WIADOMOŚCI

Vettel wygrywa po raz czwarty na torze Marina Bay
Vettel wygrywa po raz czwarty na torze Marina Bay
Sebastian Vettel po wczorajszym zdominowaniu sesji kwalifikacyjnej pewnie wygrał także niedzielny wyścig. Dla Niemca to już czwarta wygrana na torze Marina Bay w Singapurze oraz trzecia w tym roku dla Ferrari. Na podium zabrakło za to zawodników Mercedesa. Za Vettelem na metę wjechali Ricciardo oraz Raikkonen.
baner_rbr_v3.jpg
Wyścig w Singapurze niczym nie zaskoczył. Warunki pogodowe na torze były niemal identyczne jak te z treningów oraz sesji kwalifikacyjnej. Było sucho i gorąco.

Warunki takie nie sprzyjały pracy ekip, które na torze Marina Bay dały koncert błędów na alei serwisowej ,a także samym bolidom, które miały zdecydowanie większą niż średnia liczbę awarii.

Pierwsze problemy techniczne pojawiły się jeszcze przed startem, gdy Nico Rosberg kilkukrotnie zgasił silnik, próbując wykonać próbny start. Ostatecznie Niemiec bez problemu przystąpił do wyścigu, a swój silnik na starcie zgasił za to Max Verstappen.

Mimo dużych nadziei co do tegorocznego GP Singapuru, po wczorajszym sensacyjnym zwycięstwie Sebastiana Vettela, dzisiaj było mniej spektakularnie, aczkolwiek wyścig na torze Marina Bay utrzymuje stuprocentową skuteczność jeżeli chodzi o wyjazdy samochodi bezpieczeństwa.

Pierwszy raz Bernd Maylander zmuszony został do wyjazd na tor już na 15 okrążeniu po tym jak doszło do kolizji między Nico Hulkenbergiem i wyjeżdżającym z alei serwisowej Felipe Massy. Brazylijczyk był w stanie kontynuować swoją jazdę, podczas gdy Hulkenberg zakończył rywalizację na bandzie okalającej tor, a dodatkowo otrzymał od sędziów karę przesunięcia o trzy pozycje na starcie GP Japonii.

Sebastian Vettel startując z pole position bardzo szybko zyskał sobie 5 sekundą przewagę nad Danielem Ricciardo, a po pierwszej zmianie opon zwolnił, dając szanse Kimiemu Raikkonenowi na wyprzedzenie kierowcy Red Bulla. Strategia ta nie wyszła i po kilkunastu okrążeniach Vettel ponownie dysponował dużą przewagą nad Ricciardo, a Kimi Raikkonen jechał do końca wyścigu na trzeciej pozycji.

Więcej akcji działo się na torze w środku stawki. Mimo początkowych problemów Nico Rosberga, wyścigu nie ukończył Lewis Hamilton. Brytyjczyk na 27 okrążeniu wyścigu stracił część mocy w swoim bolidzie i szybko wyprzedzili go Rosberg, Kwiat oraz Bottas. Gdy Hamilton spadł na jeszcze bardziej odległą pozycję, wraz z zespołem podjął decyzję o strategicznym wycofaniu się z rywalizacji.

Tym samym Nico Rosberg a także Sebastian Vettel odrobili nieco punktów do lidera mistrzostw świata F1.

Druga neutralizacja toru była spowodowana niecodzienną sytuacją. Na 37 okrążeniu na torze pojawił się idący spokojnym, aczkolwiek bardzo chwiejnym krokiem człowiek.

Wyjazd samochodu bezpieczeństwa kierowcy tradycyjnie w większości wykorzystali na zjazd do alei serwisowej, zmieniając opony na miękkie, które miały im wystarczyć do końca wyścigu.

Zespół Ferrari nie zdołał sięgnąć po podwójne zwycięstwo w Singapurze, gdyż w sztuce tej przeszkodził mu Daniel Ricciardo z Red Bulla. Zespół z Milton Keynes osiągnął jednak swój cel i na ulicznym torze w Singapurze wykorzystał swoją szansę. Daniił Kwiat finiszował na szóstej pozycji, za Nico Rosbegiem i Valtterim Bottasem.

Zupełnie inaczej losy wyścigu potoczyły się dla McLarena, który także liczył na świetny wynik w tym wyścigu. Fernando Alonso wycofał się z rywalizacji na skutek awarii bolidu na34 kółku. Jenson Button po przygodzie z Pastorem Maldonado, na 7 okrążeń przed metą również zjechał do garażu, niwecząc szanse ekipy na punkty.

