Kierowcy McLarena dowieźli dublet w wyścigu na torze Red Bull Ring po tym, jak Norris i Piastri zupełnie zdominowali rywalizację w austriackiej Grand Prix. Lando Norris odniósł trzecie zwycięstwo w tym sezonie, a podium po raz czwarty w tym sezonie uzupełnił Charles Leclerc.
Pogoda przed wyścigiem, zgodnie z prognozami była najcieplejsza przez cały weekend. Temperatura powietrza i toru wynosiła odpowiednio 30 i 50 stopni Celsjusza. To zdecydowanie jedne z gorętszych warunków w tym sezonie.
Na start do GP Austrii, zespoły mając na uwadze gorące warunki szykowały się na wykonanie co najmniej dwóch pit stopów w trakcie wyścigu. Większość kierowców dostała na start opony pośrednie, niemniej Gasly, Hadjar, Colapinto, Bearman oraz Nico Hulkenberg otrzymali miękkie ogumienie.
Gdy cała stawka ruszyła na okrążenie formujące, Carlos Sainz zakomunikował, że nie może ruszyć z miejsca, ponieważ jego samochód utknął bez możliwości ruchu. Procedura startowa została przerwana, a zawodnik Williamsa, dzięki pomocy porządkowych, którzy popchnęli jego samochód, ruszył jednak z miejsca. Hiszpan dojechał do alei serwisowej, ale jego lewy tylny hamulec zapalił się, co wykluczyło go ostatecznie z udziału w zawodach. Start wyścigu przełożono na godz. 15:15 czasu lokalnego.
W czasie oczekiwania na początek rywalizacji, Fernando Alonso żartobliwie przyznał w komunikacji radiowej, że jego siedzenie 'musi mieć 200 stopni Celsjusza', a George Russell dopytywał o nawodnienie mechaników. To pokazuje z jak trudnymi warunkami przyszło się mierzyć kierowcom oraz zespołom w czasie dzisiejszego wyścigu.
Gdy procedura startowa została wznowiona, zawodnicy po raz kolejny ruszyli na okrążenie formujące - wyścig został skrócony o 1. okrążenie.
Pięć świateł na prostej startowej w końcu zgasło i świetnie ruszył Oscar Piastri, wyprzedzając Charlesa Leclerca. W dalszej części stawki Kimi Antonelli popełnił koszmarny błąd na dohamowaniu do zakrętu numer 3 - Włoch źle ocenił punkt hamowania, przez co wjechał w Maxa Verstappena. Obaj kierowcy odpadli z wyścigu.
Na torze widniała żółta flaga, lecz zanim ogłoszono nieuniknioną neutralizację samochodu bezpieczeństwa, pokaz pięknej walki koło w koło zaprezentowali Lewis Hamilton oraz George Russell. W czasie neutralizacji do boksu zjechał Isack Hadjar zakładając opony pośrednie.
Już na czwartym okrążeniu wyścig został wznowiony, a Russell od razu zabrał się do ataku na Lewisa Hamiltona, lecz siedmiokrotny mistrz świata zdołał się obronić. Za ich plecami Oliver Bearman próbował wyprzedzić Franco Colapinto w zakręcie nr 3, ale został wypchnięty z toru. Zawodnicy zamienili się wkrótce pozycjami.
McLareny zajmujące pierwsze dwa miejsca od razu zaczęły odjeżdżać reszcie rywali. Piastri naciskał Norrisa cały czas będąc w zasięgu DRS za swoim rywalem. W międzyczasie Gasly, jadący na używanych miękkich oponach stracił szóstą pozycję na rzecz Alexa Albona.
Na 10. okrążeniu Piastri był już tuż za tylnym skrzydłem brytyjskiego kolegi zespołowego. Zmusił Norrisa do defensywnej linii w zakręcie nr 4, a już na następnym okrążeniu Australijczyk znalazł się z przodu na dohamowaniu do 'trójki'. Norris skontrował na następnej prostej w pięknym stylu, dzięki czemu utrzymał prowadzenie w wyścigu. W dalszej części stawki Gabriel Bortoleto wyprzedził Pierre'a Gasly'ego, który zaraz zjechał do alei serwisowej po nowe opony twarde.
Na zjazd Gasly'ego zareagował również Williams ściągając Alexa Albona. Do 14 okrążenia w alei serwisowej zameldowali się jeszcze Nico Hulkenberg, Ollie Bearman oraz Franco Colapinto.
Na 15. okrążeniu Piastri znów znalazł się tuż za skrzynią biegów Norrisa, gdyż Brytyjczyk popełnił błąd wyjeżdżając w żwir w zakrętach 9. oraz 10. Tym razem wyczekał i nie wyprzedzał do zakrętu 3, mając na myśli atak na następnej prostej z systemem DRS. Norris obronił się, a dwójka McLarena kontynuowała walkę. W międzyczasie z rywalizacji po raz kolejny wycofał się Alex Albon z powodu usterki pojazdu. Taj został pozbawiony szansy na walkę o duże punkty.
Kilka okrążeń później do boksu zjechał Russell, wymuszając tym samym zjazd kierowców Scuderii, którzy jednak w gorących warunkach prezentowali znacznie lepsze tempo, niż osamotniony w walce zawodnik Mercedesa.
Na 20. kółku Piastri bardzo agresywnie zaatakował lidera wyścigu do zakrętu nr 4. Australijczyk zblokował opony i o mały włos nie wjechał w tył samochodu rywala. Krótko potem Norris został ściągnięty na zjazd do alei serwisowej. Brytyjczyk po nieco dłuższym pit stopie wyjechał na czwartym miejscu na oponach twardych.
Piastri zakomunikował, że jego opona jest mocno spłaszczona, niemniej zespół zdecydował się zostawić Australijczyka na torze twierdząc, że spłaszczenie nie będzie miało dużego wpływu na tempo.
Wśród kierowców jadących w czołówce, w alei serwisowej zameldował się również Bortoleto, który musiał po pit stopie uporać się z Oliverem Bearmanem. Brazylijczyk w walce o pierwsze w karierze punkty, wyprzedził kierowcę Haasa i znalazł się za plecami kolegi zespołowego.
Na 24. okrążeniu do boksu zjechał Oscar Piastri, który podobnie jak Lando, miał delikatne problemy w alei serwisowej. Lider klasyfikacji generalnej wyjechał naturalnie za Norrisem, który miał nad nim aż 6. sekund przewagi. Na czele znaleźli się dwaj kierowcy Ferrari, lecz już na następnym okrążeniu włoska ekipa ściągnęła do boksu Charlesa Leclerca.
Hamilton również wkrótce zjechał, przez co czterech czołowych kierowców zgodnie jechało na twardych oponach.
Ciekawą strategię przyjął Aston Martin, który planował przejechać wyścig na jeden pit stop. Zarówno Stroll, jak i Alonso mieli po jednym komplecie twardych i pośrednich opon, lecz taka strategia sprawiła, że tracili bardzo dużo czasu pod koniec pierwszego stintu.
Zawodnicy Ferrari po swoich pit stopach musieli uporać się z jadącymi przed nimi Fernando Alonso oraz Liamem Lawsonem. W wyjątkowym stylu z Nowozelandczykiem uporał się Lewis Hamilton - zawodnik Ferrari objechał rywala od zewnętrznej w zakręcie nr 5.
Krótko później Franco Colapinto wdał się w walkę z Yukim Tsunodą. Argentyńczyk zaatakował do zakrętu nr 3 i znalazł się przed kierowcą Red Bulla. Japończyk próbował odzyskać miejsce w następnym zakręcie, lecz źle wymierzył ten manewr, przez co uderzył w zawodnika Alpine. Colapinto obrócił się, lecz wrócił do rywalizacji, a Tsunoda był zmuszony zjechać do boksu na wymianę przedniego skrzydła. Japończyk otrzymał dziesięciosekundową karę czasową.
Pierre Gasly jadący na 9. miejscu mocno narzekał na stan ogumienia w swoim bolidzie. Francuz przyznał, w komunikacji radiowej, że jest bliski obrócenia się w czasie pokonywania każdego z zakrętów. Mimo problemów, kierowca Alpine dzielnie bronił się przed atakami kierowców Haasa, ale nie był w stanie utrzymać ich tempa.
W okolicach 34. okrążenia w boksach zameldowali się kierowcy Astona Martina oraz Liam Lawson - jedyni zawodnicy, którzy spróbowali jazdy na jeden postój. Niewiele potem, począwszy od zawodników Alpine oraz Bearmana, zaczęła się druga tura zjazdów do boksu.
Tymczasem Piastri po raz kolejny zaczął się zbliżać do Lando Norrisa. Kierowcy McLarena znaleźli się wśród dublowanych samochodów, lecz Australijczyk w zaledwie kilka okrążeń nadrobił ponad dwie sekundy, wykręcając najszybsze okrążenie na tamtym etapie wyścigu.
Każdy z czołowych zespołów jechał w swojej lidze - McLaren był znacznie szybszy od Ferrari, które było znacznie szybsze od George'a Russella. Na 25. okrążeń do mety Charles Leclerc tracił do lidera prawie 14 sekund, a Lewis Hamilton miał ponad dwudziestosekundową przewagę nad jadącym za nim Russellem.
W czołówce po trzeci komplet opon ponownie jako pierwszy zjechał Russell. Na ostatni stint Mercedes po raz kolejny postawił na twarde opony, a Brytyjczyk wyjechał za kierowcami Racing Bulls oraz Fernando Alonso, którzy nie planowali już dalszych pit stopów. Zwycięzca poprzedniego wyścigu szybko wziął się za odzyskiwanie pozycji i już na okrążeniu wyjazdowym z alei serwisowej uporał się z Isackiem Hadjarem.
Lewis Hamilton na 48. okrążeniu popełnił delikatny błąd w trzecim zakręcie - Brytyjczyk przejechał po krawężnikach po tym, jak przestrzelił delikatnie hamowanie. Podobna przygoda, choć w zakręcie nr 1., przydarzyła się Oscarowi Piastriemu.
Krótko po zjeździe Russella, w alei serwisowej zameldowali się Charles Leclerc oraz Lewis Hamilton, aby założyć pośrednie opony, mimo że Brytyjczyk wyraźnie zaznaczał, iż nie chce zjeżdżać na zmianę opon, będąc zadowolonym ze stanu swojego twardego ogumienia.
Wkrótce w alei serwisowej pokazali się również zawodnicy McLarena, którzy również postawili na pośrednie ogumienie do końca wyścigu. Norrisa i Piastriego na 16. okrążeń do mety dzieliło ok. 3 sekund, lecz Australijczyk przy wyjeździe z alei serwisowej znalazł się niefortunnie tuż za dublowanymi Tsunodą oraz Colapinto. Zawodnik McLarena został wypchnięty przez Argentyńczyka na trawę przez co lider klasyfikacji generalnej stracił dodatkową sekundę. Colapinto za ten manewr dostał 5 sekund kary.
Ten incydent nie przeszkodził jednak Piastriemu, aby po raz kolejny zacząć odrabiać straty do Lando Norrisa. W mgnieniu oka odrobił cenną sekundę, notując bardzo szybkie czasy.
W dalszej części stawki Russell wyprzedził Liama Lawsona w walce o piąte miejsce, a na 8. pozycji znalazł się Gabriel Bortoleto po manewrze na Isacku Hadjarze. Brazylijczyk zaczął zatem odrabiać czas do jadących przed nim Lawsona oraz Alonso, lecz jego strata wynosiła prawie 10. sekund.
Na 59. okrążeniu Piastri odrobił do Norrisa aż pół sekundy dając jasny sygnał, że nie zamierza odpuszczać, chcąc powalczyć o zwycięstwo w tym wyścigu. Przewaga Lando topniała w oczach, a utrzymaniu stałego tempa nie pomagało dublowanie wolniejszych kierowców.
Norris niedaleko przed metą otrzymał przez radio informację o delikatnych uszkodzeniach przedniego skrzydła. To one być może były powodem problemów Brytyjczyka z balansem, lecz to nie przeszkodziło Lando w utrzymaniu tempa, gdy uporał się z dublowanymi kierowcami.
Tuż przed końcem wyścigu Gabriel Bortoleto dogonił Fernando Alonso. Brazylijczyk naciskał na swojego mentora, lecz najbardziej doświadczony w stawce zawodnik nie dawał za wygraną. Bortoleto wyprzedził Hiszpana w trzecim zakręcie, lecz ten skontrował na następnej prostej, przez co utrzymał pozycję.
Na ostatnim okrążeniu Bortoleto i Alonso zostali zdublowani przez Lando Norrisa, co zabrało szansę zawodnikowi Saubera na atak.
Po siedemdziesięciu okrążeniach gorącego GP Austrii metę jako lider przekroczył Lando Norris, który po fatalnym występie w Kanadzie zdołał pokonać swojego kolegę zespołowego. Za dwójką McLarena podium uzupełnił Charles Leclerc, a dalszej części stawki uplasowali się kolejno Lewis Hamilton, George Russell oraz jadący ze strategią na jeden pit stop Liam Lawson oraz Fernando Alonso.
Na szczególną pochwałę zasługują kierowcy Saubera - Gabriel Bortoleto ukończył na 8. pozycji, dzięki czemu zdobył swoje pierwsze punkty w Formule 1. Za jego plecami wyścig ukończył Nico Hulkenberg, mimo startu z ostatniej pozycji. Dla Niemca to trzeci z rzędu finisz w punktach, a czołową dziesiątkę zamknął Esteban Ocon.
29.06.2025 17:00
1
10
Zakończmy ten sezon już, serio. Szkoda paliwa, opon, pieniędzy, niepotrzebnego bicia piany. Każą nam zachwycać się wyprzedzankami bolidem o sekundę szybszym na kółku od reszty i wmawiają że to wspaniałe i zachwycające manewry. To tak jakby ekscytować się wyprzedzaniem dziada Alonso przez dziada Hamiltona - podobna różnica osiągów. Pytanie podstawowe: co pomarańczowi w niektórych wyścigach w ogóle robili za plecami Maxa, gdy powinni mu znikać z oczu po kwadransie od startu z pól 1 - 2? Już prawie 1/2 sezonu poszła, wiadomo od mniej więcej roku jaki będzie układ, nawet zwycięzca(spośród oczywistych dwóch) jest już oczywisty. Ale ostatecznie dla rozrywki można rzucić monetą albo zapytać Browna, kogo lubi bardziej. Nic się już nie zmieni w TOP 5 tabeli - 1.Piastri 2.Norris(bo za słaby jest na tytuł) 3.Verstappen 4.Russell 5.Leclerc i fajrant, reszta i tak nikogo nie obchodzi. Dajmy tę kasę na rozwój bolidów 2026 albo na jakieś cele charytatywne.
29.06.2025 17:17
4
0
@Thanos Przecież 80% sezonów F1 tak wygląda, więc skąd ten lament? Sezony takie jak 2021 czy 2024 (trochę mniej) to zdecydowana mniejszość.
29.06.2025 17:17
1
1
@Thanos 2022 i 2023 były dużo gorsze a jednak dojeździli do końca więc tutaj będzie pewnie podobnie ;) Poza tym teraz mamy 15 pkt różnicy między pierwszym a drugim kierowcą, a tak blisko nie było już od daaawna (w 2021 Hamilton tracił do Verstappena ponad 30 punktów na tym etapie). Także fanom pewnego kierowcy pozostaje płakać w poduszkę, a fanom f1 cieszyć się ciekawą walką o mistrza (prawdopodobnie) do końca sezonu ;)
29.06.2025 17:28
2
4
@Thanos
Fani Maxa zaczynają płacz bo przewaga punktowa robi się naprawdę duża. Ale trzeba się pogodzić, że teraz jest czas McLarena. Mieliśmy dominację Mercedesa, Red Bulla a teraz kolej na innych. Chociaż to i tak nie jest taka dominacja, jak w przypadku wcześniej wymienionych ekip. Także dlatego, że w McLarenie nie ma takiego killera jak Hamilton czy Verstappen. Ale poza Imolą i Kanadą byli wszędzie najszybsi.
29.06.2025 18:40
0
1
@Danielson92
Fani Verstappena płaczą, jak fani Hamiltona włącznie z Tobą. Nie udawaj na siłę obiektywnego.29.06.2025 22:23
0
@BekowySzyderca
Nie kolego, nie wmówisz mi tego. Poczytaj moje komentarze. Ja rzadko kiedy narzekałem na dominację jakiegoś zespołu. Nawet gdy dominował Red Bull którego nie nawidzę. Gdy niektórzy pisali że szkoda oglądać takiej nudnej F1 to pisałem, że prawdziwy kibic będzie zawsze oglądał i że każdy ma swój czas. Był czas kibiców Hamiltona potem Maxa. Tak pisałem. Ale jak twierdzisz inaczej to pokaż komentarze w których płakałem jak kolega do którego się odniosłem w swoim wpisie. Jak ktoś jest naprawdę fanem to będzie oglądał zawsze niezależnie od tego kto wygrywa.29.06.2025 18:54
0
@Danielson92
Nie że nie ma killera tylko że nie ma podziału na kierowcę nr 1 i nr 2. Chociaż w Mercedesie takich podziałów nie było. W RB tak samo jak w Ferrari - jeden ma wygrywać a drugi dowozić punkty.
29.06.2025 22:33
0
@ryan27
Nie zgadzam się. Ani Norris ani Piastri nie mają podjazdu do Hamiltona już nie mówiąc o Verstappenie w czasach dominacji ich zespołów. Norris jakim jest killerem to pokazał w ubiegłym sezonie, gdy Piastri mu w zasadzie statystował przez większość sezonu. Także w tym roku Lando nie ustrzega się błędów szczególnie w kwalifikacjach . Oscar ma chłodniejszą głowę i jest stabilniejszy od Lando, ale nie wiem czy szybszy. Jednak ta mocniejsza głowa daje mu przewagę . Być może te błędy Brytyjczyka biorą się z tego o czym napisałeś. Gdyby był wyraźnym nr 1 to miałby spokojniejszą głowę ale nie sądzę żeby dawało mu to jakaś mega przewagę.
29.06.2025 21:19
0
1
@Thanos Trochę żałosne, że fan zespołu, który dopiero co dominował i wygrywał w nudny sposób bolidem o 2 sekundy szybszym od konkurencji, płacze, że inny zespół dominuje, wygrywa bolidem o dwie sekundy szybszym i mamy nudny sezon.
Czemu nie wypisywałeś takich rzeczy w 2022? Albo w 2023? Niewiarygodne jakimi hipokrytami potrafią być ludzie.
29.06.2025 17:16
0
1
Brawo Ferrari!
29.06.2025 17:37
2
1
ale za to Tsunoda w formie :)
29.06.2025 17:48
0
1
Jak Ten Mercedes ma coś pecha w Austrii
29.06.2025 17:49 zmodyfikowany
1
3
Ale narzekacie w 2023 Max miał bolid torpedę wygrywał prawie wszystko, jest dominacja ale nie jest tak wielka. Zobaczycie 2026. Jak w tym roku wygra ktoś z Mclarena to dobrze. Od 2010 r wygrywali albo RB albo Mercedes. Coś innego dla odmiany.
29.06.2025 17:52 zmodyfikowany
0
@Litwak Max o tytuł <3
29.06.2025 17:51
0
Liam Lawson Brawo, kto tak mówi że on jest słaby?
29.06.2025 17:52
4
1
McLaren pięknie pozbawił nas widowiska po pierwszej serii pit stopów. Super walka była do pierwszego zjazdu, ale postanowili rozdzielić strategie, a gdyby Oscar zjechał kółko po Lando to byłaby kontynuacja batalii. Niezrozumiałe również była druga zmiana Oscara gdy miał dużo świeższe opony, powinni lekko wydłużyć ten stint. Szkoda trochę, bo Piastri jednak był w tym wyścigu szybszy.
29.06.2025 18:08
0
5
@tysu
Jak był szybszy to czemu go nie wyprzedził? Norris miał ponadto uszkodzony przednie skrzydło, a na pitstopach to Piastri ostatecznie zyskał 0.3s.29.06.2025 19:02
2
0
@Supersonic Jakbyś oglądał F1 trochę dłużej niż dwa miesiące to byś zauważył, czemu był szybszy. Utrzymanie się za poniżej sekundy to jest pierwsza oznaka, że ktoś dysponuje lepszym tempem. Brudne powietrze bardzo utrudnia taką jazdę, a jak jesteś wstanie się trzymać tyle czasu tak blisko, to jednak coś znaczy :)
"a na pitstopach to Piastri ostatecznie zyskał 0.3s. "
Ty serio policzyłeś to biorąc pod uwagę sam czas zmiany kół? :D
29.06.2025 22:45
1
2
@tysu Na Red Bull Ringu są 3 strefy DRS, więc nie, utrzymywanie się za kimś przez 20 okrążeń na tym torze nie może być tłumaczone brudnym powietrzem
29.06.2025 23:16
0
@kodzix No, a był jakiś inny kierowca, który tyle czasu się trzymał na tak bliski dystans?
Nie zapominaj też, że połowa drugiego i trzeci sektor to są szybkie łuki, gdzie traci się sporo docisku jadąc za drugim bolidem i brudne powietrze mocno przeszkadza.
29.06.2025 21:27 zmodyfikowany
3
2
@tysu Ahhh Ci hejterzy. Aż tak Ci Lando przeszkadza, że aż bzdury wypisujesz? Skoro Piastri był szybszy to trzeba było wyprzedzić Lando. Nie był w stanie tego zrobić nawet z DRSem. I bardzo dobrze, że McL rozdzielił strategie swoich kierowców i uciął niepotrzebną walkę. Mają P1 i P2 zachowując kolejność kierowców, najlepsze rozwiązanie z możliwych. Nie mają żadnego interesu w tym aby kierowcy walczyli ze sobą, już stracili przez to punkty w Montrealu. A interesem zespołu nie jest uciecha gawiedzi, która tylko czeka na bratobójczą walkę. Jakoś nikt nie narzekał, że RB nie dawał walczyć Verstappenowi i Perezowi, tylko szybko ucięli zapędy tego drugiego. Teraz McL uciął niepotrzebną walkę i bardzo dobrze, a że hejterkom nie podoba się, że wygrał znienawidzony nie wiadomo czemu Norris, to już nie problem McLarena
29.06.2025 21:47
2
1
@EnderWiggin
Dokładnie!
Niemniej, w końcówce Piastri ewidentnie jechał wolniej. W mojej ocenie, szefostwo bardzo mądrze rozwiązało problem.
Myślę, że do pewnego etapu to chłopaki mogą się ścigać do woli. Po którymś tam etapie wyścigu, ten z przodu ma priorytet.
Tak to mi się wymyśliło :)
29.06.2025 22:45
1
0
@bezblub Tak, jechał wolniej, ale trzeba też wziąć pod uwagę fakt, że różnica w oponach na drugim stincie między nimi to tylko 1 okrążenie. Piastri ładnie zniwelował tą stratę, którą miał. Możliwe też, że po wyjeździe na trawę były jakieś uszkodzenia w podłodze. Mimo wszystko przyjemnie się ich oglądało.
29.06.2025 22:41
1
0
@EnderWiggin Spokojnie kolego, pomyliłeś wagę z odważnikiem. To, że ktoś zwraca uwagę na potencjalnie lepszy scenariusz dla wyścigu (i być może nawet dla Piastriego), to nie znaczy, że hejtuje drugiego kierowcę, bo nic takiego tutaj nie miało miejsca.
29.06.2025 18:03
2
0
Verstappen taki grzeczny w stosunku do Antonelliego tak jakby mieli jeździć w jednym zespole w przyszłym roku.
29.06.2025 18:55
1
0
@Supersonic
Pomyślałem sobie że trochę mu to było na rękę bo bolid na tym torze to kaplica. Ale faktycznie, może być drugie dno :-)
29.06.2025 21:39
0
@ryan27
O, to samo pomyślałem!
29.06.2025 20:38
0
ktoś już oprócz mnie, oglądał tego gniota f1 film?
29.06.2025 23:06
0
Leclerc robi ciornego jak amatora nawet po opuszczeniu 1 treningu
29.06.2025 23:18
0
Piastri sam zaprzepaścił swoje szanse spłaszczając oponę przy próbie ataku na Norrisa. Może sobie pluć w brodę. Niemniej Lando ładną obroną zasłużył na zwycięstwo.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się