Jordan: team orders są ukrywane
Po wczorajszym wyścigu o GP Niemiec media nie pozostawiają suchej nitki na zespole Ferrari, który w bardzo oczywisty sposób dopuścił się tzw. team order, na 48 okrążeniu zamieniając pozycjami swoich kierowców, którzy od pierwszego zakrętu znajdowali się na prowadzeniu.Eddie Jordan były szef i właściciel zespołu F1 bezpośrednio po wyścigu był bardzo krytyczny wobec tego czego dopuścił się zespół Ferrari, jednak w miarę upływu czasu poddał w wątpliwość istnienie w regulaminach F1 zakazu tzw. team orders (poleceń zespołowych).
„Ferrari wierzy, że najlepszym sposobem na wygranie mistrzostw jest to, aby Alonso był głównym kierowcą” mówił dla BBC Radio Five Live Jordan. „I tak się stało. To było bez sensu, a sposób w jaki sobie z tym poradzili był bulwersujący.”
„[Zakaz team orders] jest bez sensu, musi zostać uchylony. Każdy zespół potrzebuje team orders, a teraz są one po prostu maskowane. Niemniej regulamin musi to od podstaw uporządkować.”
„Musi to przejść do Światowej Rady Sportów Motorowych i musi zostać skreślone. Ferrari prawdopodobnie myślało, że jest ponad tym, ale wczoraj dowiedzieli się, że nie są.”
komentarze
1. GregoryHouse
Szkoda, że do tego nie doszło podczas GP Węgier. Przynajmniej mieliby o czym pisać i gadać przez ten okres wakacyjny dla F1 ;-) A tak to sprawa szybciej przycichnie ;-)
2. Timber
Całą kasę pewnie zgarnął Bernie
3. atomic
ja uważam ,że sprawa TO nie powinna być poruszana . TO był , jest i będzie .nikt i nic tego nie zmieni nawet zakaz używania radia . fajnym pomysłem , wydaje się być , możliwość oglądania wyścigu z możliwością podsłuchu radia / wyłączając przekleństwa / danego teamu . ale to jeszcze daleko ,chyba.
4. Ravfaaaaa
1. GregoryHouse
Być może podczas GP Węgier wydarzy się coś równie interesującego. Być może znowu TO? Chociaż sądzę, że przez najbliższych kilka wyścigów wszyscy będą się bardzo pilnowali.
5. pqo
nie rozumiem kompletnie jak można wpłacić 100k jako karę za team orders, jednocześnie wypierając się tego. Jest to ewidentne przyznanie się do TO. Zresztą zrobili to bardzo ostentacyjnie, zaznaczając też słabość regulaminu. Trochę w sumie wg mnie zachowali się łądniej (nie wliczając w to Alonso) niż by kręcili coś z oszczędzaniem paliwa etc.
Moim zdaniem dobry pomysł ze zniesieniem przepisu zabraniającego TeamOrders, to kompletny bezsens, takie sprawy powinny być ustalane w kontrakcie przez zespoły i koniec tematu.
6. karlito
Tylko makaroniarze mogli to zrobić w tak debilnie widoczny sposób. Gość który wymyślił treść komunikatu musi mieć IQ spaghetti. Wystarczyło kazać masie oszczędzać paliwo, zmniejszyć obroty silnika. Enzo gryzie teraz swoje piszczele jak na to patrzy.
7. mac7
Zniesienie zakazu stosowania TeamOrders jest bezsensu. Jest to manipulowanie wynikami wyścigu! Gdyby TO było dozwolone rywalizacja straciła by sens.
8. Orlo
@karlito
Dokładnie. Tak "głupio maskowanego" TO jeszcze nie widziałem. To przebiło nawet GP Niemiec 2008 i "wspaniały gest sportowy" Kovala. Ech ten Domenicalli...przez niego Ferrari się stacza...
9. Orlo
@mac7
To zakaz TO jest bez sensu bo i tak wszyscy je stosują. Coś jak z nielegalnym Windowsem ;-)
10. thc26
moim zdaniem to Felipe zrobił to tak aby nie było żadnych wątpliwości co do tego manewru,bo instrukcje od zespołu były napewno inne:)
11. elin
6. karlito - późniejsze tłumaczenia tych komunikatów przez Ferrari, są jeszcze bardziej " inteligentne " ;-))
- powiadomiliśmy Felipe, iż Fernando jest od niego szybszy - jedynie po to, aby uniknąć niebezpiecznych sytuacji, których w tym sezonie doświadczyły już inne zespoły
- kiedy Rob Smedley, po wyprzedzeniu Massy przez Alonso mówił " przykro mi " - były to przeprosiny dla Felipe za to, iż zespół nie zdołał przygotować jemu szybszego bolidu
TO był i będzie, ale niech przynajmniej zespoły przeprowadzają coś takiego w bardziej zakamuflowany i finezyjny sposób, a nie jawnie próbują robić z kibiców jakieś tępoty, którym można wmówić wszystko ...
12. kenji
Uważam że powinni zalegalizować TO, mniej było by kłamstw wymyślanych przez PRowców. Nie żeby się zgadzał z ustawianiem wyścigów ale takie sytuacje nie musiały by mieć miejsca. Zdanie o Ferrari miałbym kiepskie nawet gdyby TO były dozwolone. Tak jak obecnie to wyszli na jeszcze większych głupków.
13. Timber
TO nie może być zniesione i zalegalizowane bo to wypacza wynik SPORTOWY bo mimo wszystko F1 to sport, a w sporcie każdy zawodnik startujący w jakiejś dyscyplinie ma prawo (a wręcz nawet obowiązek) walczyć (uczciwie) o jak najwyższe miejsce. no chyba że F1 to nie sport tylko polityka, ale ja tam jakoś nie widzę jeżdżących polityków, senatorów i tak dalej. Ok w kazdym sporcie jest polityka, ale nie aż taka. Dla mnie TO można porównać do ustawionych meczów piłki nożnej. Aż strach pomyśleć co by się działo gdyby w zespołach jeździło nie dwóch tylko trzech kierowców.
14. Timber
A i zapomniałem jeszcze dodać że postawcie się teraz na miejscu takiego zawodnika jak Massa, ja bym czegoś takiego nerwowo nie wytrzymał. Jak można nie mieć ambicji, honoru i własnych zasad? Kurde wspaniale startuję, daję z siebie wszystko a oni mi mówią że mam przepuścić Alonso bo jest ode mnie szybszy? Jak jest taki szybki to niech mnie wyprzedzi. ŻENADA
15. azazel
13. Timber Im więcej kasy w sporcie, tym mniej sportu, a więcej polityki, układów i kolesiostwa. Tak było, jest i niestety będzie.
16. norman42
świństwo.Za coś takiego powinno się odejmować punkty w kl. konstruktorów i to tyle ile razem zdobyli kierowcy.Może to by powstrzymało takie przekręty.
17. shpath
a czy nie przyszło Wam przez myśl, że zarówno Felippe jak i Rob Smedley rozegrali to w taki a nie inny sposób specjalnie? tzn, czytelny dla wszystkich komunikat plus ostentacyjne wykonanie manewru wyprzedzania. ja podejrzewam, że inżynierowi Massy, z którym notabene pracują już kilka lat, może już w niesmak te ciągłe bycie drugim?!
w mojej skromnej ocenie tak to właśnie wyglądało.
co do samego TO - rozwiązania są dwa - albo znieść i tak nie działający przepis, albo - haha, hardcorowe rozwiązanie - dać zespołom ino po jednym bolidzie. :)
pozdrawiam prawdziwych fanów F1.
18. Krzysztof-n
Zdelegalizowanie radia i kontrolka informująca kiedy zjechać na pitstop ...
Radio jest bolączką tego sportu, teraz na torze i poza nim walczy zespół z całą telemetrią i innymi bajerami jak team orders, bez radia to kierowca decydowałby czy zjechać na pit bo coś jest nie tak. Widowisko było by o niebo lepsze jakby nie miał pojęcia np. że nawala skrzynia biegów i w pewnym momencie stop.
Likwidacja radia to podstawa widowiska.
19. leo_
A ja powtarzam to co kolega skarr w powyścigowym poście napisał: dubletom dawać jednakowo, np za 1-2: po 25 pkt.
20. lygens
@8 Orlo - to moze nie kazmy za sprzedawanie meczów bo i tak wszyscy sprzedają albo za kradzież aut bo i tak kradną-błędne myslenie chłopie Zastanawia mnie jedno czy na miejscu wszystkich obstawiajacych wygrana Massy u Bukmacherow mozna dochodzic swoich praw w sadzie, lub na odwrot??
21. lygens
@19 to tez nie bedzie walki a chyba o to chodzi w sporcie
22. kenji
bez radia ble ble ble, załatwiliby to przed wyścigiem: "Jesteś nr2, w przypadku dubletu masz przyjechać drugi", w jakim świecie Wy żyjecie, nie da się pewnych problemów rozwiązać udając że ich nie ma.
23. Maniek 81
A moim skromnym zdaniem powinni zezwolić na team orders i w ten sposób skończyły by się wszelkie kłótnie w tym temacie.Wiadomo że teraz też są stosowane i przez te "zakazy" są później niepotrzebne spory......
24. Krzysztof-n
@22 Być może, ale nie było by to prane publicznie i inaczej odbierane przez kierowców
25. Krzysztof-n
Chociaż po głębszym zastanowieniu brak radia nie rozwiązał by problemu "TO" i nawet po jednym bolidzie na team też by tego nie zmieniło ( redbull - toro rosso ) to na pewno urozmaiciło by wyścig jakby kierowca nie wiedział, że ma uszkodzone hamulce :)))
26. Orlo
@lygens
Ale czy wszyscy kradną samochody albo ustawiają mecze? Albo mnie nie rozumiesz, albo nie chcesz zrozumieć. Jak ktoś ukradł samochód i wszyscy o tym wiedzą, to ten ktoś idzie siedzieć/jest karany. A jak zespół informuje jednego kierowcę że musi oszczędzać paliwo tylko po to żeby jego kolega z zespołu go wyprzedził(albo nie wyprzedził jak było w Turcji z McLarenem) to wszyscy wiedzą że to jest TO ale oficjalnie to było przecież tylko oszczędzanie paliwa. Rozumiesz różnicę?
27. seb_1746
Jak ich ukarzą wycofaniem z kolejnego wyścigu to powinni zbojkotować wyścig na Monzy- przejechać np. jedno okrążenie i zjechać do boksów. Ewentualnie jeśli nie sam team, to powinni to zrobić kibice. To całe sędziowanie w F1 jest gorsze niż PZPN i walki bokserskie w Niemczech. Są równi i równiejsi- nie wolno karać RBR i MCL bo tam jeżdżą pupilkowie. Alonso nie jest ulubionym kierowcą (mistrzem) władz (najbardziej nielubiany był Raikkonen, ze względu na fakt, że nie był medialnym pajacem). Stąd kary dla Alonso i Ferrari. Poza tym ta cała komisja i wielu komentatorów robi z siebie totalnych idiotów. Niedorozwinięci sędziowie nie widzą TO w zdaniu: "przełącz samochód w tryb oszczędzania paliwa". Ich iloraz inteligencji pozwala im zauważyć TO dopiero w takim przypadku jaki miał miejsce wczoraj. ŻENADA. Ta całą formuła coraz bardziej schodzi na psy.
28. Jaro75
"13" Nie będę się rozpisywał bo do tych poetów nie należę ale troszkę nie przesadzasz?
Zespół F1 nie składa się z dwóch ludzi tylko setki innych pracują na wynik tych dwóch.Ty chcesz aby tam nie było polityki ?! Zawsze tak było i tak będzie.Ja nie było transmisji radiowych dla oglądających to cała masa ludzi gówno wiedziała.Nie mówię że to dobrze ale to nie jest tylko walka o tytuł kierowcy ale i zespołu.Może w innym wyścigu Alonso przepuści Masse jeżeli będzie akurat na danym torze wolniejszy.To jest walka.Jesteś słabszy-przegrywasz.Nic nie poradzimy.I nikt z tego powodu nie przestanie oglądać F1.
Tak tylko dodam jeden przykład z wielu.Grupa kolarska.Ja pierdolę tam prawie dziesięciu się zajeżdża aby jeden wygrał.Jest lider i koniec.Chcesz być liderem? Bądz lepszy.Całe życie i nic więcej.
Pozdrawiam.
29. kamikadze20063
12 @kenji a po co legalizować? TO było, jest i będzie, a przynajmniej można się pośmiać z wymówek zespołów :P
30. Krzysztof-n
@28 a czy w kolarstwie dostają informację " jesteś wolniejszy POTWIERDŹ CZY ZROZUMIAŁEŚ" to było żenujące ....
31. orto
@28. Jaro75 - mądrze gadasz! To może inny przykład - tym razem z lekkoatletyki i rola tzw. zająca podczas biegów na dłuższych dystansach. Wszystko na legalu.
32. Piotre_k
Dopóki Team Orders są ukrywane, wszystko jest w miarę ok. Jeśli coś takiego jest ustalane przed wyścigiem, robione w pit stopach albo wykorzystuje się potrzebę oszczędzania paliwa (mniej błyskotliwy sposób) i zespół może się wyprzeć podając wiarygodnie brzmiące argumenty, to dla mnie jest to naginanie regulaminu, które zdarzało się i zdarzać będzie zawsze. Innymi słowy to coś jak podwójny dyfuzor albo kanał F. Ale jeżeli zespół w biały dzień próbuje bez wazeliny robić z kibiców idiotów na koniec robiąc idiotów z siebie kretyńskimi tłumaczeniami to kara powinna być surowa. I nie tyle nawet za Team Orders co za głupotę.
33. marpac
@30 To jak nazwać w kolarstwie to ze kolarz ciągnie za sobą swojego lidera i nawet mając 1m przewagi to 50m przed meta mu zjeżdża ?
34. Prozak
11. elin kompletna głupota , według ciebie takie marnie maskowane TO są gorsze od pięknie zakamuflowanego TO i to ma być fer wobec kibiców ? Czyli jak nie widać to wszyscy happy , to jest właśnie brak szacunku do kibiców , i całe to słodkie pierniczenie że nic takiego nie ma , inne zespoły się oburzają a same robią to samo w razie potrzeby . W idealnym świecie powinno się zakazać jakichkolwiek informacji przez radio i i na planszach poza czasami , ale jak ktoś się uprze to ustali inny znak rozpoznawczy , mogą jeszcze wprowadzić kosmiczne kary , jakieś dyskwalifikacje ale potem udowadniaj pół roku że jakiś koleś od planszy miał daszek w inna stronę na takim a takim okrążeniu , sposób jest jeden : zalegalizować TO bo to było jest i będzie .
35. Prozak
32. Piotre_k czyli jak jest cichaczem to dobrze niech będzie to sobie pilota nie pobrudzę a jak jawnie to " a fee jak tak można fuj nie ładnie " . Jak w tym kraju ma być dobrze z taką mentalnością .
36. seb_1746
Przynajmniej Ferrari zrobiło to szczerze i otwarcie, w przeciwieństwie do innych, którzy rżnęli przysłowiowego głupa i udawali że nie wiedzą o co chodzi.
37. Orlo
@Prozak
Wolisz jak Cię obgadują cichaczem, za plecami, czy jak Ci mówią prawdę w twarz?
38. waldi1
Myśle ze w karzdym sporcie nie ma miejsca na polecenia TO bo inaczej po co wyścig lepiej niech wszyscy się zbiorą i ustalą przy lampce wina kto ma jaką pozycje zająć bez wyścigu. Będzie taniej i bezpieczniej , jedynie kibice stracą to po co przyjerzdzają na wyścigi bo ich nie będzie.
39. mik.
100% za Ferrari. To bylo uczciwe wobec kibicow zarowno Massy jak i Alonso.
40. bmath
A Ferrari chce wprowadzić trzeci bolid chyba do blokowania inne bolitdy
41. seb_1746
Skoro FIA tolerowała TO w innych teamach, to czego Ferrari nie miało z tego skorzystać?
42. marpac
Ale postawcie się w role ferrari i tak szczerze odpowiedzieć czy Wy byście tego nie zrobili widząc ze jeden kierowca jedzie wolniej od drugiego a za nimi zbliża się inny i co zostawiacie i czekacie może się uda a może vettel wyprzedzi ich i pedzie po zwycięstwie ... Liczy się wygrana dla zespołu i lepsza korzyść ... Kazdy by tak postąpił
43. Niespokojny
Massa się trochę pogubił, powinien zareagować tak na słowa, które usłyszał:
- Felipe, Alonso jest szybszy od ciebie, potwierdź czy dobrze zrozumiałeś.
- Zrozumiałem, muszę przyspieszyć, ale to nie będzie takie proste, opony już nie trzymają.
44. Prozak
37. Orlo nie wiem może ja żyje w innym świecie , ale jak ktoś mi pierdyknie prosto z mostu to zawsze to lepsze niż udawanie że tego nie ma , tak jest zdrowiej mimo że może zaboleć .
45. rafekf1
Ten cały "Team Order", to najbardziej nieegzekwowalny przepis w dziejach sportów motorowych!! Był dozwolony i namiętnie stosowany, to zabronili. Jest zabroniony .... i tak jest w użyciu pod postacią: "Oszczędzaj paliwo", "Twój partner jest szybszy", "Twoje opony są w złym stanie" itp. Jeśli ktoś ma pomysł jak pozbyć się tego niesmaku ustawiania kolejności wyścigów i sprawić by sport zwany Formuła 1 pozostał sportem, to ja chętnie posłucham. Odnoszenie się do moralności i zasad zdrowej, sportowej rywalizacji, to nie gatka na dzisiaj, nie te czasy. Pieniądz, sponcorzy, wszechobecna komercja i pęd do sukcesu choćby po trupach ... taka jest F1 ;(
46. Xabi89
Z jednej strony zrozumiałe są powody decyzji Ferrari o zastosowaniu TO. Wiadomo że interes zespołu zawsze będzie nadrzędnym wobec interesu kierowcy. Jednak cała ta sytuacja pozostawia pewien niesmak. Wolałbym, aby Fernando mógł w uczciwej walce udowodnić, kto zasłużył na zwycięstwo w GP Niemiec. Już widzę te komentarze po zdobyciu mistrzostwa świata "gdyby Massa nie puścił go na Hockenheim, to babcia nie miałaby wąsów" ehhh... Mam jednak nadzieję, że w końcowej klasyfikacji Alonso będzie miał taką przewagę nad drugim kierowcą, iż argument ten będzie można maruderom wytrącić ;).
Co do sposobu przeprowadzenia tej "operacji" również mam ogromne zastrzeżenia. Komuś kompletnie zabrakło wyobraźni. Gdyby Massa walczył koło w koło, zbyt mocno opóźnił hamowanie, wypadł z toru, to nawet jeśli zrobiłby to celowo nie istniałby temat TO i wszyscy zachwycaliby się piękną walką, nieświadomi faktycznych powodów zaistniałej sytuacji. A tak mieliśmy żenujący spektakl z udziałem inżyniera wyścigowego Felipe (który w dość nieudolny sposób przekazał kierowcy "instrukcje"), oraz samego Massy, który po prostu odjął gaz na prostej :|.