Na ostatnich dwóch okrążeniach szanse na punkty dla Lotusa zaprzepaścił także Romain Grosjean, który pod presją ze strony Felipe Nasra na jednym z łuków szeroko wyjechał i został wyprzedzony przez kierowcę Saubera, który zyskał w ten sposób cenny punkt.

Wyścig o GP Singapuru mimo dwóch neutralizacji zdołał zostać ukończony w całości bez przerywania go po upływie dwóch godzin. Na ostatnim okrążęniu jednak spore zamieszanie wprowadził zespół Toro Rosso, którego kierowcy mimo problemów zdołali finiszować na 8 i 9 pozycji. Na okrążenie przed metą to Max Verstappen jechał wyżej, jednak zespół wydał mu jawny team order: nakazując zwolnić i przepuścić Sainza. Kierowca jednak w dość stanowczy sposób odpowiedział krótko: „Nie” i nie oddał pozycji Hiszpanowi.

Wyniki

Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

67 KOMENTARZY
avatar
KuMaI khan

20.09.2015 16:09

0

No, całkiem fajny wyścig. Czekam trochę na informacje o tym gościu, dobrze że w ogóle nie zrobił Hockenheimu 2000. Zresztą, którą prostą on chadzał?


avatar
lobuzer

20.09.2015 16:09

0

Świetny wynik. Brawo Ferrari.


avatar
Amnes

20.09.2015 16:09

0

Gratulacje dla Ferrari chociaż sam wyścig bez szału. Dlaczego Hamiltonowi zmieniano koła po tym jak się wycofał już z wyścigu?


avatar
KuMaI khan

20.09.2015 16:12

0

A Kwiatek swoją drogą to sam spaprał start, że się za dwoma Mercedesami znalazł czy coś tam się stało?


avatar
Klocuch12

20.09.2015 16:14

0

NUDA NUDA NUDA


avatar
Wymoderowano

20.09.2015 16:14

0

Rossi to debil, RIC robił mu miejsce, zwalniał żeby go wyprzedził Alex dogrzewał sobie opony... kolejnego kretyna F1 nie potrzebuje, wystarczy Maldonado chory umysłowo. RAI weź idź chlać wóde, bo jeździsz jak miernota. RIC musiałby chyba się zatrzymać, żebyś go wyprzedził... Mistrzem wyścigu są Vettel i luby Hamiltona, który wtargnął na tor by zepsuć wyścig Niemca.


avatar
rbej

20.09.2015 16:16

0

Po raz kolejny mega farciarz Vettel przypadkiem wygrał wyścig i ośmieszył kolegę z zespołu.


avatar
Jahar

20.09.2015 16:16

0

Wynik Ferrari jest niezadawalający, mając taka okazję na zdobycie dubletu jego brak nie może satysfakcjonowac szefów z Maranello. Kimi pokazał po raz kolejny lepsze tempo wyścigowe i oczywiście przegrywa. Mam dość tego gościa w czerwonym kombinezonie. F1 się zmieniła a Kimi nie a takich zawodników nie potrzeba w Ferrari.


avatar
marek007

20.09.2015 16:19

0

Co się działo z autem Lewisa że w momencie był na końcu stawki?


avatar
Wymoderowano

20.09.2015 16:21

0

Wy ludzie spaliście? Kwiatowi zespuli pit stop dlatego spadł za merce, Hamiltonowi nie otwierała się do końca przepustnica


avatar
maras78

20.09.2015 16:21

0

W końcu zmiany w czołówce, Ferrari wyjęło zwycięstwo! :) Niedoceniany Ricardo drugie miejsce, świetna jazda nie ukrywając gorszym bolidem od Ferrari :)


avatar
xeoteam

20.09.2015 16:23

0

@8 Jahar nie dołuj viggena bo on i tak przedstawi tą beznadziejna jazdę Kimiego jako winę Alonso :) zresztą sami zobaczycie jakie będą kosmiczne teorie. Wyścig? Małolaci szaleją a reszta pociąg. Atrakcją byl klient na torze, mógłby jeszcze wpaść na tor na golasa z siatką z Biedronki i byłoby super ;)


avatar
Root

20.09.2015 16:24

0

Powiem krótko: yes, Yes, YES! :)


avatar
Del_Piero

20.09.2015 16:26

0

Ja tam się cieszę z podium Kimiego bo żaden z moich scenariuszy się nie sprawdził i nic mu się tym razem nie przydarzyło.


avatar
Sasilton

20.09.2015 16:29

0

Wyścig robił się ciekawy, jak Hamilton gonił Kimiego, po awarii do końca wyścigu nic się nie działo. Brawa dla Maxa.


avatar
Skoczek130

20.09.2015 16:31

0

Kwiatowi dwukrotnie zwalili pitstop - w konsekwencji stracił trzy pozycje. Vettel nie dał sie Ricciardo, a IceMan samotnie dopełnił podium. Hamilton out z wyścigu i robi sie ciekawie. Zobaczymy, co bedzie na Suzuce. Albo to anomalia, albo tendencja. Zobaczymy.


avatar
Skoczek130

20.09.2015 16:32

0

@marias78 - Ricciardo był najlepszym kierowcą sezonu 2014. Ten, kto go nie docenia, niech obejrzy jego wyścigu z tamtego roku. :))


avatar
Root

20.09.2015 16:34

0

A trochę dłużej (po 13 komentarzu): Jak na ten tor, to wyścig ciekawy, Trochę irytowały mnie bardzo długie wyjazdy SC, za pierwszym razem dość długo mieliśmy VSC, nie wiem po co, skoro nic w tym czasie nie zrobiono z uszkodzonym bolidem, potem dopiero zajęto się nim, gdy wyjechał SC, a za drugim razem SC wyjechał już po zniknięciu gościa z toru i jeździł tak sporo kółek, w sumie też nie wiem po co. Brawo Sebastian Vettel, świetny wyścig, od początku, poprzez wszystkie restarty, aż do mety. Kimi, pomimo 3 miejsca według mnie zawiódł, bardzo dobrze pojechał za to Ricciardo. Generalnie jestem zadowolony, że i ten wyścig dostarczył sporo emocji.


avatar
Patryk1231low

20.09.2015 16:34

0

Brawo dla Vettela , Kimi porażka szkoda Hamiltona ładna jazda Pereza oby tak dalej


avatar
Skoczek130

20.09.2015 16:35

0

Cieszy fakt, że Alex lepiej spisał sie od Will'a. Oby tak dalej. Mam nadzieje, że Gene zmieni zdanie i postawi na najlepszego Amerykanina w europejskich wyścigach. :))


avatar
Blazefuryx

20.09.2015 16:36

0

Cóż mogę powiedzieć, znakomity wyścig Vettela i doskonała kontrola przewagi nad Ricciardo przez cały wyścig, wynikająca z potrzeby odpowiedniego traktowania opon, gdyż bolid Ferrari jednak nieco gorzej sobie z ich zużyciem radził. Myślę, że gdyby zużycie opon było podobne to Vettel mógłby bez wyrzutów sumienia jechać szybciej o sekundę lub więcej na okrążenie. Już na pierwszym okrążeniu miał 3 sekundy przewagi na Ricciardo, a w którymś okrążeniu, gdy miał zacząć naciskać, pojechał od 2 sekundy szybciej. Bardzo ucieszył mnie ten wynik, niemniej jednak wolałbym ujrzeć po prawym boku Vettela na podium Räikkönena, który ostatecznie nie był w stanie wyprzedzić Ricciardo. Wynikało to zapewne z faktu, że Ricciardo także posiadał DRS od Vettela co proporcjonalnie musiało obniżyć nieco przewagę Ferrari wynikającą z czystej mocy silnika. Dodatkowo bolid RBR na tym torze spisywał się chyba najlepiej spośród wszystkich bolidów. Również na wejściu w zakręty Ricciardo zyskiwał dużo czasu w stosunku do bolidów Ferrari co można było zaobserwować zaraz po zjeździe pierwszego SC, gdy Ricciardo próbował walczyć z Sebem. Kolejnym plusem jest to, że w końcu awaria spotkała nietykalnego Hamiltona, jednak nawet w nieszczęściu ten człowiek ma szczęście, gdyż Rosberg odzyskał zaledwie 12 punktów podczas, gdy Hamilton w podobnych okolicznościach zdobywał ich na Monzie, aż 25 w stosunku do Rosberga. Obrzydzeniem oczywiście napawa mnie to zwierze, które jakimś cudem zdołało za pomocą swojego prymitywnego instynktu znaleźć wejście bezpośrednio na tor. Gdyby nie najszybsze okrążenie Ricciardo, które było lepsze o zaledwie kilka tysięcznych sekundy od okrążenia Vettela, to Seb zdobyłby piąty w swojej karierze wielki szlem, czyli uzyskanie w weekendzie GP pole position, zwycięstwa, zachowania pierwszej pozycji od pierwszego okrążenia do ostatniego, a także tego najszybszego okrążenia.


avatar
amol

20.09.2015 16:37

0

GP Singapuru i GP Monako to dwa tory na których mało się dzieje, procesja - jedzie jeden za drugim bez możliwości wyprzedzenia. Dziś tez mało atrakcyjny wyścig.


avatar
Ananas

20.09.2015 16:38

0

Statystyki 42. wygrany wyścig Sebastiana Vettela 75. podium Sebastiana Vettela 10. podium Daniela Ricciardo 79. podium Kimiego Raikkonena


avatar
marek007

20.09.2015 16:39

0

Wszystko ładnie,pięknie ale jak Lewis nie wygrywa to jest przejebane jak w ruskiej łodzi podwodnej.Będzie gorąco w garażu Mercedesa po tak słabym weekendzie.


avatar
marekko

20.09.2015 16:42

0

@7- ty chyba jesteś ograniczony umysłowo,nie rozumiesz tego co oglądasz, puść sobie Bolka i Lolka, albo Reksia i nie wypowiadaj się o rzeczach których nie pojmujesz


avatar
St Devote

20.09.2015 16:44

0

WELTMEISTER strikes AGAIN! Świetny wyścig Seba. Cały czas kontrolował sytuację, a gdy Ricciardo wydawało się, że może na coś liczyć jadąc przylepiony na P2 poniżej 1s - komunikat z zespołu i Vettel wykręca 3s przewagi. Raikkonen ewidentnie nie potrafi ustawić bolidu. Przez to skompromitował się w kwalifikacjach i przez to kontynuował dzisiaj na P3. To naprawdę wstyd, że nie był w stanie ani razu zaatakować Ricciardo. Poprzednio bolid mu nie pasował, w tym roku niby bolid był robiony pod Raikkonena, a on dalej jeździ jak średniak. Gdyby nie Vettel pewnie wina cały czas spadałaby na inżynierów. Świetna jazda Verstappena i Sainza. Jak Verstappen wyprzedził Lotusa, a potem Sainz jechał na milimetry zderzak w zderzak - bezcenne!


avatar
Blazefuryx

20.09.2015 16:45

0

Jeszcze co do Kimiego, pomimo pomocy ze strony Vettela, to warunki były i tak wielce niekorzystne do wyprzedzania dla niego, a Ricciardo w późniejszych etapach stintów posiadał siłą rzeczy lepsze tempo ze względu na lepsze zużycie opon. Wciąż jest to jednak niecodzienna sytuacja dla kierowcy tak znakomitego, jak Räikkönen. Niespecjalnie cieszył się z tego trzeciego miejsca, widać, że jest to człowiek ambitny i pozostaje mi tylko życzyć mu i Ferrari w przyszłości kolejnych szans na dublet, które jednak zostaną wykorzystane. Dodatkowo załączę jeszcze wyniki Vettela we wszystkich GP Singapuru w jakich brał udział: 2008 - 5 miejsce 2009 - 4 miejsce 2010 - 2 miejsce 2011 - 1 miejsce 2012 - 1 miejsce 2013 - 1 miejsce 2014 - 2 miejsce 2015 - 1 miejsce Bez wątpienia jest on obecnie najlepszym zawodnikiem na tym najtrudniejszym pod względem fizycznym i technicznym torze.


avatar
tomek256

20.09.2015 16:46

0

Jak dla mnie akcja z "przypadkowym" przechodniem na torze była ustawiona.


avatar
St Devote

20.09.2015 16:52

0

@28. tomek256, ten "przypadkowy" przechodzień miał na sobie t-shirt Red Bulla. Przypadek? Nie sądzę!


avatar
Vicente

20.09.2015 16:54

0

Co w czołówce po zjeździe ostatniego SC robiły dwa bolidy Manora?! Rossi był trzeci, a Stevens parę miejsc niżej... O co tu chodzi? Tylko zamieszanie wprowadzali...


avatar
Rimaro

20.09.2015 17:09

0

Jak dla mnie: mimo mało wyprzedzeń i akcji na torze bardzo ciekawy wyścig. Widać, że poprawki Ferrari dały im aero podobne do tego w RBR. Jeśli silniki Renault i Ferrari nie zawiodą to ostatnie wyścigi mogą zapowiadać się naprawdę gorące. A co najlepsze, przy odrobinie szczęścia (lub pecha Hamiltona, co widać, że nowy silnik Merca nie do końca się spisuje) Vettel ma realne szanse na majstra w tym roku. Cóż by to był za sezon, gdzie przy takiej dominacji majstra wygrywa kierowca w drugiej co do siły w stawce maszynie. ;) Forza Ferrari! Szkoda McLarena, bo była szansa na 8 i 9 pozycję. No i Groszka też mi szkoda :(


avatar
Michael Schumi

20.09.2015 17:09

0

Zupełnie nie rozumiem, co się stało z Mercedesem: wczorajsze tempo, 1,5 s. straty do czasu Sebastiana, a dziś również nie było lepiej. Dziś Mercedesy nie pojechały jakoś wybitnie, odbyły się nawet 2 neutralizacje, które pozwoliły na ściśnięcie stawki, ale i tak niewiele to pomogło. Rosberg zmniejszył nieco stratę, ale wydaje mi się, że Hamilton jednak i tak ma bezpieczną przewagę. Prędzej Sebastian zakończy sezon przed Nico, jeśli ten drugi nie weźmie się do roboty. A co do Vettela to świetna wiadomość - on daje nadzieję i większą motywację Ferrari i może jeszcze wiele namieszać. A jak lubię Kimiego i jestem jego fanem tak bardzo mnie wkurza. Nie chodzi już o błędy, ale o niewykorzystane szanse - tempo Sebastiana pokazało, że Ferrari jako bolid dałoby radę ustrzelić dublet. Ale mimo co to jestem dalej jego fanem - i w dobrych i złych chwilach. Ale poza tym zrobił na mnie wrażenie Max Verstappen - ponownie. Bolid nie odpalił mu na starcie, tracił kółko do stawki, ale po pierwszej neutralizacji powrócił do walki, ale na ostatniej pozycji. Owszem, pomogło mu odpadnięcie Nico, Lewisa, Felipe, Fernando i Jensona, ale skończył wyścig znowu na punktach, świetnie wyprzedzał, nie popełnił błędów i nie oddał miejsca Sainzowi. Lubię tego gościa - twardziel na torze i bardzo dobry kierowca. Zresztą nawet Franz Tost powiedział, że Max zrobił dobrze, nie było sensu, żeby oddał miejsce Carlosowi. Mclaren miał szanse na punkty, niestety znowu auto zawiodło, a naprawdę było szkoda, lecz i tak team się nie popisał przy pit stopie Buttona. Ale i tak najbardziej rozbroił mnie Massa, który został chyba pierwszym kierowcą w historii, który przejechał sobie wzdłuż alei serwisowej, będąc nieobsłużony przez swój team, a przy tym nie był to też karny przejazd. Ted Kravitz mówił, że Massa dał sygnał, że zjeżdża na pit stop, ale wyglądało na to, że team nie był gotowy i nie wyszli do Felipe, przez co Brazylijczyk nie wiedział, gdzie się zatrzymać. A ogółem to niezły wyścig, działo się wiele. A koleś, który wyszedł na tor na 100% chciał namieszać w strategii. Dla mnie luz, uczynił ten wyścig jeszcze bardziej emocjonującym i stał się dzięki temu 5 facetem, który wkroczył na tor: a) Niemcy 2000 b) Wielka Brytania 2003 c) Hiszpania 2004 d) Chiny 2015 e) Singapur 2015


avatar
Sasilton

20.09.2015 17:09

0

Rossiemu nie działało radio, nie wiedział co sie dzieje.


avatar
Skoczek130

20.09.2015 17:16

0

@marekko - @rbej to troll - zignoruj chama... Pzdr :))


avatar
KuMaI khan

20.09.2015 17:21

0

@28, 29, 32, racja, można to w ogóle poznać po tym, że: a) jakby to było przypadkowe by raczej uciekł czym prędzej tym samym wejściem b) jakby to było celowe ale tylko dla pokazu samego siebie, to by nie uciekł po pół minucie, 10 sekund po informacji o Safety Carze, tylko by ganiał dopóki marshalle by go nie dopadli, ... jeżeli rzeczywiście od Red Bulla, to spartolił szybko, żeby ewentualnie mieli więcej czasu na wyprzedzanie ... a poza tym szedł zbyt blisko ściany, był tuż za 13 jak zauważyłem, daleko od linii wyścigowej, gdzie nikt z niej nie zjeżdża, więc gdyby zrobił dla pokazu to byłby trochę pewniejszy i by se trochę pobiegał, pokazał jakąś kartkę z "Hi, Mom, it's me!" itd. To była zagrywka. Mam nadzieję, że głupek zrobił to z własnej woli, a nie był tajniakiem kogoś z zespołów. @32 Czy przykłady b, c i d są gdzieś na YT? Na którymś San Marino, już po zakończeniu, ale gdy jeszcze samochody zjeżdżały do boksów, duża grupka kibiców weszła na tor. Nie pamiętasz może tego, i którego ewentualnie roku to było?


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu