Fernando Alonso na torze Monza przyznał, że nic nie wiedział o ustawieniu wyniku GP Singapuru z ubiegłego roku.
W Internecie pojawiły się transkrypcje zeznania Nelsona Piquet, złożonego przed przedstawicielami FIA 30 lipca 2009 roku. Brazylijczyk otwarcie przyznał, że za sfingowaniem wypadku stali: szef zespołu Renault, Felavio Briatore oraz dyrektor techniczny, Pat Symonds.Dzisiaj Fernando Alonso był przez dziennikarzy wielokrotnie pytany o jakikolwiek komentarz do kolejnej afery w świecie F1, jednak Hiszpan nie chciał na ten temat rozmawiać twierdząc, że nie miał z nią nic wspólnego.
„Nie miałem nawet czasu, żeby o tym pomyśleć czy zwrócić na to uwagę” mówił o niedawno ujawnionej aferze dwukrotny mistrz świata. „Ciężko jest mi w ogóle zrozumieć tą sytuację, te dochodzenia.”
„Oczywiście, że jestem bardzo zaskoczony- nie potrafię w ogóle sobie takich rzeczy wyobrazić.”
Członkowie zespołu Renault zostaną przesłuchani przez FIA na spotkaniu Światowej Rady Sportów Motorowych 21 września, na tydzień przed drugim wyścigiem o GP Singapuru. Jeżeli skandal okaże się prawdziwy zespół Renault może liczyć się z bardzo surowymi konsekwencjami, a sam francuski producent samochodów najprawdopodobniej może chcieć zakończyć swoje zaangażowanie w Formułę 1.
10.09.2009 17:00
0
szkoda by było jakby on ponius trakże wielkie konsekwecje i jakby sie Renault wycofało z F1
10.09.2009 17:00
0
Wątpie że coś takiego sie wydarzyło, ale nawet jeśli to nikt nie powiedział by tego Alonso żeby sie nie stresował nikt nie jest głupi.
10.09.2009 17:01
0
„Ciężko jest mi w ogóle zrozumieć tą sytuację, te dochodzenia.” Widocznie nie grzeszysz inteligencją .Robi dobrą mine do złej gry IMAO
10.09.2009 17:19
0
Albo ze nie mial czasu pomyslec...kierowcy sa zajeci ale bez przesady.
10.09.2009 17:33
0
Najlepszym sposobem byłaby zmiana szefa teamu. Flavio Briatore kompletnie nie spisuje się na swoim stanowisku. Moim zdaniem jego wielkie ambicje i to całe wywyższanie się nie pasuje do formuły 1 i tylko szkodzi Renault.
10.09.2009 17:41
0
bladehorn gdy wygrywał tytuły dla Renault to nikt tak nie gadał a wtedy Flavio nie był lepszy niż teraz. Wszystko zależy od punktu siedzenia.
10.09.2009 17:49
0
kretyn z tego Ferdka i tyle,to tak jakby każdy kierowca nie znal swojej strategii,oczywiscie wszystko sie w wyscigu moze pozmieniac i takze strategia ale to bylo wszystko zaplanowane od A do Z a ten gosciu jak zwykle chce sie wymigac,jest smieszny robiac z siebie kozla ofiarnego
10.09.2009 17:56
0
Ferdek trochę przegiął teraz. Lepiej jakby nic nie mówił. Wielu kierowców natychmiast miało wątpliwości co do wypadku. Massa nawet oficjalnie o tym powiedział, a Alonso nie miał czasu pomyśleć o tym?
10.09.2009 18:13
0
Alonso wiedział, nie powiedział, a to było tak...
10.09.2009 18:41
0
Taa a łyżka na to niemozliwe :P
10.09.2009 19:29
0
Najlepiej zrobić się głupim... W McLarenie uratował swój tyłeczek. Mam nadzieję, że teraz tak nie będzie i poniesie konsekwencje (oczywiście jesli wiedział o manipulacji).
10.09.2009 19:38
0
Renault może to wykorzystać do wycofania się z F1. Lepiej byłoby, gdyby to się rozeszło po kościach dla dobra F1.
10.09.2009 19:56
0
znowu afera w F1
10.09.2009 19:56
0
Biedny ALONSO .ceniłem go bardziej niż Szumaiego ,ale bardzo nie różnią się-po trupach do zwycięstwa
10.09.2009 20:21
0
na końcu Flavio, "Pat i kot" i reszta z renówki się wyprą wszystkiego i piquet będzie miał niezły gnxx
10.09.2009 20:39
0
Przecież nie może jebnąć się w klatę i powiedzieć "mea culpa".
10.09.2009 20:43
0
Hiszpan udaje Greka w multinarodowej produkcji za Brazylijską kasę.
10.09.2009 20:48
0
Chciałbym mieć wariograf w tej sprawie i móc na tę okoliczność Ferdka przebadać,a tak na własny użytek...:)
10.09.2009 20:48
0
zadziwiające jest to, że "przyjaciel" Flavio, Bernie Ecclestone dopuścił do tego, żeby wypłynęła taka manipulacja, która może skreślić Renault z F1. Wiadomym jest, że Bernie rządzi FIA z tylnej ławki i gdyby chciał, to Max zablokowałby jakiekolwiek dochodzenie. A jednak nie zrobił tego. Pytanie, dlaczego? Poza tym już wcześniej za incydent z kołem chcieli skreślić Renault z wyścigu. Czyżby Bernie chciał wykończyć Briatore.
10.09.2009 21:05
0
Na 100% wiedział, jeśli cokolwiek było na rzeczy. Już pisałem o tym, że jego i tak sprawiedliwość nie dotknie. Jest kryty. Wyobrarzacie sobie, że Alonso, właśnie on, nie wiedział dlaczego leją mu tak mało paliwa? Nie do pomyślenia.
10.09.2009 21:08
0
ponoć miał jeszcze 8kg gdy go wezwano na polecenie Pata Symondsa. Tak czy owak, ktoś chce wykończyć Flavio. To już koniec Renault.
10.09.2009 21:30
0
11. Marti - przede wszystkim jeżeli była manipulacja. Owszem, wygląda na to że coś było, ale jednak musimy poczekać do końca śledztwa. Alonso takimi wypowiedziami robi z siebie głupca. Jednak cała intryga, o ile miała miejsce była z pewnością dziełem Briatore. Mącił już w Benettonie, on musi to już mieć we krwi/ Wygląda na to że Ron to mały pikuś przy Flavio.
10.09.2009 21:38
0
Flavio Briatore = Anatolij Diatłow. Jak ktoś czytał coś lub oglądał filmy o Czarnobylu to wie o co chodzi, a jak nie to niech wpisze na YOUTUBIE "Katastrofa w Czarnobylu discovery".
10.09.2009 22:15
0
i znów nie mamy pewności kto wiedział....?
10.09.2009 22:48
0
Dziwi mnie już tylko jedna sprawa. Kim trzeba być żeby zaryzykować własne życie lub zdrowie żeby zyskać w oczach Flavio? Wariatem? Piquet chyba nie dorósł do f1. To sport dla dorosłych i normalnych. Czy jakikolwiek inny kierowca rozbiłby się specjalnie?
10.09.2009 23:01
0
Najważniejszą poszlaką dla mnie że Alonso wiedział jest sugestia w sprawozdaniu dla Światowej Rady... "nic nie wiedział o rzekomym planie zakładającym celową kraksę”. Musiał wiedzieć bo znalazł się na pit stopie z paliwem i nie podnióśł krzyku!? Dziwne! Alonso jest pod ochroną. Sledztwo ma być tak poprowadzone żeby wyeliminować Renault, nie zaszkodzić Fernando, Santander i w konsekwencji Ferrari. Powtórzę to co kiedyś już napisałem: Zawsze kiedy krążyły plotki o szpiegostwie w F1 towarzyszyły im włoskie nazwiska! Dlatego nie przepadam za Ferrari. Mają mafijny styl działania - eliminacja konkurencji. I cieszę się że RK tam nie jeździ!
10.09.2009 23:01
0
24. walerus - Lepper już dawno wszystko wiedział ;)
11.09.2009 00:02
0
25. Pajm - tak, np. Schumacher
11.09.2009 00:09
0
28. pz0 ok ale dla własnej korzyści i raczej niegroźnie
11.09.2009 00:16
0
28. pz0 Podobnie raz zrobił Prost. Ale Piquet to inna sprawa. Chłopak mógł drogo zapłacić za ten śmieszny układ. Bardziej chodziło mi o to, który z kierowców zgodziłby się na takie ryzyko tylko po to, żeby pierwszy kierowca mógł wygrać jeden nic nieznaczący dla Renault wyścig.
11.09.2009 06:49
0
Sytuacja jest co najmniej "niesmaczna". Można podejrzewać,że "nieczysta gra" w F1, była już nie jeden raz (i będzie nadal). Osobiście, inaczej niż F.A. , bym nie powiedział. Natomiast u N.P. jest coś nie tak, z instynktem samozachowawczym..;))
11.09.2009 08:38
0
31. lechart- Gdyby Pikuś miał instynkt samozachowawczy to częściej by przebywał na torze a nie na poboczach :) .Jeśli to rzeczywiście była ustawka to Flawio świetnie to obmyślił - któż będzie podejrzewał szfindel jeśli rozwali się Piqet?? jeszcze jedna z wielu kraks w jego wykonaniu. jedna więcej .... jedna mniej miało być Ok.
11.09.2009 09:16
0
30. Pajm - prosta też pamiętam, wprawdzie to był dopiero początek mojej przygody z F1 i byłem wtedy szczylem, ale zastanowiło mnie czy to nie było celowo. Czy wyścig dla Renault był nic nie znaczący? Renault pokazało sponsorom i firmie że podnoszą się z popiołów. Być może Flavio tym sposobem uratował zespół oraz sobie dupsko. Kto by się zgodził na taki śmieszny układ? Na przykład ja. Poszedłbym na to żeby się poszkolić ile trzeba tylko po to żeby wystartować choćby w jednym GP. W tamtym miejscu Piquet miał chyba około 100-120 km/h. To nie jest jakaś gigantyczna prędkość. Na dokładkę główne uderzenie poszło tyłem bolidu, żeby jakieś odłamki z przodu nie zaszkodziły za bardzo kierowcy. Piquet był raczej bezpieczny. Na dokładkę piquet ma chyba opanowany do perfekcji manewr rozbijania bolidu. Dostał zadanie w którym jest specjalistą.
11.09.2009 10:02
0
33. pz0 czy można przewidzieć co wydarzy się przy takiej kontrolowanej kraksie? myślę że kaskaderzy nie do końca są pewni swoich manewrów, a co dopiero taki Piquet. Piszę jeszcze raz, albo jest takim IDIOTĄ, albo wielkim talentem kaskaderskim. Wracając do Alonso to też uważam że wiedział o wszystkim, świetnie napisał 22. tomek83f "hej stary nalejemy Ci paliwa na 12 okrazen to moze bedziesz mial szczescie i wyjedzie SC " haha a Alonso ,, no czemu nie co mamy do stracenia" popieram ten wpis całkowicie.
11.09.2009 10:25
0
27. to jest... poniżej pasa....;-)
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się