No i na deser główni bohaterowie moich opowieści, czyli sędziowie ;). Tym razem przeszli samych siebie, dochodząc do niezwykle błyskotliwego wniosku, że team orders jest jednak zabronione ;). Ciekawe że nie pamiętali o tym, gdy w 2008r. - na Hockenheim właśnie - KOV bezceremonialnie przepuścił HAM, gdy w tym samym roku w Chinach RAI oddał bez walki pozycję.. .Massie ;). O wzajemnych grzecznościach HEI i KUB nie wspomnę ;). W każdym z tych przypadków nikt nawet nie podejmował tematu TO. Dopiero tak ewidentna sytuacja spowodowała, że sędziowie nagle przypomnieli sobie o martwym przepisie pokazując przy okazji całemu światu, iż wcześniej udawali idiotów ;).
Dlatego też uważam, że jakakolwiek kara dla Ferrari byłaby niesprawiedliwa (mam na myśli rzecz jasna np. odebranie pkt. a nie kary finansowe, po których teamy śmieją się w twarz FIA), pokazująca brak konsekwencji w działaniu sędziów. Nie sądzę również, że trzeba w związku z tym zalegalizować TO, gdyż będziemy wówczas oglądali jeszcze bardziej bezczelne manewry. Trzeba po prostu zwołać superhipermegaważne posiedzenie, na którym FIA urządzi sobie ostrą pogawędkę z teamami i poinformuje, że za tak ewidentne "sztuczki", jak puszczanie gazu na prostej, brak próby obrony pozycji, czy też za jakiekolwiek komunikaty wskazujące jednoznacznie na próbę wpłynięcia na wynik rywalizacji wewnątrz teamu karać będzie bardzo, bardzo surowo.
47. Orlo
@Prozak
No więc czemu czepiasz się Ferrari które "pierdyknęło TO prosto z mostu"?
48. rafekf1
46. @Xabi89 - Masz wiele racji. W podobnym tonie wypowiedziałem się w głownym artykule wczoraj. Z jednym zastrzeżeniem, że ukarać należy team bardziej dotkliwie niż te marne 100 tys. dolców. To żadna kara a jedynie ostrzeżenie. Karą będzie anulowanie zdobyczy punktowej zarówno dla teamu, nie za to, że zastosował TO ale zato, że zrobił to w tak głupi i perwidny zarazem sposób. Ukarać moim zdanie należy też obu kierowców Ferrari. Alonso za to, że na tym perfidnie skorzystał bo każdy sportowiec z charakterm by tak nie zrobił i Massę za to, że tak bez walki oddał pozycję. W Turcji w przypadku RBR też było TO ale dzięki Webberowi mieliśmy spektakl, bo pokazał, że ma jaja. Jeśli jest się szybszym, to się wyprzedza czychając na błąd rywala. Jeśli ten go nie popełnia, to chwała mu za to. Dojeżdża na lepszej pozycji i koniec kropka!!
49. Prozak
47. Orlo A gdzie ja się czepiam Ferrari ? Do jasnej jamajki .
50. elin
34. Prozak - jedyny TO jaki jestem w stanie zrozumieć, to taki, kiedy tylko jeden kierowca z zespołu ma jeszcze szanse na tytuł. Wtedy owszem niech wszyscy pracują na tego zawodnika. W każdym innym przypadku jestem przeciw.
Za zalegalizowaniem, również nie jestem. Oglądanie kilku zespołów, które na torze w każdym wyścigu zachowują się jeszcze bezczelniej, niż Ferrari w Niemczech, jakoś wcale nie wydaje mi się bardziej uczciwe względem kibiców. W tej chwili zespoły kombinują, ale jednak obawiają się choć trochę konsekwencji i TO nie jest aż tak często stosowany.
51. Aloti
Po to jest zakaz team order żeby nie faworyzować kierowców tu nie chodzi o żadne ustawianie wyników tylko o to ,żeby obaj kierowcy mieli równe szanse a ,żeby mistrzem świata został gość ,który sam te punkty wywalczył a nie jak schumacher zawsze był wspierany przez kolegów z zespołu ,którzy podpisywali kontrakty ,że praktycznie jeżdżą na schumachera.
52. lechart
Poprzednicy ......... , większość z was jest idealistami. Sport nigdy nie był "czysty". Dodatkowo, jeżeli chodzi o F1, to jest w niej niewiele sportu. To raczej wyścig technologii. Człowiek, musi zachowywać się jak robot. Cały problem Ferrari, polegał na sposobie w jaki zmieniła się kolejność samochodów (nawet bez pozorów walki). Najprawdopodobniej był to objaw niezadowolenia jednego z kierowców. 45. rafekf1 Mam podobne odczucia .
53. URAN
Pozwolę sobie zaprezentować nieco inne zdanie w temacie TO. Dlaczego TO są zabronione? Chyba głównie dlatego, że można KARAĆ FINANSOWO za nieprzestrzeganie zakazu ich stosowania! Jak zwykle - nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze! FIA się obłowiła, jeszcze gorsi hipokryci niż teamy, które stosują TO. Ryba od głowy psuć się zaczyna! Szkoda słów, bagno i tyle! Za duże pieniądze wchodzą w grę!
54. modafi
@46. Xabi89
Według Ciebie Massa po świetnym starcie i mając perpektywę pierwszego od półtora roku zwycięstwa oraz w rok po swoim wypadku , jadąc na max swoich możliwośći po usłyszeniu takiego komunikatu miał naprawdę jeszcze uczestniczyć w szopce opóźnionego hamowania i pozornej walki? Ty byś miał na to siły i ochotę? Bo mnie by się wszystkiego odechciało.
55. mpkaras
nie no porównanie afery szpiegowskiej do TO, to lekka przeginka
56. Orlo
@Prozak
O cholercia...Przepraszam Cię bardzo, coś źle doczytałem i stąd ta chora dyskusja. Jeszcze raz sorki ;-)
57. yonix
Jeden bolid na zespół, brak komunikacji podczas jazdy, zniesienie zakazów modyfikacji bolidów, obowiązkowe crashtesty. Albo niech zrobią z F1 A1 i wszystkie dywagacje zostaną ukrócone.
58. Xabi89
48. rafekf1 - Zgadzam się z tym, iż za takie numery należy karać i to bezwzględnie. Nie chciałbym jednak, aby zrobiono z Ferrari kozła ofiarnego, na przykładzie którego FIA pokaże, że "to są ci be be, teraz pójdą w kąt, a jak będziecie niegrzeczni to czeka was to samo". Jeżeli już FIA ma ukarać Ferrari, to powinna rozpatrzyć także pozostałe wybryki, które miały miejsce wcześniej (o ile oczywiście takie sprawy nie uległy przedawnieniu ;)), co niestety prawdopodobnie oznaczałoby ukaranie połowy stawki ;). Zamiatania wszystkiego pod dywan również nie popieram, stąd pomysł aby zwołać taką radę, jaka miała miejsce np. po incydencie w tegorocznym GP Monaco (zresztą po bardzo dyskusyjnej karze dla MSC), gdzie wszystko w kwestii odpowiednich manewrów ustalono.
54. modafi - Czy miałbym siły ? Nie wiem ;). Ale czy to oznacza że wiem czy miałby je Massa ? Nie sądzę ;). Nigdy nie dowiemy się tego nie będąc nim. Nie chcę tu dyskutować o elementarnych sprawach, ale pomimo iż wszyscy jesteśmy ludźmi, to mimo wszystko bardzo się od siebie różnimy ;). Jeden kierowca (np. Webber) pokaże ambicje i wolę walki, ryzykując pogorszeniem relacji z teamem, podczas gdy inny (np....Massa ;)) pójdzie na pewne ustępstwa, w zamian za ciepłą posadę w czołowym teamie i godziwą pensje. Wszystko zależy od zawodnika. W ostateczności to od Felipe zależało czy przepuści Fernando, czy też powie im "bujajcie się, chce wygrać". Jeżeli jednak zdecydował się już "wejść do gry" to powinien działać nieco bardziej dyskretnie ;).
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz