don Motylos - pewnie myślisz, że nie otwieram drzwi rzeczonemu sprzedawcy?
Błąd.
Mam taki styl pisania (czasami), nieco niejasny... za co przepraszam:) Falowanie "pozytywności newsów" jest rzeczą naturalną, szczególnie w tym Przypadku. Innymi słowy - wciągam nosem prawdę i pragnienie prawdy, natomiast czekam na ruchy ust człowieka, który Bratem jest mi najdroższym... ranionym okrutnie przez Los, który widać ślepym jest organizując tak okrutny heppening z udziałem Roberta w roli głównej...
@Steller - od czego są fani? Kempa nie jest robotem bez prywatnego życia - misja to jedno, drugie to czas potrzebny na "zjedzenie kanapki" chociażby...
@jar188
w dużym skrócie napisałem to w @65. Brylowanie w padoku F1 nie jest tak oczywiste jak Nam się wydaje. Stąd sprzeczne lub spóźnione komunikaty o stanie zdrowia Roberta. Spekulacje są naturalnym wypełnieniem "krwioobiegu" w mediach mających postać papierową lub internetową.
Takie czasy...
Nie trać szacunku.
Pozdrawiam
78. Grzesiek 12.
jar188
Jakie zagrywanie ?
Nie wiem co nowego chciałbyś usłyszeć z ust samego Kubicy ?. Skoro na dzisiaj jego stanowisko jest jasne - jeśli tylko zdrówko pozwoli to wróci do ścigania , co wcześniej już zadeklarował :P
Osobiście nie widzę potrzeby aby się powtarzał . Czy też , co byłoby jeszcze gorsze , obiecywał "gruszki na wierzbie " w stylu Morelliego . Tym bardziej , że jak wychodzi z ust Rossello , czeka go jeszcze jedna operacja nadgarstka ....:///
Myślę że przy takim obrocie wydarzeń należy uzbroić się w cierpliwość , a jak będzie znana data jego powrotu , Kubica nagle się uaktywni ....
A na dzisiaj , zamiast krytyki Robert bardziej potrzebuje wsparcia , a już na pewno nie krytyki z ust jego kibiców :P
79. Jaro75
Cały czas jakieś informacje napływają o Robercie.
Rozumiem tych którzy oczekują na jakiś Jego komunikat ale czy to coś zmieni ?
Ja ma swoje podejście i jak dla mnie to może się pokazać dopiero w kombinezonie na pięć minut przed GP :))
Bez jakichkolwiek informacji wcześniej.
Wyobrażacie sobie że żyjecie (oddani fani) myślą że nie wraca a tu nagle na pierwszym treningu wyjeżdża z garażu :)
Wiem że niemożliwie ale piękne !
Coś tam mówią że autem już jezdził.To dobrze ale dlaczego miałby się tym chwalić skoro dla niego to pewnie nic wielkiego w tej drodze do celu jakim jest jazda bolidem F1.Wtedy dopiero będzie szczęśliwy po ta jazda zwykłym autem to taki kolejny etap jak zjedzenie na początku samemu obiadu i takie tam.
Obrażenia były potworne ,jakieś złamanie nogi Schumiego to przy tym ja skręcenie kostki więc dajmy mu spokojnie dojść do celu bez zaspakajania na siłę swoim potrzeb wiedzy.Wyrwał się z głębokiego "szamba" więc na pewno razniej będzie Robertowi czytać fajne opinie na swój temat jeżeli przypadkiem tu trafi (a dlaczego niby nie ) niż te na takim gównie ja Onet gdzie gdybym mógł to większość bym za jaja powiesił i tak wpierd... że już klawiatury by nie dotknęli :)
Ech ,taki mały wyskok agresji :-)) Na koniec...
- 6q47, dziarmol@biss , beltzaboob , mariusz-f1 -
Pozdrawiam :)
80. jar188
@78. Grzesiek 12, Sprzeczne informacje mają to do siebie ,że są denerwujące, ja zawsze jestem zdania, że lepsza bolesna prawda niż zwodzenie optymistycznymi wiadomościami przeplatane od czasu do czasu pesymistycznymi. Oczekiwałbym jedynie konkretnego komunikatu:
tak , nie , nie wiem,
bo w tej chwili słyszymy naprzemiennie ,tak ,nie wiem, nie itd....
Zdaję sobie sprawę z tego, że sprawa jest skomplikowana i ciężko jest określić kiedy Robert wróci więc chociaż może niech tych trzech Włochów usiądzie przy lampce wina i uzgodnią wspólną wersję przekazywaną do medii bo tak wprowadzają tylko zamieszanie.
81. figo7
jest nowy komunikat odnośnie zdrowia Roberta http : / / www.f1.v10.pl/Swietne ,wiesci,o,Kubicy,Stan ,zdrowia,lepszy,niz,przypuszczano, 70135.html
82. kumahara
Można by przytoczyć znane powiedzenie - "Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie" - i właściwie powinno to starczyć za komentarz do niektórych "fanów" Roberta.
@ 78. Grzesiek 12, @ 79. Jaro75, otóż to, dokładnie. Pozdrawiam Was jak i tradycyjnie dziarmola, również 6q47 za świetne posty, z których treścią nota bene w większości się zgadzam. Robert wróci czy nie wróci do F1, bez względu na to czy to się komuś podoba czy nie i tak pozostanie w historii jako pierwszy świetny kierowca F1 z Polski.
83. devious
Robert już jest legendą F1 - do tego nie trzeba mistrzostw ani zwycięstw, wielu kierowców jest znanych do dzisiaj choć nie osiągnęli w F1 wiele (np. Chris Amon, nie wygrał nigdy wyścigu, był 4 w generalce F1 w 1967 roku jak Kubica w 2008) - a jak Robert wróci, a jestem pewien, że wróci prędzej czy później - to już będzie to jeden z największych "powrotów" w historii nie tylko motosportu ale i sportu ogólnie. Dlatego chyba nikogo nie dziwi, że cały świat z wyjątkiem małej rzeszy buraków-"onetowców" kibicuje Polakowi i życzy mu kontraktu w F1 w 2012 roku... Tak naprawdę ludzi różni jedynie podejście - od bardzo optymistycznego po bardzo pesymistyczne ale czy ma to znaczenie? Każdy ma inne spojrzenie na świat ale przecież pesymiści także (w większości) życzą Robertowi jak najlepiej - więc nie ma co się irytować na ich "triumfalne" wypowiedzi bo "złe proroctwo" nie oznacza jednocześnie "złego życzenia" no i tyle w tym temacie.
Co do wypowiedzi "otoczenia Kubicy" - w sumie zarówno Morelli jak i Ceccarelli i Rossello mówią o tym samym tylko różnie to ubierając w słowa i tym samym różnie akcentując swoje wypowiedzi tak, że raz można to zinterpretować pozytywnie a raz negatywnie - a pewnie wpływ na to mają też sami dziennikarze spisujący/tłumaczący (zabawa jak w głuchym telefonie z dzieciństwa).
Dla mnie jest już jasne, że Robert wróci tzn. spróbuje wrócić i że nastąpi to na początku 2012 roku czyli mniej wiecej po roku od wypadku - i jedyne niewiadome to to, jak sobie będzie radził oraz czy zdąży się "załapać" na kontrakt - a jeżeli nie to czy będzie miał jakieś opcje zastępcze - sezon w GP2 na odbudowanie formy i testowanie w F1 oraz ew. starty w zastępstwie jakiegoś słabo spisującego się Pietrowa, Massy czy Grosjeana to dla mnie osobiście rozwiązanie w porządku, choć oczywiście człowiek chciałby widzieć Kubicę z kontraktem i w bolidzie już w styczniu podczas testów :) Ale to czego chcę ja czy inni fani nie ma znaczenia... Ważne, by Robert wiedział czego chce i by manager mu to załatwił - niech stanie na głowie i załatwi Kubicy choćby ten kontrakt w GP2, ja się będę już cieszył z tego, bo ważne by Robert wrócił do ścigania - gdziekolwiek :)
Rossello przy tym wszystkim powiedział ważne słowa - że na początku walczyli i życie i myśleli o amputacji ręki więc wszystko co już teraz Robert osiągnął tj. powrót do "normalności" jest wielkim sukcesem - a co już będzie więcej czyli sport to będzie to rzecz sama w sobie wspaniała - i my tak musimy to traktować, nie oczekiwać mistrzostw i jazdy dla Ferrari ale cieszyć się każdym startem - jak w 2006. Dla "młodych" kibiców 2006 rok może wydawać się po prostu jednym z sezonów, ale dla ludzi śledzących F1 od lat te pierwsze jazdy Kubicy w piątki to było coś niewiarygodnego, a pierwszy start to emocje wręcz nie do opisania - to prawie tak jak emocje Amerykanów i całego świata gdy Armstrong i Aldrin lądowali na Księżycu :) I teraz będzie jakby ponowny debiut Kubicy i jak dla mnie powtórka z tych emocji - pierwsze starty, pierwsze koty za płoty i budowanie reputacji w F1 jakby od nowa (choć teraz Robert ma nazwisko). Niezależnie czy Robert wróci do porządnego zespołu (czytaj Lotusa) czy będzie zmuszony "kombinować" i szukać miejsca gdziekolwiek... Jeżeli wróci a wiem, że wróci to niezależnie od wyników będzie dla mnie jednym z największych bohaterów sportu - takim samym jak choćby Zanardi - i podejrzewam podobnie będzie sądzić cała rzesza kibiców na całym świecie.
84. 6q47
Dziękuję za pozdrowiania, również pozdrawiam "znajomych" i nieznajomych:))
@devious
Twoja czwarta część postu porusza ciekawy temat, zarazem zgadzam się z nią i jednocześnie patrząc na swoją "zawartość" pod rzadką (a jednak) czupryną - trochę się nie zdadzam.
Nie zgadzam się w tej kwestii, że będę przeżywał tak jak kiedyś, niejako na nowo pierwsze jazdy Kubicy.
Te przeżycia już były.
Te nadchodzące przeżycia w moim przypadku będą miały zabarwienie nadopiekuńcze, jak Ojciec patrzący na pierwsze jazdy rowerkiem swojego dziecka...
Jak Mu pójdzie ta pierwsza jazda, czy nie przewróci się, jak da sobie radę w nierównym terenie, czy będzie beksą czy mężnie zniesie wszytkie trudne chwile.
Raczej tak to będę widział... ale mogę się mylić co do swoich pierwszych reakcji:))
Teraz jestem twardzielem. Czy taki będę w momencie powrotu Roberta?
Nie obiecuję.
Pozdrawiam.
85. elin
Ależ się rozpisaliście ...
82. kumahara - bardzo trafne powiedzenie. Tylko warto dodać do niego - Prawdziwy Przyjaciel, to nie ten, który będzie Ci patrzył w oczy i zgadzał się z każdym Twoim zdaniem. Ale ten, kto powie Ci prawdę ( nawet nieprzyjemną ), skrytykuje kiedy trzeba, a mimo to zawsze będzie przy Tobie.
Pozdrawiam Wszystkich :-)
86. elin
Jeszcze dodam - wielu osobom ( mnie również ) brakuje jakiegoś " znaku " od Roberta dla kibiców. Ale, przecież nasz Rodzynek nigdy nie był osobą medialną. Ze swoimi fanami ma kontakt głównie ( żeby nie powiedzieć jedynie ) w wyścigu na torze ... Taki już jest i to trzeba zaakceptować i uszanować.
Koniec ;-)
87. narya
Amen.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz